Co mam robić? Problem z TŻ ;/

[Gumisiowa8391]

Witajcie moje drogie.
Chciałam przedstawić Wam problem jaki mam ze swoim chłopakiem. Zacznę od tego, że jesteśmy ze sobą prawie dwa lata. Mój TŻ nie uważa słowa "Nie". Wszystko co powie powinnam robić według Niego. Prosi mnie, żebym np. mu poszła do sklepu coś tam kupiła, żeby już to było jak On przyjedzie, czesto idę i to robię, po to tylko, żeby On nie miał pretensji i, żeby sie nie kłócić. Pomimo to, że robię większość, rzeczy o które mnie prosi On i tak mówi, że nie może na mnie liczyć. Ogólnie myśli czesto tylko o sobie a o mnie mniej. Czasem myśle czy nie zerwać tego, ale jakoś nie moge, czuję sie czasem jak uwięziona, ale jakoś nie mogę sie uwolnić. Potrafi w kłótni czasem bardo mnie zranić słowami, a ja i tak potem go przepraszam i wszystko na swoja wine przenoszę. Piszę, bo chcę się wygadać. Nie wiem sama co robić.

[madana]

Napisane przez Gumisiowa8391

Witajcie moje drogie.
Chciałam przedstawić Wam problem jaki mam ze swoim chłopakiem. Zacznę od tego, że jesteśmy ze sobą prawie dwa lata. Mój TŻ nie uważa słowa "Nie". Wszystko co powie powinnam robić według Niego]. Prosi mnie, żebym np. mu poszła do sklepu coś tam kupiła, żeby już to było jak On przyjedzie, czesto idę i to robię, po to tylko, żebyOn nie miał pretensji i, żeby sie nie kłócić. Pomimo to, że robię większość, rzeczy o które mnie prosi On i tak mówi, że nie może na mnie liczyć. Ogólnie myśli czesto tylko o sobie a o mnie mniej. Czasem myśle czy nie zerwać tego, ale jakoś nie moge, czuję sie czasem jak uwięziona, ale jakoś nie mogę sie uwolnić. Potrafi w kłótni czasem bardo mnie zranić słowami, a ja i tak potem go przepraszam i wszystko na swoja wine przenoszę. Piszę, bo chcę się wygadać. Nie wiem sama co robić.

- może na początku przestać używać wielkich liter do pisowni zaimków i pisania o chłopie jak o Bogu?
A potem pomyśleć, dlaczego uważasz, że ktoś może cię tak byle jak traktować? Ba, ty sama siebie tak traktujesz.

[Ostre wasabi]

Napisane przez Gumisiowa8391

Witajcie moje drogie.
Chciałam przedstawić Wam problem jaki mam ze swoim chłopakiem. Zacznę od tego, że jesteśmy ze sobą prawie dwa lata. Mój TŻ nie uważa słowa "Nie". Wszystko co powie powinnam robić według Niego. Prosi mnie, żebym np. mu poszła do sklepu coś tam kupiła, żeby już to było jak On przyjedzie, czesto idę i to robię, po to tylko, żeby On nie miał pretensji i, żeby sie nie kłócić. Pomimo to, że robię większość, rzeczy o które mnie prosi On i tak mówi, że nie może na mnie liczyć. Ogólnie myśli czesto tylko o sobie a o mnie mniej. Czasem myśle czy nie zerwać tego, ale jakoś nie moge, czuję sie czasem jak uwięziona, ale jakoś nie mogę sie uwolnić. Potrafi w kłótni czasem bardo mnie zranić słowami, a ja i tak potem go przepraszam i wszystko na swoja wine przenoszę. Piszę, bo chcę się wygadać. Nie wiem sama co robić.

Zacznij się szanować

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Nie wiem co masz robić, ale wiem czego masz NIE robić.
Mianowicie - skończ być na każde jego skinienie, na każde zawołanie. Przestań mu nadskakiwać ze wszystkim, żeby był zadowolony.

[RubyFaelivrin]

Co robić? Odejść. On rządzi Tobą jak chce, a Ty posłusznie wykonujesz wszystkie polecenia, byle by tylko jaśnie pan był kontent. Nie szanujesz siebie, więc on też Cię nie szanuje. Nie rób z siebie służącej ani ofiary. Nie zasługujesz na takie traktowanie.
Masz to na własne życzenie, więc może pora wreszcie to ukrócić?

