Jak uratować związek?? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-30, 16:26   #1
joaaaan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 13
Unhappy

Jak uratować związek??


Błagam was o pomoc
Jestem z moim TŻ 2 lata.2 wspaniałe lata,oczywiście nie pozbawione problemów,ale problemy zdarzają się zawsze
W wakacje TŻ wyjechał na TRZY MIESIĄCE.Pierwsza prawdziwa rozłąka,jednak postanowiliśmy dać radę.I pierwsza katastrofa-niechcąco dowiedziałam się,że tam,w obcym kraju mój TŻ z nudów wymienia się dość dwuznacznymi smsami z koleżanką.I to trwa już jakiś czas,zdarza się raz na miesiąc/dwa-smsują trochę,a ja trwam w nieświadomości.Wiem,że dziewczyna,o której tu mówię,opowiada światu,że mój TŻ to jej ideał.Wiem też,że TŻ miał szansę kiedyś z nią być,a nie chciał.Więc o co teraz chodziło?Poczułam się cholernie zdradzona(emocjonalnie boli chyba bardziej,niż fizycznie...)i oszukana,tym bardziej,że gdyby nie przypadek,to trwało by dalej...Zrobiłam awanturę,chciałam się rozstać,ale uczucie zwyciężyło,tak przepraszał i błagał o zaufanie,że zgodziłam się spróbować.Postanowiłam rzucić to w niepamięć,bo on naprawdę się starał.

Minęło kilka miesięcy,a we mnie tkwił żal.Mimo,że obiecałam mu,że zaufam,wychodziło mi średnio.Ciągle robiłam awantury,podejrzewałam go(bezpodstawnie...) ,że mnie zdradza,że z kimś flirtuje,kiedy nie widział przeglądałam mu telefon,komputer(dodam,że nic nie znalazłam...),słowem-wpadłam w paranoję.Bylo mi wstyd,ale to było silniejsze ode mnie.Stąd chyba wzięły się nasze kłótnie.Ciągłe.On mnie prosił,błagał,uspokajał.M ieliśmy 2 poważne rozmowy.Powiedział,że mu przykro patrząc,jak się męczę.Rozmawialiśmy o rozstaniu,ale jednocześnie oboje wiedzieliśmy,ze za bardzo się kochamy,aby się poddać.Starałam się,ale nie umiałam odpuścić swojej złośliwości,traktowałam go naprawdę źle,podziwiam,że wytrzymywał ze mną,jednocześnie był dla mnie naprawdę wspaniały-najlepszy od początku związku.Czuły,troskliwy,c ierpliwy.
Kilka dni temu kolejny raz sprowokowałam kłótnię,znów chodziło o moje chore podejrzenia.Nie gadaliśmy 1 dzień,a następnego zaprosił mnie na kawę.Był dziwny,nerwowy,dla żartu spytałam :co się dzieje,czy chce mnie zostawić? I wtedy mój TŻ zaczął PŁAKAĆ.że może lepiej się rozstać.Że coś w nim się wypaliło.Że jestem dla niego okropna,że nie doceniam jak się stara,że to męczące,że mam paranoję...byłam w takim szoku,że chciałam z marszu iść do domu,ale mnie zatrzymał i zapytał,czemu nic nie mówię,czemu nie powiedzialam,ze to naprawimy?Rozmawialiśmy 2 h,on wytłumaczył mi,co go boli.Przez kilka miesięcy ani razu nie mówił,ze cokolwiek go rani,a teraz wylał z siebie wszystko.I jak mi to powiedział,to uświadomiłam sobie,że ma rację.Że ja bym w takim związku nie wytrwała.Że go nie szanowałam,wciąż karałam za jeden błąd,dawałam do zrozumienia,że ciągle mam żal.Doszliśmy do wniosku,że się kochamy i nie chcemy się rozstawać,ale jeśli niczego nie zmienimy,to nie będzie wyjścia.
Te kilka stresujących chwil z perspektywą życia bez niego uświadomiły mi,że JA NIE CHCĘ BYĆ BEZ NIEGO.Staram się z wszystkich sił pracować nad sobą,no ale właśnie...mam wrażenie,że teraz on zobojętniał.Jest jakiś chłodny,sztuczny...czasam i wydaje mi się,że nie jest szczęśliwy obok mnie.I te słowa,że coś się w nim wypaliło...jak myślicie,jak mam uratować ten związek?Błagam o jakieś słowa,rady,jak rozumiecie jego tekst o wypaleniu? Mi to się kojarzy z 'już cię nie kocham',a przecież mówi,że kocha...chyba umrę ze stresu i żalu,czekam na jego smsy jak na zbawienie i nie wiem co robić
joaaaan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 16:44   #2
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Jak uratować związek??

