Czas leci, włosy także.

[Azben]

Witam. Pisałam już w temacie o wypadającyh włosach, ale mnie problemy tamtych dziewczyn nie dotyczą - po zrobieniu wszystkich badań wyniki wyszły w normie. Tak więc jedynym wyjaśnieniem będzie farbowanie włosów... Pod koniec stycznia zafarbowałam je na ciemny brąz, od tamtego momentu lecą i lecą, nic na nie nie pomaga. Stosowałam seboradin, jantar, mam amle, olejek kokosowy, jakiś olejek arganowy, 3x waxy różnego rodzaju, jadłam skrzyp. Możecie mi powiedzieć, co jeszcze mogłabym zastosować i jaki delikatny detergent pasowałby do skóry głowy? Mam normalną skórę, jednak ze skłonnością do przetłuszczania( tyle, że szampony działające przeciw temu nie pomagają + pogarszają sprawe), włosy cienkie, proste, wydaje mi się, że niskoporowe, dotychczas były mocne, nigdy nie wypadały, nawet w okresie przesileń. Po zastosowaniu np. seboradinu i radicala pojawił się lekki łupież + włosy leciały jeszcze bardziej, po każdym przeciągnieciu kosmyków na ręce zostawało 2-7 włosów, teraz, gdy ich nie stosuję praktycznie nic nie zostaje. Byłabym wdzięczna, gdyby jakaś włosomaniaczka pomogła mi dopasować szampon+odżywkę, oraz jakiś olej, no i oczywiście jakiś specyfik, który ograniczy wypadanie spowodowane najprawdopodobniej podrażnieniem skalpu

[nicelady]

Tutaj jest odpowiedni wątek ==> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=618711&page=148

Dziewczyny tam z pewnością Ci pomogą.

[Azben]

W 1 linijce postu napisałam, że problemy tamtych dziewczyn mnie nie dotyczą, bo nie mam żadnej z chorób skutkujących wypadaniem, badania wyszły mi ok + napisałam tam 2x posty, które utonęły w natłoku postów, gdzie dziewczyny piszą, mając konkrety, wyniki badan itd. czyli proszą o pomoc w diagnozie i pomoc w CHOROBIE...

[SceneQueene]

Może jakiś szampon lub preparat, wspomagający porost nowych włosów?

[katusek]

a jak reagujesz na aloes? ja bym poleciła do całej pielęgnacji dołożyć żel aloesowy na skalp (bez alkoholu w składzie musi być)

szampon apteczny, ciężko mi polecić. może popatrz na kwc?

z olei polecam łopianowy.

z odżywek polecałabym coś rosyjskiego np. balsam na kwiatowym propolisie, tylko daruj sobie omo i nie traktuj skalpu niczym mocnym ani odżywką.

próbowałaś kozieradki?

[ally5]

a może olejek khadi? sama nie używałam, ale czytałam na blogach, że mocno pobudza cebulki do zycia, włosy po nim szybciej rosną i nie wypadają

[sylvia_doll]

ehhh. mialam to samo! mi tak wypadaly po farbowaniu na czarno farba palette... do tej pory wzdrygam sie widzac to swinstwu na polkach jesli farba zawinila to nic tu nie zrobisz poza nie zamartwianiem sie! wszystkie chyba wiemy jak stres dziala na wloski. mozesz wspomoc porost nowych wlosow dobrymi preparatami i pamietaj o zdrowym odywianiu.

[kascysko]

Napisane przez Azben

Witam. Pisałam już w temacie o wypadającyh włosach, ale mnie problemy tamtych dziewczyn nie dotyczą - po zrobieniu wszystkich badań wyniki wyszły w normie. Tak więc jedynym wyjaśnieniem będzie farbowanie włosów... Pod koniec stycznia zafarbowałam je na ciemny brąz, od tamtego momentu lecą i lecą, nic na nie nie pomaga. Stosowałam seboradin, jantar, mam amle, olejek kokosowy, jakiś olejek arganowy, 3x waxy różnego rodzaju, jadłam skrzyp. Możecie mi powiedzieć, co jeszcze mogłabym zastosować i jaki delikatny detergent pasowałby do skóry głowy? Mam normalną skórę, jednak ze skłonnością do przetłuszczania( tyle, że szampony działające przeciw temu nie pomagają + pogarszają sprawe), włosy cienkie, proste, wydaje mi się, że niskoporowe, dotychczas były mocne, nigdy nie wypadały, nawet w okresie przesileń. Po zastosowaniu np. seboradinu i radicala pojawił się lekki łupież + włosy leciały jeszcze bardziej, po każdym przeciągnieciu kosmyków na ręce zostawało 2-7 włosów, teraz, gdy ich nie stosuję praktycznie nic nie zostaje. Byłabym wdzięczna, gdyby jakaś włosomaniaczka pomogła mi dopasować szampon+odżywkę, oraz jakiś olej, no i oczywiście jakiś specyfik, który ograniczy wypadanie spowodowane najprawdopodobniej podrażnieniem skalpu

Chyba jesteś wrażliwcem

Dlatego pamiętaj, że każdy z naszych pomysłów powinnaś wypróbować najpierw za uchem - czyli zrobić próbę uczuleniową.

