|
Notka |
|
Ecobeauty z Oriflame Pragniesz wygrać piękny zestaw ekologicznych kosmetyków? Załóż swój "mini blog" i pokaż w jaki sposób Ty reprezentujesz trend - "Bycie Eko jest w modzie!". Zapraszamy do zabawy!
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Eko być, być eko. Mnie się udało :)!
"Bycie Eko? Co to w ogóle za trend? Jakaś nowa moda?"
To określenie usłyszałam już w czasach swojej zamierzchłej młodości. Budziło ono we mnie lekkie rozbawienie. Bo po co segregować śmieci? Po co uprawiać własne warzywka, skoro i tak można je kupić w markecie? I to mniejszym kosztem, bez nadzorowania grządki, bez wyrywania chwastów, bez babrania się w ziemi. Przez głowę przebiegały różne myśli, wszczynałam dyskusję ze swoją mamą, co kończyło się na tym, że zostałam za każdym razem besztana za brak logicznego myślenia i okrucieństwo dla naszej Matki Ziemi. Jednak za bardzo mnie to nie obeszło. Dla tak upartego dziecka jak ja trzeba było zastosować terapię szokową. W czasach podstawówki organizowane były akcje : "Pomóż Naszej Planecie", "Sprzątanie Świata" i wiele, wiele innych. Niechętnie brałam w nich udział. Czemu? "Przecież i tak znowu się pobrudzi. Jutro będzie tak jak dzisiaj. Walka z wiatrakami" - tłumaczyłam sobie i innym. Jednak uczęszczałam na te akcje - chodziłam w rękawiczkach, wybierałam pety z ziemi, zbierałam opakowania po lodach i cukierkach, wrzucałam do koszy na śmieci i kontenerów to, co zostawiali po sobie kierowcy i przechodnie. Dla zasady, bez zbędnego zastanowienia się i przede wszystkim dlatego, że tego dnia nie odbywały się zajęcia w szkołach. Wszyscy uczniowie "ratowali Ziemię". Refleksja nadchodziła dopiero wieczorem. Nie kończyło się tylko na myślach, że odwaliło się jednak kawał dobrej roboty, ale miałam też straszną satysfakcję, że coś zrobiłam. Coś dobrego, co może i na krótko, ale jednak zaprocentowało. Że przyczyniłam się do tego, by było jednak środowisku lżej. Przy okazji myślałam, jak pięknie wyglądałby trawnik w centrum miasta, jak cudownie byłoby zobaczyć tą soczystą zieleń, która jednak chowa się często pod stertą plastikowych torebek. Jak by to było, gdyby każdy jednak wyrzucał śmieci tam, gdzie ich miejsce - do kosza, do kontenera, a nie do rowów, na ulicę, chodniki. Jak nam wszystkim przyjemniej by się żyło! I właśnie tak to się zaczęło... Edytowane przez prettysimple Czas edycji: 2012-03-20 o 17:17 |
![]() ![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Dot.: Eko być, być eko. Mnie się udało :)!
Oprócz prowizorycznego, wywalania śmieci tam, gdzie ich miejsce, robię jeszcze jedną prostą czynność, która jednak wymaga poniekąd kontrolowania ... siebie.
