|
|||||||
| Notka |
|
| Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Zadomowienie
|
Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Hej Dziewczyny, pisze, bo chyba musze sie wygadac, a pewnie czesc z Was miala ten sam problem...
Z moim facetem wynajmjemy maly dom jakies 3 lata w UK. Zazwyczaj mieszkamy sami, czasem wynajmujemy komus mala sypilanie gdy ktos musi przeczekac czy szuka czegos innego. Przyjaciolka z PL poprosila mnie, abysmy pomogli jej chlopakowi, gdyz po dlugim pobycie w UK (jakies 5 lat) nie mogl znalezc pol roku pracy w Polsce i postanowili, ze wroci do Anglii, moze sprobuje w naszym miescie. Wywnioskowalam, ze nikt im zabardzo nie chcial pomoc, ona i on maja tutaj rodzine, no ale nie dalo chyba rady... No to przylecial do nas jakies prawie 2 tyg temu, podobno przed samym wylotem zerwali, bo chyba on nie dawal rady finansowo i ona sie zniechcecila do takiego zwiazku, ale przypuszczalnie dala mu szanse rehabilitacji, jak zarobi i sie ogarnie (kobiety sa okrutne, ale szczere), to wszystko moja domysly, ale chyba prawdziwe. Kolesia ogolnie pierwszy raz na oczy widze, przyjelam go ze wzgledu na przyjaciolke... No ot tak chodzi on i szuka pracy, niby cos tam znalazl, na jakiejs nocce byl, moj facet zalatwil mu u siebie, wlasnie dzis pojechali... Tz dal mu swoje niemal nowe buty do pracy, jego rozmiar, stwierdzil ,ze sam sobie kupi lepsze... Czyli zaczal zarabiac. Ja od poczatku dla niego gotuje, tzn zawsze gdy daje obiad TZ to i jego sie pytam, nigdy nie odmowil, kiedy raz go poprosilismy o pomoc przy przygotowaniu, niestety nie mogl znalezc czasu... Prawie caly czas spedza w pokoju u siebie, schodzi tylko gdy slyszy, ze podaje obiad. Potrafil dwa dni nie zejsc na dol przywitac sie z moim TZ, bo jedzenie dalam mu wczesniej. W pn nie dalam mu, to chyba zrobilo mu sie glupio, albo sie obrazil czy cos, wczoraj nie bylo go caly dzien, myslalam, ze poszedl do pracy, a on gdzies z jakims Polaczkiem, ktorego poznal na szkoleniu poszedl do parku na browary. Gdy wrocil stwierdzil, ze jest strasznie glodny, "i nawet juz myslal, zeby isc cos kupic do jedzenia"... Dalam mu jakas zupe, ale chyba nie mam obowiazku, aby dla niego gotowac?? Co zostawie slodkiego w livingu, to znika nad ranem, uzywa naszego cukru, przypraw, herbat itp, sam kupuje sobie jakies najtansze jedzenie, ale tez slodycze, wszystko chowa i zjada po kryjomu. Rozumiem, ze nie ma zbyt wiele na poczatek, no ale... Kupilismy raz golonke czy cos, kosztowalo to jakies 5-6 funtow, stwierdzil, ze to bardzo drogo, po czym chetnie zjadl. Czy powinnam zaczac brac od niego pieniadze za pokoj?? W pt beda 2 tyg jak jest u nas, w ogole nie poruszyl tematu pieniedzy, nie zaproponowal, ze chociaz ziemniaki do obiadu kupi itp... Nie wiem jak przestac mu dawac jedzenie, bo bede czula sie durnie, gdy nbaloze dzis obiad dla TZ, a on co??? Bedzie patrzyl jak ten je, a serio, nie mam kasy, by gotowac jeszcze dla niego, (moge dac mu zupe, ale przeciez jakies inne rzeczy robi sie pod siebie... i kupuje dopowiednia ilosc) zarabiam ostatnio po 80 funtow tyg... Moj musi chodzic po 7 dni do pracy by chate utrzymac. Przyjaciolka tez nie jest w ogole zainteresowana tym, co u nas sie dzieje... Poradzcie jak mam poruszyc temat, bo brak mi pomyslu... |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 92
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Zwyczajnie powiedz w prost że skoro znalazł pracę to wynajęcie pokoju kosztuje tyle,wyżywienie tyle albo we własnym zakresie i albo się zgadza albo niech szuka innego pokoju do wynajęcia.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 297
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
może zacznij jakoś stopniowo.. jak będzie gdzieś wychodził to rzuć żeby kupił ziemniaki po drodze, później ziemniaki i papier toaletowy, żeby pozmywał gary albo odkurzył schody i przedpokój.. no nie wiem wymyśl coś bo nawet 15 latek jak wraca do domu to czasem ziemniaki ze swoich kupi..
