mój ojciec zdradził matkę - PROSZĘ O POMOC

[Nowhere]

Hej, już kiedyś wcześniej napisałam wątek, w którym przedstawiłam problem mojego ojca stawającego się powoli obcym człowiekiem, któremu obojętne są losy rodziny. Na poczatku myślałyśmy z mamą, że to jakaś depresja. Niestety, prawda okazała się być okrutna...
Mianowicie poznał on dwa miesiące temu na pewnym portalu dotyczącym jego pasji kobietę młodszą, mężatkę i matkę dwójki dzieci, mieszkającą przeszło 400 km od nas. Wymieniają od tego czasu długie, czułe, romantyczne maile, pełne wyznań miłosnych(kocham etc. ). Nie widzieli się ani razu, co dodaje dramatycznej śmieszności tej całej sytuacji.
Do tej pory jakoś udało się "im" ukrywać, ale moja mama w końcu dręczona złymi przeczuciami sięgnęła po telefon taty i odkryła tkliwego smska. Nie robiła awantur, nie kazała mu się w furii wyprowadzać, nie wyzywała go. Jest pogruchotana, otumaniona co się tym stało, nie widzi dla siebie nadziei, obarcza siebie winą, czuje, że przegrała swoje życie. Nadmienię tylko, że małżeństwem są od 27 lat.
Ojciec? Mówi, że zachowanie mojej mamy wzbudza w nim poczucie winy, że on też to przeżywa i jest mu ciężko, ale nie zerwie kontaktu bo uwaga uwaga - ZAKOCHAŁ SIĘ. i to jest MIŁOŚĆ, że ta kobieta którą zna przeszło dwa miesiące go tak bardzo rozumie, że ona też cierpi i dusi się w swoim małżeństwie. Że on ją ratuje, wybawia. I że nie wie ile czasu to uczucie będzie trwało, ale chce się ze swoją żoną przyjaźnić, ale nie rozwodzić, oraz nie zaniedbywać swoich zobowiązań wobec rodziny.
Że moja mama sobie jakoś poradzi w zyciu, ja jestem dorosła i mam swoje sprawy( kończę osiemnaście lat za dwa miesiące, jestem w II LO), a ta obca kobieta ma tak ciężko i jej nikt nie rozumie.
I tak oboje niezrozumiani i pokopani przez życie, kochają się pomimo tylu przeszkód, związek dwóch uciśnionych dusz...

Proszę, pomóżcie mi przede wszystkim wskazówką, jak ja mogę teraz doraźnie pomóc mamie. Ona coś wspomniała o psychologu, poszukam dobrego terapeuty. Ona ciągle chce odbudować swoje małżeństwo, mówi że nigdy go nie przekreśli i nigdy nie zwiąże się już z nikim innym. Mój ojciec mówi, że tego typu teksty źle na niego działają i wzbudzają w nim wyrzuty sumienia. Niby wie, że źle zrobił, ale to nie jego wina i nie chce się od tego odcinać... To są jego słowa.

Mama płacze, wyje, chce umierać a tata sobie pisze słodkie maile...

[Mojwa]

Przykra sytuacja. Najlepiej byloby namowic mame na rozwod i odciecie od ojca jak najbardziej sie da.
Moja mama tego nie zrobila po zdradach i przeplacila to zdrowiem, bo caly czas jest zestresowana, ojciec nie odbiera telefonu - momentalnie sie boi ze jest z kims. Tak sie nie da zyc.
rozwod + psycholog to najlepsze wyjscie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[grubella]

Jeszcze nic nie przesądzone.
Nie doszło do spotkania.Może być tak , a bardzo często się to zdarza ,że wirtualna znajomość zakończy się na pierwszym spotkaniu.Rozczarują się obydwoje albo jedno z nich.
I tatuś z podkulonym ogonem wróci skruszony na łono rodziny.
Kryzys wieku średniego u mężczyzn to się nazywa.
Bądź dobrej myśli ,że to tylko chwilowe zauroczenie taty.

