|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3
|
Zbuntowana nastolatka.
Witam bardzo serdecznie,
jestem tu po raz pierwszy, jeszcze nie bardzo wiem jak się tu poruszać ale spróbuję. Jesetm mamą 17-latki. Nasze problemy zaczęły się ok 2-3 lata temu. Jednym słowem mam coraz słabszy kontakt z córką. Zaczyna wychodzić bez słowa, prawie wcale się nie odzywa, mówi , że ma swoje życie, a ja swoje.Rani...następnego dnia niby się uśmiecha, a ja pamiętam co było wczoraj i sytuacja się powtarza. Kiedy wchodze do jej pokoju mówi, że nie ma czasu, lub kiedy proszę by powiedziała dokąd idzie i o której będzie ,odpowiada "a co musisz wszystko wiedziec, mam czas do 22", kłamie.Ta sytuacja mnie przygnębia, jestem coraz bardziej rozdrażniona i bezsilna, dlatego dziś szukałam informacji na ten temat i trafiłam na to forum. Czasami zastanawiam się, może przesadzam, może ta młodzież dzisiaj taka jest, może za bardzo się czepiam. Jak postępować z takim dzieckiem, jak sobie poradzić z własnym stresem. Bo muszę przyznać, że takie powtarzajace się sytuacje całkowicie potrafią wyprowadzić mnie z równowagi i awantura gotowa. Proszę, doradźcie mi coś, pomóżcie jak odbudować na nowo kontakty z córką, gdzie popełniam bląd. Córkę wychowuję sama, praktycznie od zawsze. Pozdrawiam serdecznie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Musisz zrozumieć, że ona już jednak staje się człowiekiem odrębnym. Ile można się ze wszystkiego tłumaczyć, gdzie, z kim, ze wszystkiego - ona ma swoje plany. Musisz dbać o jej bezpieczeństwo, ale nie musisz jej ciągle kontrolować. Nie dawaj się wyprowadzać z równowagi, przecież to nic złego, że zaczyna sama sobą kierować, a nie że wszystko planuje za nią mamusia. Każdy potrzebuję trochę prywatności.
__________________
ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post33192618 szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post33410649 zapuszczam włosy i okazjonalnie odchudzam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Drogie Panie, dziękuję za odpowiedzi. Nie jest mi łatwo rozmawiać z córką, sytuacje takie powtarzają się coraz częściej. Przyznaję, że czasami wyszukuję winy w sobie i to mnie delikatnie mówiąc dobija. Mnie też wydawało się oczywise , że trzeba powiedzieć gdzie się wychodzi, jednak nie...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
No bo powinno się mówić i wtedy byłoby normalnie. Ale skoro córka tak walczy o prywatność zażarcie, to trzeba jakoś doprowadzić do tego, żeby jednak sytuacja, o której mówisz nie miała miejsca - a krzykiem się tego nie zrobi, tylko będzie gorzej. Więc powoli powoli i uda się Wam ustalić granice takiej 'prywatności i oddzielić co jest dobre, a co nie.
__________________
ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post33192618 szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post33410649 zapuszczam włosy i okazjonalnie odchudzam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Nie to nie jest nienormalne. Dzisiejsza mlodziesz nie jest inna, jest taka sama jak my bylysmy. Pamietam jak ja sie tak stawialam i nie chcialam mowic gdzie wychodze. troche klotki przez to bylo, az ktoregos dnia mama mnie poprosila na rozmowe, bez krzykow, jak to zawsze zrobila. Powiedziala dlaczego chce wiedziec gdzie ide i pokazala przyklady. W Tv byl przypadek nastolatki ktora zaginiela az wkoncu znalezli ja martwa itp. Powiedziala mi ze one sie o mnie boi i chcialaby wiedziec, bo jak bym nie wrocila o danej godzinie to by przynajmniej wiedzial gdzie zaczac mnie szukac i niech by sie cos naprawde stalo, to moze wpore by mnie znalezli.