__________________
pisze się: wg - według wgl - w ogóle Udowodniłam samej sobie, że się da! 75kg-62,5kg Takie tam przemyślenia |
|
|
|
|
#4 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Trochę zawaliłaś, że nie ustaliliście jak długo będzie u was mieszkał "na piękne oczy".
Zdecydowanie powinnaś załatwić tą sprawę, przecież nie jesteś mu nic winna. Ja bym mu dała tydzień, żeby się wyniósł. Miałam nieprzyjemność mieszkania z tego typu osobami i wiem, że jeśli od początku ktoś ma problemy z pieniędzmi, to one nagle nie znikną. Najwyraźniej kolesiowi jest bardzo wygodnie mieszkać u was i jeść za darmo i nie za bardzo ma motywację, żeby szukać stałej pracy. Jeśli wykorzystuje was teraz, to nawet jeśli zdecydujesz się wynająć mu pokój, to myślisz że będzie płacić terminowo? Wiem że go szufladkuję nie znając go, ale życie mnie bardzo dużo w tym temacie nauczyło. Swoją drogą, zastanawiam się, jaka przyjaciółka podrzuca takie "zgniłe jajo" i się przestaje interesować? |
|
|
|
|
#5 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 2 406
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Ja widzę to tak że koleś mieszka u was za darmo,dostaje obiady więc nie śpieszy się z szukaniem pracy.
Musicie się z tżtem z nim rozmówić.np.jeśli chcesz tu dalej mieszkać to na swoim jedzeniu a czynsz wynosi tyle i tyle. |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Mi się wydaje, że facet ewidentnie wykorzystuje Was oraz sytuację a także ma predyspozycje do pasożytowania. Moim zdaniem im szybciej wyjaśnisz sprawę tym lepiej, jak dorosłemu chłopu nie jest wstyd, że bądź co bądź obcy ludzie go utrzymują
__________________
Postanowiłam w tym roku zrzucić 10 kg. Zostało mi jeszcze 13
|
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Krępa/pow. łowicki
Wiadomości: 275
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Myślę że powinniście ze swoim TŻ postawić sprawę jasno....2 tyg. go niańczyliście a teraz koniec niech szuka pracy i płaci Wam za pokój i dokłada się do jedzenia, skoro i tak ty gotujesz to niech da Ci kasę na składniki... Przecież nie będziecie go utrzymywać bo to chyba nie o to w tym wszystkim chodziło...Przyjaciółka poprosiła Cię żebyście mu wynajęli ten pokój a nie żebyście go utrzymywali...Facet jest dorosły więc skoro przyjechał do UK do pracy to niech tej pracy szuka i zarabia na swoje utrzymanie a jak nie to niech szuka sobie innego lokum....
Pogadajcie z nim szczerze i powiedzcie że wy też musicie pracować żeby się utrzymać i że kasa z nieba nie leci.... że zrobiliście przysługę przyjaciółce i go przygarnęliście ale żadne z Was nie ma w obowiązku go utrzymywać...że np. dajecie mu jeszcze kilka dni na znalezienie pracy i na opłacenie pokoju a jak nie to chcecie żeby się wyprowadził bo nie stać Was na to żeby utrzymywać darmozjada.... ![]() Może to brzmi trochę chamsko ale przecież taka jest prawda.... Wam też nie jest lekko więc czemu macie się jeszcze jakimś obcym kolesiem przejmować Co mogliście to już pomogliście, a teraz niech koleś wykaże się jakąś inicjatywą...Ewentualnie możesz pogadać z przyjaciółką aby ta z nim pogadała na ten temat ale skoro rozstali się przed jego wyjazdem do UK to myślę że przyjaciółka też niewiele będzie miała do powiedzenia w tej kwestii....
|
|
|
|
|
#8 | ||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Krępa/pow. łowicki
Wiadomości: 275
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Dlatego nie możecie czekać na to kiedy on się ogarnie bo jemu jak widać taka sytuacja pasuje...trzeba działać i to szybko. Niech się chłop wreszcie obudzi i wróci do rzeczywistości a jak mu nie pasuje to wynocha bo tylko kłopot z nim będziecie mieć...