[mary_poppins]

Propozycja przyjaźni z żoną i życia w lewym, niesatysfakcjonującym, ale wygodnym małżeństwie - obrzydliwa. Z całego serca namawiałabym mamę na rozwód. Może z czasem, kiedy otrząśnie się po tym szoku i wyleczy złamane serce, znajdzie miłość swojego życia? Nigdy nic nie wiadomo W każdym razie pozostanie w takiej sytuacji jak teraz tylko ją załamie i doprowadzi do dużych problemów. Tu trzeba rewolucji jak w "Nigdy w życiu" - z czasem być może Twoja mama zobaczy, w jak śmieszny i żałosny sposób Twój ojciec ją stracił, i to jej pomoże rozpocząć od nowa. Na to nigdy nie jest za późno.

Generalnie nie jestem za tym, by dzieci uczestniczyły w życiu uczuciowym swoich rodziców i były obarczane ich problemami. Ale dopóki czujesz, że możesz bez szwanku pomagać mamie w jej sytuacji i po babsku podnosić ją na duchu, to rób to - może jej się bardzo przydać. Mąż to nie piesek, który po ucieczce wraca skruszony do ciepłego domu.

Napisane przez grubella

Jeszcze nic nie przesądzone.
Nie doszło do spotkania.Może być tak , a bardzo często się to zdarza ,że wirtualna znajomość zakończy się na pierwszym spotkaniu.Rozczarują się obydwoje albo jedno z nich.
I tatuś z podkulonym ogonem wróci skruszony na łono rodziny.
Kryzys wieku średniego u mężczyzn to się nazywa.
Bądź dobrej myśli ,że to tylko chwilowe zauroczenie taty.

Trudno kryzysem usprawiedliwiać wszystko - taka zdrada emocjonalna jest często gorsza od fizycznej. Fakt, facet zachowuje się śmiesznie, ale to nie biedny misio którego nikt nie rozumie, tylko mąż, który skrzywdził swoją żonę. Nie każda chciałaby przyjąć takiego z powrotem, choćby i 50 lat ze sobą spędzili.

[iveriin]

Bardzo Ci współczuję. Wam współczuję.
Myślę, że Wizażanka wyżej ma racje z tym, że mama powinna rozstać się z ojcem na dobre. Moim zdaniem w takich sytuacjach kobieta nie tylko myśli o sobie, ale przede wszystkim o swoich dzieciach, żeby one nie traciły żadnego z rodziców i jest w stanie gryźć się niemiłosiernie aby dzieci nie ucierpiały. Myślę, że dobrze zrobisz, jeżeli pokażesz jej, że może swobodnie odejść od ojca. Wiadomo, że i Ty i ona w jakiś sposób na tym ucierpicie, ale za jakiś czas będzie co raz lepiej

Trzymam kciuki za Was, dziewczyny

[Nowhere]

Napisane przez grubella

Kryzys wieku średniego u mężczyzn to się nazywa.
Bądź dobrej myśli ,że to tylko chwilowe zauroczenie taty.

ja jestem przekonana, że tak będzie... znam tylko swoją mamę - jest ona osobą bardzo emocjonalną, to jest dla niej prawdziwa trauma, i nigdy się z tego nie otrząśnie. Zawsze pozostanie to w jej psychice..

Napisane przez mary_poppins

Propozycja przyjaźni z żoną i życia w lewym, niesatysfakcjonującym, ale wygodnym małżeństwie - obrzydliwa. Z całego serca namawiałabym mamę na rozwód. Może z czasem, kiedy otrząśnie się po tym szoku i wyleczy złamane serce, znajdzie miłość swojego życia? Nigdy nic nie wiadomo

tak by było najlepiej i najszczęśliwiej.. tylko że moja mama szczerze kocha tatę, to jest jej miłość życia. zawsze była przeciwniczką rozwodów - mówię z całą świadomością, i po tym co widzę po jej obecnym zachowaniu, że wolałaby umrzeć, popełnić samobojstwo, niż odejść od niego.

Napisane przez mary_poppins

Ale dopóki czujesz, że możesz bez szwanku pomagać mamie w jej sytuacji i po babsku podnosić ją na duchu, to rób to - może jej się bardzo przydać.

wcale nie czuję tej siły, ostatnie kilka miesięcy są najgorszymi momentami mojego życia dotychczasowego, mnóstwo rzeczy się posypało i nie mam w nikim oparcia.
Nie jest to jednak wątek o mnie, a o mojej mamie. i całej tej sytuacji.

