Bezsenność ...

[Marchewka1991]

Witam drogie wizażanki...
Moim problemem jest bezsenność. Dzieje się tak już od ponad miesiąca i szczerze nie wyrabiam już. Postanowiłam tego lata zostać na wakacje we Wrocławiu, aby znaleźć pracę. Nie jest to żadna presja ze strony rodziców, bo oni sami powiedzieli, że to mój wybór. Po prostu chciałam się chociaż trochę usamodzielnić. Tylko przeszkodą stało się to, że nie mogę w nocy spać. Kładę się w miarę regularnie (23-24), ale jest tak, że po prostu zanim chociaż na chwilę zasnę mijają jakieś 3 godziny. Denerwuję się tym okropnie. Ciagle spoglądam na zegarek. W końcu wyłączam komórkę na noc, aby nie sprawdzać co chwilę godziny, ale dobija mnie fakt, że na dworze zaczyna świtać, a ja ciągle nie śpię. Jak zasnę to jest jakieś 2 godziny max.. Potem ślepe wpatrywanie się w sufit.. i myślenie.. O wszystkim i niczym. Taki monolog, którego nie mogę powstrzymać. Po prostu nie mogę się "wyłączyć". Bywało tak, że przez tydzień nie spałam WCALE. Teraz już mam tak, że jak się kładę spać, ogarnia mnie paniczny strach, że tej nocy znów będzie to samo. I tak rzeczywiście jest. W końcu udałam się do lekarza, ale jedyne co zrobił to przepisał tabletki nasenne, które nie powiem- bo pomagają, ale boję się, że się już od nich uzależniłam. Próbowałam kilka nocy jej nie brać. Nie zasnęłam. Czy któraś z dziewczyn miała/ ma podobny problem? Jak z tym sobie poradzić? Nie piszcie, proszę, żebym przed snem czytała/biegała/piła mleko/wietrzyła pokój/słuchała relaksującej muzyki -ja już chyba wszystkiego próbowałam... Bezskutecznie.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Po pierwsze i najważniejsze: nie wolno leżeć w łóżku, gdy nie możesz spać, bo każda minuta spędzona w ten sposób utrwala bezsenność. Musisz wstać, wyjść z sypialni i zająć się czymś, a do łóżka wrócić wtedy, gdy jesteś naprawdę senna. Jeżeli znów się nie uda zasnąć, powtórz całą 'procedurę'. Aż do skutku.

Mam problemy ze snem od zawsze i tylko to mi pomogło. Wiem, że niektórzy lubią leżeć w łóżku i twierdzą, że w ten sposób też odpoczywają, nawet jeśli nie śpią, ale to raczej osoby, które problemu ze snem nie mają na co dzień.

Poza tym, ureguluj swoje godziny snu. Wykalkuluj, ile tak naprawdę ich potrzebujesz, może chodzisz do łóżka zbyt wcześnie albo rano zbyt długo się wylegujesz?

[Elfir]

a o której wstajesz? Może nastaw budzik na 8 rano to po kilku dniach koło 22 oczy same będą ci się kleiły?

[Marchewka1991]

Już tego próbowałam.. Kilka dni wstawałam o 7 rano i było jeszcze gorzej. Ciągle tylko myślałam, ile czasu mi zostało. To nic nie da. Mogę byc padnięta jak mucha.. Mózg tak intensywnie pracuje, że nie ma mowy o śnie. Wiele razy specjalnie cały dzień robiłam wszystko, by się zmęczyć, na wieczór biegałam itp. Na nic.

[suszarka]

a nie gnębi Cię jakiś większy problem? Może podświadomie czymś się stresujesz? W przypadku kiedy powiesz nie, to możliwe, że zaburzyła Ci się lekko biochemia mózgu i prochy powinny Ci ją wyregulować. Pobierz je trochę i później zmiejszaj po pół, ćwiartkę, bardzo możliwe, że po odstawieniu będziesz spała normalnie. Jeśli dalej to nie poskutkuje to powinnaś udać się do poradni leczenia zaburzeń snu (często są przy szpitalch psychiatrycznych).

