Mój chłopak ma mnie gdzieś.

[Liya105]

Witajcie dziewczyny.

Jestem z chłopakiem 4 lata, ale ostatnio czuje jakbym go wcale nie znała, a on był inną osobą. Olewa mnie, jest egoistyczny, wcale się nie stara. Rozmowa tylko pogorszyła sytuację, on się wkurzył i powiedział, że wymyślam i to ja się zachowuję egoistycznie. Wszystkiemu co powiedziałam zaprzeczył.

Od piątku bardzo źle się czuję, wczoraj prawie w ogóle nie wychodziłam z łóżka. A co on na to? Jego stała odzywka to poleż sobie, jakby to był lek na wszystko, powie i tak jakby ma z głowy. Tak się czuję i to odbieram. Wystarczyłoby, żeby mnie pogłaskał i przytulił, a on nic, naprawdę bardzo mnie to boli i mi smutno. Szczególnie teraz kiedy zwijałam się z bólu, a on powiedział, że wychodzi i będzie wieczorem, po tym jak ja powiedziałam to co odczuwam. Wkurzył się i wyszedł. O sobie mógłby mówić długo i wszystko jest ok. Przyszedł do mnie, chyba widział,że się źle czuję, powiedziałam mu to, nawet nie zareagował, tylko zmienił temat dalej o sobie. Nie wiem co się dzieje. Jak zostaje u mnie na noc to chce się tulić, drapać jak najbardziej, ale potem szkoda gadać. Czy ja coś robię źle lub nie tak dziewczyny? Jak mam z nim porozmawiać? Ostatnio wcale się nie dogadujemy i często złościmy na siebie. W piątek napisałam mu smsa czy mógłby wpaść na chwilę, bo się źle czuję, odpisał po godzinie 2 słowa, potem na następnego smsa też odpisał po 1,5 godziny, a kazało się, że nie mógł bo siedział z kolegą przed tv.

Od pewnego czasu tak mnie wkurza i olewa, że zaczęłam się zastanawiać czy go kocham i czy dalej chcę z nim być. Stał się szorstki i zimny, ale czasami mu przechodzi na trochę albo w nocy.

[Oliwiabb]

4 lata to dużo i niby szkoda żeby się tak to skończyło ale ja bym nie chciała być z kimś takim. Jesteś młoda, jeszcze wielu facetów przed Tobą. To nie ty jesteś egoistką a on, ma Cie kompeltnie gdzieś i nawet nie stara się tego ukryć. Skoro rozmowa, twoje starania itd nic nie pomogły to ja widzę niestety tylko jedno wyście... szkoda marnować zycie na kogoś takiego.

[Ninti88]

Z odpisywaniem smsów bez przesady, mój tez mi odpisuje po godzinie, czasem 3 jak nie ma czasu. Jednak ewidentnie widać, że facet Cie olewa kosztem kumpli.

[CzerwoneSzpilki]

Hmm... źle to wygląda. Z opis wynika, że facet serio przestał się starać i nawet błahostki są czasem ważniejsze niż Ty... tym bardziej, że coś Ci dolegało. Powinien mu się włączyć tryb "opiekuńczość i troska", każdy normalny człowiek, któremu zależy starałby się dbać o swoją drugą połowę jak najlepiej, tym bardziej, że o to prosi. W drugą stronę pewnie byłoby inaczej....

W sumie może być tak, że uczucie z jego strony się wypaliło i może chce się jakoś oddalić od Ciebie, utorować sobie drogę do zerwania? Albo chce żebyś to Ty się wkurzyła i to zakończyła, bo mu brak odwagi. Nie wiem, nie chcę Cię dołować, to tylko hipoteza...
Z drugiej strony może być tak, że potrzebuje jakiegoś wstrząsu, Ty też zacznij go olewać, może się obudzi? Spróbuj jeszcze raz z Nim porozmawiać, jeśli to nic nie da trzeba będzie podjąć bardziej radykalne środki... Mimo wszystko mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!

[maybelline]

Stał się szorstki i zimny, ale czasami mu przechodzi na trochę albo w nocy.

to mi daje jedno do myślenia. kopnij go w dupę, i znajdź sobie kogoś innego

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Liya105

Witajcie dziewczyny.

Jestem z chłopakiem 4 lata, ale ostatnio czuje jakbym go wcale nie znała, a on był inną osobą. Olewa mnie, jest egoistyczny, wcale się nie stara. Rozmowa tylko pogorszyła sytuację, on się wkurzył i powiedział, że wymyślam i to ja się zachowuję egoistycznie. Wszystkiemu co powiedziałam zaprzeczył.