Ja bym to zakończyła te kilka miesięcy temu.

Teraz płaka i żałuje, ale wcześniej o takim czymś nie myślał, kiedy flirtował z inną.
Uważam, ze nie ma o co walczyć, zdradę ma się we krwi: a on pokazał, że dać mu okazję, a on z niej skorzysta.


Teraz łatwo z tobą nie miał, został przyłapany oraz stale to było mu wypominane, więc łatwo mu nie było - ale jak tylko "przycichniesz" to kto wie, czy mu się tryb "latania" nie włączy na powrót.

Ponadto: długotrwała twoja podejrzliwość nie bierze się znikąd - ty tego nie wybaczysz, to będzie stale wracać. Bycie z nim to będzie stale taka męka.

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-12-30 o 16:47
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 16:55   #3
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez joaaaan Pokaż wiadomość
Błagam was o pomoc
Jestem z moim TŻ 2 lata.2 wspaniałe lata,oczywiście nie pozbawione problemów,ale problemy zdarzają się zawsze
W wakacje TŻ wyjechał na TRZY MIESIĄCE.Pierwsza prawdziwa rozłąka,jednak postanowiliśmy dać radę.I pierwsza katastrofa-niechcąco dowiedziałam się,że tam,w obcym kraju mój TŻ z nudów wymienia się dość dwuznacznymi smsami z koleżanką.I to trwa już jakiś czas,zdarza się raz na miesiąc/dwa-smsują trochę,a ja trwam w nieświadomości.Wiem,że dziewczyna,o której tu mówię,opowiada światu,że mój TŻ to jej ideał.Wiem też,że TŻ miał szansę kiedyś z nią być,a nie chciał.Więc o co teraz chodziło?Poczułam się cholernie zdradzona(emocjonalnie boli chyba bardziej,niż fizycznie...)i oszukana,tym bardziej,że gdyby nie przypadek,to trwało by dalej...Zrobiłam awanturę,chciałam się rozstać,ale uczucie zwyciężyło,tak przepraszał i błagał o zaufanie,że zgodziłam się spróbować.Postanowiłam rzucić to w niepamięć,bo on naprawdę się starał.

Minęło kilka miesięcy,a we mnie tkwił żal.Mimo,że obiecałam mu,że zaufam,wychodziło mi średnio.Ciągle robiłam awantury,podejrzewałam go(bezpodstawnie...) ,że mnie zdradza,że z kimś flirtuje,kiedy nie widział przeglądałam mu telefon,komputer(dodam,że nic nie znalazłam...),słowem-wpadłam w paranoję.Bylo mi wstyd,ale to było silniejsze ode mnie.Stąd chyba wzięły się nasze kłótnie.Ciągłe.On mnie prosił,błagał,uspokajał.M ieliśmy 2 poważne rozmowy.Powiedział,że mu przykro patrząc,jak się męczę.Rozmawialiśmy o rozstaniu,ale jednocześnie oboje wiedzieliśmy,ze za bardzo się kochamy,aby się poddać.Starałam się,ale nie umiałam odpuścić swojej złośliwości,traktowałam go naprawdę źle,podziwiam,że wytrzymywał ze mną,jednocześnie był dla mnie naprawdę wspaniały-najlepszy od początku związku.Czuły,troskliwy,c ierpliwy.
Kilka dni temu kolejny raz sprowokowałam kłótnię,znów chodziło o moje chore podejrzenia.Nie gadaliśmy 1 dzień,a następnego zaprosił mnie na kawę.Był dziwny,nerwowy,dla żartu spytałam :co się dzieje,czy chce mnie zostawić? I wtedy mój TŻ zaczął PŁAKAĆ.że może lepiej się rozstać.Że coś w nim się wypaliło.Że jestem dla niego okropna,że nie doceniam jak się stara,że to męczące,że mam paranoję...byłam w takim szoku,że chciałam z marszu iść do domu,ale mnie zatrzymał i zapytał,czemu nic nie mówię,czemu nie powiedzialam,ze to naprawimy?Rozmawialiśmy 2 h,on wytłumaczył mi,co go boli.Przez kilka miesięcy ani razu nie mówił,ze cokolwiek go rani,a teraz wylał z siebie wszystko.I jak mi to powiedział,to uświadomiłam sobie,że ma rację.Że ja bym w takim związku nie wytrwała.Że go nie szanowałam,wciąż karałam za jeden błąd,dawałam do zrozumienia,że ciągle mam żal.Doszliśmy do wniosku,że się kochamy i nie chcemy się rozstawać,ale jeśli niczego nie zmienimy,to nie będzie wyjścia.
Te kilka stresujących chwil z perspektywą życia bez niego uświadomiły mi,że JA NIE CHCĘ BYĆ BEZ NIEGO.Staram się z wszystkich sił pracować nad sobą,no ale właśnie...mam wrażenie,że teraz on zobojętniał.Jest jakiś chłodny,sztuczny...czasam i wydaje mi się,że nie jest szczęśliwy obok mnie.I te słowa,że coś się w nim wypaliło...jak myślicie,jak mam uratować ten związek?Błagam o jakieś słowa,rady,jak rozumiecie jego tekst o wypaleniu? Mi to się kojarzy z 'już cię nie kocham',a przecież mówi,że kocha...chyba umrę ze stresu i żalu,czekam na jego smsy jak na zbawienie i nie wiem co robić
Cytuję dla potomności
Sms-y z koleżanką dwuznaczne wymienia? wymieniał. A nie powinien z mojego punktu widzenia. Już wtedy popełniłaś błąd. Bo albo powinnaś mu wybaczyć i puścić w niepamięć i skoro wybaczasz to nie powinnaś mu tego wypominać, albo powiedzieć, że Cię zranił, że nie umiesz z nim być, że nie będzie tak jak dawniej bo już mu nie ufasz i tyle.
Tymczasem Ty postanowiłaś z chłopakiem zostać, ale przy okazji urządziłaś mu małe piekełko. Pomyśl sama, kto wytrzymałby długo codzienne, awantury, inwigilowanie, podejrzenia o zdradę i pozbawienie prywatności? Pewnie gdybyś była na miejscu chłopaka to sama postanowiłabyś to zakończyć. Tak naprawdę oboje się męczycie: Ty męczysz się bo mu nie ufasz, a on bo urządzasz mu to, co opisałaś. Poza tym wydaje mi się, że skoro kiedy było między Wami dobrze, a on zrobił wstęp do zdrady, to nie jestem pewna, czy teraz ewentualnie w razie końca szybko by się nie pocieszył.

