![]() |
#1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Co pozwoliło Wam przetrwać najtrudniejsze chwile - czy to rozstanie, kłótnię z przyjaciółką, chorobę, utratę pracy?...
Nie chciałabym drążyć i rozdrapywać ran, bardziej chodzi mi o to, co było tym jasnym światełkiem w tunelu ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
co pozwoliło przetrwać najtrudniejsze chwile? kobiety po rozstaniu mają tendencję do atakowania smsami, telefonami, mailami eksa który ma je centralnie gdzieś. bardzo dużo mnie moje rozstanie też kosztowało, a brak kontaktu znosiłam bardzo fatalnie. wiedziałam że nie mogę do niego pisać bo ma już inną, wiec pisałam listy, robiłam jakieś notatki.
![]() ![]()
__________________
carpe diem ♥
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Rozwód rodziców.
__________________
Edytowane przez deszczowypies Czas edycji: 2015-02-15 o 21:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 430
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Różnie.
Podczas choroby, pobytu w szpitalu - siedzenie przy mnie mojego TŻa. Milczenie, bo nie byłam w stanie mówić... Podczas zwykłych chorób, czy jak ostatnio po zabiegu, kiedy byłam w domu wolałam być sama. Nie lubię być nadmiernym obiektem zainteresowania, nie lubię litości ani współczucia, ot co. Kiedy podupadaliśmy w związku - pomogła mi samotność. Analizowanie i myślenie na nic się zdało. Wiedziałam, że kocham i że nie chcę odejść. Teraz, kiedy jest kilka drobniejszych problemów, a mimo to ważnych pomaga mi Dziadek. A raczej wizyty na cmentarzu. Gdy jeszcze mogłam jeździć na rowerze, bywałam tam codziennie. Gdy przestałam, mogłam tylko pomodlić się i poprosić o wsparcie. Teraz, gdy znów wróciłam do życia i pojechałam w sobotę po raz pierwszy od miesiąca, ulżyło mi i wiele spraw mi się rozjaśniło. Może durne, ale od 4 lat bardzo mi pomaga. Wiem, że jest.
__________________
Aparatka - góra 13.08.2014 + dół 25.02.2015 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
W przypadku rozstania:
- CZAS, po prostu. Myślę, że lepszego lekarstwa nie ma, choć wydaje się, że idzie to mozolnie, w międzyczasie trzeba przejść przez kilka etapów "po". Ale w końcu, pomaga. - wyrzucanie rzeczy osobistych, pamiątek, kasowanie wiadomości, wszystkiego co było związane z tamtą osobą. Nie zostawiam absolutnie nic, akurat pod tym względem nie ma sentymentów, oczyszczam się jak pozbywam się wszystkiego z przestrzeni co należało do drugiej osoby. - wyjazd na kilka dni, żeby zregenerować siły, - milczenie, mimo tęsknoty i chęci kontaktu bo chcę tylko jego i tylko jego, - rozmowy z mamą i znajomymi, - dobra organizacja własnego czasu, zajęcie się sobą i swoim życiem, skupienie na ważnych sprawach, rozwijanie zainteresowań, a momentami po prostu zmuszanie się do wyjścia gdziekolwiek i zrobienia czegokolwiek byleby nie myśleć. W przypadku problemów z dzieciństwa: - rozmowy z mamą, osobami, które mają podobne przeżycia do mnie, - wizyta u psycho.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Gdy zmarła moja mama jak miałam 11lat, sama sobie z tym poradziłam. Po prostu uważałam, że nikt nie jest w stanie dać mi zrozumienia i takiego wsparcia jakiego potrzebowałam. Sama poukładałam to sobie w głowie.
Kolejnym ciężkim momentem było rozstanie z chłopakiem, z którym byłam 4lata, wtedy pomogli mi przyjaciele nie zostawiali mnie samej żebym nie miała czasu myśleć. Najczęściej gdy mam trudne chwile uciekam do przyjaciół, oni dają mi azyl i nie pozwalają na powrót złych myśli. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 140
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Kiedyś miałam depresję, która się poglębiała i wlaśnie wtedy bardzo, bardzo mnie zranił chłopak... piłam non stop, z nikim nie chciałam rozmawiać.
co mi pomogło - wykorzystanie okazji do odegrania się na chłopaku. depresja minęła jak ręką odjął, chodziłam z uśmiechem na twarzy przez kilka tygodni. Od tamtej pory nie pozwalam, żeby inni ludzie ciągnęli mnie na dno.