Od piątku bardzo źle się czuję, wczoraj prawie w ogóle nie wychodziłam z łóżka. A co on na to? Jego stała odzywka to poleż sobie, jakby to był lek na wszystko, powie i tak jakby ma z głowy. Tak się czuję i to odbieram. Wystarczyłoby, żeby mnie pogłaskał i przytulił, a on nic, naprawdę bardzo mnie to boli i mi smutno. Szczególnie teraz kiedy zwijałam się z bólu, a on powiedział, że wychodzi i będzie wieczorem, po tym jak ja powiedziałam to co odczuwam. Wkurzył się i wyszedł. O sobie mógłby mówić długo i wszystko jest ok. Przyszedł do mnie, chyba widział,że się źle czuję, powiedziałam mu to, nawet nie zareagował, tylko zmienił temat dalej o sobie. Nie wiem co się dzieje. Jak zostaje u mnie na noc to chce się tulić, drapać jak najbardziej, ale potem szkoda gadać. Czy ja coś robię źle lub nie tak dziewczyny? Jak mam z nim porozmawiać? Ostatnio wcale się nie dogadujemy i często złościmy na siebie. W piątek napisałam mu smsa czy mógłby wpaść na chwilę, bo się źle czuję, odpisał po godzinie 2 słowa, potem na następnego smsa też odpisał po 1,5 godziny, a kazało się, że nie mógł bo siedział z kolegą przed tv.

Od pewnego czasu tak mnie wkurza i olewa, że zaczęłam się zastanawiać czy go kocham i czy dalej chcę z nim być. Stał się szorstki i zimny, ale czasami mu przechodzi na trochę albo w nocy.

no ciekawe czemu jest mily w nocy
jak dla mnie facet do odstrzalu.

[the cherry blossom girl]

Daj sobie z nim spokój.
Nie wiem ile macie lat , ale jak nie ten to będzie inny Może on kogoś ma? nie myślałas o tym? Naprawdę zastanów się czy warto tracić na niego czas.

[mazena111]

Kiepsko to wygląda. Nawet gdy byłaś chora nie wykrzesał z siebie ani współczucia ani chęci pomocy, to co byłoby gdybyś mieszkała tylko z nim i nie mogła nawet wstać z łóżka? Facet ma cię dość i jasno daje ci to do zrozumienia, to przykre, ale tak to wygląda. A że czasem jest miły, szczególnie w nocy- no cóż każdy czasem musi pobzykać. Jesteś młoda, nie trać czasu na tego palanta.

[Liya105]

Myślałam żeby to skończyć, ale ciężko mi to jednak 4 lata, cholernie dużo, jest co wspominać, boję się, że mogę się nie pozbierać. Ale od 3 dni nasze rozmowy wygladają tak, że ja mówię co mi nie odpowiada i co czuję, dajmy na to powiem, że mnie olewa i mówię alej, on odpowiada nie olewam cię. I we wszystkim tak jednym lub dwoma słowami zaprzecza, albo ucieka jak teraz. Stęskniłam się za nim, miał mi pomóc robić dekoracje na ślub, który jest w przyszłą sobotę, a ja mam trzy razy więcej pracy, bo jedna z dziewczyn się rozchorowała, a druga wyjechała. Olał to. Uważacie, że powinnam z nim znowu porozmawiać wieczorem, czy może nie odzywać się do jutra?

[maybelline]

a po co masz czekać? porozmawiaj z nim o tym. i albo się zacznie starać albo finito. Ludzie dają radę sie pozbierać nawet po dłuższych związkach.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Liya105

Myślałam żeby to skończyć, ale ciężko mi to jednak 4 lata, cholernie dużo, jest co wspominać, boję się, że mogę się nie pozbierać. Ale od 3 dni nasze rozmowy wygladają tak, że ja mówię co mi nie odpowiada i co czuję, dajmy na to powiem, że mnie olewa i mówię alej, on odpowiada nie olewam cię. I we wszystkim tak jednym lub dwoma słowami zaprzecza, albo ucieka jak teraz. Stęskniłam się za nim, miał mi pomóc robić dekoracje na ślub, który jest w przyszłą sobotę, a ja mam trzy razy więcej pracy, bo jedna z dziewczyn się rozchorowała, a druga wyjechała. Olał to. Uważacie, że powinnam z nim znowu porozmawiać wieczorem, czy może nie odzywać się do jutra?

no tak, szkoda 4 lat, ale marnowac kolejne 4, 10, 15 lat to juz nie szkoda?
mozesz z nim pogadac, ale rozmowa, zeby miala sens, musi byc konstruktywna. co z tego, ze wyrzucisz z siebie wszystko, skoro on nie widzi problemu?