Nie mam pojęcia, czy to da się jeszcze uratować. Wydaje Ci się, że stał się chłodny i inaczej Cię traktuje? Pewnie masz rację, bo po tym wszystkim oddaliliście się od siebie, za dużo negatywnych emocji, za duża przepaść Was zaczęła dzielić i chłopak pewnie po prostu zwyczajnie ma dosyć.
Natomiasy 'coś się we mnie wypaliło' to jak dla mnie wstęp do 'nie kocham Cię'. Może jeszcze nie ma odwagi Ci tego powiedzieć wprost, a może sam nie wie do końca, co się dzieje z jego uczuciami. Po jakimś czasie pewnie dojdzie do wniosku, że to nie ma sensu i powie coś w stylu, że zawsze będziesz dla niego ważna i może kiedyś los Was znowu zetknie i spróbujecie.
Niestety, ale człowiek często opamiętuje się za późno, dopiero teraz zobaczyłaś, że tracisz coś, czego tak naprawdę stracić nie chcesz.
A jak jest ze spotkaniami? Jak się wtedy zachowuje? Jak jest w łóżku? Okazuje Ci czułość? Jak często się kontaktujecie?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-12-30 o 16:57
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:00   #4
joaaaan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 13
Dot.: Jak uratować związek??

Czyli uważasz,że nigdy nie warto dać drugiej szansy? Przecież nie mówię,że ja jestem święta,a on zły.Wiem,że fizycznie nigdy mnie nie zdradzi-pierwsza dziewczyna go tak potraktowała i on zna ten ból,jednak faceci na ogół nie pojmują,że są różne typy zdrad,a takie flirtowanie jest jednym z tych typów... rozmawiałam z mnóstwem kumpli o tym, KAŻDY przyznał się do czegoś podobnego...i może to zabrzmi żałośnie,ale mi naprawdę na nim zależy,choć pojęłam to tak na serio dopiero niedawno.I wiem,że nigdy dotychczas nie spotkałam takiego faceta nawet moje wymagające przyjaciółki go szczerze uwielbiają i nie mogą uwierzyć,że teraz jest taki problem...chodzi o to,co mogę jeszcze z tym zrobić,żeby uratować sytuację,czy ktoś miał podobne problemy i wyszedł z tego z happy endem? Potrzebuję jakiegoś wsparcia,bo siedzę i się zadręczam i chyba umrę ze smutku
joaaaan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:03   #5
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Niestety, ale człowiek często opamiętuje się za późno, dopiero teraz zobaczyłaś, że tracisz coś, czego tak naprawdę stracić nie chcesz.
Problem w tym, że jej zarzuty mają podstawy.
Oraz: tutaj nie ma co tracić, ponieważ podejrzenia wrócą.

