Ku przestrodze

21honey · 2012-12-06, 13:49

Witam.
Chciała bym podzielic sie "wrazeniami" z dnia wczorajszego.
Mianowicie, poprosiłam siostre zeby kupiła mi u weterynarza preparat na pchelki dla kota i psa, wrocila z jedna tubka. wet jej powiedział ze co prawda preparat jest dla psa ale jedna kropelke mozna zaaplikowac kotkowi. No wiec tak zrobiłam chociaz dziwne sie wydawało mi to ale przeciez to on jest (powinien!) byc mądrzejszy. Po czasie kot zaczol dostawac dziwne drgawki, nie mogł chodzic cały sie trząsł.
Pojechałam z nim szybko do innego lekarza ktory jak zobaczył w jakim stanie jest kot przeraził sie, dawał mu 5% szansy na przezycie.
Dostał chyba z 10 zastrzyków jakies płyny ,szybka kąpiel i nic nie pomagalo. Trzeba bylo czekac juz pozniej co sie stanie.Kot na szczescie doszedl do siebie ale gdyby nie otrzymał pomocy-zdechl by.

Na ulotce jest wyraznie napisane
Nie podawac u kotow i jakie moga byc tego konsekwencje,
nie ma na to żadnej odtrutki.

Mileva_ · 2012-12-06, 13:53

Współczuję Ci bardzo

Ja bym się poważnie zastanowiła nad zgłoszeniem kompetencji pana "doktora" do jakiejś odpowiedniej jednostki

kaarooo · 2012-12-06, 13:58

Ja już jakiś czas temu czytałam podobną historię...

viva91 · 2012-12-06, 14:00

Cytat:

Napisane przez kaarooo

Ja już jakiś czas temu czytałam podobną historię...

Czyli nic mi się nie przyśniło, czytałam tu na Wizażu coś identycznego.

21honey · 2012-12-06, 14:05

przepraszam nie wiedziałam ze był taki watek

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Cytat:

Napisane przez Mileva_

Współczuję Ci bardzo

Ja bym się poważnie zastanowiła nad zgłoszeniem kompetencji pana "doktora" do jakiejś odpowiedniej jednostki

nieodpowiedzialnych ludzi jak widac nie brakuje

SzatAnka71 · 2012-12-06, 14:17

Cytat:

Napisane przez 21honey

nieodpowiedzialnych ludzi jak widac nie brakuje

Nie powinnaś tak tego zostawić bo inne zwierzęta przez Niego mogą zdechnąć

dacn · 2012-12-06, 14:20

Cytat:

Napisane przez kaarooo

Ja już jakiś czas temu czytałam podobną historię...

Ja czytałam na innym portalu.

**zMoose** · 2012-12-06, 14:23

Nigdy bym nie pomyślała, że coś takie co jest dla psa może zrobić taką przykrość kotu

Dobrze, że o tym piszesz! A weterynarza trzeba zgłosić do jakiegoś związku kynologicznego czy innej instytucji. Tak tylko zgaduję.

GagaFace · 2012-12-06, 14:26

Pojechałaś opier ... tego faceta ?

Andriejewna · 2012-12-06, 14:26

Konowałów na świecie mnóstwo, nie dziwi mnie, że sytuacja mogła mieć już kiedyś miejsce.

Ugłaskaj kicię, chyba bym na zawał zeszła jakby mojemu dzieciakowi drgawki przyszły

Aczkolwiek dziwi mnie nieprzeczytanie ulotki.

kasztanka3 · 2012-12-06, 14:27

Całe szczęście, że zwierzaczek przeżył.
Ja bym to gdzieś zgłosiła, naprawdę ktoś może przez taki brak kompetencji stracić ukochanego zwierzaka

21honey · 2012-12-06, 14:35

Nie opisywałam tego na zadnym innym portalu. widocznie ktos mial podobna sytuacje, i tez dobrze ze ja opisał.

Nie zostawie tak tego. Gdy bede w okolicach tamtej weterynari na pewno tam sie pofatyguje. Przeczytam ulotke i wytłumacze co zrobili. Moze uda tak sie ochronic inne kociaki.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Cytat:

Napisane przez GagaFace

Pojechałaś opier ... tego faceta ?

Jeszcze nie ale pojade, nie daruje mu. bo co by bylo gdyby wczoraj nie bylo nikogo w domu po zaaplikowaniu jej tego? nie chcie nawet myslec

SzatAnka71 · 2012-12-06, 14:37

Cytat:

Napisane przez 21honey

Nie opisywałam tego na zadnym innym portalu. widocznie ktos mial podobna sytuacje, i tez dobrze ze ja opisał.

