Brak pierwszego zbliżenia w związku

[fioletowa marchewka]

Witam Was,
Z góry napiszę, że wiem, iż na wszystko lekarstwem jest rozmowa, ale napiszę również, że rozmowa była, została zignorowana, problem wisi nadal, stąd mój wątek, chciałabym dostać radę, co robić dalej, czy na siłę męczyć rozmową, czy czekać, czy odejść.

Od trzech miesięcy spotykam się z chłopakiem. Mamy po 25 lat. Widujemy się codziennie. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy, od niedawna również pojawiły się wyznania miłości. Wszystko byłoby ok- on traktuje mnie poważnie, ja jego również, ale... wciąż nie doszło między nami do zbliżenia. Często ze sobą sypiamy, całujemy się, on mnie dotyka przez spodnie, ja jego, ale dalej nic...
No cóż, pomyślałam, że trafiłam na chłopaka, który jest nieśmiały, trzeba mu pomóc, no to jako pierwsza chciałam się do niego dobrać i zaczęłam rozsuwać mu rozporek, dotknęłam bokserek, a on wybuchnął śmiechem, że go łaskoczę, zasunął rozporek i się odwrócił. Odechciało mi się po całości. Poczekałam jeszcze tydzień i postanowiłam z nim porozmawiać. Wyznałam, że brakuje mi jego bliskości, etc. zrozumiał, że mam na myśli seks (zapytał czy o to mi chodzi), po czym powiedział- ja też uwielbiam Twoją bliskość i finito. Nic się nie zmieniło.
Lubię seks, potrzebuje go, zaczynam sie już z tego powodu denerwować. Ale nie chcę również prosić się o seks, jest to dla mnie trochę żałosne. pierwszy raz w życiu spotyka mnie taka sytuacja.

[201803290936]

Napisane przez fioletowa marchewka

Witam Was,
Z góry napiszę, że wiem, iż na wszystko lekarstwem jest rozmowa, ale napiszę również, że rozmowa była, została zignorowana, problem wisi nadal, stąd mój wątek, chciałabym dostać radę, co robić dalej, czy na siłę męczyć rozmową, czy czekać, czy odejść.

Od trzech miesięcy spotykam się z chłopakiem. Mamy po 25 lat. Widujemy się codziennie. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy, od niedawna również pojawiły się wyznania miłości. Wszystko byłoby ok- on traktuje mnie poważnie, ja jego również, ale... wciąż nie doszło między nami do zbliżenia. Często ze sobą sypiamy, całujemy się, on mnie dotyka przez spodnie, ja jego, ale dalej nic...
No cóż, pomyślałam, że trafiłam na chłopaka, który jest nieśmiały, trzeba mu pomóc, no to jako pierwsza chciałam się do niego dobrać i zaczęłam rozsuwać mu rozporek, dotknęłam bokserek, a on wybuchnął śmiechem, że go łaskoczę, zasunął rozporek i się odwrócił. Odechciało mi się po całości. Poczekałam jeszcze tydzień i postanowiłam z nim porozmawiać. Wyznałam, że brakuje mi jego bliskości, etc. zrozumiał, że mam na myśli seks (zapytał czy o to mi chodzi), po czym powiedział- ja też uwielbiam Twoją bliskość i finito. Nic się nie zmieniło.
Lubię seks, potrzebuje go, zaczynam sie już z tego powodu denerwować. Ale nie chcę również prosić się o seks, jest to dla mnie trochę żałosne. pierwszy raz w życiu spotyka mnie taka sytuacja.

Dobra, tak Ci powiedział, a co Ty na to? Zapytałaś co ma na myśli? O co chodzi? Czy może nie jest gotowy na to? Bo jak dla mnie, to przeprowadziliście maksymalnie niekonkretną rozmowę i w sumie nie wiadomo o co chodzi.

[czerwonazabka]

Na 90% prawiczek mój facet też tak się zachowywał

[Krystal_26]

Właśnie, wiesz czy on miał już wcześniej dziewczynę? Wbrew pozorom te 25 lat jeszcze o niczym nie świadczy, on naprawdę może być prawiczkiem. Może powiedz mu wprost to, co tu napisałaś, że brakuje Ci seksu? Odejść to bez sensu jeśli pod innymi względami Ci z nim dobrze, dopiero minęły 3 miesiące.

[chwast]

Albo jest prawiczkiem, albo nie lubi seksu (ex mojej kuzynki nie lubił)

[fioletowa marchewka]

Po tym, jak powiedział, ze też lubi moją bliskość, powiedziałam, że chciałabym zrobić krok dalej, na co on się uśmiechnął i nie powiedział nic.

