Sylwetka kulturystki

[Tunia Martunia]

Cześć, wizażanki

Podobają się wam sylwetki kobiet trenujących profesjonalnie kulturystykę i fitness? Chciałybyście tak wyglądać? Dla mnie niektóre z nich wyglądają jak śliczne laleczki, inne za to ohydnie. Za to bardzo podobają mi się ich wyrzeźbione pupy i opalenizna o ile jest naturalna.

[Kocurasek]

Fitnesski bardzo mi się podobają jeśli nie są zbyt mocno "rozbudowane" (np. uda).
Opalenizna to chyba naturalna nie jest, one do zawodów się czymś smarują co daje taki kolor.

[ridja devojka]

Napisane przez Kocurasek

Fitnesski bardzo mi się podobają jeśli nie są zbyt mocno "rozbudowane" (np. uda).
Opalenizna to chyba naturalna nie jest, one do zawodów się czymś smarują co daje taki kolor.

Kulturyści przed zawodami smarują się takim specyfikiem, który powoduje błyszczenie i tą niby "opaleniznę", niestety nie pamiętam jak to się nazywa, ale wiem, że łatwo z tym przesadzić i mieć kolor jak figurka Buddy
A co do pytania - bardzo mi się nie podobają kulturystki. Myślę, że jest to kwestia i kulturowa i biologiczna. Chyba podświadomie oczekujemy pewnych cech od osobników obu płci. Na tej samej zasadzie nie podobają nam się (najczęściej) przesadnie chudzi faceci, albo tacy z męskim biustem chyba podświadomie jest to dla nas niemęskie, tak jak kulturystki niekobiece. Oczywiście nie chcę nikogo urazić. Bardzo mi się podoba jak dziewczyna jest ładnie zbudowana, szczupła, ma proporcjonalną figurę i jędrne ciało, i do tego dążę

[Ismenkusia]

Bardzo mi się podobają i wzbudzają we mnie duży podziw i szacunek

Meduzą łatwo zostać , kulturystką/ fitnesską już nie (elita)

[Kocurasek]

Napisane przez ridja devojka

Kulturyści przed zawodami smarują się takim specyfikiem, który powoduje błyszczenie i tą niby "opaleniznę", niestety nie pamiętam jak to się nazywa, ale wiem, że łatwo z tym przesadzić i mieć kolor jak figurka Buddy
A co do pytania - bardzo mi się nie podobają kulturystki. Myślę, że jest to kwestia i kulturowa i biologiczna. Chyba podświadomie oczekujemy pewnych cech od osobników obu płci. Na tej samej zasadzie nie podobają nam się (najczęściej) przesadnie chudzi faceci, albo tacy z męskim biustem chyba podświadomie jest to dla nas niemęskie, tak jak kulturystki niekobiece. Oczywiście nie chcę nikogo urazić. Bardzo mi się podoba jak dziewczyna jest ładnie zbudowana, szczupła, ma proporcjonalną figurę i jędrne ciało, i do tego dążę

podpisuję się

Napisane przez Ismenkusia

Bardzo mi się podobają i wzbudzają we mnie duży podziw i szacunek

Meduzą łatwo zostać , kulturystką/ fitnesską już nie (elita)

co to meduza?

[Ismenkusia]

Meduza jest miekka (chuda ale otłuszczona) mało je ( głownie jogurty z musli i żurawinką, pomarańczko itd. ) ćwiczy dywanówki i areoby ( vel chodakowska i inne cuda )

[Kocurasek]

Napisane przez Ismenkusia

Meduza jest miekka (chuda ale otłuszczona) mało je ( głownie jogurty z musli i żurawinką, pomarańczko itd. ) ćwiczy dywanówki i areoby ( vel chodakowska i inne cuda )

hahah czyli ja sprzed paru dobrych lat

[Aredhel125]

Napisane przez Ismenkusia

Meduza jest miekka (chuda ale otłuszczona) mało je ( głownie jogurty z musli i żurawinką, pomarańczko itd. ) ćwiczy dywanówki i areoby ( vel chodakowska i inne cuda )

Myślicie, że Chodakowska osiągnęła taka sylwetkę ćwicząc według swojego planu na dywanie?
Mi to się wydaje dziwne, że wyskoczy ona w jakimś dzień dobry tvn, pokazuje jakieś ćwiczenia w 5 minut i daje do zrozumienia, że dzięki temu każdy może osiągnąć taką sylwetkę jak ona. Ja za bardzo tego nie kupuję.