Troche mi to do myslenia dalo. Mama powiedziala, ze ona nie ma nic przeciwko zebym wychodzila do kolezanek, nawet jak ostatecznie nie bede sie tak znajdowac gdzie mowilam ze ide, bo wiadomo z kolezanka zachcialo sie nam isc na loda i juz bylam w innym miejscu niz mowilam, ale przynajmniej moja mama wie gdzie bylam i ma punkt zaczepienia do szukania. Zaczelam mowic bez mrugniecia okiem i kontrole sie skonczyly. Czasami jednak moja mama probowala jednak nademna dominowac, ale dzis wiem dlaczego byla taka zmienna, chodz mile to nie zawsze bylo, ale mowilam i bylo dobrze. Moze upoluj dobry moment kiedy bedziecie miec dobre chumorki i zagadaj i powiedz jej czego sie boisz, ze zboczencow i innych glupokow jest tyle na swiecie... ze ty jej nie zamkniesz pod kloszem, ze moze isc na dyskoteke itp, ze jej tego nie zabronisz, ale chcesz wiedziec ze tam idzie, bo niech by sie cos stalo, jakis glupek napadl by na nia jak by do domu wracala, to przynajmniej policja miala by punkt zaczepienia ze tam poszla i tak byla tam zgadza sie i szkamy dalej. Po nitce a dojdzie sie do klebka i moze uda sie uniknac dramatu. Nigdy nic nie wiadomo. Mnie to dalo wtedy duzo do myslenia i zaczelam ponownie mowic gdzie ide. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Moniko,
Staram się właśnie w podobny sposób rozmawiać z córką. Jej odpowiedź jest jedna"ja sobie poradzę"( a mówi w taki sposób jakby nasze role były zupełnie inne).Stwierdzić można krótko, z dobrej , grzecznej dziewczyny zmieniła się na opryskliwą nastolatkę. Zapewne popełniłam gdzieś błąd... Powiem jednak tak, cieszę się, że weszłam na to właśnie Forum i odważyłam się napisać. I dziękuję Wam drogie Panie za wszyskie słowa. Cieszyć się będę z każdej wiadomości. Był to dla mnie bardzo ciężki dzień, a jeszcze się nie skończył.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Gosia wiem co czujesz ,ta niemoc poprostu rozwala. Nie umiem Ci doradzić bo sama nie zapanowałam nad wybrykami mojej córki ,dzisiaj ma 20 lat. Uwierz ja z corka zaczełam mieć problemy kiedy miała 14lat . Niestety nasilały się z roku na rok a kiedy skończyła 18lat ,to juz było fajnie
![]() ![]() Poddałam się , siadła mi psychika powiedziłam niech siędzieje co chce . No i .... szkoły nie skończyła ,szaleńcze miłości jedna po drugiej, imprezy -bałam się tylko żeby nie zaszła w ciążę. Sama poszła do gin. po tabletki po których bardzo żle się czuła ,ale.... Wkońcu żeby poczuć smak totalnej wolności wyprowadziła się z domu oznajmiając o jej pomyśle pół godziny przed wyprowadzką . Nie było jej 5 mc-y .Zycie w wielkim mieście miało być sielanką ,a okazało się że problem goni problem . Gdy zadzwoniłam do córki przez godzinę płakała i przepraszała. Nie wiem co teraz ma wgłowie ,napewno coś zrozumiała. a ja określiłam się jasno "powróciłaś do domu na moich warunkach ", jak na razie nie fisiuje. Znajomi Jej przyjaciele i pomysłodawcy ,było ich duzo na teraz niema ani jednego. Ale za to u mnie pojawiły się siwe włosy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
zegda, pamietam jak pisalas o corce i o babci, ktora ci klody kladla.