__________________
"Najpamiętliwszą chwilą w życiu kobiety jest chwila zapomnienia." Edytowane przez lupin Czas edycji: 2014-09-11 o 12:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
deszczowypies, co za historia... współczuję
![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 215
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Po rozstaniu w 1 chłopakiem jakieś 2,5 roku temu przez 1,5 nic mi nie pomagało ... no może nauczyłam się, żyć z tym (chłopak mnie zdradził, potem zostawił potem zaś powrócił i żerował na mojej naiwności i masochizmie ) Dokładnie w maju w zeszłym roku poznałam fajnego kolesia jednak 7 lat starszego a ja wówczas miałam 18 lat a wyglądałam na 16 niestety tak mam . Ale super nam się gadało i nie mówiłam mu nic o moich problemach i przez jedną noc jak gadaliśmy pod moją klatką do 2 w nocy wyleczyłam się z byłego nagle na następny dzień obudziłam się już zdrowa ! Zrozumiałam, że są też inni ludzie ba z którymi lepiej się rozumiem niż z nim. Potem za miesiąc jakoś poznałam mojego TŻ-ta niestety też już byłego ... ale zauważyłam, że jak wychodzę z dołu to potem dzieje się dużo pozytywnych rzeczy. Obecnie jestem znowu jakby w punkcie wyjścia ... no może nie do końca bo nie zostałam skrzywdzona, mimo racjonalnych przesłanek bo nie pasowaliśmy to serce nie sługa.
__________________
"Come on, baby, c'mon c'mon darling, Let me steal this moment from you now. Come on, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience" ![]() 40-41-42-43-44-45 ! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
chyba najtrudniej radzić sobie z chorobą/śmiercią kogoś bliskiego, większej tragedii nie ma.
__________________
Edytowane przez deszczowypies Czas edycji: 2015-02-15 o 22:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Gdy boli rozstanie obojętne z kim - czas, i nie tłumienie w sobie emocji. Trzeba płakać gdy chce się płakać, trzeba krzyczeć gdy chce się krzyczeć.
Bliskie osoby pomogły mi znieść ciężkie chwile w życiu, dawały dużo wsparcia i nie pozwalały mi pławić się w smutku ![]() Zmiana otoczenia też dużo daje - w miarę możliwości wyjechać gdzieś - chociażby na 2 tygodnie, zmienić pracę (łatwo brzmi trudniej zrealizować ![]()
__________________
To all these greedy people
Trying to feed on what is mine You've got to fill your hunger And stop fucking with my mind I know it's time to leave these places far behind |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Jeżeli chodzi o rozstanie
-Wir spraw-wyjechałam po rozstaniu i nie miałąm kontaktu ze swiatem tutaj,później wróciłam i zwiazałam sie z kimś innym Z alkoholizmem ojca: Męczył nas od 21 lat(tyle ja żyłam wtedy) i poprstu dorosłam do tego żeby uratować rodzinę. Osobiscie spakowałam jego rzeczy i z bratem wywiozłam je do babci. tato wiecej nie wszedł do MOJEGO domu a rodzice wziełi rozwód. Chciałąm pomóc głownie Im. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Cytat:
![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Czas się u mnie nie sprawdził, było coraz gorzej. Rozrywki nie pomagały. Przyjaciele nie potrafili do mnie dotrzeć. Pomogła psychoterapia, przyjaciele dopiero potem, kiedy już było trochę lepiej, i zrozumiałam że oni ciągle byli przy mnie, choć ich traktowałam chwilami okropnie. I oni mnie trzymają do tej pory
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
zalezy jaka sytuacja, mnie zawsze ktoś bliski wspierał. Albo to była przyjaciółka, jak np. rozstawałam sie z miłością swojego życia. Albo tż jak miałam problemy finansowo-mieszkaniowe, albo moja rodzina, jak coś tam na studiach się nie powiodło. Generalnie, zawsze opieram sie na ludziach mi bliskich i to mi daje nadzieje i nowe siły na zebranie sie w sobie.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Najpiękniejsze miasto Polski:)
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
przede wszystkim pogodzenie się sama ze sobą. Po wszystkich rozstaniach i porazkach musialam pracowac nad sobą (fitness, nauka itp) zeby byc pewna ze ja sama jestem dla siebie najlepsza inwestycja i najlepsza przyjaciółką. I ze nie wazne co sie dzieje, mam sile robic cos zeby sie udoskonalać.
