Dylematy religijne. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-30, 16:10   #1
ruda9215
Raczkowanie
 
Avatar ruda9215
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 317
GG do ruda9215 Send a message via Skype™ to ruda9215

Dylematy religijne.


Postanowiłam napisać bo chyba potrzebuje kogoś zdania, porady.
Temat moich rozważań jest religia.
Przyjęłam chrzest, komunie, bierzmowanie – i tu zakończyła się moja historia z kościołem. Mam 21 lat, pochodzę z małego miasteczka, studiuję, dużo czytam i myślę. Pochodzę z rodziny wierzącej. Nawet chyba głęboko... Babcia „klepie” różaniec w sumie 24h/7, msze za zmarłych, spowiedzi itp.
Mało tego mieszkam tak blisko kościoła, że siadając w niedzielę w ogrodzie mogę słuchać Mszy.

Jakieś trzy lata temu stwierdziłam, że nie wierzę w Boga, nie wierzę w Piekło. Na FACEBOOKU ustawiłam status ateistka – oh jakie to było naiwne, dziecinne. W mieście zawrzało, ksiądz na kolędzie nawracał.. Ja broniłam się nogami i rękoma przed kościołem – nie lubiłam tam chodzi, nudziłam się, nie wynosiłam z tego nic, czasami szantażowana przez mamę (smutno mi że nie idziesz z nami itp.) szłam tam byle odklepać swoje w myślach przeklinając.

Jednak myśl – że tam niczego nie ma, że nic nad nami nie czuwa, że nie czeka nas nic po śmierci mnie przerażała. Stwierdziłam, że coś musi tam być, że musi być ktoś kto nade mną czuwa. Ktoś komu czasem nie udaje się ochronić mnie przed złem. Jednak moje myślenie kompletnie nie pasowało do wizerunku Boga przedstawianego w kościele.

Zmarła siostra mojego chłopaka, przyjaciółka z dzieciństwa. Wypadek samochodowy, tydzień śpiączki, śmierć mózgowa.
Boga nie ma. Nie ma niczego, wszystko jest niesprawiedliwe.

Jednak minęło trochę czasu – już tak nie uważam. Coś jest tam. Niezaprzeczalnie. Nie jest to Bóg przedstawiony na lekcji religii, mszach. Nie mogę odnaleźć się w religii w której mnie wychowali i mam z tym problem. Chciałabym gdzieś przynależeć. Poszłam do kościoła – akurat msza za dziadka. Moje odczucia były jakby uczestniczyła w jakimś rytuale sekty. Ksiądz mówi – reszta odpowiada. Kazanie – polityka, pieniądze, obrona księży pedofili. Gotowało się we mnie. Chociaż bardzo bym chciała jest to wbrew moim odczuciom, zasadą? Nie wiem.

Ktoś powiedział, że nie ma czegoś takiego jak „wierzący niepraktykujący”. Zgadzam się z tym. Więc powinnam poszukać religii, w której się spełnię? Czy uważać się za ateistkę?

Moja mama pyta czy nie chciałabym mieć ślubu w białej sukience. Ależ ja będę miała ślub. Tylko że w białej sukience stanę przed urzędnikiem. A co z moim dzieckiem? Nie chce wychować go w wierze, która praktykuje w sposób z jakim nie mogę się pogodzić.

Wigilia – dla mnie piękna tradycja, tak samo jak halloween, który nie ma nic wspólnego z naszym kościołem.
__________________
06.12.2012 - Zdana praktyka - prawo jazdy
24.12.2012 - Pierścionek na moim paluszku.


2014 - licencjat !
15.08.2015 - ślub. 
ruda9215 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 16:25   #2
skaz
Zadomowienie
 
Avatar skaz
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 1 004
Dot.: Dylematy religijne.

Prawie jakbym czytała swoje myśli. Nawet o tym ostatnio myślałam. Ja jednak uważam, że będąc dobrym człowiekiem tu na Ziemi czeka mnie coś dobrego po śmierci, mam nadzieję, że to wystarczy, aby nie czekało mnie nic złego, obojętnie czy jest tak Bóg czy coś innego.

Bardzo mnie irytuje obecnie temat kościoła. Gdy słyszę o pedofilach, o molestowaniach, romansach, że księża mają dzieci, że nie pomagają biednym a inwestują w pozłacane wnętrza. Dla mnie jest to oburzające.

W tej chwili nawet nie potrafię się określić w sprawie religii.
__________________
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku,
z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem,
którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
skaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 16:29   #3
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Dylematy religijne.