Nie wiem czy jest prawiczkiem. Nie pytałam go o to.
Miał dziewczynę, pół roku byli ze sobą (jego najdłuższy związek), więc w sumie istnieje możliwość, że jest prawiczkiem.

[jesienny_lisc]

Ty, zamiast rzucać jakieś mgliste "brakuje mi bliskości", zapytaj konkretnie, jakie ma podejście do seksu. Może on chce czekać do ślubu? A może cokolwiek innego. Jak nie zapytasz, to się nie dowiesz.

[strix55]

Napisane przez fioletowa marchewka

Witam Was,
Z góry napiszę, że wiem, iż na wszystko lekarstwem jest rozmowa, ale napiszę również, że rozmowa była, została zignorowana, problem wisi nadal, stąd mój wątek, chciałabym dostać radę, co robić dalej, czy na siłę męczyć rozmową, czy czekać, czy odejść.

Od trzech miesięcy spotykam się z chłopakiem. Mamy po 25 lat. Widujemy się codziennie. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy, od niedawna również pojawiły się wyznania miłości. Wszystko byłoby ok- on traktuje mnie poważnie, ja jego również, ale... wciąż nie doszło między nami do zbliżenia. Często ze sobą sypiamy, całujemy się, on mnie dotyka przez spodnie, ja jego, ale dalej nic...
No cóż, pomyślałam, że trafiłam na chłopaka, który jest nieśmiały, trzeba mu pomóc, no to jako pierwsza chciałam się do niego dobrać i zaczęłam rozsuwać mu rozporek, dotknęłam bokserek, a on wybuchnął śmiechem, że go łaskoczę, zasunął rozporek i się odwrócił. Odechciało mi się po całości. Poczekałam jeszcze tydzień i postanowiłam z nim porozmawiać. Wyznałam, że brakuje mi jego bliskości, etc. zrozumiał, że mam na myśli seks (zapytał czy o to mi chodzi), po czym powiedział- ja też uwielbiam Twoją bliskość i finito. Nic się nie zmieniło.
Lubię seks, potrzebuje go, zaczynam sie już z tego powodu denerwować. Ale nie chcę również prosić się o seks, jest to dla mnie trochę żałosne. pierwszy raz w życiu spotyka mnie taka sytuacja.

porozmawiaj z nim otwarcie, o tym czy chciałby sie posunąc dalej w kwesti seksu czy jescze nie co oglnie o tym mysli rozmowa i tylko rozmowa nic na siłe, głównie zwiazki sie rozpadają przez to żę partnerzy nie umieja ze sobą rozmawiać szczerze

[201803290936]

Napisane przez jesienny_lisc

Ty, zamiast rzucać jakieś mgliste "brakuje mi bliskości", zapytaj konkretnie, jakie ma podejście do seksu. Może on chce czekać do ślubu? A może cokolwiek innego. Jak nie zapytasz, to się nie dowiesz.

Dokładnie.

[fioletowa marchewka]

Na początku znajomości, kiedy jeszcze nie myślałam o tym, żeby to robić, rozmawialiśmy o podejściu do seksu przy okazji rozmowy o wierze katolickiej. No i zgodnie z tym, on sam śmiał się z ludzi, że czekają do ślubu, ja mu powiedziałam, że również sobie tego nie wyobrażam.
Wie również, że ja mam to już dawno za sobą.

Być może jest to mgliste, ale z drugiej strony, ja uważam, że jeśli chłopak na moje stwierdzenie: "chcę zrobić krok dalej i chcę, żeby był seks"- nic nie odpowiada i zmienia temat na temat filmu w TV, wskazuje, że on nie chce rozpocząć tego tematu. Nie jest chyba idiotą....

[Krystal_26]

Pewnie naprawdę jest prawiczkiem albo jest bardzo mało doświadczony i boi się, że nie stanie na wysokości zadania (szczególnie, że on wie, że Ty jesteś doświadczona w tej sferze). W każdym razie ja bym nie rzucała faceta po zaledwie 3 miesiącach z takiego błahego powodu. Wróć jeszcze do tej rozmowy.

