Studia poza domem. Odczucia. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-26, 20:59   #1
ashandie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 168

Studia poza domem. Odczucia.


Hey
Jestem tegoroczną maturzystką i zamierzam studiować w innym mieście niż rodzinnym. Głównie robie to ze względu na to, że w Gdańsku mam chłopaka i jestem co do niego póki co pewna + lepsza uczelnia(co jest tylko plusem ). W sumie już wcześniej myślałam o studiach w Gdańsku jednak zapewne bez tego motywującego czynnika( chłopak) bym w końcu się nie podjęła.

W sumie ciesze się, że będę mogła spotkać się z moim lubym kiedy chce, ale dręczą mnie również obawy jak to będzie. W sumie chciałam się po prostu tym podzielić i zapytać jak to z Wami było/jest/będzie?
Jeszcze nie wiem jak to będzie i wiadomo zmiany zawsze są ciężke, zwłaszcza jeśli chodzi o zamieszkanie.
Przynajmniej będę niezależna i sama o wszystkim decydować

Pewnie większość ma takie różne swoje obawy, dlatego można by tu się swoimi przemyśleniami podzielić

Nie wiedziałam czy zamieścić to tu czy w dziale "Szkolna ławka" , ale w końcu są to różne odczucia związane z przeprowadzką niż z szkołą :P

Pozdrawiam.
ashandie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:07   #2
manymanyways
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

a miasto rodzinne to jakie? w sensie daleko od tego Gdańska?
przecież kiedyś i tak trzeba z gniazda wyfrunąć
manymanyways jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:08   #3
Moolla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 114
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Studia poza domem to naprawdę bardzo dobra rzecz. Można się wyszaleć, można nauczyć się samodzielności i odpowiedzialności. Chociaż na starcie warto jż mieć coś w głowie, bo inaczej szaleństwo może źle się skończyć. Ale tak naprawdę to super sprawa
Moolla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:09   #4
Kaaef
Zadomowienie
 
Avatar Kaaef
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 430
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Cytat:
Napisane przez manymanyways Pokaż wiadomość
przecież kiedyś i tak trzeba z gniazda wyfrunąć
Otóż to.
Również wyfruwam i nie mam odczuć. Jak trzeba to trzeba, a wiem, że do domu rodzinnego będę wracać zawsze wtedy, kiedy będę mogła

Czas małymi krokami wchodzić w prawdziwą dorosłość, a studia są najlepszym pierwszym krokiem moim zdaniem.
__________________
Aparatka - góra 13.08.2014 + dół 25.02.2015
Kaaef jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:12   #5
klusek78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 96
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Również jestem tegoroczną maturzystką i podziwiam Cię, że potrafiłaś podjąć taką poważną decyzję. Ja póki co, nie wyobrażam sobie wyprowadzki z domu do innego miasta. Tutaj mam przyjaciół, chłopaka, rodzinę i zawsze pełną lodówkę W przyszłości planuję wyprowadzić się z domu, może na drugim, trzecim roku, ale póki co do tego nie dojrzałam.
klusek78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:20   #6
mesarka
MUSEarka
 
Avatar mesarka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Wyprowadzka na studia to świetny krok w dorosłość Mnie od rodzinnego domu dzieli ok 250km, a daję sobie radę. Owszem, czasami miewam gorsze dni, że się tęskni, że chciało by się posiedzieć z rodzicami a nie w książkach, ale to mija. Dasz sobie radę! Tym bardziej, że masz w Gd faceta, ja tu, w Warszawie mam siostrę Zawsze łatwiej, kiedy bliska osoba jest przy nas.
__________________
Muse
21.08.2010 Kraków CLMF
28.08.2011 Reading Festival
23.11.2012 Łódź
14.07.2013 Berlin
14.06.2015 Warszawa OWF

21.08.2016 Kraków LMF
22.06.2019 Kraków
mesarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:22   #7
Moolla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 114
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