A w najgorszej kwestii... to ze wiem o romansie mojej matki... Ona nie wie ze ja wiem, a sprawa ciagnie sie juz 5-ty rok chyba... Nie poradzilam sobie do dzisiaj. Doraźnie pomaga psycholog... a w momentach zalamania leki od psychiatry na... "spokojny sen"...
__________________
Walczę o długie włosy! ![]() Piję drożdże od 18.12.2012 Jantar od 22.01.2013 CP od 26.01.2013 Sesa, Nafta, Vatika i inne dobroci - szukam swojego KWC Zrzucam tłuszczyk - od 07.01.2013 Start 70kg ![]() Jest 66 kg ![]() Cel 63 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 308
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Podczas rozstania pomagaja mi bliscy. Czuje,ze mam wsparcie, nie marudza kiedy po raz 100 dzwonie w tej samej sprawie i co chwile rozklejam sie i placze. Pomaga mi tez ladna pogoda, praca - generalnie znalezienie sobie jakiegos zajecia. Kiedy pracujesz aktywnie, masz kontakt z ludzmi , nie masz czasu na myslenie o ex. Kiedy wracasz z pracy jestes zmeczona i tez nie myslisz jakos wybitnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
U mnie to były i są środki nasenne, aczkolwiek dzięki Bogu już od prawie roku nie musiałam żadnych zażywać. Nic tak mi nie pomaga, jak zdrowy sen, a że z bezsennością zmagam się od lat to w kryzysowych sytuacjach zwyczajnie przestaję sypiać, co oczywiście jest koszmarem dla organizmu.
Cała reszta jest już mniej ważna. Dam sobie radę sama, byleby móc spać ![]()
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 195
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
mi sie nalozylo rozstanie z utratą pracy i to był koszmar, ale pomoglo mi:
-przyjaciele, rodzina, którzy po prostu byli- wysłuchiwali, spędzali ze mną czas, choć czasem było to tak, że ja tylko siedziałam, płakałam.. nie wiem jak to wytrzymali ![]() -czas... -ludzie, którzy wyciągneli pomocną dłoń, bezinteresownie -danie sobie prawa do płaczu, do snu, choć teraz wiem, że za duzo od siebie wymagałam i tak- patrz podpunkt "czas"- wszystko ma trwać dokładnie tyle ile trwać musi, nic szybciej -wiara i przekonanie, że choć straciłam dużo- mam w sobie coś co pozwoli mi wszystko przetrwać fajny wątek.. mimo wszystko |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Po rozstaniu z moją pierwszą wielką miłością pomogła mi całkowita zmiana otoczenia i świadomość, że muszę się jakoś trzymać, żeby zdać maturę i nie zawalić egzaminu zawodowego. Płakałam, wariowałam z tęsknoty ale jako tako ogarnęłam się dopiero po miesiącu, wcześniej byłam kłębkiem nerwów i wszyscy moi bliscy bali się o mnie, żebym nie zrobiła czegoś głupiego... Zdałam maturę, wyjechałam na studia, znalazłam pracę, zaczęłam wychodzić do ludzi, na imprezy... Nawiązałam nowe znajomości i z czasem zaczęłam coraz mniej o nim myśleć, coraz rzadziej płakać. Ostatnio nawet pomyślałam, że dobrze się stało, że mnie wtedy zostawił, bo gdybyśmy wtedy się nie rozstali, to wyjechałabym z nim, mieliśmy też razem mieszkać więc nie poznałabym zapewne tych ludzi, których teraz znam i w ogóle moje życie potoczyłoby się inaczej.
