Czy jestem histeryczką i przesadzam? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-05-10, 14:12   #1
Rea67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 3

Czy jestem histeryczką i przesadzam?


Cześć.
Nie zwykłam pisać na forach o swoich problemach, ale strasznie potrzebuje spojrzenia z zewnątrz na sytuacje.
Od ponad 2 lat jestem w związku. Mieszkamy razem od około roku. Od paru miesięcy nie dzieje się dobrze między nami. Co prawda kłócimy się i natychmiast godzimy, ale atmosfera robi się coraz cięższa i czuje się niepewnie w tej relacji. Na początku to mój facet był inicjatorem, dbał o mnie, byłam przekonana, że mu zależy, mimo ze sama nie do końca wierzyłam że to TEN JEDYNY. Teraz mam wrażenie, że role sie odwróciły. Nie wyobrazam sobie życia bez niego. Nie sądziłam, że dam się tak szybko wplatać w taki związek, a jednak. Tym bardziej boli mnie to, że teraz kiedy byłabym w stanie oddać mu wszystko on niby deklaruje, że mnie kocha, nie mieszkałby ze mną gdyby tak nie było, a jednocześnie jego wybory pokazują coś zupelnie innego.
Sytuacja jest ciężka bo on pracuje i pisze prace dyplomową. Gdy wraca do mieszkania jest zajęty pracą, co rozumiem. Gdy chce wyrwać z jego kalendarza moment dla nas, żebyśmy pobyli razem, tłumaczy się, że ma dużo do zrobienia itp itd. Ale czesto zdarza się że minie godzina, dwie od mojej propozycji zadzwoni do niego kumpel i nagle znajduje czas, wychodzi i obiecuje że szybko wróci. Oczywiście wraca już wtedy kiedy śpie. Gdy idziemy na impreze, dla mnie to jest okazja żeby z nim pobyć, a on zostawia mnie i zajmuje sie swoim towarzystwem.

Czuje się tak, jakby moje towarzystwo bylo dla niego męczące? nudne? nie wiem. Jest mi przykro.
Mogę się 'robić' w łazience przez dłuższy czas, wychodzę jako bogini a z jego strony zero komentarza. Częściej słysze komplementy od znajomych niz od niego ;/
O seksie juz nie wspominając... Ja jestem inicjatorką i czesto spotykam się z odmową.
Nie czuje się jak jego kobieta.

Więc co z tego, że mieszkamy razem skoro jest nieobecny, a wolne chwile woli spędzać z innymi.

Podłamałam się trochę dziś, bo mielismy razem wyjść ze wspolnymi znajomymi. Zgrzeszyłam i weszłam w jego wiadomości (ale to nie tajemnica, bo on wie że czasem tam wchodze :P) no i na żarcik jego kolegi, żeby mnie zostawił w domu, żeby mogli ostro popić odpisał że pewnie 'z nią' będzie MUSIAŁ iść.

Oczywiście rozmawiałam z nim nie raz o tym jak się czuje, zdarzyło mi się po jego powrocie kiedy kolejny raz nie wybrał mnie płakać ale on uważa że jestem histeryczką. Po prostu nie chce w wieku 22 lat czuć się jak stara baba ignorowana przez swojego faceta. Jesteśmy ze soba stosunkowo krotko, jestem w nim zakochana, chcę spędzac z nim czas, a czuje się odtrącana. Nie do końca wiem co z tym zrobić. Dać mu ten dystans, którego tak potrzebuje? Przedkładać nad niego swoich znajomych, swoje sprawy i zajęcia?
Może to błąd, że pozwoliłam, żeby zdominował moje życie...
Albo może rzeczywiście jestem histeryczką?

