Facet, a rozstanie.

[__Angela__]

Witam
Interesuje i zastanawia mnie jedna rzecz jeżeli chodzi o facetów. A mianowicie, jak faceci przeżywają rozstania jeżeli to oni zerwali. Widziałam już podobne tematy, ale interesuje mnie konkretnie ta kwestia, że to oni zerwali. Niedawno sama zostałam porzucona, chłopak powiedział mi, że mnie już nie kocha. Słyszałam taką regułę, że kobiety przeżywają na początku, a faceci później. Wiecie coś na ten temat? Może z własnego doświadczenia? Z gory dzięki za odp. Pozdrawiam.

[Szeroki]

Zależy od faceta i od sytuacji w jakiej nastąpiło zerwanie.

[lady17]

Napisane przez __Angela__

Witam
Interesuje i zastanawia mnie jedna rzecz jeżeli chodzi o facetów. A mianowicie, jak faceci przeżywają rozstania jeżeli to oni zerwali. Widziałam już podobne tematy, ale interesuje mnie konkretnie ta kwestia, że to oni zerwali. Niedawno sama zostałam porzucona, chłopak powiedział mi, że mnie już nie kocha. Słyszałam taką regułę, że kobiety przeżywają na początku, a faceci później. Wiecie coś na ten temat? Może z własnego doświadczenia? Z gory dzięki za odp. Pozdrawiam.

Ale jakie to ma znaczenie? Zostawił Cie, bo jak sam stwierdził - nie kocha Cie.

Liczysz na to,że za miesiąc stwierdzi,że to jednak miłość i wróci?

[vouvray]

Napisane przez __Angela__

Witam
Interesuje i zastanawia mnie jedna rzecz jeżeli chodzi o facetów. A mianowicie, jak faceci przeżywają rozstania jeżeli to oni zerwali. Widziałam już podobne tematy, ale interesuje mnie konkretnie ta kwestia, że to oni zerwali. Niedawno sama zostałam porzucona, chłopak powiedział mi, że mnie już nie kocha. Słyszałam taką regułę, że kobiety przeżywają na początku, a faceci później. Wiecie coś na ten temat? Może z własnego doświadczenia? Z gory dzięki za odp. Pozdrawiam.

Angela też tak myślałam, że pewnie się odezwie, jak ja już sobie życie ułożę. Minęło kilka miesięcy, a on nic. Zero kontaktu. Nie ma reguły.

[__Angela__]

Napisane przez lady17

Ale jakie to ma znaczenie? Zostawił Cie, bo jak sam stwierdził - nie kocha Cie.

Liczysz na to,że za miesiąc stwierdzi,że to jednak miłość i wróci?

Miesiac juz mina, pozatym nie nie licze na jego powrot, wiem ze nie dalabym mu juz szansy, zbyt duzo sie wydarzylo lacznie z cpaniem, kradziezami i imprezowaniem z nieogarnietymi kolegami. nie obwiniam go za to, ze juz mnie nie kocha, siebie tez nie obwiniam choc ostatnio za duzo na niego naciskalam ( tylko tyle mam sobie do zarzucenia ) mimo to chcialabym wiedzic jak on to przezywa, bo byslimy razem 1,5 roku, a znamy sie 3. kiedys byl inny, nie wiem co sie stalo i nie chce wiedziec, nie dalabym juz mu szansy, bo sie szanuje,ale mimo to zastanawia mnie ta kwestia.

[lady17]

Napisane przez __Angela__

Witam
Interesuje i zastanawia mnie jedna rzecz jeżeli chodzi o facetów. A mianowicie, jak faceci przeżywają rozstania jeżeli to oni zerwali. Widziałam już podobne tematy, ale interesuje mnie konkretnie ta kwestia, że to oni zerwali. Niedawno sama zostałam porzucona, chłopak powiedział mi, że mnie już nie kocha. Słyszałam taką regułę, że kobiety przeżywają na początku, a faceci później. Wiecie coś na ten temat? Może z własnego doświadczenia? Z gory dzięki za odp. Pozdrawiam.

