Problem w związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-26, 10:17   #1
Minia93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 26

Problem w związku


Jestem tu nowa, trochę się tu jeszcze nie odnajduje. Nie mam się gdzie z tym zgłosić. Jestem z moim chłopakiem od ponad dwóch lat. Wszystko jest prawie dobrze, ale mam wrażenie, że brak mu do mnie szacunku. Ostatnio czytałam na jego kompie rozmowę z kolegą (wiem, ze to nie ładnie, że czytałam jego koryspondencje) byliśmy świeżo po kłótni, kolega poprosił go,żeby poszedł z nim do pubu na piwo, a mój chłopak napisał muu, że nie chciałam mu wczoraj dać, bo mam na niego focha i że dziś się musi ze mną spotkać bo mu się ru... chce :/ i ze jak juz mu dam to poinformuje mnie dopiero, że idzie z nim na piwo, zebym się wcześniej nie zdenerwowała. To było już jakiś czas temu, ale to nie wszystko. Czasem strasznie się do mnie zwraca, denerwuje się bez powodu, krzyczy na mnie, czasem mnie obraża, a jak przez niego płacze to się jeszcze denerwuje, ze go wkurza mój płacz. Mieszkamy od jakiegoś roku razem, dziś mieliśmy awarię pieca, zdenerwował się na mnie jakby to była moja wina, zaczął krzyczeć i wkurzać się, że nie ma czasu na takie rzeczy bo ma dużo pracy i zostawił mnie z tym samą.


Nie wiem co mam robić z jego zachowaniem strasznie mnie to boli.
Minia93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 10:32   #2
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Problem w związku

Jakbym się dowiedziała o takiej rozmowie to bym przecież gnoja na najbliższej latarni za jaja powiesiła. A Ty z nim jeszcze jesteś. Reszta to tylko efekt tego, że nie wymagasz szacunku do własnej osoby a za faceta masz kretyna. Poza tym wątek bardziej nadawałby się chyba na Intymnie.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 10:38   #3
Minia93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 26
Dot.: Problem w związku

sorry, tak jak mówię jestem tu nowa i trochę się nie odnajduje jeszcze w tym wszystkim ;p


Co do tej rozmowy to przeczytałam ją całkiem niedawno, a rozmowa była sprzed niespełna roku :/ gdybym przeczytała to wcześniej to nie wiem co bym mu zrobiła :/ a teraz to sama już nie wiem, jakoś nie potrafie sobie poradzić z tym, nie wiem jakie kroki mam powziąć :/
Minia93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 10:54   #4
BlueSunshine
Zakorzenienie
 
Avatar BlueSunshine
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Białystok/Warszawa
Wiadomości: 3 175
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez Minia93 Pokaż wiadomość
sorry, tak jak mówię jestem tu nowa i trochę się nie odnajduje jeszcze w tym wszystkim ;p


Co do tej rozmowy to przeczytałam ją całkiem niedawno, a rozmowa była sprzed niespełna roku :/ gdybym przeczytała to wcześniej to nie wiem co bym mu zrobiła :/ a teraz to sama już nie wiem, jakoś nie potrafie sobie poradzić z tym, nie wiem jakie kroki mam powziąć :/
szczerze? sama się prosiłaś.. jaki facet jest sama chyba widzisz i chyba tego komentować nie muszę, ale czytanie czyjejś prywatnej korespondencji to ostre przegiecie.. po co wy jesteście razem w zasadzie? Ty mu nie ufasz-potwierdziłaś to zresztą czytając jego rozmowy, on Cie nie szanuje.. brak mi słów po prostu
__________________
Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy należy przestać przemierzać oceany dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży..
BlueSunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 10:57   #5
mmmww777
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 349
Dot.: Problem w związku

napisałaś "prawie dobrze" .. no cóż... "prawie" robi różnicę..
nie znam Ciebie, ale zgadzam się z maryanna3 - jak możesz to go zostaw i niech sam się zmierzy ze swoimi problemami, a Ty korzystaj z życia.
głowa do góry
mmmww777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:06   #6
myszeczka87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 1 012
Dot.: Problem w związku

To widać po co on z Tobą jest... A co Ty maszynka,że tak brzydko napisze do "ruchania"... No brak słów dziewczyno... Po co Ty z nim jesteś skoro mu nie ufasz? Zaglądasz do jego kompa-a tak się nie robi gdy się komuś ufa... Ja po takim tekście jaki napisał do kolegi to już dawno bym z nim nie była... To, że Ciebie nie szanuje to jedno, ale Ty też się nie szanujesz będąc z takim gnojkiem... Masakra...
Ale popatrzmy też na drugą stronę: jak Ty się do niego zwracasz? Może też mu coś okropnego powiedziałaś,że tak koledze napisał... A odzywa się do Ciebie tak jak pisze do kolegi?
myszeczka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:15   #7
Minia93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 26
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez BlueSunshine Pokaż wiadomość
szczerze? sama się prosiłaś.. jaki facet jest sama chyba widzisz i chyba tego komentować nie muszę, ale czytanie czyjejś prywatnej korespondencji to ostre przegiecie.. po co wy jesteście razem w zasadzie? Ty mu nie ufasz-potwierdziłaś to zresztą czytając jego rozmowy, on Cie nie szanuje.. brak mi słów po prostu
Trochę to niesprawiedliwe co napisałaś. Gdybym wiedziała, że ma taki stosunek od początku to pewnie bym z nim nie była., ale nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że ma takie podejscie. Widocznie świetnie to ukrywał, na początku był taki miły, w ogóle się nie kłóciliśmy, był zupełnie inny, na prawdę. A to, że czytałam - ok, wiem, ze to nie w porządku, ale w porównaniu do tego o czym się dowiedziałam czytając jego koryspondencje moje przewinienie jest niczym.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Cytat:
Napisane przez myszeczka87 Pokaż wiadomość
To widać po co on z Tobą jest... A co Ty maszynka,że tak brzydko napisze do "ruchania"... No brak słów dziewczyno... Po co Ty z nim jesteś skoro mu nie ufasz? Zaglądasz do jego kompa-a tak się nie robi gdy się komuś ufa... Ja po takim tekście jaki napisał do kolegi to już dawno bym z nim nie była... To, że Ciebie nie szanuje to jedno, ale Ty też się nie szanujesz będąc z takim gnojkiem... Masakra...
Ale popatrzmy też na drugą stronę: jak Ty się do niego zwracasz? Może też mu coś okropnego powiedziałaś,że tak koledze napisał... A odzywa się do Ciebie tak jak pisze do kolegi?
Wiesz, starając się być jak najbardziej obiektywną muszę powiedzieć, że nic złego mu nie powiedziałam, zwracam się do niego całkiem normalnie, z milością, szacunkiem.