Czujesz potrzebę pójścia do kościoła, ? czujesz potrzebę modlenia się?uczestnictwa w mszach, obrzedach, rytuałach ?jesli nie to daj spokój i zamiast aż tak rozkminiać problem, którego nie ma pomyśl o czym pożytecznym, może zrób coś fajnego dla siebie dla innych. Szkoda czasu i energii żeby udowadniać innym swoją rację i swoje wybory.

Nie widze też sensu aby dzielić sie i afiszować,oznajmiac na portalach społ. swoje wszelakie statusy.

Też mam chrzest itp ostatni raz w kościele dobrowolnie byłam z dobre 18 lat temu i nie zastanawiam się co i jak bo zwyczajnie "nie spłynęła na mnie łaska wiary" i tyle. No problem.(slub cywilny,dziecko nie chodzi na religie)
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2012-10-30 o 16:31
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 16:34   #4
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Dylematy religijne.

To żyj tak, jak chcesz; nie ma przymusu wierzenia, nie ma przymusu należenia do KK, możesz przecież - dla swojego spokoju- z kk wystąpić.

Sama odnalazłam drogę do wiary i kościoła jako osoba dorosła i moje "oświecenie" ciągle sprawia mi dużą radość- cieszę się, ze żyję tak, jak chcę; to mój wybór własny i świadomy; mnie w zobaczeniu o co w tym wszystkim chodzi swego czasu pomogli dominikanie; teraz mam duży kontakt z duchowością karmelitańską- i w sumie od lat nie słyszałam w kościele kazania o kasie, polityce itp. - mam to szczęście, że moja parafia też jest prowadzona przez zakonników.

Ustawianie statusów mnie osobiście śmieszy bardzo.

Po prostu żyj tak, jak ty chcesz; ważne, by to co robisz, zgadzało się z tym, jak i co myślisz- abyś jako człowiek była SPÓJNA.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 16:42   #5
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Dylematy religijne.

Ja też mam na FB wpisane, że jestem ateistką - żaden to manifest z mojej strony, stwierdzenie faktu.

Można żyć nie wyznając żadnej religii, a jednak wierząc w to, że COŚ tam jest
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 16:49   #6
Nyappy
Rozeznanie
 
Avatar Nyappy
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa.
Wiadomości: 829
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez ruda9215 Pokaż wiadomość
Postanowiłam napisać bo chyba potrzebuje kogoś zdania, porady.
Temat moich rozważań jest religia.
Przyjęłam chrzest, komunie, bierzmowanie – i tu zakończyła się moja historia z kościołem. Mam 21 lat, pochodzę z małego miasteczka, studiuję, dużo czytam i myślę. Pochodzę z rodziny wierzącej. Nawet chyba głęboko... Babcia „klepie” różaniec w sumie 24h/7, msze za zmarłych, spowiedzi itp.
Mało tego mieszkam tak blisko kościoła, że siadając w niedzielę w ogrodzie mogę słuchać Mszy.

Jakieś trzy lata temu stwierdziłam, że nie wierzę w Boga, nie wierzę w Piekło. Na FACEBOOKU ustawiłam status ateistka – oh jakie to było naiwne, dziecinne. W mieście zawrzało, ksiądz na kolędzie nawracał.. Ja broniłam się nogami i rękoma przed kościołem – nie lubiłam tam chodzi, nudziłam się, nie wynosiłam z tego nic, czasami szantażowana przez mamę (smutno mi że nie idziesz z nami itp.) szłam tam byle odklepać swoje w myślach przeklinając.

Jednak myśl – że tam niczego nie ma, że nic nad nami nie czuwa, że nie czeka nas nic po śmierci mnie przerażała. Stwierdziłam, że coś musi tam być, że musi być ktoś kto nade mną czuwa. Ktoś komu czasem nie udaje się ochronić mnie przed złem. Jednak moje myślenie kompletnie nie pasowało do wizerunku Boga przedstawianego w kościele.

Zmarła siostra mojego chłopaka, przyjaciółka z dzieciństwa. Wypadek samochodowy, tydzień śpiączki, śmierć mózgowa.
Boga nie ma. Nie ma niczego, wszystko jest niesprawiedliwe.

Jednak minęło trochę czasu – już tak nie uważam. Coś jest tam. Niezaprzeczalnie. Nie jest to Bóg przedstawiony na lekcji religii, mszach. Nie mogę odnaleźć się w religii w której mnie wychowali i mam z tym problem. Chciałabym gdzieś przynależeć. Poszłam do kościoła – akurat msza za dziadka. Moje odczucia były jakby uczestniczyła w jakimś rytuale sekty. Ksiądz mówi – reszta odpowiada. Kazanie – polityka, pieniądze, obrona księży pedofili. Gotowało się we mnie. Chociaż bardzo bym chciała jest to wbrew moim odczuciom, zasadą? Nie wiem.