[Ismenkusia]

Napisane przez Aredhel125

Myślicie, że Chodakowska osiągnęła taka sylwetkę ćwicząc według swojego planu na dywanie?
Mi to się wydaje dziwne, że wyskoczy ona w jakimś dzień dobry tvn, pokazuje jakieś ćwiczenia w 5 minut i daje do zrozumienia, że dzięki temu każdy może osiągnąć taką sylwetkę jak ona. Ja za bardzo tego nie kupuję.

Sylwetkę ona coś takiego w ogóle ma

[Aredhel125]

Napisane przez Ismenkusia

Sylwetkę ona coś takiego w ogóle ma

Zależy co kto uważa przez sylwetkę. Uważasz, że jest meduzą?

[Ismenkusia]

Napisane przez Aredhel125

Zależy co kto uważa przez sylwetkę. Uważasz, że jest meduzą?

dla mnie CHODAKOWSKA jest MEDUZĄ

[Aredhel125]

Ona jest meduzą? OMG!

[tygryskowym_okiem]

Już było na wizażu pisane, że jej sylwetka jest efektem typu budowy (wiecznie chuda), zagłodzenia i braków w umięśnieniu. Ogólnie jest niezdrowa. W jej sylwetce nie ma nic czym można byłoby się zachwycać

[Aredhel125]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Już było na wizażu pisane, że jej sylwetka jest efektem typu budowy (wiecznie chuda), zagłodzenia i braków w umięśnieniu. Ogólnie jest niezdrowa. W jej sylwetce nie ma nic czym można byłoby się zachwycać

To zależy gdzie na wizażu bo jedne się zachwycają, a drugie obrzydzają, że za bardzo umięśniona. Dla mnie ona jest tak czy siak mało kobieca. Mięśnie jednak u niej na brzuchu, rekach i nogach są widoczne, więc na pewno ćwiczy.

A już się miałam pytać co sądzicie o Anji Rubik... tak z ciekawości bo ostatnio natknęłam się na wywiad, gdzie mówiła, że bardzo dużo ćwiczy, jest wysportowana i zdrowo jada. No ale w tej sytuacji...

[anu]

Anja Rubik z tego co wiem ćwiczy jogę i pewnie jakieś aeroby. No i nie płacą jej za wygląd fitnesski, więc to zupełnie inny temat

Mnie się kulturystki podobają i podziwiam je, aczkolwiek pozy z zawodów są dla mnie okropne i w sumie to one głównie sprawiają, że większość osób patrzy na te dziewczyny jak na ufo. W naturalnych pozach naprawdę to wygląda bardzo ładnie

[Aredhel125]

Napisane przez anu

Anja Rubik z tego co wiem ćwiczy jogę i pewnie jakieś aeroby. No i nie płacą jej za wygląd fitnesski, więc to zupełnie inny temat

Mnie się kulturystki podobają i podziwiam je, aczkolwiek pozy z zawodów są dla mnie okropne i w sumie to one głównie sprawiają, że większość osób patrzy na te dziewczyny jak na ufo. W naturalnych pozach naprawdę to wygląda bardzo ładnie

Anja co prawda jest bardzo chuda, ale jednak nie jest sflaczała, to ciało jakoś się trzyma, nie trzęsie się skóra.
Ja bardzo cenię kulturystki i fitnesski bo oglądałam nie raz i czytałam ile się napracują. Mi jednak siłą rzeczy takie ciało się nie podoba.
Preferuję bardziej dziewczęce, zwykłe ciało, tyle, że proporcjonalne i jędrne, bez cellulitu, zwisów, wałków itp. Jednak to nie znaczy, że cokolwiek odejmuję fitnesskom. W sumie to faceci też mi się podobają tacy mało umięśnieni, tak delikatnie tylko.

