![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 168
|
Studia poza domem. Odczucia.
Hey
![]() Jestem tegoroczną maturzystką i zamierzam studiować w innym mieście niż rodzinnym. Głównie robie to ze względu na to, że w Gdańsku mam chłopaka i jestem co do niego póki co pewna + lepsza uczelnia(co jest tylko plusem ![]() W sumie ciesze się, że będę mogła spotkać się z moim lubym kiedy chce, ale dręczą mnie również obawy jak to będzie. W sumie chciałam się po prostu tym podzielić i zapytać jak to z Wami było/jest/będzie? Jeszcze nie wiem jak to będzie i wiadomo zmiany zawsze są ciężke, zwłaszcza jeśli chodzi o zamieszkanie. Przynajmniej będę niezależna i sama o wszystkim decydować ![]() Pewnie większość ma takie różne swoje obawy, dlatego można by tu się swoimi przemyśleniami podzielić ![]() Nie wiedziałam czy zamieścić to tu czy w dziale "Szkolna ławka" , ale w końcu są to różne odczucia związane z przeprowadzką niż z szkołą :P Pozdrawiam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
a miasto rodzinne to jakie? w sensie daleko od tego Gdańska?
przecież kiedyś i tak trzeba z gniazda wyfrunąć ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 114
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Studia poza domem to naprawdę bardzo dobra rzecz. Można się wyszaleć, można nauczyć się samodzielności i odpowiedzialności. Chociaż na starcie warto jż mieć coś w głowie, bo inaczej szaleństwo może źle się skończyć. Ale tak naprawdę to super sprawa
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 430
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Otóż to.
Również wyfruwam i nie mam odczuć. Jak trzeba to trzeba, a wiem, że do domu rodzinnego będę wracać zawsze wtedy, kiedy będę mogła ![]() Czas małymi krokami wchodzić w prawdziwą dorosłość, a studia są najlepszym pierwszym krokiem moim zdaniem.
__________________
Aparatka - góra 13.08.2014 + dół 25.02.2015 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 96
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Również jestem tegoroczną maturzystką i podziwiam Cię, że potrafiłaś podjąć taką poważną decyzję. Ja póki co, nie wyobrażam sobie wyprowadzki z domu do innego miasta. Tutaj mam przyjaciół, chłopaka, rodzinę i zawsze pełną lodówkę
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Wyprowadzka na studia to świetny krok w dorosłość
![]() ![]()
__________________
Muse ![]() 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 114
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
A dla mnie od samego początku było oczywiste, że na studiach wyprowadzam się z domu
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 168
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Póki co mieszkam w Bydgoszczy
![]() W sumie kasę co prawda będę dostawać od mamy, ale nie boję się, że mi zabraknie bo jestem bardzo oszczędną osóbką. Mój chłopak mieszka z mamą, więc czasem będę liczyła na niego w kwestiach obiadków xD Mimo że póki co jestem pewna chłopaka to zawsze są takie obawy, że co jak się przeprowadze tam a się okaże, że bah coś nie tak i się rozleci. No ale jak mówicie, każdy musi w końcu wyfrunąć z gniazdka ![]() Jak tak teraz myślę, to w sumie lepiej teraz niż później. Później jeszcze trudniej by mi było zostawić mame. W ogóle denerwuje mnie troche gadanie dziadków bo mówią, że zawsze mówiłam, że nie zostawie mamy bleble, a skąd miałam wiedzieć jaka będzie przyszłość. Mówiłam to z jakieś 7 lat temu będąc małą dziewczynką w końcu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Droga autorko, studia poza miejscem to fajna sprawa, jednak nie zawsze jest tak różowo jakby mogło się wydawać. Pół biedy kiedy rodzice pomagają i nie musisz sie martwić o wiele rzeczy. Też kiedyś się cieszyłam że się wyrwę i chłopak był tam, więc żyć nie umierać. Rzeczywistość okazała się inna bo musiałam pracować, a mieszkanie z chłopakiem na 3 i 4 roku zweryfikowało nasz związek (i dobrze), do dziś sobie powtarzam - beczkę soli zjesz człowieka nie poznasz. Mimo tego, z perspektywy czasu studia to był najfajniejszy okres mojego życia i nie żałuję , że się wyrwałam, życia trochę posmakowałam. Będzie fajnie zobaczysz
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Ja też się cieszyłam, że wyjeżdżam na studia...ale pierwsze 4 miesiące wcale nie były takie fajne moim zdaniem. Czułam się strasznie nieswojo, po jakiś 3 tygodniach włączyła mi się tęsknota za domem, za chłopakiem, no masakra
![]() ![]()
__________________
Bohemian like you |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 168
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Dziękuje Wam wszystkim
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 460
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Popatrz na to tak. Bdg niedaleko Trójmiasta, pociągi, autobusy ze zniżkami studenckimi kosztują niewiele. W razie potrzeby, tęsknoty, czegokolwiek zawsze będziesz mogła wpaść na weekend czy coś do domu.