Ktoś powiedział, że nie ma czegoś takiego jak „wierzący niepraktykujący”. Zgadzam się z tym. Więc powinnam poszukać religii, w której się spełnię? Czy uważać się za ateistkę?

Moja mama pyta czy nie chciałabym mieć ślubu w białej sukience. Ależ ja będę miała ślub. Tylko że w białej sukience stanę przed urzędnikiem. A co z moim dzieckiem? Nie chce wychować go w wierze, która praktykuje w sposób z jakim nie mogę się pogodzić.

Wigilia – dla mnie piękna tradycja, tak samo jak halloween, który nie ma nic wspólnego z naszym kościołem.


Zapewniam Cię, że wielu ludzi ma podobne przemyślenia.

Po pierwsze mówienie, że nie ma czegoś takiego jak "wierzący niepraktykujący" jest trochę naiwne.
Dla mnie takie praktyki jak chodzenie do kościoła i dawanie księdzu na tace są bezużyteczne i nic nie znaczą.
No sorry, kto wymyślił, że grzechem jest nie chodzenie w niedziele do kościoła? Czy to komuś szkodzi?

Praktykowanie to imho robienie czegoś z serca, w imię przekonań, w które się wierzy. Spełnianie swoich pasji, bycie miłym dla ludzi, cokolwiek, co Twoim zdaniem jest właściwie.
A dołącz sobie do jakiejś innej wiary, która postawi przed Tobą tak samo bezużyteczne warunki. I po co?

Temat wiary jest bardzo skomplikowany i tak naprawdę to samotna droga do własnych poglądów.

Moim zdaniem jest jakaś siła wyższa. Nigdy nie uwierzę, że tam nic nie ma. Wystarczy, że spojrzy się na ogrom i nieskończoność wszechświata.
Wielu naukowców jest zdania, iż niemożliwym jest, żeby wszystko zostało stworzone z taką precyzją i idealnym dopasowaniem tylko za sprawą przypadku.
Więc tak. Wierzę, i to wierze bardzo mocno.
Ale człowiek nie jest od tego żeby sprecyzować kim jest Bóg, a od tego, żeby żyć w imię Jego przekonań. Które ostatecznie sami tworzymy.

Jest taka teoria, że jeśli człowiek mocno w coś wierzy, to rzeczywiście ta rzecz dla niego istnieje. Zgadzam się z tym. Jeżeli ktoś wierzy w swojego Boga, to ma rację, gdyż ten Bóg będzie istniał dla niego, dopóki ten ktoś w niego wierzy.

Niestety religie chyba nie dorosły do prawdziwego pojmowania Boga. Wymyślają jakieś swoje prawa, które często unieszczęśliwiają ludzi.

Ale Ty nie musisz się dopasowywać. Pomyśl sobie, czego Twój Bóg by dla Ciebie chciał i po prostu żyj. Jakby nie patrzeć, chodzi tylko o to, żeby żyć szczęśliwie, a nie nakładać sobie dodatkowych ograniczeń, w które i tak nie wierzysz.
Nyappy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 17:18   #7
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Dylematy religijne.

Hmm cięzka sprawa.
To chyba nic nie stoi na przeszkodzie zeby poszukać innej wiary
Moim zdaniem sama się trochę nakręcasz,nie próbujesz zobaczyć czegoś z drugiej perspektywy
Mi się również wydaje,że powinnaś porozmawiać z mądrym księdzem co zrobić.Z takim który do Ciebie podejdzie w sposób normalny.
(bo ten co Cię próbował nawrocić.. cóż,dziwny typ i dziwne ma sposoby ,ale tak też bywa)
No i masz internet,poczytaj popatrz,może coś drgnie.
Ale weź pod uwagę inny punkt widzenia niż swój,to zobaczysz świat z innej strony.

PS: jestem wierząca jak coś. Z kolei ja się tyle nie buntowałam, po prostu mam w rodzicach oparcie itd itd więc chodziłam razem z Nimi Mi jest akurat z wiarą dobrze, jest to trudna sprawa, każdy ma swoje zdanie, mi jest dobrze
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3

Edytowane przez Clemence
Czas edycji: 2012-10-30 o 17:19
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-30, 17:21   #8
cerveza
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez ruda9215 Pokaż wiadomość
Więc powinnam poszukać religii, w której się spełnię? Czy uważać się za ateistkę?
Nie rozumiem po co na siłę szukasz etykietki dla siebie? Za wszelką cenę chcesz się dopasować do czegoś, jaki jest sens, bo nie rozumiem? Masz swoje poglądy, swoje wierzenia, wyobrażenia, do tego masz swoje sumienie i swoje zasady. Po co Ci nazwa?

I po co Ci religia, skoro sama piszesz, że nie lubisz rytuałów. W każdej niemal religii są jakieś rytuały, na tym to właśnie polega.