Dzisiaj przy awarii pieca, mówi do mnie żeby otworzyła okienko w piwnicy, ja spytałam tylko po co, normalnym tonem, bez nerwów, a on zaczął krzyczeć że głupie pytania zadaje, że jestem idiotką itd. Zresztą było tak pare razy, że on po przemyśleniu mówił, ze wie, że jest dla mnie zły, że mnie rani czasami, że jest kretynem, ale co z tego jak za pare dni jest to samo.
Nie, raczej nie. Nigdy wprost mi czegoś takiego nie powiedział. Ale tak jak już mówiłam, często zdarza mu się używać ostrych słów w moim kierunku jak jest zdenerwowany, wydaje mi się, ze on się troche wyżywa na mnie, jak ma problemy w firmie, czy rodzinie to zawsze i mi się obrywa.
Minia93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-26, 11:26   #8
BlueSunshine
Zakorzenienie
 
Avatar BlueSunshine
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Białystok/Warszawa
Wiadomości: 3 175
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez Minia93 Pokaż wiadomość
Trochę to niesprawiedliwe co napisałaś. Gdybym wiedziała, że ma taki stosunek od początku to pewnie bym z nim nie była., ale nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że ma takie podejscie. Widocznie świetnie to ukrywał, na początku był taki miły, w ogóle się nie kłóciliśmy, był zupełnie inny, na prawdę. A to, że czytałam - ok, wiem, ze to nie w porządku, ale w porównaniu do tego o czym się dowiedziałam czytając jego koryspondencje moje przewinienie jest niczym.
Wiesz, starając się być jak najbardziej obiektywną muszę powiedzieć, że nic złego mu nie powiedziałam, zwracam się do niego całkiem normalnie, z milością, szacunkiem.
Nie będę głaskać Cię po głowie bo skoro jego słowa do Ciebie nie trafiają to może moje dojdą? nie, nie usprawiedliwia Cie to że znalazłaś tam to czego "chciałaś"(pisze tak bo widocznie miałaś "powód" i coś chciałaś tam znaleźć skoro szukałaś aż rok wstecz), a gdybyś nic nie znalazła to co? dalej byś mówiła że to takie nic?

Gdybym to ja była na jego miejscu i dowiedziałabym się że bez pozwolenia czytasz moją korespondencję, to już dawno byś nie miała chłopaka. Ale odcinając się od tego co Ty zrobiłaś bo nie wydaje mi się że o to pytasz i nie widzisz w tym swojej winy skoro tak się usprawiedliwiasz, zapytam wprost, dlaczego z nim jesteś? nie boje się powiedzieć tego że traktuje Cie jak szmatę, no ja inaczej tego nazwać nie mogę.. dodatkowo jak już wcześniej napisałam, nie ufasz mu-czyli fundamentalna zasada prawdziwego związku w waszym przypadku po prostu nie istnieje. Ty naprawdę pytasz co masz zrobić? ano odpowiadam Ci skoro tak: rzuć go w cholerę, i znajdz kogoś kto Cie będzie szanować, i kogo będziesz szanować TY..
__________________
Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy należy przestać przemierzać oceany dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży..
BlueSunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:28   #9
worthnotes
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 4 505
Dot.: Problem w związku

Masz 19lat i całe życie przed sobą- ja albo bym wyłożyła karty na stół albo spakowała się i uciekała gdzie pieprz rośnie.
Nie warto marnować życia a mi przy takiej sytuacji roztacza się wizja kury domowej z zaniżoną samooceną, którą na pewno żadna z nas nie chce zostać!
worthnotes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:45   #10
myszeczka87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 1 012
Dot.: Problem w związku

To niezbyt fajnie, że się wyżywa na Tobie. Lepiej uciekaj jak najdalej od niego skoro on tak Ciebie traktuje i na przyszłość nie czytaj czyiś korespondencji, bo to brak zaufania dla drugiej osoby - a sama byś pewnie nie chciała, żeby on czytał Twoje rozmowy z koleżankami...
myszeczka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:46   #11
Minia93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 26
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez BlueSunshine Pokaż wiadomość
Nie będę głaskać Cię po głowie bo skoro jego słowa do Ciebie nie trafiają to może moje dojdą? nie, nie usprawiedliwia Cie to że znalazłaś tam to czego "chciałaś"(pisze tak bo widocznie miałaś "powód" i coś chciałaś tam znaleźć skoro szukałaś aż rok wstecz), a gdybyś nic nie znalazła to co? dalej byś mówiła że to takie nic?