No i będziesz nad morzem ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
E, fajna sprawa, zazdroszczę Ci i na Twoim miejscu też bym tak zrobiła
![]()
__________________
Edytowane przez deszczowypies Czas edycji: 2015-02-15 o 21:15 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami podczas studiów. M a s a k r a.
Ja studiuję w mieście oddalonym od rodzinnego ok 300 km. Na początku wiadome...ogromny stres, nowi ludzie, wszystko takie obce i nieswoje, nowe miasto (ja chodziłam z mapą przez pierwszy semestr, ciągle błądziłam nie wiedząc jak gdzie dojechać ![]() ![]() ale...trzeba i warto to przeżyć. To naprawdę bardzo zmienia człowieka. Pomijając kwestie tego że nauczyłam się np.gotować i ogólnie dużo samodzielności (bo trzeba samemu śmieci wynieść, posprzątać, zakupy zrobić, wyprać, wszyścituko na Twojej głowie a do tego jeszcze egzaminy bo np sesja) to poznałam świetnych ludzi, mam mnóstwo znajomych, zrobiłam się bardziej odważna, otwarta. W LO byłam taką szarą myszką, rzadko gdzieś wychodziłam-teraz codziennie ![]() ![]() początki wiadomo że nie są łatwe, ale trzeba się przełamać i cieszyć "nowym życiem" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Siedzę i myślę, jak Ci to powiedzieć.
Zawsze chciałam wyjechać. Od dzieciaczka małego byłam nastawiona, że gdzieś wyjadę na studia. W końcu stało się. Początkowo wielka radość, jednak im bliżej października, tym większy strach. I naprawdę się bałam. Że będę sama, że się nie odnajdę, że nie dam rady zadbać o siebie. Bo trzeba przyznać, taka samodzielność z mamusią u boku jest nieco inna, niż ta bez mamusi. A koniec końców szkoda mi wyjeżdżać na wakacje teraz. Obce miasto stało mi się bliższe, niż rodzinne. Myślę, żeby zostać w nim po studiach. Poznałam tu wielu fantastycznych ludzi, za którymi strasznie tęsknię, z wzajemnością (dzięki za internet!). Szkoła jest całkiem sympatyczna. I właśnie o ile przedtem potrafiłam w miarę zadbać sama o siebie, tak po wyjeździe nauczyłam się, że nikt niczego za mnie nie zrobi. Przedtem rodzice pomagali mi w niektórych sprawach. Teraz wiem, że jeśli czegoś chcę, to powinnam to zrobić. A do rodziców zawsze można pojechać. Nawet w każdy łikend. Bydgoszcz-Gdańsk to jakieś dwie godzinki. Pociągi kursują często. Choć w ostatnim miesiącu pkp trochę namieszało i pozmieniało większość połączeń. Ale nie sądzę, żeby ukradli większość ![]()
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą ![]() Miłośniczka butów wszelakich ![]() Podskakuję z Mel B. Joga ![]() Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą. ---------------------------- Używasz poprawnie? 'Szlak prowadzi na wschód.' 'Szlag mnie trafia.' |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Cytat:
M A S A K R A. ![]() Myślę że nie ma co uogólniać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 308
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Kiedy masz pieniadze na swoje zachcianki, jedzenie , imprezki itp wiesz,ze na oplaty zawsze sie znajdzie bo rodzice sypia kasa.. to co innego..
