2012-02-16, 09:50 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2
|
Czuję się samotna.
Witam. Tytuł mówi sam za siebie. Czuję się samotna. Nie mam obok praktycznie nikogo. Otaczają mnie ludzie, ale każdy z nich ma swoje problemy, nikt mnie nie rozumie. Samotność zaczęła mi doskwierać odkąd skończyłam liceum. Wcześniej na co dzień widziałam się z ludźmi, byli mi mniej lub bardziej bliscy, ale każdy miał podobne problemy i priorytety (w końcu grupa rówieśnicza). Teraz natomiast już nie jest tak kolorowo, nawet nie tyle niekolorowo. Jest po prostu źle. Odkąd szkoła się skończyła, każdy poszedł w swoją stronę, ludzie zaczęli żyć swoim życiem i chociaż to smutno zabrzmi, nie mam kontaktu z nikim ze starej klasy oprócz telefonu, który zadzwoni raz na jakiś czas, ale powiedzmy sobie szczerze, to nie wystarcza. Siedzę w domu i mam wrażenie, że życie toczy się gdzieś obok mnie, ale ja nie biorę udziału w tym całym przedstawieniu. Nie mogę na razie podjąć pracy z przyczyn zdrowotnych, na studia nie poszłam, stwierdziłam, że potrzebuję czasu na zastanowienie się, czego chcę w życiu i "dorośnięcie", pokonanie swojego lęku przed przejściem w dorosłe życie. Najgorsze jest to, że dalej nie wiem, przeraża mnie to. I dalej się boję. NIC się przez ten rok nie zmieniło. Poza tym przeraża mnie fakt, że moje życie codzienne wygląda tak samo dzień w dzień. Wstaję koło 9/10, potem tzw. ogarnięcie się, jakieś jedzenie, a reszta dnia? Zmarnowana przed komputerem, Jeszcze ta szarość za oknem zupełnie mnie dobija. Nie wiem sama, na co liczę, zakładając ten wątek. Potrzebowałam się komuś wyżalić : ] Może podzielicie się jakimiś spostrzeżeniami, radami, albo któraś napisze, że ma taką samą sytuację.
|
2012-02-16, 10:13 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Czuję się samotna.
Czujesz się osamotniony. Postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny. — Jan Paweł II
to pojechalam z cytatem Biegiem na watek 'Spotkania Wizazanek' i umowic sie z jakas/jakimis z Twojego miasta/okolicy. Jestem pewna, ze sa dziewczyny, ktore czuja sie tak samo samotne, albo i bardziej. A to, ze nie poszlas na studia, to niedobrze. Na co takie siedzenie w domu? I co to za lek we wkroczeniem w doroslosc? Myslisz, ze jedna Ty sie balas isc na studia i wkraczac w doroslosc? Kazdy sie boi, ale trzeba to pokonac, bo na tym wlasnie polega doroslosc. Jest ciezko, ale od tego nie wolno uciekac. Nic tak nie wzmacnia jak pokonywanie naszych wlasnych slabosci. A teraz rok w plecy i gnusnienie w domu, ktore sprawia, ze czujesz sie coraz bardziej beznadziejna. Nie zrozumiem czegos takiego. Ta trza byc kwardym, nie mientkim! Jak od nastepnego semestru nie pojdziesz na studia, to znajde Cie i nakopie do d@#$! Wiem gdzie mieszkasz Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2012-02-16 o 10:19 |
2012-02-16, 10:47 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 44
|
Dot.: Czuję się samotna.
je też czuję się samotna na dobrą sprawę został mi jeszcze rok w liceum. Nie mam pojęcia na jakie studia iść i co zdawać na maturze. To mnie strasznie dobija. W szkole też nie czuję się najlepiej, codziennie muszę dojeżdżać do szkoły więc wstaje wcześnie rano. Wracam zmęczona więc idę spać. Dla znajomych zostaje mi tylko piątek i sobota. Mam wspaniałych przyjaciół ale wiem, że mają własne problemy i nie chce ich zanudzać moimi.
Próbowałam znaleźć sobie jakieś zainteresowanie. Na początku była to fotografia ale wiem, że nie jestem w tym dobra. Teraz kiedy mam okazję to chodzę na wolontariat do hospicjum. Jest trochę lepiej niż wcześniej, ale nadal czuję się samotnie...
