Podejrzewam, że za chwilę zostanę zwolniona. Co robić??

[Kaza86]

Witajcie Od dwóch lat pracuję w sklepie odzieżowym jednej z sieciówek. 2 tygodnie temu przez przypadek odkryłam, że kierowniczka wysyłała na swoją skrzynkę mailową wniosek o rozwiązanie umowy. Chyba zapomniała go usunąć z elementów wysłanych. Już wtedy poczułam, że coś knuje Wczoraj układała grafik na listopad i grudzień i wiecie co? Nie było mnie w nim hah. Zamiast mnie była jakaś inna dziewczyna, która zaczyna u nas pracę od 2 listopada. Co w takiej sytuacji powinnam zrobić? Koleżanka i mama doradziły mi, żebym poszła na zwolnienie i pociągnęła je dopóki nie znajdę czegoś innego. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji?

[stella717]

A jaką masz umowę? Bo przecież istnieje jakiś okres wypowiedzenia. Przecież nie może po prostu dać Ci wymówienia i powiedzieć "nie przychodź jutro".

[_ema_]

Napisane przez stella717

A jaką masz umowę? Bo przecież istnieje jakiś okres wypowiedzenia. Przecież nie może po prostu dać Ci wymówienia i powiedzieć "nie przychodź jutro".

Oczywiście, że może. Jesli to umowa o pracę płaci wtedy przez okres wypowiedzenia ale pracownika nie ma zamiaru dalej oglądać. Jesli to jakaś śmieciowa umowa, to zapewne nawet tym nie będzie się przejmować.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Kaza86

Witajcie Od dwóch lat pracuję w sklepie odzieżowym jednej z sieciówek. 2 tygodnie temu przez przypadek odkryłam, że kierowniczka wysyłała na swoją skrzynkę mailową wniosek o rozwiązanie umowy. Chyba zapomniała go usunąć z elementów wysłanych. Już wtedy poczułam, że coś knuje Wczoraj układała grafik na listopad i grudzień i wiecie co? Nie było mnie w nim hah. Zamiast mnie była jakaś inna dziewczyna, która zaczyna u nas pracę od 2 listopada. Co w takiej sytuacji powinnam zrobić? Koleżanka i mama doradziły mi, żebym poszła na zwolnienie i pociągnęła je dopóki nie znajdę czegoś innego. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji?

no i tak de facto to jedyne wyjscie. zacznij szukac nowej pracy.

[Visez]

Napisane przez stella717

A jaką masz umowę? Bo przecież istnieje jakiś okres wypowiedzenia. Przecież nie może po prostu dać Ci wymówienia i powiedzieć "nie przychodź jutro".

A ze mną tak właśnie postąpiono Zatrudniona byłam przez zastępcę kierownika bo kierowniczka była na macierzyńskim i jak wróciła po pół roku to układała grafik i też zobaczyłam że mnie w nim nie ma. Nawet się jej osobiście spytałam czy to oznacza że już nie pracuję i wiecie co mi powiedziała?? "Nie patrz na grafik bo to na razie taka robocza wersja" więc spokojna o "jutro" nie szukałam nowej pracy, zachodzę w ostatni dzień mies a zastępca kierownika z grobową miną mówi że od jutra nie pracuję A ta s**a nie umiała mi nawet tego powiedzieć tylko postawiła zastępcę w bardzo niezręcznej sytuacji! Miałam na 15 do pracy wtedy a ona do 15:30 niby pracowała ale dziwnym trafem wyszła zanim ja się pojawiłam Za jakieś 2 lata tak samo postąpiła z zastępcą który pracował tam kilka lat...

Nie ważne jaką masz umowę tylko do kiedy. Mnie ani tego zastępcy nie zwolniła ot tak tylko zwyczajnie nie przedłużyła umowy Jak umowa się kończy to nie musi dawać wypowiedzenia... Pomijam kwestię moralną że zostałam na lodzie a wystarczyło mi wspomnieć po ludzku z 2 tyg wcześniej chociaż żebym czegoś zaczęła szukać..

