|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 99
|
Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Hej
Moja mama opowiadała, że jak miałam dwa lata, postanowiłam zrobić jej mleczko (źle się czuła i wymiotowała w łazience). Tata akurat oglądał telewizję. Poszłam do kuchni, wzięłam grzałkę i kubeczek, przytachałam do pokoju i podłączyłam do prądu . Zaczęło się palić, na szczeście rodzice ugasili pożar. Ale mógłby mnie prąd złapać.
|
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 141
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Oj to j miałam mocniejsze akcje, mając 3 lata przebiegłam tuż przed rozpędzonym autobusem, bo chciałam być od niego szybsza:O rok temu zdążyłam przejść chodnikiem za niecałą minutę samochód staranował barierki i uderzył w drzewo przewracając kobietę, której na szczęście nic powaznego się nie stało, z kierowca nie weim, ale wiadomo że wjechał pod prad na rondo...
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Ja miałam taką sytuację w górach.
Poślizgnęłam się idąc na łańcuchach przodem do skalnej ściany, z tyłu miałam bardzo strome zbocze dłuuuugo w dół. TŻ mnie złapał. Po przejściu tych łańcuchów musiałam 5 minut posiedzieć, bo cała się trzęsłam.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 5 269
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Lol... powiem Ci, że zakładasz niezłe wątki
__________________
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Wątki niezłe
![]() Ja nie miałam takich akcji... nie przypominam sobie. Raz było tak,że nie zapięłam się pasami z tyłu, a tata szybko zahamował i czułam już jak leciałam do przodu,ale mnie złapał. Raz też jechałam (też z tatą ) do innego miasta na zakupy i akurat na przejeździe kolejowym zamykały się szlabany. Wjechaliśmy na to torowisko i zgasł nam samochód... na szczęście szybko mój tata odpalił i przejechaliśmy szybko do przodu,bo były szlabany-połówki.
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 667
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Ja miałam kilka takich sytuacji, głównie jako "starsze dziecko" oraz nastolatka, te pamiętam:
- Jako ok. 11-latka byłam z ciocią i kuzynką nad jeziorem, ciocia się opalała na brzegu, a ja z kuzynką chodziłyśmy w wodzie, nagle wpadłam do jakiejś dziury i zaczęłam się topić, okropne uczucie pamiętam jak dziś. Już opadałam na dno, gdy nagle poczułam, że coś(ktoś) mnie ciągnie do góry. Wyłowił mnie jakiś nastolatek. Lęk przed zbiornikami wodnymi mam do dzisiaj (nadal nie umiem pływać )- Jako 13/14 latka zatrułam się czadem. Mama robiła pranie (pamiętam, że pralka się zepsuła i robiła je ręcznie) nie zauważyła, że w piecyku gazowym zgasł płomień. Obie zaczęłyśmy się źle czuć, podejrzewałyśmy jakąś grypę. Postanowiłam położyć się spać. Również nadal pamiętam to uczucie, nogi jak z waty, zaburzenia widzenia, osłabienie (pamiętam, że starałam się napisać mamie kartkę co ma mi kupić, jak później na nią spojrzałam, to była nie do rozczytania). Już "odlatywałam", gdy poczułam szarpanie i mama wyprowadziła/wyniosła mnie na klatkę schodową. Sama wróciła i pootwierała wszystkie okna. Poszłyśmy potem na pogotowie i na spacer. - Coś też w okolicach 13 lat, dostałam w głowę wielką gałęzią/pniaczkiem, miałam rozciętą głowę, bliznę mam do dzisiaj (na szczęście pod włosami, tak, że nie widać). Lekarz, który mnie zszywał powiedział, że kilka milimetrów w bok, a już było by po mnie. Pozostała mi do dziś lekka amnezja. Zapomniałam sporo wydarzeń/sytuacji z życia. - Ok. 15 lat, wracałam do domu, podrzucałam sobie klucze. Byłam już blisko klatki, gdy nagle mi wypadły, schyliłam się po nie i tuz przede mną spadła taka wielka bryła lodu/zlodowaciałego śniegu. Panowie na dachu zapomnieli ogrodzić terenu Mama mi mówiła wtedy, że ktoś mocno nade mną czuwa. Zawsze byłam naprawdę ostrożnym dzieckiem, więc jak już coś mi się przytrafiało, to naprawdę przypadkiem ale i niebezpiecznego.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2012-06-26 o 18:15 |
|
|
|
|
#7 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 290
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Pamiętam jak stałam z siostrą, współlokatorką i paroma innymi osobami na przystanku autobusowym wieczorem. To była zima. Nagle rozpędzony kierowca stracił panowanie nad samochodem na zakręcie i jechał centralnie na nas. Zatrzymała go zmarznięta zaspa śnieżna. Odbił się od niej jak od ściany jakiejś. Straszne, gdyby nie to, to mogła się wydarzyć tragedia. Najgorsze jest to, że to była chwila, nikt nawet nie drgnął.
