Jak go rozpalić i sprawić, żeby zwariował...

[larissa09]

Witam,

długo zastanawiałam się czy w ogóle tutaj cokolwiek napisać jednak postanowiłam się przełamać.


W skrócie przedstawię moją sytuację...
otóż mam kontakt ze starszym mężczyzną ode mnie o 17 lat, mamy wspólnych znajomych, spędzamy od czasu do czasu ze sobą trochę czasu, imprezujemy w gronie naszych znajomych. Kilka razy był u mnie w mieszkaniu jak byłam sama. Na codzień traktuję go normalnie, ale gdy jesteśmy sami to wariuję i zapominam o bożym świecie... gdy pocałował mnie pierwszy raz to ześwirowałam i myślałam że odlece, nie mogłam spać, chodziłam szczęśliwa jak nigdy przedtem (dziwne to było uczucie). W końcu przychodził częściej, wylądowaliśmy w łóżku, ale bez rewelacji ponieważ miałam jakąś psychiczną blokadę i nie dałam ani jemu ani sobie czerpać z tego przyjemności, jednak gdy uprzednio leżeliśmy w łóżku byłam tak rozpalona i było mi tak dobrze w jego ramionach jak nigdy przedtem z nikim... Po tej sytuacji jakoś otrząsnęłam się, że nie wypada, że różnica wieku i wiele innych przeciwności na naszej drodze... ale z czasem to "uczucie" do niego powróciło, jednak myślę że on trzyma mnie na dystans ze względu na tamtą sytuację, że się od niego odsunęłam na jakiś czas i powiedziałam, że jednak to nie ma sensu... dziś tego żałuję, spotykamy się czasem nadal, ale to nie to... wiem, że mu się podobam, że patrzy na mnie inaczej niż na inne kobiety, jednak myślę, że tamta sytuacja spowodowała, że nie chce próbować drugi raz. Co tu dużo mówić chciałabym pójść z nim do łóżka i sprawić żeby zwariował, pomysłów na to brak, bo przecież nie napisze mu że chce się z nim kochać, pomyśli, że jestem jakaś pierwsza lepsza ladacznica...

Co o tym myślicie?

[normalnyFacet]

Napisane przez larissa09

Witam,

długo zastanawiałam się czy w ogóle tutaj cokolwiek napisać jednak postanowiłam się przełamać.


W skrócie przedstawię moją sytuację...
otóż mam kontakt ze starszym mężczyzną ode mnie o 17 lat, mamy wspólnych znajomych, spędzamy od czasu do czasu ze sobą trochę czasu, imprezujemy w gronie naszych znajomych. Kilka razy był u mnie w mieszkaniu jak byłam sama. Na codzień traktuję go normalnie, ale gdy jesteśmy sami to wariuję i zapominam o bożym świecie... gdy pocałował mnie pierwszy raz to ześwirowałam i myślałam że odlece, nie mogłam spać, chodziłam szczęśliwa jak nigdy przedtem (dziwne to było uczucie). W końcu przychodził częściej, wylądowaliśmy w łóżku, ale bez rewelacji ponieważ miałam jakąś psychiczną blokadę i nie dałam ani jemu ani sobie czerpać z tego przyjemności, jednak gdy uprzednio leżeliśmy w łóżku byłam tak rozpalona i było mi tak dobrze w jego ramionach jak nigdy przedtem z nikim... Po tej sytuacji jakoś otrząsnęłam się, że nie wypada, że różnica wieku i wiele innych przeciwności na naszej drodze... ale z czasem to "uczucie" do niego powróciło, jednak myślę że on trzyma mnie na dystans ze względu na tamtą sytuację, że się od niego odsunęłam na jakiś czas i powiedziałam, że jednak to nie ma sensu... dziś tego żałuję, spotykamy się czasem nadal, ale to nie to... wiem, że mu się podobam, że patrzy na mnie inaczej niż na inne kobiety, jednak myślę, że tamta sytuacja spowodowała, że nie chce próbować drugi raz. Co tu dużo mówić chciałabym pójść z nim do łóżka i sprawić żeby zwariował, pomysłów na to brak, bo przecież nie napisze mu że chce się z nim kochać, pomyśli, że jestem jakaś pierwsza lepsza ladacznica...

Co o tym myślicie?

17 lat różnicy ciekawe ile Ty masz... może mu nie staje i ma problemy?

[ARAKSJEL]

Napisane przez larissa09

Co o tym myślicie?