Co będzie autorko, jak on gdzieś na dłużej pojedzie?
Co będziesz myśleć, jak nie będzie odzywał się prze dzień czy dwa?
Co będzie ci się dziać w głowie, kiedy on dziwny się zrobi?

Z tym człowiekiem nigdy już nie będziesz naprawdę szczęśliwa - bo zawsze w którymś momencie wyjdzie ta podejrzliwość. Ona wszystko zniszczy.

On sam zapracował na zniszczenie tego związku - o tym należy pamiętać.
To nie ona podejrzliwością, tylko on flirtami i nie-wiadomo-czym-jeszcze zniszczył jej zaufanie, które nie jest już do naprawienia jak widać.


Autorko, teraz jesteś w strachu, bo on coś tam płacze i tak dalej.
Ale zastanów się: za miesiąc, za pół roku, za rok: czy ty odzyskasz zaufanie? Czy nie będzie pojawiać sie znowu podejrzliwość?
Łatwo się nad nim rozczulić - ale pytanie brzmi: co będzie dalej? Czy nie wróci ci to wszystko, jak on np. wyjedzie? Jesteś pewna, że nie będzie szukał wrażeń? Na takie rzeczy patrz, bo rozczulić się jak on płacze poniewczasie - jest łatwo. Ale potem będzie szara codzienność.

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-12-30 o 17:05
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:04   #6
joaaaan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 13
Dot.: Jak uratować związek??

Od czasu tej cholernej rozmowy spotkaliśmy się raz.Neutralnie poszliśmy do kina.Przytulał mnie przez cały film,był czuły,chociaż nie było bez napięcia.To zapewne efekt tych słów ,które sobie powiedzieliśmy.Ale jeśli miał dośc,a SAM POWIEDZIAŁ,że naprawdę chce to naprawić i muszę mu w tym pomóc,to chyba jest jeszcze jakaś nadzieja..? boje sie,ze nie patrze na to wszystko obiektywnie,bo jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów.Jutro spędzamy razem sylwestra i pewnie to dopiero będzie dla nas jakiś przełom...
joaaaan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:06   #7
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Problem w tym, że jej zarzuty mają podstawy.
Oraz: tutaj nie ma co tracić, ponieważ podejrzenia wrócą.
To jej słowa, że boi się, że go straci, a nie chce tego.
Napisalaś już na początku, że według mnie albo się wybacza i nie prześladuje faceta za to, co było kiedyś, albo się takich rzeczy nie umie wybaczyć, bo się nie ufa, bo podejrzewa się, że ta druga osoba i tak nas kiedyś zdradzi i kończy się związek.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:07   #8
joaaaan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 13
Dot.: Jak uratować związek??

nie wiem jak będzie za pół roku,za rok...po prostu wiem,że bardzo chciałabym jeszcze raz spróbowac.Cholera no,nigdy z nikim nie byłam tak szczęśliwa, bardzo ciężko z tego zrezygnować nagle,bez podstaw(bo w sumie nic wielkiego ostatnio się nie działo,nie dla mnie), cholernie chciałabym,żeby wrócił spokój i szczęście i zaufanie...nie ma facetów,którzy popełnili błąd,zrozumieli go i to był ich ostatni błąd tego typu?
joaaaan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:12   #9
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez joaaaan Pokaż wiadomość
Czyli uważasz,że nigdy nie warto dać drugiej szansy? Przecież nie mówię,że ja jestem święta,a on zły.Wiem,że fizycznie nigdy mnie nie zdradzi-pierwsza dziewczyna go tak potraktowała i on zna ten ból,jednak faceci na ogół nie pojmują,że są różne typy zdrad,a takie flirtowanie jest jednym z tych typów... rozmawiałam z mnóstwem kumpli o tym, KAŻDY przyznał się do czegoś podobnego...i może to zabrzmi żałośnie,ale mi naprawdę na nim zależy,choć pojęłam to tak na serio dopiero niedawno.I wiem,że nigdy dotychczas nie spotkałam takiego faceta nawet moje wymagające przyjaciółki go szczerze uwielbiają i nie mogą uwierzyć,że teraz jest taki problem...chodzi o to,co mogę jeszcze z tym zrobić,żeby uratować sytuację,czy ktoś miał podobne problemy i wyszedł z tego z happy endem? Potrzebuję jakiegoś wsparcia,bo siedzę i się zadręczam i chyba umrę ze smutku
Nie rób z facetów ograniczonych idiotów, którzy nie wiedzą, że jak jest się w związku to nie powinno się flirtować z innymi kobietami.
A tego, czy by Cię nigdy nie zdradził nie wiesz. Poza tym jeżeli jesteś tego taka pewna, to czemu szukałaś dowodów zdrady?


