Stary klient ma gorzej

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ot, fajny artykulik.

http://biznes.interia.pl/wiadomosci/...u,1898081,4199

Widzicie to na co dzień?

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Tak, dlatego też moi rodzice jak się kończy na coś umowa to szukają nowych ofert a nie przedłużają. Tylko po jakimś czasie nowaoferta znowu zaczyna wkurzać np. Vectra. Bałwany zabrali kilka ciekawych programów i wstawili na to miejsce jakiś szajs, żadnego zawiadomienia nasza rodzina nie dostała. dlatego jak się z nimi skończy umowa to szukamy innej telewizji cyfrowej.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja tak operatora komórkowego zmieniłam właśnie. Po czym po zmianie dzwonią do mnie od starego operatora i proponują nową ofertę "bo mi się umowa kończy" padłam, a głos pani na wieść, że ja zrezygnowałam ze współpracy - cudo

[Moskit0]

Oczywiście. Jak się kończy umowa na internet, telewizję to warto dzwonić do firmy i mówić, że się jej nie przedłuży albo wypowiedzieć wtedy dwoją się i troją żeby zatrzymać klienta i proponują korzystne oferty.
Podobnie z telefonami. Warto pójść do salonu swojego operatora, zapytać co zaproponują za przedłużenie umowy i mówić, że w sumie nam się to nie opłaca, bo konkurencja ma lepszą ofertę. Sama to ostatnio stosuję i działa.

[martha330]

nie we wszystkich przypadkach, ale raczej jest taka sytuacja spotykana. ja moge podac na przykladzie orange. i tu dwie sytuacje :
przedluzenie internetu neostrada - kiedy chcialam zrezygnowac, od razu super oferta sie pojawila, dostalam tableta ( to byl akurat w tym czasie standard ) dodatkowo mp3, kilka gadzetow innych, a abonament mi zmniejszyli i dolozyli rozmowy miedzynarodowe za free, co akurat mi sie przydaje. w sumie jestem zadowolona. ale juz kiedy moi rodzice chcieli przedluzyc umowy orange, ktore maja od dobrych 8-10 lat,to juz nie bylo tak ciekawych ofert, telefony drogie, tansze byly przy podpisywaniu nowych zupelnie umow nie wiem, z czego to wynikalo...

[Mustique]

zdarza się dość często! przykład:
- telefonia komórkowa; jestem abonentem już prawie 10 lat; i niby powinna mieć ekstra przywileje.. i co? i nic; osoby ,które podpisują nową umowę mają lepsze warunki niż ja.. wiem że za rok już nie bawię sie w przedłużanie umów
- internet- kończyła mi sie umowa, musiałam ją przedłuzyć... miałam stary tv, którego nie oglądam i chciałam podpisać umowę tylko na net.. niestety! nie ma czegos takiego jak pakiet z jedna rzeczą; trzy albo dwa (choć i tak ledwo wynegocjowałam pakiet tv +net); przez co tv nawet nie podłączone bo nie oglądamy! a za jakiś czas patrzę a tutaj dla nowych klientó mozna założyć tylko net i to w jakich warunkach nawet nie mówcie jak sie wkurzyłam!

aaaa. i jeszcze co mnie wkurza- to dzwonienie z biura obsługi klienta.. i namawianie na nowe oferty! ostatnio tak mnie potraktował facet w UPC że szok. to nie po to "straszy " mnie przed rozmową że będzie nagrywana, żeby potem rzucać słuchawką! a ja mu tylko powiedziałam że nie mam tv, ale może o nowych ofertach bym pogadała? moze bym sie na cos skusiła (choć wątpię)...

[klara78]

No ja tak po ponad 10 latach zrezygnowalam z uslug T-mobile. Telefony w jakiejs kosmicznej cenie, wysoki abonament w tym malo minut i jeszcze mniej internetu

[_Matilde_]

Od dawna to zauwazalam. Moim zdaniem powinno byc odwrotnie, stali klienci powinni miec zawsze dostep do najlepszych ofert, wtedy by sie czuli wazni. bardziej zobowiazani tez do lojalnosci

[kasiencja]

ja miałam takie doświadczenie z Orange - zrezygnowałam z ich usług po... 9 latach? wydawałoby się, że to kupa czasu, a nie byli mi w stanie zaproponować czegoś super.

moja mama z kolei ma to samo z Plusem - skończyła jej się umowa, a oni nawet nie proponowali jej żadnej nowej oferty, pewnie dlatego że ma najniższy abonament a nie ten za 100zł