Myślę że jutro jest Sobota i do szkoły nie trzeba iść

[larissa09]

Napisane przez normalnyFacet

17 lat różnicy ciekawe ile Ty masz... może mu nie staje i ma problemy?

Ja mam 24, on 41. Pisałam, że mieliśmy już zbliżenie oboje więc wiem, że z nim w tych sprawach wszystko ok.

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez ARAKSJEL

Myślę że jutro jest Sobota i do szkoły nie trzeba iść

Nie wiem czy to aluzja do mnie była, że mam niby pewnie z 16 lat i głupoty mi w głowie? Jeśli tak to ujawnię - mam 24 lata.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

normalnyFacet Generalnie chodzi mi o to, aby znów doprowadzić do tego zbliżenia między nami, które poprzednim razem spiepszyłam...

[Tindomerel_]

Napisane przez larissa09

Generalnie chodzi mi o to, aby znów doprowadzić do tego zbliżenia między nami, które poprzednim razem spiepszyłam...

Najpierw popracuj nad ortografią
Po co Ci wskazówki, każdy jest inny i coś innego go kręci. Co będzie się podobało jednemu niekoniecznie spodoba się drugiemu.

[magica]

Pończoszki, szpileczki, perfumki seksowne, włosy lśniące, najlepiej rozpuszczone-to zawsze działa(no dobra, moze na gejów niekoniecznie). Ale jesli zależy Ci na jakimś związku to radzę najpierw poznać się od głowy strony, a nie od d**y strony

[normalnyFacet]

a dlaczego chcesz się do niego zbliżać? Związku raczej z tego nie będzie.. a nawet jakby był to za 20 lat chcesz robić za pielęgniarkę?

[larissa09]

Napisane przez normalnyFacet

a dlaczego chcesz się do niego zbliżać? Związku raczej z tego nie będzie.. a nawet jakby był to za 20 lat chcesz robić za pielęgniarkę?

wiem że związku z tego nie będzie i nie chodzi o barierę wiekową bynajmniej, ale jest coś co mnie do niego przyciąga, przy nim czuję się zupełnie inaczej, cudownie, wystarczy, że jest, pocałuje, dotknie i jestem w 7mym niebie...

[JustShe]

Napisane przez normalnyFacet

a dlaczego chcesz się do niego zbliżać? Związku raczej z tego nie będzie.. a nawet jakby był to za 20 lat chcesz robić za pielęgniarkę?

no wlasnie

[andromed]

man, seks nie musi oznaczać związku. Może dziewczyna lubi facetów na ttrzy razy i cześć. Czy od razu musi być związek?

[larissa09]

Napisane przez andromed

man, seks nie musi oznaczać związku. Może dziewczyna lubi facetów na ttrzy razy i cześć. Czy od razu musi być związek?

bez przesady, nie zmieniam facetów po trzech razach, jednak wiem że związek nie jest realny z pewnych względów, lubię spędzać z nim czas, lubię gdy jest blisko, czuję się przy nim fantastycznie i nie wiem ile to potrwa ale obecnie chcę żyć i cieszyć się chwilą.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Najogólniej rzecz ujmując, wiem że gdy już go do siebie zaciągne to wszystko pójdzie jak z płatka... jednak zaprasznie go po jego pracy o 5-6 rano na kawę nie zdaje rezultatu, bo ma ciągle jakąś wymówkę, a nie powiem mu przecież wprost że chodzi mi po prostu aby był i o stosunek...

[dziad kalwaryjski]

Napisane przez larissa09

bez przesady, nie zmieniam facetów po trzech razach, jednak wiem że związek nie jest realny z pewnych względów, lubię spędzać z nim czas, lubię gdy jest blisko, czuję się przy nim fantastycznie i nie wiem ile to potrwa ale obecnie chcę żyć i cieszyć się chwilą.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Najogólniej rzecz ujmując, wiem że gdy już go do siebie zaciągne to wszystko pójdzie jak z płatka... jednak zaprasznie go po jego pracy o 5-6 rano na kawę nie zdaje rezultatu, bo ma ciągle jakąś wymówkę, a nie powiem mu przecież wprost że chodzi mi po prostu aby był i o stosunek...

Ma żonę?