[Gomra]

Zamień role, wtedy zobaczysz jakim jest człowiekiem na prawde.
Zacznij żądać, a jak czegos nie zrobi to mu zrób awanture, niech zobaczy jak jego charakterek działa.

Swoją drogą, dziwie się, że dałaś sie tak pod pantofel wziąść, a do tego dajesz sie ponizać. Ja bym uciekla chyba od takiego faceta, no po prostu on zachowuje się tak, jakby głupia sobie znalazł.

[201605300922]

Co masz zrobić? Kopnąć go w cztery litery i przestać być jego chłopcem na posyłki. Jesteś w toksycznym związku, masz szansę się z niego uwolnić, bo jeszcze sama widzisz, w jakim jesteś położeniu.
Teraz krzyczy, rani, wyobraź sobie, jak to będzie dalej wyglądać. Nie zrobisz mu herbaty, zupa będzie za słona, to na słowach się nie musi skończyć, skoro koleś Cię totalnie nie szanuje i Tobą pomiata. I nie pisz o nim z wielkiej litery, żadne z niego bożyszcze...

[ajah]

Przestań działać pod wpływem strachu. Przestań sie podporzadkowywac. Zacznij sie szanować.
Już teraz mogę sie założyć, ze skończy sie to wielka afera i awantura.

Poza tym możesz odejść.

[201605161006]

Rzuć buraka.

[Gumisiowa8391]

Wiem, że jak sie będę stawiała, to będzie koniec, a ja się zawsze martwie o konsekwencje rozstanie, tym, że bede musiała szukać nowej pracy, bo do tej mam dojazd tylko , z nim, samej nie bde mogla dojezdzac, poniewaz nie bedzie mi sie opłacało, jest wiele osób z jego środowiska np. jego mama, które bardzo lubię i szkoda mi tracić kontaktu z nimi. Ciężko mi , czuję się jak niewolnica.

[mesta93]

Napisane przez Gumisiowa8391

Wiem, że jak sie będę stawiała, to będzie koniec, a ja się zawsze martwie o konsekwencje rozstanie, tym, że bede musiała szukać nowej pracy, bo do tej mam dojazd tylko , z nim, samej nie bde mogla dojezdzac, poniewaz nie bedzie mi sie opłacało, jest wiele osób z jego środowiska np. jego mama, które bardzo lubię i szkoda mi tracić kontaktu z nimi. Ciężko mi , czuję się jak niewolnica.

to wolisz męczyć się z nim tylko dlatego że inaczej będziesz musiała zmienić pracę? Proszę Cię! Na prawdę chcesz marnować sobie życie z kimś takim? Jeśli teraz on się tak zachowuje, to na pewno się nie zmieni, będzie tylko gorzej! Weź się w garść i z nim zerwij

[Clemence]

O NIE.
Ja właśnie takiemu związkowi powiedziałam NIE z duzeuj litery.
Jak dla niego ON jest ważniejszy, ON jest święty, ON decyduje, ON rządzi ..
To ja pozdrawiam serdecznie.
Ja nie jestem niczym dzieckiem,żeby robić to co mi rodzic każe,tylko jestem PARTNEREM i jakiekolwiek decyzje,sprawy powinien uzgadniać ze mną jak z dorosłą osobą..

Owszem,sama miałam zachowanie- nie szło coś po mojej myśli,obrażałam się i ktoś musiał się do mnie dostosować co uważam dzisiaj za coś okropnego, bardzo źle to zrobiłam i rozwiązywałam.

Dlatego spróbuj z Nim porozmawiać!
Uważam,ze każdy ma prawo do błędów,być może wynika to z jego domu..
U mnie zawsze nie miałam swojego zdania,dlatego w związku trochę za bardzo przesadziłam w kwestii robienia tego co ja bym chciała..
więc pogadaj z facetem,moze on to widzi troche inaczej,usiadzcie na spokojnie i sprobujcie cos z tym zrobić.
Na pewno spróbuj porozmawiać to w pierwszej chwili.
Bo być moze partner wcale tego nie widzi,nie rozumie a i jest taka szansa, siebie z boku człowiek często nie widzi

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Napisane przez Nadis

Co masz zrobić? Kopnąć go w cztery litery i przestać być jego chłopcem na posyłki. Jesteś w toksycznym związku, masz szansę się z niego uwolnić, bo jeszcze sama widzisz, w jakim jesteś położeniu.
Teraz krzyczy, rani, wyobraź sobie, jak to będzie dalej wyglądać. Nie zrobisz mu herbaty, zupa będzie za słona, to na słowach się nie musi skończyć, skoro koleś Cię totalnie nie szanuje i Tobą pomiata. I nie pisz o nim z wielkiej litery, żadne z niego bożyszcze...