Owszem miałam sytuację, że facet sobie flirtował z innymi, a pewnie i coś więcej. Wybaczyłam. A potem pożałowałam. Bo sytuacja się powtórzyła, najwyraźniej facet uznał, że może mnie dalej robić w bambuko. Happy endu nie było.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:14   #10
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez joaaaan Pokaż wiadomość
nie wiem jak będzie za pół roku,za rok...po prostu wiem,że bardzo chciałabym jeszcze raz spróbowac.Cholera no,nigdy z nikim nie byłam tak szczęśliwa, bardzo ciężko z tego zrezygnować nagle,bez podstaw(bo w sumie nic wielkiego ostatnio się nie działo,nie dla mnie), cholernie chciałabym,żeby wrócił spokój i szczęście i zaufanie...nie ma facetów,którzy popełnili błąd,zrozumieli go i to był ich ostatni błąd tego typu?
tutaj problem tkwi w tym, że osobie zazdrosnej jeśli da sie takie podstawy do zazdrości - to kończy się to katastrofą. Raz naruszona ta struna będzie brzęczeć zawsze przy jakichś problemach.

Dasz szansę temu związkowi, ale jak on gdzieś wyjedzie - to sie przekonasz ile tego zaufania do niego masz.

Jak najbardziej możesz próbować takie szanse dawać temu związkowi, ale to może okazać się rozwiązaniem czasowym.
Mówię o czymś, co powinnaś przemyśleć po Sylwestrze.
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:14   #11
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez joaaaan Pokaż wiadomość
Od czasu tej cholernej rozmowy spotkaliśmy się raz.Neutralnie poszliśmy do kina.Przytulał mnie przez cały film,był czuły,chociaż nie było bez napięcia.To zapewne efekt tych słów ,które sobie powiedzieliśmy.Ale jeśli miał dośc,a SAM POWIEDZIAŁ,że naprawdę chce to naprawić i muszę mu w tym pomóc,to chyba jest jeszcze jakaś nadzieja..? boje sie,ze nie patrze na to wszystko obiektywnie,bo jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów.Jutro spędzamy razem sylwestra i pewnie to dopiero będzie dla nas jakiś przełom...
Widzisz do czego Cię ten związek doprowadził? To już będzie tylko wspólne męczenie 4 liter, a nie szczęśliwy związek. Chcesz ciągle żyć w napięciu i w nerwach, że on albo Cię zdradzi, albo zostawi, bo coś się w nim wypaliło?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:20   #12
joaaaan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 13
Dot.: Jak uratować związek??

a zależało ci kiedyś na kimś?Nie jestem naiwną gówniarą,nie jestem też masochistką.Wiem na czym ma się opierać związek,a czego w nim być nie może,jednak ZAWSZE przychodzą kryzysy.Można się poddać,jasne,ale można też zawalczyć.To nie moja propozycja,żeby to ratować,TYLKO JEGO.Wyszedł z inicjatywą,to chyba dość dobrze wróży.Naprawdę nie widzicie tu ŻADNYCH pozytywów i jestem z waszej strony skazana na porażkę...?
joaaaan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:24   #13
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez joaaaan Pokaż wiadomość
a zależało ci kiedyś na kimś?Nie jestem naiwną gówniarą,nie jestem też masochistką.Wiem na czym ma się opierać związek,a czego w nim być nie może,jednak ZAWSZE przychodzą kryzysy.Można się poddać,jasne,ale można też zawalczyć.To nie moja propozycja,żeby to ratować,TYLKO JEGO.Wyszedł z inicjatywą,to chyba dość dobrze wróży.Naprawdę nie widzicie tu ŻADNYCH pozytywów i jestem z waszej strony skazana na porażkę...?
po tym co piszesz tutaj widzę, że masz ogromną chęć dania mu takiej szansy
skoro jest tak właśnie: to ją daj
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:25   #14
Kinqaa
Zakorzenienie
 
Avatar Kinqaa
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Londyn, UK
Wiadomości: 15 641
Dot.: Jak uratować związek??

Owszem zdarzają się happy endy, ale może być różowo przez miesiąc czy dwa - i znów będą nachodzić cię myśli. Będziesz mu sprawdzać telefon,komputer i co tam tylko... bo jednak Twoje zaufanie do niego trochę uleciało przez jego głupotę.
Tak samo dziewczyny dobrze piszą - niech gdzieś wyjedzie, a zamęczysz się myślami,że on coś,gdzieś, z jakąś robi...