__________________
nie mów mi nigdy, że za zło trzeba płacić... są takie rzeczy, które robię dla zwykłej draki because my life is awesome to musi być dobry rok... |
2012-02-16, 12:03 | #4 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Czuję się samotna.
Cytat:
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis. |
|
2012-02-16, 13:58 | #5 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czuję się samotna.
A ja poszłam na studia, m.in. przez ten lęk przed wkraczaniem w dorosłość Studia to dla mnie takie przedłużenie okresu młodości... teraz nawet zastanawiam się nad doktoratem - nie ze względu na ambicje, tylko właśnie dlatego, że można być dłużej "młodym". Ale ciii, mama myśli żem ambitna
A poważnie. Od jakiegoś czasu czuję to samo, co Ty. Studiuję na 5 roku i zajęć tyle co kot napłakał. Właściwie od miesiąca nie chodzę na uczelnię, bo już nie mam zajęć. Egzaminy (CAŁE DWA!) miałam przed sesją i siedzę w domu. Coś tam robię do mgr, ale mózg paruje po kilku godzinach, więc w sumie ponad pół dnia nie robię NIC! Dołuje mnie to jak cholera... mój TŻ w sumie też nic konkretnego nie robi w ciągu tygodnia, ale on tak lubi (domator z niego). A mnie szlag trafia. Wychodzę ze znajomymi, zajmuję się domem itp. Ale konkretów mi brakuje, celu mi brakuje, zapału mi brakuje. Więc wiem jak się czujesz... Tyle tylko, że u mnie to etap przejściowy, bo zaraz się zacznie drugi semestr, pisanie pracy pełną parą, pogoda się poprawi Ty też musisz coś zrobić, bo się zamęczysz! Jak nie możesz iść do pracy, to pomyśl nad jakimś kursem, wolontariatem, studium... cokolwiek. Wyjdź do ludzi, zacznij coś robić. Nawet w domu - poucz się gotować, rysować, robić na szydełku |
2012-02-16, 14:56 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 522
|
Dot.: Czuję się samotna.
Mam podobnie tylko że ja w tym roku zaczęłam studia po przerwie. Ale dużo się poza tym nie zmieniło, mam ferie i nie mogę się doczekac kiedy znów się zobacze ze znajomymi ze studiów - w końcu dzień będzie wyglądał lepiej a nie zmarnowany na siedzeniu w domu. Koleżanki poza studiami niby mam ale coraz częściej nie mają dla mnie czasu.
I jeszcze dodam że zanim poszłam na studia to spoooro czasu spędziłam na nic nierobieniu - zaraz po liceum uczyłam się zaocznie w policealnej, na co dzień nie miałam co robic. Potem po roku gdy skończyłam naukę ciężko było znaleźc jakąkolwiek pracę, więc by nie siedziec w domu zapisalam sie na kurs jezyka - niby pare godzin a dawało motywacje by się ogarnąc, oderwac się. Co do gotowanie jak napisała Kaja-ja to kiedyś próbowałam gotowac. Lecz zakończylam bo rodzina miała "za dużo jedzenia". Czuje troszkę że tamten czas jest troszke zmarnowany bo niby nie pracowałam nie uczyłam się to zamiast "szalec", wracac późno do domu to było jak było.
__________________
Często szuka się sensu życia przy pomocy bezsensownych metod Edytowane przez bez_sensowna Czas edycji: 2012-02-16 o 15:08 |
2012-02-16, 15:25 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Czuję się samotna.
A ja sie szczerze dziwie, ze takie mlode dziewczyny i czuja sie samotne. A co z przyjaciolmi/znajomymi z dziecinstwa/szkoly podstawowej/liceum? Kuzynostwo? Moze sasiedzi? W waszym wieku, to nie powinno byc z tym problemow, bo kazdy gdzies wychodzi - ludzie sie bawia i jest dosc duza integracja.
Ja dopiero w wieku 25/26 lat zaczelam zauwazac, ze sie troche kolko znajomych zaweza, bo zaczal sie okres slubow, a i ludzie po studiach poznajdowali prace i mieli swoje sprawy. Chyba, ze teraz sie czasy zmienily i jestescie pokoleniem facebooka i ludzie non-stop siedza w internecie zamiast wyjsc do ludzi i stad takie pustki. |
2012-02-16, 16:14 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Czuję się samotna.
