![]() |
#1 |
Raczkowanie
|
Dylematy religijne.
Postanowiłam napisać bo chyba potrzebuje kogoś zdania, porady.
Temat moich rozważań jest religia. Przyjęłam chrzest, komunie, bierzmowanie – i tu zakończyła się moja historia z kościołem. Mam 21 lat, pochodzę z małego miasteczka, studiuję, dużo czytam i myślę. Pochodzę z rodziny wierzącej. Nawet chyba głęboko... Babcia „klepie” różaniec w sumie 24h/7, msze za zmarłych, spowiedzi itp. Mało tego mieszkam tak blisko kościoła, że siadając w niedzielę w ogrodzie mogę słuchać Mszy. Jakieś trzy lata temu stwierdziłam, że nie wierzę w Boga, nie wierzę w Piekło. Na FACEBOOKU ustawiłam status ateistka – oh jakie to było naiwne, dziecinne. W mieście zawrzało, ksiądz na kolędzie nawracał.. Ja broniłam się nogami i rękoma przed kościołem – nie lubiłam tam chodzi, nudziłam się, nie wynosiłam z tego nic, czasami szantażowana przez mamę (smutno mi że nie idziesz z nami itp.) szłam tam byle odklepać swoje w myślach przeklinając. Jednak myśl – że tam niczego nie ma, że nic nad nami nie czuwa, że nie czeka nas nic po śmierci mnie przerażała. Stwierdziłam, że coś musi tam być, że musi być ktoś kto nade mną czuwa. Ktoś komu czasem nie udaje się ochronić mnie przed złem. Jednak moje myślenie kompletnie nie pasowało do wizerunku Boga przedstawianego w kościele. Zmarła siostra mojego chłopaka, przyjaciółka z dzieciństwa. Wypadek samochodowy, tydzień śpiączki, śmierć mózgowa. Boga nie ma. Nie ma niczego, wszystko jest niesprawiedliwe. Jednak minęło trochę czasu – już tak nie uważam. Coś jest tam. Niezaprzeczalnie. Nie jest to Bóg przedstawiony na lekcji religii, mszach. Nie mogę odnaleźć się w religii w której mnie wychowali i mam z tym problem. Chciałabym gdzieś przynależeć. Poszłam do kościoła – akurat msza za dziadka. Moje odczucia były jakby uczestniczyła w jakimś rytuale sekty. Ksiądz mówi – reszta odpowiada. Kazanie – polityka, pieniądze, obrona księży pedofili. Gotowało się we mnie. Chociaż bardzo bym chciała jest to wbrew moim odczuciom, zasadą? Nie wiem. Ktoś powiedział, że nie ma czegoś takiego jak „wierzący niepraktykujący”. Zgadzam się z tym. Więc powinnam poszukać religii, w której się spełnię? Czy uważać się za ateistkę? Moja mama pyta czy nie chciałabym mieć ślubu w białej sukience. Ależ ja będę miała ślub. Tylko że w białej sukience stanę przed urzędnikiem. A co z moim dzieckiem? Nie chce wychować go w wierze, która praktykuje w sposób z jakim nie mogę się pogodzić. Wigilia – dla mnie piękna tradycja, tak samo jak halloween, który nie ma nic wspólnego z naszym kościołem.
__________________
06.12.2012 - Zdana praktyka - prawo jazdy ![]() 24.12.2012 - Pierścionek na moim paluszku. ![]() 2014 - licencjat ! ![]() 15.08.2015 - ślub. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 1 004
|
Dot.: Dylematy religijne.
Prawie jakbym czytała swoje myśli. Nawet o tym ostatnio myślałam. Ja jednak uważam, że będąc dobrym człowiekiem tu na Ziemi czeka mnie coś dobrego po śmierci, mam nadzieję, że to wystarczy, aby nie czekało mnie nic złego, obojętnie czy jest tak Bóg czy coś innego.
Bardzo mnie irytuje obecnie temat kościoła. Gdy słyszę o pedofilach, o molestowaniach, romansach, że księża mają dzieci, że nie pomagają biednym a inwestują w pozłacane wnętrza. Dla mnie jest to oburzające. W tej chwili nawet nie potrafię się określić w sprawie religii.
__________________
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Dylematy religijne.
