wasze rodzeństwo

[sylwia18]

tak mnie natchnęło aby dnia dzisiejszego poruszyć sprawę rodzeństwa ciekawi mnie jak wyglądają wasze relacje, czy mieszkacie daleko od siebie itp. więc ja zaczynam mam siostrę Dominikę starszą o prawie 5 lat, dogadujemy się świetnie, jest chyba jedyną osobą której powiedzieć mogę wszystko...mieszkamy razem, mamy podobne charaktery i zainteresowania. jedyne co nas dzieli to słowo "porządek" ona nie zna go w ogóle, ja znam je aż za dobrze...i tylko to jest powodem naszych rzadkich spięć które i tak trwają bardzo krótko bo nie potrafimy się kłócić. podsumowując kocham moją siostrzyczkę bardzo mocno i cieszę się że mam tak bliską mi osobę która szczerze pragnie mojego szczęścia...nie wyobrażam sobie życia bez niej

[agabil1]

mam niestety czy stety (siostra czasem tu zagląda

Mój brat jest młodszy ode mnie o 6 lat (niedługo skończy 23 lata) ,siostra młodsza o dwa.
Relacje są...w miarę poprawne oczywiście lepiej dogaduję się z siostrą (z racji płci i małej różnicy wieku) kiedyś byłyśmy bardzo blisko,z czasem nieco się oddaliłyśmy od siebie.

[Magda.]

Mam starszego brata, od ktorego mieszkam obecnie daleko, ale jestesmy sobie bardzo bliscy.

[Lovisa]

Nie posiadam

[Anisia25]

hmm ja mam siostre starsza o rok plynie w niej moja krew, mam tez dwoch przyrodnich braci, bo pochodza z innego ojca..

A do tego niedawno dowiedzialam sie ze mam brata i siostre, brat jest po 40 i ma corke ktora nazywa sie dokladnie jak ja... Jest to efekt tego, ze moj niezyjacy ojciec (umarl miesiac po moim urodzeniu) byl rozwodnikiem i mial dwoje dzieci, o ktorych istnieniu dowiedzialysmy sie wlasnie przez net a moja mama o tym, ze byl rozwodnikiem dowiedziala sie pare miesiecy przed smiercia...

Historia mojego rodzenstwa zasluguje na bestseller

[Oleczka]

Ja mam 13 lat moja siostra 21.Ma na imię Ewelina.Kiedyś jak to byłyśmy młodsze często się biłyśmy, kłóciłyśmy.Teraz jakoś się zbliżyłyśmy.Siostra studiuje w Szczecinie a ja tam jeżdze do okulisty na naświetlania na 2 tygodnie wtedy u niej nocuje.Ma ona też koleżankę Olę, którą traktuję jak drugą siostrę.Lubię z moja siostrzyczką pogadać na różne tematy.Np. o problemach miłosnych itp.Czasami ona wyżali się mi a ja jej a gdy nie mamy co robić bierzemy wielkie lody i oglądamy po kolei wszystkie seriale

[Monicczka]

ja mam siostre o 11 lat starsza i nie jest wesolo, ale jakos jest..moze to ta roznica wieku..;/

[martaa65]

Moj brat ma 15 lat i ledwo z nim wytrzymuje Wakacje sa, wiec lubie sobie sobie pospac do 11 - ale nie, bo moj "kochany" braciszek przylazi juz o 8 i odpala kompa, wali paluchami w klawiature :/ Ostanio wlaczyl sobie muzyke - myslalam ze gowniarza zabije ale z lozka nie chcialo mi sie wstac :/ Oczywiscie jak spal to musialam mu zrobic na zlosc i poszlam ogladac tv do jego pokoju I tak caly czas robimy sobie na zlosc przemocy tez nie brakuje - jak probuje mi wykrecic reke albo cuś to go bardzooo dotkliwie drapie i jest spokoj to skutkuje Straszny kapuś z niego i maminsynek ( za to tez oczywiscie jest terroryzowany przeze mnie )
Mimo tego nie chciala bym byc jedynaczką bo byloby nudno komu wtedy bym dokuczala ??