Gdybym to ja była na jego miejscu i dowiedziałabym się że bez pozwolenia czytasz moją korespondencję, to już dawno byś nie miała chłopaka. Ale odcinając się od tego co Ty zrobiłaś bo nie wydaje mi się że o to pytasz i nie widzisz w tym swojej winy skoro tak się usprawiedliwiasz, zapytam wprost, dlaczego z nim jesteś? nie boje się powiedzieć tego że traktuje Cie jak szmatę, no ja inaczej tego nazwać nie mogę.. dodatkowo jak już wcześniej napisałam, nie ufasz mu-czyli fundamentalna zasada prawdziwego związku w waszym przypadku po prostu nie istnieje. Ty naprawdę pytasz co masz zrobić? ano odpowiadam Ci skoro tak: rzuć go w cholerę, i znajdz kogoś kto Cie będzie szanować, i kogo będziesz szanować TY..
hmmm... nie czytałam tego bez jego pozwolenia, akurat niedawno zastępowałam go w jego firmie, powiedział, że zostawia swój komputer pod moją opieką i że moge sobie pooglądać jego stare rzeczy zdjęcia itd i robić co chcę, bo on nie ma nic do ukrycia, a tej rozmowy nie szukałam rok wstecz, tylko to była ostatnia rozmowa którą prowadził z tym kolegą, więc wyświetliła mi się ona w oknie jako pierwsza. On wie, ze to czytałam, nie ma do mnie pretensji, bo tak na prawdę nigdy przed sobą nie mieliśmy tajemnic, a gdy mu o tym powiedziałam to powiedział, że to głupie męskie gadanie, że tak chciał przed kolegą poudawać takiego kozaka, ale że wcale tak nie jest. Dlatego też nie czuje się winna, bo on mnie za to nie obwinia, ale sam tłumaczy się z tego co pisał więc pewnie czuje się winny.

A z tym rzuceniem go to nie takie proste, zbyt dużo juz nas łączy, zbyt bardzo go kocham i przywiązałam się do niego. Tak na prawdę spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu i myślę, że odczułabym straszną pustkę bez niego. A czasami na prawdę bywa między nami super. Chciałam się tylko poradzić czy jest jakiś sposób, żeby przestał się tak do mnie zwracać i tak traktować, czy któraś z was może miała podobny problem. Nie wiem czy to ja popełniłam jakiś błąd, czy to wynika z jego charakteru.
Minia93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 12:00   #12
myszeczka87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 1 012
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez Minia93 Pokaż wiadomość
hmmm... nie czytałam tego bez jego pozwolenia, akurat niedawno zastępowałam go w jego firmie, powiedział, że zostawia swój komputer pod moją opieką i że moge sobie pooglądać jego stare rzeczy zdjęcia itd i robić co chcę, bo on nie ma nic do ukrycia, a tej rozmowy nie szukałam rok wstecz, tylko to była ostatnia rozmowa którą prowadził z tym kolegą, więc wyświetliła mi się ona w oknie jako pierwsza. On wie, ze to czytałam, nie ma do mnie pretensji, bo tak na prawdę nigdy przed sobą nie mieliśmy tajemnic, a gdy mu o tym powiedziałam to powiedział, że to głupie męskie gadanie, że tak chciał przed kolegą poudawać takiego kozaka, ale że wcale tak nie jest. Dlatego też nie czuje się winna, bo on mnie za to nie obwinia, ale sam tłumaczy się z tego co pisał więc pewnie czuje się winny.

A z tym rzuceniem go to nie takie proste, zbyt dużo juz nas łączy, zbyt bardzo go kocham i przywiązałam się do niego. Tak na prawdę spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu i myślę, że odczułabym straszną pustkę bez niego. A czasami na prawdę bywa między nami super. Chciałam się tylko poradzić czy jest jakiś sposób, żeby przestał się tak do mnie zwracać i tak traktować, czy któraś z was może miała podobny problem. Nie wiem czy to ja popełniłam jakiś błąd, czy to wynika z jego charakteru.
Ja tak miałam z moim byłym TŻ. Był miły tylko jak byliśmy sami, a przy mnie do swojego kumpla potrafił powiedzieć, że idą dziewczyny wyrywać i szedł na imprezę beze mnie... Nie lubiłam jak się tak zachowywał, niby był zamknięty w sobie, ale kolegom zawsze chciał imponować... Też zgrywał kozaka przed kolegami...Czasami wrednie się do mnie odzywał, ja nie mogłam tego znieść, płakałam w domu w poduszkę... Wszyscy mi mówili, że znajdę sobie lepszego bo on nie jest mnie wart... I raczej na lepsze się nie zmieni... Musiałam dojrzeć do decyzji o ostatecznym rozstaniu z nim (wcześniej też kilka razy się rozstawaliśmy - ale wracaliśmy do siebie)... To była najlepsza decyzja - mimo, że był on moim pierwszym chłopakiem i byliśmy prawie dwa lata z przerwami... Cięzko mi było, musiałam przekonać do siebie moje koleżanki - bo trochę je zaniedbałam przez związek z nim... Trochę zajęło mi pozbieranie się do kupy, ale nie żałuje... Teraz jestem szczęśliwa, mam narzeczonego, który dobrze mnie traktuje, szanuje i kocha
Rozumiem jak się czujesz, ale nie daj się poniżać w taki sposób,że on wpędza Ciebie w poczucie winy... I wyżywa się na Tobie bo mu coś nie wyszło...
myszeczka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 12:36   #13
BlueSunshine
Zakorzenienie
 
Avatar BlueSunshine
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Białystok/Warszawa
Wiadomości: 3 175
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez Minia93 Pokaż wiadomość
hmmm... nie czytałam tego bez jego pozwolenia, akurat niedawno zastępowałam go w jego firmie, powiedział, że zostawia swój komputer pod moją opieką i że moge sobie pooglądać jego stare rzeczy zdjęcia itd i robić co chcę, bo on nie ma nic do ukrycia, a tej rozmowy nie szukałam rok wstecz, tylko to była ostatnia rozmowa którą prowadził z tym kolegą, więc wyświetliła mi się ona w oknie jako pierwsza. On wie, ze to czytałam, nie ma do mnie pretensji, bo tak na prawdę nigdy przed sobą nie mieliśmy tajemnic, a gdy mu o tym powiedziałam to powiedział, że to głupie męskie gadanie, że tak chciał przed kolegą poudawać takiego kozaka, ale że wcale tak nie jest. Dlatego też nie czuje się winna, bo on mnie za to nie obwinia, ale sam tłumaczy się z tego co pisał więc pewnie czuje się winny.