[cowie]

A melisa, ziołowe proszki nasenne? Należy takie rzeczy brać na 2-3 godziny przed snem. Wyciszają nieco organizm, uspokajają. Może to coś pomoże...

[Ana186]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;35280813]Po pierwsze i najważniejsze: nie wolno leżeć w łóżku, gdy nie możesz spać, bo każda minuta spędzona w ten sposób utrwala bezsenność. Musisz wstać, wyjść z sypialni i zająć się czymś, a do łóżka wrócić wtedy, gdy jesteś naprawdę senna. Jeżeli znów się nie uda zasnąć, powtórz całą 'procedurę'. Aż do skutku.[/QUOTE]

Ja mam bezsenność, że tak ujmę cykliczną. Co jakiś okres czasu, przez pewną ilość czasu, kilka dni, tygodni. Łóżko ma służyć tylko i wyłącznie do spania. Nie czytaj w nim, nie jedz, nie pracuj, ponieważ nie będzie Ci się kojarzyło z miejscem przeznaczonym do spania, a z milionem innych zajęć. Tak mi powiedział lekarz. Fajnie jest się na nos zmęczyć jakąś nudnawą lekturą, wyjść pobiegać wieczorem, czy pojeździć na rowerze. I nie myśl, kładąc się do łóżka, że możesz nie zasnąć albo ile godzin snu Ci zostało, bo faktycznie utrudniasz sobie sen. Mówię z doświadzczenia.

[mad86]

Napisane przez Marchewka1991

Już tego próbowałam.. Kilka dni wstawałam o 7 rano i było jeszcze gorzej. Ciągle tylko myślałam, ile czasu mi zostało. To nic nie da. Mogę byc padnięta jak mucha.. Mózg tak intensywnie pracuje, że nie ma mowy o śnie. Wiele razy specjalnie cały dzień robiłam wszystko, by się zmęczyć, na wieczór biegałam itp. Na nic.

ja mam to samo. Nie chce mi się spać. Ja nawet nie czuje zmęczenia. Bez snu funkcjonuje normalnie. W dzień nie chce mi się spać.
Tak czy siak nieprzespane noce są wkurzające, więc lekarz dał mi prochy z melisą itp + magnez. Pomogło na tyle, że przesypiałam 4-6h. Te ziółka trochę też zamulają, miałam problem z koncentracją, byłam zmęczona. Brałam ok. 1,5 miesiąca i założenie było takie, że po odstawieniu "nauczę się spać", nie udało się. Teraz mam coś mocniejszego.

[justka89]

Napisane przez mad86

ja mam to samo. Nie chce mi się spać. Ja nawet nie czuje zmęczenia. Bez snu funkcjonuje normalnie. W dzień nie chce mi się spać.

Jakbym czytała o sobie. Ostatnio dopadło mnie z niewiadomych przyczyn. Mam w miarę spokojne życie, wakacje, zaliczoną sesję za pierwszym podejściem. Robię to co lubię, opiekuje się dzieciaczkami. Czuję się często wieczorem zmęczona, bo nie oszukujmy się dzieciaczki potrafią wymęczyć. Staram się kłaść w miarę regularnie (23-24) potrafię do 4 nie zasnąć. Mama tak wstaje do pracy to ja idę wypić meliskę i potrafie czasem zasnąć, a potem pojawia sie problem ze wstaniem. O 10 bywam nieprzytomna.

[Marchewka1991]

Napisane przez Ana186

Łóżko ma służyć tylko i wyłącznie do spania. Nie czytaj w nim, nie jedz, nie pracuj, ponieważ nie będzie Ci się kojarzyło z miejscem przeznaczonym do spania, a z milionem innych zajęć. Tak mi powiedział lekarz. Fajnie jest się na nos zmęczyć jakąś nudnawą lekturą, wyjść pobiegać wieczorem, czy pojeździć na rowerze.