A dla mnie od samego początku było oczywiste, że na studiach wyprowadzam się z domu I polecam każdemu!
Moolla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-26, 21:24   #8
ashandie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 168
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Póki co mieszkam w Bydgoszczy Dla mnie to wszystko jest chyba tym bardziej trudniejsze bo mój tata nie żyje i zostawiam mame samą... Mam co prawda dwójke rodzeństwa mieszkających w Bydgoszczy jednak już poza domem. Jestem tą najmłodszą, kochaną córeczką mamusi :P Z mamą to zawsze ja chodziłam, gadałam, doradzałam i wszystko wiedziałam. Strasznie żal mi ją samą zostawiać ;s

W sumie kasę co prawda będę dostawać od mamy, ale nie boję się, że mi zabraknie bo jestem bardzo oszczędną osóbką. Mój chłopak mieszka z mamą, więc czasem będę liczyła na niego w kwestiach obiadków xD

Mimo że póki co jestem pewna chłopaka to zawsze są takie obawy, że co jak się przeprowadze tam a się okaże, że bah coś nie tak i się rozleci. No ale jak mówicie, każdy musi w końcu wyfrunąć z gniazdka

Jak tak teraz myślę, to w sumie lepiej teraz niż później. Później jeszcze trudniej by mi było zostawić mame. W ogóle denerwuje mnie troche gadanie dziadków bo mówią, że zawsze mówiłam, że nie zostawie mamy bleble, a skąd miałam wiedzieć jaka będzie przyszłość. Mówiłam to z jakieś 7 lat temu będąc małą dziewczynką w końcu.
ashandie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:31   #9
gringolada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Droga autorko, studia poza miejscem to fajna sprawa, jednak nie zawsze jest tak różowo jakby mogło się wydawać. Pół biedy kiedy rodzice pomagają i nie musisz sie martwić o wiele rzeczy. Też kiedyś się cieszyłam że się wyrwę i chłopak był tam, więc żyć nie umierać. Rzeczywistość okazała się inna bo musiałam pracować, a mieszkanie z chłopakiem na 3 i 4 roku zweryfikowało nasz związek (i dobrze), do dziś sobie powtarzam - beczkę soli zjesz człowieka nie poznasz. Mimo tego, z perspektywy czasu studia to był najfajniejszy okres mojego życia i nie żałuję , że się wyrwałam, życia trochę posmakowałam. Będzie fajnie zobaczysz
gringolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:34   #10
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Ja też się cieszyłam, że wyjeżdżam na studia...ale pierwsze 4 miesiące wcale nie były takie fajne moim zdaniem. Czułam się strasznie nieswojo, po jakiś 3 tygodniach włączyła mi się tęsknota za domem, za chłopakiem, no masakra ale teraz jest już znacznie lepiej, choć i tak uwazam, że jak do tej pory najbardziej podobało mi się liceum
__________________
Bohemian like you
phony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 21:45   #11
ashandie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 168
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Dziękuje Wam wszystkim W sumie wiem, że pewnie nie bedzie tak strasznie, ale no, jest ten żalik, że się jednak zostawia za sobą rodzinne miasto. W końcu tu wiem wszystko co jest, gdzie jest, rodzina i przyzwyczajenia
ashandie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-26, 22:09   #12
Millygirl
Zadomowienie
 
Avatar Millygirl
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 460
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Popatrz na to tak. Bdg niedaleko Trójmiasta, pociągi, autobusy ze zniżkami studenckimi kosztują niewiele. W razie potrzeby, tęsknoty, czegokolwiek zawsze będziesz mogła wpaść na weekend czy coś do domu.
No i będziesz nad morzem
__________________
Millygirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 23:15   #13
deszczowypies
Zakorzenienie
 
Avatar deszczowypies
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

E, fajna sprawa, zazdroszczę Ci i na Twoim miejscu też bym tak zrobiła
__________________


Edytowane przez deszczowypies
Czas edycji: 2015-02-15 o 21:15
deszczowypies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 23:22   #14
DevilsTears
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 21
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami podczas studiów. M a s a k r a.