[_ema_]

Ps. na Twoim miejscu ładnie zapytałabym szefową czym uzasadnia zwolnienie - jeśli redukcją etatów to nie może na Twoje miejsca zatrudnić kolejnej osoby, jeśli niedopełnieniem obowiązków to ma podać konkrety. Jeśli nie ma powodu - możesz iść do sądu pracy, ale nie wiem czy będziesz miała na tyle zapału.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez Visez

A ze mną tak właśnie postąpiono Zatrudniona byłam przez zastępcę kierownika bo kierowniczka była na macierzyńskim i jak wróciła po pół roku to układała grafik i też zobaczyłam że mnie w nim nie ma. Nawet się jej osobiście spytałam czy to oznacza że już nie pracuję i wiecie co mi powiedziała?? "Nie patrz na grafik bo to na razie taka robocza wersja" więc spokojna o "jutro" nie szukałam nowej pracy, zachodzę w ostatni dzień mies a zastępca kierownika z grobową miną mówi że od jutra nie pracuję A ta s**a nie umiała mi nawet tego powiedzieć tylko postawiła zastępcę w bardzo niezręcznej sytuacji! Miałam na 15 do pracy wtedy a ona do 15:30 niby pracowała ale dziwnym trafem wyszła zanim ja się pojawiłam Za jakieś 2 lata tak samo postąpiła z zastępcą który pracował tam kilka lat...

Nie ważne jaką masz umowę tylko do kiedy. Mnie ani tego zastępcy nie zwolniła ot tak tylko zwyczajnie nie przedłużyła umowy Jak umowa się kończy to nie musi dawać wypowiedzenia... Pomijam kwestię moralną że zostałam na lodzie a wystarczyło mi wspomnieć po ludzku z 2 tyg wcześniej chociaż żebym czegoś zaczęła szukać..

Z tego co się orientuję kończącej się umowy nie trzeba wypowiadać - po prostu się jej nie przedłuża. Jesli szefowa szykuje wypowiedzenie, to znaczy, żę umowę zrywa w trakcie jej trwania.

[Kaza86]

W umowie jest mowa o 2-tygodniowym okresie wypowiedzenia. Jednak nie zawsze jest on w firmie przestrzegany. 2 tygodnie temu koleżanka została zwolniona (nie ze swojej winy) i powiedziano jej, że ma zakaz wstępu na teren sklepu, więc w pracy już się nie pojawiła.

No i teraz nie wiem. Jest już koniec października, a mnie w grafiku na listopad nie ma Pójdę chyba na to zwolnienie. Nie chcę zostać bez środków do życia pod koniec roku.

Wiecie co jest najgorsze? że boję się reakcji koleżanek z pracy. Jak dowiedzą się, że poszłam na zwolnienie to zaraz będzie... Masakra.

P.S. Umowę mam podpisaną do 31.12.2013...

[Visez]

Napisane przez Kaza86

W umowie jest mowa o 2-tygodniowym okresie wypowiedzenia. Jednak nie zawsze jest on w firmie przestrzegany. 2 tygodnie temu koleżanka została zwolniona (nie ze swojej winy) i powiedziano jej, że ma zakaz wstępu na teren sklepu, więc w pracy już się nie pojawiła.

No i teraz nie wiem. Jest już koniec października, a mnie w grafiku na listopad nie ma Pójdę chyba na to zwolnienie. Nie chcę zostać bez środków do życia pod koniec roku.

Wiecie co jest najgorsze? że boję się reakcji koleżanek z pracy. Jak dowiedzą się, że poszłam na zwolnienie to zaraz będzie... Masakra.

P.S. Umowę mam podpisaną do 31.12.2013...

Koleżanki to akurat najmniejszy problem. Martw się o swój tyłek a nie o opinie koleżanek. Jeśli masz możliwość to idź na zwolnienie. A ta zwolniona koleżanka ukradła coś czy co że ma "zakaz wstępu"?

[_ema_]

Napisane przez Visez

Koleżanki to akurat najmniejszy problem. Martw się o swój tyłek a nie o opinie koleżanek. Jeśli masz możliwość to idź na zwolnienie. A ta zwolniona koleżanka ukradła coś czy co że ma "zakaz wstępu"?

Ale z drugiej strony - jak pójdzie na zwolnienie to szefowa będzie miała powód do rozwiązania umowy, po powrocie ze zwolnienia. A jesli w tej chwili nie ma czym uzasadnić rozwiązania umowy, to można swoich praw dochodzić.