Możesz dać mu tą drugą szansę - tylko czy będziesz potrafiła z tym wszystkim żyć
__________________
***
Kornelka 11.03.2010


Never ignore someone who cares for you
because someday you will realize
you have lost a diamond
while you were busy collecting stones...




Kinqaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:32   #15
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez joaaaan Pokaż wiadomość
a zależało ci kiedyś na kimś?Nie jestem naiwną gówniarą,nie jestem też masochistką.Wiem na czym ma się opierać związek,a czego w nim być nie może,jednak ZAWSZE przychodzą kryzysy.Można się poddać,jasne,ale można też zawalczyć.To nie moja propozycja,żeby to ratować,TYLKO JEGO.Wyszedł z inicjatywą,to chyba dość dobrze wróży.Naprawdę nie widzicie tu ŻADNYCH pozytywów i jestem z waszej strony skazana na porażkę...?
Owszem zależało mi bardzo na facecie, wybaczyłam i po pierwsze, że nie umiałam zaufać, a po drugie miałam podstawy do tego. Zresztą opisałam to już wyżej.
Wszystko pięknie tylko, że Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym, co piszesz? Dziewczyno albo wybaczasz, zapominasz i nie czepiasz się chłopaka aż do kresu jego cierpliwości albo zrywasz. Uważasz, że nagle wszystko się zmieni i będziesz mu ufać najbardziej na świecie i już nigdy nie będziesz mu robiła awantur. Wątpię.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-30, 17:37   #16
joaaaan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 13
Dot.: Jak uratować związek??

przez ostatnie kilka miesięcy non stop słyszałam jego prośby 'ZAUFAJ MI'.więc raz spróbuję.tak naprawdę teraz glównym problemem byłam ja,choć wiem,że on to spowodował....wiem jak niszcząca jest zazdrość i nieufność,ale nie zdawałam sobie sprawy,że tak się zatraciłam w tym byciu wredną babą.swoją drogą jak myślicie,moze ten tekst o rozstaniu,a potem JEGO słowa,żeby to naprawić( ja jestem osobą czasem do bólu dumną,i pewnie bym odeszła bez jakiejkolwiek prośby/próby porozumienia) miał być taką pobudką dla mnie,że popadłam w paranoje i już dalej tak nie można? Najbardziej martwi mnie to wypalenie...nie wierzę,że mnie nie kocha,kilka razy dziennie zapewnie mnie,że jest inaczej,a na moje pytanie 'co oznacza wypalenie' odpowiedział,że 'te wszystkie moje oskarzenia,podejrzenia,zł ośliwe uwagi sprawiły,że odczuwał mniej szczęścia będąc ze mną,ale podejrzewa,że to wróci,jeśli tylko się uspokoję i popracujemy nad nami..' zestresowałyście mnie tym,że może mnie nie kocha,ale jeszcze tego nie wie : (
joaaaan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:38   #17
lyyli
Raczkowanie
 
Avatar lyyli
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 347
Dot.: Jak uratować związek??

Moim zdaniem już nigdy mu nie zaufasz. Kropka. Będziesz sobie myśleć "a, jest w porządku, ufam mu", a potem gdy nadarzy się jakakolwiek okazja pierwsze co ci przyjdzie do głowy to będzie ta sytuacja z koleżanką. Daj sobie spokój.
__________________

I'm sorry I don't have a photographic memory, but my brain is too busy being awesome.


lyyli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:41   #18
joaaaan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 13
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Owszem zależało mi bardzo na facecie, wybaczyłam i po pierwsze, że nie umiałam zaufać, a po drugie miałam podstawy do tego. Zresztą opisałam to już wyżej.
Wszystko pięknie tylko, że Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym, co piszesz? Dziewczyno albo wybaczasz, zapominasz i nie czepiasz się chłopaka aż do kresu jego cierpliwości albo zrywasz. Uważasz, że nagle wszystko się zmieni i będziesz mu ufać najbardziej na świecie i już nigdy nie będziesz mu robiła awantur. Wątpię.
okej,ale już za późno-czepiałam się do kresu wytrzymałości,widocznie aż tyle potrzebowałam,żeby ochłonąć.Sęk teraz w tym,że się opamietałam i chcę wyjść z tego .I pytam was JAK. Nie potrzebuję dołowania, sama wystarczająco przerobiłam wszystkie czarne scenariusze.
joaaaan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:41   #19
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Jak uratować związek??

jak zaczniesz teraz dla odmiany go stale przepraszać, to on zwieje
tego bądź pewna
musiałabym długo tłumaczyć, dlaczego tak się stanie, ale się stanie

dlatego nie przepraszaj, że żyjesz
jeśli już masz zamiar dalej z nim być - to po prostu nie czepiaj się, ale również i nie przepraszaj


bądź taka jak dotychczas, ale bez czepiania się. Ze swojego zachowania wyeliminuj jedynie te zachowanie, niczego więcej nie zmieniaj