Wracając do Anji, to, że ona jest taka chuda to pewnie też zasługa tego, że bardzo mało je. Ja naprawdę się dziwie, że one wszystkie jeszcze nie pomdlały na tych sesjach i wybiegach.

[Kica.]

Kulturyski mi się nie podobają. Lubię gdy kobiece ciało jest delikatne.
Zgrabne, kształtne, ale bez zarysu mięśni (często panie w katalogach bielizny mają sylwetki jakie uważam za ładne )
ale niech każdy robi ze swoją fugurą co chce

[Ivenna]

Mnie się nie podobają ani kulturystki ani fitneski. Podziwiam za upór, dążenie do celu i pewnie nieziemskie wyrzeczenia, ale sama nie chciałabym tak wyglądać - taka sylwetka, podobnie jak figura Rubik jest dla mnie totalnie aseksualna (bez obrazy dla fanek takich sylwetek). Moim ideałem są dziewczyny w typie pin up, lub kobiety wysportowane, ale z bardzo delikatnym zarysem mięśni.

[ridja devojka]

Napisane przez Ismenkusia

Meduza jest miekka (chuda ale otłuszczona) mało je ( głownie jogurty z musli i żurawinką, pomarańczko itd. ) ćwiczy dywanówki i areoby ( vel chodakowska i inne cuda )

Brzmi lekko pogardliwie cóż jest niegodnego szacunku w dywanówkach i areobach? Czy jak ćwiczyć, to tylko po to, żeby osiągnąć wygląd kulturysty?
Chyba jest coś pomiędzy miękką i chudą a wielką i twardą jak skała? Ja lubię takie ciała - zbite, jędrne, ale nie takie, gdzie widać wyraźnie każdy mięsień. Lubię jak kobieta jest szeroka w biodrach, a nie w ramionach, to wygląda nienaturalnie. Chodakowska mi się akurat nie podoba, jest na mój gust za chuda i zbyt żylasta, ale wygląda jak kobieta.

Napisane przez Aredhel125

Preferuję bardziej dziewczęce, zwykłe ciało, tyle, że proporcjonalne i jędrne, bez cellulitu, zwisów, wałków itp. Jednak to nie znaczy, że cokolwiek odejmuję fitnesskom. W sumie to faceci też mi się podobają tacy mało umięśnieni, tak delikatnie tylko.

Zgadzam się Powiem Wam, że znam bardzo blisko jednego kulturystę. To nie jest normalne . To jest podporządkowanie prawie całego życia temu, jak się wygląda. Jakby pewna odmiana narcyzmu. Lubię umięśnionych facetów, ale nie takich, którzy wyglądają dziwnie. Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Wolę jak dziewczyna ma jedną fałdkę, niż biceps który sprawia, że się jej boję, albo zastanawiam się czy przypadkiem nie jest po zmianie płci (kto zaglądał czasami do magazynów kulturystycznych wie, że czasami ciężko odróżnić kto jakiej jest płci).

[Canberrka]

Napisane przez ridja devojka

Brzmi lekko pogardliwie cóż jest niegodnego szacunku w dywanówkach i areobach? Czy jak ćwiczyć, to tylko po to, żeby osiągnąć wygląd kulturysty?
Chyba jest coś pomiędzy miękką i chudą a wielką i twardą jak skała? Ja lubię takie ciała - zbite, jędrne, ale nie takie, gdzie widać wyraźnie każdy mięsień. Lubię jak kobieta jest szeroka w biodrach, a nie w ramionach, to wygląda nienaturalnie. Chodakowska mi się akurat nie podoba, jest na mój gust za chuda i zbyt żylasta, ale wygląda jak kobieta.

Ja się pod tym podpisuję Też bym chciała wiedzieć co jest złego w ćwiczeniu w domu na dywanie? Ja tak cwiczę od paru lat, zaczęłam, żeby schudnąć, a teraz to już po prostu dla zdrowia i przyjemności. Uwielbiam te ćwiczenia, moje najcięższe hantelki mają tylko 2,5 kg ale dla mnie to w sam raz. Mam dość dobrze umięśnione nogi, brzuch troszkę mniej, ale za to skóra jest napięta, zero cellulitu. Oprócz tego pływam i biegam. Ale wg niektórych powinnam rzucić te ćwiczenia, które tak lubię i które sprawiły, że mam sylwetkę o jakiej zawsze marzyłam i przenieść się na siłownię, żeby przerzucać żelastwo i dopiero wtedy robiłabym coś wzbudzającego szacunek?
No bez przesady, jest coś pomiędzy kulturystką a wychudzoną na suchy liść modelką (choć nie wszystkie modelki takie są). Dla mnie to pomiędzy to właśnie takie aeroby, albo ćwiczenia w domu.