Też o tym czytałam w internecie.. Melisę piję od dłuższego czasu bo z natury jestem osobą nerwową, ale problemów ze snem nigdy nie miałam.
Myślę, że tu chodzi o tę pracę.. Miałam ją znaleźć na wakacje, chciałam się trochę usamodzielnić. Z jednej strony chcę pracować ale z drugiej boję się, że ten stres mnie wykończy. Mam też za sobą ciężki rok nauki. Zmieniłam miejsce zamieszkania i uczelnię. Miałam problemy z poprzednią właścicielką mieszkania, przez co teraz podchodzę do ludzi z ogromnym dystansem i niemal każdego podejrzewam,że ma jakieś złe intencje względem mnie. Myślę, że teraz to wszystko się skumulowało.. Stwarzam sobie teraz w pewnym sensie presję - że muszę znaleźć pracę. Z drugiej strony rodzice chcą, żebym wróciła, odpocząć. Tak więc wróciłam na jakieś 2 tygodnie. W domu też nie mogłam spać, wybrałam się do lekarza i dzięki tabletkom spałam. Myslałam, że jestem już gotowa i przeszła mi ta bezsenność, ale teraz widzę, że to tylko dzięki tym tabletkom. Boję się, że bez nich już nie usnę.

[cowie]

Napisane przez Marchewka1991

Też o tym czytałam w internecie.. Melisę piję od dłuższego czasu bo z natury jestem osobą nerwową, ale problemów ze snem nigdy nie miałam.
Myślę, że tu chodzi o tę pracę.. Miałam ją znaleźć na wakacje, chciałam się trochę usamodzielnić. Z jednej strony chcę pracować ale z drugiej boję się, że ten stres mnie wykończy. Mam też za sobą ciężki rok nauki. Zmieniłam miejsce zamieszkania i uczelnię. Miałam problemy z poprzednią właścicielką mieszkania, przez co teraz podchodzę do ludzi z ogromnym dystansem i niemal każdego podejrzewam,że ma jakieś złe intencje względem mnie. Myślę, że teraz to wszystko się skumulowało.. Stwarzam sobie teraz w pewnym sensie presję - że muszę znaleźć pracę. Z drugiej strony rodzice chcą, żebym wróciła, odpocząć. Tak więc wróciłam na jakieś 2 tygodnie. W domu też nie mogłam spać, wybrałam się do lekarza i dzięki tabletkom spałam. Myslałam, że jestem już gotowa i przeszła mi ta bezsenność, ale teraz widzę, że to tylko dzięki tym tabletkom. Boję się, że bez nich już nie usnę.

Bardzo możliwe, że to o pracę chodzi. Nawet podświadomie.

Ja również miałam okres bezsenności. Mimo, że byłam padnięta po całym dniu pracy, to jak się kładłam do łóżka oczy miałam jak spodki. I tak trzy godziny patrzenia się w sufit. Ja dodatkowo potrzebuję wiele godzin żeby się wyspać. Także z każdą godziną, kiedy nie mogłam zasnąć coraz bardziej wściekałam się, że się nie wyśpię, co jeszcze pogłębiało problem.
Mi również pomagały tabletki od lekarza, ale brałam je bardzo sporadycznie. Bo uzależniają.

W każdym razie to co chciałam napisać to, że ja nie mogłam spać z powodu zbliżającej się przerowadzki. Miałam zamieszkać z moim facetem i pomimo, że się cieszyłam - widocznie podświadomie wywoływało to stres. A być może ekscytację (?)

Także uważam, że jak najbardziej przyczyną może być praca
Nie do końca wiem co Ci poradzić, bo mi przeszło dopiero po przeprowadzce. Także Twoim rozwiązaniem byłoby znalezienie pracy, ale wiem, że to niełatwe.
Być może usiądź, przemyśl na spokojnie, zrób sobie listę - jak bardzo ważna jest praca. Co się stanie jeżeli jej nie znajdziesz? Jak sobie uświadomisz, że nie jest to jakimś przymusem (o ile nie jest) to być może problem minie?