[Liya105]

Napisane przez skazana_na_bluesa

no tak, szkoda 4 lat, ale marnowac kolejne 4, 10, 15 lat to juz nie szkoda?
mozesz z nim pogadac, ale rozmowa, zeby miala sens, musi byc konstruktywna. co z tego, ze wyrzucisz z siebie wszystko, skoro on nie widzi problemu?

Powiedział, że przyjdzie wieczorem, poczekam na niego i zobaczę jak będzie się zachowywał, ja nie zamierzam znowu sama mówić jak on mnie zwyczajnie olewa, będę się zachowywać jak on, zobaczymy jak to się potoczy, bo każdy taki dzień mnie męczy i chyba mu podziękuję.

[very niceee]

Skoro ciężko Ci z nim zerwać to powiedz mu, że nie będziesz dłużej tolerować takiego zachowania i postaw mu ultimatum albo się zmieni albo koniec. Tak na pewno nie zachowuje się facet, który kocha. Ja już dawno bym się z nim pożegnała, bo mam wrażenie, że facet jest z Tobą tylko z wygody. Ma gdzie regularnie bzykać, więc z Tobą jest. Jak dla mnie totalny egoista i ignorant.

[malwinaJestem^^]

Napisane przez very niceee

Skoro ciężko Ci z nim zerwać to powiedz mu, że nie będziesz dłużej tolerować takiego zachowania i postaw mu ultimatum albo się zmieni albo koniec. Tak na pewno nie zachowuje się facet, który kocha. Ja już dawno bym się z nim pożegnała, bo mam wrażenie, że facet jest z Tobą tylko z wygody. Ma gdzie regularnie bzykać, więc z Tobą jest. Jak dla mnie totalny egoista i ignorant.

Otóż to. Ja też często miałam takie wrażenie,ze facet jest ze mnę dla jednego. Byłam z nim 3 lata. Ale dziś powiedziałam dość. Boli to strasznie.. chce mi się ryczeć i nie wiem co zrobić ze sobą ale go to nawet nie ruszyło..powiedział tylko,że moge na niego liczyć i zapytał czy będziemy znajomymi. To wszystko.

[ALL for LOVE]

Egoista... okropny egoista! A jak on się źle czuje, to pewnie wymaga, żeby wszystko kręciło się wokół niego, racja?

[cst]

Kopnij go w dupę

[201605300922]

Spróbuj z nim pogadać, jak nic konstruktywnego się nie dowiesz, to sama sobie odpowiedz, czy to ma sens. Facet z prawdziwego zdarzenia, jak się jego dziewczyna tak źle czuje, to się kurcze jednak tym interesuje, choćby zaproponuje, że pójdzie do apteki czy przyjedzie, nawet tę głupią herbatę zrobi. A jak nie może, to chociaż będzie dzwonił raz na jakiś czas, czy wszystko ok. Chcesz tak się z nim całe życie szarpać, że on będzie Pan Ważny, ze swoimi Ważnymi sprawami, a Ty będziesz dla niego istniała tylko wtedy, gdy go chcica złapie? Nikt na takiego typa nie zasługuje.

[Gwiazdeczka1978]

Ja bym nie kochała, a wiesz dlaczego? Dlatego, ze wiem dokładnie czego chce i czegos takiego nie chce. Oczekuje innego traktowania, tez powinnas.

[Liya105]

Zostawił mnie, nie sądziłam, że az tak mną to wstrząśnie

[kalincia]

Ja bym już dawno mu podziękowała...za otwarcie oczu, że mu nie zależy i ja też nie muszę się z takim typkiem męczyć. Jesteś masochistką, dziewczyno? Facet powinien wspierać, szanować, kochać, dawać poczucie, że jesteś dla niego jedyna na świecie, że zawsze możesz na niego liczyć, że jesteś najważniejsza. Co z tego masz?

[201605300922]

Napisane przez Liya105

Zostawił mnie, nie sądziłam, że az tak mną to wstrząśnie

Wiem, że musi Ci być teraz okropnie trudno i smutno. Bo tak jak napisałaś, byliście ze sobą cztery lata, więc naprawdę długo. Ale przez to, że to skończone, nie zmarnujesz następnych 4 lat w związku z facetem, któremu się po prostu nie chce chcieć, starać. Trzymaj się ciepło, trzymam kciuki, że się u Ciebie wszystko z czasem ułoży.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Liya105

Zostawił mnie, nie sądziłam, że az tak mną to wstrząśnie

czyli jednak bylo cos na rzeczy.

