jestem dziecinna i niedojrzała a mój problem jest błahy

[nie wiem juz]

dzięki za odpowiedzi, już wiem co mam zrobić

tak naprawdę mam 14 lat a w załączniku moje zdjęcie (dzięki za podsunięcie pomysłu)

[lady17]

Napisane przez nie wiem juz

dobra, ok, wiem, jestem głupiutką nastolatką, która sama nie wie czego chce, ale też która boi się okazywać uczuć.
to będzie trochę pogmatwana historia, wiem

rok temu poznałam faceta, niech to będzie XYZ. ok, znałam go już wcześniej, byliśmy na siema siema, ale pewnego pięknego popołudnia kiedy go ujrzałam coś mnie strzeliło (szczała amora), że kurczę, chyba jesteś fajny. PIERWSZY RAZ zagadałam do faceta! tak sama z siebie, wiedząc, że podoba mi się! zawsze się czaiłam, jestem raczej nieśmiała, nie lubię zagadywać do facetów, nie potrafię podrywać. dzień wcześniej bawiliśmy się razem na imprezie, ale że byłam lekko wstawiona to tak średnio to pamiętam, non stop tańczyliśmy, trochę pogadaliśmy, ja byłam 'świeżo' po zakończonym związku z facetem. ok, zagadałam do niego na fejsie ale to też się liczy. zaczęliśmy pisać, gadać, widywaliśmy się co tydzień na imprezach, na towarzyskich spotkankach, byłam z nim jako osoba towarzysząca na imprezie, świetnie się dogadywaliśmy, słuchaliśmy tej samej muzy, jak ze sobą gadaliśmy nawet przez gg to mieliśmy banany na japkach, no wszystko było fajnie, po prostu bratnia dusza. ja trochę jestem dygacz o sprawy sercowe, boję się zakochać, boję się miłości, ale nie ukrywam, że chciałabym się zakochać. trochę trzymalam wszystko na dystans, ale w końcu zaczęliśmy się spotykać już tak bardziej na poważnie. w październiku ja poszłam na studia więc już rzadziej się widywaliśmy, dodam, że nie miał prawka (rok młodszy ode mnie) więc też trochę był problem jak tu się spotykać. potem odwaliłam.
zapoznałam się z jego 'kumplem', mieszkają w jednej miejscowości, zaczęłam się spotykać z tym kolesiem, to mały epizodzik więc nazwijmy go QQ. odrazu stwierdziłam, że wolę żebyśmy byli kumplami, no ale wiadomo jak się wypije to włącza się opcja love i było buzi buzi na imprezie, ale wspominamy to z uśmiechem na ustach i robimy sobie w sumie z tego żarty. ale fama poszła, że 'kręcę' z QQ. QQ wiedział o tym, że widywałam się z XYZ i sam stwierdził, że mam do niego sentyment, ale po prostu facet nie umiał się zabrać żeby coś z tego wyszło. odwaliłam kolejny raz na imprezie.
byłam z paczką ziomków, w której był też QQ. na imprezie był też XYZ, podszedł do mnie i chciał pogadać (wtedy kontakt nam się urwał tak jakby), ja powiedziałam, że mam tylko 5 minut i w sumie nie pogadałam z nim. powiedzmy szczerze - zachowałam się jak cham i burak i go olałam. wkurzył się, był trochę zły.
kontakt był coraz gorszy z XYZ, ja próbowałam to nieśmiało odbudować, ale było ciężko. jak zagadałam to nagle jest gadka szmatka a tu bum, nie odpisuje. na Wielkanoc spotkaliśmy się na imprezie, byliśmy trzeźwi, próbował mnie pocałować ja się odsunęłam, nie wiem dlaczego to zrobiłam, może dlatego, że pijani znajomi spali z tyłu samochodu i jakoś tak niezręcznie mi było. przepraszał mnie za to następnego dnia, że próbował mnie kissiać, bla bla, mały flircik poszedł, bla bla
potem znowu jakoś tak było źle. miałam wrażenie, że mnie olewa. więc stwierdziłam - aha, okej, to ja CIebie też oleję. zazwyczaj od momentu kiedy już go 'olałam' dla QQ to ja zagadywałam. potem zaparłam się i nie pisałam chociaż miałam ogromnaą ochotę z nim pogadać, uwielbiałam to. napisał może po 3 tygodniach, co u mnie i dlaczego się nie odzywam. pogadaliśmy, potem to samo, olewka. gasz, ja się czułam jak idiotka, jakby nie chciał ze mną gadać więc stwierdziłam, że nie będę się narzucać. dobra, nadeszły wakacje, długo wyczekiwane, bo będzie większa możliwość spotkania się. ale spotkałam go z 2 tygodnie temu. kiedy stwierdziłam, że nic z tego nie pyknie i zaczęłam się niewinnie spotykać z jego bratem ciotecznym.
jak go spotkałam z 2 tygodnie temu pojechałam po niego na imprezę razem z tym bratem (ABC), pogadalismy 5 minut, był przytulasek na powitanie. on nie wiedział, że się spotykam z ABC, ABC też mu nie powiedział. jego znajomi mu powiedzieli. zapytał sie tylko ABC dlaczego mu o tym nie powiedział i że spoko, nic do tego nie ma.
wczoraj była impreza na której był XYZ (ale ABC nie było). gadaliśmy, tańczyliśmy. ja cały czas coś do niego czuję. chciałabym to naprawić, ale nie wiem jak. boję się. + zawaliłam, bo spotykam się z ABC <- on jest fajny, jakaś tam chemia między nami jest, może coś by z tego wyszło, zwłaszcza że idzie na studia tam gdzie ja, więc fajnie, dba o mnie, sypie komplementami, cały czas chce się spotykać, całuje po rączkach, traktuje mnie bardzo poważnie. jestem złą kobietą, bo ja go chyba nie. ja wolę XYZ.