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

moja mama miała 5 telefonów na abonament w Plusie (od ładnych paru lat), akurat większość umów w podobnym czasie się kończyła i nie zaproponowali jej nic ciekawego.
wkurzyła się i przeniosła do Playa

[201604250941]

Owszem, zostałam totalnie oszukana przez Orange i nic z tym zrobić nie mogę. Chciałam iść do Playa, ale teoretycznie Orange zaproponowało mi to samo a że jestem u nich juz 15 lat to mają wszystkie dane i nie trzeba im przynosić krs itd (bo to na firme było). No i się okazuje, że mimo że na ulotce było czarno na białym minuty wymienne na sms, to w ofercie sa same minuty a kazdy sms jest odpłatny dodatkowo. A ja głownie smsuje. I nie rozumiałam skad takie rachunki skoro jak dzwonie sprawdzic stan konta to nigdy nie slyszalam ze abonament zostal przekroczony. No to sie poszlo do salonu z awanturka o co chodzi, przeciez nie taka byla umowa. No to moge zerwac umowe i zaplacic im abonament caly jaki pozostal co konca umowy albo moge wyjsc bo maja wazniejsze sprawy na glowie.

[visionAM]

Napisane przez Moskit0

Oczywiście. Jak się kończy umowa na internet, telewizję to warto dzwonić do firmy i mówić, że się jej nie przedłuży albo wypowiedzieć wtedy dwoją się i troją żeby zatrzymać klienta i proponują korzystne oferty.
Podobnie z telefonami. Warto pójść do salonu swojego operatora, zapytać co zaproponują za przedłużenie umowy i mówić, że w sumie nam się to nie opłaca, bo konkurencja ma lepszą ofertę. Sama to ostatnio stosuję i działa.

Nikt się nie dwoi ani nie troi żeby zatrzymac klienta Myślisz, że jak firma ma miliony ludzi pod sobą to "boi się" Twojego gadania, że jak nie zaoferuje Ci czegoś lepszego to odejdziesz? Otóż nie. Konsultanci zazwyczaj mają około 3 różnych ofert i zaczynają od tej najgorszej, na której to firma najlepiej zarobi, a klient niekoniecznie. Jak klient się "burzy" to przechodzi się dalej, do opcji bardziej dla niego korzystnych. Ale nie ma czegoś takiego jak indywidualna oferta albo "promocja tylko dla pani/pana żeby pan/pani nie odchodził/nie odchodziła"
To część psychologii sprzedaży. Jeśli wydaje Ci się, że jak "postraszysz" firmę swoim odejściem żeby dała Ci lepszą promocję to znaczy tylko, że dałaś się wkręcić w ich techniki sprzedażowe.

Napisane przez candycotton

Owszem, zostałam totalnie oszukana przez Orange i nic z tym zrobić nie mogę. Chciałam iść do Playa, ale teoretycznie Orange zaproponowało mi to samo a że jestem u nich juz 15 lat to mają wszystkie dane i nie trzeba im przynosić krs itd (bo to na firme było). No i się okazuje, że mimo że na ulotce było czarno na białym minuty wymienne na sms, to w ofercie sa same minuty a kazdy sms jest odpłatny dodatkowo. A ja głownie smsuje. I nie rozumiałam skad takie rachunki skoro jak dzwonie sprawdzic stan konta to nigdy nie slyszalam ze abonament zostal przekroczony. No to sie poszlo do salonu z awanturka o co chodzi, przeciez nie taka byla umowa. No to moge zerwac umowe i zaplacic im abonament caly jaki pozostal co konca umowy albo moge wyjsc bo maja wazniejsze sprawy na glowie.

Nie wierzę, że w umowie nie bylo wzmianki o tym, że minuty nie są wymienne na smsy. Po prostu nie doczytałaś wszystkiego w umowie moim zdaniem. Takie firmy jak Orange nie mogą sobie pozwolić na niedopatrzenia tego typu, bo słono by to ich kosztowało. Wina w 99% leży po stronie klienta, który nie czyta co podpisuje.