Ja studiuję w mieście oddalonym od rodzinnego ok 300 km. Na początku wiadome...ogromny stres, nowi ludzie, wszystko takie obce i nieswoje, nowe miasto (ja chodziłam z mapą przez pierwszy semestr, ciągle błądziłam nie wiedząc jak gdzie dojechać ), tęsknota za rodzicami (1szy semestr wracałam do domu co tydzień :P), do tego mieszkanie w akademiku z 2 innymi osobami a wcześnie miało się pokój i łazienkę dla siebie

ale...trzeba i warto to przeżyć. To naprawdę bardzo zmienia człowieka. Pomijając kwestie tego że nauczyłam się np.gotować i ogólnie dużo samodzielności (bo trzeba samemu śmieci wynieść, posprzątać, zakupy zrobić, wyprać, wszyścituko na Twojej głowie a do tego jeszcze egzaminy bo np sesja) to poznałam świetnych ludzi, mam mnóstwo znajomych, zrobiłam się bardziej odważna, otwarta. W LO byłam taką szarą myszką, rzadko gdzieś wychodziłam-teraz codziennie ) a do domu wracam...na święta )

początki wiadomo że nie są łatwe, ale trzeba się przełamać i cieszyć "nowym życiem"
DevilsTears jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 23:27   #15
Paszczurek666
Zakorzenienie
 
Avatar Paszczurek666
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Siedzę i myślę, jak Ci to powiedzieć.
Zawsze chciałam wyjechać. Od dzieciaczka małego byłam nastawiona, że gdzieś wyjadę na studia. W końcu stało się. Początkowo wielka radość, jednak im bliżej października, tym większy strach. I naprawdę się bałam. Że będę sama, że się nie odnajdę, że nie dam rady zadbać o siebie. Bo trzeba przyznać, taka samodzielność z mamusią u boku jest nieco inna, niż ta bez mamusi.
A koniec końców szkoda mi wyjeżdżać na wakacje teraz. Obce miasto stało mi się bliższe, niż rodzinne. Myślę, żeby zostać w nim po studiach. Poznałam tu wielu fantastycznych ludzi, za którymi strasznie tęsknię, z wzajemnością (dzięki za internet!). Szkoła jest całkiem sympatyczna. I właśnie o ile przedtem potrafiłam w miarę zadbać sama o siebie, tak po wyjeździe nauczyłam się, że nikt niczego za mnie nie zrobi. Przedtem rodzice pomagali mi w niektórych sprawach. Teraz wiem, że jeśli czegoś chcę, to powinnam to zrobić.

A do rodziców zawsze można pojechać. Nawet w każdy łikend. Bydgoszcz-Gdańsk to jakieś dwie godzinki. Pociągi kursują często. Choć w ostatnim miesiącu pkp trochę namieszało i pozmieniało większość połączeń. Ale nie sądzę, żeby ukradli większość
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą)
Miłośniczka butów wszelakich

Podskakuję z Mel B.
Joga

Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą.
----------------------------
Używasz poprawnie?
'Szlak prowadzi na wschód.'
'Szlag mnie trafia.'
Paszczurek666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 23:38   #16
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Cytat:
Nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami podczas studiów. M a s a k r a.

Ja studiuję w mieście oddalonym od rodzinnego ok 300 km. Na początku wiadome...ogromny stres, nowi ludzie, wszystko takie obce i nieswoje, nowe miasto (ja chodziłam z mapą przez pierwszy semestr, ciągle błądziłam nie wiedząc jak gdzie dojechać ), tęsknota za rodzicami (1szy semestr wracałam do domu co tydzień :P), do tego mieszkanie w akademiku z 2 innymi osobami a wcześnie miało się pokój i łazienkę dla siebie

ale...trzeba i warto to przeżyć. To naprawdę bardzo zmienia człowieka. Pomijając kwestie tego że nauczyłam się np.gotować i ogólnie dużo samodzielności (bo trzeba samemu śmieci wynieść, posprzątać, zakupy zrobić, wyprać, wszyścituko na Twojej głowie a do tego jeszcze egzaminy bo np sesja) to poznałam świetnych ludzi, mam mnóstwo znajomych, zrobiłam się bardziej odważna, otwarta. W LO byłam taką szarą myszką, rzadko gdzieś wychodziłam-teraz codziennie ) a do domu wracam...na święta )

początki wiadomo że nie są łatwe, ale trzeba się przełamać i cieszyć "nowym życiem"
Bardzo mi szkoda za 20 latki które są kalekami życiowymi i do tej pory nie potrafiły nic ugotować tylko dlatego że mieszkały z rodzicami.
M A S A K R A.