[Ismenkusia]

Do areobów/dywanówek organizm bardzo szybko się przyzwyczaja i po miesiacu takie ćwiczenia nie dają już efektu Aby ćwiczenia miały sens potrzrebny jest PROGRES tj. zwiekszanie obciążenia( cokolwiek to znaczy)

W sumie są takie co całymi dniami potrafią klepać tułowiem po dywanie

sama biegałam duzo i nie pomogło mi to w modelowaniu sylwetki jedynie strasznie wychudłam!!! zero mięśni, sama zwisająca skóra i kości

[sarayy]

Ismenkusia- masz zdjęcie (od Rzabby) gdzie jest porównanie 4 typów sylwetkowych kobiet? bikini, fitness, babochłop..
fajne to było, a nie mogę znaleźć ja sie uciesze i w tym wątku sie przyda

[ridja devojka]

Napisane przez Ismenkusia

Do areobów/dywanówek organizm bardzo szybko się przyzwyczaja i po miesiacu takie ćwiczenia nie dają już efektu Aby ćwiczenia miały sens potrzrebny jest PROGRES tj. zwiekszanie obciążenia( cokolwiek to znaczy)

Ale z tego co piszesz wynika, że dziewczyny, które uprawiają jogę/pilates i tego typu rzeczy nie są wysportowane i ładnie zbudowane. A są. Ja ćwiczę od stycznia, i na pewno mój organizm nie przyzwyczaił się do dywanówek Dziewczyny wciąż widzą efekty, i nie można zarzucać im, że kłamią. Wręcz przeciwnie, widzę stale, że umiem więcej, ale też widzę, że wiele jeszcze nie umiem. Progres to raczej nie tylko więcej kilogramów na sztandze. To niesprawiedliwe i nieprawdziwe twierdzenia, że tylko dążenie do kulturystyki ma sens i daje efekty. Temu przeczą miliony żywych przykładów.

[Canberrka]

Napisane przez Ismenkusia

Do areobów/dywanówek organizm bardzo szybko się przyzwyczaja i po miesiacu takie ćwiczenia nie dają już efektu Aby ćwiczenia miały sens potrzrebny jest PROGRES tj. zwiekszanie obciążenia( cokolwiek to znaczy)

Oczywiście, że cwiczenia trzeba modyfikować, żeby miały sens. U mnie to wyglądało w ten sposób, ze zaczęłam od butelek 0,5 l potem 1l, 1,5 l, a teraz mam hantle 2,5 kg - i jak na razie to mi wystarczy, jak poczuję, że są za lekkie to kupię cięższe. Poza tym robię 3 razy w tyg. treningi typu HIIT i nie zauważyłam, żebym się do nich przyzwyczaiła, za każdym razem poniewierają mnie tak samo Teraz jest tyle różnych treningów dostępnych w internecie, że można sobie codziennie ćwiczyć coś innego i wtedy organizm za każdym razem dostaje nowe wyzwanie i wcale się tak łatwo nie przyzwyczaja. Wiem to po sobie, bo ćwicząc wyłącznie aeroby i tzw. dywanówki osiągnełam to, co chciałam. Inna sprawa jest taka, że jakbym chciała bardzo rozwinąć mięśnie i zbliżyć się do wyglądu kulturystki to na pewno ćw. w domu by nie wystarczyły, tego jestem świadoma. Wszystko zalezy od tego jaki się ma cel

[Ismenkusia]

Napisane przez ridja devojka

Ale z tego co piszesz wynika, że dziewczyny, które uprawiają jogę/pilates i tego typu rzeczy nie są wysportowane i ładnie zbudowane. A są. Ja ćwiczę od stycznia, i na pewno mój organizm nie przyzwyczaił się do dywanówek Dziewczyny wciąż widzą efekty, i nie można zarzucać im, że kłamią. Wręcz przeciwnie, widzę stale, że umiem więcej, ale też widzę, że wiele jeszcze nie umiem. Progres to raczej nie tylko więcej kilogramów na sztandze. To niesprawiedliwe i nieprawdziwe twierdzenia, że tylko dążenie do kulturystyki ma sens i daje efekty. Temu przeczą miliony żywych przykładów.