Możesz dobrać delikatniejsze myjadło: szampon Hipp, Alterrę Perfumfrei, Facelle Sensitive, niektóre rosyjskie szampony. Możesz też spróbować mycia odżywką.

Na wypadanie najlepiej jest uderzyć w samą skórę głowy, jednak póki skóra jest podrażniona - nie traktowałabym jej wcierkami ziołowymi, a wprowadziła je dopiero, jak sytuacja się uspokoi. Teraz możesz okładać skalp maseczką z drożdży (woda/mleko + drożdże do konsystencji gęstej śmietany, na 20-30 minut pod folię i ręcznik), jogurtem, kefirem, glutkiem lnianym, żelem aloesowym.

Jak skalp przestanie być podrażniony - pomyślimy nad porostem

[Azben]

No więc zamówiłam szampon, balsam, maskę drożdżową Babci Agafii + jakieś dwa olejki łopianowe, oczywiście wszystko przeciw wypadaniu włosów. Poza ładnym zapachem maski + problemem z domyciem oleju efektów żadnych, albo nawet jest gorzej, niż wcześniej, bo zauważyłam, że '' na sucho '' leci ich więcej. Może spróbować zrobić lub kupić jakąś maskę aloesową? Już szczerze mówiąc, nie mam pojęcia co może im pomóc, bo po każdych kosmetykach przeciw wypadaniu ono się jedynie wzmaga...

[Amsti]

Napisane przez sylvia_doll

ehhh. mialam to samo! mi tak wypadaly po farbowaniu na czarno farba palette... do tej pory wzdrygam sie widzac to swinstwu na polkach jesli farba zawinila to nic tu nie zrobisz poza nie zamartwianiem sie! wszystkie chyba wiemy jak stres dziala na wloski. mozesz wspomoc porost nowych wlosow dobrymi preparatami i pamietaj o zdrowym odywianiu.

Racja Palette to moja największa pomyłka w życiu, nieświadoma swego "błędu" farbowałam nią włosy kilkanaście razy bo byłam zachwycona blaskiem(dzięki zawartym związkom metalicznym) i głębokim kolorem nie do zdarcia... Aż w końcu przy wizycie u fryzjera pytam dlaczego mi tak włosy wypadają????? wymieniam różne specyfiki które używałam niczym litanie... a ona zadała jedno pytanie "używasz farby PALETTE?" no i poszło... Opowiedziała mi to i owo o tej farbie że jak wyszłam z salonu to miałam nogi z waty
A teraz? Walczę z wypadającymi kudłami na lewo i prawo, mimo że dzięki piciu drożdży i domowym maseczką rosną jak szalone, jedyny minus to wypadanie... ale za używanie Palette kara być musi
i niestety trzeba to przetrwać i w pokorze żałować za ten grzech może pomorze

[Azben]

Napisane przez Amsti

Racja Palette to moja największa pomyłka w życiu, nieświadoma swego "błędu" farbowałam nią włosy kilkanaście razy bo byłam zachwycona blaskiem(dzięki zawartym związkom metalicznym) i głębokim kolorem nie do zdarcia... Aż w końcu przy wizycie u fryzjera pytam dlaczego mi tak włosy wypadają????? wymieniam różne specyfiki które używałam niczym litanie... a ona zadała jedno pytanie "używasz farby PALETTE?" no i poszło... Opowiedziała mi to i owo o tej farbie że jak wyszłam z salonu to miałam nogi z waty
A teraz? Walczę z wypadającymi kudłami na lewo i prawo, mimo że dzięki piciu drożdży i domowym maseczką rosną jak szalone, jedyny minus to wypadanie... ale za używanie Palette kara być musi
i niestety trzeba to przetrwać i w pokorze żałować za ten grzech może pomorze

Cóż, ja zafarbowałam kiedyś na blond jakąś farbą Loreala, troszke ich wypadało, ale przy myciu były to ilości szczątkowe, 15włosów tylko w trakcie ostatecznego płukania. Teraz natomiast jest tragicznie. Nie wiem jaka to farba była, bo farbowałam u fryzjerki, ale moja znajoma + mama także u niej była, rozjaśniały + farbowały 2x w przeciągu miesiąca i nie mają takich problemów ;x Dziwne dla mnie jest to, że gdy stosuje te chemiczne, napaćkane silikonami i slsami kosmetyki to jest lepiej, niż gdy staram się dobrać naturalną pielęgnacje. Jedynie póki co olej kokosowy się dobrze sprawuje, ale włosów na długości jako takich nie mam zniszczonych, wiec to zrozumiałe...