Ale jeśli tak bardzo chcesz gdzieś przynależeć, no cóż, może bahaizm?
cerveza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 17:23   #9
Capresse
Raczkowanie
 
Avatar Capresse
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 371
Dot.: Dylematy religijne.

Bierzmowanie było dla mnie momentem w którym uświadomiłam sobie "O co tu chodzi? co ja tu robię?". Zaczęłam czytać - dużo. Zapraszam na racjonalista.pl. Zrezygnowałam z Kościoła bo to co tam słyszałam to była dla mnie jakaś mdła paplanina. Lekcja religii w szkole jest dla mnie kompletnym absurdem- gdzie religioznawstwo, gdzie nauka o innych kulturach/tradycjach/wierzeniach? Jak usłyszałam, że religia ma być przedmiotem maturalnym to aż mnie zmroziło.

Nie chodzę do kościoła, rodzina nie ma nic przeciwko, szanują moje decyzje. Czy wierzę? Na tę chwilę nie. Nie sądzę, że zacznę czy, że się nawrócę. A czy chrzest dzieci, ślub etc - nad tym będę się zastanawiać później, jednakże tego typu obrzędy jak ślub czy święta czy inne atrakcje to bardziej tradycja niż wiara. W tej chwili jestem bierna w tym temacie i w zasadzie etap rozmyślań nad sensem wiary mam już za sobą. Po prostu żyję sobie niczym...racjonalista.
Capresse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 17:24   #10
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Dylematy religijne.

Na pewno nie jesteś ateistką, skoro uważasz, że jest COŚ niewidzialnego, wszechmocnego, co świadomie tobą/światem/losem kieruje.

Nie jesteś też agnostyczką, bo zrobiłaś sobie powyższe założenie. Co więcej jesteś przekonana, że COŚ jest. Agnostycyzm to przekonanie, że tego nie da się stwierdzić.

Teraz od ciebie zalezy czy będziesz to COŚ nazywać i definiować (czyli szukać doktryny religijnej tobie pasującej), czy nie (czyli zostajesz osobą religijną ale nie związaną z konkretnym systemem religijnym).
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 17:32   #11
Nyappy
Rozeznanie
 
Avatar Nyappy
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa.
Wiadomości: 829
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez cerveza Pokaż wiadomość
Nie rozumiem po co na siłę szukasz etykietki dla siebie? Za wszelką cenę chcesz się dopasować do czegoś, jaki jest sens, bo nie rozumiem? Masz swoje poglądy, swoje wierzenia, wyobrażenia, do tego masz swoje sumienie i swoje zasady. Po co Ci nazwa?

I po co Ci religia, skoro sama piszesz, że nie lubisz rytuałów. W każdej niemal religii są jakieś rytuały, na tym to właśnie polega.
Nyappy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-30, 17:33   #12
Karo121
Rozeznanie
 
Avatar Karo121
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 954
Dot.: Dylematy religijne.

Jakbym czytała o sobie,większość moich rówieśników tego nie pojmuje i kiedy wygłoszę swoją opinie są oburzeni,nie obrażam katolików.Teraz przygotowuje się do bierzmowania,nie widzę w tym sensu ale rodzina i przyjaciele nalegają.To z sektą-myślałam,że tylko ja to tak widze,jednak w jednym się różnimy ja myśle,że coś może nas czekać po śmierci albo nie
Karo121 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 18:13   #13
Navika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 277
Dot.: Dylematy religijne.

Jakbym czytała o sobie sprzed paru lat. Cóż, etykietki mi już nie są potrzebne, ale na ten moment nie wierzę w Boga i nie sądzę, żebym uwierzyła, a nawet jeżeli to na pewno nie nawrócę się na katolicyzm, za dużo o instytucji kk wiem...
Myślę, że podstawowym problemem osób niewierzących lub "poszukujących" jest w tym kraju to, że mamy tak wtłoczony w głowę przez wychowanie obraz świata zgodny z doktryna katolicką, że trudno nam uwierzyć, że można być szczęśliwym człowiekiem bez wiary w Boga oraz że można być dobrym człowiekiem bez religii. Dodatkowo mnie też przez długi czas przerażała wizja tego, że nie ma nic nad nami, że nasze ziemskie życie może się okazać jedynym jakie mamy... Aż raz zapytałam siebie: czy to, że mi byłoby łatwiej wierzyć w coś, w co nie wierzę sprawi, że to zaistnieje? Nie. A zatem nie ma sensu bać się tego, co po pierwsze jest nieuniknione, a po drugie i tak się tego nie dowiemy póki nasz czas nie nadejdzie.
Obecnie moim największym problemem z brakiem wiary jest podejście do tego tematu mojej rodziny, a w szczególności mamy. Ale nadszedł taki czas, że widzę, że ona się z tym pogodziła, że zaczęła szanować moje poglądy, chociaż nadal uważa moją niewiarę za swoją porażkę wychowawczą. Ale do tego trzeba dużo stanowczości, nieuginania się i mówienia wprost co się myśli, bo idąc z mamą do kościoła, uginając się pod wpływem jej szantażu dajesz jej nadzieję, że jednak jestes tylko niepewna w wierze i że może jeszcze się nawrócisz.
Navika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 18:29   #14
stella717
Raczkowanie
 
Avatar stella717
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
Dot.: Dylematy religijne.