Myślę że nie ma co uogólniać.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 00:01   #17
laperla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 308
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Kiedy masz pieniadze na swoje zachcianki, jedzenie , imprezki itp wiesz,ze na oplaty zawsze sie znajdzie bo rodzice sypia kasa.. to co innego..
Dla mnie studia mimo utrzymywania mnie przez rodzicow, kojarza mi sie rowniez z ciezka praca. Od pierwszego roku pracuje, cenie sobie niezaleznosc. Momentami bylo ciezko, pracowalam bardzo duzo i ciezko bylo mi pogodzic wstawanie na 8 rano na zajecia skoro wrocilam do domu pare godzin wczesniej..
Mimo tego,ze kocham rodzicow nad zycie i brakuje mi czesto ich obecnosci, to nie wyobrazam sobie juz mieszkania z nimi.
Co roku biore sobie 2 tygodnie urlopu i wyjezdzam gdzies na wakacje tylko z rodzicami
laperla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 00:09   #18
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Opowiem swoją historię

Jestem jedynaczką, z tego względu rodzice mnie rozpieścili, bo byłam ich ukochaną córeczką, która nie miała żadnych domowych obowiązków, tylko naukę. Owszem, wiedziałam mniej więcej co i jak, ale serio nic w domu nie robiłam: ani nie gotowałam, ani nie sprzątałam (oprócz swojego pokoju oczywiście), ani nie robiłam prania... Wstyd się przyznać, ale tak serio było.

Na studia wyjechałam, jak widać w lokalizacji do Warszawy, czyli 100 km od domu rodzinnego. Nie było mi smutno, bo przeprowadzałam się tu z ówczesnym facetem, razem mieszkaliśmy i miało być fajnie. Obecnie mieszkam sama, tj z kotem.

Pierwsze co: - zakupy! jak ja czegoś nie kupię, to tego nie będę miała, proste.
- obiadki. Jak wracam, to sama muszę coś ugotować, a nie mam podane na stół. Szczerze? Jak mieszkałam z facetem miałam większą motywację do gotowania i szukania przepisów, obecnie dla siebie samej mi się za bardzo nie chce, a i nie mam czasu
- pranie, sprzątanie - wszystko jest na mojej głowie
- pieniądze- poznałam wartość pieniądza.
- rachunki - sama muszę się martwić, by porobić opłaty na czas, przelać czynsz właścicielowi, zapłacić za prąd, czy za kablówkę i internet.
- zwierzak - kolejny obowiązek, muszę mu myć kuwetę, kupować żwirek, karmić go, zajmować się nim

Czasem tęsknię za domem, to prawda. Ale z drugiej strony nauczyłam się żyć samodzielnie, rodzinka jest w szoku. Mimo , że do domu rodzinnego mam blisko, to i tak jeżdzę tam rzadko - raz na miesiąc,albo raz na 2 tygodnie jak mam czas Ostatnio byłam pod koniec maja i jadę dopiero w czwartek, ale po to, by odebrać wyniki matur. Mam tu w Warszawie swoje życie, swoich znajomych, szukam obecnie pracy i to mnie tutaj trzyma.
Co jakiś czas rodzice do mnie wpadają, przywożą super jedzenie, zakupy, jeździmy na miasto :P

Chociaż nie mogę powiedzieć, że jestem super dorosła i samodzielna, bo nadal jestem na utrzymaniu rodziców, a z tego powodu mi źle, zwłaszcza jak dają mi dodatkową kasę :P

---------- Dopisano o 01:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Bardzo mi szkoda za 20 latki które są kalekami życiowymi i do tej pory nie potrafiły nic ugotować tylko dlatego że mieszkały z rodzicami.
M A S A K R A.