Szczerze mówiąc mam już dość tego siedzenia w domu. Przybija mnie to. Co do znajomych, masz rację Cinderella Girl, wszyscy są czymś pozajmowani, ludzie w moim przedziale wiekowym najczęściej studia, młodsze koleżanki szkoła, starsze praca, dlatego ja mam wrażenie, że życie toczy się obok mnie. Czuję się czasem jak jakiś alien, osoba wykluczona ze społeczeństwa, nie znoszę takiego nicnierobienia. Niby na co dzień w domu posprzątam, coś tam ugotuję, ale nie są to czynności, które sprawiają, że czuję się lepiej.
|
2012-02-16, 16:51 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Czuję się samotna.
Cytat:
I wiesz co dzieki temu mi przyszlo na mysl? Ze Ty narzekasz, bo moze lubisz sie nad soba tak uzalac i nic z tym nie robic. Bardzo czesto zauwazam taka tendencje u ludzi, ktorzy zawiazuja sobie taka petle na szyi i narzekaja na cos - powie im sie: zrob to i tamto, poda pomysly, gotowe recepty, a oni dalej swoje, dalej narzekaja i nie maja wystarczajaco sily, zeby pojsc do przodu nawet o ten milimetr. A prawdą jest, ze nasze życie zawsze jest takie, jakiego chcemy. Bo jeśli coś naprawdę chce się zmienić, to się zmienia. Och, wiem, ile istnieje niezależnych od nas okoliczności zewnętrznych, barier i utrudnień - kwestia tylko, ze sama je sobie tworzysz - np. nieuzasadniony (wedlug mnie) lek przed wkroczeniem w doroslosc. I dzieki temu nie wiesz na dzien dzisiejszy jak pokonywanie wlasnych slabosci nas wzmacnia i sprawia, ze myslimy o sobie lepiej. Wybralas cos prostszego - siedzenie w domu - ale czy aby na pewno prostszego? Siedzisz w nim i czujesz sie coraz bardziej beznadziejna i bezuzyteczna. Na wlasne zyczenie dokladasz sobie minusow do zycia z ktorego jestes niezadowolona. I dziwisz sie, ze brak Ci znajomych, ze jestes samotna? Jest tak poniewaz kto bedzie Cie lubil skoro sama nie lubisz siebie i swojego zycia? I tutaj kolko sie zamyka. Do widzenia! Co robic? Wyjsc z domu. Dziewczyny Ci napisaly: wolontariaty, zapisz sie na kurs jezyka obcego (zawsze do przodu dzieki temu, a i ten rok do konca nie bedzie taki zmarnowany). Moglas rowniez pomyslec przez ten rok o pracy Au Pair. Sposobow na przerwaznie tego stanu jest duzo. Trzeba chciec. Naprawde chciec. A Ty nie chcesz. I tyle. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2012-02-16 o 16:54 |
|
2012-02-16, 20:33 | #10 |
Kuźnia inspiracji
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
|
Dot.: Czuję się samotna.
Ale co robisz, żeby sie tak nie czuć? Nic. Bo nie wychodzisz sama do ludzi, czekasz, aż wszystko zostanie podane jak na złotej tacy. Nie zawsze tak jest.
Musisz przede wszystkim wziąć się za siebie i zacząć robić coś konstruktywnego. jakieś hobby, czy nawet spotkanie z innymi Wizażankami - na pewno są jakieś z Twojej okolicy. Kwestia jednak w podejściu, którego nie wykazujesz. Bo po co się pomęczyć, lepiej narzekać. |
2012-02-16, 21:55 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 11
|
Dot.: Czuję się samotna.
to ze pojdziesz na studia nie oznacza ze nigdy wiecej nie poczujesz sie tak jak w chwili obecnej... pewnego dnia poznalam kogos i wyprowadzilam sie do obcego miasta nie znajac tam nikogo, myslalam ze dostane depresji siedzac codziennie samotnie w domu gotujac obiadki dla ukochanego lub samotnie tulajac sie po ulicach... nie wytrzymalam, spakowalam swoje rzeczy i bez slowa wyszlam...
|
2012-05-16, 19:19 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Czuję się samotna.
tez bym chciala miec przyjaciolke od serca....
|
2012-06-22, 22:00 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czuję się samotna.