[lilia_pamplemousse]

nie ma żadnej możliwości, byście nie mieszkały z ojcem?

sytuacja, w której ten człowiek mieszka z Wami, jest skrajnie trudna i należy to uciąć, kazać mu się wyprowadzić, cokolwiek... w końcu sam przyznał, że ma romans (wirtualny, ale romans) i NIE zamierza tego kończyć.

poza tym, jeśli Mama nie zgadza się na rozwód, porozmawiaj z nią o SEPARACJI. rozumiem to, że małżeństwo jest dla niej świętością, bo sama też trochę tak uważam, ale w sytuacji, gdy druga osoba nas niszczy, POWINNIŚMY SIĘ OD NIEJ ODSEPAROWAĆ.

(na co zezwala też kościół: jeśli Mama jest wierząca, to ma znaczenie)

lepiej się rozstać dla własnego dobra. i po to, by się szanować, a nie żyć w jednym domu z kimś, kto jest okrutny, niedojrzały, a budowanie czegokolwiek z nim nie ma sensu.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Wspolczuje Ci autorko, trzymaj sie.

Przykra sytuacja Cie spotkala. Przez glupote doroslych na sile teraz musisz wydoroslec. Nie ma nikogo doroslego, kto pomogby Ci uporac sie z samopoczuciem mamy?

[Nowhere]

Tata w ogóle udaje, ze się nic nie stało. Mówi, że chce aby było jak dawniej - rozmawiać na te same tematy co zwykle, przychodzi do mnie i zagaduje o muzyce, wakacjach, mamę o jakieś wspólne plany, proponuje wycieczki etc. Podkreśla też, jak wielką uczciwość przejawia w tego typu zachowaniu. Że cytuję "nic nie kręci, nie oszukuje, udaje że zerwie kontakt", ale chce ponieść odpowiedzialność za rodzinę, wychować mnie i wydać za mąż itp.

Niestety nie ma nikogo dorosłego, kto mógłby by pomóc, stąd moje myśli o profesjonalnym terapeucie. Sądzę nawet, że i bez zaistniałej sytuacji moja mama by mogła z niego skorzystać...

[Irisfeal]

Ja bym mieszkając z ojcem powiedziała mu wprost że mama przez niego cierpi i jeśli taki jest zakochany to żeby się wyprowadził od nas w trybie natychmiastowym bo ja się brzydzę patrząc na niego i patrzeć nie chce. Jeśli to go nie otrzeźwi to ojciec jest stracony. Rzuciła mu się ta dwumiesięczena internetowa miłość na mózg i nikt nic na to nie poradzi..

[scandalistka]

Napisane przez Nowhere

Tata w ogóle udaje, ze się nic nie stało. Mówi, że chce aby było jak dawniej - rozmawiać na te same tematy co zwykle, przychodzi do mnie i zagaduje o muzyce, wakacjach, mamę o jakieś wspólne plany, proponuje wycieczki etc. Podkreśla też, jak wielką uczciwość przejawia w tego typu zachowaniu. Że cytuję "nic nie kręci, nie oszukuje, udaje że zerwie kontakt", ale chce ponieść odpowiedzialność za rodzinę, wychować mnie i wydać za mąż itp.

Niestety nie ma nikogo dorosłego, kto mógłby by pomóc, stąd moje myśli o profesjonalnym terapeucie. Sądzę nawet, że i bez zaistniałej sytuacji moja mama by mogła z niego skorzystać...

Co za egoista. Bardzo dobrze, że ma wyrzuty sumienia, bo zachowuje się jak gówniarz. Tekstami o uczciwości () próbuje je stłumić.
Ja bym mówiła wprost, tak jak już napisała Irisfeal, że robi mi się niedobrze jak na niego patrzę, że mu chyba mózg wyżarło i żeby się nad sobą poważnie zastanowił, bo niszczy życie Twojej mamie i Tobie.

Przykro mi że znalazłaś się w takiej sytuacji. Nikt nie zasługuje na takiego ojca. Trzymaj się jakoś.