[Liya105]

Napisane przez kalincia

Ja bym już dawno mu podziękowała...za otwarcie oczu, że mu nie zależy i ja też nie muszę się z takim typkiem męczyć. Jesteś masochistką, dziewczyno? Facet powinien wspierać, szanować, kochać, dawać poczucie, że jesteś dla niego jedyna na świecie, że zawsze możesz na niego liczyć, że jesteś najważniejsza. Co z tego masz?

Czasami jest fajnie, ale od pewnego czasu ciągle muszę podtrzymywać ten związek. Rozumiem, że może ma problemy ale ja wtedy go nie zbywam dwoma słowami tylko się staram jak mogę, raz mi się zdarzyło, że pomagałam mu trochę mniej, ale i tak starałam się, po prostu na tamtą chwilę nie mogłam inaczej, ale nie olałam go całkiem. Zrobił mi awanturę. Świetnie się bawił cały dzień, a potem zerwał.
Nie wiem czy było co ratować, ale może to przeze mnie? Poprosiłam znajomego, żeby mi pomógł z dekoracjami, bo się nie wyrobię i on nie miał problemu z poświęceniem mi czasu, nie to co mój chłopak. Oboje wiemy, że mu się podobam, ale wie, że byłam z kimś w związku i zachowywał się naprawdę spoko. Może to przez to się wkurzył i zostawił? Nie chcę rozkminiać, teraz boli, ale chyba wyjdzie mi na dobre. Skoro on spędził dzień z kolegami, ja miałam prawo ze znajomym. Kolega zaproponował wódkę i chyba się zgodzę, bo nie chcę rozkminiać i myśleć całą noc o dupku.

[Ninti88]

Tylko uwazaj przy tej wódce na kolegę :O jakby kochał to by nie zostawił, dasz radę, a potem będzie już tylko lepiej...

[201605300922]

Napisane przez Liya105

Czasami jest fajnie, ale od pewnego czasu ciągle muszę podtrzymywać ten związek. Rozumiem, że może ma problemy ale ja wtedy go nie zbywam dwoma słowami tylko się staram jak mogę, raz mi się zdarzyło, że pomagałam mu trochę mniej, ale i tak starałam się, po prostu na tamtą chwilę nie mogłam inaczej, ale nie olałam go całkiem. Zrobił mi awanturę. Świetnie się bawił cały dzień, a potem zerwał.
Nie wiem czy było co ratować, ale może to przeze mnie? Poprosiłam znajomego, żeby mi pomógł z dekoracjami, bo się nie wyrobię i on nie miał problemu z poświęceniem mi czasu, nie to co mój chłopak. Oboje wiemy, że mu się podobam, ale wie, że byłam z kimś w związku i zachowywał się naprawdę spoko. Może to przez to się wkurzył i zostawił? Nie chcę rozkminiać, teraz boli, ale chyba wyjdzie mi na dobre. Skoro on spędził dzień z kolegami, ja miałam prawo ze znajomym. Kolega zaproponował wódkę i chyba się zgodzę, bo nie chcę rozkminiać i myśleć całą noc o dupku.

To o tego samego kolegę chodzi? To wódka jest najgorszym pomysłem, pocieszysz się facetem i tyle, bo zapatrzony w Ciebie od dawna facet + alko to łatwe do przewidzenia konsekwencje. A alkohol w takich sytuacjach to najgorsza rzecz, bo się upijesz na smutno, zamiast nie rozkminiać, to pewnie będziesz rozkminiała jeszcze bardziej, wiem z doświadczenia nie daj borze lesisty, zaczniesz do tamtego dzwonić, by do Ciebie wrócił.

[Veneeea]

Napisane przez Liya105

Witajcie dziewczyny.

Jestem z chłopakiem 4 lata, ale ostatnio czuje jakbym go wcale nie znała, a on był inną osobą. Olewa mnie, jest egoistyczny, wcale się nie stara. Rozmowa tylko pogorszyła sytuację, on się wkurzył i powiedział, że wymyślam i to ja się zachowuję egoistycznie. Wszystkiemu co powiedziałam zaprzeczył.