Rów można kopać łyżeczką i łopatą

Ja wole łopate

[wooow12]

Napisane przez ridja devojka

Ale z tego co piszesz wynika, że dziewczyny, które uprawiają jogę/pilates i tego typu rzeczy nie są wysportowane i ładnie zbudowane. A są. Ja ćwiczę od stycznia, i na pewno mój organizm nie przyzwyczaił się do dywanówek Dziewczyny wciąż widzą efekty, i nie można zarzucać im, że kłamią. Wręcz przeciwnie, widzę stale, że umiem więcej, ale też widzę, że wiele jeszcze nie umiem. Progres to raczej nie tylko więcej kilogramów na sztandze. To niesprawiedliwe i nieprawdziwe twierdzenia, że tylko dążenie do kulturystyki ma sens i daje efekty. Temu przeczą miliony żywych przykładów.

A co to niby oznacza dążenie do kulturystyki?



Dywanówka dywanówce nierówna. Jest kilka fajnych, sensownych programów domowych. Mają one wspólną cechę - kompleksowośc i progres. Progres to po prostu zwiększanie stopnia trudności - np. poprzez zwiększanie obciążenia, tempa, intensywności, wprowadzanie trudniejszych wariantów cwiczeń etc etc

[tygryskowym_okiem]

Canberrka i rida devojka współczuję tak wąskich horyzontów, że kobieta ćwicząca siłowo to od razu kulturystka. To świadczy tylko o Waszej niewiedzy. Trening siłowy to trening, który w najlepszym stopniu jest w stanie poprawić kobiecą sylwetkę i co ciekawe w przeciwieństwie do wielu innych treningów wyrównać proporcje ciała. Polecam się doedukować bo w kwestiach treningu siłowego po tym co piszecie widać, że nie macie bladego pojęcia o czym w ogóle się wypowiadacie

Napisane przez ridja devojka

(...)Lubię jak kobieta jest szeroka w biodrach, a nie w ramionach, to wygląda nienaturalnie. (...)

Niektóre mają taką budowę i bez siłowego treningu, znaczy się, że są niekobiece bezsens.

Napisane przez Canberrka

(...) Mam dość dobrze umięśnione nogi, brzuch troszkę mniej, ale za to skóra jest napięta, zero cellulitu. Oprócz tego pływam i biegam. Ale wg niektórych powinnam rzucić te ćwiczenia, które tak lubię i które sprawiły, że mam sylwetkę o jakiej zawsze marzyłam i przenieść się na siłownię, żeby przerzucać żelastwo i dopiero wtedy robiłabym coś wzbudzającego szacunek?

Skoro nie ćwiczysz siłowo to nie masz dość dobrze umięśnionych nóg, ani nic więcej. Normalne mięśnie pokryte przeciętną warstwą tłuszczu. Czyli jak każda przeciętna kobieta. Żadne dywanówki, czy też bieganie nie są w stanie wyrobić mięśni na tyle, żeby było można mówić o dość dobrym umięśnieniu. Wręcz przeciwnie przy sporej części dywanówek i nieodpowiedniej diecie doprowadza się do palenia mięśni.

Na szacunek za to co się robi w kwestiach aktywności fizycznej to trzeba sobie zasłużyć efektami oraz czymś co wymaga ponadprzeciętnego zaangażowania, siły, wytrzymałości, samozaparcia, ciężkiej pracy. Ponadto odpowiednim doświadczeniem i wiedzą. Zacznij coś trenować, brać udział w konkursach/maratonach/zawodach, bądź naprawdę mocnym przykładem dla innych, zostań porządnym trenerem, to wtedy pogadamy o szacunku w tych kwestiach.