nie wiem co teraz zrobić. czy odbudować to co było pomiędzy mną a XYZ? czy może jednak zapomnieć? <- nie wiem czy będę potrafiła.

dobra, nie wiem czy opisałam wszystko, na pewno o czymś zapomniałam, więc jak coś pytajcie. powiedzcie coś. możecie mówić, że jestem głupia, niedojrzała, smarkata.

nie wiem co mam z nimi zrobić.

Nie trzeba. To aż bije z tego postu. Mało co z niego zrozumiałam...

A! I co za Amora tam szczała? Nie ładnie tak w miejscu publicznym...

[nie wiem juz]

oczywiście 'szczała' napisane specjalnie, po prostu mam taki styl pisania jak coś opowiadam, bardzo kolokwialny

[karola991]

rozpoczęłaś studia masz 20lat wkraczasz w dorosłość, jesteś kobietą pełnoletnia, a zachowujesz się jakbyś pozamieniała się na głowy z gimnazjalistką, to cos z tobą nie tak a nie z chłopakami, powinnaś sobie odpuścić wszystkich trzech i wziąć się za naukę... co ci po tym ze bedziesz z abc qq xyz czy inny fgh yyy www czy cokolwiek jak zaraz ci sie znudzi olejesz go znajdziesz fajniejszego PPP uczucia to nie zabawki i a miłośc to nie "przytulaski" słodkie słówka i"kisski"

[Akinka]

Jakbym była którymkolwiek z tych facetów (zwłaszcza tym pierwszym) to by mnie szlag trafił. Pomyślałaś chociaż raz co oni trzej czują?

[bridget0505]

Heh

może odpuść ,co?
Pewnie za jakiś czas będziesz miała na celowniku kogoś innego.

A jeżeli stwierdzisz że na 100 % zależy Ci na XYZ ( to chyba ten był ) to staraj się ale bez przerw na kogoś innego...

[mary_poppins]

Na żadnym z tych facetów Ci nie zależy, więc po co mieszać im w głowach? Poczekaj aż znajdziesz jakiegoś WWW, który tak Ci zawróci w głowie, że będziesz miała gdzieś SSS, LLL i wszystkich innych.

[HolaChica]

Jak dla mnie cała Twoja wypowiedź jest żenująca, tak jak w ogóle Twój problem Przypuszczam, że jesteśmy w tym samym wieku, a czytając to miałam wrażenie, że masz 15 lat.
Tak ogółem, to odpuść sobie tych kolesi. Szukasz ich na siłę czy co? :/ Przeraża mnie takie zachowanie... Trochę szacunku do siebie

[sine.ira]

Bardzo trafny tytuł wątku.

[Kaaef]

Napisane przez nie wiem juz

oczywiście 'szczała' napisane specjalnie, po prostu mam taki styl pisania jak coś opowiadam, bardzo kolokwialny

To chyba nie wiesz, co to kolokwializm.

Dziękuję, dobranoc.

[Ssylwka3]

Napisane przez HolaChica

Jak dla mnie cała Twoja wypowiedź jest żenująca, tak jak w ogóle Twój problem Przypuszczam, że jesteśmy w tym samym wieku, a czytając to miałam wrażenie, że masz 15 lat.
Tak ogółem, to odpuść sobie tych kolesi. Szukasz ich na siłę czy co? :/ Przeraża mnie takie zachowanie... Trochę szacunku do siebie

"Kissiać", "przytulasek" , WTF?? W tym wieku i takie zachowanie, styl pisania - masakra jakaś... Weź się lepiej za naukę, a chłopaków sobie odpuść.

[linaya]

Odpuść sobie XYZ. Po co zawracasz głowę jemu i sobie, skoro i tak kręcisz z innymi?

[Ailanna]

Napisane przez Ssylwka3

"Kissiać", "przytulasek" , WTF?? W tym wieku i takie zachowanie, styl pisania - masakra jakaś... Weź się lepiej za naukę, a chłopaków sobie odpuść.

Z ust mi to wyjęłaś.
Tak jak pisały poprzedniczki - uczucia to nie zabawki. Przestań się bawić chłopakami i szukać dreszczyków emocji.

[DariaKom]

Jakbym miała obiektywnie oszacować wiek założycielki wątku, to nie dam więcej niż 14lat. Jeszcze mogłaby dorzucić słitaśną fotkę z duckface'm, obowiązkowe długie włosy z gęstą grzywą na pół twarzy...tak to widzę.