Czujesz potrzebę pójścia do kościoła, ? czujesz potrzebę modlenia się?uczestnictwa w mszach, obrzedach, rytuałach ?jesli nie to daj spokój i zamiast aż tak rozkminiać problem, którego nie ma pomyśl o czym pożytecznym, może zrób coś fajnego dla siebie dla innych. Szkoda czasu i energii żeby udowadniać innym swoją rację i swoje wybory.
Nie widze też sensu aby dzielić sie i afiszować,oznajmiac na portalach społ. swoje wszelakie statusy. Też mam chrzest itp ostatni raz w kościele dobrowolnie byłam z dobre 18 lat temu i nie zastanawiam się co i jak bo zwyczajnie "nie spłynęła na mnie łaska wiary" i tyle. No problem.(slub cywilny,dziecko nie chodzi na religie) Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2012-10-30 o 16:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Dylematy religijne.
To żyj tak, jak chcesz; nie ma przymusu wierzenia, nie ma przymusu należenia do KK, możesz przecież - dla swojego spokoju- z kk wystąpić.
Sama odnalazłam drogę do wiary i kościoła jako osoba dorosła i moje "oświecenie" ciągle sprawia mi dużą radość- cieszę się, ze żyję tak, jak chcę; to mój wybór własny i świadomy; mnie w zobaczeniu o co w tym wszystkim chodzi swego czasu pomogli dominikanie; teraz mam duży kontakt z duchowością karmelitańską- i w sumie od lat nie słyszałam w kościele kazania o kasie, polityce itp. - mam to szczęście, że moja parafia też jest prowadzona przez zakonników. Ustawianie statusów mnie osobiście śmieszy bardzo. Po prostu żyj tak, jak ty chcesz; ważne, by to co robisz, zgadzało się z tym, jak i co myślisz- abyś jako człowiek była SPÓJNA. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
zuy mod
|
Dot.: Dylematy religijne.
Ja też mam na FB wpisane, że jestem ateistką - żaden to manifest z mojej strony, stwierdzenie faktu.
Można żyć nie wyznając żadnej religii, a jednak wierząc w to, że COŚ tam jest ![]()
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa.
Wiadomości: 829
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
Zapewniam Cię, że wielu ludzi ma podobne przemyślenia. Po pierwsze mówienie, że nie ma czegoś takiego jak "wierzący niepraktykujący" jest trochę naiwne. Dla mnie takie praktyki jak chodzenie do kościoła i dawanie księdzu na tace są bezużyteczne i nic nie znaczą. No sorry, kto wymyślił, że grzechem jest nie chodzenie w niedziele do kościoła? ![]() Praktykowanie to imho robienie czegoś z serca, w imię przekonań, w które się wierzy. Spełnianie swoich pasji, bycie miłym dla ludzi, cokolwiek, co Twoim zdaniem jest właściwie. A dołącz sobie do jakiejś innej wiary, która postawi przed Tobą tak samo bezużyteczne warunki. ![]() Temat wiary jest bardzo skomplikowany i tak naprawdę to samotna droga do własnych poglądów. Moim zdaniem jest jakaś siła wyższa. Nigdy nie uwierzę, że tam nic nie ma. Wystarczy, że spojrzy się na ogrom i nieskończoność wszechświata. Wielu naukowców jest zdania, iż niemożliwym jest, żeby wszystko zostało stworzone z taką precyzją i idealnym dopasowaniem tylko za sprawą przypadku. Więc tak. Wierzę, i to wierze bardzo mocno. Ale człowiek nie jest od tego żeby sprecyzować kim jest Bóg, a od tego, żeby żyć w imię Jego przekonań. Które ostatecznie sami tworzymy. Jest taka teoria, że jeśli człowiek mocno w coś wierzy, to rzeczywiście ta rzecz dla niego istnieje. Zgadzam się z tym. Jeżeli ktoś wierzy w swojego Boga, to ma rację, gdyż ten Bóg będzie istniał dla niego, dopóki ten ktoś w niego wierzy. Niestety religie chyba nie dorosły do prawdziwego pojmowania Boga. Wymyślają jakieś swoje prawa, które często unieszczęśliwiają ludzi. Ale Ty nie musisz się dopasowywać. Pomyśl sobie, czego Twój Bóg by dla Ciebie chciał i po prostu żyj. Jakby nie patrzeć, chodzi tylko o to, żeby żyć szczęśliwie, a nie nakładać sobie dodatkowych ograniczeń, w które i tak nie wierzysz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Dylematy religijne.