Chyba tak to juz jest, ze z niektorymi charakterami nie da sie inaczej jak musze sie sparzyc. ja wiem ze pod kloszem trzymac nie mozna i dziecko musi sie sparzyc, ale zeby to byly male oparzenia, a nie odrazu skok na wielka wode. Pamietam jak mi mama w klotni powiedziala, ze ona chce mnie miec pod kloszem , ze ona nie chce zebym te same bledy popalniala co ona, zebym uczyla sie na jej bledech, ale moje kochane, tak tez nie mozna. Dzieku mozna powiedziec, ze ja to tak, a tak zrobilam, myslalam ze bedzie dobrze, a sie sparzylam, wyszlo tak a tak. Niech ta nasza latorosl sama przymysli czy sie oplaca czy nie. Ja wiele razy upieralam sie przy swoim i jak sie sparzylam to wiedzialam na przyszlosc. Fakt ze byly to glupoty, ale jednak. Za kazdym razem kiedy posluchalam mamy i zrobilam jak ona mi radzila, to dopiero wychodzilo mi bokiem, a jak zalowalam... cierpialam o wiele wiecej, a gdy sama podejmowalam decyzje, a mama mnie tylko przeczulala na pewne rzeczy to bylam ostrozniejsza i zadko kiedy sie spazylam, a nawet jesli tak to nie bylo to tak bolesne. Dziecko musi uczyc sie na wlasnych bledach, my je mozemy ostrzegac, ale nie zyc za nie. tak sie nie da. Chodz nie przecze, przy niektorych nastolatkach bylo by lepiej, jak mama mogla przezyc zycie za swoje dziecko ;o) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Autorko, chyba zapomniałaś jaka byłaś Ty w wieku córki i co odczuwałaś. W wieku tych 17 - 18 lat trochę przewraca się w głowie, człowiek się zachłystuje tą dorosłością, dopiero z czasem dostaje po doopie. Rozumiem że się martwisz. Wiesz, nie jest tak że nie masz wpływu na relacje z córką, powiem Ci że być może masz większy niż Ci się wydaje. Wszystko zależy jak Ty ją traktujesz, czy np. nie zadajesz pytań zbyt obcesowo, to automatycznie rodzi bunt. Jeśli Ty się zachowujesz jak matka nadzorująca, tak to nazwę, to córka chcąc się obronić automatycznie wchodzi w schemat dziecka buntującego się. W pewnym sensie jej to narzucasz. Chcesz żeby Ci mówiła gdzie wychodzi i co robi? Ty też jej mów, nie wychodź z domu bez słowa. Nie wrzeszcz "Masz mi mówić!" tylko swoim zachowaniem jej pokazuj jak się powinno człowieka traktować. Już pora zmienić relacje na bardziej partnerskie, oczywiście bez przesady, żeby córka nie próbowała tego wykorzystać, ale zasada jest prosta - wymagaj od siebe tego samego co od niej, niech się nie czuje kimś gorszym, niższym w hierarchi domowej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
może będę zbyt bezpośrednia, ale Gosia8023może czas zająć się sobą. Może córka przestanie traktować Cię jak strażnika więziennego kiedy zobaczy, że masz swoje życie. Życie towarzyskie, wychodź z domu, wracaj póżno, nie mów jej gdzie wychodzisz i o której wrócisz. Być może role się odwrócą i zacznie się córka o Ciebie martwić. Zrozumie, jak sie czujesz, kiedy ona nie wraca na czas a ty nie wiesz, gdzie jej szukać. Pozdrawiam!
Na te potrzeby utworzyłam klub na Wizaż.pl "Nastolatki w domu!-zmęczeni rodzice" Zapraszam! Edytowane przez judka33 Czas edycji: 2012-02-23 o 18:25 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 63
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Kochana, mam za sobą wychowanie dwójki / już są dorosłe/ a w domu jeszcze nastolatek. I jeszcze jedno - też wychowywałam sama. Musisz zrozumieć, że nasze/samotnych matek/ dzieci zawsze wloką za sobą ten bagaż "samotnego macierzyństwa". To raz. Dwa - na pewno zawsze chciałaś córce wynagrodzić to, że nie ma ojca. Doprowadzamy wtedy do sytuacji, kiedy obwiniamy się o wszystko i zatracamy zdolnośc logicznego myślenia, stawiania granic i egzekwowania tego, co egzekwować powinnyśmy.