[ogolnie]

Napisane przez cowie

A melisa, ziołowe proszki nasenne? Należy takie rzeczy brać na 2-3 godziny przed snem. Wyciszają nieco organizm, uspokajają. Może to coś pomoże...

Melisa chyba otumania...Tzn. mnie otumaniała, chodziłam na drugi dzień jak naćpana i było jeszcze gorzej niż z bezsennością.

Im bardziej człowiek się denerwuje, że nie może spać, tym bardziej upragniony sen nie przychodzi. Ja miewam bezsenność jak kolejnego dnia rano muszę wstać wcześnie na pociąg. I jak nie mogę spać, stresuję się, że nie mogę i jest jeszcze gorzej, a powinnam być wyspana.
Coś mi się kojarzy, że bezsenność związana jest z tarczycą, ale pewna nie jestem.

[mad86]

Napisane przez ogolnie

Melisa chyba otumania...Tzn. mnie otumaniała, chodziłam na drugi dzień jak naćpana i było jeszcze gorzej niż z bezsennością.

otumania strasznie. Czasami nie potrafiłam powtórzyć co ludzie do mnie mówili. Pod koniec czułam się wyprana z emocji. Jak zombie Dla bezpieczeństwa nie siadałabym po tym za kółkiem.

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez ogolnie

Coś mi się kojarzy, że bezsenność związana jest z tarczycą, ale pewna nie jestem.

może wynikać z niedoczynności. Ale przyczyn pewnie jest multum do wyboru.

[lostinlife]

Też niestety mam problem z zasypianiem...

[izka222]

Spróbuj na noc zakładać na oczy maskę do spania, a w uszy wsadź stopery. Na pewno pomoże Ci to się wyciszyć.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lublinianka20]

tez mam problem i nie moge zasnac wczesniej niz 3-4 :/

[Mileva_]

^ Próbowałaś tych metod, o których dziewczyny pisały? Mleko, melisa, stopery, ciepły prysznic?

[lublinianka20]

Napisane przez Mileva_

^ Próbowałaś tych metod, o których dziewczyny pisały? Mleko, melisa, stopery, ciepły prysznic?

ja bede probowac, chociaz mysle ze po prostu zalacza mi sie myslenie o roznych problemach i jestem niespokojna i stad ta bezsennosc.

[baby91]

Zbadać tarczycę! Jej nadczynność skutkuje m.in. bezsennością.

[AshaL]

Napisane przez Marchewka1991

Witam drogie wizażanki...
Moim problemem jest bezsenność. Dzieje się tak już od ponad miesiąca i szczerze nie wyrabiam już. Postanowiłam tego lata zostać na wakacje we Wrocławiu, aby znaleźć pracę. Nie jest to żadna presja ze strony rodziców, bo oni sami powiedzieli, że to mój wybór. Po prostu chciałam się chociaż trochę usamodzielnić. Tylko przeszkodą stało się to, że nie mogę w nocy spać. Kładę się w miarę regularnie (23-24), ale jest tak, że po prostu zanim chociaż na chwilę zasnę mijają jakieś 3 godziny. Denerwuję się tym okropnie. Ciagle spoglądam na zegarek. W końcu wyłączam komórkę na noc, aby nie sprawdzać co chwilę godziny, ale dobija mnie fakt, że na dworze zaczyna świtać, a ja ciągle nie śpię. Jak zasnę to jest jakieś 2 godziny max.. Potem ślepe wpatrywanie się w sufit.. i myślenie.. O wszystkim i niczym. Taki monolog, którego nie mogę powstrzymać. Po prostu nie mogę się "wyłączyć". Bywało tak, że przez tydzień nie spałam WCALE. Teraz już mam tak, że jak się kładę spać, ogarnia mnie paniczny strach, że tej nocy znów będzie to samo. I tak rzeczywiście jest. W końcu udałam się do lekarza, ale jedyne co zrobił to przepisał tabletki nasenne, które nie powiem- bo pomagają, ale boję się, że się już od nich uzależniłam. Próbowałam kilka nocy jej nie brać. Nie zasnęłam. Czy któraś z dziewczyn miała/ ma podobny problem? Jak z tym sobie poradzić? Nie piszcie, proszę, żebym przed snem czytała/biegała/piła mleko/wietrzyła pokój/słuchała relaksującej muzyki -ja już chyba wszystkiego próbowałam... Bezskutecznie.