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-12-30 o 17:44
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 17:53   #20
joaaaan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 13
Dot.: Jak uratować związek??

dzięki za chociaż jedną pozytywną radę.Może i wyjdę na tym źle,może będę żałować,że nie przerwałam tego dawno temu,ale kto nie ryzykuje,ten nie wygrywa Jesli on byl w stanie zmienic się (policzyłam,ta krzywa akcja była juz 5 miesięcy temu:O) i moglam byc z nim teraz bardzobardzo szczęśliwa,to ja tez mogę byc taka,jak kiedys.Mam nadzieję,że bedzie dobrze i że jemu też tak zależy na tym związku
joaaaan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 18:24   #21
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
Dot.: Jak uratować związek??

ja powiem krótko. Jak decydujesz się wybaczyć to wybaczaj a nie chowaj urazę. Bądż konsekwentna. Jeżeli nie potrafisz wybaczyć to zawsze zazdrość i nieufność będzie się czaić w pobliżu.
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 19:22   #22
czarownica jaga
Wtajemniczenie
 
Avatar czarownica jaga
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 2 845
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez Kinqaa Pokaż wiadomość
Owszem zdarzają się happy endy, ale może być różowo przez miesiąc czy dwa - i znów będą nachodzić cię myśli. Będziesz mu sprawdzać telefon,komputer i co tam tylko... bo jednak Twoje zaufanie do niego trochę uleciało przez jego głupotę.
Tak samo dziewczyny dobrze piszą - niech gdzieś wyjedzie, a zamęczysz się myślami,że on coś,gdzieś, z jakąś robi...

Możesz dać mu tą drugą szansę - tylko czy będziesz potrafiła z tym wszystkim żyć
Właśnie? Czy dasz radę to udźwignąć? Możecie spróbować, ale taki brak zaufania będzie Ci jeszcze dłuuuugo towarzyszył. W sumie to on zawinił, a teraz Ty musisz to dźwigać na swoich barkach i okazuje się, że kto niszczy związek? Kto ma paranoję?
Pomyślałabym nad zakończeniem tego po sylwestrze, ale to Ty musisz zdecydować....
__________________
"(...)a szabelkę to kawaler w której nogawce nosi?(...)"

I am a WarriorZ

czarownica jaga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 20:30   #23
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Jak uratować związek??

Cytuję dla potomności
Sms-y z koleżanką dwuznaczne wymienia? wymieniał. A nie powinien z mojego punktu widzenia. Już wtedy popełniłaś błąd. Bo albo powinnaś mu wybaczyć i puścić w niepamięć i skoro wybaczasz to nie powinnaś mu tego wypominać, albo powiedzieć, że Cię zranił, że nie umiesz z nim być, że nie będzie tak jak dawniej bo już mu nie ufasz i tyle.
Tymczasem Ty postanowiłaś z chłopakiem zostać, ale przy okazji urządziłaś mu małe piekełko. Pomyśl sama, kto wytrzymałby długo codzienne, awantury, inwigilowanie, podejrzenia o zdradę i pozbawienie prywatności? Pewnie gdybyś była na miejscu chłopaka to sama postanowiłabyś to zakończyć. Tak naprawdę oboje się męczycie: Ty męczysz się bo mu nie ufasz, a on bo urządzasz mu to, co opisałaś. Poza tym wydaje mi się, że skoro kiedy było między Wami dobrze, a on zrobił wstęp do zdrady, to nie jestem pewna, czy teraz ewentualnie w razie końca szybko by się nie pocieszył.


Zgadzam sie z Syklamen tutaj.
Dlaej w sumie tez ale cos od siebie chcialam dodac.

Moim zdaniem jak NIE CHCESZ byc bez niego to powinnas w niepamiec puscic tamte smsy.
Nic wiecej zrobic nie mozesz.
Albo z czasem oduczyc sie sprawdzania tego co zrobił.
Przawda jest jaka jest,urzadzilas mu pieklo z wiadomego powodu i po czesci.. coz tez bym tak zrobila,chociaz to nie fair :p
ale prosty przepis- przestac go sprawdzac.Niełatwe,ale jezeli go kochasz,to musisz to zrobic.