Ogólnie jako że pracowałam w sprzedaży usług telewizyjnych i wiem jak ta branża wygląda od podszewki, bardzo krytycznie patrzę na wszelkie oferty i promocje. wszędzie wszystko jest tak na prawdę "na jedno kopyto", cudów nigdy nie ma, żadna firma nie daje oferty, w której będzie musiała do klienta dopłacać, więc tak na prawdę wszystko się w jakimś sensie wyrównuje. Telefon od lat mam na kartę, internet mobilny mam w Play i jestem zadowolona. Telewizji nie mam i w najbliższym czasie mieć nie będę. Co do stwierdzenia, że stary klient ma gorzej - kwestia konstrukcji regulaminu. Podpisując umowę zobowiązujesz się zazwyczaj do jednolitych warunków przez cały okres jej trwania. A jak się umowa kończy to firmom bardziej zależy na zdobyciu nowych klientów niż na utrzymaniu starych. Nie wiem w sumie czemu, taka już ich polityka. Prowizja za nowego klienta zawsze będzie wyższa niż za przedłużenie umowy ze starym klientem, więc oferta współmiernie będzie lepsza.

[201604250941]

Napisane przez visionAM

Nikt się nie dwoi ani nie troi żeby zatrzymac klienta Myślisz, że jak firma ma miliony ludzi pod sobą to "boi się" Twojego gadania, że jak nie zaoferuje Ci czegoś lepszego to odejdziesz? Otóż nie. Konsultanci zazwyczaj mają około 3 różnych ofert i zaczynają od tej najgorszej, na której to firma najlepiej zarobi, a klient niekoniecznie. Jak klient się "burzy" to przechodzi się dalej, do opcji bardziej dla niego korzystnych. Ale nie ma czegoś takiego jak indywidualna oferta albo "promocja tylko dla pani/pana żeby pan/pani nie odchodził/nie odchodziła"
To część psychologii sprzedaży. Jeśli wydaje Ci się, że jak "postraszysz" firmę swoim odejściem żeby dała Ci lepszą promocję to znaczy tylko, że dałaś się wkręcić w ich techniki sprzedażowe.

Nie wierzę, że w umowie nie bylo wzmianki o tym, że minuty nie są wymienne na smsy. Po prostu nie doczytałaś wszystkiego w umowie moim zdaniem. Takie firmy jak Orange nie mogą sobie pozwolić na niedopatrzenia tego typu, bo słono by to ich kosztowało. Wina w 99% leży po stronie klienta, który nie czyta co podpisuje.

Ogólnie jako że pracowałam w sprzedaży usług telewizyjnych i wiem jak ta branża wygląda od podszewki, bardzo krytycznie patrzę na wszelkie oferty i promocje. wszędzie wszystko jest tak na prawdę "na jedno kopyto", cudów nigdy nie ma, żadna firma nie daje oferty, w której będzie musiała do klienta dopłacać, więc tak na prawdę wszystko się w jakimś sensie wyrównuje. Telefon od lat mam na kartę, internet mobilny mam w Play i jestem zadowolona. Telewizji nie mam i w najbliższym czasie mieć nie będę. Co do stwierdzenia, że stary klient ma gorzej - kwestia konstrukcji regulaminu. Podpisując umowę zobowiązujesz się zazwyczaj do jednolitych warunków przez cały okres jej trwania. A jak się umowa kończy to firmom bardziej zależy na zdobyciu nowych klientów niż na utrzymaniu starych. Nie wiem w sumie czemu, taka już ich polityka. Prowizja za nowego klienta zawsze będzie wyższa niż za przedłużenie umowy ze starym klientem, więc oferta współmiernie będzie lepsza.

No napisałam przecież, że było napisane że X minut wymiennych na X smsów.

[visionAM]

No to składaj reklamację

[ville]

Zauważyłam. Mam ten sam numer od ponad 10 lat w jednej sieci, co dwa lata umowa jest przedłużana, chociaż nie wiem dlaczego - nowi klienci mają chyba lepsze warunki niż ja. Gdybym była operatorem, próbowałabym naprawdę nagradzać klientów z takim stażem, bo za tym kryją się jeszcze dodatkowe kwestie - często brak zmiany przez w/w klientów operatora wiąże się z tym, iż reszta rodziny również ma telefony w tejże sieci.
I nie wiem, czy nie zdają sobie sprawy spece, iż niezadowolenie z usług może skutkować odejściem nie jednego klienta, ale wielu spośród najbliższych tego pierwszego niezadowolonego

Wiem z kolei, iż w innej sieci niż moja warto "wymuszać" przyznanie jakichś dodatkowych nagród za staż. Facet mojej koleżanki ma zdolność do nakłaniania konsultantów do przyznania np. jakichś dodatkowych pakietów minut za to, że jest w sieci już 2 (!) lata. A gdzie tam 2 lata do 10.