[dorotka1066]

może poprostu zadzwoń i zaproś go do siebie nie po pracy kiedy jest zmęczony tylko na jakąś kolację, obiad czy ciastko. Odpicuj się tak aby już na sam twój widok miał ochotę na seks. Krótka spódniczka lub bluzeczka z dekoltem do tego świece, wino, muzyka. Jak będzie atmosfera i będziecie mieli na siebie ochotę to wszystko potoczy się gładko. Jeżeli nie będzie chciał przyjść sam to wymyśl jakieś spotkanie waszego towarzystwa u ciebie, na ktore dziwnym trafem nikkt nie przyjdzie lub po jakimś spotkaniu u znajomych poproś aby cię odwiózł/odprowadził gdyż boisz się sama wracać, a kiedy już przyjdzie pora pożegnania pocałuj go namiętnie i niech się dzieje co chce

[chwast]

hehe może wosk na jądra - na pewno zwariuje :d

[natash88]

Napisane przez larissa09

Witam,

długo zastanawiałam się czy w ogóle tutaj cokolwiek napisać jednak postanowiłam się przełamać.


W skrócie przedstawię moją sytuację...
otóż mam kontakt ze starszym mężczyzną ode mnie o 17 lat, mamy wspólnych znajomych, spędzamy od czasu do czasu ze sobą trochę czasu, imprezujemy w gronie naszych znajomych. Kilka razy był u mnie w mieszkaniu jak byłam sama. Na codzień traktuję go normalnie, ale gdy jesteśmy sami to wariuję i zapominam o bożym świecie... gdy pocałował mnie pierwszy raz to ześwirowałam i myślałam że odlece, nie mogłam spać, chodziłam szczęśliwa jak nigdy przedtem (dziwne to było uczucie). W końcu przychodził częściej, wylądowaliśmy w łóżku, ale bez rewelacji ponieważ miałam jakąś psychiczną blokadę i nie dałam ani jemu ani sobie czerpać z tego przyjemności, jednak gdy uprzednio leżeliśmy w łóżku byłam tak rozpalona i było mi tak dobrze w jego ramionach jak nigdy przedtem z nikim... Po tej sytuacji jakoś otrząsnęłam się, że nie wypada, że różnica wieku i wiele innych przeciwności na naszej drodze... ale z czasem to "uczucie" do niego powróciło, jednak myślę że on trzyma mnie na dystans ze względu na tamtą sytuację, że się od niego odsunęłam na jakiś czas i powiedziałam, że jednak to nie ma sensu... dziś tego żałuję, spotykamy się czasem nadal, ale to nie to... wiem, że mu się podobam, że patrzy na mnie inaczej niż na inne kobiety, jednak myślę, że tamta sytuacja spowodowała, że nie chce próbować drugi raz. Co tu dużo mówić chciałabym pójść z nim do łóżka i sprawić żeby zwariował, pomysłów na to brak, bo przecież nie napisze mu że chce się z nim kochać, pomyśli, że jestem jakaś pierwsza lepsza ladacznica...

Co o tym myślicie?

Facet ma już dystans, bo Wam nie wyszło w łóżku. Jak mu powiesz wprost, to może Cie i tak spławić, mimo że możesz mu się podobać. A że oboje wiecie, że związku z tego nie będzie, to w gruncie rzeczy chyba nic Was już nie (po)łączy.

[dobrarada]

Napisane przez chwast

hehe może wosk na jądra - na pewno zwariuje :d

no może to nie była uwaga najwyższych lotów ale się popłakałam

[Bananalama]

Napisane przez larissa09

Witam,

długo zastanawiałam się czy w ogóle tutaj cokolwiek napisać jednak postanowiłam się przełamać.