Nie wiem czemu powtarzasz swoją wiadomość z pierwszego postu... Może nie zrozumiałaś o co mi chodziło, więc napiszę wprost - jeżeli facet zostawił Cie bo Cie nie kocha to nie będzie tego przeżywał. Ludzie przeżywają rozstania gdy ich nie chcą, kiedy zostają porzuceni, albo odchodzą bo muszą (mimo tego,że kochają). W tym wypadku nie liczyłabym na żaden żal.

[201610170910]

Jak zostawił, bo nie kocha to chyba nijak tego nie przeżywa tylko idzie do przodu i za chwilę już ma inną pannę na oku

[almer]

Głupoty gadacie. A jak wy z kims zerwałyście to miałyście to kompletnie w dupi* za przeproszeniem i w ogóle nie przeżywałyście tego ?
Ja rozstałam się z chłopakiem i tez podałam powód, że juz go nie kocham. Ale nie było tak, że to po mnie spłynęło i rozglądałam się za innymi od razu. Na pewno nie było mi tak ciężko jak jemu ale też było mega przykro, że tak to się skończyło bo jednak szanuje chłopaka i wiem, że jest bardzo w porządku. Zawsze jest jakiś żal, że nie wyszło - nawet tej osobie która zrywa. Ale to wszystko ZALEŻY. Zależy jaka to była osoba, czy brała na poważnie ten związek i wiele, wiele innych rzeczy...

[skrywana_fantazja]

Może będzie to przeżywał, ale tylko ze względu na Ciebie, żebyś Ty nie przezywała i żeby oczyścił się z wyrzutów sumienia w swoich oczach.
A w głębi duszy będzie czuł się uwolniony.

[laisla]

Napisane przez almer

Głupoty gadacie. A jak wy z kims zerwałyście to miałyście to kompletnie w dupi* za przeproszeniem i w ogóle nie przeżywałyście tego ?
Ja rozstałam się z chłopakiem i tez podałam powód, że juz go nie kocham. Ale nie było tak, że to po mnie spłynęło i rozglądałam się za innymi od razu. Na pewno nie było mi tak ciężko jak jemu ale też było mega przykro, że tak to się skończyło bo jednak szanuje chłopaka i wiem, że jest bardzo w porządku. Zawsze jest jakiś żal, że nie wyszło - nawet tej osobie która zrywa. Ale to wszystko ZALEŻY. Zależy jaka to była osoba, czy brała na poważnie ten związek i wiele, wiele innych rzeczy...

Nie zaprzeczysz, że to przeżywanie, analizowanie, zadręczanie się wspomnieniami jest dużo bardziej łagodne gdy to my odchodzimy, i to z braku uczucia, które wygasło, lub którego nigdy nie było..Osoba porzucana, w dodatku wciąż kochająca jest na przegranej pozycji w tym układzie.

Autorko, jeśli faktycznie było z nim jak mówisz, to zamknij za sobą drzwi tego Waszego wspólnego bycia i ruszaj do przodu bo nie warto analizować Nie ma to już znaczenia, dla niego raczej na pewno, więc dobrze byłoby gdybyś i Ty odetchnęła już innym powietrzem

[Tysia144]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Jak zostawił, bo nie kocha to chyba nijak tego nie przeżywa tylko idzie do przodu i za chwilę już ma inną pannę na oku

właśnie, skoro nie kocha, to nie przezywa

[Kinga4452]

fakt zależy to od sytuacji. ale rozmawiałam z moim byłym po 2-3 dniach jak zerwał z dziewczyną(wtedy jeszcze nie bylismy razem) i powiedział, że on nie analizuje, nie rozkminia, nie myśli. ze wszystko jest ok. że nic po nim nie widać, bo skończyło się i już. a po 2-3 tygodniach chodził jak struty. był strasznie smutny, wiecznie zamyślony. ciągle sie zastanawiał czy zrobił dobrze i w ogóle miał same życiowe rozkminy.
więc jeżeli miałabym powiedzieć kiedy faceci przezywają rozpad związku to zdecydowanie później. dodam, że to on z nią zerwał.