A z tym rzuceniem go to nie takie proste, zbyt dużo juz nas łączy, zbyt bardzo go kocham i przywiązałam się do niego. Tak na prawdę spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu i myślę, że odczułabym straszną pustkę bez niego. A czasami na prawdę bywa między nami super. Chciałam się tylko poradzić czy jest jakiś sposób, żeby przestał się tak do mnie zwracać i tak traktować, czy któraś z was może miała podobny problem. Nie wiem czy to ja popełniłam jakiś błąd, czy to wynika z jego charakteru.
to w takim nie rozumiem Twojego tłumaczenia na początku postu nr 1 w którym sama przyznałas "Ostatnio czytałam na jego kompie rozmowę z kolegą (wiem, ze to nie ładnie, że czytałam jego koryspondencje)" i wydaje mi się że teraz to napisałaś żeby się obronić przed moimi słowami-pamiętaj że to tylko wizaż, możesz oszukiwać mnie, ale nie oszukuj sama siebie-skoro sama się z tym źle czujesz, nagle znalazłaś inną wersję wydarzeń która dla mnie wygląda na zwykle usprawiedliwienie.. ale mniejsza z tym.

Nie wiem czy to Twoja wina, czy też jego, bo nie znam was osobiście a pisząc to co piszę, piszę na podstawie tego co mówisz mi jedynie Ty, na podstawie tylko tych kilku postów jedyne co mógę Ci poradzić, to z nim szczerze porozmawiać że boli Cie to, że Cie tak traktuje, że gra kozaka przed kolegami że ma Cie tylko po to żeby mieć z tego korzyść fizyczną, że znęca się na Tobą-tak wyrzywanie się na kimś bez powodu i przenoszenie swoich frustracji zawodowych na osobę którą się podobno kocha jest dla mnie początkiem przemocy, nie fizycznej, ale psychicznej.. i zobaczyła czy to coś zmieni. Jednak jeśli nadal będzie tak robić.. to przykro mi ale JA nie dałabym rady być w związku z kimś kto mnie nie szanuje.. chłopak który gra kozaka przed kumplami "jaki to nie jestem macho" to dla mnie niedojrzały szczeniak a nie towarzysz życia.. powinien Cie szanować zawsze, niezależnie czy Ty słyszysz, czy też nie-a on nawet szacunku do Ciebie w Twoim towarzystwie nie ma, naprawdę myslisz że to dobrze wróży na przyszłość? bo wydaje mi się że nikt na coś takiego nie zasługuje, i że stać Cie na dużo więcej.. ale i tak przy nim zostaniesz i dalej będziesz twierdzić że jest super poza tymi momentami jak Cie wyzywa czy to w Twojej obecności, czy też nie- a skoro taki układ Ci pasuje, to nie wiem czego szukasz tu-na forum..
__________________
Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy należy przestać przemierzać oceany dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży..

Edytowane przez BlueSunshine
Czas edycji: 2012-09-26 o 12:37
BlueSunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 12:40   #14
Danaryna
Raczkowanie
 
Avatar Danaryna
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 106
Dot.: Problem w związku

Mi tam się w głowie nie mieści takie zachowanie jakie reprezentuje ten chłop i to, że jeszcze chcesz z nim być. Nawet jeśli to ma być tylko jakieś marne cwaniaczenie przed innym palantem. W życiu mnie tak żaden facet nie traktował i traktować nie będzie. Może dlatego, że tzw. "kozaków" wyczuwam na kilometr. Dziwne, że dopiero po 2 latach nagle się ocknęłaś i zauważyłaś, że on nie ma do Ciebie za grosz szacunku, wyżywa się na Tobie itd. Dawno kopnęłabym takiego w d**sko i do widzenia. Ale skoro nie widzisz dla siebie przyszłości po związku z Misiaczkiem, to raczej nikt Ci nic tu nie doradzi... Tak jak wszyscy wyżej piszą - nie szanuje Cię, bo sama się nie szanujesz.
__________________
Palące pragnienie swobodnego życia i wędrówki
Błyszczy się w mroku
I rośnie we mnie
Danaryna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 13:18   #15
_zolza
Zadomowienie
 
Avatar _zolza
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 395
Dot.: Problem w związku

Tak sobie czytam i czytam i twierdzę, że dobrze zrobiła, że przeczytała to, co przeczytała. Teraz przynajmniej oczy jej się otworzyły, że misiaczek jednak taki idealny nie jest i musi się poważnie zastanowić, czy chce być dalej tak traktowaną, czy najwyższy czas pożegnać się z tym egzemplarzem.
Odbiegając trochę od tematu...moim zdaniem jeżeli ktoś posuwa się do takich kroków (czyt. sprawdzania w pewien sposób drugiej osoby), to ma w tym jakiś cel i jakiś powód. Zaufanie jest bardzo ważne i jeżeli nic nie wzbudza podejrzeń należy oczekiwać dobrych intencji u drugiej osoby, ale jak w każdej dziedzinie obowiązuje zasada "ograniczonego zaufania" i jeżeli tylko pojawią się jakieś sygnały, że coś się dzieje nie tak mamy prawo sprawę zbadać. Przykład z życia wzięty. Rodzina idealna z trójką dzieci...kobieta w pewnym momencie zauważa dziwne zachowanie męża-telefon cały czas przy sobie, smsy, nocne przesiadywanie przed komputerem, późniejsze powroty z pracy, wyjazdy w delegacje itp. Kobieta zaczyna prywatne śledztwo... przegląda archiwum gg, i dowiaduje się, że od jakiegoś czasu mąż ma kochankę, a właściwie przez 15 lat małżeństwa cały czas ją zdradzał. I w tym momencie nikt mi nie powie, że jest podła, zła i suka, że śmiała czytać jego korespondencję, że mu nie ufa, bo przecież powinna. Że jak mąż mówi, że kocha i wszystko jest cacy to ona powinna siedzieć cicho i się z tego cieszyć. Są w życiu takie sytuacje, że ma się w tajemnicę korespondencji i powinno się wykorzystać wszystkie środki dla ratowania swojej godności i szczęścia.
_zolza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-26, 13:52   #16
BlueSunshine
Zakorzenienie
 