Napisane przez ridja devojka

Ale z tego co piszesz wynika, że dziewczyny, które uprawiają jogę/pilates i tego typu rzeczy nie są wysportowane i ładnie zbudowane.

To, że ktoś ćwiczy jogę/pilates nie czyni go wysportowanym tylko elastycznym, rozciągniętym. Wysportowanie to zdecydowanie szersze zagadnienie na które składa się również siła, wytrzymałości, sprawność, itp. itd. które niekoniecznie posiadają osoby trenujące w/w aktywności

Napisane przez Canberrka

Poza tym robię 3 razy w tyg. treningi typu HIIT i nie zauważyłam, żebym się do nich przyzwyczaiła, za każdym razem poniewierają mnie tak samo

Są hiity i hiity. Więc to, że użyjesz tej nazwy wcale nie wskazuje na to, że robisz prawdziwy, porządny hiit

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez wooow12

Dywanówka dywanówce nierówna. Jest kilka fajnych, sensownych programów domowych. Mają one wspólną cechę - kompleksowośc i progres. Progres to po prostu zwiększanie stopnia trudności - np. poprzez zwiększanie obciążenia, tempa, intensywności, wprowadzanie trudniejszych wariantów cwiczeń etc etc

Dokładnie. Są programu typu Insanity czy P90X, P90X2, które są mocnymi programami, i mogą być pewną alternatywą. A są takie treningi jak Chodakowska czy BBL, lub niektóre you tubowe, które są fajne na rozgrzewkę, albo od czasu do czasu ot dla zabawy. Ale sorki są za słabe, żeby zmienić sylwetkę i nadać jej pożądany przez kobiety kształt Przede wszystkim dlatego, że kształt nadają sylwetce mięśnie, a nie tłuszczyk. A te ćwiczenia nie pobudzają ich w odpowiedni sposób i w efekcie efekty mogą być nawet odwrotne do zamierzonych.

[Canberrka]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Canberrka i rida devojka współczuję tak wąskich horyzontów, że kobieta ćwicząca siłowo to od razu kulturystka. To świadczy tylko o Waszej niewiedzy.

Gdzie ja napisałam, że każda kobieta ćwicząca siłowo to od razu kulturystka???

Napisane przez tygryskowym_okiem

Skoro nie ćwiczysz siłowo to nie masz dość dobrze umięśnionych nóg, ani nic więcej.

Na szacunek za to co się robi w kwestiach aktywności fizycznej to trzeba sobie zasłużyć efektami oraz czymś co wymaga ponadprzeciętnego zaangażowania, siły, wytrzymałości, samozaparcia, ciężkiej pracy. Ponadto odpowiednim doświadczeniem i wiedzą. Zacznij coś trenować, brać udział w konkursach/maratonach/zawodach, bądź naprawdę mocnym przykładem dla innych, zostań porządnym trenerem, to wtedy pogadamy o szacunku w tych kwestiach.

Pisząc, że mam dość dobrze umięśnione nogi, miałam na myśli, że DLA MNIE są dość dobrze umięśnione i więcej nie oczekuję od ich wyglądu, natomiast jakby mnie postawić obok kobiety która regularnie ćwiczy ostro na siłowni to pewnie różnica byłaby KOLOSALNA

Ta wypowiedź na temat szacunku to zupełne przeciwieństwo do tego co ja myślę. Ja uważam, że powinniśmy szanować się wzajemnie bez względu na to, czy ktoś startuje w maratonach albo jest porządnym trenerem. We mnie taki sam szacunek wzbudza kobieta, która ma 2 dzieci i z braku czasu trenuje tylko 2, 3 razy w tyg. dywanówki i macha sobie hantelką żeby spalic trochę kalorii, albo używa butelek bo jej nie stać na hantle, o siłowni nie wspominając. Ani o kobiecie, która dąży do bycia kulturystką ani o kobiecie która tylko ćwiczy na dywanie brzuszki nie wypowiedziałam się nigdy pogardliwie, za to ze strony niektórych EKSPERTÓW padło wiele pogardliwych słów typu otłuszczona meduza itp. I o czyich wąskich horyzontach to świadczy?
Wiadomo, że olimpijczyk trenujący całe swoje życie na swoje sukcesy ma w moich oczach większe uznanie niż ktoś, kto okazyjnie sobie poćwiczy w domu, ale to nie znaczy, że ta druga osoba może być traktowana pogardliwie.