[Clemence]

Napisane przez almer

Głupoty gadacie. A jak wy z kims zerwałyście to miałyście to kompletnie w dupi* za przeproszeniem i w ogóle nie przeżywałyście tego ?
Ja rozstałam się z chłopakiem i tez podałam powód, że juz go nie kocham. Ale nie było tak, że to po mnie spłynęło i rozglądałam się za innymi od razu. Na pewno nie było mi tak ciężko jak jemu ale też było mega przykro, że tak to się skończyło bo jednak szanuje chłopaka i wiem, że jest bardzo w porządku. Zawsze jest jakiś żal, że nie wyszło - nawet tej osobie która zrywa. Ale to wszystko ZALEŻY. Zależy jaka to była osoba, czy brała na poważnie ten związek i wiele, wiele innych rzeczy...

Wlasnie powiem Ci,ze mi sie wydaje iż nie masz racji.

Tzn jak najbardziej Twoje podejście jest prawidłowe,ja bym nawet powiedziała - ludzkie..

Jednak w większości przypadków właśnie ludzie rzucają,znajdują za chwilę kogoś innego i mają w nosie byłą czy byłego.
Smutne,ale prawdziwe i takie 'na czasie'..

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez laisla

Nie zaprzeczysz, że to przeżywanie, analizowanie, zadręczanie się wspomnieniami jest dużo bardziej łagodne gdy to my odchodzimy, i to z braku uczucia, które wygasło, lub którego nigdy nie było..Osoba porzucana, w dodatku wciąż kochająca jest na przegranej pozycji w tym układzie.

Autorko, jeśli faktycznie było z nim jak mówisz, to zamknij za sobą drzwi tego Waszego wspólnego bycia i ruszaj do przodu bo nie warto analizować Nie ma to już znaczenia, dla niego raczej na pewno, więc dobrze byłoby gdybyś i Ty odetchnęła już innym powietrzem

Na pewno jest..
Szczegolnie,ze dzisiaj to jest taki luzik w tej kwestii.

[flowersevil]

O ja się mogę wypowiedzieć na temat!
Więc tak byłam z chłopakiem 3 lata mieszkaliśmy razem.. 3 tygodnie temu mnie zostawił i po2 dniach powiedział , że nie myśli o mnie i że już mnie nie kocha, że zapomniał... ja oczywiście myslałam, że może jednak mu się przypomni jak było dobrze i wróci.. ale tydzień po wyprowadzce już pisał z inną dziewczyna a 3 tyg później czyli w ten weekend pojechał do niej.. a więc.. szybko się pozbierał .. znalazł sobie kogoś i myślę., że za dużo o tym co było nie myślał skoro tak szybko z kimś się bzyka .. trudno .. boli jak cholera ale trzeba żyć dalej.. jeszcze do nie dawna sama pisałam tu posty jak mi źle.. , że go kocham itd.. ale to dupek.. to dłuższa historia.. Nie licz na to , że bedzie chciał wrócić .. po prostu zapomniał o Tobie bolesne ale prawdziwe

[almer]

Napisane przez laisla

Nie zaprzeczysz, że to przeżywanie, analizowanie, zadręczanie się wspomnieniami jest dużo bardziej łagodne gdy to my odchodzimy, i to z braku uczucia, które wygasło, lub którego nigdy nie było..Osoba porzucana, w dodatku wciąż kochająca jest na przegranej pozycji w tym układzie.

Autorko, jeśli faktycznie było z nim jak mówisz, to zamknij za sobą drzwi tego Waszego wspólnego bycia i ruszaj do przodu bo nie warto analizować Nie ma to już znaczenia, dla niego raczej na pewno, więc dobrze byłoby gdybyś i Ty odetchnęła już innym powietrzem

Tak, dlatego napisałam, że mi było na pewno łatwiej to oczywiste. Autorka powinna przestań analizować bo to nie ma sensu. Choć wiem, nie jest łatwo.

Napisane przez Clemence

Wlasnie powiem Ci,ze mi sie wydaje iż nie masz racji.

Tzn jak najbardziej Twoje podejście jest prawidłowe,ja bym nawet powiedziała - ludzkie..

Jednak w większości przypadków właśnie ludzie rzucają,znajdują za chwilę kogoś innego i mają w nosie byłą czy byłego.
Smutne,ale prawdziwe i takie 'na czasie'..

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------


Na pewno jest..
Szczegolnie,ze dzisiaj to jest taki luzik w tej kwestii.

Dlatego to zależy od wielu kwestii czy osoba będzie przeżywać na początku, końcu czy w ogóle.