Avatar BlueSunshine
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Białystok/Warszawa
Wiadomości: 3 175
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez _zolza Pokaż wiadomość
Rodzina idealna z trójką dzieci...kobieta w pewnym momencie zauważa dziwne zachowanie męża-telefon cały czas przy sobie, smsy, nocne przesiadywanie przed komputerem, późniejsze powroty z pracy, wyjazdy w delegacje itp. Kobieta zaczyna prywatne śledztwo... przegląda archiwum gg, i dowiaduje się, że od jakiegoś czasu mąż ma kochankę, a właściwie przez 15 lat małżeństwa cały czas ją zdradzał. I w tym momencie nikt mi nie powie, że jest podła, zła i suka, że śmiała czytać jego korespondencję, że mu nie ufa, bo przecież powinna. Że jak mąż mówi, że kocha i wszystko jest cacy to ona powinna siedzieć cicho i się z tego cieszyć. Są w życiu takie sytuacje, że ma się w tajemnicę korespondencji i powinno się wykorzystać wszystkie środki dla ratowania swojej godności i szczęścia.
Skoro bierzesz mi historie z sufitu to ja Tobie też przykładem polecę coby gołosłowną nie być.. Bez urazy ale nie wystarczyłoby po prostu zapytać go wprost czy masz romans? skoro miała taką intuicję że wiedziała że coś jest nie tak, to nie wydaje mi się że nie poznałaby że kłamie, jeśli nie poznałaby-to sprawa ma się trochę inaczej -Gdyby takie kroki poczyniła, byłabym bardziej w stanie coś takiego zrozumieć, no ale co by było gdyby on naprawdę jeżdził w te delegacje? gdyby naprawde pracował do późna i dosłownie harował żeby mogła mieć lepsze życie? też byś to usprawiedliwiła mówiąc że miała takie prawo? bo w końcu miała wątpliwości?
__________________
Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy należy przestać przemierzać oceany dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży..
BlueSunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 13:56   #17
Minia93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 26
Red face Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez BlueSunshine Pokaż wiadomość
to w takim nie rozumiem Twojego tłumaczenia na początku postu nr 1 w którym sama przyznałas "Ostatnio czytałam na jego kompie rozmowę z kolegą (wiem, ze to nie ładnie, że czytałam jego koryspondencje)" i wydaje mi się że teraz to napisałaś żeby się obronić przed moimi słowami-pamiętaj że to tylko wizaż, możesz oszukiwać mnie, ale nie oszukuj sama siebie-skoro sama się z tym źle czujesz, nagle znalazłaś inną wersję wydarzeń która dla mnie wygląda na zwykle usprawiedliwienie.. ale mniejsza z tym.

Nie wiem czy to Twoja wina, czy też jego, bo nie znam was osobiście a pisząc to co piszę, piszę na podstawie tego co mówisz mi jedynie Ty, na podstawie tylko tych kilku postów jedyne co mógę Ci poradzić, to z nim szczerze porozmawiać że boli Cie to, że Cie tak traktuje, że gra kozaka przed kolegami że ma Cie tylko po to żeby mieć z tego korzyść fizyczną, że znęca się na Tobą-tak wyrzywanie się na kimś bez powodu i przenoszenie swoich frustracji zawodowych na osobę którą się podobno kocha jest dla mnie początkiem przemocy, nie fizycznej, ale psychicznej.. i zobaczyła czy to coś zmieni. Jednak jeśli nadal będzie tak robić.. to przykro mi ale JA nie dałabym rady być w związku z kimś kto mnie nie szanuje.. chłopak który gra kozaka przed kumplami "jaki to nie jestem macho" to dla mnie niedojrzały szczeniak a nie towarzysz życia.. powinien Cie szanować zawsze, niezależnie czy Ty słyszysz, czy też nie-a on nawet szacunku do Ciebie w Twoim towarzystwie nie ma, naprawdę myslisz że to dobrze wróży na przyszłość? bo wydaje mi się że nikt na coś takiego nie zasługuje, i że stać Cie na dużo więcej.. ale i tak przy nim zostaniesz i dalej będziesz twierdzić że jest super poza tymi momentami jak Cie wyzywa czy to w Twojej obecności, czy też nie- a skoro taki układ Ci pasuje, to nie wiem czego szukasz tu-na forum..
no to tak, co do pierwszej sprawy, podejrzewałam, że ktoś zwróci mi za to uwagę, ale nie podejrzewałam, że ktoś aż tak będzie męczył ten temat. Ogólnie przyjętą prawdą jest to, że nie powinno się czytać czyjejś korespondencji i z tym się zgadzam jak najbardziej, masz rację, wszystkie macie rację.
I jeśli to dla was takie straszne to tak jak pisalam wczesniej, on o tym wie, że to czytałam i nie ma pretensji, on też kiedyś czytał moją rozmowę z koleżanką. Każdy ma na tą sprawę inne spojrzenie, dla nas (dla mnie i mojego chłopaka) nie jest to nic złego. A wiesz, tak jak to napisała zolza : ale jak w każdej dziedzinie obowiązuje zasada "ograniczonego zaufania" Nie traktowałam tego nigdy tak jak Ty, a napisałam, że wiem, że to nie ładnie, bo spodziewałam się takiej reakcji ale widać to nie wystarczyło, więc teraz wyjaśniłam.
Nie oszukuje Cię, ani siebie bo nie mam w tym celu. Nie znam Cię , więc tak na prawdę nie zależy mi, żebyś miała dobre zdanie na mój temat. Po prostu piszę Ci jak jest.