Miałam tak kiedyś. Jakoś samo przeszło, teraz znowu wraca... U mnie chyba jest to spowodowane właśnie tym, że nie mogę znaleźć pracy, bo hmmm... nie wiem... nie czuję się bezpiecznie może. Ciekawostką jest to, że przy swoim TŻ zawsze zasypiam i to zaskakująco szybko, w parę minut. A z wysiłkiem przed snem to faktycznie zły pomysł. Próbowałam tak robić i miałam sześciopak na brzuszku ale zasnąć nie mogłam, wręcz byłam bardziej rozbudzona. A próbowałaś wysiłku fizycznego od rana, bądź chociaż popołudniu?

[Faxu]

1. Nie przejmuj się tak strasznie. Kiedy leżysz i nie śpisz to twoje ciało też trochę odpoczywa, więc nie jest tak źle, jak myślisz, że jest Wiadomo, bezsenność nie jest zdrowa, ale nie powinnaś się nią aż tak stresować, bo to jeszcze bardziej utrudnia zaśnięcie.

2. Kup sobie melatoninę, u mnie działa o wiele lepiej od tabletek nasennych i nie ma tylu działań ubocznych. Pomaga wyregulować rytm dobowy.

[VI4]

Nie generalizujcie z tą melisą, na mnie w ogóle nie działa. Ile trzeba wypić herbatek, żeby otumaniła - i to tak, żeby nie dało się prowadzić? Kiedyś miałam problemy ze spaniem - miewam w ogóle w czasie, kiedy dopada mnie większy stres - ale pita regularnie 2 - 3 razy dziennie melisa nie działa na mnie w ogóle.

Autorko - jeśli problemy ze snem nie występują zawsze - pewnie związane to jest ze stresem. Może nawet sobie nie uświadamiasz, że jakaś sytuacja, przeciągająca się, tak na Ciebie wpływa. Ja bym poradziła - przemyśleć, co się dzieje w Twoim życiu niepokojącego, i spróbować nad tym pracować. Walczyć z przyczyną bezsenności, a nie samym objawem.

[Darkoz]

Też ostatnio cierpiałam na bezsenność. Najbardziej pomagała muzyka - nie chodzi o relaks, po prostu zabijasz nudę, poza tym piosenki wywołują skojarzenia, możesz wymyślać własny teledysk co trochę męczy mózg i pomaga oderwać się od myślenia o tym, że nie możesz spać. Ja zazwyczaj w końcu orientuję się, że przespałam jakąś piosenkę i wtedy już zasypianie jest łatwiejsze. A ostatecznie z moją bezsennością wygrałam dzięki porządnemu przeziębieniu, które mnie rozłożyło, więc organizm sam przestawił się na wcześniejsze zasypianie.
Poza tym zastanów się, czy nie za późno wstajesz. Nie kładź się o 23, skoro wiesz, że przez 3 godziny będziesz się tylko irytować i rzucać z boku na bok - już lepiej przez godzinę czy dwie porób coś innego. Jeśli masz jakieś problemy, które mogą Cię stresować, spróbuj się z nimi uporać. Jak Ci nie minie, zbadaj koniecznie krew.