[Mojra87]

JA mam siostre 4 lata starszą Dobrze się z nią dogaduję, chociaż potrafi mnie nieźle wkurzyć No ale złość szybko mi przechodzi, bo jak mawia tato "macie tylko siebie i musicie się dogadywać"
No ale za młodu to dawałyśmy sobie w kość..ehhh teraz to nawet wesoło powspominać te dziecięce bijatyki

[sylwia18]

o ja tez zapomniałam dodać że jak byłyśmy małe to "rzucałyśmy sobą o ściany" hehe, ale z tego się na szczęście wyrasta

[Kate_86]

Ja mam 4 rodzeństwa! 2-óch braci (10 i 22 lat) i 2-wie siostry (13 i 18 lat). Nie mam z nimi żadnych konfliktów Najlepiej dogaduję sie z siorą 18-sto letnią Jesteśmy psiapsiółkami A między nami jest jak u Ciebie Sylwio18 Jestem wdzięczna losowi za takie rodzeństwo jakie mam Kocham ich i nie chciałabym innego

[sylwia18]

Mojra87- jesteśmy rówieśniczkami i siostry mamy w tym samym wiekui przeszłość podobna

[AguSsSia]

Ja mam dwie siostry i brata(rodzeństwo przyrodnie-dość duża różnica wieku więc może dlatego czasami nie możemy się dogadać )

[Mojra87]

Napisane przez sylwia18

Mojra87- jesteśmy rówieśniczkami i siostry mamy w tym samym wiekui przeszłość podobna

No to pozdrawiam rówieśniczkę i jej siostrę też (a co mi tam jak pozdrawiać to pozdrawiać)

[manolita]

Mam dwie strasze, duzo starsze, siostry/ o 11 i o 8 lat/.
Nie zawsze miedzy nami jest dobrze, ale kocham je i nie wyobrazam sobie zycia bez nich. Zawsze moge na nie liczyc - kiedy jest mi zle i kiedy chce sie podzielic z kims nawet mala szczesliwa chwila. Zawsze mnie wysluchaja i dobrze poradza

[Smoczyca]

Ja mam siostrę młodszą o 12 lat. I muszę obalić mit o różnicy wieku, bo bardzo dobrze się z młodą dogaduję, a ciężka jest - to ten wiek, okres burzy i naporu
W dodatku moja siostra jest moim fizycznym klonem. Totalną kopią. Wyrosła, kawał baby z niej teraz, naprawdę wygląda poważnie i ludzie nas często mylą
Bardzo jest mi bliska, lubię z nią przebywać, rozmawiać, dziewczyna ma wiele swoich pasji, jest nieźle oczytana, lubimy razem na zakupy chodzić i nie tylko

[vanilla_sky]

mam brata rodzonego, starszego o dwa lata. teraz jest w szwecji, robi doktorat
bardzo go kocham, mimo, ze jestesmy bardzo rozni. moj brat jest troche flegmatyczny. sa dni, ze zachowuje sie wzgledem mnie bardzo obojetnie, na przyklad ja do niego gadam a on nic, tylko ziewa... wiecznie mu sie chce spac... ale rozumiem ze taki ma temperament sa dni, ze gadula z niego niesamowita... wtedy moge z nim porozmwaiac o wszystkim, o zwiazku, malzenstwie (on mi przedstawia zawsze inna perspektywe czlowieka zonatego), zyciu. mamy tez sporo wspolnego, mimo oczywistych roznic. jestesmy czesto sarkastyczni, sceptyczni, stad tez mamy podobne, specyficzne poczucie humoru.
kiedys sie bardzo klocilismy i byla miedzy nami spora bariera, antypatia jakas... wszystko sie zmienilo w pewne wakacje, ktore wspominam bardzo milo, bo byla to jakas przemiana w naszych stosunkach. moj brat juz studiowal w stanach, a ja dojezalam tu na wakacje z polski. brat wynajmowal mieszkanko ze wspolokatorem, zaprosil mnie do siebie na lato i chetnie pojechalam bo co mialam siedziec z mama i babcia?
tam zobaczylam brata w innym oswietleniu - wniknelam w jego towarzystwo, chodzilismy razem do barow, na jakies imprezy, ogladalismy filmy. a brat do tego nieszczesliwie zakochany byl i stalam sie jego powiernica... troche z koniecznosci pewnie, ale wszystko to jakos nas zblizylo do siebie, nasze relacje zyskaly taka przyjacielska, ciepla stope.
zawsze mialam do niego wielki szacunek - ciekawe czy on o tym wie? on jest troche takim guru dla mnie czasem - jest taki rozsadny, trzezwo patrzacy na pewne sprawy a rownoczesnie nie zatracil wrazliwosci. np on nie je miesa, a ja jadam - ale dzieki dyskusjom z nim widze to inaczej, w innym swietle, latwiej mi zrozumiec ludzi, ktorzy sa inni...
moj TZ nawet sie wkurza czasem i mowi, ze co moj brat nie powie to dla mnie swiete... nie no, fajny moj brat jest, chociaz jak sie widzimy czesciej to zaraz sa jakies sprzeczki i konflikty...
poza tym mam dwoch przyrodnich braci w polsce. sa duzo mlodsi i mam z nimi bardzo maly kontakt bo rzadko tam bywam... i przykro mi z tego powodu, nie powiem...