Od piątku bardzo źle się czuję, wczoraj prawie w ogóle nie wychodziłam z łóżka. A co on na to? Jego stała odzywka to poleż sobie, jakby to był lek na wszystko, powie i tak jakby ma z głowy. Tak się czuję i to odbieram. Wystarczyłoby, żeby mnie pogłaskał i przytulił, a on nic, naprawdę bardzo mnie to boli i mi smutno. Szczególnie teraz kiedy zwijałam się z bólu, a on powiedział, że wychodzi i będzie wieczorem, po tym jak ja powiedziałam to co odczuwam. Wkurzył się i wyszedł. O sobie mógłby mówić długo i wszystko jest ok. Przyszedł do mnie, chyba widział,że się źle czuję, powiedziałam mu to, nawet nie zareagował, tylko zmienił temat dalej o sobie. Nie wiem co się dzieje. Jak zostaje u mnie na noc to chce się tulić, drapać jak najbardziej, ale potem szkoda gadać. Czy ja coś robię źle lub nie tak dziewczyny? Jak mam z nim porozmawiać? Ostatnio wcale się nie dogadujemy i często złościmy na siebie. W piątek napisałam mu smsa czy mógłby wpaść na chwilę, bo się źle czuję, odpisał po godzinie 2 słowa, potem na następnego smsa też odpisał po 1,5 godziny, a kazało się, że nie mógł bo siedział z kolegą przed tv.

Od pewnego czasu tak mnie wkurza i olewa, że zaczęłam się zastanawiać czy go kocham i czy dalej chcę z nim być. Stał się szorstki i zimny, ale czasami mu przechodzi na trochę albo w nocy.

Zastanawiasz sie czy kochasz? Straciłaś nadzieje?
Zapytaj dlaczego tak Cie traktuje, a jesli znowu Cie oleje to odpłać się tym samym. Nie daj soba pomiatać Nie dzwoń, nie pisz. Bądz silna. a jesli będzie chciał do Ciebie przyjść to powiedz żeby tego nie robił bo źle sie czujesz a on i tak Cie w tym stanie nie wspiera. Nie daj sobie pozwolić na to żebyś Ty była gdy on chce się w nocy poprzytulać a on siedzi z kumplem gdy Ty tego potrzebujesz. Widze że on leje na to co TY do niego mówisz więc zawalcz o szacunek. Postaw mu sprawe jasno. EJ HALO NIE TYLKO TY SIE TU LICZYSZ.

[Liya105]

Napisane przez Ninti88

Tylko uwazaj przy tej wódce na kolegę :O jakby kochał to by nie zostawił, dasz radę, a potem będzie już tylko lepiej...

Tak postanowiłam, pierwszy raz w życiu będę konsekwentna i twarda, bo na pewno wyjdzie mi to na lepiej i muszę się w końcu nauczyć taka być. Jak masz miękkie serce, musisz mieć twardą dupę.

Napisane przez Nadis

To o tego samego kolegę chodzi? To wódka jest najgorszym pomysłem, pocieszysz się facetem i tyle, bo zapatrzony w Ciebie od dawna facet + alko to łatwe do przewidzenia konsekwencje. A alkohol w takich sytuacjach to najgorsza rzecz, bo się upijesz na smutno, zamiast nie rozkminiać, to pewnie będziesz rozkminiała jeszcze bardziej, wiem z doświadczenia nie daj borze lesisty, zaczniesz do tamtego dzwonić, by do Ciebie wrócił.

Tak, ten sam kolega powiedział, że idziemy na wódkę i nie pozwoli mi siedzieć samej w domu i myśleć co by było gdyby całą noc.

Kto by pomyślał, że planowaliśmy wspólną przyszłość i mówił, że chce się ze mną ożenić, mieć dzieci i domek. Aha i że mnie nigdy nie zostawi Na szczęście mu w to do końca nie wierzyłam.

[kamki]

Podziękuj mu za to co zrobił. Serio. Skoro po 4 latach nie jest dobrze, to pomyśl co byłoby za dziesięć. Na serio, lepiej dla Ciebie.

Wspominaj go dobrze, ale nie próbujcie do siebie wracać (niemal w każdym związku jest ta faza). Po prostu przebolej to, niedługo będzie dobrze.

Co do kolegi, fakt ostrożnie. Chociaż sama znasz swoje granice, może nawet i wyjście ze znajomym będzie dobrą opcją.

[the cherry blossom girl]

Szkoda, że dałaś mu tą satysfakcje i to on z tobą zerwał No, ale dobrze przynajmniej , że nie jesteście już razem
Hm..skoro facet gada takie gadki o przyszlym życiu, domku , dzieciach to zazwyczaj nie warto w to wierzyć szczegolnie jeśli mówi to w bardzo młodym wieku

[Mileva_]

Nie warto się męczyć z kimś, kto lekceważy twoje samopoczucie, jedną z najbardziej podstawowych rzeczy. Ja bym się zastanowiła nad sensem tego związku.