Dla mnie studia mimo utrzymywania mnie przez rodzicow, kojarza mi sie rowniez z ciezka praca. Od pierwszego roku pracuje, cenie sobie niezaleznosc. Momentami bylo ciezko, pracowalam bardzo duzo i ciezko bylo mi pogodzic wstawanie na 8 rano na zajecia skoro wrocilam do domu pare godzin wczesniej.. Mimo tego,ze kocham rodzicow nad zycie i brakuje mi czesto ich obecnosci, to nie wyobrazam sobie juz mieszkania z nimi. Co roku biore sobie 2 tygodnie urlopu i wyjezdzam gdzies na wakacje tylko z rodzicami ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Opowiem swoją historię
![]() Jestem jedynaczką, z tego względu rodzice mnie rozpieścili, bo byłam ich ukochaną córeczką, która nie miała żadnych domowych obowiązków, tylko naukę. Owszem, wiedziałam mniej więcej co i jak, ale serio nic w domu nie robiłam: ani nie gotowałam, ani nie sprzątałam (oprócz swojego pokoju oczywiście), ani nie robiłam prania... Wstyd się przyznać, ale tak serio było. Na studia wyjechałam, jak widać w lokalizacji ![]() Pierwsze co: - zakupy! jak ja czegoś nie kupię, to tego nie będę miała, proste. - obiadki. Jak wracam, to sama muszę coś ugotować, a nie mam podane na stół. Szczerze? Jak mieszkałam z facetem miałam większą motywację do gotowania i szukania przepisów, obecnie dla siebie samej mi się za bardzo nie chce, a i nie mam czasu ![]() - pranie, sprzątanie - wszystko jest na mojej głowie ![]() - pieniądze- poznałam wartość pieniądza. - rachunki - sama muszę się martwić, by porobić opłaty na czas, przelać czynsz właścicielowi, zapłacić za prąd, czy za kablówkę i internet. - zwierzak - kolejny obowiązek, muszę mu myć kuwetę, kupować żwirek, karmić go, zajmować się nim Czasem tęsknię za domem, to prawda. Ale z drugiej strony nauczyłam się żyć samodzielnie, rodzinka jest w szoku. Mimo , że do domu rodzinnego mam blisko, to i tak jeżdzę tam rzadko - raz na miesiąc,albo raz na 2 tygodnie jak mam czas ![]() Co jakiś czas rodzice do mnie wpadają, przywożą super jedzenie, zakupy, jeździmy na miasto :P Chociaż nie mogę powiedzieć, że jestem super dorosła i samodzielna, bo nadal jestem na utrzymaniu rodziców, a z tego powodu mi źle, zwłaszcza jak dają mi dodatkową kasę :P ---------- Dopisano o 01:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ---------- Cytat:
![]()
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Ja studiuję w Warszawie, a w innym mieście jestem zameldowana.
Co prawda nie jest to odległość jak z Krakowa do Gdańska na przykład, ale zawsze z ochotą wracam do domu ![]() Ciężko mi nadal się przyzwyczaić, że nie mam możliwości widywania swoich bliskich ![]() i za moimi psami ![]() Tam też mam swoich bliskich znajomych, których teraz widuję raz w miesiącu niestety... Jeśli idziesz za dobrymi perspektywami, dobrą uczelnią - to ruszaj śmiało. Na początku będzie ciężko się przyzwyczaić, że już jednak jest się dorosłym człowiekiem i trzeba za siebie odpowiadać bez mamusi ![]() Wszystko jest nowe - nowi ludzie, nowe otoczenie. Nauczysz się samodzielności przede wszystkim i odpowiedzialności. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Przyczajenie
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Ja też zawsze chciałam studiować w innym mieście i usamodzielnić się po skończeniu liceum, ale życie zweryfikowało moje plany. Okazało się, że specjalizacja, która mnie interesuje jest jedynie prowadzona w Gdańsku, więc siłą rzeczy zostałam w rodzinnym mieście
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
ja po maturze (a raczej długim lecie pomaturalnym które spędziłam w pracy wakacyjnej) wyjechałam za granicę do państwa, w którym nigdy wcześniej nie byłam. Ale nie żałuję. Taki skok na głęboką wodę. Przy czym wiadomo, każdy ma inny poziom hmm wrażliwości czy zwał jak zwał. Mam dwie bliskie koleżanki, które studiują i mieszkają w domu rodzinnym. I pewnie, że sobie chwalą że właśnie wszystko na miejscu - domowe jedzonko itp
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Cytat:
mieszkanie na studiach w innym miescie to fajna sprawa. poznalam tlumy fajnych ludzi, z kilkoma sie zaprzyjaznilam, rozwijam sie w wielu dziedzinach. sa swietne kola naukowe i agendy studenckie, wiecej sie dzieje niz w moim miescie. poza tym nigdy nie mialam problemu, co do gara wlozyc. co nawyzej pojawialy sie problemy, jak tanio kupic, zeby starczylo jedzenia do konca miesiaca, bo zaszalalam z innymi wydatkami ![]() widze po znajomych, ktorzy studiuja w miescie rodzinnym roznice w porownaniu do studentow "przyjezdnych". ci pierwsi sa mniej samodzielni i mniej robia w domu. studiuje dosyc wymagajacy kierunek, wiec czesto jest tak, ze do ich obowiazkow nalezy tylko nauka. "przyjezdni" maja jednak wiecej obowiazkow, oprocz nauki trzeba jeszcze - ugotowac, zrobic zakupy, posprzatac, zrobic pranie etc. domyslam sie, ze nie zawsze tak jest, ale u mnie na wydziale jest taka prawidlowosc ![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Zaraz po maturze wyprowadziłam się z domu. Głównie na studia, ale też po to, żeby pracować - zawsze chciałam łączyć studia dzienne z pracą, w moim mieście ani jedno ani drugie nie byłoby możliwe. Od domu rodzinnego dzieli mnie 150 km. Teraz są wakacje i odeszły zajęcia na uczelni, więc mam trochę więcej czasu, ale podczas roku akademickiego nie było mi nigdy i nie jest łatwo - praca często na cały etat, studia w pełni (niełatwy kierunek). Ale teraz to bardzo doceniam. Jestem samodzielna (w pełnym znaczeniu tego słowa, bo zarabiam), nauczyłam się organizacji czasu, z czym zawsze miałam wielki problem, poznałam wielu nowych znajomych, rozwinęłam się kulturalnie, bo mam tu dostęp do kin, teatrów, których w moim rodzinnym mieście nie ma, no i studiuję na bardzo dobrej uczelni, co mam nadzieję zaowocuje w przyszłości. Rodzinę odwiedzam niestety rzadko, tęsknię za nimi, ale taka jest kolej rzeczy.
W domu rodzinnym nie było mi źle - nie miałam wyboru, jeśli chciałam studiować to musiałam wyjechać. Ale teraz myślę, że to dobra szkoła życia i nie żałuję. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Ja również wyjechałam i nie żałuję
![]() Dla mnie plusami są: -robisz co chcesz i kiedy chcesz ![]() - nikt nie kontroluje -jesteś zdana na siebie ![]() -nauka odpowiedzialności -duży krok w dorosłość ![]() A minusy dla mnie to: -początki są zawsze ciężkie... sama w wielkim mieście. Nawet jak się ma tego chłopaka, czy znajomych, to możesz czuć się czasem osamotniona. -musisz sama kontrolować swoje wydatki ![]() ![]() Na studiach poznałam chłopaka, ale gdyby nie on, to na mgr pojechałabym jeszcze dalej od domu, do innego miasta kontynuować naukę ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Ja wyjechałam na studia właśnie do Gdańska.
![]() To była najlepsza życiowa decyzja, choć podjęta zupełnie na głupiego- tak se wymyśliłam od czapy zupełnie, bez wcześniejszego rozeznania uczelni czy terenu, i jak to ja, muł naczelny RP - jak wymyśliłam tak zaraz zrobiłam. NIKOGO w Gdański nie znałam. Było mi może trochę łatwiej, bo już do szkoły średniej chodziłam o 150 km od domu, ale w 2gą stronę- mieszkałam najpierw w internacie, potem na stancji, wiec nie tyle wyrwałam się z domu ile już do niego nie wróciłam. Z miejsca gdzie się uczyłam, do Gdańska jest jakieś 500 km, z Gdańska do miejscowości rodzinnej jakieś 350 km. Powiem szczerze, ze nawet minuty się nie zastanawiałam, ze to daleko, czy ze coś będzie strasznie. W 3mieście zostałam na stałe i mieszkam tu już... jakieś 20 lat. CUDOWNE miejsce do życia. Nie wiem co by musiało się stać, żebym zechciała się z 3miasta wyprowadzić- jakaś katastrofa chyba, a i tak robiłabym wszytko, żeby tu wrócić. Każdy ma gdzieś swoje miejsce do życia, ale żeby wiedzieć gdzie to jest, trzeba ruszyć się z domu, nie bać, szukać, przeprowadzać, próbować. Ja jestem zdeterminowana dożyć tu końca, na tej słonej ziemi o zapachu śledzia. ![]() Niepopularne, ale proponuję na początek pomieszkać w akademiku. Poznasz dużo ludzi, będziesz mieć cały czas towarzystwo, wtedy łatwiej się zaaklimatyzować. Najgorsze to chyba wyjechać i zamknąć się samemu lub tylko z Misiaczkiem w osobnym pokoiku, odizolować od ludzi, nie mieć dla nich na początku czasu, przegapić moment konsolidacji grupy, a potem są płacze bo: "nie mam koleżanek, nikt mnie nie zaprasza, ludzie z roku są gupi, nie mam do kogo gęby otworzyć, nie znam miasta, chce do domu.".