"Nie zabijam. Nie kradnę. Nie wierzę" - niedawno rozpoczęła się billboardowa kampania ateistyczna. Osobiście nie widziałam, żadnego z tych bilbordów, ale z ich treścią się zgadzam.

Nasza wiara niestety mi nie pasuje i nie chcę brać ślubu kościelnego i chrzcić dzieci, bo tak wypada. Ale niestety jest jeszcze ta druga strona, czyli facet z którym ten ślub ma się wziąć. I tu pojawia się problem. Co robić jeżeli facet chce ślub kościelny, a dziewczyna nie chce?
stella717 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:12   #15
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Na pewno nie jesteś ateistką, skoro uważasz, że jest COŚ niewidzialnego, wszechmocnego, co świadomie tobą/światem/losem kieruje.

Nie jesteś też agnostyczką, bo zrobiłaś sobie powyższe założenie. Co więcej jesteś przekonana, że COŚ jest. Agnostycyzm to przekonanie, że tego nie da się stwierdzić.

Teraz od ciebie zalezy czy będziesz to COŚ nazywać i definiować (czyli szukać doktryny religijnej tobie pasującej), czy nie (czyli zostajesz osobą religijną ale nie związaną z konkretnym systemem religijnym).
I to jest najlepsze podsumowanie całej sprawy

Cytat:
Napisane przez stella717 Pokaż wiadomość
"Nie zabijam. Nie kradnę. Nie wierzę" - niedawno rozpoczęła się billboardowa kampania ateistyczna. Osobiście nie widziałam, żadnego z tych bilbordów, ale z ich treścią się zgadzam.

Nasza wiara niestety mi nie pasuje i nie chcę brać ślubu kościelnego i chrzcić dzieci, bo tak wypada. Ale niestety jest jeszcze ta druga strona, czyli facet z którym ten ślub ma się wziąć. I tu pojawia się problem. Co robić jeżeli facet chce ślub kościelny, a dziewczyna nie chce?

No cóż, ja nie widzę możliwości pogodzenia takich dwóch światopoglądów - bo opcje są 2.

Albo on jest wierzący i praktykujący na serio -> ale wtedy jak pogodzić całą resztę życia, ewentualne dzieci, spojrzenie na antykoncepcję, aborcję i milion innych spraw, co do których np. KK ma sporo do powiedzenia.
Albo on jest wierzący ale niepraktykujący, a ślub kościelny chce "bo rodzina" - ja bym sie wtedy z hipokrytą nie ożeniła.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:34   #16
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez Karo121 Pokaż wiadomość
JTeraz przygotowuje się do bierzmowania,nie widzę w tym sensu ale rodzina i przyjaciele nalegają.
Czyli jesteś nieasertywna i nie potrafisz bronić swoich racji. Nie mówiąc już o prawie do wolności światopoglądowej.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:36   #17
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
No cóż, ja nie widzę możliwości pogodzenia takich dwóch światopoglądów - bo opcje są 2.
Albo on jest wierzący i praktykujący na serio -> ale wtedy jak pogodzić całą resztę życia, ewentualne dzieci, spojrzenie na antykoncepcję, aborcję i milion innych spraw, co do których np. KK ma sporo do powiedzenia.
Albo on jest wierzący ale niepraktykujący, a ślub kościelny chce "bo rodzina" - ja bym sie wtedy z hipokrytą nie ożeniła.


Czytałam parę wątków o małżeństwach, gdzie jedna strona (zwykle kobieta) była wierząca, a druga nie. Ciągłe próby nawrócenia, modlitwy za tego niewierzącego, coby uwierzył, że to jedyna słuszna droga etc. Lekko przerażające, jak ta wierząca strona nie potrafiła zrozumieć ani zaakceptować swojego małżonka, jego poglądów i spojrzenia na świat. Po co ślub w takim razie skoro uważa się partnera za kogoś gorszego?