Prosze o opinie.
Rea67 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 19:51   #2
bulka114
Wtajemniczenie
 
Avatar bulka114
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Cytat:
Napisane przez Rea67 Pokaż wiadomość
Cześć.
Nie zwykłam pisać na forach o swoich problemach, ale strasznie potrzebuje spojrzenia z zewnątrz na sytuacje.
Od ponad 2 lat jestem w związku. Mieszkamy razem od około roku. Od paru miesięcy nie dzieje się dobrze między nami. Co prawda kłócimy się i natychmiast godzimy, ale atmosfera robi się coraz cięższa i czuje się niepewnie w tej relacji. Na początku to mój facet był inicjatorem, dbał o mnie, byłam przekonana, że mu zależy, mimo ze sama nie do końca wierzyłam że to TEN JEDYNY. Teraz mam wrażenie, że role sie odwróciły. Nie wyobrazam sobie życia bez niego. Nie sądziłam, że dam się tak szybko wplatać w taki związek, a jednak. Tym bardziej boli mnie to, że teraz kiedy byłabym w stanie oddać mu wszystko on niby deklaruje, że mnie kocha, nie mieszkałby ze mną gdyby tak nie było, a jednocześnie jego wybory pokazują coś zupelnie innego.
Sytuacja jest ciężka bo on pracuje i pisze prace dyplomową. Gdy wraca do mieszkania jest zajęty pracą, co rozumiem. Gdy chce wyrwać z jego kalendarza moment dla nas, żebyśmy pobyli razem, tłumaczy się, że ma dużo do zrobienia itp itd. Ale czesto zdarza się że minie godzina, dwie od mojej propozycji zadzwoni do niego kumpel i nagle znajduje czas, wychodzi i obiecuje że szybko wróci. Oczywiście wraca już wtedy kiedy śpie. Gdy idziemy na impreze, dla mnie to jest okazja żeby z nim pobyć, a on zostawia mnie i zajmuje sie swoim towarzystwem.

Czuje się tak, jakby moje towarzystwo bylo dla niego męczące? nudne? nie wiem. Jest mi przykro.
Mogę się 'robić' w łazience przez dłuższy czas, wychodzę jako bogini a z jego strony zero komentarza. Częściej słysze komplementy od znajomych niz od niego ;/
O seksie juz nie wspominając... Ja jestem inicjatorką i czesto spotykam się z odmową.
Nie czuje się jak jego kobieta.

Więc co z tego, że mieszkamy razem skoro jest nieobecny, a wolne chwile woli spędzać z innymi.

Podłamałam się trochę dziś, bo mielismy razem wyjść ze wspolnymi znajomymi. Zgrzeszyłam i weszłam w jego wiadomości (ale to nie tajemnica, bo on wie że czasem tam wchodze :P) no i na żarcik jego kolegi, żeby mnie zostawił w domu, żeby mogli ostro popić odpisał że pewnie 'z nią' będzie MUSIAŁ iść.

Oczywiście rozmawiałam z nim nie raz o tym jak się czuje, zdarzyło mi się po jego powrocie kiedy kolejny raz nie wybrał mnie płakać ale on uważa że jestem histeryczką. Po prostu nie chce w wieku 22 lat czuć się jak stara baba ignorowana przez swojego faceta. Jesteśmy ze soba stosunkowo krotko, jestem w nim zakochana, chcę spędzac z nim czas, a czuje się odtrącana. Nie do końca wiem co z tym zrobić. Dać mu ten dystans, którego tak potrzebuje? Przedkładać nad niego swoich znajomych, swoje sprawy i zajęcia?
Może to błąd, że pozwoliłam, żeby zdominował moje życie...
Albo może rzeczywiście jestem histeryczką?

Prosze o opinie.

