Jak zareagowałybyście na takie słowa?

[Lulla12]

Jak zareagowałybyście na takie słowa TŻ?
'Podobają mi się inne dziewczyny, ale jestem z Tobą'.
Pierwsza moja reakcja wyglądała mniej więcej tak potem zrobiło mi się przykro

[pendraiw]

Napisane przez Lulla12

Jak zareagowałybyście na takie słowa TŻ?
'Podobają mi się inne dziewczyny, ale jestem z Tobą'.
Pierwsza moja reakcja wyglądała mniej więcej tak potem zrobiło mi się przykro

Powinnaś się cieszyć, że facet jest szczery a to że jest z Tobą to znaczy że podobaja mu się inne ale Ty bardziej

[Kolor Bzu]

Napisane przez Lulla12

Jak zareagowałybyście na takie słowa TŻ?
'Podobają mi się inne dziewczyny, ale jestem z Tobą'.
Pierwsza moja reakcja wyglądała mniej więcej tak potem zrobiło mi się przykro

Ja bym pomyślała, że jest szczery. No bo w końcu mi też się podobają inni faceci (ślepa nie jestem) ale z jakiś względów wybrałam swojego TŻ-a.

Kwestia jeszcze tego w jakich okolicznościach padło to stwierdzenie. Bo jeśli ot tak sobie z powietrza facet zarzucił takim tekstem to bym się zastawiała po co? Ale jeśli męczyłaś go ciągłym misiaczku czy mnie lofffciasz? Czy jestem najładniejsza? Czy podobają Ci się inne? To uważam tę odpowiedź za uczciwą.

[improbable]

Zależy od przyjętej definicji słowa "podobają"

Bo jeżeli ja stwierdzę, że jakiś facet jest przystojny, inteligentny i do tego ma poukładane w głowie, to jeszcze nie znaczy, że mi się podoba.

[xmdln]

A ja osobiście poczułabym się jednak dotknięta. Bo gdy ktoś jest w kimś naprawdę mocno zakochany to nikt inny mu się "nie podoba". Wiadomo, może doceniać czyjąś urodę itd., ale słowo "podobać się" znaczy już trochę więcej. Skoro podobają mu się inne, to czemu z nimi nie jest?


Jest takie fajne zdanie:
"Prawdziwy mężczyzna nie pozwoli na to by jego kobieta była zazdrosna o inne.
Prawdziwy mężczyzna sprawi, że to inne będą zazdrosne o nią."

On nie powinien sugerować Ci, że masz konkurencję (bo tak to poniekąd można odebrać) w postaci kobiet, które mu się PODOBAJĄ.

[Lulla12]

[QUOTE=Kolor Bzu;3734
Kwestia jeszcze tego w jakich okolicznościach padło to stwierdzenie. Bo jeśli ot tak sobie z powietrza facet zarzucił takim tekstem to bym się zastawiała po co? Ale jeśli męczyłaś go ciągłym misiaczku czy mnie lofffciasz? Czy jestem najładniejsza? Czy podobają Ci się inne? To uważam tę odpowiedź za uczciwą.[/QUOTE]

Nie męczyłam go, w żadnym razie Super, że jest szczery, ale jakoś po tych słowach przykro mi się zrobiło.

[Angel_00]

Napisane przez xmdln

A ja osobiście poczułabym się jednak dotknięta. Bo gdy ktoś jest w kimś naprawdę mocno zakochany to nikt inny mu się "nie podoba". Wiadomo, może doceniać czyjąś urodę itd., ale słowo "podobać się" znaczy już trochę więcej. Skoro podobają mu się inne, to czemu z nimi nie jest?

Od podobania do kochania daleka droga... Więc inne mu się podobają ale kocha autorkę i to ją wybrał...

[Lulla12]

Napisane przez xmdln

A ja osobiście poczułabym się jednak dotknięta. Bo gdy ktoś jest w kimś naprawdę mocno zakochany to nikt inny mu się "nie podoba". Wiadomo, może doceniać czyjąś urodę itd., ale słowo "podobać się" znaczy już trochę więcej. Skoro podobają mu się inne, to czemu z nimi nie jest?

Dokładnie.

[201803290936]

Ale w jakim sensie "podobają"? Tak normalnie, zwyczajnie, że pomyśli "no ładna", czy jest w tym jakiś podtekst, próba flirtowania?