[Nattalliaa]

wiem co czujesz. W mojej rodzinie taka sytuacja miala miejsce około 2 lata temu, ale to była zdrada w pełnym znaczeniu tego słowa...

Miałam wtedy 13 lat. Rodzice chccieli się rozstać. Akceptowalam to . Mimo to sprawa rozwodowa została wycofana a rodzice csly czas duszą się w tym związku.

Mogę ci powiedzieć wiecec. Jak chcesz napisz na priv ; ]

Trzymaj się

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Nowhere

Niestety nie ma nikogo dorosłego, kto mógłby by pomóc, stąd moje myśli o profesjonalnym terapeucie. Sądzę nawet, że i bez zaistniałej sytuacji moja mama by mogła z niego skorzystać...

Wspolczuje Ci bardzo. Szkoda mi Twojej mamy, ale powinna sie ogarnac i powalczyc, chocby dla Ciebie. Jej wizyta u psychologa to bardzo dobry pomysl.

[201604250941]

Ja myślę, że im z tego nic nie wyjdzie, ona nie odejdzie z dwójka dzieci do niego, jej mąż jej nie puści, Twój ojciec się też tak łatwo nie rozwiedzie. Za chwilę wróci z podkulonym ogonem bo zobaczy, że został z niczym, bo tamta sobie tak tylko pisze ale nie ma zamiaru nic zmieniać w życiu.

A do tej babki bym napisała pewnie, że jeszcze jeden mail i się przejdziesz do jej męża.

[Melanchton]

Napisane przez Nowhere

Tata w ogóle udaje, ze się nic nie stało. Mówi, że chce aby było jak dawniej - rozmawiać na te same tematy co zwykle, przychodzi do mnie i zagaduje o muzyce, wakacjach, mamę o jakieś wspólne plany, proponuje wycieczki etc. Podkreśla też, jak wielką uczciwość przejawia w tego typu zachowaniu. Że cytuję "nic nie kręci, nie oszukuje, udaje że zerwie kontakt", ale chce ponieść odpowiedzialność za rodzinę, wychować mnie i wydać za mąż itp.

Niestety nie ma nikogo dorosłego, kto mógłby by pomóc, stąd moje myśli o profesjonalnym terapeucie. Sądzę nawet, że i bez zaistniałej sytuacji moja mama by mogła z niego skorzystać...

Takim zachowaniem Twój ojciec prędzej czy później psychicznie kompletnie ją wyniszczy, dlatego proponowałabym jej wywalenie go z domu. Tutaj potrzeba zdecydowanego sprzeciwu, zdecydowanej reakcji na patologię, którą on Wam funduje. Jego zachowanie jest nienormalne, ale już niedługo się Wam "opatrzy" i nie będziecie w nim widzieć nic dziwnego. A może nawet nic złego. On do tego właśnie dąży, podły manipulant.
Sądzę, że zdecydowana reakcja żony byłaby dla niego twardym lądowaniem w realnej rzeczywistości i mogłaby podziałać jak kubeł zimnej wody. Pozdrawiam.

[laisla]

Współczuję ogromnie tej sytuacji w wydaniu najbliższych osób. Ty właściwie niewiele możesz zrobić oprócz tego aby mama czuła, że przy niej jesteś i być może tego pomysłu z terapeutą. Choć ja w tamtej sytuacji w życiu nie przyjęłabym żadnej pomocy bo właśnie na początku chce się siedzieć i wyć. Do życia wraca się trochę później. Tak więc jak przebrniecie przez to piekło to mama zacznie dochodzić do siebie, zobaczysz. Najgorzej byłoby gdyby ojciec odchodził i wracał serwując jej huśtawkę, nadzieję i odbierał na nowo, to byłoby najgorsze. Oby podjął jakąś decyzję i dał ludziom żyć.
Nie wiem czy na pocieszenie, ale dodam, że to, co teraz przeżywacie jest nieobce wielu rodzinom, jednak faktem jest, że gdy ma się za sobą tak długi małżeński staż to musi być ciosem dużo mocniejszym niż po kilku latach małżeństwa.