Autorko, wcale Ci się nie dziwię, że jest Ci przykro z tego powodu.
Wg mnie nie przesadzasz, skoro Twój facet najpierw mówi, że ma coś do zrobienia a później i tak wychodzi z kumplami i zdarza się to dość często, to coś tu nie gra. Na Twoim miejscu porozmawiała bym z nim jeszcze raz, na spokojnie, szczerze, przedstawiła solidne argumenty.
Wg mnie, mówi, że jesteś histeryczką, bo wie, że masz racje i próbuje w taki sposób "odbić piłeczkę". Piszesz, że teraz role się odwróciły, zapewne TŻ poczuł się zbyt pewnie. Na Twoim miejscu pewnie bym trochę się zdystansowała i zaczekała na jego reakcję. Jeśli dalej będzie tylko mówił, a robił co innego- zastanów się nad tym związkiem.
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam."


"Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
bulka114 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 20:04   #3
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Wolałabym zostać ciągle na etapie starania, randkowania niż tak spieszyć się do wspólnego mieszkania. Może lepiej poznałabyś chłopaka- a tak mieszkasz z facetem, który cię olewa, przy którym nie czujesz się kobieco, który nie musi się w ogóle starać, bo po co? I tak "nie wyobrażasz sobie życia bez niego" + "byłabym w stanie oddać dla niego wszystko".
Zaburzone zostały proporcje- on starać się nie musi, ty- prężysz się za dwoje. Ze szkodą dla siebie.
Wiem, ze na forum jestem w mniejszości, gdy mowa o szybkim wspólnym mieszkaniu- no ale twój przykład (któryś już kolejny na forum) tylko to potwierdza.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 20:20   #4
arszeniks
Raczkowanie
 
Avatar arszeniks
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 311
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Ja bym na twoim miejscu przestała się starać i mu nadskakiwać i zobaczyła co będzie. Jeśli nic to...
arszeniks jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 20:29   #5
Dziubka
Raczkowanie
 
Avatar Dziubka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 308
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Nie histeryzujesz i myślę, że każda dziewczyna tutaj się z tym zgodzi. Też tak kiedyś miałam, ale bez wspólnego mieszkania. Chłopak przestał wykazywać inicjatywę i uwierz mi, że starania jednej osoby za dwoje są naprawdę bez sensu. U mnie akurat rozmowy na ten temat wyszły na plus, przestałam się produkować, ale facet raczej rozumiał, że faktycznie jest źle zamiast mówić mi, że histeryzuje.

Tutaj widać, że twój partner jest przeświadczony o tym, że co by nie było, ty i tak z nim będziesz. Musisz porozmawiać, bez płaczu, rzeczowo, i odpuścić bycie główną inicjatorką, a jeśli sytuacja się nie poprawi może nawet lepiej by było gdybyście zamieszkali osobno.
Dziubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 20:49   #6
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Zdecydowanie facet zachowuje się tak, jakby nie chciał spędzać czasu w Twoim towarzystwie. Trudno stwierdzić, co jest przyczyną - może uważa, że skoro razem mieszkacie to spędzacie ze sobą wystarczająco dużo czasu, a znajomych ma tylko przy "wychodnym", a może po prostu wypalił się i zbrzydłaś mu... Naprawdę trudno jednoznacznie określić. Jedno natomiast jest pewne - jego reakcja na Twoje emocje i zarzuty jest okropna. Choćby był nie wiadomo jak zmęczony po pracy i pisaniu (na to może wskazywać niechęć do seksu, przepracowany człowiek nie ma na to zwykle ochoty), choćby nie wiadomo jak uważał że "przesadzasz", to nazywanie Cię histeryczką i udawanie, że nie ma problemu jest oznaką wyjątkowego buractwa i olewactwa.