Nie zostawie tak tego. Gdy bede w okolicach tamtej weterynari na pewno tam sie pofatyguje. Przeczytam ulotke i wytłumacze co zrobili. Moze uda tak sie ochronic inne kociaki.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Jeszcze nie ale pojade, nie daruje mu. bo co by bylo gdyby wczoraj nie bylo nikogo w domu po zaaplikowaniu jej tego? nie chcie nawet myslec

Ale opieprzanie tego lekarza nic nie da, musisz to zgłosić i nie wyrzucaj tych kropelek, trzymaj jako dowód.

21honey · 2012-12-06, 14:42

Cytat:

Napisane przez Andriejewna

Konowałów na świecie mnóstwo, nie dziwi mnie, że sytuacja mogła mieć już kiedyś miejsce.

Ugłaskaj kicię, chyba bym na zawał zeszła jakby mojemu dzieciakowi drgawki przyszły

Aczkolwiek dziwi mnie nieprzeczytanie ulotki.

Usciskam ja od Ciebie.
Fakt moj blad tez ze jej to podalam ale skoro ktos dostał uprawnienia, skończyl szkole i pracuje jako weterynarz w weterynari ktora juz dobrych pale lat funkcjonuje to myslałam ze ktos zna sie bardziej niz ja amarorka. Przeciez ma doswiadczenie. Moze nie jeden raz juz taki numer zrobił tylko ktos nie poszedł mu o tym powiedziec lub ktos mial kota na dworze i nie obserwował jego zachowania ,albo nie skojarzył ze to od leku i kot odszedl. Nie chce nawet myslec

Mam tylko nadzieje ze ktos nie popelni takiego błedu.

SzatAnka71 · 2012-12-06, 14:51

Cytat:

Napisane przez 21honey

Usciskam ja od Ciebie.
Fakt moj blad tez ze jej to podalam ale skoro ktos dostał uprawnienia, skończyl szkole i pracuje jako weterynarz w weterynari ktora juz dobrych pale lat funkcjonuje to myslałam ze ktos zna sie bardziej niz ja amarorka. Przeciez ma doswiadczenie. Moze nie jeden raz juz taki numer zrobił tylko ktos nie poszedł mu o tym powiedziec lub ktos mial kota na dworze i nie obserwował jego zachowania ,albo nie skojarzył ze to od leku i kot odszedl. Nie chce nawet myslec

Mam tylko nadzieje ze ktos nie popelni takiego błedu.

Ale Ty nie masz obowiązku znać się na lekach, od tego są lekarze

Andriejewna · 2012-12-06, 14:58

Cytat:

Napisane przez 21honey

Usciskam ja od Ciebie.
Fakt moj blad tez ze jej to podalam ale skoro ktos dostał uprawnienia, skończyl szkole i pracuje jako weterynarz w weterynari ktora juz dobrych pale lat funkcjonuje to myslałam ze ktos zna sie bardziej niz ja amarorka. Przeciez ma doswiadczenie. Moze nie jeden raz juz taki numer zrobił tylko ktos nie poszedł mu o tym powiedziec lub ktos mial kota na dworze i nie obserwował jego zachowania ,albo nie skojarzył ze to od leku i kot odszedl. Nie chce nawet myslec

Mam tylko nadzieje ze ktos nie popelni takiego błedu.

Jasne, że człowiek uczy się na błędach, dobrze, że u Ciebie skończyło się na strachu

I trzymam kciuki za Twoją silną wolę żebyś tego nie zostawiła, stanowczo za dużo osób macha ręką :/

Ja już nie pamiętam jak to u mnie było, ale też się pewnie kiedyś przejechałam, bo wcześniej też ufałam

Teraz zaś w drugą stronę, wszystko czytam, wszystko konsultuję i mam obsesję szukania weta i lekarza idealnego

Jeszcze nikogo prócz mojego rodzinnego nie znalazłam

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Cytat:

Napisane przez SzatAnka71

Ale Ty nie masz obowiązku znać się na lekach, od tego są lekarze

Zauważyłam, że są tacy, którzy zatajają pewne fakty, bo np. jeszcze nic się nie stało, jeszcze jakiś tam specyfik nikomu nie zaszkodził.
Ale np. ja jako pacjent chcę znać wszystkie ewentualności, żeby w razie czego odpowiednio szybko zareagować.
A producent ma obowiązek napisać wszystko na ulotce, dlatego tak postuluję wczytanie się

SzatAnka71 · 2012-12-06, 15:14

Cytat:

Napisane przez Andriejewna

Zauważyłam, że są tacy, którzy zatajają pewne fakty, bo np. jeszcze nic się nie stało, jeszcze jakiś tam specyfik nikomu nie zaszkodził.
Ale np. ja jako pacjent chcę znać wszystkie ewentualności, żeby w razie czego odpowiednio szybko zareagować.
A producent ma obowiązek napisać wszystko na ulotce, dlatego tak postuluję wczytanie się

Ale to było dane przez lekarza a nie kupione na własną rękę w aptece czy sklepie, fakt honey mogła przeczytać ulotkę wcześniej ale to i tak nie zmienia faktu że to lekarz zawinił

szmyglo · 2012-12-06, 15:47

Dobrze, że kicia odratowana. A na tego weta brak mi słów, kto mu dał dyplom?! Jestem dopiero na 3 roku, a już dobrze wiem, że koty reagują zupełnie inaczej na różne leki i substancje czynne. Co więcej, wciąż powtarzanym przykładem jest właśnie środek na pchły dla psów! Nie daruj mu tego, niech zapłaci za swoją skrajną głupotę i nieodpowiedzialność.

Ercola · 2012-12-06, 15:57

Ten temat utwierdził mnie w przekonaniu, że bardzo trudno dziś o dobrego, profesjonalnego weterynarza

21honey · 2012-12-06, 16:33

To juz kolejny lekarz na którym sie "przejechałam".
Brak kompetencji i odpowiedzialności.
Brak słow...całe szczescie ze wszystko dobrze sie skonczyło. Mam nadzieje ze nie odbije sie to za jakis czas.

cava · 2012-12-06, 16:56

Cytat:

Napisane przez 21honey

To juz kolejny lekarz na którym sie "przejechałam".
Brak kompetencji i odpowiedzialności.
Brak słow...całe szczescie ze wszystko dobrze sie skonczyło. Mam nadzieje ze nie odbije sie to za jakis czas.

Jak kot dojdzie do siebie, to nie żałuj tylko zrób badanie krwi. Takie zatrucie, może wywłoć problem z nerkami- to niestety bardzo słaby organ u kotów.
Koty sa skryte, trudno wyłapać że chorują, a niewydolnośc nerek jest bardzo długo włąsciwie niezauważalna.

Po takiej akcji, rób mu badanie krwi tak z raz na pół roku, obserwuj czy nie zaczyna chudnąć, albo więcej pić, sikać, lub robić "kaktusa" poza kuwetą, czy mimo że np. więcej je- nie przybiera na wadze, czy nie ma wahań apetytu.

Nie chodzi o zapalenie pecherza, tylko o to, ze nerki sa coraz mniej sprawne, powstaje mocznica i jest to wyrok smierci dla kota.

szmyglo · 2012-12-06, 17:05

Cytat:

Napisane przez cava

Jak kot dojdzie do siebie, to nie żałuj tylko zrób badanie krwi. Takie zatrucie, może wywłoć problem z nerkami- to niestety bardzo słaby organ u kotów.
Koty sa skryte, trudno wyłapać że chorują, a niewydolnośc nerek jest bardzo długo włąsciwie niezauważalna.

Po takiej akcji, rób mu badanie krwi tak z raz na pół roku, obserwuj czy nie zaczyna chudnąć, albo więcej pić, sikać, lub robić "kaktusa" poza kuwetą, czy mimo że np. więcej je- nie przybiera na wadze, czy nie ma wahań apetytu.

Nie chodzi o zapalenie pecherza, tylko o to, ze nerki sa coraz mniej sprawne, powstaje mocznica i jest to wyrok smierci dla kota.

Zgadza się, trzeba go teraz obserwować, ale zleciłabym też badanie moczu. A nawet przede wszystkim moczu jeśli chodzi o sprawdzenie stanu nerek.

cava · 2012-12-06, 17:17

Cytat:

Napisane przez szmyglo

Zgadza się, trzeba go teraz obserwować, ale zleciłabym też badanie moczu. A nawet przede wszystkim moczu jeśli chodzi o sprawdzenie stanu nerek.

stan nerek sprawdza się z krwi - wychodzi wynik na ilośc kreatyniny we krwi i ilość mocznika we krwi. To mówi o stanie nerek.
Z moczu mozna szybko sprawdzić czy nie ma cukrzycy , zapalenia pęcherza.

kaarooo · 2012-12-06, 17:36

Cytat:

Napisane przez dacn

Ja czytałam na innym portalu.

Czyżby na piekielnych?