[Kaza86]

Napisane przez Visez

Koleżanki to akurat najmniejszy problem. Martw się o swój tyłek a nie o opinie koleżanek. Jeśli masz możliwość to idź na zwolnienie. A ta zwolniona koleżanka ukradła coś czy co że ma "zakaz wstępu"?

Kierowniczka "nauczyła" nas pewnej rzeczy, żeby podnieść skuteczność sprzedaży. Chodzi mianowicie o wyłączanie licznika klientów. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że koleżanka go wyłączyła, a chwilę później wpadł do sklepu area menager i to odkrył. Nazwał ją złodziejką, powiedział, że okrada sklep. Kierowniczka udawała, że nic o tym liczniku nie wiedziała choć to ona nas tego nauczyła Następnego dnia zadzwoniła do kierowniczki mikroregionu i powiedziała, że bardzo dobrze, że tę dziewczynę zwolnili, i że ona nie miała pojęcia "że jej dziewczyny" tak robią ;/

Tak to właśnie jest w tej firmie. Jestem pewna, że już coś na mnie znaleźli i dlatego mnie zwolnią. Jestem tylko ciekawa co

[_ema_]

Napisane przez Kaza86

Kierowniczka "nauczyła" nas pewnej rzeczy, żeby podnieść skuteczność sprzedaży. Chodzi mianowicie o wyłączanie licznika klientów. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że koleżanka go wyłączyła, a chwilę później wpadł do sklepu area menager i to odkrył. Nazwał ją złodziejką, powiedział, że okrada sklep. Kierowniczka udawała, że nic o tym liczniku nie wiedziała choć to ona nas tego nauczyła Następnego dnia zadzwoniła do kierowniczki mikroregionu i powiedziała, że bardzo dobrze, że tę dziewczynę zwolnili, i że ona nie miała pojęcia "że jej dziewczyny" tak robią ;/

Tak to właśnie jest w tej firmie. Jestem pewna, że już coś na mnie znaleźli i dlatego mnie zwolnią. Jestem tylko ciekawa co

Ba no, jak robiłaś przekręty za przyzwoleniem kierowniczki to teraz nie masz nawet się jak bronic Idź w takim razie na zwolnienie i szukaj pracy, nic nie wskórasz. Przy zwolnieniu dyscyplinarnym nie masz ani odprawy ani okresu wypowiedzenia. I nawet zasiłku dla bezrobotnych pobierac nie możesz

[stella717]

Napisane przez Kaza86

Kierowniczka "nauczyła" nas pewnej rzeczy, żeby podnieść skuteczność sprzedaży. Chodzi mianowicie o wyłączanie licznika klientów. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że koleżanka go wyłączyła, a chwilę później wpadł do sklepu area menager i to odkrył. Nazwał ją złodziejką, powiedział, że okrada sklep. Kierowniczka udawała, że nic o tym liczniku nie wiedziała choć to ona nas tego nauczyła Następnego dnia zadzwoniła do kierowniczki mikroregionu i powiedziała, że bardzo dobrze, że tę dziewczynę zwolnili, i że ona nie miała pojęcia "że jej dziewczyny" tak robią ;/

Tak to właśnie jest w tej firmie. Jestem pewna, że już coś na mnie znaleźli i dlatego mnie zwolnią. Jestem tylko ciekawa co

Kurcze, ludzie zaskakują mnie z dnia na dzień coraz bardziej! Ja bym na Twoim miejscu szukała już nowej pracy, bo z tego co napisałaś o tej kierowniczce, to możesz się spodziewać teraz wszystkiego.

[crippled]

Myślę, że już powinnaś szukać nowej pracy Strasznie nieciekawa ta kierowniczka.