Ja bym nie mogła tak żyć, taki układ to dla mnie współlokatorstwo a nie związek. Spróbowałabym jeszcze raz na spokojnie porozmawiać, tym razem starając się powściągnąć emocje - rzeczowa rozmowa w żołnierskich słowach: dlaczego, co, jak i gdzie. Jeśli znów zamiast jakiegokolwiek wyjaśnienia usłyszałabym, że jestem histeryczką, to pewnie bym nie wytrzymała i się pożegnała. Tak jak piszesz, masz 22 lata - to nie pora na bycie Peggy Bundy.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2013-05-10 o 20:54 Powód: literówka
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 21:22   #7
syrenka1982
Raczkowanie
 
Avatar syrenka1982
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 440
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

"Jeśli coś kochasz puść wolno, jeśli wróci - jest Twoje, jeśli nie - nigdy tego nie było". - ktoś kiedyś tak powiedział i chyba jest w tym odrobina prawdy...
__________________
język angielski
syrenka1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 23:10   #8
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Cytat:
Napisane przez Rea67 Pokaż wiadomość
no i na żarcik jego kolegi, żeby mnie zostawił w domu, żeby mogli ostro popić odpisał że pewnie 'z nią' będzie MUSIAŁ iść.
Porażka...

Cytat:
Napisane przez Rea67 Pokaż wiadomość
Oczywiście rozmawiałam z nim nie raz o tym jak się czuje, zdarzyło mi się po jego powrocie kiedy kolejny raz nie wybrał mnie płakać ale on uważa że jestem histeryczką.
Moim zdaniem ta jego reakcja była bardzo nie na miejscu. Jak można zapłakanej kobiecie rzucić, że jest histeryczką? A jakieś próby naprawy sytuacji z jego strony? Z tego co widzę - takowych brak.

Cytat:
Napisane przez Rea67 Pokaż wiadomość
on niby deklaruje, że mnie kocha, nie mieszkałby ze mną gdyby tak nie było, a jednocześnie jego wybory pokazują coś zupelnie innego.
Mieszkanie z kimś nie znaczy wcale, że się tę osobę kocha. Może mieć inne powody, by z Tobą mieszkać.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-11, 02:20   #9
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

W ogole to dobrze nie wyglada. Dlugiego stazu nie macie, bo tez co to jest 2 lata! Ale temu chlopakowi kompletnie na Tobie nie zalezy i chyba brakuje mu jaj, zeby to zakonczyc - ja tak to widze. Im szybciej dotrze to do Ciebie, tym lepiej. Znajdz w sobie troche godnosci i zrob to pierwsza. Zostajac z nim bedziesz wiodla byle jaki zwiazek, a pozniej byle jakie malzenstwo - bez partnerstwa, bez zrozumienia, wparcia, zaufania i przyjazni. Skoro po dwoch latach tego nie ma, to niby kiedy ma to nastapic? Teraz zrzedzaca dziewczyna, pozniej zrzadzaca zona/baba... Jakos, na tym etapie, ciezko mi uwierzyc w nawrocenie tego chlopaka. Nie zmarnuj szansy na fajne zycie, bo ten, z ktorym moglo by byc zupelnie inaczej - ten wlasciwy, dla ktorego bylabys calym swiatem, przemknie obok Ciebie i nawet go nie zauwazysz. Szkoda zycia.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2013-05-11 o 05:15
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-11, 04:10   #10
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

W twojej sytuacji jest jedno wyjście jedynie - ponieważ to, co on teraz robi wobec ciebie ma nazwę krótką i wyczerpującą temat: centralne olewanie cię.
On cię centralnie zlewa - pora, abyś zdała sobie sprawę z faktów.
Nie, że on ma jakiś okres gorszy czy coś. On leje na ciebie, mam nadzieję, zeto do ciebie dotrze.

Oto objawy olewania. Najłatwiej wyjaśnić na przykładzie. Wyobraź sobie, że masz przyjaciółkę, nie wiem, jak tam twoja przyjaciółka się nazywa, Ania, Agnieszka czy Kaśka. A ty zachowujesz się do niej tak:
- z nią nie masz ochoty nigdzie chodzić i czasu spędzać, ale za to z koleżankami innymi - jak najbardziej!
-idziesz z nią (z musu!) na imprezę - a zaraz po wejściu zostawiasz ją i idziesz się bawić z kimś innym
-na zapytanie koleżanek"to co, idziemy do baru?" ty odpowiadasz "dżizas, ale muszę TĄ ciągnąć ze sobą =\ "
-jak ona ci zarzuca, że zaczęłaś ją zlewać i zachowujesz się dziwnie i zupełnie inaczej niż przedtem - mówisz jej na odczepnego, że wymyśla i histeryczka z niej
-wolisz pracę dyplomową pisać, niż z nią czas spędzić - ale ta sama praca dyplomowa leci w zakurzony i zapajęczony kąt, jak tylko odezwą się inne twoje znajome z propozycją bibki