[piankowa]

ja zauważyłam, że gdy mniej czasu poświęcam rzeczom związanym z komputerem/ telewizorem lepiej zasypiam. Nie wiem czy chodzi o ilość obrazów czy o coś innego, ale im mniej tym lepiej.
Również pomaga mi ruch. Byle nie bezczynne siedzenie całymi dniami.
Chociaż bywają takie dni, gdy nic nie pomaga, bo w nocy moje myśli krążą w okół różnych, męczących mnie tematów. Wtedy jakaś książka ale też nie zawsze.
Kiedyś zapytałam o to lekarza, bo byłam zaniepokojona powiedział mi żeby się nie przejmować, bo ilość godzin zalecana jest uśredniona i niektórym wystarcza mniejsza ilość snu, a i tak się denerwują, że nie śpią tych 7 godzin, że powoduje to u nich problemy z zasypianiem. A po ilu godzinach wysypiasz się w dzień "wolny"? I czy musisz jakoś odsypiać sobie później to, że funkcjonujesz długie okresy bez snu?

[gadajacapapuga]

Spróbuj światłoterapii. Wiele osób chwali, w Polsce jest niestety ciągle niedoceniana. Ma bardzo dobry wpływ na sen. Tutaj masz więcej informacji http://valkee.pl/

[airdrop]

A bezsenność nie ma podłoża psychologicznego (stres, depresja)?
Poza tym, martwienie się, że nie zaśniesz paradoksalnie pogłębia problem.
Może joga (ale nie tuż przed snem, bo potem możesz być zrelaksowana, ale czujna) - potrafi pomóc.
U mnie najlepszym sposobem jest skupienie się na lekkiej aktywności umysłowej nie związanej z moim życiem. Tzn. możesz słuchać audiobooka, uczyć się słówek na mp3- nawet jak nie zaśniesz, nie będziesz tracić czasu. Choć audiobook nie powinien być zbyt ciekawy - polecam Tańczącego z wilkami.
A jeszcze lepszym sposobem u mnie jest wymyślanie sobie fantastycznej historii w której biorę udział- np. jako średniowieczny rycerz itp.. Historia jest przyjemna, oparta na tym samym schemacie (nie angażuje więc umysłu i emocji za bardzo), niezwiązana z moim życiem (więc się nie stresuje) i odwraca uwagę od tego, że nie śpisz. I kładz się z nastawieniem- zasnę to zasnę, nie to nie.

[201607040946]

Jak pozbędziesz się źródła stresu, minie bezsenność.

[Klementyna765]

Właśnie się przymierzam do zakupu. Z tego co widzę osoby które stosowały słuchawki bardzo je chwalą. Akurat na jesień i zimę bardzo się przydadzą.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Nawiązuję do Valkee.

[Basia_gfd]

Jak radzić sobie z bezsennością?
W walce z bezsennością stosowane są różne metody leczenia. Im wcześniej zostaną tu podjęte odpowiednie kroki – tym lepiej dla pacjenta. Głównym celem leczenia może być usuniecie przyczyny bezsenności (a zazwyczaj jest to stres lub nieprawidłowy tryb życia) oraz wzmocnienie tych procesów, które są odpowiedzialne za sen człowieka. Ważny jest tu m.in. odpowiedni rytm okołodobowy oraz zwiększanie aktywności fizycznej. Za pomocą odpowiednich terapii można nauczyć się regulować zarówno długość, jak i głębokość snu, co pozwala rozwiązać wiele problemów związanych z bezsennością
Polecam

[dziewczyna100]

Mam ten sam problem najgorzej jest kiedy mam wstawać wcześnie rano potrafie również nie spać po kilka dni z rzedu. U mnie to wina stresu a nie zawsze niestety można wyeliminować jego źródło. Ja pocieszam się zawsze tym że kiedy leże to również moje ciało odpoczywa bo coż innego mi pozostało, nie chce się truć tabletkami nasennymi.