Nie wierzę, że takie małżeństwo może być udane i szczęśliwe mimo takich różnic. Chyba, że własnie to taki typ 'trochę wierzę/nie wierzę, ale co mi tam szkodzi ochrzcić dzieci, wziąć ślub kościelny'. Generalnie zwisa i powiewa kwestia wiary, nie zastanawiali się nad tym, chodzi bardziej o to, co ludzie powiedzą, rodzina, wszyscy tak robią etc.

Bo jeśli ktoś głębiej do tego podchodzi, szanuje i przestrzega swoich zasad- no nie da sie tego pogodzić.

Cytat:
Napisane przez stella717 Pokaż wiadomość
"Nie zabijam. Nie kradnę. Nie wierzę" - niedawno rozpoczęła się billboardowa kampania ateistyczna. Osobiście nie widziałam, żadnego z tych bilbordów, ale z ich treścią się zgadzam.
Kojarzę też 'No God? No problem'.

Ogólnie ludziom w głowach się nie mieści, jak to tak można bez Boga. Np. matka TŻ. Twierdzi, że wydziwiamy i pyta, czemu nie możemy być/robić jak inni, chodzić do kościoła, brać udział w sakramentach
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!

Edytowane przez leniwca
Czas edycji: 2012-10-30 o 19:42
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:39   #18
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez leniwca Pokaż wiadomość


Czytałam parę wątków o małżeństwach, gdzie jedna strona (zwykle kobieta) była wierząca, a druga nie. Ciągłe próby nawrócenia, modlitwy za tego niewierzącego, coby uwierzył, że to jedyna słuszna droga etc. Lekko przerażające, jak ta wierząca strona nie potrafiła zrozumieć ani zaakceptować swojego małżonka, jego poglądów i spojrzenia na świat. Po co ślub w takim razie skoro uważa się partnera za kogoś gorszego?

Nie wierzę, że takie małżeństwo może być udane i szczęśliwe mimo takich różnic. Chyba, że własnie to taki typ 'trochę wierzę/nie wierzę, ale co mi tam szkodzi ochrzcić dzieci, wziąć ślub kościelny'. Generalnie zwisa i powiewa kwestia wiary, nie zastanawiali się nad tym, chodzi bardziej o to, co ludzie powiedzą, rodzina, wszyscy tak robią etc.

Bo jeśli ktoś głębiej do tego podchodzi, szanuje i przestrzega swoich zasad- no nie da sie tego pogodzić.
- no dlatego dla mnie jednak w tym względzie powinno być podobne podejście i było dla mnie ważne, aby nasze światopoglądy się zgadzały, aby codzienne życie było w tej kwestii jasne.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:41   #19
stella717
Raczkowanie
 
Avatar stella717
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Albo on jest wierzący ale niepraktykujący, a ślub kościelny chce "bo rodzina" - ja bym sie wtedy z hipokrytą nie ożeniła.
Właśnie tego nie rozumiem jak można być wierzącym, a niepraktykującym. A gdy facet kompletnie nie zwraca uwagi co inni ludzie pomyślą, a chce ślub kościelny, bo uważa, że przysięga jest ważniejsza od tej na cywilnym? Wg. mnie jak się wierzy to powinno się, że tak powiem być w tej wierze na całego, a nie:

http://demotywatory.pl/2325504/Moi-sasiedzi
stella717 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-30, 19:44   #20
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez stella717 Pokaż wiadomość
Właśnie tego nie rozumiem jak można być wierzącym, a niepraktykującym. A gdy facet kompletnie nie zwraca uwagi co inni ludzie pomyślą, a chce ślub kościelny, bo uważa, że przysięga jest ważniejsza od tej na cywilnym? Wg. mnie jak się wierzy to powinno się, że tak powiem być w tej wierze na całego, a nie:

http://demotywatory.pl/2325504/Moi-sasiedzi

Bardzo prosto można - tak jak Autorka wątku, jak ja, jak pewnie milion innych osób.

Zwyczajnie - wierzysz, że Bóg (czy jakkolwiek inaczej nazwany twór) istnieje i ma coś do powiedzenia na temat tego co sie z Tobą dzieje, ale nie praktykujesz w żadnej religii. Serio to takie trudne do zrozumienia?

To ma rozdwojenie jaźni.