Będę musiała spróbować tego emocjonalnego szantażu za rok, gdy będę nakłaniana o przedłużenie umowy o kolejne dwa lata

[andune]

też to widzę, najczęściej właśnie z telefonem... ale nie wszystkich tak okropnie traktują.
Znajomego z dużym abonentem jak im powiedział, że zmienia operatora, kusili długo i wytrwale coraz lepszymi ofertami. Podobno wyciągnął od nich nowy model i super dodatki do abonamentu. Ale on ma ogromny ten abonament.

[visionAM]

Wiem z kolei, iż w innej sieci niż moja warto "wymuszać" przyznanie jakichś dodatkowych nagród za staż. Facet mojej koleżanki ma zdolność do nakłaniania konsultantów do przyznania np. jakichś dodatkowych pakietów minut za to, że jest w sieci już 2 (!) lata. A gdzie tam 2 lata do 10.

Nie ma żadnej zdolności nakłaniania tylko najwidoczniej umie tak rozmawiać, że oferują mu najlepszą opcję. Myślisz, że konsultant, który jest zazwyczaj najniższym szczeblem w firmie, wyczaruje mu z nieba jakieś dodatkowe opcje? Nie, nie wyczaruje. Nie da mu nic ponad to, co może dać.

Będę musiała spróbować tego emocjonalnego szantażu za rok, gdy będę nakłaniana o przedłużenie umowy o kolejne dwa lata

Wszelkie szantaże emocjonalne nie działają na ludzi, którzy przedłużają umowy. Możesz mieć wrażenie, że tak jest, ale tylko wtedy kiedy ten konsultant w ten sposób podejdzie do umowy z Tobą.

Na prawdę nie istnieje coś takiego jak indywidualna oferta albo z nieba wzięte rabaty, serio jesteście takie naiwne?

[Autumn Witch]

Mnie w UK dość szybko oduczyli lojalności jako klienta. Co roku musze zmieniać: ubezpieczenie na samochód, dom, dostawce elektryczności i gazu, negocjować umowe z AA (firma która zajmuje się pomocą jak auto odmówi posłuszeństwa na środku drogi), ISA (konto oszczędnościowe z którego się podatku nie płaci).

Za każdym razem jak jest odnawiany kontrakt, to próbują ze mnie jelenia zrobić i ceny idą w góre że hej (lub obniżone odsetki od oszczędności). No cóż, dobrze że teraz jest interent i porónywarki to nie jest to aż tak uciążliwe, ale wkurza.

Też jak się dzwoni nagle nieba chcą uchylić, ale wkurza strasznie że zawsze trzeba tak kombinować. Sądze że firmy żerują na tych osobach, którym się sprawdzać nie chce i wierzą że odnawiają kontrakty na preferencyjnych warunkach...

[201604250941]

Nie chcą jej przyjąć i grożą konsekwencjami. Twierdzą, że to co nam wtedy pokazali to takie tylko materiały promocyjne ale faktyczna oferta jest inna i to wcale nie jest ich obowiązek pokazywać jaka przed podpisaniem umowy ani o tym informować. Poza tym nie odpowiadają za to i jakie ja mam dowody, ze tak było.
Koniec końców po prostu to jest moja ostatnia umowa z orange.
Trzeba tu jeszcze dodać, że kilka razy kazali mi wyjść z salonu bo nie będą ze mną rozmawiać bo nie mają dostepu do żadnych danych. Wybór telefonów mają kiepski, żądali 300 zł kaucji za przedłużenie umowy mimo dość wysokich rachunków i co chwile ktoś dzwoni z ofertami podając się za orange a w salonie twierdzą, że to nawet nie jest orange tylko firmy zewnętrzne.
Koniec, jeszcze rok i play, na ich własne życzenie.
A, i upatrzyłam sobie kiedyś ofertę, chciałam taką umowę podpisać, to mi odmówili, podpisałam inną, tego samego dnia zadzwonił ktoś czy właśnie nie chcę takiej jak mi odmówili.

[visionAM]

Napisane przez candycotton

Nie chcą jej przyjąć i grożą konsekwencjami. Twierdzą, że to co nam wtedy pokazali to takie tylko materiały promocyjne ale faktyczna oferta jest inna i to wcale nie jest ich obowiązek pokazywać jaka przed podpisaniem umowy ani o tym informować. Poza tym nie odpowiadają za to i jakie ja mam dowody, ze tak było.