Gdy nagle umarła moja ukochana Babcia w czasie gdy chodziłam jeszcze do technikum, pomogło mi wyciszenie, wizyty na cmentarzu, modlitwa, wakacyjna praca... Było ciężko, ale wspieraliśmy się wzajemnie całą rodziną i dałam radę. Po stracie pracy z dnia na dzień 30 grudnia, czyli krótko przed nowym rokiem (fajny miałam start w nowy rok, nie ma co) wzięłam się od razu za intensywne szukanie pracy, jakiejkolwiek, byle tylko się gdzieś zaczepić, dzięki tej mojej aktywności przez przypadek znalazłam obecną pracę z której jestem zadowolona i chętnie do niej chodzę ![]() Co jakiś czas w moim życiu dzieje się też tak, że mam dołki - mniejsze, większe... Wtedy pomaga ułożenie sobie wszystkiego w głowie, ja np. bardzo lubię być sama gdy coś mi się nie układa, gdy idzie nie tak jak powinno. Włączam sobie wtedy wolne piosenki i myślę, często długimi godzinami... Czasem sobie popłaczę. To też pomaga. A po kilku(nastu) takich smutnych dniach biorę się w garść, szukam rozwiązania problemów - sama lub z przyjaciółmi. Często wtedy rozmawiam z siostrą, która wie o mnie wszystko i jest prawdziwym oparciem. Edytowane przez 201701300922 Czas edycji: 2012-06-25 o 17:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Cytat:
Poprostu siedzę,pije kawe, myśle i mysle i płaczę. Ale musze byc wtedy sama. Mój obecny TŻ wie, ze gdy np.jest mi cieżko z czymś,mam problem to zamykam sie w sobie. Mówi wtedy że ejstem za ścianą,i że nie potrafi sie przebić. Teraz znowu za nią jestem,i nie pozwalam do siebie dotrzeć.Zamykam sie w sobie bo boje sie ze ktos jeszcze mi bardziej na kopie, Czasam mysle ze mam depresje. Takie wahania nastroju. Jestem córką alkoholika, nigdy nie czułam sie kochana przez matke ktora faworyzowała brata. Teraz gdy wyrzuciałam ojca z domu(ja,sama) mój brat wyjechał i to ja słucham mamy,o która tez walczyłam i uratowałam(depresja) a teraz mam problem w związku znowu. Jestem za ścianą,czuję sie sama. I naprawde nie chce mi sie żyć. Edytowane przez bbehindBLUEeyess Czas edycji: 2012-06-25 o 17:19 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
będzie litania...
Gdy miałam 14 lat matka zostawiła mnie i ojca. Zabrała wszystkie pieniądze, wszystkie papier (dom + auta + konta w banku i inne ważne rzeczy były na nią- tylko do jej dyspozycji). Ojciec tak bardzo ją kochał że jej ufał w 100% a ona kartowała jego życie, ustawiła go jak chciała a my nic się nie domyślaliśmy. Ona jest osobą na stanowisku państwowym, ojciec nie ma większej szkoły [ale jest pracujący, sprzątający, gotujący .. potrafi dosłownie każde zadanie wykonać- nawet poprowadzić rury odpływowe, całą hydraulikę, energetykę]. Także był na straconej pozycji we wszystkich sprawach sądowych. Podstawiała fałszywych świadków w sądzie że ojciec się znęca nad rodziną. Nikt z rodziny nie chciał się mieszać w sprawy sądowe z nią bo wiedział do czego jest zdolna. Potrafił zniszczyć czyjąś karierę, szkołę, dobre imię. Wygrywała sprawy. Zagarnęła wszystko. Gdy zostawiła nas z dnia na dzień razem z ojcem poszliśmy na złom, szukaliśmy też puszek, butelek. Gdy ja chodziłam do szkoły ojciec szukał po złomie, po szkole mu pomagałam. Udało nam się uzbierać na jedzenie na kilka dni i na opłaty.Nie mógł podjąć pracy (nie chce pisać dlaczego, miał tak zawalone papiery). Ale dzięki ciężkiej pracy wybrnęliśmy z tego. Ojciec swoją ciężką pracą dorobił się obecnie wypłaty jakiej nie powstydziłby się niejeden magister z długim stażem pracy . Z matką nie mógł się spełniać zawodowo bo ta kazała mu kończyć o 15 a jak spóźnił się 5 minut (dosłownie- 5 minut) to telefon do pracodawcy z textem "proszę go zwolnić", nasyłanie kontroli i innych organów, a potem wyzwiska, rzucanie czym popadnie, zamykanie kuchni na klucz, ojciec spał na podłodze, był nóż w ciele... Z pewnością nie chcecie wiedzieć więcej. Także nie każda matka jest taka idealna, a ojciec zawsze zły. Czasami trafiają się mamusie diabły Edytowane przez 201804100943 Czas edycji: 2012-06-25 o 20:20 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Limerick
Wiadomości: 187
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Cytat:
Po roku moja matka zmarla,a dokladniej zachlała sie na smierc,doslownie....jeszc ze niedawno byla dla mnie ostatnia szmata i tchorzem,ale teraz,gdy mam 26 lat i inaczej w glowie,wiecie co?jestem jej wdzieczna za to co zrobila.....bo wiedziala dokladnie co robi...po prostu oddala mnie w dobre rece,ktore wychowaly mnie tak,jak ona by nie potrafila......po prostu w zyciu jest tak,ze jak cos siei dzieje zlego,to trzeba to brac na klate i ch**j,ze tak brzydko powiem.trzeba sobie samemu poradzic..... nigdy nikomu tego tak nie opowiedzialam,jak teraz Wam obcym ludziom-przysiegam,az sie poplakalam...