|
|
|
|
|
#8 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 216
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Jak miałam 7 lat rzucił się na mnie ogromny owczarek niemiecki sąsiadów, którzy trzymali go zamkniętego w piwnicy, bili, w zasadzie nie wychodził na spacery.
niewiele brakowało i by mnie rozszarpał, na szczęście mój piesek się na niego rzucił i go odciągnął. ja trafiłam do szpitala i całą noc mnie operowali. do tej pory mam lęk przed duzymi psami mimo że kocham wszystkie zwierzęta.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 758
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Raz przeżyłam zbyt bliski kontakt z sylwestrowymi fajerwerkami.
Miałam 6 lat i siedziałam sobie w sylwestrową noc w oknie, obserwując fajerwerki na niebie. Niestety ktoś źle "nastawił"/ umieścił w złej pozycji taka petardę i ona zamiast na niebie rozbiła się w moim oknie, dokładnie w miejscu, w którym sekundę wcześniej siedziałam. Na szczęście ktoś dorosły, kto był ze mną (już nie pamiętam kto-chyba babcia)w ostatniej chwili zauważył, że fajerwerk leci w moją strone i siłą ściagnął mnie na podłogę. Mieliśmy mały pożar w kuchni, a firanka cała się spaliła, tak samo parapet. Wolę nie myśleć, co by ze mnie zostało, gdybym dalej tam siedziała. ![]() No i od tej chwili boję się sylwestrowych petard i zawsze, kiedy ludzie je puszczają, zamykam się w łazience.
|
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 953
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
- będąc w Szwajcarii w Alpach potknęłam się i zaczęłam staczać się ze zbocza góry, zatrzymałam się tuż przed głębokim wąwozem. nie straciłam wtedy przytomności, ale zupełnie straciłam pamięć. nie pamiętam nic, a nic. podobno potem normalnie wstałam i o własnych siłach zeszłam z góry (co trwało ok. 45 minut), ale ocknęłam się dopiero w samochodzie z poobcieraną i podrapaną skórą na całym ciele (jedna blizna została mi do dziś)
- szłam kiedyś chodnikiem, na który chwilę później wjechał samochód wbijając się mocno w ścianę stojącego obok budynku - gdy miałam 2 lata chwyciłam z ławy kubek z gorącą herbatą i wylałam ją na siebie. na szczęście po kilku latach od tego wydarzenia zniknęły mi blizny z rąk - zimą szłam chodnikiem i nagle tuż przede mną rozbił się ogromny sopel, który spadł z lampy. i to chyba tyle
|
|
|
|
|
#11 |
|
Blessed be the fruit
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Gilead
Wiadomości: 9 228
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
To było zimą. Miałam puchową kurtę z wielkim kapturem i widziałam tylko obraz przed sobą. Jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby się porozglądać na boki zanim wyjdę na drogę... Wyszłam a tu słyszę przeciągłe trąbienie, patrzę w prawo a tu tuż przed moją twarzą rozpędzony autobus:P odskoczyłam ale i tak wjechał na chodnik żeby mnie minąć. Serce mi stanęło heh
__________________
I'll show you... ... the dark side. |
|
|
|
|
#12 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 475
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Cytat:
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
|
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 302
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Ja jak miałam około 1 r.ż. byłam chora i dostałam jakieś leki. Mama opowiadała, że trzymała mnie na rękach zaraz po pierwszym podaniu leków i nagle zauważyła, że nie oddycham. Była sama w domu i dziadek akurat wtedy wyjątkowo wcześniej wrócił do domu z pracy. Zaczął robić mi masaż serca i sztuczne oddychanie i krzyczał do mamy, że umieram. Pojechali do szpitala i dziadek do dzisiaj nie pamięta drogi do szpitala, bo był w szoku
Okazało się, że jestem uczulona na kwas acetylosalicylowy i miałam wstrząs anafilaktyczny Lekarka ponoć mówiła, że dobrze, że dziadek robił mi masaż serca, bo nie przeżyłabym![]() Kolejną sytuację miałam w wieku ok. 7 lat kiedy lekarze nie potrafili wykryć u mnie zapalenia wyrostka Kiedy w końcu trafiłam do szpitala od razu pojechałam na salę operacyjną i też chirurg mówił mamie, że parę godzin i nie byłoby co ratować, bo już pękał i rozlewał mi się pod wątrobą
Edytowane przez Groverka Czas edycji: 2012-06-26 o 18:53 |
|
|
|
|
#14 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 271
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Dwa lata temu potrącił mnie samochód. Miałam potężny uraz głowy i obydwu kolan, ale wyszlam z tego. Uratował mnie krok. Gdybym była parę centymetrów do tyłu, pewnie bym tu nie pisała.