A co do drugiej części wypowiedzi to na prawdę mądrze piszesz. Dużo mi to rozjaśnia, bo nieraz tak jest, że człowiek potrafi pomóc każdemu, tylko nie sobie i czasem potrzebne jest takie obiektywne spojrzenie. A na forum właśnie szukam rady jak rozwiązać ten problem, ale rozstanie to dla mnie ostateczność. Chciałabym najpierw zrobić wszystko żeby było dobrze, jesli by się nie udało, przynajmniej nie miałabym do siebie pretensji potem.
Minia93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 14:02   #18
Stace
Zakorzenienie
 
Avatar Stace
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 12 040
Dot.: Problem w związku

W życiu nie dałabym się tak traktować, matko . Nie rozumiem dziewczyn, którym pasuje bycie ofiarą. Mało to chłopów na świecie?
__________________
Narysuj mi coś

Cytat:
Wszystko sprowadzasz do "bo ja": "bo ja zawsze czytam", "bo ja umiem ocenic ryzyko". A poza toba jest multum spoleczenstwa, wiec lepiej zalozyc jego glupote, niz przecenic geniusz
No tengas miedo a volar
Stace jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 14:28   #19
_zolza
Zadomowienie
 
Avatar _zolza
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 395
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez BlueSunshine Pokaż wiadomość
Skoro bierzesz mi historie z sufitu to ja Tobie też przykładem polecę coby gołosłowną nie być.. Bez urazy ale nie wystarczyłoby po prostu zapytać go wprost czy masz romans? skoro miała taką intuicję że wiedziała że coś jest nie tak, to nie wydaje mi się że nie poznałaby że kłamie, jeśli nie poznałaby-to sprawa ma się trochę inaczej -Gdyby takie kroki poczyniła, byłabym bardziej w stanie coś takiego zrozumieć, no ale co by było gdyby on naprawdę jeżdził w te delegacje? gdyby naprawde pracował do późna i dosłownie harował żeby mogła mieć lepsze życie? też byś to usprawiedliwiła mówiąc że miała takie prawo? bo w końcu miała wątpliwości?
Koleżanko przykład absolutnie nie z sufitu, a z życia bliskiej mi osoby. Czy Ty jesteś taka naiwna i wierzysz, że przy pytaniu o romans facet by się przyznał? Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć to pytania o romans były i oczywiście on się wszystkiego wyparł nawet jak walnęła mu przed nosem dowodami. Jeżeli ktoś jest parszywym kłamcą, który łże prosto w oczy i nawet mu powieka nie drgnie to jak miała się domyślić? Przez prawie całe życie dobrze się z tym krył, aż wreszcie popełnił błąd, który ona przytomnie wykorzystała. Co do delegacji to jego praca ich nie wymaga, więc to już budziło podejrzenia, do późnych godzin też nigdy nie było potrzeby pracować, więc chyba sama rozumiesz, że kobieta znalazła się pod ścianą.
Ale oczywiście Ty na jej miejscu zapytałabyś męża czy ma romans, on odpowiedziałby, że nie (bo niby dlaczego miałby się przyznać, skoro przez 15 lat mu uchodziło na sucho), a Ty pogłaskałabyś go po głowie i przeprosiła, że śmiało Ci coś takiego przyjść na myśl

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Cytat:
Napisane przez BlueSunshine Pokaż wiadomość
no ale co by było gdyby on naprawdę jeżdził w te delegacje? gdyby naprawde pracował do późna i dosłownie harował żeby mogła mieć lepsze życie? też byś to usprawiedliwiła mówiąc że miała takie prawo? bo w końcu miała wątpliwości?
ja tu nie mówię o byle jakich wątpliwościach typu: od wczoraj mi nie mówił, że mnie kocha, pewnie ma kochankę i mnie zdradza, zapomniał o rocznicy naszego poznania, pewnie ma kogoś, tylko o faktycznych oznakach, że coś się dzieje niedobrego, o całkowitej zmianie zachowań męża, których wcześniej nie było i których się nie da racjonalnie wyjaśnić.
_zolza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-26, 14:31   #20
Minia93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 26
Dot.: Problem w związku

Zgadzam się z Tobą zolza, nikomu nigdy nie mozna bezgranicznie ufać i wierzyć w każde słowo. Ok. 2 lata temu zostawił nas (moją mame, mnie i brata) ojciec. Okazało się że od ponad roku ma kochankę, moja mama o niczym by się nie dowiedziała gdyby nie to, że kiedyś przyjeżdzał w każdy piątek do domu a przez ostatni rok bywał ok. raz na miesiąc, nie przynosił do domu wypłaty, wyjeżdżał gdzieś niby z kolegami (chociaż przez te 22 małżeństwa lata nigdy mu się wcześniej to nie zdarzyło.) Moja mama przegrzebała mu telefon i były smsy od niej. I co? kto jest w tej historii zły? Ona czy On? jeszcze dodam że w tym czasie kiedy on znalazł kochanke, mama leżała w szpitalu, miała operacje, wycięcie guza. Więc wiem jak bardzo potrafią być podli mężczyźni. A dałabym sobie za mojego ojca ręke uciąć. I co by teraz było? popierniczałabym bez reki. To tyle.
Minia93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 14:35   #21
BlueSunshine
Zakorzenienie
 