[201803080934]

Napisane przez improbable

Zależy od przyjętej definicji słowa "podobają"

Bo jeżeli ja stwierdzę, że jakiś facet jest przystojny, inteligentny i do tego ma poukładane w głowie, to jeszcze nie znaczy, że mi się podoba.

dla mnie podobanie się najczęściej określa wygląd, jak facet jest przystojny, to mi się podoba. tak samo jak ładny krajobraz mi się podoba, uroczy kubek mi się podoba, puchaty kotek mi się podoba

Napisane przez xmdln

A ja osobiście poczułabym się jednak dotknięta. Bo gdy ktoś jest w kimś naprawdę mocno zakochany to nikt inny mu się "nie podoba". Wiadomo, może doceniać czyjąś urodę itd., ale słowo "podobać się" znaczy już trochę więcej. Skoro podobają mu się inne, to czemu z nimi nie jest?

może tak jest, ja tam nie wiem, bo w tż-cie nie jestem zakochana, tylko go kocham, co w żaden sposób nie przeszkadza mi w tym, żeby mi się inni ludzie podobali z wyglądu.
podoba mi się np. vin diesel, ale czemu z nim nie jestem? hmmm ciężkie pytanie

mój tż też mi się podoba, a jestem z nim, bo go kocham. to mu daje lekką leciutką przewagę nad innymi, ale nigdy nie wiadomo kto mi się spodoba



btw. temat wpasowany idealnie, dzisiaj tż powiedział, że podoba mu się mila kunis, przyznałam mu rację, bo jest fajna, ale ostatnio jakoś przytyła, pokazałam mu zdjęcia i stwierdził, że faktycznie się jakoś zaniedbała, bardziej mu/nam się podobała wcześniej. straszne c/nie?
muszę go zapytać czemu jest ze mną a nie z nią, skoro tak mu się podoba

[improbable]

Napisane przez Grin

dla mnie podobanie się najczęściej określa wygląd, jak facet jest przystojny, to mi się podoba. tak samo jak ładny krajobraz mi się podoba, uroczy kubek mi się podoba, puchaty kotek mi się podoba

Nie umiałabym tak Może mi się podobać tylko człowiek jako całość. W tym sensie, że nie istnieje dla mnie takie coś jak "przystojny nieznajomy", "przystojny cham", czy "przystojny ćwierćinteligent"
Dlatego też zanim w sytuacji autorki stwierdziłabym, czy mogę być spokojna czy też powinnam się obrazić ostentacyjnie a śmiertelnie , potrzebowałabym sprostowania, czy facet myśli bardziej jak Ty, czy raczej jak ja na temat słowa "podobać"

[201803080934]

Napisane przez improbable

Nie umiałabym tak Może mi się podobać tylko człowiek jako całość. W tym sensie, że nie istnieje dla mnie takie coś jak "przystojny nieznajomy", "przystojny cham", czy "przystojny ćwierćinteligent"
Dlatego też zanim w sytuacji autorki stwierdziłabym, czy mogę być spokojna czy też powinnam się obrazić ostentacyjnie a śmiertelnie , potrzebowałabym sprostowania, czy facet myśli bardziej jak Ty, czy raczej jak ja na temat słowa "podobać"

no ale nawet jak ci się podoba człowiek jako całość, to to jest coś złego? co wynika właściwie z twojego `podoba mi się`? jakie czyny poza słowami?

[improbable]

Jak mi się coś podoba, chcę to dla siebie

[_Matilde_]

No dobra, ale jak kogoś widzimy pierwszy raz i go wcale nie znamy to nie wiemy czy jest chamski a można stwierdzić że ładny, przystojny. Więc dla mnie też podobanie to raczej wrażenie, ulotne Bo jakby mi się chcialo tylu facetów śnić po nocach...

[CarmineRose]

Czy nie lepiej zabrzmiałoby: "Ty mi się najbardziej podobasz". Słysząc taki tekst: ''Podobają mi się inne dziewczyny, ale jestem z Tobą'' miałabym wrażenie, że TŻ robi mi jakąś ogromną łaskę tudzież powinnam go wielbić, za to, że mnie wybrał Nie znam kontekstu rozmowy, ale jak to było na poważnie to :conf used:.

Związek oczu nie zamyka. Ale czasem powinien zamknąć usta
Po prostu nie rozumiem po co to mówił.

[201803080934]

Napisane przez improbable

Jak mi się coś podoba, chcę to dla siebie

to już brzmi naprawdę maniakalnie, nie zawsze możesz mieć dla to co ci się podoba. w jednym przypadku nie pojedziesz do kraju, który ci się podoba, bo masz w tym czasie pracę, a w drugim nie będziesz zarywać do faceta, który ci się podoba, bo masz aktualnie tż-ta.
i przykład jest tylko przykładowy, nie porównuję wycieczki do związku. po prostu moja miłość jest nadrzędnym uczuciem od tego, że ktoś mi się podoba. tak samo jak praca jest ważniejsza od wycieczek. jeśli na drodze do zdobycia na własność faceta, który mi się podoba, stoi facet, którego kocham, to nie będę zdobywać tych podobających się, bo to by się równało z zostawieniem tego, którego kocham. a to jest interes zupełnie nieopłacalny.
więc autorka powinna się zastanowić czy facet tak sobie gada, czy robi coś w kierunku tych dziewczyn, które mu się podobają.