21honey · 2012-12-06, 17:39

cava i szmyglo
dziekuje za podpowiedzi ale nie straszcie mnie

zrobie badania oczywiscie tylko dam jej troszke czasu az sie uspokoi po wczorajszym.

Jejus ten kot naprawde ma pod gorke cały czas.
Gdy miala 4 dni jej mame potracił samochod...walczylam o nia i jej siostre. karmilam strzykawka specjalnym mlekiem, potem znalazłam kotke ktora miala młode w podobnym czasie i je przygarnęła, było dobrze do czasu az tamta kotka miała pokarm, pozniej tamta rodzina zaczeła je dokarmiac mlekiem krowim,nie informując mnie o tym. Gdy odebralam kotki były w opłakanym stanie i jedno z nich nie przezylo. Zostala mi tylko Szczesciara i nie daruje jak jeszcze jej cos sie stanie.

Laura2112 · 2012-12-06, 17:55

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=115965&page=18
Wpisz go tu, niech inni się tak nie natną.

Andriejewna · 2012-12-06, 19:39

Cytat:

Napisane przez SzatAnka71

Ale to było dane przez lekarza a nie kupione na własną rękę w aptece czy sklepie, fakt honey mogła przeczytać ulotkę wcześniej ale to i tak nie zmienia faktu że to lekarz zawinił

Oczywiście, równie chętnie nakopałabym mu do dupy

Tylko na tym przykładzie widać, że warto samemu też trzymać rękę na pulsie.
Tak, lekarz POWINIEN (żeby nie powiedzieć musi) się znać, ale nie każdy taki jest i dla mnie ponowne takie zaufanie "bo lekarz musi", byłoby zwyczajnie nieodpowiedzialne.

21honey · 2012-12-06, 19:59

Cytat:

Napisane przez Andriejewna

Oczywiście, równie chętnie nakopałabym mu do dupy

Tylko na tym przykładzie widać, że warto samemu też trzymać rękę na pulsie.
Tak, lekarz POWINIEN (żeby nie powiedzieć musi) się znać, ale nie każdy taki jest i dla mnie ponowne takie zaufanie "bo lekarz musi", byłoby zwyczajnie nieodpowiedzialne.

Masz racje, czasami trzeba wszystkiego samemu dopilnować tylko oni sa po to zeby pomagac. idziesz do lekarza wiec mu ufasz bo to on sie uczyl w tym kierunku i powinien byc mądrzejszy a przynajmniej posiadac wieksza wiedze . Nie trzeba zjdac rozumow i znac sie w kazdej dziedzinie zycia. To ich obowiązek, poniekąd ich odpowiedzialnosc. Nie wiem ale ja bym zachodziła w głowe robiac takie eksperymenty...czy komus ten lek zaszkodzi, a moze akurat bedzie dobrze??
W dzisiejszych czasach naprawde jesli samemu nie dopilnuje sie pewnych spraw to nie wiadomo jak sie skończy.

dacn · 2012-12-06, 21:12

Cytat:

Napisane przez kaarooo

Czyżby na piekielnych?

tak na piekielnych.

anjuta · 2012-12-06, 21:16

mam nadzieje, że ten pseudo wet trafi kiedyś na podobnego konowała jak sam pójdzie do przychodni leczyć się na np. na grypę...

2012-12-06, 13:49	#1
21honey Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 1 023	Ku przestrodze Witam. Chciała bym podzielic sie "wrazeniami" z dnia wczorajszego. Mianowicie, poprosiłam siostre zeby kupiła mi u weterynarza preparat na pchelki dla kota i psa, wrocila z jedna tubka. wet jej powiedział ze co prawda preparat jest dla psa ale jedna kropelke mozna zaaplikowac kotkowi. No wiec tak zrobiłam chociaz dziwne sie wydawało mi to ale przeciez to on jest (powinien!) byc mądrzejszy. Po czasie kot zaczol dostawac dziwne drgawki, nie mogł chodzic cały sie trząsł. Pojechałam z nim szybko do innego lekarza ktory jak zobaczył w jakim stanie jest kot przeraził sie, dawał mu 5% szansy na przezycie. Dostał chyba z 10 zastrzyków jakies płyny ,szybka kąpiel i nic nie pomagalo. Trzeba bylo czekac juz pozniej co sie stanie.Kot na szczescie doszedl do siebie ale gdyby nie otrzymał pomocy-zdechl by. Na ulotce jest wyraznie napisane Nie podawac u kotow i jakie moga byc tego konsekwencje, nie ma na to żadnej odtrutki. __________________ Wymiana :)

2012-12-06, 13:53	#2
Mileva_ Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 4 679	Dot.: Ku przestrodze Współczuję Ci bardzo Ja bym się poważnie zastanowiła nad zgłoszeniem kompetencji pana "doktora" do jakiejś odpowiedniej jednostki

2012-12-06, 13:58	#3
kaarooo Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: Bdg Wiadomości: 14 671	Dot.: Ku przestrodze Ja już jakiś czas temu czytałam podobną historię... __________________ おはよう! anna mun kaikki kestää!