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Napisane przez Melanchton

Takim zachowaniem Twój ojciec prędzej czy później psychicznie kompletnie ją wyniszczy, dlatego proponowałabym jej wywalenie go z domu. Tutaj potrzeba zdecydowanego sprzeciwu, zdecydowanej reakcji na patologię, którą on Wam funduje. Jego zachowanie jest nienormalne, ale już niedługo się Wam "opatrzy" i nie będziecie w nim widzieć nic dziwnego. A może nawet nic złego. On do tego właśnie dąży, podły manipulant.
Sądzę, że zdecydowana reakcja żony byłaby dla niego twardym lądowaniem w realnej rzeczywistości i mogłaby podziałać jak kubeł zimnej wody. Pozdrawiam.

Jeśli to możliwe to zdecydowanie tak.

[GhostInTheFog]

Napisane przez Melanchton

Takim zachowaniem Twój ojciec prędzej czy później psychicznie kompletnie ją wyniszczy, dlatego proponowałabym jej wywalenie go z domu. Tutaj potrzeba zdecydowanego sprzeciwu, zdecydowanej reakcji na patologię, którą on Wam funduje. Jego zachowanie jest nienormalne, ale już niedługo się Wam "opatrzy" i nie będziecie w nim widzieć nic dziwnego. A może nawet nic złego. On do tego właśnie dąży, podły manipulant.
Sądzę, że zdecydowana reakcja żony byłaby dla niego twardym lądowaniem w realnej rzeczywistości i mogłaby podziałać jak kubeł zimnej wody. Pozdrawiam.

Zgadzam sie w zupełnosci.
To co robi Twoj ojciec Twojej mamie, to szczyt bezczelności. Tutaj nie ma miłości i szacunku, tylko jego wygodnictwo i egoizm. Nie wyobrażam sobie jak można funkcjonować w czymś takim na dłuższą metę, to się może dla niej skończyć bardzo źle.
I ta jego 'uczciwośc'.... Wybacz, ale jest żałosny. Uczciwy człowiek nie nisczy partnera, z którym przezył tyle lat,z którym ma dzieci.
Zrobiłabym tak jak dziewczyny pisały - wygarnęła mu wszystko skoro Twoja mama jeszcze tego nie zrobiła.

[laisla]

Napisane przez GhostInTheFog

Zgadzam sie w zupełnosci.
To co robi Twoj ojciec Twojej mamie, to szczyt bezczelności. Tutaj nie ma miłości i szacunku, tylko jego wygodnictwo i egoizm. Nie wyobrażam sobie jak można funkcjonować w czymś takim na dłuższą metę, to się może dla niej skończyć bardzo źle.
I ta jego 'uczciwośc'.... Wybacz, ale jest żałosny. Uczciwy człowiek nie nisczy partnera, z którym przezył tyle lat,z którym ma dzieci.
Zrobiłabym tak jak dziewczyny pisały - wygarnęła mu wszystko skoro Twoja mama jeszcze tego nie zrobiła.

Nie wiem ile autorka ma lat ale takie wygarnięcie własnemu ojcu może być bardzo niszczące i traumatyczne dla kogoś bardzo młodego..

[201604250941]

Napisane przez GhostInTheFog

Zgadzam sie w zupełnosci.
To co robi Twoj ojciec Twojej mamie, to szczyt bezczelności. Tutaj nie ma miłości i szacunku, tylko jego wygodnictwo i egoizm. Nie wyobrażam sobie jak można funkcjonować w czymś takim na dłuższą metę, to się może dla niej skończyć bardzo źle.
I ta jego 'uczciwośc'.... Wybacz, ale jest żałosny. Uczciwy człowiek nie nisczy partnera, z którym przezył tyle lat,z którym ma dzieci.
Zrobiłabym tak jak dziewczyny pisały - wygarnęła mu wszystko skoro Twoja mama jeszcze tego nie zrobiła.

Oooho nieee, twój podpis

Powiedziałabym, że kryzys wieku średniego i mu przejdzie. Za jakiś czas jej mąż czy dziecko też zajrzą do jej komputera. Ja bym tego tak nie skreślała bo to nie szczeniacki związek tylko 27letni. To nie tak, że się rozwiodą i znajdą nowych partnerów bo w tym wieku to trochę trudne, zwłaszcza dla kobiet. Dlatego się nie dziwię, że Twoja matka tak się przejmuje, nikt nie chce być sam na starość. To chyba niestety trzeba przeczekac, poczekać aż mu przejdzie. W miedzyczasie oczywiscie wygarnać a tej babce coś napisać.