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Cytat:
![]()
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Cytat:
Na początku trochę tęskno mi było, tzn. najczęściej wieczorami rozmyślałam "ciekawe co tam w domu u mnie robią" i szkoda mi było opuszczać moje zwierzaki. Na stancji czułam się jakbym była i kogoś w gościnie. Ale za dnia o tym zapominałam, nie miałam problemów z zaklimatyzowaniem się w nowym wielkim mieście (Wrocław), uwielbiałam je poznawać ![]() ![]() ![]() Wrocław na początku mnie przytłaczał, zauważałam ogromne różnice w poziomie hałasu, natężeniu ruchu czy ilości spotykanych ludzi, a teraz np. gdy odwiedziała mnie na studiach kuzynka i powiedziała: "ale tu głośno" ja odpowiedziałam: "taaa? no może trochę..." Człowiek do wszystkiego potrafi się przyzwyczaić ![]() Cytat:
Na studiach nauczyłam się troszczyć się o siebie. Tak jak ktoś wyżej pisał - podczas mieszkania z rodzicami umiałam gotować, ale tego nie robiłam, bo mama wyrywała mi wręcz garnki z rąk mówiąc: "Ja to zrobię, ty idź poobrywaj porzeczki" ![]() ![]() ![]() Dużo nauczyło mnie też mieszkanie w wynajmowanym mieszkaniu. Cała zabawa z szukaniem go, rozmawianie z właścicielami, podpisywanie umów i sprawdzanie czy są one właściwie skonstruowane (!) - niezła szkoła. Rachunki i drobne naprawy w mieszkaniu - jak pękł wężyk do sedesu to już tata nie naprawił, musiałam umówić się z panem monterem żeby nowy wkręcił ![]() Wszystko to, to drobnostki, które składają się na doświadczenie życiowe ![]() ---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ---------- Cytat:
![]()
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Cytat:
![]() z resztą w moim przypadku mama mnie po prostu nie dopuszczała do kuchni, bo to jej 'królestwo' ![]() i nie uważam tego za M A S A K R Ę ![]()
__________________
![]() Edytowane przez yes Czas edycji: 2012-06-27 o 13:57 Powód: błąd stylistyczny ;) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
zuy mod
|
Dot.: Studia poza domem. Odczucia.
Cytat:
Wyniosłam się i od października mieszkam z facetem. Powiem szczerze że obyło się bez szoku, ot, po prostu zaczęłam prać, gotować, sprzątać, zmywać. Czasem mam lenia i nie zmywam 2-3 dni ale za mnie tego nikt nie zrobi - więc sama zbieram żniwo, myjąc zaschnięte talerze. Ani przez chwilę nie tęskniłam za domem, serio. Z tatą się czasem widuję, wpadam do niego na kawę czy obiad, pogadam i wracam. Albo do niego do pracy przyjeżdżam (nie wyprowadziłam się skrajnie daleko, ale miałabym problem z dojeżdżaniem na studia - nie wiem co się bardziej opłaca - utrzymywanie samochodu i dojeżdżanie nim czy mieszkanie w mieście. ). I tyle. Dziwi mnie tęsknota za rodzicami 20letnich dziewczyn. Zawsze miałam w nich oparcie i gdy potrzebuję - idę do rodziców po radę. Ale tęsknić? Od kiedy jestem nastolatką tęskniłam raz - gdy wkopałam się w wyjazd do praktycznie obozu pracy a rodzice byli za granicą i nie mogli mi pomóc. Ogólnie - polecam. Nie wiem czego tu się bać - ja nie bałam się niczego. Ale kwestia też taka że znałam miasto w którym teraz mieszkam.
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:22.