Hmm cięzka sprawa.
To chyba nic nie stoi na przeszkodzie zeby poszukać innej wiary ![]() Moim zdaniem sama się trochę nakręcasz,nie próbujesz zobaczyć czegoś z drugiej perspektywy ![]() Mi się również wydaje,że powinnaś porozmawiać z mądrym księdzem co zrobić.Z takim który do Ciebie podejdzie w sposób normalny. (bo ten co Cię próbował nawrocić.. cóż,dziwny typ i dziwne ma sposoby ,ale tak też bywa) No i masz internet,poczytaj popatrz,może coś drgnie. Ale weź pod uwagę inny punkt widzenia niż swój,to zobaczysz świat z innej strony. PS: jestem wierząca jak coś. Z kolei ja się tyle nie buntowałam, po prostu mam w rodzicach oparcie itd itd więc chodziłam razem z Nimi ![]() ![]()
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 Edytowane przez Clemence Czas edycji: 2012-10-30 o 17:19 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
I po co Ci religia, skoro sama piszesz, że nie lubisz rytuałów. W każdej niemal religii są jakieś rytuały, na tym to właśnie polega. Ale jeśli tak bardzo chcesz gdzieś przynależeć, no cóż, może bahaizm? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 371
|
Dot.: Dylematy religijne.
Bierzmowanie było dla mnie momentem w którym uświadomiłam sobie "O co tu chodzi? co ja tu robię?". Zaczęłam czytać - dużo. Zapraszam na racjonalista.pl. Zrezygnowałam z Kościoła bo to co tam słyszałam to była dla mnie jakaś mdła paplanina. Lekcja religii w szkole jest dla mnie kompletnym absurdem- gdzie religioznawstwo, gdzie nauka o innych kulturach/tradycjach/wierzeniach? Jak usłyszałam, że religia ma być przedmiotem maturalnym to aż mnie zmroziło.
Nie chodzę do kościoła, rodzina nie ma nic przeciwko, szanują moje decyzje. Czy wierzę? Na tę chwilę nie. Nie sądzę, że zacznę czy, że się nawrócę. A czy chrzest dzieci, ślub etc - nad tym będę się zastanawiać później, jednakże tego typu obrzędy jak ślub czy święta czy inne atrakcje to bardziej tradycja niż wiara. W tej chwili jestem bierna w tym temacie i w zasadzie etap rozmyślań nad sensem wiary mam już za sobą. Po prostu żyję sobie niczym...racjonalista. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Dylematy religijne.
Na pewno nie jesteś ateistką, skoro uważasz, że jest COŚ niewidzialnego, wszechmocnego, co świadomie tobą/światem/losem kieruje.
Nie jesteś też agnostyczką, bo zrobiłaś sobie powyższe założenie. Co więcej jesteś przekonana, że COŚ jest. Agnostycyzm to przekonanie, że tego nie da się stwierdzić. Teraz od ciebie zalezy czy będziesz to COŚ nazywać i definiować (czyli szukać doktryny religijnej tobie pasującej), czy nie (czyli zostajesz osobą religijną ale nie związaną z konkretnym systemem religijnym).
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa.
Wiadomości: 829
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 954
|
Dot.: Dylematy religijne.
Jakbym czytała o sobie,większość moich rówieśników tego nie pojmuje i kiedy wygłoszę swoją opinie są oburzeni,nie obrażam katolików.Teraz przygotowuje się do bierzmowania,nie widzę w tym sensu ale rodzina i przyjaciele nalegają.To z sektą-myślałam,że tylko ja to tak widze,jednak w jednym się różnimy ja myśle,że coś może nas czekać po śmierci albo nie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 277
|
Dot.: Dylematy religijne.
