|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 6
|
jestem załamana
.
Edytowane przez barbie1811 Czas edycji: 2012-12-27 o 17:22 |
|
|
|
|
#2 |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 867
|
Dot.: jestem załamana
Jeśli wszytko było tak,jak opisujesz, para idealna, z idealnym seksem, super sie dogadująca... to coś jest mocno nie tak.
może z jego perspektywy nie wszystko było takie cudowne,co ? |
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: jestem załamana
Oni też mają dziecko. Faceta pozwij o alimenty, idź do pracy.
|
|
|
|
|
#4 |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 867
|
Dot.: jestem załamana
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38287666]Oni też mają dziecko. Faceta pozwij o alimenty, idź do pracy.[/QUOTE]
autorka napisała, że 'niemoże' iść do pracy. więc lipa trochę. |
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 016
|
Dot.: jestem załamana
jakiś palant :O masakra, aż nie wierzę
__________________
it's a fool's game
|
|
|
|
|
#6 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: jestem załamana
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: jestem załamana
Nie rozumiem tego, że mając tyle argumentów na 'NIE' zaszlaś z nim w ciążę i ciągle wierzyłaś, że jesteś jedyna i to Ciebie kocha.
Cóż za naiwność. Popieram szaję: alimenty + praca, innego wyjścia nie ma. |
|
|
|
|
#8 |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 867
|
Dot.: jestem załamana
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38287761]Tyle, że za bardzo wyjścia nie ma
szczerze? mało jest sytuacji, kiedy człowiek naprawdę NIE MOŻE iść do pracy. Częściej to wymówki.[/QUOTE]no, akurat mi tego mówić nie trzeba... Autorko, dlaczego nie możesz niby iść do pracy ? |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: jestem załamana
Zachowania faceta nie będę komentować, bo zostałabym chyba zbanowana na stałe. Dlaczego nie możesz iść do pracy? Bo masz małe dziecko? To jesteś kobietą jak mnóstwo innych na świecie
Myślę, że jakby kobiety bardziej dbały o swe bezpieczeństwo finansowe, nie byłoby potem takich akcji. Parę miesięcy temu mąż mojej koleżanki, z którym ma ŚWIADOMIE 4 dzieci (co podkreślam, bo od lat "szczenięcych" mówiła, że chce mieć kilkoro dzieci. Rodzina próbowała jej przemówić do rozsądku, używając tych samych argumentów, co ja - nie pracuje, czasy są różne, ludzie także odstawiają szopy... Ale ona chciała mieć dzieci i zachodziła w kolejne ciąże) po kilkunastu latach nagle spotkał swą PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ. Wyszedł z domu i tyle go widziała. Na początku jeszcze kasę przysłał, teraz twierdzi, że przecież też musi za coś żyć. A kumpela nie przepracowała nawet 1 dnia dotychczas. No i musi szukać pracy. Alimenty swoją drogą, ale takie sprawy też nie rozwiązują się w 1 dzień. Gdyby nie comiesięczna zrzutka rodziny na opłaty i jedzenie... Jako matka 4 dzieci, która nigdy nie pracowała, a ma grubo po 30 - tce, raczej nie jest zbyt atrakcyjnym "towarem" na rynku pracy. Szczególnego wykształcenia też nie posiada, bo od zawsze chciała "poświęcić się rodzinie". Nie ma to jak ufać facetowi do końca i żyć na jego łasce i niełasce, jeśli chodzi o utrzymanieEdytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2012-12-26 o 10:40 |
|
|
|
|
#10 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: jestem załamana
Cytat:
Pogrubione - no cóż, uzależniasz swoje życie od jakiegoś faceta który cię prawdopodobnie olał? gratuluję. |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: jestem załamana
Sorki ale facet to dupek, a Ty jesteś naiwna. Wyszedł z domu, a Ty oczekiwałaś od niego życzeń? No sorry, mi się to w pale nie mieści. Ma dziecko z byłą, a może Ty po prostu nie chciałaś w to wierzyć, tak było wygodnie. I nie wierzę w to, że NIE MOŻESZ iść do pracy. Podstawa to chcieć po prostu. Mój mąż pracuje, córka ma niespełna 3 miesiące, a ja wracam do pracy więc nie mów, że nie można. Chcieć trzeba. Liczysz na to, że facet wróci? Może tak będzie. Ty go przyjmiesz z otwartymi ramionami, a on za jakiś czas zrobi to samo. Warto?