Napisane przez skrywana_fantazja

Może będzie to przeżywał, ale tylko ze względu na Ciebie, żebyś Ty nie przezywała i żeby oczyścił się z wyrzutów sumienia w swoich oczach.
A w głębi duszy będzie czuł się uwolniony.

Coś w tym jest

[lullab24]

Napisane przez flowersevil

O ja się mogę wypowiedzieć na temat!
Więc tak byłam z chłopakiem 3 lata mieszkaliśmy razem.. 3 tygodnie temu mnie zostawił i po2 dniach powiedział , że nie myśli o mnie i że już mnie nie kocha, że zapomniał... ja oczywiście myslałam, że może jednak mu się przypomni jak było dobrze i wróci.. ale tydzień po wyprowadzce już pisał z inną dziewczyna a 3 tyg później czyli w ten weekend pojechał do niej.. a więc.. szybko się pozbierał .. znalazł sobie kogoś i myślę., że za dużo o tym co było nie myślał skoro tak szybko z kimś się bzyka .. trudno .. boli jak cholera ale trzeba żyć dalej.. jeszcze do nie dawna sama pisałam tu posty jak mi źle.. , że go kocham itd.. ale to dupek.. to dłuższa historia.. Nie licz na to , że bedzie chciał wrócić .. po prostu zapomniał o Tobie bolesne ale prawdziwe

Hehe chyba, że jest to tak jak mój ex tzw. pies ogrodnika. Gdy tylko zobaczył, że sobie świetnie radzę bez niego i że znalazłam faceta od razu miliony wiadomości, czułych słówek, zaproszeń... :P
Mi się wydaje, że macie racje pół na pół. Znałam kolesia, który jak jechał zerwać z dziewczyną to strasznie to przeżywał, bo kochał ją na swój sposób, ale wiedział, że nigdy nie będą razem szczęśliwi. Wszystko zależy od charakteru i wychowania. Ja np. gdy miałam powiedzieć koledze, że nic między nami nie będzie to się popłakałam.
No, ale jeżeli dana osoba dla kogoś nigdy nic nie znaczyła to wydaję mi się, że o jakimś głębszym przeżywaniu nie ma mowy (bez względu na płeć).

[flowersevil]

@lullaby24

Widzisz... właśnie mój chłopak mówił, że nie widzi przyszłości dla naszego związku i , że to jest powód rozstania ale możemy być przyjaciółmi i inne pierdoły.. a mineły 3 tyg i już ma inną.. nie wiem to chyba też zależy od faceta.. ten ze mną mieszkał 3 lata i wyrzucił mnie pamięci po paru dniach jak śmiecia.. a inny facet może będzie to przeżywać nie wiem

[panna mati_]

Najlepiej to chyba zapytać o to facetów

[Kinga4452]

Napisane przez panna mati_

Najlepiej to chyba zapytać o to facetów

chyba najlepiej każdego z osobna

[panna mati_]

Dziewczyny też nie wszystkie rozpaczają i rozpamiętują. Na to nie ma reguły, to nie zależy od płci tylko od indywidualnego podejścia do tematu.

[__Angela__]

To stało sie tak szybko, ze nie docieralo do mnie na poczatku, ze postapil tak, a nie inaczej. Tlumaczylam sobie to tym, ze moze jest to spowodowane zamieszkaniem u niego kumpla (przygarnal go na "kilka dni", bo nie mial gdzie sie podziac, a wyszlo, ze mieszka u niego juz z dobre dwa miesiace). Od tamtej pory moj byly TŻ zaczal sie zachowywac conajmiej dziwnie, codziennie mial "gosci", swoich kolegow, ktorzy nie maja w glowie jeszcze poukladane mimo dwudziestu kilku lat. Poszłam w odstawke, czasami pisze do mnie jakies glupoty, czy mam pozyczyc ladowarke itp. ale zbywam go konkretnie.