Co Ci mogę napisać - rozmawiaj z córką. Rozmawiaj spokojnie, z milością i niekoniecznie o tym, co w danym momencie jest najtrudniejsze. Postaraj się stać dla niej matką-przyjaciołką i powiedz jej, jak bardzo sie martwisz o jej bezpieczeństwo, przyszlość itp. Powiedz spokojnie, bez pretensji. A co do prywatności - dziewczyny "zaufanie dobra rzecz, a kontrola jeszcze lepsza", zwłaszcza, gdy dotyczy naszych dorastających i narażonych na różne złe rzeczy dzieci. Szanuj jej życie, ale na litośc boską - nie pozwól sobie na niewiedzę o nim. Musze jeszcze dopisać, że wcale nie odnioslam sukcesów jako matka - wiele było walk, bolesnych słów. Nawet i teraz dalej są, ale stawiam na rozmowę, w każdym przypadku. Teraz mam w domu 16-latka. Całkiem wychowany bez ojca, mądry, otwarty na życie, ale buntujący się, tupiący nogami na codzienne obowiązki. Najpierw fuczałam, krzyczałam. Teraz rozmawiam, a wlaściwie głównie słucham. Dałam mu kawałek własnego świata, ale bacznie obserwuję. Pomalutku przynosi efekty, aż czasem sama się dziwię, że to moje najmłodsze dziecko potrafi tak myśleć. Tobie też tego życzę. I serdecznie pozdrawiam ![]()
__________________
Tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna" Oskar Wilde |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
W wychowywaniu dzieci funkcjonuje stara zasada mydła: trzymasz za lekko, wypadnie, zciśniesz mocniej, tez wyskoczy. Mąż mi zawsze powtarza: " Ufaj i kontroluj"
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 124
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Twój mąż ma całkowitą rację. Najważniejsze w wychowaniu jest zaufanie i kontrola, ale nie taka ograniczająca, tylko ochraniająca. Czasem jest niestety trudno wymierzyć co jest dobre a co już podchodzi pod przesadę, ale taki już los rodzica
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
witam serdecznie jestem tu nowa mam 16 letniego syna i od roku same problemy.Moj syn nie chce sie uczyc na wszystko odpowiada nie nic do niego nie dociera calymi dniami gdzies chodzi z kolegami nie wiem gdzie przebywa co robi wraca co prawda po 22 do domu ale teraz wpadl zeby jechac nad morze z kolegami na tydzien na co ja nie wyrazam zgody ale on i tak powiedzial ze pojedzie co robic bardzo sie boje ze pojedzie co moge w tym wypadku zrobic prosze o odpowiedzi wyrazenie swoich zdan na ten temat pozdrawiam
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 28
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Jest nastolatką, jestem zdania, że wszystkiego musi spróbować. Na razie nie daje Ci jakiś niepokojących sygnałów, że dzieje się z nią coś złego. Jeszcze nie raz przyjdzie do Ciebie wyżalić się. Nie widzę powodów do obaw.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 284
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Dzień dobry,
Korzystając z okazji poruszonego tematu, chciałabym prosić Panie o wypełnienie ankiety dotyczącej buntu wśród nastolatków. . Dane uzyskane z niniejszej ankiety zostaną wykorzystane wyłącznie w celach naukowych – w mojej pracy magisterskiej. Jeśli, któraś z Pań byłaby chętna, proszę o kontakt e-mailowy - paula4437@wp.pl |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
To co mnie spotkalo a raczej mojego syna niech uczuli rowniez matki swoich dzieci.Kiedy moj syn wkraczal w wiek dojrzewania tez bronil swojej prywatnosci i tak jest do dzis.Tylko dzisiaj jest juz za pozno.