Myślę że nie ma co uogólniać.
No ja akurat nie umiałam gotować, tzn mniej więcej wiedziałam co i jak, ale sama nigdy nie gotowałam obiadów z dwóch dań gdy mieszkałam z rodzicami...
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 00:37   #19
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Ja studiuję w Warszawie, a w innym mieście jestem zameldowana.
Co prawda nie jest to odległość jak z Krakowa do Gdańska na przykład,
ale zawsze z ochotą wracam do domu
Ciężko mi nadal się przyzwyczaić, że nie mam możliwości widywania
swoich bliskich tęsknię strasznie za mamą szczególnie, za dziadkami
i za moimi psami
Tam też mam swoich bliskich znajomych, których teraz widuję raz w miesiącu
niestety...
Jeśli idziesz za dobrymi perspektywami, dobrą uczelnią - to ruszaj śmiało.
Na początku będzie ciężko się przyzwyczaić, że już jednak jest się dorosłym
człowiekiem i trzeba za siebie odpowiadać bez mamusi
Wszystko jest nowe - nowi ludzie, nowe otoczenie.
Nauczysz się samodzielności przede wszystkim i odpowiedzialności.
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-27, 03:29   #20
Almaye
Przyczajenie
 
Avatar Almaye
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 26
Wyślij wiadomość przez MSN do Almaye
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Ja też zawsze chciałam studiować w innym mieście i usamodzielnić się po skończeniu liceum, ale życie zweryfikowało moje plany. Okazało się, że specjalizacja, która mnie interesuje jest jedynie prowadzona w Gdańsku, więc siłą rzeczy zostałam w rodzinnym mieście Ale nie żałuję. Z biegiem czasu dostrzegam coraz więcej zalet posiadania wszystkiego na miejscu
Almaye jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 06:59   #21
manymanyways
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

ja po maturze (a raczej długim lecie pomaturalnym które spędziłam w pracy wakacyjnej) wyjechałam za granicę do państwa, w którym nigdy wcześniej nie byłam. Ale nie żałuję. Taki skok na głęboką wodę. Przy czym wiadomo, każdy ma inny poziom hmm wrażliwości czy zwał jak zwał. Mam dwie bliskie koleżanki, które studiują i mieszkają w domu rodzinnym. I pewnie, że sobie chwalą że właśnie wszystko na miejscu - domowe jedzonko itp - tylko że zwłaszcza jedna przyznaje, że nie wyobraża sobie mieszkać sama gdzieś daleko od domu, nie dałaby sobie rady. W tym wypadku uważam że wrażliwość wrażliwością, ale jak już pisałam z gniazda wyfrunąć trzeba i uważam, że studia to świetny czas na to. Takie przedłużanie tego momentu raczej nikomu nie służy
manymanyways jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 08:05   #22
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Cytat:
Napisane przez klusek78 Pokaż wiadomość
Również jestem tegoroczną maturzystką i podziwiam Cię, że potrafiłaś podjąć taką poważną decyzję. Ja póki co, nie wyobrażam sobie wyprowadzki z domu do innego miasta. Tutaj mam przyjaciół, chłopaka, rodzinę i zawsze pełną lodówkę W przyszłości planuję wyprowadzić się z domu, może na drugim, trzecim roku, ale póki co do tego nie dojrzałam.
jezeli na 1 rok sie nie wyprowadzisz to na 2/3 na pewno tez tego nie zrobisz. jezeli mieszkasz w duzym miescie akademickim to rozumiem, ze mozesz nie miec funduszy, zeby wyjechac do innego, ale w innym przypadku nie rozumiem tego.