W skrócie przedstawię moją sytuację...
otóż mam kontakt ze starszym mężczyzną ode mnie o 17 lat, mamy wspólnych znajomych, spędzamy od czasu do czasu ze sobą trochę czasu, imprezujemy w gronie naszych znajomych. Kilka razy był u mnie w mieszkaniu jak byłam sama. Na codzień traktuję go normalnie, ale gdy jesteśmy sami to wariuję i zapominam o bożym świecie... gdy pocałował mnie pierwszy raz to ześwirowałam i myślałam że odlece, nie mogłam spać, chodziłam szczęśliwa jak nigdy przedtem (dziwne to było uczucie). W końcu przychodził częściej, wylądowaliśmy w łóżku, ale bez rewelacji ponieważ miałam jakąś psychiczną blokadę i nie dałam ani jemu ani sobie czerpać z tego przyjemności, jednak gdy uprzednio leżeliśmy w łóżku byłam tak rozpalona i było mi tak dobrze w jego ramionach jak nigdy przedtem z nikim... Po tej sytuacji jakoś otrząsnęłam się, że nie wypada, że różnica wieku i wiele innych przeciwności na naszej drodze... ale z czasem to "uczucie" do niego powróciło, jednak myślę że on trzyma mnie na dystans ze względu na tamtą sytuację, że się od niego odsunęłam na jakiś czas i powiedziałam, że jednak to nie ma sensu... dziś tego żałuję, spotykamy się czasem nadal, ale to nie to... wiem, że mu się podobam, że patrzy na mnie inaczej niż na inne kobiety, jednak myślę, że tamta sytuacja spowodowała, że nie chce próbować drugi raz. Co tu dużo mówić chciałabym pójść z nim do łóżka i sprawić żeby zwariował, pomysłów na to brak, bo przecież nie napisze mu że chce się z nim kochać, pomyśli, że jestem jakaś pierwsza lepsza ladacznica...

Co o tym myślicie?

Napisać coś wprost nie, ale wpakować się do łóżka już tak? Słowa czynią ladacznicę, czyny nie? OMG

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Odpuść. Narzucasz się gościowi, a on nie jest zainteresowany. Musiałaś być bardzo kiepska, skoro nawet bzyk-bzyk bez zobowiązań go nie interesuje. Nie upokarzaj się już, bo trochę zachowujesz się jak pani w potrzebie, która biega po lesie i krzyczy "panie zboczeńcu, tu jestem!".

[larissa09]

Tak, co innego napisać/powiedzieć "przyjdź bo chce się z Tobą kochać", a co innego gdy przyjdzie w innej sprawie a wszystko wyniknie w trakcie 'samoistnie'.


Pisałam już, że na dobrą metę do niczego nie doszło między nami, postanowiłam to zakończyć i powiedzieć, że to nie ma sensu i to była najgorsza moja decyzja jaką mogłam podjąć. Wiem, że jest mną zainteresowany, okazuje to, pisze i mówi wiele rzeczy, nawet że kocha ale wiadomo słów tych nie biorę sobie wszystkich do serca i na poważnie - jednak coś w tym jest, traktuje mnie inaczej niż pozostałe swoje 'znajome'. Widzę też jak reaguje i patrzy na mój dekolt, gdy akurat przypadkiem jest bardzo głęboki gdy mamy się spotkać przypadkowo lub na wspólnej imprezie...

[inmemoriaa]

Czasami jak czytam niektóych wypowiedzi to aż się prosi o troszkę więcej kultury, bo mam wrażenie , ze niektórzy wchodzą tu tylko po to,żeby się wyżyć.
Generalnie jeśli chcesz się z nim spotkać w tym konkretnym celu to po prostu zagaj do niego, że masz ochotę powtórzyć to co między Wami już było, że było ci fajnie,i czy ma moze ochotę na takie spotkanie. Jeśli znów będzie się wymigiwał-daj sobie spokój.

a inaczej ma się zupełnie sprawa jak ma żonę, tego to ja już w ogóle nie rozumiem i nie chce zrozumieć, ale mam nadzieję, ze Autorka ma coś w głowie i coś takiego się nie pakuję.

[larissa09]

Ja wiem, że on też chce, bo ciągle zagaduje, mówi jakieś podteksty, pisze, gdy rozmawiamy telefonicznie też rozmowa się do jednego sprowadza, być może nie chce po raz drugi zaczynać skoro pierwszym razem go zbyłam...

[inmemoriaa]

Napisane przez larissa09

Ja wiem, że on też chce, bo ciągle zagaduje, mówi jakieś podteksty, pisze, gdy rozmawiamy telefonicznie też rozmowa się do jednego sprowadza, być może nie chce po raz drugi zaczynać skoro pierwszym razem go zbyłam...

no to skoro jesteś nim zainteresowana (a on jest WOLNY!) to napisz do niego,zadzwoń i po prostu powiedz że chciałabyś powtórzyć to co było między wami,bo nie wszystko wtedy wyszło tak jak byś tego oczekiwała.