Zaczelo sie od... a wlasciwie nie wiem od czego.To bylo wsztystko po trochu.Brak zainteresowania nauka-wagary... ledwo zrobil mature.Wiecznie balagan w pokoju.Kleby zalegajacego po katach kurzu.Szafa byla wlasciwie ozdoba a prawie wszystkie rzeczy walaly sie na podlodze .Raz ,zeby nie zmywac talerzy to nawet ukryl je w szafie.Z poczatku walczylam o porzadek ale potem nie bylo juz sensu i tak jego drzwi byly zamkniete.Nie dbal nalezycie o higiene(tylko kapiel raz na tydzien).nie chcial miec wyprasowanych ubran,cztery lata chodzil tylko w czarnych rzeczach i glanach-mowil,ze ma taki styl.Dwa lata w zimie chodzil w bluzkach z krotkim rekawem- mowil,ze sie hartuje.Gdy dopominalam sie o pisanie na kartce gdzie jest i o ktorej wroci pisal-"ide do ludzi,bede dzisiaj"ale wracal o 22.Nie byl wylewny ale kiedy z nim o tym rozmawialam mowil-ze... taki jest. Zastanawialam sie nawet czy on lubi ze mna wogole rozmawiac ale na ogol w tym okresie nastolatkowie nie traktuja swoich rodzicow jako" godnych "partnerow do rozmow.Calymi dniami przesiadywal w slipkach przy komputerze,takze trudno bylo go nawet prosic ,zeby wyniosl smiecie.Byl malo czuly ale myslalam chlopaki tak maja.Byl opryskliwy i nerwowy ale byl to czas mojego rozwodu i mial do tego prawo.Duzo sam cwiczyl, rowniez z takim duzym kijem.Ale kiedys jak zobaczylam go biegnacego zima w krotkim rekawku wywijajacego tym kijem (na szczescie bylo to obrzeze miasta) zrobilo mi sie nie swojo. Czasami mialam wrazenie,ze ja jemu przeszkadzam,ze jakby mial wlasne pieniadze to moglabym dla niego nie istniec.Raz za moja namowa byl u szkolnego psychologa ale to nic nie dalo. Angazowalam wszystkich kogo moglam aby zrozumiec jego postepowanie czy zasiegnac jakiejs wskazowki,porady.Ani ja ani NIKT nic nie zauwazyl. To byly poczatki choroby shizofrenii. Jest to choroba mlodych ludzi.Najczesciej zapadaja na nia w okresie dojrzewania tzn.od 16 do 30 roku.Potrafi zaatakowac nagle albo nie postrzezenie.Choruje na nia co 100-tny polak Teraz ma 24 lata i niedawno dowiedzialam sie ,ze w wieku 17 lat pierwszy raz zapalil marihuane.Ten narkotyk w duzej mierze poteguje ta chorobe a nawet ja wywoluje. Gdyby wtedy ktos mi choc malym szeptem podpowiedzial wizyte u psychiatry na pewno nie zbagatelizowalabym tego ale- mi to do glowy nie przyszlo!Moja rodzina zawsze twierdzila,ze jest z niego taki filozof( w czesci tez po jego ojcu) ale albo pocieszali i zalecali cierpliwosc albo tlumaczyli go jego cielecym wiekiem. Oby moje rady okazaly sie byc niepotrzebne. Edytowane przez wiekanka Czas edycji: 2013-02-26 o 19:03 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Dot.: Zbuntowana nastolatka.
Cytat:
Judka ma absolutną rację. Mówię to z perspektywy młodej osoby, która mieszka z mamą. Za każdym razem kiedy gdzieś wychodzi to mówi mi gdzie idzie i o której wróci. Jeśli się spóźnia choć trochę to ja zaczynam wydzwaniać i się o nią martwić. Nigdy nic nie wiadomo. Kocham moją mamę najbardziej na świecie, choć nie zawsze potrafię jej to okazać/powiedzieć. Jestem pewna, że Twoja córka również bardzo Cię kocha. Pokaż jej, jak to jest, jak wychodzisz gdzieś i ona nie wie, gdzie jesteś, z kim i czy wszystko ok. Jak zobaczy jak to jest być w Twojej skórze to być może zmieni swoje zachowanie. Staraj się jej także pokazać, jak już dziewczyny pisały, że nie masz nic przeciwko jej wychodzeniu z przyjaciółmi - bo gdy córka usłyszy, że mówisz do niej z pretensją w głosie, coś w stylu "no i gdzie znowu idziesz?!" to na pewno Ci nie odpowie jak powinna. Postaraj się ją także nieco zrozumieć - w tym wieku buzują hormony, na prawdę. Niedługo zacznie myśleć bardziej jak dorosły człowiek ![]() ![]()
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ![]() ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:38.