|
|
|
|
|
#15 |
|
multitasking ninja
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 379
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Raz miałam we krwi tyle promili alkoholu, że teoretycznie powinnam nie żyć.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite. |
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 198
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Wyszłam z psem na spacer w straszną ulewę i wichurę. Szłam pod drzewami, pies zupełnie nie przejmował się deszczem i sobie coś wąchał w trawie. W pewnym momencie go pociągnęłam do siebie i zdązyłam zrobić krok do przodu a za mną runęłą z góry gruba gałąź, którą wichura oderwała od drzewa.
|
|
|
|
|
#17 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 670
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Jak moja mama nas urodziła 2 blixniaczki to okazało się że mam niedorozwój drzewa oskrzelowego,
zaintubowali mnie o ile wtedy były rurki intubacyjne? i podłączyli do respiratora, leki i generalnie w tamtych czasach to mama nie mogła mnie chyba nawet oglądać, lekarze jej powiedzieli że ma sie nie przyzwyczajać do myśli że ma 2 córki, i że ja raczej na pewno umrę , i ma kupić trumnę.( szok ale podejście do pacjenta) sprawdzali co jakiś czy podejmuję akcje oddechową i podawali leki ale nic nie działało, w końcu się zawzięłam i zrobiłam ten oddech , od tego było czasu już było lepiej, ale rodzice przeżyli koszmar. miesiąc lezałam pod tym respiratorem. dzisiaj pokrzepiam się myślą że skoro dałam radę wtedy to z każdą rzeczą sobie poradzę a druga sytuacja też jak byłam malutka podczas kompania wpadałam w bezdech też jaki niemowlę chyba 3 mies po urodzeniu, zaczęłam sinieć, już rodzice wezwali pogotowie ale nie dojechało, uratowała mnie babcia, chwyciła za nóżki i potrząsała mi głową w dół i znowu mi sie udało, pogotowie jak przyjechało to nawet mnie do szpitala nie chciało wziąśc na szczescie ojciec zgnoił lekarkę i powiedział ze jak ja umrę to on ja dopadnie... a 3 sytuacja dotyczy mojego brata, miał brzydki zwyczaj znikania z domu na kilka godzin jak miał 3-5 lat, mieszkaliśmy w małej miejscowości , niepodal jezioro było a on juz umiał pływac , mimo że rodzice z nim walczyli, babcia pilnowała udawało mu się wsiąc na rower i zniknąć, kiedyś... nie wrócił po kilku godzinach, było gorące lato , nad jeziorem dużo turystów, w domu wszyscy go szukali, na policję dzwonili, do kolegów, do wszystkich co mogli go widzieć moi rodzice właściwe byli pewni że on już nie żyje , że się utopił w tym jeziorze ( nad jeziorem trwały cały czas pszukiwania) Rodzice byli wtedy w totalnej rozypce nigdy tego nie zapomnę jedyny syn , rodzynek ojcec stracił nadzieje jako pierwszy matka płakała strasznie a ojcec jakoś się załamał wewnętrznie tylko ja i moja siostra lat 14 wtedy ostatnie nie traciłyśmy tej nadzieji a wyobraźcie sobie że ten gówniarz siedział nad tym jeziorem, przykleił się do jakiejś rodzinki i zniknął w tumie dzieciaków odnalazł go mąż kuzynki. co sie potem dzialo.... NIkomu nie życzę takiego stresu i nerwów. |
|
|
|
|
#18 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 99
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 23 859
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
We wczesnym dzieciństwie (miałam może 2-3 latka). Wsadziłam do kontaktu jakąś metalową część z leżącego w pokoju karnisza (robiliśmy remont w domu) i tak sobie grzebałam w tej dziurce.
Miałam szczęście, że tata elektryk wcześniej wyłączył prąd w tym pokoju, bo mogło się to źle skończyć dla mnie ![]()
__________________
|
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 214
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Ja też pożegnałabym się z tym światem gdyby nie szybka interwencja babci. Mama mi opowiadała ze leżałam w kołysce i w pewnej chwili zaczęłam się dusić i sinieć. Mama z ciotką wpadły w popłoch bo nie wiedziały co mają robić i zaczęły wołać babcię która w tym czasie rozwieszała pranie na strychu. Babcia do mnie dopadła i wepchnęła mi palec do buzi bo zapadł mi się język. Tym sposobem uratowała mi życie
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 510
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Nawet nie wiem ile wtedy miałam rok ? dwa ? trzy lata ?- historię znam z wielokrotnych opowiadań.