mieszkanie na studiach w innym miescie to fajna sprawa. poznalam tlumy fajnych ludzi, z kilkoma sie zaprzyjaznilam, rozwijam sie w wielu dziedzinach. sa swietne kola naukowe i agendy studenckie, wiecej sie dzieje niz w moim miescie. poza tym nigdy nie mialam problemu, co do gara wlozyc. co nawyzej pojawialy sie problemy, jak tanio kupic, zeby starczylo jedzenia do konca miesiaca, bo zaszalalam z innymi wydatkami
widze po znajomych, ktorzy studiuja w miescie rodzinnym roznice w porownaniu do studentow "przyjezdnych". ci pierwsi sa mniej samodzielni i mniej robia w domu. studiuje dosyc wymagajacy kierunek, wiec czesto jest tak, ze do ich obowiazkow nalezy tylko nauka. "przyjezdni" maja jednak wiecej obowiazkow, oprocz nauki trzeba jeszcze - ugotowac, zrobic zakupy, posprzatac, zrobic pranie etc.
domyslam sie, ze nie zawsze tak jest, ale u mnie na wydziale jest taka prawidlowosc
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 09:14   #23
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Zaraz po maturze wyprowadziłam się z domu. Głównie na studia, ale też po to, żeby pracować - zawsze chciałam łączyć studia dzienne z pracą, w moim mieście ani jedno ani drugie nie byłoby możliwe. Od domu rodzinnego dzieli mnie 150 km. Teraz są wakacje i odeszły zajęcia na uczelni, więc mam trochę więcej czasu, ale podczas roku akademickiego nie było mi nigdy i nie jest łatwo - praca często na cały etat, studia w pełni (niełatwy kierunek). Ale teraz to bardzo doceniam. Jestem samodzielna (w pełnym znaczeniu tego słowa, bo zarabiam), nauczyłam się organizacji czasu, z czym zawsze miałam wielki problem, poznałam wielu nowych znajomych, rozwinęłam się kulturalnie, bo mam tu dostęp do kin, teatrów, których w moim rodzinnym mieście nie ma, no i studiuję na bardzo dobrej uczelni, co mam nadzieję zaowocuje w przyszłości. Rodzinę odwiedzam niestety rzadko, tęsknię za nimi, ale taka jest kolej rzeczy.

W domu rodzinnym nie było mi źle - nie miałam wyboru, jeśli chciałam studiować to musiałam wyjechać. Ale teraz myślę, że to dobra szkoła życia i nie żałuję.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-06-27, 10:29   #24
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
jezeli na 1 rok sie nie wyprowadzisz to na 2/3 na pewno tez tego nie zrobisz. jezeli mieszkasz w duzym miescie akademickim to rozumiem, ze mozesz nie miec funduszy, zeby wyjechac do innego, ale w innym przypadku nie rozumiem tego.
prawda zostałam w rodzinnym mieście z powodów bardzo różnych, ale coraz częściej zdarzają mi się chwile, kiedy tego żałuję. jestem na tyle samodzielna, na ile pozwala mi mieszkanie z rodzicami, ale wiadomo, że to nie to samo, co mieszkanie samemu. i czasami całkiem serio zazdroszczę znajomym spoza Krakowa i tym, którym już się udało z domu wyprowadzić.
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 10:44   #25
skunny
Raczkowanie
 
Avatar skunny
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: to tu, to tam...
Wiadomości: 167
GG do skunny
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Ja również wyjechałam i nie żałuję .
Dla mnie plusami są:
-robisz co chcesz i kiedy chcesz
- nikt nie kontroluje
-jesteś zdana na siebie
-nauka odpowiedzialności
-duży krok w dorosłość
A minusy dla mnie to:
-początki są zawsze ciężkie... sama w wielkim mieście. Nawet jak się ma tego chłopaka, czy znajomych, to możesz czuć się czasem osamotniona.
-musisz sama kontrolować swoje wydatki nie wiem ile będziesz miała na miesiąc, ale czasem jest ciężko

Na studiach poznałam chłopaka, ale gdyby nie on, to na mgr pojechałabym jeszcze dalej od domu, do innego miasta kontynuować naukę . Ot tak, z ciekawości
skunny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 11:12   #26
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Ja wyjechałam na studia właśnie do Gdańska.

To była najlepsza życiowa decyzja, choć podjęta zupełnie na głupiego- tak se wymyśliłam od czapy zupełnie, bez wcześniejszego rozeznania uczelni czy terenu, i jak to ja, muł naczelny RP - jak wymyśliłam tak zaraz zrobiłam.
NIKOGO w Gdański nie znałam.

Było mi może trochę łatwiej, bo już do szkoły średniej chodziłam o 150 km od domu, ale w 2gą stronę- mieszkałam najpierw w internacie, potem na stancji, wiec nie tyle wyrwałam się z domu ile już do niego nie wróciłam.
Z miejsca gdzie się uczyłam, do Gdańska jest jakieś 500 km, z Gdańska do miejscowości rodzinnej jakieś 350 km.
Powiem szczerze, ze nawet minuty się nie zastanawiałam, ze to daleko, czy ze coś będzie strasznie.