[Visez]

Napisane przez Kaza86

Kierowniczka "nauczyła" nas pewnej rzeczy, żeby podnieść skuteczność sprzedaży. Chodzi mianowicie o wyłączanie licznika klientów. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że koleżanka go wyłączyła, a chwilę później wpadł do sklepu area menager i to odkrył. Nazwał ją złodziejką, powiedział, że okrada sklep. Kierowniczka udawała, że nic o tym liczniku nie wiedziała choć to ona nas tego nauczyła Następnego dnia zadzwoniła do kierowniczki mikroregionu i powiedziała, że bardzo dobrze, że tę dziewczynę zwolnili, i że ona nie miała pojęcia "że jej dziewczyny" tak robią ;/

Tak jasne.. pracownice same na to wpadły a kierowniczka rączki umyła Mozna jej było wtedy nieźle koło tyłka narobić tylko wszystkie musiałyby potwierdzić te praktyki, że kierowniczka kazała. Wiem że jest strach o posadę ale i duża szansa że kierowniczka wyleciałaby na zbity pysk. No ale po ptakach trochę.

[chwast]

Napisane przez _ema_

Ps. na Twoim miejscu ładnie zapytałabym szefową czym uzasadnia zwolnienie - jeśli redukcją etatów to nie może na Twoje miejsca zatrudnić kolejnej osoby, jeśli niedopełnieniem obowiązków to ma podać konkrety. Jeśli nie ma powodu - możesz iść do sądu pracy, ale nie wiem czy będziesz miała na tyle zapału.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------



Z tego co się orientuję kończącej się umowy nie trzeba wypowiadać - po prostu się jej nie przedłuża. Jesli szefowa szykuje wypowiedzenie, to znaczy, żę umowę zrywa w trakcie jej trwania.

Ale po co, skoro chce ją zwolnić i jeszcze wnioskuję jest jakaś ***** to i tak ją zwolni. Mi by się nie uśmiechało później pracować u kogoś kogo pociągnęłam do sądu

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Kaza86

Koleżanka i mama doradziły mi, żebym poszła na zwolnienie i pociągnęła je dopóki nie znajdę czegoś innego. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji?

Napisane przez _ema_

Idź w takim razie na zwolnienie i szukaj pracy, nic nie wskórasz.

Chwila, o jakim zwolnieniu mowa? To zarty jakies? Plujecie na kierowniczke, ze nieciekawy typ a autorka sama jest zachecana do wyludzenia nienaleznego swiadczenia. Dla mnie to nienormalne.

[_ema_]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37264280]Chwila, o jakim zwolnieniu mowa? To zarty jakies? Plujecie na kierowniczke, ze nieciekawy typ a autorka sama jest zachecana do wyludzenia nienaleznego swiadczenia. Dla mnie to nienormalne.[/QUOTE]
Pewnie normalne jest dla Ciebie za to zostanie z dnia na dzień bez środków do życia w imię moralności i prawa

[201604181004]

Na zwolnienie? Co jej to da? I tak ją zwolnią i tak! Nie ma co robić tylko szukać nowej pracy, no _ema_ proszę cię co jej da tygodniowe zwolnienie? Chyba że chce dać łapówkę i iść na dwa miesiące, ale dla mnie to już jest...
No nic, każdy kiedyś stracił pracę i trzeba szukać nowej. Tyle. I nie bez środków do życia, bo okres wypowiedzenia to raz, dwa każdy dorosły człowiek powinien mieć jakieś oszczędności, trzy nie wiem czy ale może będzie jej się należał jakiś zasiłek.

[_ema_]

Napisane przez drabineczka

Na zwolnienie? Co jej to da? I tak ją zwolnią i tak! Nie ma co robić tylko szukać nowej pracy, no _ema_ proszę cię co jej da tygodniowe zwolnienie? Chyba że chce dać łapówkę i iść na dwa miesiące, ale dla mnie to już jest...
No nic, każdy kiedyś stracił pracę i trzeba szukać nowej. Tyle. I nie bez środków do życia, bo okres wypowiedzenia to raz, dwa każdy dorosły człowiek powinien mieć jakieś oszczędności, trzy nie wiem czy ale może będzie jej się należał jakiś zasiłek.