2012-12-06, 14:23	#8
zMoose BAN stały Zarejestrowany: 2012-11 Wiadomości: 635	Dot.: Ku przestrodze Nigdy bym nie pomyślała, że coś takie co jest dla psa może zrobić taką przykrość kotu Dobrze, że o tym piszesz! A weterynarza trzeba zgłosić do jakiegoś związku kynologicznego czy innej instytucji. Tak tylko zgaduję.

2012-12-06, 14:26	#9
GagaFace Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-12 Wiadomości: 1 262	Dot.: Ku przestrodze Pojechałaś opier ... tego faceta ? __________________ Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet.

2012-12-06, 14:26	#10
Andriejewna Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-06 Lokalizacja: z puszki Pandory Wiadomości: 5 017	Dot.: Ku przestrodze Konowałów na świecie mnóstwo, nie dziwi mnie, że sytuacja mogła mieć już kiedyś miejsce. Ugłaskaj kicię, chyba bym na zawał zeszła jakby mojemu dzieciakowi drgawki przyszły Aczkolwiek dziwi mnie nieprzeczytanie ulotki. __________________ Fetyszystka kocich stóp Spełniam się w macierzyństwie Roz Dwa Trzi Cztyry (Ej mam blog )

2012-12-06, 14:27	#11
kasztanka3 Pani Mizantrop Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: Sydney Wiadomości: 59 407	Dot.: Ku przestrodze Całe szczęście, że zwierzaczek przeżył. Ja bym to gdzieś zgłosiła, naprawdę ktoś może przez taki brak kompetencji stracić ukochanego zwierzaka __________________ In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. INSTAGRAM / CATSTAGRAM / WARDROBE / LAST.FM

2012-12-06, 15:47	#18
szmyglo Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 3 477	Dot.: Ku przestrodze Dobrze, że kicia odratowana. A na tego weta brak mi słów, kto mu dał dyplom?! Jestem dopiero na 3 roku, a już dobrze wiem, że koty reagują zupełnie inaczej na różne leki i substancje czynne. Co więcej, wciąż powtarzanym przykładem jest właśnie środek na pchły dla psów! Nie daruj mu tego, niech zapłaci za swoją skrajną głupotę i nieodpowiedzialność.

2012-12-06, 15:57	#19
Ercola Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-05 Lokalizacja: Gdańsk Wiadomości: 1 020	Dot.: Ku przestrodze Ten temat utwierdził mnie w przekonaniu, że bardzo trudno dziś o dobrego, profesjonalnego weterynarza __________________ Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM.

2012-12-06, 16:33	#20
21honey Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 1 023	Dot.: Ku przestrodze To juz kolejny lekarz na którym sie "przejechałam". Brak kompetencji i odpowiedzialności. Brak słow...całe szczescie ze wszystko dobrze sie skonczyło. Mam nadzieje ze nie odbije sie to za jakis czas. __________________ Wymiana :)

2012-12-06, 17:39	#25
21honey Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 1 023	Dot.: Ku przestrodze cava i szmyglo dziekuje za podpowiedzi ale nie straszcie mniezrobie badania oczywiscie tylko dam jej troszke czasu az sie uspokoi po wczorajszym. Jejus ten kot naprawde ma pod gorke cały czas. Gdy miala 4 dni jej mame potracił samochod...walczylam o nia i jej siostre. karmilam strzykawka specjalnym mlekiem, potem znalazłam kotke ktora miala młode w podobnym czasie i je przygarnęła, było dobrze do czasu az tamta kotka miała pokarm, pozniej tamta rodzina zaczeła je dokarmiac mlekiem krowim,nie informując mnie o tym. Gdy odebralam kotki były w opłakanym stanie i jedno z nich nie przezylo. Zostala mi tylko Szczesciara i nie daruje jak jeszcze jej cos sie stanie. __________________ Wymiana :)

2012-12-06, 21:16	#30
anjuta Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 5 462	Dot.: Ku przestrodze mam nadzieje, że ten pseudo wet trafi kiedyś na podobnego konowała jak sam pójdzie do przychodni leczyć się na np. na grypę...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)