[improbable]

Huh, po prostu podoba mi się jeden facet na raz... Bo "podoba" to dla mnie dużo, po prostu.

[Suvia]

Napisane przez Lulla12

Jak zareagowałybyście na takie słowa TŻ?
'Podobają mi się inne dziewczyny, ale jestem z Tobą'.

"ach, dzięki wielki łaskawco", tak mniej więcej bym zareagowała.

dziwny dobór słów albo po prostu facet jest mało subtelny

[chwast]

Ja bym to odebrała jakby żałował, że nie może wykorzystac szansy bo przecież podoba mu się Aśka, no ale jest z Tobą i tak nie wypada, nie chce być świnią. :P

[Kretka666]

Zareagowałabym negatywnie, bo brzmi to jakby łaskę Ci robił, że jest z Tobą, przecież tyle fajnych dup się kręci dookoła, a on jednak z Tobą Chyba, że żartował po prostu.

Napisane przez CarmineRose

Związek oczu nie zamyka. Ale czasem powinien zamknąć usta
Po prostu nie rozumiem po co to mówił.

Właśnie Ok, zauważamy ładnych ludzi na ulicach - ładnych ludzi, bo kobietom również podobają się inne kobiety, a mężczyźni zwracają uwagę na innych samców, to normalne i ludzkie - ale po co o tym mówić komuś będąc z nim w związku? Przecież to logiczne, nie ma co się z tym tak obnosić, tym bardziej jeśli ma się problem z stosunkowo delikatnym przekazywaniem wiadomości i można przykrość tylko zrobić

Poza tym dla mnie, podobnie jak improbable "podobać się" znaczy więcej niż widziany przelotnie "przystojny facet / ładna kobieta". Więc użyłabym słów: jest wiele ładnych kobiet / przystojnych mężczyzn, ale Ty mi się podobasz i to Ciebie kocham.

Napisane przez Suvia

"ach, dzięki wielki łaskawco", tak mniej więcej bym zareagowała.

dziwny dobór słów albo po prostu facet jest mało subtelny

[Lulla12]

Mówił to śmiertelnie poważnie. Ja też czasami podziwiam urode innych mężczyzn, ale nie mówie mu o tym, bo po co?
No nic, chyba dzisiaj porozmawiam o tym z moim 'łaskawcą'

[anjuta]

Napisane przez Lulla12

Jak zareagowałybyście na takie słowa TŻ?
'Podobają mi się inne dziewczyny, ale jestem z Tobą'.
Pierwsza moja reakcja wyglądała mniej więcej tak potem zrobiło mi się przykro

tzn., że Ty mu się nie podobasz? ale jest z Tobą, bo co, bo tak wygodnie? Uważam, ze się nie mwi w taki sposób do kogoś, kogo się kocha

[Lulla12]

Napisane przez anjuta

tzn., że Ty mu się nie podobasz? ale jest z Tobą, bo co, bo tak wygodnie? Uważam, ze się nie mwi w taki sposób do kogoś, kogo się kocha

Tak to zabrzmiało
Nie chce aby to okazało się prawdą. Nabawiłam się kompleksów, bo co jeżeli mu się naprawde nie podobam?

[chwast]

Napisane przez Lulla12

Tak to zabrzmiało
Nie chce aby to okazało się prawdą. Nabawiłam się kompleksów, bo co jeżeli mu się naprawde nie podobam?

No faktycznie świat się zawali. Nie rozumiem tego myślenia, jak mu się naprawdę nie podobasz to niech spada

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez Lulla12

Jak zareagowałybyście na takie słowa TŻ?
'Podobają mi się inne dziewczyny, ale jestem z Tobą'.
Pierwsza moja reakcja wyglądała mniej więcej tak potem zrobiło mi się przykro

A ja dałabym Twojemu facetowi tylko jedną radę
Masz prawo do zachowania milczenia. Jeśli rezygnujesz z tego prawa, wszystko, co od tej pory powiesz, może zostać użyte przeciwko tobie. ;-))

[51e83afea3b91707dbf3887d008ce6a0f5de39ea_626dbf723f6b2]

Napisane przez CarmineRose

miałabym wrażenie, że TŻ robi mi jakąś ogromną łaskę tudzież powinnam go wielbić, za to, że mnie wybrał

Zgadzam się w 100%.

Trochę klasy by się mu przydało.