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 595
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Cytat:
Dobrze napisane, sama miałam coś podobnego poradzić. Z pasożytem trzeba brutalnie i zdecydowanie a nie metodą małych kroczków. Za fraki i drzwi pokazać jeśli nie potrafi się dostosować i płacić. Z jakiej racji Ty masz dla niego gotować? To już nawet nie tylko o składniki chodzi, ale też o Twój czas. Niech się wypcha.
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 10 573
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
tamta wywaliła darmozjada a teraz wy go trzymacie.
Powiedziałbym mu że okres ochronny się skończył i postawiła warunki, a jak nie niech szuka innego lokum. |
|
|
|
|
#12 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4035517 9]tamta wywaliła darmozjada a teraz wy go trzymacie.
Powiedziałbym mu że okres ochronny się skończył i postawiła warunki, a jak nie niech szuka innego lokum.[/QUOTE] He, he, no cos w tym jest, chyba chciala zredukowac wyrzuty sumienia i zalatwila mu lokum u nas... No i zastanawia mnie jak po dobrych 5 latach w Anglii, mieszkal w Londynie i jeszcze jednym z wiekszych miast, nie ma nikogo, do kogo moglby wrocic. Ja mieszkam 3,5 roku i wiem, ze nawet po dluzszej nieobecnosci sa ludzie, ktorzy pomoga mnie i TZ... choc nie jestesmy jacys wybitnie towarzyscy. Jego postawa w ogole mnie troche martwi, bo mam wrazenie, ze czuje sie wyzej niz reszta tutaj, niz my rowniez, bo to mniejsze miasto (60tys), bo angielski nie jest mu obcy, na kazdej rekrutacji go podobno wychwalaja, a kazdy spisuje od niego odpowiedzi z testow, bla, bla, bla... takim infantylizmem zajezdza strasznym. A to trzydziestoparoletni facet... Ach, juz biadole, mam wolne i marudze ![]() ---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Nie masz co czekać, aż chłop się ogarnie, bo tego nie zrobi. Tak mu jest dobrze, przyjechał do Anglii, mieszkanie ma za darmo, wyżywienie ma za darmo, pracę załatwioną, nawet buty od Twojego faceta dostał. Jemu jest tak wygodnie i dopóki nie będzie zmuszony, to nie będzie chciał tego zmieniać.
Powiedz mu wprost, że nie możecie sobie pozwolić na utrzymanie dorosłego, praktycznie obcego faceta. Jeśli nie ma zbyt dużo pieniędzy, to zaproponuj mu na początek jakąś niską cenę za wynajem i żeby się trochę dokładał do żywności, a jak stanie na nogi, no to niech sam zadba o siebie. |
|
|
|
|
#14 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 595
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Ja bym nie czekała bo może się okazać, że wypłatę przehulał a Ty będziesz czekała kolejny tydzień. Ja bym już dziś mu zapowiedziała, że od piatku ma zacząć płacić ratę za wynajem i że skończyły się obiadki. Jasno i dobitnie.
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 595
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
A, no to dobrze!
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Usiadzcie z nim i zwyczajnie spytajcie do dalej zamierza i jak dalej wyobraza sobie wasze wspolne zycie. Powiedzcie mu ze trzeba cos wspolnie ustalic i terminy i oplaty.
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
A ja się dziwię, że tyle osób radzi "rozmawiać". Nie, nie rozmawiałabym, bo ugadani to już wcześniej byliście. POINFORMOWAŁABYM go, że kasy tyle i tyle do tego a tego (ale nie np. za miesiąc, żeby biedny zdążył zarobić odpowiednio dużo) a jak nie to ma rzeczy wyebane na dwór i tyle...
Jak dla mnie za mięccy jesteście, przedłużacie to ultimatum nie wiem po co mając nadzieję, że chłop sam się kapnie... No i muszę przyznać, że ja bym nie wzięła do siebie gościa, którego nikt nie chce, już nawet czytając pomyślałam, że pewnie se wszędzie syfu już narobił i teraz kolejnych jeleni szuka. |
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
mnie zaskakuje Twoja mentalnosc, serio nie wpadlam jeszcze by kogos nieznanego zaprosic na wiele tygodni i mu uslugiwac. Przeciez to sie musialo nie udac.