Avatar BlueSunshine
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Białystok/Warszawa
Wiadomości: 3 175
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez _zolza Pokaż wiadomość
Koleżanko przykład absolutnie nie z sufitu, a z życia bliskiej mi osoby. Czy Ty jesteś taka naiwna i wierzysz, że przy pytaniu o romans facet by się przyznał? Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć to pytania o romans były i oczywiście on się wszystkiego wyparł nawet jak walnęła mu przed nosem dowodami. Jeżeli ktoś jest parszywym kłamcą, który łże prosto w oczy i nawet mu powieka nie drgnie to jak miała się domyślić? Przez prawie całe życie dobrze się z tym krył, aż wreszcie popełnił błąd, który ona przytomnie wykorzystała. Co do delegacji to jego praca ich nie wymaga, więc to już budziło podejrzenia, do późnych godzin też nigdy nie było potrzeby pracować, więc chyba sama rozumiesz, że kobieta znalazła się pod ścianą.
Ale oczywiście Ty na jej miejscu zapytałabyś męża czy ma romans, on odpowiedziałby, że nie (bo niby dlaczego miałby się przyznać, skoro przez 15 lat mu uchodziło na sucho), a Ty pogłaskałabyś go po głowie i przeprosiła, że śmiało Ci coś takiego przyjść na myśl
1)WTF ?
Nie wiedziałam że zaufanie nazywa się w tych czasach naiwnością, dobrze wiedzieć.. ja mogę być naiwna, a Tobie naprawdę niewiele do tego
Ja w przeciwieństwie do Ciebie najwyraźniej, ufam mojemu partnerowi, swoje problemy rozwiązujemy rozmową a nie robiąc na drugi etat za detektywa.. Gdyby mój partner powiedział mi, że nie ma romansu, a miałabym naprawdę mocne podejrzenia co do tego że mogę mieć rację, to gdyby zaprzeczył zapytałabym np. czy miałby coś przeciwko że zadzwonię do jego szefa i zapytam czy faktycznie tak długo pracował, tudzież ZAPYTAŁABYM go o zgodę/zapytała czy nie udostępnił mi swojej wieczornej korespondencji i czytała ją razem z nim skoro np. wczoraj wieczorem siedział do późna na necie i pracował, to wystarczyłoby żebym zobaczyła czy historia przeglądarki/gg to potwierdzi - ale nigdy w życiu nie zajrzałabym do niej sama bez jego obecności, ale znów-ja swój związek traktuję poważnie, i tego samego oczekuję od mojego partnera..
Nie wiem dlaczego Ci się tłumaczę, skoro ja zadałam Ci pytanie, a Ty mi na nie odpowiedziałaś tylko wywaliłaś znów historię w którą mam uwierzyć podam Ci inną historię, moja przyjaciółka była równie pewna że jej facet ją zdradza ZE MNĄ, bo jak wchodziła do pokoju to zamykał nerwowo lap topa gdy przeglądał stronki, urywał temat jak rozmawiał przez telefon gdy wchodziła do pokoju (ze mną zresztą).. a on szukał dla niej pierścionka zaręczynowego, a to Ci skur.. zdradzający co? każda historia jest inna, nie mów mi co bym zrobiła, jaka jestem, skoro nawet mnie nie znasz..



i doprawdy, kiedy faktycznie okazałoby się że ją zdradza, pomogłabym faceta przetrącić, ale cholera jasna jest jeszcze chyba coś takiego jak rozmowa? próba komunikacji? bo nie chce mi się wierzyc że żyję na świecie w którym każdy każdego sprawdza i nikt nikomu nie ufa, a ufam Ci tylko jak jest ładnie pięknie..
__________________
Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy należy przestać przemierzać oceany dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży..

Edytowane przez BlueSunshine
Czas edycji: 2012-09-26 o 14:37
BlueSunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 14:47   #22
Minia93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 26
Dot.: Problem w związku

Są niestety faceci którzy nie chcą i nie potrafią rozmawiać o problemach, na poważne tematy i którzy w życiu nie przyznaliby się do błędu, zdrady, chociażby się ich za rękę złapało, znam takich min. trzech i powiem Ci, ciesz się, że Ty możesz ze swoim porozmawiać i on nie ma z tym problemu, bo nie każda się może tym pochwalić.
Minia93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 15:04   #23
BlueSunshine
Zakorzenienie
 
Avatar BlueSunshine
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Białystok/Warszawa
Wiadomości: 3 175
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez Minia93 Pokaż wiadomość
Są niestety faceci którzy nie chcą i nie potrafią rozmawiać o problemach, na poważne tematy i którzy w życiu nie przyznaliby się do błędu, zdrady, chociażby się ich za rękę złapało, znam takich min. trzech i powiem Ci, ciesz się, że Ty możesz ze swoim porozmawiać i on nie ma z tym problemu, bo nie każda się może tym pochwalić.
znam też facetów(niestety) którzy biją swoje kobiety, ale z nimi nie jestem.. możnaby tak ciagnąc w nieskończoność naprawdę. Mój TŻ też swoje wady ma, nie raz i nie dwa były momenty w których długo nam czasami zajmowało dojście do kompromisu więc to też nie jest tak super ekstra, no ale ja bez rozmowy z drugą osobą i szczerości naprawdę niewyobrażam sobie życia.. ale na tym to chyba wszystko polega żeby znaleźć coś co będzie dla Ciebie samej odpowiednie A Tobie życzę żeby się to wyjaśniło na Twoją korzyść, i serio.. spróbuj po prostu z nim szczerze pogadać.
__________________
Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy należy przestać przemierzać oceany dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży..
BlueSunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 15:08   #24
_zolza
Zadomowienie
 