[201607231707]

Napisane przez xmdln

A ja osobiście poczułabym się jednak dotknięta. Bo gdy ktoś jest w kimś naprawdę mocno zakochany to nikt inny mu się "nie podoba". Wiadomo, może doceniać czyjąś urodę itd., ale słowo "podobać się" znaczy już trochę więcej. Skoro podobają mu się inne, to czemu z nimi nie jest?

No własnie, zalezy co przez "podobać się" rozumiemy. Kocham mojego faceta, ale cholernie podoba mi się Alan Rickman (własnie oglądam Sweeney Todda na siódemce) Jestem w związku, ale mam oczy (i uszy...) i widzę, ze są ludzie dla mnie atrakcyjni i tacy, którymi mogłabym się zainteresować, gdybym była singielką Dla mnie "podoba mi się" to często synonim "on/ona jest przystojny/ładna".

W stanie ciężkiemi ZAKOCHANIA to nie byłam chyba nigdy, więc nie wiem, jak to jest mieć klapki na oczach. U mnie był od razu etap "znania się jak łyse konie" i świadomości, że istnieją inni ludzie, czasem mniej, a czasem bardziej atrakcyjni ode mnie/mojego faceta

Napisane przez Grin

btw. temat wpasowany idealnie, dzisiaj tż powiedział, że podoba mu się mila kunis, przyznałam mu rację, bo jest fajna, ale ostatnio jakoś przytyła, pokazałam mu zdjęcia i stwierdził, że faktycznie się jakoś zaniedbała, bardziej mu/nam się podobała wcześniej. straszne c/nie?
muszę go zapytać czemu jest ze mną a nie z nią, skoro tak mu się podoba

Spoko, ciagnąc temat Sweeney Todda (), to ja z TŻ oglądaliśmy go często na DVD i się zachwycaliśmy - ja Rickmanem, a on Johanną (totalnie nie wiem, co on w niej widzi, ale dobra)

Napisane przez improbable

Jak mi się coś podoba, chcę to dla siebie

Coś w tym jest, ja bym takiego Rickmana chetnie zagarneła dla siebie

Inna kwestia, że facet autorki powiedział to w taki sposób, że nawet ja na chwilę popadłam w stupor Wyjaśnij to z nim, po co z powodu jakiegos niedopowiedzenia psuć sobie humor i związek.

[Vol_vo]

A ja nie rozumiem podejścia w stylu "nie ten to inny".

Skoro palnął taką gafę, niech się tłumaczy. Nie znamy Was, nie znamy kontekstu, więc różnie można to tłumaczyć.

[Kretka666]

Napisane przez Demi93

No własnie, zalezy co przez "podobać się" rozumiemy. Kocham mojego faceta, ale cholernie podoba mi się Alan Rickman (własnie oglądam Sweeney Todda na siódemce) Jestem w związku, ale mam oczy (i uszy...) i widzę, ze są ludzie dla mnie atrakcyjni i tacy, którymi mogłabym się zainteresować, gdybym była singielką Dla mnie "podoba mi się" to często synonim "on/ona jest przystojny/ładna".

W stanie ciężkiemi ZAKOCHANIA to nie byłam chyba nigdy, więc nie wiem, jak to jest mieć klapki na oczach. U mnie był od razu etap "znania się jak łyse konie" i świadomości, że istnieją inni ludzie, czasem mniej, a czasem bardziej atrakcyjni ode mnie/mojego faceta

My z moim też znamy się jak "łyse konie", ale i tak nie zauważyłam jeszcze przystojniejszego, atrakcyjniejszego faceta od niego Najwyraźniej mam szczęście

Do pogrubionego - może w tym jest cały sęk, ja się po prostu nie zastanawiam czy kimś mogłabym się zainteresować będąc sama, nie rozwodzę się nad urodą innych ludzi, za leniwa chyba na to jestem

[201607231707]

Napisane przez Kretka666

My z moim też znamy się jak "łyse konie", ale i tak nie zauważyłam jeszcze przystojniejszego, atrakcyjniejszego faceta od niego Najwyraźniej mam szczęście

Nie no, mój facet będzie dla mnie najatrakcyjnieszy forever and ever, bo go kocham. Z tym, że są bardziej atrakcyjni chodziło mi o to, że zawsze będą tacy, którzy będą bardziej umięśnieni, wyżsi, będą mieli gęstsze włosy itp.

Do pogrubionego - może w tym jest cały sęk, ja się po prostu nie zastanawiam czy kimś mogłabym się zainteresować będąc sama, nie rozwodzę się nad urodą innych ludzi, za leniwa chyba na to jestem

Ano może, ja jestem typem, co to uwielbia analizować cudzą urodę/zachowanie