[Irisfeal]

Napisane przez laisla

Nie wiem ile autorka ma lat ale takie wygarnięcie własnemu ojcu może być bardzo niszczące i traumatyczne dla kogoś bardzo młodego..

Myślisz że bardziej od oglądania jak mężczyzna, który powinien być dla nas wzorem zachowania naszego przyszłego męża wobec nas, niszczy własną żonę i okazuje jej totalny brak szacunku?

[GhostInTheFog]

Napisane przez laisla

Nie wiem ile autorka ma lat ale takie wygarnięcie własnemu ojcu może być bardzo niszczące i traumatyczne dla kogoś bardzo młodego..

Masz rację. Doradziłam tak jak ja bym postąpiła w tej sytuacji. Złość i obrzydzenie by mi nie pozwalało siedzieć cicho, patrzeć jak matka się męczy. A jest jakas szansa, ze to by nim potrząsnęło w jakiś sposób.
Bo wydaje mi sie, ze bedzie baaardzo trudno przekonac matkę aby go zostawila skoro kocha i ma takie poglądy.

Napisane przez candycotton

Oooho nieee, twój podpis

Powiedziałabym, że kryzys wieku średniego i mu przejdzie. Za jakiś czas jej mąż czy dziecko też zajrzą do jej komputera. Ja bym tego tak nie skreślała bo to nie szczeniacki związek tylko 27letni. To nie tak, że się rozwiodą i znajdą nowych partnerów bo w tym wieku to trochę trudne, zwłaszcza dla kobiet. Dlatego się nie dziwię, że Twoja matka tak się przejmuje, nikt nie chce być sam na starość. To chyba niestety trzeba przeczekac, poczekać aż mu przejdzie. W miedzyczasie oczywiscie wygarnać a tej babce coś napisać.

Moim zdaniem nie ma znaczenia, czy to kryzys wieku sredniego czy coś innego. Facet wykazał kompletną ignorancję wobez swojej zony, brak szacunku, brak w zasadzie jakichkolwiek uczuć. Nie wiem jak można się cieszyć z tego, ze on sie w pewnym momencie 'nawróci'. Na kogos takiego nie można już liczyc i nie można być go pewnym.

Irisfeal trafiła w sedno.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez laisla

Nie wiem ile autorka ma lat ale takie wygarnięcie własnemu ojcu może być bardzo niszczące i traumatyczne dla kogoś bardzo młodego..

" kończę osiemnaście lat za dwa miesiące, jestem w II LO".

[201705042038]

Hmm, ja mam inne zdanie. Wiem, że Ciebie to bardzo mocno dotyka, ale było, nie było, to jest mąż Twojej mamy. Takiego wybrała, po 27 latach znają się pewnie jak łyse konie i ona mimo wszystko nie chce tego związku kończyć. Jej prawo. Również jestem przekonana, że internetowy romans się skończy prędzej czy później, a to tylko kryzys wieku średniego. Bardzo możliwe, że Twoja mama również zdaje sobie z tego sprawę. Możliwe również, że trochę gra (mniej lub bardziej świadomie) w pewnym sensie rywalizując z tą drugą, która wzbudzi w ojcu więcej litości. Tak czy inaczej, to sprawa głównie między nimi. Terapeuta to dobry trop, ale generalnie staraj się, autorko wątku, dbać w tym wszystkim o siebie i swoje uczucia. Nie przeżyjesz życia za swoją mamę, możesz ją tylko wspierać w jej wyborach. My tutaj nie możemy rozsądzić, czy lepiej dla niej odejść, czy zostać.

[laisla]

Napisane przez GhostInTheFog

Masz rację. Doradziłam tak jak ja bym postąpiła w tej sytuacji. Złość i obrzydzenie by mi nie pozwalało siedzieć cicho, patrzeć jak matka się męczy. A jest jakas szansa, ze to by nim potrząsnęło w jakiś sposób.
Bo wydaje mi sie, ze bedzie baaardzo trudno przekonac matkę aby go zostawila skoro kocha i ma takie poglądy.
.