[elvegirl]

Autorko, bo to trzeba wprost, cytatem filmowym

http://demotywatory.pl/318503/O-co-ci-kurde-chodzi

[fioletowa marchewka]

A przyjmując, że jest prawiczkiem (skłaniam się ku temu), co zrobić, żeby się nie bał?
Dla mnie liczy się tylko On i nie mam zamiaru Go z nikim porównywać. Nie chcę, żeby się mnie bał, czy unikał zbliżenia w strachu przede mną czy moim doświadczeniem (nie jest ono wcale aż tak duże).

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez elvegirl

Autorko, bo to trzeba wprost, cytatem filmowym

http://demotywatory.pl/318503/O-co-ci-kurde-chodzi

Heheh w sumie jest trochę w tym racji Powiem szczerze, że czasem czuję się jakby ktoś mi dał cukierka a za chwilę go odbierał. Dotyka przez spodnie, całuje, ja się nakręcam, a dalej nic. Już bym chyba wolała, żeby zupełnie mnie nie dotykał

[Luba]

Jest gejem i/lub go nie kręcisz

[justin9time]

Myślę, że prawiczek.
Zachowywałam się podobnie w ostatnim związku.
W ogóle jak to czytałam przeszło mi przez myśl: oddaj mi go, ja ci dam namiar na eksa...
ps. najpierw zapytaj jaki ma stosunek do seksu (czy czeka do ślubu itp.), potem się pomartwimy jak sprawić by się nie bał (o ile o to chodzi).

[letik]

Podpisuję się pod wypowiedziami o tym,że jest prawiczkiem.
Nic nowego nie napiszę, musisz być cierpliwa..faceci wbrew pozorom też mogą mieć jakieś uczucia

[solll]

też uważam, że facet jest prawiczkiem, zapytaj go wprost, czy to przyczyna jego niechęci

[Kamyk456]

Napisane przez letik

Podpisuję się pod wypowiedziami o tym,że jest prawiczkiem.
Nic nowego nie napiszę, musisz być cierpliwa..faceci wbrew pozorom też mogą mieć jakieś uczucia

rozbawiłaś mnie tym hasłem

[szarak]

Napisane przez Kamyk456

rozbawiłaś mnie tym hasłem

czyli mamy rozumieć że wg Ciebie faceci nie mają uczuć ?

[fizol87]

Napisane przez fioletowa marchewka

Po tym, jak powiedział, ze też lubi moją bliskość, powiedziałam, że chciałabym zrobić krok dalej, na co on się uśmiechnął i nie powiedział nic.

Nie wiem czy jest prawiczkiem. Nie pytałam go o to.
Miał dziewczynę, pół roku byli ze sobą (jego najdłuższy związek), więc w sumie istnieje możliwość, że jest prawiczkiem.

moze nie byc prawiczkiem i jest spore prawdopodobienstwo i daje 50/50% mianowicie mogl miec wyrzut ze z tama nie wypalil w łozku, jak dziewczyna kogos nie kreci w 100%, jest problem w psychice to nieraz nie ma ognia i moze teraz ma obawy ze moze byc lipa z toba... moze cos sie na tym znam jako przedstawiciel plci brzydkiej moze nie, ale jedno jest pewne... to dobry chlopak bo jesli to robil to pewnie nie dla sportu i jest niedoswiadczony, wiec nie przekombinuj

[ultimate vision]

Napisane przez szarak

czyli mamy rozumieć że wg Ciebie faceci nie mają uczuć ?

ja rozumiem za to, że nie wiesz co to poczucie humoru i żarty

[szarak]

Napisane przez ultimate vision

ja rozumiem za to, że nie wiesz co to poczucie humoru i żarty

wiesz, w dziale piszą raczej o poważnych sprawach i nawet jeśli żarty kto ktoś może to potraktować na poważnie ?
a poczucie h to mam duze czasem za duze

[Stromanthe]

Napisane przez szarak

wiesz, w dziale piszą raczej o poważnych sprawach i nawet jeśli żarty kto ktoś może to potraktować na poważnie ?
a poczucie h to mam duze czasem za duze

Biczujmy się!




Autorko, 3 miesiące to niewiele czasu, możliwe, że chłopak obawia się przed Tobą tak otworzyć. Możliwe, że tak, jak mówiły dziewczyny jest prawiczkiem, może miał problemy z potencją, może była mówiła mu, że jest do niczego, a może zwyczajnie ma infekcję i wstydzi Ci się o tym powiedzieć Powodów może być milion. Poczekaj jeszcze trochę, a jak za miesiąc sytuacja się nie rozwinie, to porozmawiaj z nim bardzo delikatnie, ale bardzo wprost o co chodzi

[strix55]

Jest prawiczkiem,