Wiara =/= Kościół Katolicki czy jakikolwiek inny. Nie wiem czemu dla tak wielu osób to jest jedno.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:47   #21
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Dylematy religijne.

a może islam?
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:48   #22
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- no dlatego dla mnie jednak w tym względzie powinno być podobne podejście i było dla mnie ważne, aby nasze światopoglądy się zgadzały, aby codzienne życie było w tej kwestii jasne.
Gorzej, jak ktoś, na kim nam zależy dopiero kształtuje swoje poglądy w tej kwestii.
Miałam taką sytuację z obecnym TŻ. Niejednokrotnie spędzało mi to sen z powiek, straszne było to czekanie, bo w sumie od tego zależało, co dalej z nami, czy ten związek ma sens.
Na początku powiedziałam, że nie miałabym nic przeciwko, gdyby mój partner wierzył, po głębszych przemyśleniach stwierdzam, że nie takiego faceta chcę, nie da się tego pogodzić w najważniejszych kwestiach. A nie mam zamiaru się męczyć ani naginać swoich zasad, bo wiem, że wewnątrz czułabym żal do siebie, i do niego. Nie da się być szczęśliwym, gdy robi się coś przeciwko sobie. Ale ja podchodzę do tego głębiej, dużo myślę. Innym to zwisa, nie zastanawiają się nad sensem tego, co robią, czego na prawdę chcą, więc to (kwestia wiary i religii) nie ma takiego znaczenia.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:50   #23
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez leniwca Pokaż wiadomość
Po co ślub w takim razie skoro uważa się partnera za kogoś gorszego?
Tak szczerze - ile kobiet myśli, że "misio" zmieni się po slubie?
Co za róznica, czy przestanie pic/bić/chamsko się odzywać czy przestanie być ateistą?
Miłośc jego kobiety go zmieni
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-10-30, 19:51   #24
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Tak szczerze - ile kobiet myśli, że "misio" zmieni się po slubie?
Co za róznica, czy przestanie pic/bić/chamsko się odzywać czy przestanie być ateistą?
Miłośc jego kobiety go zmieni
-tyle że uprawianie myślenia życzeniowego sprawia jednak, że takie kobiety dostają od życia po dupie równo;
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:55   #25
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Miłośc jego kobiety go zmieni
Facet jak jest zły w powszechnej opinii to ma się zmienić DLA SIEBIE a nie dla kobiety/małżeństwa.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 19:58   #26
1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez ruda9215 Pokaż wiadomość
Postanowiłam napisać bo chyba potrzebuje kogoś zdania, porady.
Temat moich rozważań jest religia.
Przyjęłam chrzest, komunie, bierzmowanie – i tu zakończyła się moja historia z kościołem. Mam 21 lat, pochodzę z małego miasteczka, studiuję, dużo czytam i myślę. Pochodzę z rodziny wierzącej. Nawet chyba głęboko... Babcia „klepie” różaniec w sumie 24h/7, msze za zmarłych, spowiedzi itp.
Mało tego mieszkam tak blisko kościoła, że siadając w niedzielę w ogrodzie mogę słuchać Mszy.

Jakieś trzy lata temu stwierdziłam, że nie wierzę w Boga, nie wierzę w Piekło. Na FACEBOOKU ustawiłam status ateistka – oh jakie to było naiwne, dziecinne. W mieście zawrzało, ksiądz na kolędzie nawracał.. Ja broniłam się nogami i rękoma przed kościołem – nie lubiłam tam chodzi, nudziłam się, nie wynosiłam z tego nic, czasami szantażowana przez mamę (smutno mi że nie idziesz z nami itp.) szłam tam byle odklepać swoje w myślach przeklinając.

Jednak myśl – że tam niczego nie ma, że nic nad nami nie czuwa, że nie czeka nas nic po śmierci mnie przerażała. Stwierdziłam, że coś musi tam być, że musi być ktoś kto nade mną czuwa. Ktoś komu czasem nie udaje się ochronić mnie przed złem. Jednak moje myślenie kompletnie nie pasowało do wizerunku Boga przedstawianego w kościele.

Zmarła siostra mojego chłopaka, przyjaciółka z dzieciństwa. Wypadek samochodowy, tydzień śpiączki, śmierć mózgowa.
Boga nie ma. Nie ma niczego, wszystko jest niesprawiedliwe.

Jednak minęło trochę czasu – już tak nie uważam. Coś jest tam. Niezaprzeczalnie. Nie jest to Bóg przedstawiony na lekcji religii, mszach. Nie mogę odnaleźć się w religii w której mnie wychowali i mam z tym problem. Chciałabym gdzieś przynależeć. Poszłam do kościoła – akurat msza za dziadka. Moje odczucia były jakby uczestniczyła w jakimś rytuale sekty. Ksiądz mówi – reszta odpowiada. Kazanie – polityka, pieniądze, obrona księży pedofili. Gotowało się we mnie. Chociaż bardzo bym chciała jest to wbrew moim odczuciom, zasadą? Nie wiem.

Ktoś powiedział, że nie ma czegoś takiego jak „wierzący niepraktykujący”. Zgadzam się z tym. Więc powinnam poszukać religii, w której się spełnię? Czy uważać się za ateistkę?