A to na pewno. Ludziom z takim długim stażem dużo trudniej poukładać rozwalone życie na nowo. Nawet uwierzyć w ogóle, że można ot tak przekreślić. Tak, to ostatnie jest chyba najtrudniejsze. A takie dramaty często trafiają w człowieka z dnia na dzień, bez wyraźnego ostrzeżenia bo po tylu latach czujność zapewne spada.
I zgodzę się, że kobietom jest jeszcze trudniej niż facetom.

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40480602]" kończę osiemnaście lat za dwa miesiące, jestem w II LO".

[/QUOTE]
O, dzięki przeoczyłam.

[Verunka]

Niech mama składa pozew rozwodowy - zawsze moze go ewentualnie wycofac, a jak chłop dostanie papiery z sądu to może zatrzęsie portkami i zacznie inaczej śpiewać. Odbiło mu totalnie, księciunio na białym koniu sie znalazł:/
a swoją drogą mąż tej laski wie o całej sytuacji? Pogrzeb troche, ja bym sie postarała go poinformowac. Przypuszczam, ze wtedy sytuacja sie inaczej bedzie miała, bo jak męzunio wpadnie w szał to sie dziewczynie odechce romansów.

[wlosomaniaczkaaa]

Zachowanie Twojego taty jest godne potępienia. Jeszcze bezczelnie częściowo się rozgrzeszył, twierdząc, że należy mu się punkt za szczerość. Rani tak bliskie sobie osoby, Ciebie i mamę. Brakuje mu wyczucia i empatii, stworzył Wam niezłe piekło.
Pierwsze co sobie pomyślałam, że nie wyniósł się z domu z wygodnictwa. Nabroił i zachował się niehonorowo. Honorowy facet powinien odejść, a nie wygodnie pomieszkiwać u boku żony, którą skrzywdził. Twoja mama powinna go pogonić. Wiem, że łatwo powiedzieć, znam osoby po rozwodzie, które latami ze sobą mieszkają, bo nie mają gdzie się wyprowadzić, nie mają za co. Nie mają za co spłacić małżonka. Żyją ze sobą dusząc się jednocześnie, aż przykro się patrzy. Niech szanowny tatuś zacznie się zachowywać jak facet i biegnie do swojej księżniczki. Może życie sprowadzi go z powrotem na właściwe tory. Bo obecna sytuacja jest nie do przyjęcia. Szczerze współczuję.

[paula78]

Namawiałabym mame na rozwód z orzekaniem o winie, pomóż jej w dowodach zdrady, itp.
Ide o zakład, że ojciec szybciej będzie błagał o wybaczenie niż sąd orzeknie rozwód, szczególnie gdy nowa miłość okaże się panem Wieśkiem z dzielnicy obok, nudzącym się wieczorami.

[Lui1234]

Napisane przez grubella

Jeszcze nic nie przesądzone.
Nie doszło do spotkania.Może być tak , a bardzo często się to zdarza ,że wirtualna znajomość zakończy się na pierwszym spotkaniu.Rozczarują się obydwoje albo jedno z nich.
I tatuś z podkulonym ogonem wróci skruszony na łono rodziny.
Kryzys wieku średniego u mężczyzn to się nazywa.
Bądź dobrej myśli ,że to tylko chwilowe zauroczenie taty.

Dam sobie głowę urwać, ze tatusiowi minie. Mama niech weżmie na wstrzymanie, ot wirtualna miłosc Pana w wieku srednim

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez candycotton

W miedzyczasie oczywiscie wygarnać a tej babce coś napisać.

Dokładnie, pogonić tę kobietę, nawet tam pojechać, męza poinformować.
A moze to zwykła kłamczucha?