[BeataWi]

Ja mam brata mlodszego o 8 lat, kiedys mi to bardzo przeszkadzalo
Na poczatku jak sie urodzil byla wsciekla na rodzicow, chcialam miec siostre do zabawy a tu mi jakiegos chlopaka ze szpitala przywoza
Pozniej w wieku dorastania odwiedziny chlopakow a tu pcha sie smarkacz do pokoju i przeszkadza Jednak nie zamienilabym go na nikogo innego. Obecnie moge z nim pogadac na kazdy temat, nawet na temat naczynek (choc ostatnio musialam mu tlumaczyc co to jest mikrodermabrazja) dogaduje sie z nim lepiej niz z najlepsza przyjaciolka Zalauje tylko jednego, ze miszskamy od siebie 1000 km i choc rozmawiamy ze soba prawie codziennie to jednak brakuje mi go Tak ogolnie to moj brat jest i do tanca i do rozanca, jak sie to mowi, jest The Best i nie zamienilabym go na nikogo innego, nawet na siostre

[201701160947]

Mój brat jest młodszy ode mnie o 6 lat w tym roku skończył 17.Czasem się kłócimy jak to rodzeństwo ale nigdy nie ma "burzy" między nami.Dogadujemy się i zawsze możemy liczyć na siebie.Cieszę się ,że nie ma u nas konfidenctwa bo mam znajomych ,którzy mają takie właśnie rodzeństwo ,które o wszystkim donosi i wtedy własnie jest lipa!Fajnie by było mieć też siostrę.Wiecie z siostrą można prowadzić takie "babskie pogaduchy"

[UkrytyPodNickiem]

całe szczescie nie mam rodzenstwa ale chce miec dzieci ...ooo! to juz inny temat

[sylwia18]

Napisane przez UkrytyPodNickiem

całe szczescie nie mam rodzenstwa ale chce miec dzieci ...ooo! to juz inny temat

szczęście? czy ja wiem...kiedyś powiedziałam mamie że chcę mieć jedno dziecko a ona mi na to że jest wtedy nieszczęśliwe bo wiadomo że rodzice często odchodzą dość wcześniej i wtedy się zostaje bez żadnej bliskiej osoby...coś w tym jest

[diamelen]

mam siostrzyczke dwa (prawie 3) lata młodszą.... teraz jest już prawei o.k. ale kiedyś trwała między nami nieustanna wojna

[k-n]

Brak rodzeństwa nie uważam za szczęście Nie wyobrażam sobie samotnych popołudni i wieczorów kiedy rodzice w pracy..., samotnych zabaw (z rodziacami czy dziadkami to nie to samo), nudnych dni zimowych kiedy szybko robi się ciemno, w domu rozmawiania wyłącznie z rodzicami (a to nie to samo co z rodzeństwem) oraz pewnej presji ich zdania i rad (bo "rodzice wiedzą najlepiej" a tak to rodzeństwo mogłoby tez coś doradzić albo pomóc przekonać rodziców ) oraz wielu innych rzeczy, które bez rodzeństwa są niewykonalne, pozbawione sensu albo wręcz beznadziejne. Poza tym wszystkie zabawy w wieku dzięcięcym nie byłyby takie fajne jakbym była sama Co 3 głowy to nie 1 Wspólne sekrety, obmyślanie niespodzianek dla rodziców... Wiadomo, kłótnie były i są, ale nie nadszarpują naszych relacji Bo w jednej minucie się kłócimy a w drugiej gadamy jak najlepsi przyjaciele
Życie z rodzeństwem uczy człowieka wielu rzeczy a przede wszystkim kompromisów, dzielenia się z innymi... Nie bez przyczyny mówi się o jedynakach "samoluby"
Jakbym nie miała rodzeństwa to kto by mi ciągnął sanki? kto by mi zrobił opatrunek na skleczonym palcu? kto by mnie woził na rowerowym siodełku? z kim bym zdzierała kolana i łokcie? kto by stawał w mojej obronie? za kogo odrabiałabym prace domową?
Ja swoich "bliźniaków" (brata i siostry) nie oddałabym za żadne skarby świata

[katii]

A ja rodzeństwa nie mam, kiedys bardzo nad tym ubolewałam, ale przeszło mi mam za to bardzo licznych kuzynów i kuzynki i to tych najblizszych, ale najwazniejsze jest to, że dosłownie drzwi w drzwi mieszka moja przyjaciółka rok ode mnie starsza tez njedynaczka i obie czujemy sie jak siostry.
A "samolubem" nie jestem na pewno. Fakt, ze majac rodzenstwo czlowiek uczy sie kompromisow, uczy sie jak nie byc "pępkiem swiata" i jak sie dzielic z innymi, ale to nieznaczy, ze jesli jest sie jedynakiem tak nie jest. Uwazam , ze jest to kwestia wychowania. Ja zawsze staram sie znalezc kompromis, bardzo chetnie dziele sie mienal wszystkim (tzn troche mnie demerwuje jak moja przyajciółka- "przyszywana siostra" grzebie mi w kosmetykach,ale to tylko dlatego, ze robi to bez pytania)
Oczywiscie moze i chciałabym miec rodzeństwo, ale z mała róznicą wieku, a to już niewykonalne wiec trzeba sie pogodzic z tym co sie ma