W 3mieście zostałam na stałe i mieszkam tu już... jakieś 20 lat.
CUDOWNE miejsce do życia.
Nie wiem co by musiało się stać, żebym zechciała się z 3miasta wyprowadzić- jakaś katastrofa chyba, a i tak robiłabym wszytko, żeby tu wrócić.

Każdy ma gdzieś swoje miejsce do życia, ale żeby wiedzieć gdzie to jest, trzeba ruszyć się z domu, nie bać, szukać, przeprowadzać, próbować.
Ja jestem zdeterminowana dożyć tu końca, na tej słonej ziemi o zapachu śledzia.

Niepopularne, ale proponuję na początek pomieszkać w akademiku.
Poznasz dużo ludzi, będziesz mieć cały czas towarzystwo, wtedy łatwiej się zaaklimatyzować.
Najgorsze to chyba wyjechać i zamknąć się samemu lub tylko z Misiaczkiem w osobnym pokoiku, odizolować od ludzi, nie mieć dla nich na początku czasu, przegapić moment konsolidacji grupy, a potem są płacze bo: "nie mam koleżanek, nikt mnie nie zaprasza, ludzie z roku są gupi, nie mam do kogo gęby otworzyć, nie znam miasta, chce do domu.".
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 11:22   #27
ever-dream
Wtajemniczenie
 
Avatar ever-dream
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Bardzo mi szkoda za 20 latki które są kalekami życiowymi i do tej pory nie potrafiły nic ugotować tylko dlatego że mieszkały z rodzicami.
M A S A K R A.



Myślę że nie ma co uogólniać.
Zgadzam się Padłam normalnie, nie wiedziałam, że niektórzy muszą się z domu wyprowadzić żeby się nauczyć gotować i sprzątać.
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki".
ever-dream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 13:27   #28
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Cytat:
Napisane przez ashandie Pokaż wiadomość
W sumie chciałam się po prostu tym podzielić i zapytać jak to z Wami było/jest/będzie?
Mieszkam na wsi. Dojeżdżałam do liceum, potem przyszedł czas na studia. Odkąd poznałam słowo "studia" wiedziałam, że będę musiała wyjechać na nie do innego miejsca, więc dla mnie przeprowadzka była naturalna koleją rzeczy.

Na początku trochę tęskno mi było, tzn. najczęściej wieczorami rozmyślałam "ciekawe co tam w domu u mnie robią" i szkoda mi było opuszczać moje zwierzaki. Na stancji czułam się jakbym była i kogoś w gościnie. Ale za dnia o tym zapominałam, nie miałam problemów z zaklimatyzowaniem się w nowym wielkim mieście (Wrocław), uwielbiałam je poznawać Po około 3 miesiącach stancje traktowałam jak "swoje mieszkanie", mój azyl, miejsce odpoczynku, prawnie na równi z domem rodzinnym Teraz czasami jest tak, że nawet nie chcę zjeżdżać do domu

Wrocław na początku mnie przytłaczał, zauważałam ogromne różnice w poziomie hałasu, natężeniu ruchu czy ilości spotykanych ludzi, a teraz np. gdy odwiedziała mnie na studiach kuzynka i powiedziała: "ale tu głośno" ja odpowiedziałam: "taaa? no może trochę..." Człowiek do wszystkiego potrafi się przyzwyczaić
Cytat:
Napisane przez klusek78 Pokaż wiadomość
Również jestem tegoroczną maturzystką i podziwiam Cię, że potrafiłaś podjąć taką poważną decyzję. Ja póki co, nie wyobrażam sobie wyprowadzki z domu do innego miasta. Tutaj mam przyjaciół, chłopaka, rodzinę i zawsze pełną lodówkę W przyszłości planuję wyprowadzić się z domu, może na drugim, trzecim roku, ale póki co do tego nie dojrzałam.
Hmm, myślisz sobie pewnie: "rok to dużo czasu, na pewno inaczej będę na to patrzeć i dam radę się wyprowadzić". A ja powiem Ci, że rok to szalenie mało czasu jesli chodzi o przekonanie siebie do takiej decyzji. Jak teraz nie wyjedziesz, to później będzie jeszcze trudniej.