Jedyna rada alimenty+praca i olać dupka. A czasami dziecko lepiej się wychowa bez ojca niż z tatusiem, który ma je gdzieś i mówię to z doświadczenia. Ja usiądziesz na tyłku, załamiesz ręce i stwierdzisz, że NIE MOŻNA to nic nie zrobisz i się pogrążysz. Warto ogarnąć się dla dziecka choćby. szaja świat jej się zawali jak nie będzie z facetem, który ma ją i dziecko centralnie w poważaniu. No, bo przecież takie plany z Misiem mieli, taki dobry był, a ja go tak kocham. Aż mam ochotę czytając takie bzdety zrobić To ja już prawie od 3 lat powinnam lamentować, rozpaczać, bo dziecko biologicznego "tatusia" widuje raz na jakiś czas. A jednak w jednym kawałku jestem, przeszłam przez rozwód, samotne macieżyństwo i krzywda mi się nie stała. Wręcz jestem silniejsza i odporniejsza psychicznie plus wyciągnęłam naukę z tego.
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat Moje maluchy większy maluch Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030 mniejszy maluch Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560 Edytowane przez Marika_1987 Czas edycji: 2012-12-26 o 10:50 |
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: jestem załamana
Dziewczyny Ci naprawde dobrze radza. Musisz sie zebrac w calosc i wziasc sobie te rady do serca. Ale wszystko zalezy od Ciebie. Trzymam kciuki!
|
|
|
|
|
#13 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: jestem załamana
chodziło mi o to,że nie moge iść do pracy ponieważ niemam z kim zostawić dziecka.Mieszkam na wsi,nie ma tu żłobków,od miasta dzieli nas 30km,niemam prawka,a żeby iść do pracy do miasta musiałyby mi autobusy pasować .Rodzice mi nie pomogą bo sami pracują a żeby zostawic dziecko ze znajomą też nie da rady,jedna sie nadal uczy a druga lada chwila zostanie mamą
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: jestem załamana
Jesli to, co piszesz to prawda, to trafiłas na nieprawdopodobnego skur****. W wieku 20- kilku lat chodzi i robi sobie radosnie dzieciaki tu i tam. Skoro jestes z nim 4 lata, to ta córke ma z okresu przed Tobą? Czy w trakcie był tez z tamtą? Czy cały czas prowadzi podwójne zycie? Wierze, ze Ci teraz nie za wesoło, tym bardziej, ze czas swiateczny, ale musisz sie zebrac w sobie. Nie wiesz, gdzie jego była- terazniejsza mieszka? Czy jego rodzice? Nosz kurna jakies wyjasnienia od dupka Ci sie nalezą chyba, a nie, ze wylaczy telefon, po czym za kilka dni wroci i powie, ze np był w szpitalu, a za jakis czas ta sytuacja sie powtórzy, z ta, czy inną. Na tego goscia liczyc nigdy nie bedziesz mogła, wiec wnos o alimenty, popros o pomoc bliskich i szukaj pracy.
|
|
|
|
|
#15 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: jestem załamana
jego była ponoć w miescie mieszka a rodzice 1km ode mnie,do nich pójde ale watpie ze go tam zostane jesli on jest z nia.Dziecko tamto ma 2,5roku ale nieprzyznaje sie do niego,mówil ze to nie jego.Ona napisała mi kiedys,ze chce sie z nami spotkac w trójke zeby wszystko sobie wyjasnic.Ja chcialam lecz on sie niezgodził.
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: jestem załamana
Szczerze?
Ani trochę nie wierzę, że było raz lepiej raz gorzej. Śmiem twierdzić, że przewaga była tego 'gorzej'. Zresztą, chyba w każdym wątku, który zaczyna się tymi słowami, prędzej czy później wypadają trupy z szafy. Tylko dziecka żal. Zamiast płakać za tym palantem ogarnij się wreszcie. Porozmawiaj z rodzicami, dalszą rodziną, przyjaciółkami, które nie pracują, bo zajmują się dziećmi- może pomogą, i wezmą i twoje dziecko do opieki, gdy ty będziesz szukała pracy. Podaj dupka o alimenty, jak dostaniesz pracę dziecko do żłobka.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
|
|
|
#17 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 710
|
Dot.: jestem załamana
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38287885]Jeszcze jedno - nie masz z facetem kontaktu, bo nie odbiera telefonu? to spotkaj się osobiście. Kobieto, dorosła jesteś, masz za dziecko być odpowiedzialna a nie jęczeć na forum jak ci źle.[/QUOTE]