KAZDY popelnia bledy.Kwestia czy chce to zmienic..
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-31, 06:44   #24
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez joaaaan Pokaż wiadomość
Czyli uważasz,że nigdy nie warto dać drugiej szansy? Przecież nie mówię,że ja jestem święta,a on zły.Wiem,że fizycznie nigdy mnie nie zdradzi-pierwsza dziewczyna go tak potraktowała i on zna ten ból,jednak faceci na ogół nie pojmują,że są różne typy zdrad,a takie flirtowanie jest jednym z tych typów... rozmawiałam z mnóstwem kumpli o tym, KAŻDY przyznał się do czegoś podobnego...i może to zabrzmi żałośnie,ale mi naprawdę na nim zależy,choć pojęłam to tak na serio dopiero niedawno.I wiem,że nigdy dotychczas nie spotkałam takiego faceta nawet moje wymagające przyjaciółki go szczerze uwielbiają i nie mogą uwierzyć,że teraz jest taki problem...chodzi o to,co mogę jeszcze z tym zrobić,żeby uratować sytuację,czy ktoś miał podobne problemy i wyszedł z tego z happy endem? Potrzebuję jakiegoś wsparcia,bo siedzę i się zadręczam i chyba umrę ze smutku
Warto dać szansę i ty ją dałaś. Tylko, że skoro się ją daje, to bez warunków i sprawdzania. Albo potrafi się zaufać i nie męczyć partnera i siebie podejrzeniami, albo się nie potrafi i zamęcza. Ty zamęczyłaś. Czy on teraz potrafi jeszcze cię kochać, to musisz spytać jego.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-31, 08:20   #25
fleur05
Zadomowienie
 
Avatar fleur05
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Warto dać szansę i ty ją dałaś. Tylko, że skoro się ją daje, to bez warunków i sprawdzania. Albo potrafi się zaufać i nie męczyć partnera i siebie podejrzeniami, albo się nie potrafi i zamęcza. Ty zamęczyłaś. Czy on teraz potrafi jeszcze cię kochać, to musisz spytać jego.
A mnie się wydaje, że takie bezwarunkowe danie 2 szansy jest naiwne. Partner nie odczuje nawet na własnej skórze konsekwencji tego co zrobił, jak bardzo zranił, zawiódł zaufanie. Nie będzie mu ani trochę trudniej zrobić to znowu.
Ale sceny zazdrości to nie jest dobre rozwiązanie, po takiej zdradzie to on powinien stanąć na rzęsach, żeby ona się do niego przekonała. Zazdrość z jej strony nic nie da, tylko właśnie zrujnuje związek.
__________________
Twoja...

Leczę się z egoizmu.

fleur05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-31, 08:31   #26
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez fleur05 Pokaż wiadomość
A mnie się wydaje, że takie bezwarunkowe danie 2 szansy jest naiwne. Partner nie odczuje nawet na własnej skórze konsekwencji tego co zrobił, jak bardzo zranił, zawiódł zaufanie. Nie będzie mu ani trochę trudniej zrobić to znowu.
Ale sceny zazdrości to nie jest dobre rozwiązanie, po takiej zdradzie to on powinien stanąć na rzęsach, żeby ona się do niego przekonała. Zazdrość z jej strony nic nie da, tylko właśnie zrujnuje związek.
Jeśli się do siebie wraca, to chyba nie po to, by się za coś karać, żeby odczuł.
Czemu ma zrobić coś złego ponownie, skoro mu na dziewczynie zależy.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-31, 09:26   #27
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: Jak uratować związek??

Ja bym Autorko zakończył związek , bo widać że będzie cię to gryź zawsze i nie zaufasz ,taka twoja uroda i tego nie zmienisz ,takie rzeczy tkwią w głowie i ni cholery pozbyć się tego nie idzie .

Warto dawać drugą szanse ,jeżeli ktoś na nią zasługuje , moim zdaniem facet zasługuje na nią , tyko Autorka nie zapomni więc bez sensu jest związek oparty na podejrzliwości ,sprawdzaniu telefonów itp.
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-31, 09:33   #28
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Jak uratować związek??

ja nie wróżę Wam przyszłości, pomęczycie się po rozstaniu,ale teraz męczycie się o wiele bardziej..
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-31, 09:45   #29
fleur05
Zadomowienie
 
Avatar fleur05
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
Dot.: Jak uratować związek??

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Jeśli się do siebie wraca, to chyba nie po to, by się za coś karać, żeby odczuł.
Czemu ma zrobić coś złego ponownie, skoro mu na dziewczynie zależy.
Jak z tamtą flirtował to też mu zależało, czy na chwilę sobie o tym zapomniał?
Nie chodzi o karę, tylko o to, żeby facet zrozumiał, że taki flirt jest niezmiernie bolesny dla dziewczyny. Żeby jednak widział, że to po niej nie spłynęło ot tak.
__________________
Twoja...

Leczę się z egoizmu.

fleur05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.