Kurcze,ja az tak nie zrozumialam autorki problemu
A ze bylam podobna, chociaz na pewno nie mialo to takich rozmiarów,bardziej czas wolny,chcuialam cos porobic i napieralam ,zeby obejrzec to czy tamto i faktycznie tak musialo byc zazwyczaj, to jedynie byly rozmowy na ten temat i to niedosadne.
Staralam sie cos zmienic w tej kwestii,szlo opornie.
Tez od poczatku zawsze mowie- uparta jestem jak mało kto,wiec moze byc ze mna klopot,chociaz staram sie zmienić w tej kwestii i też nie zawsze było- RÓBMY co ja chce.

Ja nie zrozumialam ,ze az taki obraz to przybuera fatalny..

[kalincia]

Napisane przez Gumisiowa8391

Wiem, że jak sie będę stawiała, to będzie koniec, a ja się zawsze martwie o konsekwencje rozstanie, tym, że bede musiała szukać nowej pracy, bo do tej mam dojazd tylko , z nim, samej nie bde mogla dojezdzac, poniewaz nie bedzie mi sie opłacało, jest wiele osób z jego środowiska np. jego mama, które bardzo lubię i szkoda mi tracić kontaktu z nimi. Ciężko mi , czuję się jak niewolnica.

Chcesz się tak czuć, skoro w tym trwasz. Jesteś niewoln icą, twój pan wymaga od ciebie, żebyś mu była posłuszna. I ty jesteś, bo musisz do pracy dojeżdżać. Zabawne.
Czemu dajesz się tak traktować? Macie troje dzieci, o które dbasz? Gospodarstwo rolne, z którego żyjecie? Nie przeżyjesz bez niego?Trwaj przy panu, bo masz dobry kontakt z mamą pana. Powodzenia.

[RubyFaelivrin]

Napisane przez Gumisiowa8391

Wiem, że jak sie będę stawiała, to będzie koniec, a ja się zawsze martwie o konsekwencje rozstanie, tym, że bede musiała szukać nowej pracy, bo do tej mam dojazd tylko , z nim, samej nie bde mogla dojezdzac, poniewaz nie bedzie mi sie opłacało, jest wiele osób z jego środowiska np. jego mama, które bardzo lubię i szkoda mi tracić kontaktu z nimi. Ciężko mi , czuję się jak niewolnica.

Bo z własnej woli się nią stałaś.
Nie ty pierwsza, nie ostatnia. Możesz zacząć już teraz.
Czasem się nie opłaca robić różnych rzeczy, zgadzam się, ale przynajmniej masz tę pracę, masz już jakieś doświadczenia i zbierasz kolejne. To też jest ważne.
Dlaczego rozstanie miałoby sprawić, że stracisz kontakt z tymi ludźmi? Rozstajesz się z nim, nie jego znajomymi czy mamą.

[79 Marta]

Napisane przez madana

- może na początku przestać używać wielkich liter do pisowni zaimków i pisania o chłopie jak o Bogu?
A potem pomyśleć, dlaczego uważasz, że ktoś może cię tak byle jak traktować? Ba, ty sama siebie tak traktujesz.

też mi się to w oczy rzuciło na dzień dobry
Ja bym nie była z facetem, który by mnie traktował jak swoją służkę. Ale to ja.

[MartiFCB]

a co to on król, że musisz robić wszystko co Ci powie i być na każdą jego zachciankę? Dziewczyno nie pozwól by facet Tobą tak rządził niech sam też się stara. Powiedz mu w prost co czujesz i że jest Ci z tym źle... Ciekawe jaka będzie jego reakcja.

[y@kor]

Wyobraź sobie bycie w takim toksycznym związku przez kolejne lata... Coraz mniej Ciebie - coraz więcej jego - tak być nie powinno. Przyzwyczaiłaś się ale uwierz - ja zerwiesz poczujesz ogromną ulgę i wolność - nie bądź niewolnikiem, bo stracisz szacunek do siebie i radość życia.