[softgrey]

Napisane przez Ismenkusia

Rów można kopać łyżeczką i łopatą

Ja wole łopate

Niestety ale nie wszyscy mają dostęp do siłowni lub pieniądze na karnet. Nie wszyscy mogą też ćwiczyć siłowo z powodu przeróżnych schorzeń, i takim osobom zostają jedynie "dywanówki" i aeroby.
Pisanie, ze takie osoby "klepią tułowiem po dywanie pół dnia" albo są "sflaczałe" nie jest zbyt miłe

Rozumiem że najszybszy progres można uzyskać na siłowni przerzucając żelastwo ale ostatnio na podforum Fitness aż strach się przyznać, ze ćwiczy się w domu albo robi aeroby (bieganie, basen itp.) zamiast ćwiczyć na silowni Może spuście trochę z tonu? To też jest aktywność fizyczna która wpasowuje się w tematykę podforum, nie ma potrzeby nawracania wszystkich na jedyną słuszną drogę

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez Canberrka

Gdzie ja napisałam, że każda kobieta ćwicząca siłowo to od razu kulturystka???
(...)
Ta wypowiedź na temat szacunku to zupełne przeciwieństwo do tego co ja myślę. Ja uważam, że powinniśmy szanować się wzajemnie bez względu na to, czy ktoś startuje w maratonach albo jest porządnym trenerem. (...)
Ani o kobiecie, która dąży do bycia kulturystką ani o kobiecie która tylko ćwiczy na dywanie brzuszki nie wypowiedziałam się nigdy pogardliwie, za to ze strony niektórych EKSPERTÓW padło wiele pogardliwych słów typu otłuszczona meduza itp. I o czyich wąskich horyzontach to świadczy?
Wiadomo, że olimpijczyk trenujący całe swoje życie na swoje sukcesy ma w moich oczach większe uznanie niż ktoś, kto okazyjnie sobie poćwiczy w domu, ale to nie znaczy, że ta druga osoba może być traktowana pogardliwie.

Za każdym razem wypowiadając się na temat siłowego treningu kobiet używasz słowa kulturystka tak, jakby to było uosobienie kobiet ćwiczących siłowo, albo jedyny cel jaki mają kobiety ćwiczące siłowo.

Ale to o czym Ty piszesz to zwykły szacunek do drugiego człowieka, ot po prostu. A nie szacunek związany z aktywnością fizyczną. Więc to raczej Ty powinnaś dookreślić o jakiego rodzaju szacunek Tobie chodzi, a nie domagać się jakiegoś ot tak po prostu. I przypominam, że jesteśmy na wątku Fitnessowym, a nie ogólnym o życiu, więc mnie ten pierwszy nie interesuje w kontekście o którym piszemy. Jak pogadamy o życiu to się będę wypowiadać o tym co wzbudza we mnie, a co nie szacunek.

Otłuszczona meduza to stwierdzenie faktu. Rozumiem, że jakby ktoś napisał kobieta o mało jędrnym, chudym, bezkształtnym, miękkim i otłuszczonym ciele, to również byłoby wg Ciebie pogardliwe. Równie dobrze ja mogę stwierdzić, że połowa wypowiedzi anty mięśnie w dziale jest pogardliwa i co z tego. Kwestia odczuć własnych. Ja sformułowanie otłuszczona meduza tutaj nie użyłam nie widzę żeby ktoś inny użył, więc jaki masz problem ? Dlaczego oczekujesz, żeby o kobietach źle wyglądających pisać okej, a nie razi Ciebie kiedy pisze się źle o kulturystkach, czy w ogóle kobietach mających mięśnie i ćwiczących siłowo, hę ?

A sposób wypowiadania się o innych to kwestia kultury a nie horyzontów. O wąskich horyzontach, to było odnośnie waszej wiedzy na temat związany z aktywnością, w tym również treningu siłowego