Raz, przeczytaj jeszcze raz wypowiedz autorki - zwalniają ją z jej winy, bo robiła przekręty 'za zgodą' przełożonej i sama przyznaje, ze na pewno coś na nią mają. W takiej sytuacji nie ma odprawy i zasiłku. Dwa - w takich sytuacjach jej pracodawca nie przestrzega okresu wypowiedzenia, jak było z jej koleżanką, która też wyleciała za 'przekręty'. Trzy - nie każda sytuacja finansowa pozwala na zgromadzenie oszczędności, za które można się utrzymać chociażby miesiąc czy dwa, a szukanie pracy trwa dużo dłużej. Zwolnienie może ciągnąć dłużej niż dwa tygodnie i w tym okresie nie zostanie zwolniona z pracy.

[201604181004]

Zwolnienie może ciągnąć dłużej niż dwa tygodnie i w tym okresie nie zostanie zwolniona z pracy.

Namawianie do łapówkarstwa w służbie zdrowia jest dla mnie przegięciem, tyle sądzę

[_ema_]

Napisane przez drabineczka

Namawianie do łapówkarstwa w służbie zdrowia jest dla mnie przegięciem, tyle sądzę

A ja sądzę, że wiele rzeczy da się załatwić bez łapówki wiele kobiet cierpi na schorzenia umożliwiające czasowe zwolnienie od pracy, ale tego nie wykorzystuje bo by pracę straciło. Wystarczy ból kręgosłupa i zwolnienie jej się należy. Schorzeń jest mnóstwo, 90% jakieś posiada. To, że nigdy nie korzystała nie znaczy, że pójście w tej chwili na zwolnienie, które pomoże jej wykręcić się z trudnej sytuacji jest przestępstwem.

[Visez]

Napisane przez drabineczka

Namawianie do łapówkarstwa w służbie zdrowia jest dla mnie przegięciem, tyle sądzę

Zawsze może zajść w ciążę, będzie miała przez kilka mies dochód

[Krystal_26]

A co inne koleżanki na takie zachowania kierowniczki? Może dacie radę zebrać się w kilka osób i złożyć skargę na kierowniczkę u jej przełożonego? Albo weź dyktafon do pracy i spróbuj ją nagrać jak każe wam wyłączać ten licznik klientów. Jeśli rzeczywiście zwolnią Cię dyscyplinarnie to będzie źle wyglądać na świadectwie pracy, więc w takiej sytuacji lepiej jednak złożyć odwołanie w sądzie pracy.
O ile się orientuję, kiedy ktoś jest na zwolnieniu nie można mu wręczyć wypowiedzenie, więc 2 tygodnie zwolnienia+ kolejne 2 tygodnie wypowiedzenia to już całkiem sporo na szukanie nowej pracy.

[201604181004]

Napisane przez _ema_

A ja sądzę, że wiele rzeczy da się załatwić bez łapówki wiele kobiet cierpi na schorzenia umożliwiające czasowe zwolnienie od pracy, ale tego nie wykorzystuje bo by pracę straciło. Wystarczy ból kręgosłupa i zwolnienie jej się należy. Schorzeń jest mnóstwo, 90% jakieś posiada. To, że nigdy nie korzystała nie znaczy, że pójście w tej chwili na zwolnienie, które pomoże jej wykręcić się z trudnej sytuacji jest przestępstwem.

No tak, teraz się dowiemy że cierpi na wszelkie skrzywienia kręgosłupa... Są komisje przecież, wszystko idzie sprawdzić i tak dalej. To nie jest tak o

[_ema_]

Napisane przez drabineczka

No tak, teraz się dowiemy że cierpi na wszelkie skrzywienia kręgosłupa... Są komisje przecież, wszystko idzie sprawdzić i tak dalej. To nie jest tak o

W jakim kraju żyjesz Nie spotkałam się jeszcze żeby ktokolwiek ciągał po komisjach człowieka mającego przykładowo miesiąc zwolnienia z powodu problemów zdrowotnych

[201604181004]

No w polsce żyję i już dwa razy zdarzyło mi się podwozić moją własną matkę na komisję.

[Kaza86]

Napisane przez Krystal_26

A co inne koleżanki na takie zachowania kierowniczki? Może dacie radę zebrać się w kilka osób i złożyć skargę na kierowniczkę u jej przełożonego? Albo weź dyktafon do pracy i spróbuj ją nagrać jak każe wam wyłączać ten licznik klientów. Jeśli rzeczywiście zwolnią Cię dyscyplinarnie to będzie źle wyglądać na świadectwie pracy, więc w takiej sytuacji lepiej jednak złożyć odwołanie w sądzie pracy.
O ile się orientuję, kiedy ktoś jest na zwolnieniu nie można mu wręczyć wypowiedzenie, więc 2 tygodnie zwolnienia+ kolejne 2 tygodnie wypowiedzenia to już całkiem sporo na szukanie nowej pracy.