[k-n]

Napisane przez katii

A "samolubem" nie jestem na pewno. Fakt, ze majac rodzenstwo czlowiek uczy sie kompromisow, uczy sie jak nie byc "pępkiem swiata" i jak sie dzielic z innymi, ale to nieznaczy, ze jesli jest sie jedynakiem tak nie jest. Uwazam , ze jest to kwestia wychowania. Ja zawsze staram sie znalezc kompromis, bardzo chetnie dziele sie mienal wszystkim (tzn troche mnie demerwuje jak moja przyajciółka- "przyszywana siostra" grzebie mi w kosmetykach,ale to tylko dlatego, ze robi to bez pytania)

Kasiu nie odbieraj tego zbyt personalnie Napisałam to w " " i jeszcze z

[Camilla]

Mam starszą siostre o prawie 11 lat (dokładna różnica wieku to 10,5 lat ), która jest mężata i dzieciata (siostrzenica ma prawie 10 lat). Siora wyszła za mąż jak miałam 13 lat i mieszka teraz właściwie niedaleko mnie (około 15 minut jazdy autobusem). Wychowałyśmy się praktycznie jak dwie jedynaczki, jednak kiedy byłam mała to siora dużo się mną zajmowała:zaprowadzała lub odbierała z przedszkola, potem troche ze szkoły (często myślano, że mam taką młodą mamę ), wychodziła ze mną na plac zabaw, bawiła się ze mną. Ale mój okres dojrzewania przypadł mi bez niej, troche po jej ślubie oddaliłyśmy się od siebie, już połtora roku potem urodziła córkę i to ona ją głównie absorbowała a mi potem praktycznie przypadła taka rola jak siorze (pomagałam jej przy dziecku, moi rodzicie oczywiście również). Mam dobry z nią kontakt, moge jej się zwierzyć z moich problemów (pod warunkiem, że nie wygada niczego rodzicom ). Bardzo fajna i mądra z niej kobietka. Szkoda tylko, że musi tak cięzko z mężem pracować No i chciałam żeby mieli więcej dzieci, ale niestety "nie stać ich na to" jak to siora wielokrotnie mi mówiła I teraz to czekają aż ja wyjde za mąż i będe miała dzieci, co tak szybko nie nastąpi
Ps. jak wychodze gdzieś ze siostrzenicą to mnie również biorą za jej mamę, nie chce mi się już tłumaczyć że jestem jej ciocią, więc niech im będzie

[katii]

nie odebrałam no co Ty nie tak łatwo mnie urazić, a poza tym nie pisałaś tego do specjalnie do mnie napisałaś tylko swoje zdanie, a ja swoje
wszytsko jest w porządku
miłego dzionk( u mnie strasznie gorąco juz trzeci dzień....ufff

[Ines1985]

Ja mam brata... Kiepskie mamy układy . Ale chyba zawsze tak bylo. Ja i on to dwa inne swiaty. Ogień i woda. On jest bardzo podobny do ojca, ja do mamy. Roznica wieku miedzy nami to 7 lat - za duzo jesli wezmiemy pod uwage jeszcze tą roznice charakterów.

On jest juz zonaty, nie mieszka z nami... Małzeństwo i stresujaca praca bardzo go zmieniły.
Jest nieszczesliwy i bardzo mi zle z tego powodu. Bo to jednak jest moj brat i zycze mu jak najlepiej.

[Tuchajbej]

Fajnie sie to wszystko czytaJa mam bracholka starszego o 7 lat,studiuje wiec w tych kwestiach sie dogadujemy ,ale nigdy nie mialam okazji porozmawiac z nim o sprawach damosko-meskich..w porownaniu do mnie jest bardzo skryty,nawer przed wlasna siostra nie umie sie otworzyc ,ale jak nie to nie nic na sile..poko co ciesze sie wolnoscia..wyjechal ze swoja paczka do pracy

[aniielica]

Ja mam siostrę z którą się kompletnie nie dogaduję. Nawet przestałam ją nazywać siostrą. Bardzo mnie skrzywidziła zresztą cały czas mnie krzywdzi Zazdroszczę Wam dobrych kontaktów z waszym rodzeństwem!! Ja nigdy takich nie miałam i pewnie już nie będę mieć