[allmode]

Napisane przez anna87

Hmm, ja mam inne zdanie. Wiem, że Ciebie to bardzo mocno dotyka, ale było, nie było, to jest mąż Twojej mamy. Takiego wybrała, po 27 latach znają się pewnie jak łyse konie i ona mimo wszystko nie chce tego związku kończyć. Jej prawo. Również jestem przekonana, że internetowy romans się skończy prędzej czy później, a to tylko kryzys wieku średniego. Bardzo możliwe, że Twoja mama również zdaje sobie z tego sprawę. Możliwe również, że trochę gra (mniej lub bardziej świadomie) w pewnym sensie rywalizując z tą drugą, która wzbudzi w ojcu więcej litości. Tak czy inaczej, to sprawa głównie między nimi. Terapeuta to dobry trop, ale generalnie staraj się, autorko wątku, dbać w tym wszystkim o siebie i swoje uczucia. Nie przeżyjesz życia za swoją mamę, możesz ją tylko wspierać w jej wyborach. My tutaj nie możemy rozsądzić, czy lepiej dla niej odejść, czy zostać.

Ja również jestem tego zdania. Dziecko zawsze silnie przeżywa problemy w związku rodzicow, ale jednak są to problemy rodziców.
Masz pełne prawo czuć do ojca złośc i inne uczucia, ale decyzję o dalszym postępowaniu powinna podjąć mama. Ty ją wspieraj w decyzjach, ale nie dyktuj jej ich. Bo może się okazać po latach, że mama ma żal, bo postąpiła pod wpływem emocji i nakłaniania nie tak, jak by chciała.
Co do mamy - świetnie, że starasz się zapewnić jej profesjonalną pomoc. Sama też zadbaj o siebie. Przepracowanie takiej sprawy z terapeutą pomoże mamie określić, jakie ma względem tej sprawy odczucia i co chce zrobić. Bo jak na razie to jest zraniona, w szoku i zapewne nawet nie wie, jak się do tego wszystkiego zabrać.
Z mamą powinnaś porozmawiać o kwestii wspólnego mieszkania z ojcem. To nie jest dobre, że w obecnej sytuacji musicie być narażone na dodatkowy stres związany z obecnością ojca w domu. Ja zażądalabym jego wyprowadzki i łożenia na dom oraz Ciebie (uczysz się). Nie wiem, jaka jest Wasza sytuacja materialna, mieszkaniowa itd. Warto zasięgnąć w tej sprawie porady prawnika (w powiatowych centrach pomocy rodzinie takie usługi są świadczone bezpłatnie).
Bardzo współczuję i też jestem zdania, że ojcu przydałby się kubeł zimnej wody wylać na łeb.

[grubella]

Być może kobieta , w której zakochał się ojciec nie istnieje.
On jest zauroczony jakimś wyobrażeniem kobiety jego marzeń.
Ta mężatka ,młodsza od niego widocznie potrafi ładnie pisać, łechce jego męskie ego ,dowartościowuje go . Ojciec dopowiedział sobie resztę ,że to miłość.
Tak samo z jej strony .Dla niej on jest księciem na białym koniu , który zjawiając się uwolni ją od obecnego męża i sprawi ,że jej życie nabierze blasku. Widzi w nim te cechy ,których podświadomie oczekuje-rycerz, dżentelmen ,czuły , namiętny....

Obydwoje w rządkach literek na ekranach monitorów i wyświetlaczach telefonów widzą to czego tak naprawdę nie ma.

Opamiętanie dla obydwojga przyjdzie na ewentualnym spotkaniu.

I przez taką głupotę podstarzałego amanta wali się życie dwóch kobiet ,jego żony i córki.

Rozwód pociąga za sobą podział majątku wspólnego. Wątpię aby ojciec zostawił żonie wszystko i odszedł tak tylko z walizką.

Można by jeszcze analizować kiedy tak naprawdę rodzice się od siebie oddalili.
Autorka jest zbyt młoda a poza tym to krępujące dla obu stron aby pytać mamy jak wyglądało ich intymne pożycie.

Musiało się dziać między nimi coś co sprawiło,że ojciec pomyślał o szukaniu szczęścia poza gniazdkiem rodzinnym.

Decyzja o rozwodzie to już należy do mamy.Córka nie powinna nalegać na to.
Czy będzie rozwód czy nie to drzazga w sercu mamy zostanie.
Ale ma cudowną córkę , która ją wesprze w trudnych momentach.