Kiedyś jedna dziewczyna po złożeniu wypowiedzenia zadzwoniła do kierowniczki naszego mikroregionu i dokładnie opisała jak traktuje nas nasza kierowniczka. I wiecie co? Dziewczynę nazwano kapusiem i stwierdzono, że takich osób w ich firmie nie potrzebują

[~Olya~]

Dokładnie, tez jestem za wersją zwolnienie lekarskie (może nawet późniejsze przedłużenie) + aktywne szukanie nowego miejsca pracy. Im szybciej sobie to załatwisz tym lepiej dla Ciebie.

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez Kaza86

Kiedyś jedna dziewczyna po złożeniu wypowiedzenia zadzwoniła do kierowniczki naszego mikroregionu i dokładnie opisała jak traktuje nas nasza kierowniczka. I wiecie co? Dziewczynę nazwano kapusiem i stwierdzono, że takich osób w ich firmie nie potrzebują

Przede wszytskim takie sprawy lepiej załatwić grupowo (chociażby z dziewczynami, które obecnie juz nie pracują), po drugie na piśmie, a nie telefonicznie.
Po za tym osobiście pokusiłabym się poinformować nie tylko kierowniczke mikroregionu, ale kogoś hierarchicznie wyżej, a co!
Tak się składa, że pracowałam kiedyś w korporacji. W brew pozorom wiele "szczeblów" drabinki świetnie się z sobą dogaduje chociażby z racji tego, że wpadka jakiegoś niższego "odziału" niesie za sobą konsekwencje również dla tych wyżej. Z drugiej strony im jestes niżej, tym jestes mniejsza mróweczką... Więc fałszywości i przenoszenia winy za najmniejszy błąd jest ogrom.
Nie ma co się bać ...Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Kierownik oddziału/punktu sprzedaży to mały pikuś.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez _ema_

Pewnie normalne jest dla Ciebie za to zostanie z dnia na dzień bez środków do życia w imię moralności i prawa

Wiec dlatego namawiasz ja do oszustwa? Dziwic sie, ze kraj pograza sie w coraz wiekszym syfie i dlugach skoro kazdy ma tak egoistyczne podejscie. Oszustwo i zycie za moje pieniadze. No fajnie. Place jednak podatki i zycie za moje pieniadze dzieki oszustwu lekko mnie mierzi.


Praca autorki to problem autorki. Nie moich podatkow.


Masakra, takie to czasy, ze ludzie za grosz moralnosci i przyzwoitosci nie maja.
Ktos sam oszuka ZUS to nic wielkiego. Oszukaja tego kogos to wielki skandal. Smieszna i zalosna taka moralnosc.

Czemu potepiasz wiec kierowniczke skoro namawiasz rowniez do haniebnego zachowania? Nic was nie rozni.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez _ema_

Raz, przeczytaj jeszcze raz wypowiedz autorki - zwalniają ją z jej winy, bo robiła przekręty 'za zgodą' przełożonej i sama przyznaje, ze na pewno coś na nią mają. W takiej sytuacji nie ma odprawy i zasiłku.

Przeczytaj jej wypowiedz jeszcze raz. Autorka nie dostala wypowiedzenia. Cala watek to miks gdyban, przypuszczen i teorii.

[Visez]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37265653]Wiec dlatego namawiasz ja do oszustwa? Dziwic sie, ze kraj pograza sie w coraz wiekszym syfie i dlugach skoro kazdy ma tak egoistyczne podejscie. Oszustwo i zycie za moje pieniadze. No fajnie. Place jednak podatki i zycie za moje pieniadze dzieki oszustwu lekko mnie mierzi.[/QUOTE]

No tak bo najlepiej dać się zgnoić. Niech ludzie na wyższym szczeblu robią co chcą i jescze winę zwalają na "nic nie znaczących" pracowników bo oni i tak g**no mogą. Świetnie!