to CO by to oznaczało? Czy to są oznaki cenienia tej przyjaciółki, czy też objawy centralnego zlewania, jak to mówią, ciepłym moczem?
A u ciebie jest jeszcze dodatkowo to, że twój facet nie ma ochoty na seks, oraz możesz się odstawić na Evę Longorię - a on ma to gdzieś.

On cię centralnie, prosto w twarz zlewa.

--------------------------------------------------
Sprawa dwa: ty wpadłaś w myślenie, że nie umiesz bez niego żyć.
Bardzo typowe! Bardzo typowe, kiedy człowiek jest olewany i musi się strać jak dziki.
A to przez to, że przez te kolejne starania - człowiek bezwiednie szuka jakiejś przyczyny dla tylu bezowocnych starań. I zaczyna sam wierzyć, że widocznie tyle się stara, bo nie umie bez tej osoby żyć.
To jest jak dorabianie przyczyny do skutków. Jest to błąd, bardzo częsty.

Zaczynasz się zachowywać tak, jak zachowują się słabsze osoby w toksycznym związku.
W toksycznym związku jest jedna stała zasada:
jest jedna osoba, słabsza - to ta, której bardziej zależy i która ciągle się stara zadowolić drugą, stale szuka sposobów na jej zadowolenie
oraz druga, silniejsza - której zależy o wiele mniej i okazuje to ona olewaniem (albo złym traktowaniem)

Ty jesteś ta słaba, ta, której zależy i przez to, że jest olewana - to szuka sposobów na zadowolenie egoistycznej (skupionej na tym, aby to jemu wygodnie było) drugiej połowy. To jest klasyczny objaw toksycznego związku.

A haczyk w tym jest taki: że przez to, ze tak ciągle się starasz, ciągle się podkładasz i przypodowujesz - to coraz mniej znaczysz dla drugiej, egoistycznej osoby.
Na nią (na twojego faceta) zadziała coś innego: olewanie jej. Wtedy wzbudzi się w niej instynkt gonienia króliczka.
Istnieje możliwość, że już w przeszłości zobaczyłaś jak to działa:
kiedy zaczęłaś być bardziej oschła, to jemu nagle się odmieniło i zaczął być milszy, jakby zaczął się starać bardziej.
Ale trwa to tylko do tego momentu, kiedy się złamiesz, kiedy okażesz mu znów względy - i on wraca do zachowań egoistycznych i olewania.

--------------------------------------------------
Otóż ja widzę dla ciebie jedno wyjście
i tylko ono może pomóc, ponieważ wszelkie inne opcje wykorzystałaś - i albo byłaś zlana, albo na odczepne określona jako histeryczka

tym wyjściem jest wyprowadzka. Bez tłumaczeń kolejnych, bo on ich nie słucha i nie ma zamiaru słuchać (on się jakby "wyłączył" na twoje tłumaczenia i rozmowy; powinnaś już to zauważyć) - tylko zrobić to jak nożem uciął. Bez ostrzeżeń. Gadanie jest na nic! Groźby zostaną potraktowane jak histeryzowanie i foszki z przytupem.
To się robi bez gadania i bez ostrzeżenia - tylko wtedy działa naprawdę otrzeźwiająco.

On obecnie wiesz jakie życie prowadzi? Kawalera. Imprezki ze znajomkami, bawienie się samemu. Ty mu na diabła jesteś potrzebna. Taki jest los słabszych stron w toksycznym związku: nie ma takich granic olewania i złego traktowania, których one nie zobaczą w wykonaniu swojego "ukochanego".