I tu masz racje, ale ciezko tez wymagac od mlodziutkiej dziewczyny, zeby od razu po zaistnialej tragedii (bo tak, to jest tragedia), stanela na nogi, kiedy ona ciagle jest jeszcze w szoku i nic z tego nie rozumie. Wigilia byla zaledwie dwa dni temu. Ma prawo wiec do tego jeczenia i wylewania nam zalu tutaj, bo to naturalna reakcja - wszystko ma swoje etapy. Latwo nam wydawac takie sady gdy samemu sie nie jest w takiej sytuacji. Zycze jej, zeby szybko wybudzila sie z tego koszmaru i zaczela dzialac. Teraz wszystko wydaje jej sie niemozliwe, ale powoli i mysle, ze wszystko sobie pouklada. Trzymam kciuki! Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2012-12-26 o 13:46 |
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: jestem załamana
Zgadzam się. Podobnie było z tą opisywaną przeze mnie znajomą. Niby super rodzinka, ale mężuś już raz miał romans. Laska go przyjęła. Podejrzewam, że nie o samą miłość tu chodzi, ale też o sprawy finansowe. Autorka pisze podobnie - cóż Ona biedna zrobi bez swego chłopa? Znajoma jeszcze 2 miesiące temu (jakiś miesiąc po pobryknięciu męża w siną dal) stwierdziła, że jakby chciał wrócić, pewnie by go przyjęła... Dzieci muszą mieć ojca, ona nie pracuje i takie tam... Wierzę, niestety, że jak nowa małolata kopnie pana w tyłek, on wielce "skruszony" będzie próbował wrócić. Mam tylko nadzieję, że dziewczyna się trochę ogarnęła (niestety, nie mam aktualnych wieści, co tam u niej prócz tego, że mąż nadal "w delegacji") i podejmie mądrą decyzję. Autorce również życzę życiowego ogarnięcia się, a nie liczenie wciąż na lubego.
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: jestem załamana
Cytat:
Dlatego takie jojczenie, że nie pójdę do pracy BO... Wiesz, ja też prawka nie mam, do pracy jeździ mi JEDEN autobus co godzinę i rzadziej. TO, co piszesz - taka sytuacja ciągle będzie. Czyli ciągle nie będziesz pracować? [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;38290274]I tu masz racje, ale ciezko tez wymagac od mlodziutkiej dziewczyny, zeby od razu po zaistnialej tragedii (bo tak, to jest tragedia), stanela na nogi, kiedy ona ciagle jest jeszcze w szoku. Wigilia byla zaledwie dwa dni temu. Ma prawo wiec do tego jeczenia i wylewania nam zalu tutaj, bo to naturalna reakcja - wszystko ma swoje etapy.Latwo nam wydawac takie sady nie bedac w takiej sytuacji. Zycze jej, zeby szybko wybudzila sie z tego koszmaru i zaczela dzialac. Teraz wszystko wydaje jej sie niemozliwe, ale powoli i mysle, ze wszystko sobie pouklada. Trzymam kciuki![/QUOTE] Ale ja zwyczajnie nie wierzę, że cudnie wcześniej było - tym bardziej po tym, co zacytowałam wyżej. Nie pójdzie do roboty, bo... i wymówki. Ok, ja rozumiem, że to są przeszkody. Bo są. Ale ma dziecko i niestety nie ma za co go utrzymać, musi działać szybko, nie ma czasu na jęczenie. |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: jestem załamana
Prędzej masz 20 lat niż 29 lat... Bo pisałaś że dwadzieścia kilka, czemu mam warżenie że jesteś młodziutka...
Nie możesz iść do pracy, pieniędzy nie masz, pracy nie masz, prawa jazdy nie masz, dojazdu nie masz, nikogo do opieki nad dzieckiem nie masz, teraz faceta nie masz po co ci było to dziecko? Jezu, wszystko na własne życzenie. Nie ma że boli idź do roboty i tyle. ---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ---------- A w sumie co ja do rozsądku będę przemawiać... i tak do pracy nie pójdziesz bo tobie jedynej wiatr w oczy i jedyna na świecie dziecko masz. Nie wiem, może do MOPSu masz bliżej niz na przystanek autobusowy...? |
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: jestem załamana
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;38290274]I tu masz racje, ale ciezko tez wymagac od mlodziutkiej dziewczyny, zeby od razu po zaistnialej tragedii (bo tak, to jest tragedia), stanela na nogi, kiedy ona ciagle jest jeszcze w szoku i nic z tego nie rozumie. Wigilia byla zaledwie dwa dni temu. Ma prawo wiec do tego jeczenia i wylewania nam zalu tutaj, bo to naturalna reakcja - wszystko ma swoje etapy. Latwo nam wydawac takie sady gdy samemu sie nie jest w takiej sytuacji. Zycze jej, zeby szybko wybudzila sie z tego koszmaru i zaczela dzialac. Teraz wszystko wydaje jej sie niemozliwe, ale powoli i mysle, ze wszystko sobie pouklada. Trzymam kciuki![/QUOTE]