Na studiach nauczyłam się troszczyć się o siebie. Tak jak ktoś wyżej pisał - podczas mieszkania z rodzicami umiałam gotować, ale tego nie robiłam, bo mama wyrywała mi wręcz garnki z rąk mówiąc: "Ja to zrobię, ty idź poobrywaj porzeczki" I tak doskonaliłam swój talent w obrywaniu porzeczek, a nie gotowaniu. Na studiach rozwinęłam skrzydła Najpierw jakies proste znane potrawy, później wykonywanie ciekawych przepisów i tak oto stałam się panią kuchni

Dużo nauczyło mnie też mieszkanie w wynajmowanym mieszkaniu. Cała zabawa z szukaniem go, rozmawianie z właścicielami, podpisywanie umów i sprawdzanie czy są one właściwie skonstruowane (!) - niezła szkoła.
Rachunki i drobne naprawy w mieszkaniu - jak pękł wężyk do sedesu to już tata nie naprawił, musiałam umówić się z panem monterem żeby nowy wkręcił

Wszystko to, to drobnostki, które składają się na doświadczenie życiowe

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Bardzo mi szkoda za 20 latki które są kalekami życiowymi i do tej pory nie potrafiły nic ugotować tylko dlatego że mieszkały z rodzicami.
M A S A K R A.



Myślę że nie ma co uogólniać.
DevilsTears nie uogólniała, a pisała o sobie z tym gotowaniem
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 13:36   #29
yes
Zakorzenienie
 
Avatar yes
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Cytat:
Napisane przez ever-dream Pokaż wiadomość
Zgadzam się Padłam normalnie, nie wiedziałam, że niektórzy muszą się z domu wyprowadzić żeby się nauczyć gotować i sprzątać.
niektórzy tak mają, póki nie muszą sami gotować to nie czują motywacji żeby tego się uczyć
z resztą w moim przypadku mama mnie po prostu nie dopuszczała do kuchni, bo to jej 'królestwo'

i nie uważam tego za M A S A K R Ę
__________________

Edytowane przez yes
Czas edycji: 2012-06-27 o 13:57 Powód: błąd stylistyczny ;)
yes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 13:53   #30
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.

Cytat:
Napisane przez yes Pokaż wiadomość
niektórzy tak mają, póki nie muszą sami gotować to nie czują motywacji żeby tego się uczyć
z resztą w moim przypadku mama mnie po prostu nie dopuszczała do kuchni, bo to jej 'królestwo'

i nie uważam to za M A S A K R Ę
Dokładnie, po co miałam się uczyć gotować skoro tata gotował obiadki? Jestem bałaganiarą więc sprzątać mi się nie chciało, zmywać też nie - ogólnie, zła córka ze mnie była.
Wyniosłam się i od października mieszkam z facetem. Powiem szczerze że obyło się bez szoku, ot, po prostu zaczęłam prać, gotować, sprzątać, zmywać. Czasem mam lenia i nie zmywam 2-3 dni ale za mnie tego nikt nie zrobi - więc sama zbieram żniwo, myjąc zaschnięte talerze.

Ani przez chwilę nie tęskniłam za domem, serio. Z tatą się czasem widuję, wpadam do niego na kawę czy obiad, pogadam i wracam. Albo do niego do pracy przyjeżdżam (nie wyprowadziłam się skrajnie daleko, ale miałabym problem z dojeżdżaniem na studia - nie wiem co się bardziej opłaca - utrzymywanie samochodu i dojeżdżanie nim czy mieszkanie w mieście. ). I tyle. Dziwi mnie tęsknota za rodzicami 20letnich dziewczyn. Zawsze miałam w nich oparcie i gdy potrzebuję - idę do rodziców po radę. Ale tęsknić? Od kiedy jestem nastolatką tęskniłam raz - gdy wkopałam się w wyjazd do praktycznie obozu pracy a rodzice byli za granicą i nie mogli mi pomóc.

Ogólnie - polecam. Nie wiem czego tu się bać - ja nie bałam się niczego. Ale kwestia też taka że znałam miasto w którym teraz mieszkam.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.