To jest jedyna opcja jeśli chcesz ratować sytuację: on musi zdać sobie sprawę, że jego zachowanie dalej uskuteczniane zakończy się rozstaniem.
Wszystkie inne opcje już wykorzystałaś, została ci już ta jedynie - więc zacznij się budzić!

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2013-05-11 o 04:21
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-11, 14:10   #11
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Facet robi wszystko żeby jak najmniej czasu spędzać razem. To widoczne od razu. Bardzo ci współczuję, zupełnie nie rozumiem jak ktoś może tak postępować i jeszcze mówić, że kocha
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-11, 16:14   #12
marza_mr
Zakorzenienie
 
Avatar marza_mr
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 7 321
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Wolałabym zostać ciągle na etapie starania, randkowania niż tak spieszyć się do wspólnego mieszkania. Może lepiej poznałabyś chłopaka- a tak mieszkasz z facetem, który cię olewa, przy którym nie czujesz się kobieco, który nie musi się w ogóle starać, bo po co? I tak "nie wyobrażasz sobie życia bez niego" + "byłabym w stanie oddać dla niego wszystko".
Zaburzone zostały proporcje- on starać się nie musi, ty- prężysz się za dwoje. Ze szkodą dla siebie.
Wiem, ze na forum jestem w mniejszości, gdy mowa o szybkim wspólnym mieszkaniu- no ale twój przykład (któryś już kolejny na forum) tylko to potwierdza.
Podzielam Twoje zdanie w 100%
Chłopak Autorki starał się na samym początku, za szybko przeszli do etapu wspólnego mieszkania i teraz sprawa wygląda tak, że chłopak zachowuje się mało elegancko i dziecinnie, zamiast mieć odwagę i przyznać się że z jego strony najprawdopodobniej uczucie się wypaliło ( za szybko jak na poważna relację), a teraz trudno mu zakończyć związek bo mieszkają razem.
Autorka zakochiwała się wolniej, ale trwalej. I teraz jest na etapie TEGO JEDYNEGO, tyle że jej TŻ już się zdążył wypalić w tej relacji.
Chyba najlepiej byłoby się wyprowadzić i jeśli mam rację, zaakceptować koniec związku, a jeśli racji nie mam i TŻ kocha Autorkę to jej wyprowadzka powinna mu dać do myślenia i powinien walczyć o nią.
marza_mr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-12, 16:09   #13
samotna13
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 87
Smile Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Cytat:
Napisane przez syrenka1982 Pokaż wiadomość
"Jeśli coś kochasz puść wolno, jeśli wróci - jest Twoje, jeśli nie - nigdy tego nie było". - ktoś kiedyś tak powiedział i chyba jest w tym odrobina prawdy...
Dokładnie
samotna13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-12, 18:46   #14
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Niestety wygląda na to, że on nie lubi z tobą za dużo czasu spędzać, a w domu cię po prostu ma - przywykł i tyle, ale nie ceni twojej obecności za bardzo.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-13, 21:02   #15
Rea67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 3
Dot.: Czy jestem histeryczką i przesadzam?

Dziękuje wszystkim za opinie. Pomogło mi to spojrzeć trzeźwiej na sytuacje i utwierdzić się w przekonaniu, że taka sytuacja nie jest normalna i nie jest wynikiem mojego histerycznego postrzegania rzeczywistości.
Odbyłam rozmowę z tym przekonaniem, nawet z zamiarem rozdzielenia sie w sprawie mieszkania i moja połówka zmieniała postawę. Powiedział, że nie sądził, że aż tak jest źle, że rzeczywiście poświęcał mi mało czasu itp. Jestem więc pełna nadziei, że jakoś uda nam się wypracować stan za którym tak tęsknie.
Dzięki
Rea67 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.