[__Angela__]

To stało sie tak szybko, ze nie docieralo do mnie na poczatku, ze postapil tak, a nie inaczej. Tlumaczylam sobie to tym, ze moze jest to spowodowane zamieszkaniem u niego kumpla (przygarnal go na "kilka dni", bo nie mial gdzie sie podziac, a wyszlo, ze mieszka u niego juz z dobre dwa miesiace). Od tamtej pory moj byly TŻ zaczal sie zachowywac conajmiej dziwnie, codziennie mial "gosci", swoich kolegow, ktorzy nie maja w glowie jeszcze poukladane mimo dwudziestu kilku lat. Poszłam w odstawke, czasami pisze do mnie jakies glupoty, czy mam pozyczyc ladowarke itp. ale zbywam go konkretnie.

[__Angela__]

To stało sie tak szybko, ze nie docieralo do mnie na poczatku, ze postapil tak, a nie inaczej. Tlumaczylam sobie to tym, ze moze jest to spowodowane zamieszkaniem u niego kumpla (przygarnal go na "kilka dni", bo nie mial gdzie sie podziac, a wyszlo, ze mieszka u niego juz z dobre dwa miesiace). Od tamtej pory moj byly TŻ zaczal sie zachowywac conajmiej dziwnie, codziennie mial "gosci", swoich kolegow, ktorzy nie maja w glowie jeszcze poukladane mimo dwudziestu kilku lat. Poszłam w odstawke, czasami pisze do mnie jakies glupoty, czy mam pozyczyc ladowarke itp. ale zbywam go konkretnie.

[__Angela__]

To stało sie tak szybko, ze nie docieralo do mnie na poczatku, ze postapil tak, a nie inaczej. Tlumaczylam sobie to tym, ze moze jest to spowodowane zamieszkaniem u niego kumpla (przygarnal go na "kilka dni", bo nie mial gdzie sie podziac, a wyszlo, ze mieszka u niego juz z dobre dwa miesiace). Od tamtej pory moj byly TŻ zaczal sie zachowywac conajmiej dziwnie, codziennie mial "gosci", swoich kolegow, ktorzy nie maja w glowie jeszcze poukladane mimo dwudziestu kilku lat. Poszłam w odstawke, czasami pisze do mnie jakies glupoty, czy mam pozyczyc ladowarke itp. ale zbywam go konkretnie.

[Aleksandra12312]

a o czym moze swiadczyć fakt, ze facet odzywa się po roku czasu od rozstania, po totalnym braku jakichkolwiek relacji....ja się pytam po co? jak najpierw zrywa i słyszy od dziewczyny, ze to w takim razie dla niej koniec i brak szansy na ewentualną przyjaźń . Po co mu ten kontakt. Nie zdaje sobie sprawy, ze tylko miesza komuś w życiu....?

[laisla]

Napisane przez flowersevil

@lullaby24

Widzisz... właśnie mój chłopak mówił, że nie widzi przyszłości dla naszego związku i , że to jest powód rozstania ale możemy być przyjaciółmi i inne pierdoły.. a mineły 3 tyg i już ma inną.. nie wiem to chyba też zależy od faceta.. ten ze mną mieszkał 3 lata i wyrzucił mnie pamięci po paru dniach jak śmiecia.. a inny facet może będzie to przeżywać nie wiem

Niestety bardzo częsty scenariusz wydarzeń

Napisane przez Aleksandra12312

a o czym moze swiadczyć fakt, ze facet odzywa się po roku czasu od rozstania, po totalnym braku jakichkolwiek relacji....ja się pytam po co? jak najpierw zrywa i słyszy od dziewczyny, ze to w takim razie dla niej koniec i brak szansy na ewentualną przyjaźń . Po co mu ten kontakt. Nie zdaje sobie sprawy, ze tylko miesza komuś w życiu....?

Nie, nie zastanawia się czy miesza komuś w życiu, każdy zazwyczaj myśli tutaj w przede wszystkim o sobie. To już zależy od zaczepianej po roku osoby, co z tym zrobi. Jeśli podejmie jakąś bezsensowną dyskusję, to może taki ktoś męczyć dalej. Zazwyczaj bada jak wygląda sytuacja po tym, jak dostał kosza od jakiejś innej Niektórzy nie potrafią być sami.

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez panna mati_

Dziewczyny też nie wszystkie rozpaczają i rozpamiętują. Na to nie ma reguły, to nie zależy od płci tylko od indywidualnego podejścia do tematu.

I uczucia głównie, jak silne ono było.