Mianowicie chodzi o wyłączanie ze źródła prądu mikrofalówki, ładowarki do laptopa i komórki oraz TV. A wszystko to zawdzięczam... swemu chłopakowi. Kiedy się poznawaliśmy, od razu zwróciłam uwagę na to, że wypinał z gniazdek praktycznie wszystko. Nie powiem, dziwiło mnie to, ze względu na to, że dla mnie to było najzwyczajniej w świecie niepraktyczne. Raz zagadnęłam go, czemu to robi. Odpowiedział mi (tym swoim mędrcowym głosem), że robi to, by ... zaoszczędzić. Nie ukrywam, że chciało mi się śmiać. "Jak to? Przecież to tak dużo prądu nie pobiera, bez przesady! Na pewno to jakieś grosze, które i tak nie robią Ci różnicy". I wtedy po prostu pokazał mi rachunek - przed wypinaniem pożeraczy prądu z gniazdek oraz po. Nie muszę mówić, że mnie to przekonało. Na początku szło mi kiepsko. Przyzwyczajona do wygody i (nie będę ukrywać) wrodzonego lenistwa, musiałam się zmuszać do podejścia do telewizora i wypięcia go z gniazdka. Najgorzej było z laptopem i komórką, ale tych dwoje również udało mi się "pokonać". Receptą jest systematyczność. Do tego trzeba się przyzwyczaić, potem stanie się to nawykiem i nieświadomie wejdzie w krew. Dzisiaj potrafię dzięki temu po prostu zaoszczędzić i odłożyć grosz do grosza na to, co mam ochotę w danym miesiącu sobie kupić. A to, że przykładam się do oszczędzania energii, dodatkowo motywuje mnie, by nadal kontynuować to, co robię . |
![]() ![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Dot.: Eko być, być eko. Mnie się udało :)!
Kosmetyki, kosmetyki, kosmetyki ...
"Który wybrać? Który kupić?" - oto pytania, które zadaję sobie coraz rzadziej. Czemu? Od zawsze miałam problemy z cerą. Trądzik, wypryski i zaskórniki dominowały u mnie na twarzy od zamierzchłych czasów szkoły podstawowej. Nie pamiętam dnia, kiedy mogłabym pochwalić się nieskazitelną cerą. Podążałam ślepo za obietnicami ("krem marki X zdziała cuda!", "zniszcz pryszcz w 3 dni!") i gnałam jak szalona do sklepu. Jak wiadomo - nic z tego, co kupowałam, nie pomagało. Właściwie to nigdy nie zastanawiałam się nad tym, co drzemie w kremie ![]() Edytowane przez prettysimple Czas edycji: 2012-03-27 o 21:44 |
![]() ![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Dot.: Eko być, być eko. Mnie się udało :)!
-"Jest ładna pogoda, chodźmy na rower!" - krzyknął mój facet.
-"Nienawidzę roweru" - odburknęłam. No bo jak to, no jak? Jestem długa, chuda, a ten karze jeszcze mi podnosić siodełko wyżej. "To dlatego, żeby Ci się nogi nie męczyły. No i nie będziesz wyglądać jak pokraka" - skwitował K. Miło mi to słyszeć, ale ja jednak jestem typem wygodnickiego mieszczucha. Wolę załadować swój tyłek do tramwaju, autobusu, rikszy, wszystkiego!... byle to tylko nie był rower. Wiatr we włosach, muchy między zębami, wysokie progi, które zawsze stanowiły dla mnie wyzwanie... Nienawidzę. Ale jednak nadszedł taki czas, kiedy autobusy zaczęły się masowo spóźniać. Tramwaje nie dojeżdżały na czas bądź rozwalały się na każdym zakręcie. To, że po awarii tramwaju na następnym przystanku wsiadał kontroler ... to już było dla mnie za wiele. -"Pożycz mi ten rower. Błagam. Śpieszę się" - wysapałam jednym tchem do K. A ten? Spojrzał na mnie z triumfem. -"Zobaczysz, zakochasz się w tym jak ja". Cóż. Może nie zapałałam tak wielką miłością do 2 kółek jak K., ale faktycznie, nie spóźniłam się nigdzie, nie musiałam płacić za bilety tramwajowe, mogłam zapomnieć o przepychaniu się między spoconymi ludźmi i ustępowaniu starszym, nadgorliwym babciom. Sama podróż do miejsca X zajęła mi o połowę mniej. No i nie wyrządzam szkody środowisku. Wprawiam rower w ruch za pomocą swoich wątłych (a co) łydek i nie odstraszam od siebie pyrkającym dźwiękiem silnika. A jednak rower ma jakieś zalety. |
![]() ![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Dot.: Eko być, być eko. Mnie się udało :)!
Witam!
Minął już miesiąc od zakończenia konkursu i nadal nie dostałam przesyłki z kosmetykami. Czy ktoś mnie może oświecić, co się dzieje? |
![]() ![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:29.