Teraz masz troche niezreczna sytuacje, bo jak za stanowczo ostro postapisz, to taki delikwent gotowy Ci zrobic reputacje w towarzystwie (to ich ulubione narzedzie negocjacji), a jak za miekko to bedziesz sie dalej meczyc i nic sie nie zmieni. Mozesz probowac to zalatwic kwotowo - czyli pokoj platny z dolu nie z gory i z kolezenska znizka, a w ogole to za tydzien bedzie zajety przez nielubiana kolezanke, ale juz jej obiecalas, wiec musi zwolnic, ale obiecasz popytac sasiadow czy nie ma czegos do wynajmu. Mozesz tez wreczyc liste zakupow (bo taakie ciezkie, a Ty masz nadwerezona reke) i poprosic by przyniosl (moze byc cos tanszego niz golonka na liscie) ale sama lista bez gotowki na zakupy. Jak by sie zdziwil, to powiedz ze u Was tak jest ze ostatnio placilas Ty, przedostatnio Twoj facet, a teraz akurat jego kolej, mozesz wieszac dyzury sprzatania na lodowce. najblizsze terminy na wspollokatora - pelna improwizacja mycie mopem wszystkich podlog, odkurzanie samochodu - jesli macie, mycie naczyn - jak nie ma zmywarki, nawet prasowanie bym wrzucila etc. im prostsze i dokladniej opisane tym wieksza szansa ze to zrobi. |
|
|
|
|
#21 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 303
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Jezeli jego kasa wplywa na Twoje konto, to bym mu oddala pensje o kwote pomniejszona za uzytkowanie pokoju i zerowanie na Was (mowie tu m.in. o jedzeniu). Zgadzam sie z poprzedniczka, ja tez bym nie zaprosila do siebie kogos nieznanego, a jezeli juz, to ustalalabym wszystkie szczegoly z NIM, a nie z kolezanka PRZED jego przyjazdem. I najuczciwiej byloby z nim podpisac umowe, ze wynajmuje u Was pokoj, wziac depozyt i tyle. Dodatkowo jedzenie we wlasnym zakresie albo platne dodatkowo i grafik na sprzatanie. Zaproponowalabym mu to, ciekawe jak by zareagowal.
__________________
eat clean & train dirty |
|
|
|
|
#22 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 815
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Umowy bym nie podpisywala bo ze złości moze wam problemów ta umowa zrobić ( wątpię ze podatki będziecie płacić ) a tak zawsze można powiedzieć ze nocuje kolega na weekend
__________________
less is more
|
|
|
|
|
#23 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 703
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
A mnie dziwi co innego. Odbiegając o to, o co pytasz- po co mieszkacie w domu skoro nie stać Was na jego utrzymanie
Tego to w ogóle nie rozumiem...
|
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
a gdzie autorka napisala, ze nie stac jej na utrzymaniu domu? Dodatkowa osoba to dodatkowe koszty, a oni nie musza sie poczuwac go utrzymywac bez wzgledu na to czy ich stac czy nie, zwyczajnie moze wola wydac kase na cos innego.
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 815
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Cytat:
Moze maja kontrakt na dom ? Albo kredyt ? A moze ktoś w miedzy czasie stracił prace albo mniej zarabia ?
__________________
less is more
|
|
|
|
|
|
#26 | ||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Cytat:
---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#27 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 815
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
Cytat:
__________________
less is more
|
|
|
|
|
|
#28 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspolokator a brak mojej asertwnosci.
w sumie spoko. odpuscilismy mu pierwsze dwa tyg, no i zadnych kaucji itp... Umoeilismy sie na jakas mysle niezaduza kwote. Wciaz czeka ze mu cos ugotuje, i czasem pyta czy moze cos wziac, bo akurat zrobilam i w sumie wypadaloby nawet jakas flaszke kupic, bo pil i jadl za nasze, ale daje na luz
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Emigrantki
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:03.













Dobrze napisane, sama miałam coś podobnego poradzić. Z pasożytem trzeba brutalnie i zdecydowanie a nie metodą małych kroczków. Za fraki i drzwi pokazać jeśli nie potrafi się dostosować i płacić. Z jakiej racji Ty masz dla niego gotować? To już nawet nie tylko o składniki chodzi, ale też o Twój czas. Niech się wypcha.