[larissa09]

Chyba wprost mu z rana napiszę sms'a jak będzie wracał z pracy, żeby wpadł się zobaczyć i jakoś dam mu do zrozumienia o co mi chodzi, bo jednak do facetów chyba trzeba wprost, żadne tam aluzje i niedomówienia. Trudno co ma być to będzie

[inmemoriaa]

Napisane przez larissa09

Chyba wprost mu z rana napiszę sms'a jak będzie wracał z pracy, żeby wpadł się zobaczyć i jakoś dam mu do zrozumienia o co mi chodzi, bo jednak do facetów chyba trzeba wprost, żadne tam aluzje i niedomówienia. Trudno co ma być to będzie

no więc właśnie,tak zrozumie najprędzej. powodzenia

[larissa09]

Mam stres jak cholera :P najgorsze jest to że póki go nie ma i nie ma jednoznacznej sytuacji widzę wszystko pięknie i ładnie a jak się pojawi to dopiero dochodzi do mnie, że kurczę może jednak nie, że się wstydzę? nie wiem.. ta różnica wieku jednak jest trochę krępująca dla mnie, co nie zmienia faktu, że jego wiek mi odpowiada. Czuję się przy nim super, młoda, atrakcyjna, a gdy w miejscu publicznym mnie pocałuje czy przytuli to już w ogóle jestem wniebowzięta... ehh chyba zwariowałam.

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Wydaje mi się, że nie sprostam jego wymaganiom, albo że podczas stosunku będzie oczekiwał czegoś więcej, co oczywiście jestem w stanie zrobić, ale mam psychiczną blokadę, że nie dam rady, że go to nie zadowoli w takim stopniu jak tego ode mnie oczekuje... w ogóle całkowicie się przed nim rozebrać jakoś mi głupio...

[normalnyFacet]

Ale autorko jesteś strasznie uparta Skoro twierdzisz, że to TYLKO seks to po co się tak akurat na niego napalasz jak WIELU by Ci to dało. Kwestia prób i błędów.

[larissa09]

Z drugiej strony znowu jak przypomne sobie jak leżeliśmy w moim łóżku w sypialni oboje, jak mnie obejmował, całował i po prostu był, jego zapach i całokształt to aż bym normalnie teraz się do niego dobrała jakby tu był...

[larissa09]

Napisane przez normalnyFacet

Ale autorko jesteś strasznie uparta Skoro twierdzisz, że to TYLKO seks to po co się tak akurat na niego napalasz jak WIELU by Ci to dało. Kwestia prób i błędów.

Ponieważ już w łóżku raz wylądowaliśmy i samo to że był w nim razem ze mną w mojej sypialni, całował, przytulał było spełnieniem moich marzeń i nigdy przy żadnym facecie wcześniej się tak nie czułam. Chociaż może masz rację, to pierwszy mój o tyle lat starszy mężczyzna, być może inny w tym wieku tak samo by mnie pociągał, ale jak już sobie baba coś do łba wbije to nie ma mocnych :P

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Nie potrafię tego opisać co czułam, jak zupełnie niewinnie (choć w mojej głowie już tliły się jakieś wyobrażenia) przyszedł pod pretekstem rozmowy wczesnym rankiem na kawę, pamiętam ten dzień jakby to było dziś, to jak mnie złapał i pocałował, te motylki w brzuchu, ciarki na całym ciele i ogólna euforia z mojej strony...

[normalnyFacet]

ohh jeju jeju pierwszy nie ostatni...

zluzuj trochę bo niepotrzebnie się nakręcasz, a przypominam Ci, że to TYLKO SEKS.

[maszToCoChcesz]

hmm, jesteś dorosła, skoro aż tak Cię to zaspokaja to daj Wam szansę

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez normalnyFacet

17 lat różnicy ciekawe ile Ty masz... może mu nie staje i ma problemy?

Wiesz, naprawde nie wiem co gorsze - przedwczesne wytryski u chlopcow w Twoim wieku, czy niestajace penisy u starszych mezczyzn... To juz ktorys z rzedu watek, w ktorym zgryzliwie wypowiadasz sie o starszych mezczyznach i, musze przyznac, ze okropnie mnie to Twoje bezsensowne gadanie irytuje. W szczegolnosci, ze na sygnal: "20 lat starszy", od razu Ci sie zasciankowo wydaje, ze chlop bedzie mial problemy z erekcja. Zrozum: facet lat 40, nawet 50/60, to czesto jeszcze sprawny i zupelnie zdrowy mezczyzna. Wiek czesto nie jest bariera, w szczegolnosci jezeli facet o siebie dba, ma zdrowa diete i uprawia sport. Poza tym, relacje miedzy dwojka ludzi, to sie tylko na stojacym penisie buduje?