Kiedyś jeśli pamiętacie 1 zł to była ogromna moneta. Mądra ja wsadziłam sobie ją do buzi i zaczęłam się dusić. Mama dzwoniła po pogotowie, a babcia wzięła mnie za nogi i nad toaletą zaczęła mną majtać/trzepać aż złotówka wypadła. Mimo, że od tego czasu minęło ponad 20 lat historia jest dalej często opowiadana na kolejnych spotkaniach rodzinnych
__________________
|
|
|
|
|
#22 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Nie pamiętam ile miałam lat, ale coś pomiędzy 7 - 10. Wypiłam całą buteleczkę syropu (świetnie smakował) zdaje się na kaszel. Tak mi przyspieszył akcję serca, że matka w panice wsadziła mnie do taksówki i pojechała ze mną na izbę przyjęć. Płukanie żołądka, zresztą nie jedyne w mojej "karierze" małej zjadaczki lekarstw (innym razem kilka opakować witaminy C - ale wtedy moim zdaniem przesadzili z tym płukaniem
).Innym razem byłam bardzo chora, miałam zapalenie chyba opon mózgowych - już dobrze nie pamiętam. Gorączka 41 stopni. Pamiętam jak przez mgłę, że zrobili mi zastrzyk w żyłę na dłoni - jeden z gorszych i bardziej bolesnych momentów mojego życia. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-06-28 o 11:23 |
|
|
|
|
#23 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 428
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Cytat:
Tylko ze z landrynkami i miałam trochę więcej lat, ale też zaczęłam się dusić i trzepali mną do góry nogami na balkonie , i tak samo jak u Ciebie, wszyscy uwielbiają sobie to opowiadać.
__________________
"Ludzie, którzy odnoszą sukcesy na tym świecie,sami szukają odpowiadających im okoliczności, a jeśli nie mogą ich znaleźć, to je tworzą."
Blog o życiu w Walii z przymrużeniem oka: #23. Cieszę się ze złej pogody i wrzucam moje motywujące linki! http://blondiewales.blogspot.co.uk/ |
|
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Kiedyś, będąc w Hiszpanii na plaży, wpadłam na cudowny pomysł, by w czasie odpływu (myślałam, że jest już po) popływać i z grupą przystojnych Hiszpanów skakałam sobie przez fale, nie czując, że każdy skok jest coraz bardziej do przodu. Najfajniejsze, że mój tata sobie spokojnie to filmował z brzegu (chociaż pewnie bardziej skupiał się na Hiszpankach
). No i w pewnym momencie przyszła taka wielgachna fala, że nie dałam rady wyskoczyć ponad nią i mnie przykryła. Była tak silna, że momentalnie spadłam na dno i nie mogłam wstać, widziałam, że powierzchnia jest wysoko nade mną , bo widziałam pływające nogi tych skaczących panów (nikt nie zauważył chyba, że mnie nie ma). Długo (subiektywnie, bo pewnie tak naprawdę nie było to jakoś długo, ale mi się wydawało, że to kupa czasu) próbowałam wstać, ale nie byłam w stanie, ciągnęło mnie ciągle w dół. Dziwnie to może zabrzmi, ale w pewnym momencie pogodziłam się z tym, że to już koniec i zaraz po prostu utonę, byłam bardzo spokojna. Spróbowałam jeszcze raz się odbić i woda musiała trochę opaść, bo w końcu mi się udało, co mój tata uwiecznił na filmie, zdziwiony, dlaczego wyskakuję z wody cała w glonach (miałam w nie nawet zaplątaną twarz). Dziwne uczucie, do dziś doskonale potrafię je sobie przypomnieć.
|
|
|
|
|
#25 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 865
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Raz skoczyłam "na strzałkę" (ale z ugiętych nóg) do naprawdę płytkiego basenu... kiedy zobaczyłam dno jakieś 5 cm od swojej twarzy, stwierdziłam że chwilowo ze skokami koniec
__________________
|
|
|
|
|
#26 | |
|
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 147
|
Dot.: Wątek z dreszczykiem - o mało nie umarłam!
Cytat:
W wieku około 2 lat zaliczyłam też płukanie żołądka na pogotowiu, bo nałykałam się bardzo silnych lekarstw mojej babci i zaczęłam tracić przytomność. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:48.



. Zaczęło się palić, na szczeście rodzice ugasili pożar. Ale mógłby mnie prąd złapać.



) do innego miasta na zakupy i akurat na przejeździe kolejowym zamykały się szlabany. Wjechaliśmy na to torowisko i zgasł nam samochód... na szczęście szybko mój tata odpalił i przejechaliśmy szybko do przodu,bo były szlabany-połówki.
)



mimo że kocham wszystkie zwierzęta.