Avatar _zolza
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 395
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez BlueSunshine Pokaż wiadomość
bo nie chce mi się wierzyc że żyję na świecie w którym każdy każdego sprawdza i nikt nikomu nie ufa, a ufam Ci tylko jak jest ładnie pięknie..
Widocznie żyjemy w dwóch różnych światach Ty masz swój, w którym wszyscy wszystkim ufają, pełnym szczęścia, gdzie partnerzy są bardzo komunikatywni i chętni do rozwiązywania problemów, nigdy nie kłamią i w ogóle sielanka. Ja natomiast żyję w takim, gdzie dookoła kłamstwo, złodziejstwo, matactwa, gwałty, zdrady i przemoc. I nie ufam bezgranicznie nikomu, bo życie mnie już nie raz skopało i wypracowało takie a nie inne spojrzenie na to co się wokoło dzieje.

ps. a czy dzwonienie do szefa i czytanie wspólne korespondencji to nie jest sprawdzanie i brak zaufania? Widzę brak konsekwencji z Twojej strony. Albo ufasz swojemu partnerowi, albo go sprawdzasz (czy to wspólnie, czy sama) A jakby Ci nie pozwolił? Wiesz, łatwo się rozmawia jak się w takiej sytuacji nie znalazło...

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Minia93 Pokaż wiadomość
Są niestety faceci którzy nie chcą i nie potrafią rozmawiać o problemach, na poważne tematy i którzy w życiu nie przyznaliby się do błędu, zdrady, chociażby się ich za rękę złapało, znam takich min. trzech i powiem Ci, ciesz się, że Ty możesz ze swoim porozmawiać i on nie ma z tym problemu, bo nie każda się może tym pochwalić.
no właśnie

Edytowane przez _zolza
Czas edycji: 2012-09-26 o 15:07
_zolza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 15:21   #25
BlueSunshine
Zakorzenienie
 
Avatar BlueSunshine
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Białystok/Warszawa
Wiadomości: 3 175
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez _zolza Pokaż wiadomość
I nie ufam bezgranicznie nikomu, bo życie mnie już nie raz skopało i wypracowało takie a nie inne spojrzenie na to co się wokoło dzieje.

ps. a czy dzwonienie do szefa i czytanie wspólne korespondencji to nie jest sprawdzanie i brak zaufania? Widzę brak konsekwencji z Twojej strony. Albo ufasz swojemu partnerowi, albo go sprawdzasz (czy to wspólnie, czy sama) A jakby Ci nie pozwolił? Wiesz, łatwo się rozmawia jak się w takiej sytuacji nie znalazło...
przykro mi bardzo, ale to nie znaczy że cały świat jest zły bo Tobie się coś w życiu przytrafiło, może mam cholerne szczęście, do mojego partnera stosuję zasadę zaufania, co nie znaczy że ufam bezgranicznie wszystkim wkoło jest chyba jakaś różnica, a przynajmniej ja ją widzę..

naprawdę nie rozumiesz nic z tego co do Ciebie piszę.. ja łamanie praw osobistych jestem w stanie zrozumieć tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wszystkie inne środki komunikcji zawiodą nie uważam że wtedy to dobry pomysł, a ostateczność-subtelna różnica prawda? i na tym polega moje postrzeganie sytuacji, nie czytasz mnie ze zrozumieniem.


źle czułabym się sprawdzając mojego faceta bo coś mi się ubzdurało.. nazywaj to jak chcesz, ale gdybym sprawdziła jego archiwum, a nic w nim nie znalazła, to czułabym się z tym cholernie źle, i musiałabym mu powiedzieć że coś takiego odstawiłam, a to świadczyłoby o tym że nie tylko nie ufam jemu, a nie ufam nawet sobie.. i naprawdę, nazywaj to jak chcesz.
__________________
Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy należy przestać przemierzać oceany dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży..

Edytowane przez BlueSunshine
Czas edycji: 2012-09-26 o 15:24
BlueSunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 15:43   #26
_zolza
Zadomowienie
 
Avatar _zolza
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 395
Dot.: Problem w związku

Cytat:
Napisane przez BlueSunshine Pokaż wiadomość
przykro mi bardzo, ale to nie znaczy że cały świat jest zły bo Tobie się coś w życiu przytrafiło, może mam cholerne szczęście, do mojego partnera stosuję zasadę zaufania, co nie znaczy że ufam bezgranicznie wszystkim wkoło jest chyba jakaś różnica, a przynajmniej ja ją widzę..

naprawdę nie rozumiesz nic z tego co do Ciebie piszę.. ja łamanie praw osobistych jestem w stanie zrozumieć tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wszystkie inne środki komunikcji zawiodą nie uważam że wtedy to dobry pomysł, a ostateczność-subtelna różnica prawda? i na tym polega moje postrzeganie sytuacji, nie czytasz mnie ze zrozumieniem.


źle czułabym się sprawdzając mojego faceta bo coś mi się ubzdurało.. nazywaj to jak chcesz, ale gdybym sprawdziła jego archiwum, a nic w nim nie znalazła, to czułabym się z tym cholernie źle, i musiałabym mu powiedzieć że coś takiego odstawiłam, a to świadczyłoby o tym że nie tylko nie ufam jemu, a nie ufam nawet sobie.. i naprawdę, nazywaj to jak chcesz.
no faktycznie nic nie rozumiem
_zolza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 16:19   #27
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
Dot.: Problem w związku

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2012-09-28 o 14:56
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-27, 19:36   #28
myszeczka87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 1 012
Dot.: Problem w związku

Ja osobiście uważam, że każdy ma związek taki na jaki się godzi... Jedne dziewczyny tkwią w jakimś syfie - facet je bije, wyżywa się, gwałci... Ale to jednak my same się godzimy na takie rzeczy, każdy ma wybór i nikt nas nie zmusza do bycia z tym a nie z innym człowiekiem...
myszeczka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.