Oj, proszę Cię... Przecież była - obecna mówiła Jej, że wciąż są razem, mają razem dziecko... Autorka była na tyle dorosła, by nie brać pod uwagę słów innej kobiety, do tego zdecydowała się na dziecko z owym panem... Skoro była na tyle dorosła i dojrzała, by świadomie wejść na grząski grunt, nie róbmy z niej nagle takiej młodziutkiej i nieogarniętej. Co innego pakować się w toksyczne relacje, a co innego tworzyć w nich "rodzinę". Może najpierw trzeba było zrobić badania DNA, by móc mieć jakieś podstawy wierzyć, że nie jest to jego dziecko. |
|
|
|
|
#22 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 710
|
Dot.: jestem załamana
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38290360]Ale ja zwyczajnie nie wierzę, że cudnie wcześniej było - tym bardziej po tym, co zacytowałam wyżej. Nie pójdzie do roboty, bo... i wymówki. Ok, ja rozumiem, że to są przeszkody. Bo są. Ale ma dziecko i niestety nie ma za co go utrzymać, musi działać szybko, nie ma czasu na jęczenie.[/QUOTE]
Masz zupelna racje i ja sie zgadzam. Aczkolwiek, tak jak napisalam, potrafie tez zrozumiec ta dziewczyne i to, ze wszystko jej sie wydaje niemozliwe na dzien dzisiejszy gdy przechodzi przez te traume. Za duzo tego wszystkiego na nia spadlo. |
|
|
|
|
#23 | |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 867
|
Dot.: jestem załamana
Cytat:
też się zastanawiam. Autorko, a rodzice ojca dziecka nie mogą się dzieckiem zająć? Trochę szukasz wymówek. Twoi rodzice zapewne też nie pracują 24h/ dobę i mogli by się młodym zająć, gdyby zaszła taka potrzeba. |
|
|
|
|
|
#24 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: jestem załamana
Cinderella Girl ale ona ma dziecko pod opieką, płakać i jęczeć to sobie można... Gdy można sobie na to pozwolić, a ona nie ma czasu i musi działać. Z resztą nie wierzę że nie była na to przygotowana. Są razem 4 lata, dziecko niby 2,5 roku ma - samo się zrobiło? W ogóle ta historia jest absurdalna
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: jestem załamana
Dziecko ma poł roku.
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: jestem załamana
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#27 | |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 867
|
Dot.: jestem załamana
Cytat:
więc czy autorka chce, czy nie, to jej lovelas puszczał ją kantem, jeśli to jego córka. |
|
|
|
|
|
#28 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: jestem załamana
|
|
|
|
|
#29 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: jestem załamana
A no to ja o tym mówię właśnie, że związek trwa 4 lata a dziecko jego drugie ma 2,5 roku czyli odejście czy zdrada nie powinny być żadnym zaskoczeniem.
|
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Rozumiem ze ten cudowny chlop puszczal kantem obie i zrobil po dzieciaku kazdej? I to wszystko majac 20 kilka lat? Facet dynamit po prostu
![]() A powaznie piszac: kochana autorko wiem ze jestes w szoku: postaraj sie odpoczac i zajmij dzieckiem
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:23.






szczerze? mało jest sytuacji, kiedy człowiek naprawdę NIE MOŻE iść do pracy. Częściej to wymówki.





Myślę, że jakby kobiety bardziej dbały o swe bezpieczeństwo finansowe, nie byłoby potem takich akcji. Parę miesięcy temu mąż mojej koleżanki, z którym ma ŚWIADOMIE 4 dzieci (co podkreślam, bo od lat "szczenięcych" mówiła, że chce mieć kilkoro dzieci. Rodzina próbowała jej przemówić do rozsądku, używając tych samych argumentów, co ja - nie pracuje, czasy są różne, ludzie także odstawiają szopy... Ale ona chciała mieć dzieci i zachodziła w kolejne ciąże) po kilkunastu latach nagle spotkał swą PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ. Wyszedł z domu i tyle go widziała. Na początku jeszcze kasę przysłał, teraz twierdzi, że przecież też musi za coś żyć. A kumpela nie przepracowała nawet 1 dnia dotychczas. No i musi szukać pracy. Alimenty swoją drogą, ale takie sprawy też nie rozwiązują się w 1 dzień. Gdyby nie comiesięczna zrzutka rodziny na opłaty i jedzenie... Jako matka 4 dzieci, która nigdy nie pracowała, a ma grubo po 30 - tce, raczej nie jest zbyt atrakcyjnym "towarem" na rynku pracy. Szczególnego wykształcenia też nie posiada, bo od zawsze chciała "poświęcić się rodzinie". Nie ma to jak ufać facetowi do końca i żyć na jego łasce i niełasce, jeśli chodzi o utrzymanie