[_Matilde_]

Kolejny wątek o tym samym. Pogratulowac gustu. Żeby nie było, radzę i to całkiem serio - rzuć go

[Tysia144]

Napisane przez MartiFCB

a co to on król, że musisz robić wszystko co Ci powie i być na każdą jego zachciankę? Dziewczyno nie pozwól by facet Tobą tak rządził niech sam też się stara. Powiedz mu w prost co czujesz i że jest Ci z tym źle... Ciekawe jaka będzie jego reakcja.

pewnie powie: a jak ja mam się z tym czuć, że w ogole się nie starasz? skoro on tego nie widzi, to takie słowa niewiele dadzą.

[karolina190891]

Nikt nie powiedział, że po zerwaniu Twój kontakt z jego mamą ulegnie zmianie. Zastanów się czy wolisz być poniewierana przez niego tak jak do tej pory. Dlaczego Ty musisz mu coś kupić w sklepie?? Czy on w drodze do domu nie może sam sobie tego kupić??

[beznadziejny123]

To nie on jest zły, tylko Ty. Tacy są ludzie, ktoś daje się wykorzystywać, to dlaczego mieliby nie skorzystać? On na pewno nie zmieni tego jak wygląda wasza relacja, bo wygodniej się żyje mając służącą

[kalincia]

Napisane przez beznadziejny123

To nie on jest zły, tylko Ty. Tacy są ludzie, ktoś daje się wykorzystywać, to dlaczego mieliby nie skorzystać? On na pewno nie zmieni tego jak wygląda wasza relacja, bo wygodniej się żyje mając służącą

Pewnie, też bym chciała mieć służącego i to z pełną obsługą również seksualną...

[ajah]

Napisane przez beznadziejny123

To nie on jest zły, tylko Ty. Tacy są ludzie, ktoś daje się wykorzystywać, to dlaczego mieliby nie skorzystać? On na pewno nie zmieni tego jak wygląda wasza relacja, bo wygodniej się żyje mając służącą

Normalny człowiek nie wykorzystuje drugie w związku, nie dąży do tego podpoporządkować czy umniejszyc.
Nie ważne, na co kto pozwala.

[sante]

obawiam się,że problem tkwi w tobie,twoi następni faceci będą tacy sami.Tak jak on wyniósł swoje nawyki z domu,tak ty przyjzyj się swiom relacjom w rodzinie.Czas zacząć" gwiazdorzyć",ale już nie z tym panem

[Kinga4452]

myśle,ze w związku trzeba byc trochę egoistą. TROCHĘ! ale on traktuje Cie, jak dziewczyny wyżej stweirdziły, jak kogoś na posyłki. i szczerze? dziwię się, że nie próbowałaś jakoś z nim porozmawiać , bo to jest nie do wytrzymania.

nie pozwól się tak traktować. i chyba zerwanie jest najlepszym lekarstwem.

będzie bolało, ale z perspektywy czasu na 100% stwierdzisz, ze to najlepsze co mogłas zrobić.

[ajah]

Napisane przez sante

obawiam się,że problem tkwi w tobie,twoi następni faceci będą tacy sami.Tak jak on wyniósł swoje nawyki z domu,tak ty przyjzyj się swiom relacjom w rodzinie.Czas zacząć" gwiazdorzyć",ale już nie z tym panem

Skąd taki pomysł?
Nie zawsze sytuacja rodzinna ma bezpośrednie przełożenie na sytuację w związku. Takie gadanie oparte jest na stereotypach i braku wiedzy.
Nie ma co się dziwić, że ludzie pakują się w takie związki i mają problem wyjscia z nich- skoro swiadomość na ten temat jest aż tak niska.

[beznadziejny123]

Napisane przez ajah

Normalny człowiek nie wykorzystuje drugie w związku, nie dąży do tego podpoporządkować czy umniejszyc.
Nie ważne, na co kto pozwala.

W takim razie pomyśl sobie, że nie każdy kogo spotkasz w życiu jest "normalny" (cokolwiek to znaczy).

Akurat to, że facet wykorzystuje dziewczynę jest dla mnie nowością i takie rzeczy znam tylko z tego forum, ale w życiu dużo znam sytuacji gdzie kobieta wykorzystuje faceta, upokarza publicznie a on dalej za nią lata.

Dość popularne zjawisko ;d

Napisane przez ajah

Skąd taki pomysł?
Nie zawsze sytuacja rodzinna ma bezpośrednie przełożenie na sytuację w związku. Takie gadanie oparte jest na stereotypach i braku wiedzy.
Nie ma co się dziwić, że ludzie pakują się w takie związki i mają problem wyjscia z nich- skoro swiadomość na ten temat jest aż tak niska.