Jakbym czytała o sobie sprzed paru lat
![]() Myślę, że podstawowym problemem osób niewierzących lub "poszukujących" jest w tym kraju to, że mamy tak wtłoczony w głowę przez wychowanie obraz świata zgodny z doktryna katolicką, że trudno nam uwierzyć, że można być szczęśliwym człowiekiem bez wiary w Boga oraz że można być dobrym człowiekiem bez religii. Dodatkowo mnie też przez długi czas przerażała wizja tego, że nie ma nic nad nami, że nasze ziemskie życie może się okazać jedynym jakie mamy... Aż raz zapytałam siebie: czy to, że mi byłoby łatwiej wierzyć w coś, w co nie wierzę sprawi, że to zaistnieje? Nie. A zatem nie ma sensu bać się tego, co po pierwsze jest nieuniknione, a po drugie i tak się tego nie dowiemy póki nasz czas nie nadejdzie. Obecnie moim największym problemem z brakiem wiary jest podejście do tego tematu mojej rodziny, a w szczególności mamy. Ale nadszedł taki czas, że widzę, że ona się z tym pogodziła, że zaczęła szanować moje poglądy, chociaż nadal uważa moją niewiarę za swoją porażkę wychowawczą. Ale do tego trzeba dużo stanowczości, nieuginania się i mówienia wprost co się myśli, bo idąc z mamą do kościoła, uginając się pod wpływem jej szantażu dajesz jej nadzieję, że jednak jestes tylko niepewna w wierze i że może jeszcze się nawrócisz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: Dylematy religijne.
"Nie zabijam. Nie kradnę. Nie wierzę" - niedawno rozpoczęła się billboardowa kampania ateistyczna. Osobiście nie widziałam, żadnego z tych bilbordów, ale z ich treścią się zgadzam.
Nasza wiara niestety mi nie pasuje i nie chcę brać ślubu kościelnego i chrzcić dzieci, bo tak wypada. Ale niestety jest jeszcze ta druga strona, czyli facet z którym ten ślub ma się wziąć. I tu pojawia się problem. Co robić jeżeli facet chce ślub kościelny, a dziewczyna nie chce? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
![]() Cytat:
No cóż, ja nie widzę możliwości pogodzenia takich dwóch światopoglądów - bo opcje są 2. Albo on jest wierzący i praktykujący na serio -> ale wtedy jak pogodzić całą resztę życia, ewentualne dzieci, spojrzenie na antykoncepcję, aborcję i milion innych spraw, co do których np. KK ma sporo do powiedzenia. Albo on jest wierzący ale niepraktykujący, a ślub kościelny chce "bo rodzina" - ja bym sie wtedy z hipokrytą nie ożeniła.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Dylematy religijne.
Czyli jesteś nieasertywna i nie potrafisz bronić swoich racji. Nie mówiąc już o prawie do wolności światopoglądowej.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
![]() Czytałam parę wątków o małżeństwach, gdzie jedna strona (zwykle kobieta) była wierząca, a druga nie. Ciągłe próby nawrócenia, modlitwy za tego niewierzącego, coby uwierzył, że to jedyna słuszna droga etc. Lekko przerażające, jak ta wierząca strona nie potrafiła zrozumieć ani zaakceptować swojego małżonka, jego poglądów i spojrzenia na świat. Po co ślub w takim razie skoro uważa się partnera za kogoś gorszego? Nie wierzę, że takie małżeństwo może być udane i szczęśliwe mimo takich różnic. Chyba, że własnie to taki typ 'trochę wierzę/nie wierzę, ale co mi tam szkodzi ochrzcić dzieci, wziąć ślub kościelny'. Generalnie zwisa i powiewa kwestia wiary, nie zastanawiali się nad tym, chodzi bardziej o to, co ludzie powiedzą, rodzina, wszyscy tak robią etc. Bo jeśli ktoś głębiej do tego podchodzi, szanuje i przestrzega swoich zasad- no nie da sie tego pogodzić. Cytat:
Ogólnie ludziom w głowach się nie mieści, jak to tak można bez Boga. Np. matka TŻ. Twierdzi, że wydziwiamy i pyta, czemu nie możemy być/robić jak inni, chodzić do kościoła, brać udział w sakramentach ![]()
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2012-10-30 o 19:42 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
![]() http://demotywatory.pl/2325504/Moi-sasiedzi |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
Bardzo prosto można - tak jak Autorka wątku, jak ja, jak pewnie milion innych osób. Zwyczajnie - wierzysz, że Bóg (czy jakkolwiek inaczej nazwany twór) istnieje i ma coś do powiedzenia na temat tego co sie z Tobą dzieje, ale nie praktykujesz w żadnej religii. Serio to takie trudne do zrozumienia? To ma rozdwojenie jaźni. Wiara =/= Kościół Katolicki czy jakikolwiek inny. Nie wiem czemu dla tak wielu osób to jest jedno.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
|
Dot.: Dylematy religijne.