Aha Czyli w UMOWIE nie masz zapisu o minutach wymiennych na smsy? Widziałaś to na materiale, który ktoś Ci pokazywał przedstawiając ofertę?

Koniec końców po prostu to jest moja ostatnia umowa z orange.
Trzeba tu jeszcze dodać, że kilka razy kazali mi wyjść z salonu bo nie będą ze mną rozmawiać bo nie mają dostepu do żadnych danych.

Z tego co wiem to teraz są różne salony, autoryzowane i nieautoryzowane itp. itd. więc w sumie nic dziwnego, że w jakimś salonie nie mają pełnego dostępu do danych, to jest w każdej firmie

i co chwile ktoś dzwoni z ofertami podając się za orange a w salonie twierdzą, że to nawet nie jest orange tylko firmy zewnętrzne.

Niestety większość firm korzysta z zewnętrznych call center, nic nowego... dlatego też ja nigdy nie przedłużam żadnych umow telefonicznie. Nienawidzę telemarketingu.

[Autumn Witch]

Napisane przez candycotton

Nie chcą jej przyjąć i grożą konsekwencjami. Twierdzą, że to co nam wtedy pokazali to takie tylko materiały promocyjne ale faktyczna oferta jest inna i to wcale nie jest ich obowiązek pokazywać jaka przed podpisaniem umowy ani o tym informować. Poza tym nie odpowiadają za to i jakie ja mam dowody, ze tak było.
Koniec końców po prostu to jest moja ostatnia umowa z orange.
Trzeba tu jeszcze dodać, że kilka razy kazali mi wyjść z salonu bo nie będą ze mną rozmawiać bo nie mają dostepu do żadnych danych. Wybór telefonów mają kiepski, żądali 300 zł kaucji za przedłużenie umowy mimo dość wysokich rachunków i co chwile ktoś dzwoni z ofertami podając się za orange a w salonie twierdzą, że to nawet nie jest orange tylko firmy zewnętrzne.
Koniec, jeszcze rok i play, na ich własne życzenie.
A, i upatrzyłam sobie kiedyś ofertę, chciałam taką umowę podpisać, to mi odmówili, podpisałam inną, tego samego dnia zadzwonił ktoś czy właśnie nie chcę takiej jak mi odmówili.

Może to wina salonu orange z którego korzystasz? Jeżeli to zawsze ten sam, ja bym poprosiła o imie i nazwisko i napisała skarge do głównego przedstawicielstwa firmy. Mam znajomą która tak zrobiła ze sklepem Kruka i zdziwiłabyś sie jak szybko okazało że wszystko się jednak da. I tak na twoim miejscu zmieniłabym operatora, bo to skandal żeby tak ludzi traktować.

[KOOL SHEN]

Konsultanci dostają skrypt rozmowy plus widełki co moga zaproponować a teksty typu ; specjalnie dla Pani Pana przygotowałem służą aby klienta dopieścić i czuł się wyjątkowo. Po 1 czytać umowy po 2 patrz punkt 1.
VisionAM zgodzę z twoimi wypowiedziami.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A to insza inszość że przez telefon to odbieram, słyszę nazwę firmy i mówię do widzenia nie rozmawiam w ten sposób.

[201604250941]

Napisane przez visionAM

Aha Czyli w UMOWIE nie masz zapisu o minutach wymiennych na smsy? Widziałaś to na materiale, który ktoś Ci pokazywał przedstawiając ofertę?

W umowie w ogóle NIC nie ma, w umowie jest napisane że osoba X zawiera umowę na ofertę Y. A oferta Y jest dostepna dla klientów tylko na ulotce, natomiast jej pełna wersja jest dla pracowników na zapleczu.

[visionAM]

Napisane przez candycotton

W umowie w ogóle NIC nie ma, w umowie jest napisane że osoba X zawiera umowę na ofertę Y. A oferta Y jest dostepna dla klientów tylko na ulotce, natomiast jej pełna wersja jest dla pracowników na zapleczu.

a regulamin masz? w regulaminie powinno być opisane wszystko... Nie chce mi się wierzyć, że Orange w umowie ma zapis, że pełna oferta jest na zapleczu Przecież to jakaś paranoja.

[KOOL SHEN]

Napisane przez candycotton

W umowie w ogóle NIC nie ma, w umowie jest napisane że osoba X zawiera umowę na ofertę Y. A oferta Y jest dostepna dla klientów tylko na ulotce, natomiast jej pełna wersja jest dla pracowników na zapleczu.