Oh jaką ty masz wiedzę i świadomość. To może zamiast pisać posty w których tylko krytykujesz ludzi, może napiszesz coś mądrego.

Nam, nieświadomym i bez wiedzy...

Sante może mieć rację. Może to jedynak i mamusia była na każde skinienie.

[leniwca]

Napisane przez beznadziejny123

Akurat to, że facet wykorzystuje dziewczynę jest dla mnie nowością i takie rzeczy znam tylko z tego forum, ale w życiu dużo znam sytuacji gdzie kobieta wykorzystuje faceta, upokarza publicznie a on dalej za nią lata.

Jak dla mnie to autorka jest naiwna i nieasertywna. Pora się ogarnąć i nauczyć mówić NIE, przestać cackać z chłopakiem jak z jajkiem.

[ajah]

Napisane przez beznadziejny123

W takim razie pomyśl sobie, że nie każdy kogo spotkasz w życiu jest "normalny" (cokolwiek to znaczy).

Akurat to, że facet wykorzystuje dziewczynę jest dla mnie nowością i takie rzeczy znam tylko z tego forum, ale w życiu dużo znam sytuacji gdzie kobieta wykorzystuje faceta, upokarza publicznie a on dalej za nią lata.

Dość popularne zjawisko ;d



Oh jaką ty masz wiedzę i świadomość. To może zamiast pisać posty w których tylko krytykujesz ludzi, może napiszesz coś mądrego.

Nam, nieświadomym i bez wiedzy...

Sante może mieć rację. Może to jedynak i mamusia była na każde skinienie.

Sytuaca przedstawiona przez autorkę watku jest dość klasyczna.
Bardzo rzadko ma miejsce sytuacja, gdy: dziewczyna poznaje chłopaka, on cały czas traktuje ją jak niewolnicę, a ona mu ze strachu przytakuje i usługuje.
Gdyby tak było od początku, najrawdopodobniej, by uciekła i tyle.
Więc na początku jest pięknie, ładnie i słodko.
Sprawa pogarsza się stopniowo i na początu zupełnie niewinnie.
Działa to bardzo podobnie do schematu uzależnienia. Kobieta nie widzi tego co się dzieje, tak dobrze jak ludzie z zewnatrz.
Ona może być poza relacją z nim: silna i asertywna, ale z nim sobie zupełnie nie radzi.
On natomiast bardzo często jest na zewnątrz- poza związkiem, w kontaktach z innymi ludźmi: miły i uprzejmy.
Wpaja jej, że to ona jest winna tej całej sytuacji: że gdyby lepiej sprzatała- on by nie miał powodu do kłótni i obrażania się, gdyby obiad był na stole na czas, yłoby miło.
Rzeczywistość jest jednak inna: nie ważne co ona zrobi, on zawsze znajdzie pretekst, by ją zeszmacić.
Dlaczego kobiety zostają z takimi facetami?
Z mnóstwa powodów, wśródktórych strach jest jednym z głównych.

I nie bez przyczyny. Do najgorszych eskalacji dochodzi po zakończeniu związku.

Poza tym, jeśli kobieta nie ma wsparcia (zdrowego) z zewnątrz to prawdopodobieństwo powrotu do partnra wzrasta.

Mówię o kobietach traktownych źle przez partnera- w celu uproszczenia.
Kobiet zachowujących się jak chłopak autorki jest stosunkowo niewiele.
Ten układ nie ma nic wspólnego ze staraniem się okogoś czy o cos, to zwykła manipulacja i dążenie do przejęcia całkowitej kontroli.

[sante]

Napisane przez ajah

Skąd taki pomysł?
Nie zawsze sytuacja rodzinna ma bezpośrednie przełożenie na sytuację w związku. Takie gadanie oparte jest na stereotypach i braku wiedzy.
Nie ma co się dziwić, że ludzie pakują się w takie związki i mają problem wyjscia z nich- skoro swiadomość na ten temat jest aż tak niska.

skąd wiesz czy czasem takie same relacje nie zachodziły między jej matką ,a ojcem.Dziewczyna ma taki wzór innych relacji nie zna.Ja tylko mogę się domyślać ,a ty śmiało stawiasz diagnozę.Nie oceniajmy ludzi na podstawie jednego zdania,bo zdążyłaś już ocenić autorkę postu i mnie.Pewnie autorka nie chciała popisu wiedzy tylko" życiowej"porady.