a może islam?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
Miałam taką sytuację z obecnym TŻ. Niejednokrotnie spędzało mi to sen z powiek, straszne było to czekanie, bo w sumie od tego zależało, co dalej z nami, czy ten związek ma sens. Na początku powiedziałam, że nie miałabym nic przeciwko, gdyby mój partner wierzył, po głębszych przemyśleniach stwierdzam, że nie takiego faceta chcę, nie da się tego pogodzić w najważniejszych kwestiach. A nie mam zamiaru się męczyć ani naginać swoich zasad, bo wiem, że wewnątrz czułabym żal do siebie, i do niego. Nie da się być szczęśliwym, gdy robi się coś przeciwko sobie. Ale ja podchodzę do tego głębiej, dużo myślę. Innym to zwisa, nie zastanawiają się nad sensem tego, co robią, czego na prawdę chcą, więc to (kwestia wiary i religii) nie ma takiego znaczenia.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Dylematy religijne.
Tak szczerze - ile kobiet myśli, że "misio" zmieni się po slubie?
Co za róznica, czy przestanie pic/bić/chamsko się odzywać czy przestanie być ateistą? Miłośc jego kobiety go zmieni ![]()
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Dylematy religijne.
-tyle że uprawianie myślenia życzeniowego sprawia jednak, że takie kobiety dostają od życia po dupie równo;
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
|
Dot.: Dylematy religijne.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
Nie ma czegoś takiego jak wierzący niepraktykujący?? W takim razie 3/4 polaków jest ateistami, choć uważamy się za kraj ludzi wierzących. A co do tych choinek, świecidełek, jemioły, która ostatnio coraz częściej się pojawia w grudniu w naszym domu i całej tej suto zakrapianej alkoholem imprezy mam podobne zdanie do Ciebie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
Z tym, że te wierzące mają pomocnika w nawracaniu misiaczka na dobrą drogę. ![]() [1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;37341884] Nie ma czegoś takiego jak wierzący niepraktykujący?? W takim razie 3/4 polaków jest ateistami, choć uważamy się za kraj ludzi wierzących. [/QUOTE] 'Wierzący' wzajemnie wyklucza się z 'ateista'. Nie ma znaczenia, czy praktykuje, czy nie. Jeśli wierzy w 'coś', jakieś nadprzyrodzone bóstwo- nie jest ateistą.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Dylematy religijne.
Cytat:
Można wierzyć, że istnieje jakiś bóg, ale nie praktykować zasad żadnej religii/kościoła. Co tu trudnego do zrozumienia?
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy religijne.
Autorko, koniecznie potrzebujesz gotowego nowego systemu, kodeksu? Nie wystarczy Ci Twoja własna duchowość, koniecznie nawet jako po prostu deistka potrzebujesz kogoś, kto zasugerowałby Ci zasady, z którymi mogłabyś się identyfikować??
Czy chodzi o przynależność do grupy, w której nie będziesz się czuła wyobcowana pod względem wyznania? Bo jeśli o to ostatnie, to chyba musiałabyś wychylić nosa za swoją miejscowość i zobaczyć, jakie zgromadzenia są gdzie indziej - ale skoro nie odpowiada Ci większość zwyczajów i rytuałów katolickich, to zostają jeszcze protestanci nie obchodzący Wigilii, nie uznający Trójcy Św., przywiązujący uwagę trochę do czegoś innego, islam, judaizm, buddyzm..? Szukasz trochę jak na półkach w hipermarkecie. Czytałaś coś więcej na tematy religijne, jakaś opcja z jakichś powodów interesowałaby Cię bardziej niż pozostałe? Ciągle myślisz o tym w kategoriach co "powinnaś" - a to jest tylko Twoja sprawa, i nikogo więcej, w co wierzysz i gdzie "pójdziesz po śmierci". Mamy zagłosować za Ciebie, czy masz zostać ateistką, czy wybrać którąś z wymienionych religii? Co Cię interesuje, co wydaje Ci się interesujące - skoro mówisz, że czytasz i się rozwijasz?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." Edytowane przez ulicznica Czas edycji: 2012-10-30 o 20:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:59.