Powinnaś dostać pełną umowę i przeczytać w slaonie. I niema czegoś takiego że dostajesz część umowy.

[201604250941]

Czytałam tą umowę ostatnio i tam jest tylko że osoba (dane) bierze pakiet (nazwa) na okres.... Opisu pakietu nie ma. Dalej jest że dostawcą usługi jest Orange, zastrzega sobie prawa do.... Sądem właściwym do sporów jest .... Umowa zawarta na podstawie artykułów. I koniec. Opisu pakietu w umowie nie ma, jest tylko jego nazwa. I przyznam, że odkąd mam telefon to opisu oferty jaką się bierze w umowie nie widziałam nigdy, tylko jej nazwę.

[KOOL SHEN]

Napisane przez candycotton

Czytałam tą umowę ostatnio i tam jest tylko że osoba (dane) bierze pakiet (nazwa) na okres.... Opisu pakietu nie ma. Dalej jest że dostawcą usługi jest Orange, zastrzega sobie prawa do.... Sądem właściwym do sporów jest .... Umowa zawarta na podstawie artykułów. I koniec. Opisu pakietu w umowie nie ma, jest tylko jego nazwa. I przyznam, że odkąd mam telefon to opisu oferty jaką się bierze w umowie nie widziałam nigdy, tylko jej nazwę.

.
Powinno być wyszczególnione co klient dostaje na jaki okres. Jeśli przedłużałaś o dostajesz aneks umowy i jak się promocja nazywa.

[201609062117]

Napisane przez visionAM

Nikt się nie dwoi ani nie troi żeby zatrzymac klienta Myślisz, że jak firma ma miliony ludzi pod sobą to "boi się" Twojego gadania, że jak nie zaoferuje Ci czegoś lepszego to odejdziesz? Otóż nie. Konsultanci zazwyczaj mają około 3 różnych ofert i zaczynają od tej najgorszej, na której to firma najlepiej zarobi, a klient niekoniecznie. Jak klient się "burzy" to przechodzi się dalej, do opcji bardziej dla niego korzystnych. Ale nie ma czegoś takiego jak indywidualna oferta albo "promocja tylko dla pani/pana żeby pan/pani nie odchodził/nie odchodziła"
To część psychologii sprzedaży. Jeśli wydaje Ci się, że jak "postraszysz" firmę swoim odejściem żeby dała Ci lepszą promocję to znaczy tylko, że dałaś się wkręcić w ich techniki sprzedażowe.

Jako że znasz od podszewki, to może doradzić jak w miarę bezbolesny sposób przejść do tej najlepszej oferty nie dając się jednocześnie wkręcić w techniki sprzedażowe.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez visionAM

Nikt się nie dwoi ani nie troi żeby zatrzymac klienta Myślisz, że jak firma ma miliony ludzi pod sobą to "boi się" Twojego gadania, że jak nie zaoferuje Ci czegoś lepszego to odejdziesz? Otóż nie. Konsultanci zazwyczaj mają około 3 różnych ofert i zaczynają od tej najgorszej, na której to firma najlepiej zarobi, a klient niekoniecznie. Jak klient się "burzy" to przechodzi się dalej, do opcji bardziej dla niego korzystnych. Ale nie ma czegoś takiego jak indywidualna oferta albo "promocja tylko dla pani/pana żeby pan/pani nie odchodził/nie odchodziła"
To część psychologii sprzedaży. Jeśli wydaje Ci się, że jak "postraszysz" firmę swoim odejściem żeby dała Ci lepszą promocję to znaczy tylko, że dałaś się wkręcić w ich techniki sprzedażowe.

"Byle" konsultant telefoniczny nie, ale już BOK często umie zaproponować o wiele korzystniejsze warunki i bardziej dobrane do klienta.

Swoją drogą, abonament opłaca się chyba przy naprawdę wielkim i wszechstronnym korzystaniu z usług telekomunikacyjnych. Mnie molestują, bo idealnie dobrałam sobie ofertę przy minimalnych kosztach (13 zł/miesiąc bez jakiegokolwiek ograniczania) - w tym duży pakiet transmisji danych - i chyba się nie opłacam A szczytem naiwniactwa jest branie telefonu w abonamencie

A co do banków, to właśnie zabieram się z Toyota Bank W momencie wyboru byli naprawdę atrakcyjni, ale teraz... Nie dbali o klienta z szarej masy, to atrakcyjniejszy klient do nich nie przyjdzie.