NTX jestem w podobnej sytuacji i świetnie Cię rozumiem... Tylko że ja nie zdałam matury i niestety o studiach mogę tylko pomarzyć,przynajmniej w tej chwili ;/ Szczerze mówiąc nie wiem jak to się stało,że czuję się tak bardzo samotna... Mieszkam w małej miejscowości i moi rówieśnicy są albo na studiach,albo za granicą... Chciałoby się wyjść z kimś tak po prostu pogadać,ale nie ma z kim...
|
2012-06-22, 22:11 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 215
|
Dot.: Czuję się samotna.
A próbowałaś nawiązać kontakt z ludźmi ? Nie czekać na telefon a sama zaproponować wyjście ? Jak przedmówcy uważam, że właśnie nie pójście na studia spowodowało taki zastój. Sama czułam się samotna ale zebrałam się i zaczęłam utrzymywać kontakt z ludźmi i teraz sami proponują . Pokaż, że istniejesz !
__________________
"Come on, baby, c'mon c'mon darling, Let me steal this moment from you now. Come on, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience" 40-41-42-43-44-45 ! |
2012-07-15, 23:00 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czuję się samotna.
Myślicie, że to, że ktoś jest na studiach to zmienia wszystko....wcale nie, czasami zdaje mi się, że jest coraz gorzej. Studiuję i mam znajome ale w środku czuję się sama. Każdego dnia muszę dojeżdżać na uczelnie jakieś 1.3 h (w jedną stronę) nie stać mnie żebym tam mogła mieszkać i się uczyć. Wszystkie znajome są na miejscu i trzymają się bardziej razem przez to, że tak naprawdę wykonają jeden tel i mogą być u siebie za 2o minut. Ze mną tak nie jest, przez to wszystko mnie omija, każda impreza, każdy wypad na zakupy, spacery, przychodzę na drugi dzień i mówią o tym co wczoraj się przydarzyło i że fajnie byłoby to powtórzyć. A ja mam ochotę się rozpłakać,w takiej chwili czuję,że omija mnie wszystko, że straciłam wszystko, są chwile że nawet nie mamy o czym pogadać bo ich tyle ze sobą łączy a ja tylko jestem na uczelni na chwilę gdzie nic się nie dzieje, gdzie się nie imprezuje nie pije i nie wygłupia, w końcu to uczelnia i właśnie jestem taką "uczelnianą koleżanką". teraz są wakacje jedna z tych koleżanek mieszka wprawdzie nie daleko mnie i ostro się umawiałyśmy, że będziemy się przez wakacje spotykać, chodzić na imprezy opalać i tak dalej, po czym za każdym razem kiedy piszę albo dzwonię z jakąś propozycją nie ma czasu, mam przyjaciółkę z technikum która jest na miejscu ale ona mnie nie rozumie. Teraz są wakacje próbuje się czymś zająć, szukam cały czas pracy żeby nie siedzieć całymi dniami w domu ale nie mogę nic znaleźć i nie jestem wcale wybredna, nie zależy mi na kasie, nie chcę siedzieć w domu, chcę gdzieś wyjść, ale jakoś nikt nie chce żebym wyszła. Czuję, że przegrałam swoje życie. Może nie mam tylu znajomych i prawdziwej przyjaciółki bo nie jestem typem osoby bardzo otwartej, nie umiem się zwierzać z tego co przeżyłam, nie lubie o tym rozmawiać i może przez to odpycham od siebie ludzi bo jestem bardzo tajemnicza i skryta, nie wiem może to jest właśnie powód. ale ja taka właśnie jestem i nie potrafię się przełamać, chciałabym kiedyś poznac kogoś kto będzie to rozumiał kto o nic nie zapyta tylko mnie przytuli potrzyma za rękę i pozwoli się wypłakać. Co do zapisania się na kursy językowe nie mam na to pieniędzy a co do wolontariatu zapisałam się ale nikt się nie odzywa, może nie jestem odpowiednią kandydatką na to żeby innym pomagać..... Człowiek może mieć tuzin znajomych, może być całymi dniami zajęty, może byc rozchwytany i bardzo lubiany chodzący na imprezy a w środku może być samotny nie ma reguły. Boję się tylko jak moje życie będzie wyglądać za 20 lat......