__________________
Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnęła do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie zniknę... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 113
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
W najtrudniejszej sytuacji w życiu pomógł mi... sen. Na początku na pewno sen. Spałam ciągle, nawet przespałam sto tysięcy rozmów a potem, gdy już się wybudziłam - otworzyłam się na ludzi. Taniec brzucha w poniedziałek, we wtorek wieczór babski ze znajomą X. i znajomą Y., w środę dzień odnowy nie tylko fizycznej, w czwartek jakiś przypadkowy koncert, piątek dzień tworzenia głupot a w sobotę kontynuacja piątku. I muzyka, tylko ta jasna, żadne smuty, żadne moll. Parę miesięcy za mną, tryliony sennych koszmarów - i stanęłam na nogi. Jako tako na nogi.
/deszczowypies - uwielbiam Twój nick!
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=_-KoEofNim4
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Limerick
Wiadomości: 187
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Cytat:
![]() ja tez mialam mamuske z tych diabelskich,niestety...
__________________
Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnęła do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie zniknę... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Cytat:
A dziękuję! Odsyłam do płyty Toma Waitsa 'Rain dogs' i piosenek Kazika 'Deszczowe Psy' ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 308
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Chcialam uporac sie z tym co teraz czuje wlasnie praca i spotkaniami.. Mam jednak problem bo wszyskie moje kolezanki rowniez pracuja, albo wyjezdzaja do pracy i ciezko jest nam zgrac grafiki...
![]() Czasami jestem twarda, a nastepnego dnia mam ochote schowac sie pod koldra. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Rodzina - nie muszę chyba tłumaczyć...
Przyjaciele - dwie najbliższe mi osoby, z którymi wiele już przeszliśmy. Na pewno czas, bo on wiele rzeczy pomaga zrozumieć, zaakceptować, przepracować. Różni napotkani na mojej drodze ludzie - nie jest ważne to, czy z kimś się pokłóciłam, rozstałam, zerwałam kontakt. Oni wszyscy PO COŚ w moim życiu byli. Moje hobby - tyle razy dawało zapomnieć o problemach i spojrzeć na nie z innej perspektywy, że aż tego nie zliczę... Czasami możliwość przyjścia do pracy i wyjścia z domu, zamiast siedzenia w nim i rozmyślania o problemach. Ps. Dziewczyny, kilka historii tutaj mrozi krew w żyłach... jesteście NIESAMOWICIE dzielne!!!!
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() Edytowane przez ama4 Czas edycji: 2012-06-26 o 10:56 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Dla mnie wsparciem zawsze była i jest mama. W najgorszych momentach pocieszała mnie, nigdy nie krzyczała ani o nic nie obwiniała.
Czas - w niektórych sprawach musi go minąć duuużo, żeby zapomnieć, stanąć na nogi.. i nic tego nie przyspieszy. I zajęcie, które zajmuje mi przede wszystkim myśli. Kiedy działam, czuję się potrzebnym i ważnym człowiekiem.
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Najtrudniejsza sytuacja w życiu - jak sobie poradziłyście?
Podnosicie mnie na duchu dziewczyny. Masa na Intymnym wątków wspierających i "rozwiązujących problemy", ale dopiero po was widzę, że naprawdę ze wszystkim można sobie jakoś poradzić
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:28.