Dziwny stan...

[lulu1122]

Hej. Spróbuje opisać to co mam na myśli tak dokładnie i szczegółowo jak tylko potrafię. Otóż od niepamiętnych czasów miewam dni takie jak dzisiejszy. Wszystko widzę "za mgłą" ,każda informacja dociera do mnie w zwolnionym tempie, działam bardzo wolno. Nie potrafię się otrząsnąć i po prostu działać. Tak jakby stała przede mną ściana przez którą muszę się przebić aby wykonać jakąś czynność. Mam spowolniony czas reakcji. Gdy z kimś rozmawiam nie potrafię szybko i rzeczowo odpowiedzieć tylko muszę się zastanowić. O wychodzeniu z niewygodnych sytuacji , zripostowaniu nie ma mowy. Dziś na mieście miałam nie miłą sytuację z ekspedientką...nawet nie potrafiłam inteligentnie odpowiedzieć, miałam w głowie pustkę. Nie jestem zmęczona ,wprost przeciwnie, ale to takie uczucie jakby ktoś wyssał ze mnie całą błyskotliwość i polot. Jestem totalnie nie do użytku. Żeby lepiej opisać ten stan mogę powiedzieć ,że to uczucie jak po jakimś mocnym drinku. Taka wstępna faza działania alkoholu, lekkie zawirowanie, mniej dociera do głowy. Dziś gdy jechałam autobusem zakręciło mi się w głowie. Teraz gdy piszę ten post co jakiś czas muszę zamykać oczy bo gdy patrzę na szybko pojawiające się litery również lekko kręci mi się w głowie. Ktoś kiedyś stwierdził ,że mam pewnie problem ze wzrokiem...absolutnie nie. Wzrok mam świetny. Tu raczej chodzi o mózg. Coś z nim nie tak . Takie dni zdarzają mi się może 3 razy w miesiącu. Nie jest to niewiadomo jak uporczywe ,ale na pewno nie pomaga w sprawnym funkcjonowaniu. Może któraś z Was ma podobnie ,może coś mi poradzicie Pozdrawiam.

[klempaa]

Napisane przez lulu1122

Hej. Spróbuje opisać to co mam na myśli tak dokładnie i szczegółowo jak tylko potrafię. Otóż od niepamiętnych czasów miewam dni takie jak dzisiejszy. Wszystko widzę "za mgłą" ,każda informacja dociera do mnie w zwolnionym tempie, działam bardzo wolno. Nie potrafię się otrząsnąć i po prostu działać. Tak jakby stała przede mną ściana przez którą muszę się przebić aby wykonać jakąś czynność. Mam spowolniony czas reakcji. Gdy z kimś rozmawiam nie potrafię szybko i rzeczowo odpowiedzieć tylko muszę się zastanowić. O wychodzeniu z niewygodnych sytuacji , zripostowaniu nie ma mowy. Dziś na mieście miałam nie miłą sytuację z ekspedientką...nawet nie potrafiłam inteligentnie odpowiedzieć, miałam w głowie pustkę. Nie jestem zmęczona ,wprost przeciwnie, ale to takie uczucie jakby ktoś wyssał ze mnie całą błyskotliwość i polot. Jestem totalnie nie do użytku. Żeby lepiej opisać ten stan mogę powiedzieć ,że to uczucie jak po jakimś mocnym drinku. Taka wstępna faza działania alkoholu, lekkie zawirowanie, mniej dociera do głowy. Dziś gdy jechałam autobusem zakręciło mi się w głowie. Teraz gdy piszę ten post co jakiś czas muszę zamykać oczy bo gdy patrzę na szybko pojawiające się litery również lekko kręci mi się w głowie. Ktoś kiedyś stwierdził ,że mam pewnie problem ze wzrokiem...absolutnie nie. Wzrok mam świetny. Tu raczej chodzi o mózg. Coś z nim nie tak . Takie dni zdarzają mi się może 3 razy w miesiącu. Nie jest to niewiadomo jak uporczywe ,ale na pewno nie pomaga w sprawnym funkcjonowaniu. Może któraś z Was ma podobnie ,może coś mi poradzicie Pozdrawiam.

Czy zauważylaś jakąś prawidłowość w występowaniu takich dni?
Coś wspólnego? Może coś je poprzedza?

I jeszcze: byłaś z tym u lekarza...?

[Damayanti]

idź do lekarza i poproś o skierowanie na eeg.
niestety wygląda mi to na napady padaczkowe.


ps. padaczka to nie tylko drgawki całego ciała.poczytaj w necie o padaczce skroniowej.

[pandepilator]

według mnie to może mieć związek z tarczycą, ale moja opinia jest nieistotna, idź do lekarza.

[klempaa]

Napisane przez Damayanti

idź do lekarza i poproś o skierowanie na eeg.
niestety wygląda mi to na napady padaczkowe.


ps. padaczka to nie tylko drgawki całego ciała.poczytaj w necie o padaczce skroniowej.

Hm, tylko wtedy to raczej by taki napad nie trwał cały dzien- a rozumiem, że to co odczuwa Autorka to nie jest sprawa minut czy godzin a całego dnia od momentu wstania do położenia się. Przynajmniej tak mi się wydaje - sama na tą odmianę epilepsji choruję.

Ale może i taka możliwość jest - dlatego pytałam post wyżej o to, co "wokół" takich dni...

[Koteczka89]

a mierzyłaś sobie kiedyś cukier? podobne uczucie (nawet baaardzo) daja silne spadki cukru. wiem, bo doświadczyłam.

[justka89]

Napisane przez Damayanti

idź do lekarza i poproś o skierowanie na eeg.
niestety wygląda mi to na napady padaczkowe.


ps. padaczka to nie tylko drgawki całego ciała.poczytaj w necie o padaczce skroniowej.

Znam to z autopsji. Idź jak najprędzej do lekarza i wykonaj eeg.