|
2012-07-15, 23:04 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Czuję się samotna.
nie ma to jak początkująca dwudziestka gadająca "Czuję, że przegrałam swoje życie". Może mniej egzaltacji a więcej samokrytycyzmu?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2012-07-15, 23:50 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czuję się samotna.
po pierwsze nie jestem początkującą 20, po drugie nie znasz mnie i więc nie mów mi żebym była w stosunku do siebie nieco bardziej krytyczna. Bo jestem i czasami wręcz za bardzo, a co do moich uczuć tzn co do mojego nadmiernego okazywania uczyć, będę je okazywać ponieważ jestem bardzo emocjonalną osobą i bardzo uczuciową i nie uważam żeby było to w jakiś sposób złe i nie są one nieadekwatne do sytuacji, a poza tym lepiej być nadmiernie emocjonalnym niż posiadać deficyt uczuciowy.
|
2012-07-16, 23:01 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czuję się samotna.
andzela1990 czytam Twoje posty i mam wrażenie,że opisujesz moje życie... Niby ma się tych znajomych np ze szkoły średniej i w ogóle,ale co z tego jak oni nie mają dla Ciebie czasu... Kilka razy można wyjść z inicjatywą... Zadzwonić czy napisać... Ale jak ktoś ciągle się wykręca od spotkania to trzeba odpuścić... Ktoś kto ma furę przyjaciół albo chociaż jednego prawdziwego,na którego zawsze może liczyć nigdy tego nie zrozumie...
|
2012-07-17, 00:02 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Czuję się samotna.
ja mam wielu znajomych, z gimnazjum/liceum czy nawet ze studiow ale co z tego... znajomi sa ok na imprezy/piwo/do pogadania o pierdołach... mając wielu znajomych również można czuć się samotnym bo tak na prawde nie ma sie komu wygadać w sprawach bardziej osobistych...
|
2012-07-17, 22:05 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Czuję się samotna.
Miałam dwie kumpele z liceum, na studiach jeszcze utrzymywałyśmy kontakt, ale coraz luźniejszy.
Tylko zamiast oczekiwać od innych inicjatywy, sama jeździłam po Polsce w wakacje, byłam otwarta na ludzi i nie było momentu w którym nie dało się spotkać kogoś ciekawego. A męża poznałam mając 28 lat
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2012-10-14, 20:07 | #21 |
Przyczajenie
|
Dot.: Czuję się samotna.
Jest tu ktoś jeszcze? Również czuję się strasznie samotna, dobija mnie to Odpierając potencjalne zarzuty od razu napiszę, że nie wynika to z mojego "wyalienowania", tylko jest to spowodowane przeprowadzką 300 km od poprzedniego miejsca zamieszkania. Może jest ktoś kto ma podobny problem i chciałby chociaż poklikać?
|
2012-10-14, 23:02 | #22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 535
|
Dot.: Czuję się samotna.
Cytat:
__________________
|
|
2012-10-15, 02:30 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Czuję się samotna.
Napisane przez akuku11
Jest tu ktoś jeszcze? Również czuję się strasznie samotna, dobija mnie to Odpierając potencjalne zarzuty od razu napiszę, że nie wynika to z mojego "wyalienowania", tylko jest to spowodowane przeprowadzką 300 km od poprzedniego miejsca zamieszkania. Może jest ktoś kto ma podobny problem i chciałby chociaż poklikać? hej, ja jestem w takiej samej sytuacji. przeprowadzilam sie na drugi kontynent rok temu zupelnie sama. masakra, rozumiem cie ci ludzie maja inna mentalnosc i nie zawarlam z nikim znajomosci. to strasznie dobijajace |
2012-10-15, 10:51 | #24 |
Przyczajenie
|
Dot.: Czuję się samotna.
|
2012-10-16, 09:06 | #25 |
Przyczajenie
|
Dot.: Czuję się samotna.