Moja mama pyta czy nie chciałabym mieć ślubu w białej sukience. Ależ ja będę miała ślub. Tylko że w białej sukience stanę przed urzędnikiem. A co z moim dzieckiem? Nie chce wychować go w wierze, która praktykuje w sposób z jakim nie mogę się pogodzić.

Wigilia – dla mnie piękna tradycja, tak samo jak halloween, który nie ma nic wspólnego z naszym kościołem.
Moja Droga, każdy człowiek ma święte prawo do swojego zdania i ani Twoja mama ani nikt inny nie może Ci narzucać czegokolwiek.

Nie ma czegoś takiego jak wierzący niepraktykujący?? W takim razie 3/4 polaków jest ateistami, choć uważamy się za kraj ludzi wierzących.

A co do tych choinek, świecidełek, jemioły, która ostatnio coraz częściej się pojawia w grudniu w naszym domu i całej tej suto zakrapianej alkoholem imprezy mam podobne zdanie do Ciebie.
1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 20:08   #27
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Tak szczerze - ile kobiet myśli, że "misio" zmieni się po slubie?
Co za róznica, czy przestanie pic/bić/chamsko się odzywać czy przestanie być ateistą?
Miłośc jego kobiety go zmieni
No tak.
Z tym, że te wierzące mają pomocnika w nawracaniu misiaczka na dobrą drogę.

[1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;37341884]
Nie ma czegoś takiego jak wierzący niepraktykujący?? W takim razie 3/4 polaków jest ateistami, choć uważamy się za kraj ludzi wierzących.
[/QUOTE]
'Wierzący' wzajemnie wyklucza się z 'ateista'. Nie ma znaczenia, czy praktykuje, czy nie. Jeśli wierzy w 'coś', jakieś nadprzyrodzone bóstwo- nie jest ateistą.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 20:08   #28
stella717
Raczkowanie
 
Avatar stella717
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Bardzo prosto można - tak jak Autorka wątku, jak ja, jak pewnie milion innych osób.

Zwyczajnie - wierzysz, że Bóg (czy jakkolwiek inaczej nazwany twór) istnieje i ma coś do powiedzenia na temat tego co sie z Tobą dzieje, ale nie praktykujesz w żadnej religii. Serio to takie trudne do zrozumienia?

To akurat rozumiem, ale nie rozumiem osób, które się nie modlą, do kościoła chodzą na śluby i większe święta, sypiają z kim popadnie, są za aborcją, invitro itp., mają gdzieś te wszystkie przykazania, a uważają się osoby wierzące.
stella717 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 20:10   #29
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Dylematy religijne.

Cytat:
Napisane przez stella717 Pokaż wiadomość
To akurat rozumiem, ale nie rozumiem osób, które się nie modlą, do kościoła chodzą na śluby i większe święta, sypiają z kim popadnie, są za aborcją, invitro itp., mają gdzieś te wszystkie przykazania, a uważają się osoby wierzące.
Rozumiesz to, ale osób w ten sposób postępujących już nie?
Można wierzyć, że istnieje jakiś bóg, ale nie praktykować zasad żadnej religii/kościoła.
Co tu trudnego do zrozumienia?
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-30, 20:11   #30
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Dylematy religijne.

Autorko, koniecznie potrzebujesz gotowego nowego systemu, kodeksu? Nie wystarczy Ci Twoja własna duchowość, koniecznie nawet jako po prostu deistka potrzebujesz kogoś, kto zasugerowałby Ci zasady, z którymi mogłabyś się identyfikować??

Czy chodzi o przynależność do grupy, w której nie będziesz się czuła wyobcowana pod względem wyznania?
Bo jeśli o to ostatnie, to chyba musiałabyś wychylić nosa za swoją miejscowość i zobaczyć, jakie zgromadzenia są gdzie indziej - ale skoro nie odpowiada Ci większość zwyczajów i rytuałów katolickich, to zostają jeszcze protestanci nie obchodzący Wigilii, nie uznający Trójcy Św., przywiązujący uwagę trochę do czegoś innego, islam, judaizm, buddyzm..?
Szukasz trochę jak na półkach w hipermarkecie.
Czytałaś coś więcej na tematy religijne, jakaś opcja z jakichś powodów interesowałaby Cię bardziej niż pozostałe?

Ciągle myślisz o tym w kategoriach co "powinnaś" - a to jest tylko Twoja sprawa, i nikogo więcej, w co wierzysz i gdzie "pójdziesz po śmierci". Mamy zagłosować za Ciebie, czy masz zostać ateistką, czy wybrać którąś z wymienionych religii? Co Cię interesuje, co wydaje Ci się interesujące - skoro mówisz, że czytasz i się rozwijasz?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."

Edytowane przez ulicznica
Czas edycji: 2012-10-30 o 20:18
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.