Witam
Dziewczęta ja podobnie mam. Tylko u mnie to wygląda w ten sposób że kiedyś doszło do tego że musiałam się leczyć u specjalisty z depresji. Ale nie będę się rozpisywała o tym. W każdym razie czuję że problem znów wraca. Wokół tylu ludzi a ja nie mam z kim porozmawiać -chociażby o głupotach ,pośmiać się ,pożartować. A już żeby ktoś znalazł chwilę na typowe życiowe rozmowy ..? Skończyłam w tym roku 2letnie studium policealne i poszłam na studia(zupełnie nie związane z tym czego się uczyłam, w zupełnie innym miejscu) z taką cichą nadzieją, że znajdę bratnią duszyczkę, ale jak narazie nikogo nie znam, z nikim prawie nie rozmawiam (jeśli już to o typowo szkolnych sprawach) . Nie wiem, może za wcześnie na nawiązywanie głębszych relacji? Ale ja czuję się taka samotna i smutna. Patrzę na dawnych znajomych- mają takie barwne życie, przyjaciół, znajomych z którymi można wyjść na miasto, czy spotkać się w domu dla zwykłej rozmowy. Co z tego że mam faceta od prawie 7miu lat ,skoro żyjemy jakby obok siebie a nie ze sobą?Facet facetem, a ja potrzebuję drugiej kobiety/kobiet (czytaj-przyjaciół) obok siebie. Nawet dla zwykłej rozmowy, wymiany zainteresowań ,poszerzania horyzontów. Pozdrawiam |
2012-10-16, 10:02 | #26 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Czuję się samotna.
Też mam chłopaka, razem mieszkamy nawet ale wiem, że to niczego nie załatwia. Brakuje znajomych, jakiś szalonych wspólnych wypadów. Dobrze, że jest chociaż to forum
---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ---------- Cytat:
|
|
2012-10-17, 22:07 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Czuję się samotna.
Jak chcesz miec barwne życie to znajdz sobie pasję, hobby.
Na studiach robiłam wiele szalonych rzeczy, bo mi się chciało a nie czekałam aż mi ktoś łaskawie zapewni rozrywkę. Nie polegaj na innych, tylko na sobie. Ty coś zorganizuj dla znajomych!
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2012-10-17 o 22:09 |
2012-10-18, 10:41 | #28 |
Przyczajenie
|
Dot.: Czuję się samotna.
Nie wiem czy łaskawie przeczytałaś co napisałam, ale ja tutaj nie mam znajomych. Mieszkam tu od niedawna. Wątek mówi o samotności a nie poszukiwaniu hobby, takowe mam.
|
2012-10-18, 10:46 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 263
|
Dot.: Czuję się samotna.
Powiem Ci, ze mam koleżankę w podobnym położeniu, i z tego co wywnioskowałam, to same po części jesteście sobie winne, nie ma sensu robić sobie takich przerw w życiu, bo wtedy właśnie zaczynają się teksty, "czuje że życie toczy się obok mnie", nic dziwnego, skoro sama z tego życia zrezygnowałaś, cóż teraz Ci pozostaje znaleźć jakieś zajęcie, nauka języka obcego, praca, randki, cokolwiek. A za rok pójdziesz na studia, co też w sumie nie oznacza, że będziesz się czuła super życiowa, zapracowana, spełniona, ale przynajmniej nie będziesz siedziała z nosem przy monitorze i myślała o swoim biednym, samotnym losie.
__________________
|
2012-10-27, 11:34 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czuję się samotna.
Odkąd skończyłam studia w czerwcu, szukam pracy, w wakacje pracowałam sezonowo. Od września to jest wegetacja, a nie życie. Ciągle to samo. Wstać, zjeść śniadanie, zakupy, sprzątanie, internet, tv, książki, spacery, ćwiczenia i tak całe dnie. Ktoś wyżej pisał, żeby się nie użalać nad sobą, ale czasami człowiek, się poddaje i nie ma siły fizycznie i psychicznie, żeby działać. Każdy jest zajęty swoim życiem, poprzez internet, ogólnie pogoń za karierą, pieniędzmi nie ułatwia nawiązywania trwalszych więzi, znajomości można nawiązać bardzo szybko w dzisiejszym świecie. Niestety są one bardzo powierzchowne. Takie mamy czasy Nie jesteś sama
__________________
"(...) Żeby tak na jeden znak, zawirował cały świat(...)" |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:55.