Wasze dziwactwa ;)

[Fantaghiro7]

Hej!
Macie jakieś zachowania, przyzwyczajenia, które uważacie za dziwne??
Podzielcie się, w końcu w każdym z Nas jest coś z dziwaka

Moje:
1.Uwielbiam segregację i symetrię

-Segreguję kosmetyki w koszyczkach pod kątem tego na jaką część ciała się je nakłada

-Książki układam od najmniejszej do największej

-Segreguję notatki, dokumenty, rysunki brata, kartki urodzinowe, listy itp.; mam osobną teczkę na czyste kartki

-Często gdy np. postukam palcami jednej dłoni o stół to od razu to samo robię drugą dłonią dla symetrii

2. Nie cierpię pozostawionych np. włączonych świateł, niedomkniętych drzwi, niezamkniętych drzwiczek od szafek, nierówno zasłoniętych zasłon itp.; gdy ktoś zostawi światło na korytarzu albo nawet minimalnie niedomknięte drzwi to choćbym już dawno leżała w łóżku specjalnie wstanę, żeby to światło zgasić albo drzwi domknąć

Pozdrawiam
Miłęgo dnia

[nabuszka]

Napisane przez Fantaghiro7

2. Nie cierpię pozostawionych np. włączonych świateł, niedomkniętych drzwi, niezamkniętych drzwiczek od szafek, nierówno zasłoniętych zasłon itp.; gdy ktoś zostawi światło na korytarzu albo nawet minimalnie niedomknięte drzwi to choćbym już dawno leżała w łóżku specjalnie wstanę, żeby to światło zgasić albo drzwi domknąć

Ja mam tak samo. Poza tym, nie lubię jeśli coś jest zrobione liczbe razy, której nie lubię. Np. jeśli jestem komuś winna 130 zł, oddam 140.
Nie lubię jak jest coś nierówno ustawione, np. buty - jeden prostopadle do drugiego. I inne takie.
Szafki też stale za każdym domykam albo chodzę i gaszę światła. Posty na forum też często edytuję, gdy mi coś się wydaje niesymetyczne.
Zastanawiam się, co by było, gdybym sobie odpuściła i pozwoliła, aby wszystko było niesymetrycznie? Albo gdybym mówiła co chcę i w ogóle.

[pannaagacinska]

A mi to w ogole nie przeszkadza, ze cos jest niesymetryczne
Z takich dziwactw to w ramach oszczednosci czasu rano to myje zeby siedzac na kibelku

[Madchen_]

**Ja lubię mieć zapasy wszystkiego. Rodzice , gdy widzą ile jedzenia mam w domu zawsze dziwnie się na mnie patrzą. Magazynuję po 5 paczek makaronów, platkow śniadaniowych, ryżu, przypraw, wafli i napojów. Tłumaczę żartobliwie, ze to na wypadek... wojny **Zawsze gdy wstaję z jakiegoś miejsca, oglądam się za siebie, bo czuję, że coś zgubiłam. **Trzy razy łapię za klamkę, by sprawdzić, czy drzwi są zamknięte. **Jak mogę unikam cyfry 7. - 7 nr u lekarza, 7 dzień każdego miesiąca (jestem przekonana, że przynosi mi ona nieszczęście). **Jajka jem TYLKO z keczupem. Inaczej ich nie tknę. **Przed wejściem do pokoju zapalam światło nawet, jeśli nie jest bardzo ciemno. Ide przez cały pokój by zapalić lampkę przy lóżku, gasze swiatlo przy drzwiach i dopiero potem moge isc do łóżka **Z psem chodzę tylko sprawdzonymi ścieżkami, na których na pewno nie ma.... dżdżownic **Poza tym, mimowolnie uśmiecham się do każdego spotkanego pieska- uwieeeeeeelbiam je. **Często noszę zakupy w rękach, bez reklamówki, bo zawsze szkoda mi pieniędzy i środowiska na te foliowe ze sklepu. **Na widok krwi, strzykawek, szpitala (w środku) i lekarzy dostaję.... drgawek. Nie chodzę NIGDY do lekarza/szpitala bo od dzieciństwa bardzo się boję. Na szczęście jeszcze poważnie nie chorowałam, więc przez 19 lat to się udało

[chwast]

No mam obsesję na punkcie owadów zwłaszcza jak np coś piję na dworze to muszę zasłaniać bo się boje, że coś wleci/wejdzie. :P

[monyczkaaa]

-latem, jak gdzieś siadam dokładnie wszystko oglądam, czy nie ma pajęczyn i pająków, siedząc zresztą co jakiś czas robię "rozeznanie",
- wyjeżdżając do pracy codziennie mam wrażenie, że zostawiłam albo garnek na gazie albo żelazko włączone, nawet mimo tego, że nic nie gotowałam ani nie prasowałam
- nocą jeżdżę z włączonym "anty napadem", w sensie z zamkniętymi drzwiami (chociaż wiem, że to niebezpieczne np podczas wypadku)

Więcej grzechów nie pamiętam ;p

[SoyKaKu]

Każdego dnia przed pójściem spać zamiatam całe mieszkanie

[demitasse]

Moim największym dziwactwem jest chyba to że gdy idę do sklepu z ubraniami i coś mi sie spodoba to mierzę wszystkie dostępne sztuki w moim rozmiarze. Tzn że jeżeli bedzie leżało np 10 swetrów w moim rozmiarze to wszystkie przymierze, aby wybrać ten który najlepiej leży. Każdy z tych swetrów przymierzę też minimum 3 razy- tak dla pewności. Doszukując sie w tym czasie różnic których inni nie widzą.

Do tego ubrania(poza płaszczami,kurtkami,maryn arkami) kupuję zazwyczaj po kilka sztuk w takim samym kolorze. Tzn że mam np 2-3 takie same koszulki, spodnie czy swetry. Dlatego czasami może sie wydawać że ciagle chodze w tym samym. Czuję lęk gdy pomyślę że mogłabym cos kupić pojedyńczego. Bo co gdy to mi się niechcący jakoś zniszczy ? A co jeżeli już nie będzie mi dane spotkać tak ładnych spodni,swetra czy czegoś tam jeszcze ?

Więcej dziwactw chyba nie mam.

[Unex]

Sprawdzam z 10x czy mam klucze do domu, czy mam wystarczająca ilość pieniędzy przy sobie, wychodzę np na autobus/umówione spotkanie z 20 wcześniej
Denerwuje mnie balag w pokoju, rozprasza mnie np jak ogladam film i MUSZĘ go ogarnac by moc skupic się na filmie ( bałaganem czasem jest bluzka leżąca na łóżku, maskara na biurku itd )

[JanePanzram]

-mieszam herbatę/kawę/etc zgodnie ze wskazówkami zegara (zazwyczaj praworęczni ludzie robią to na odwrót), od czasu jak kiedyś się dowiedziałam, ze to energetyzuje wodę
-obrzydzało mnie łączenie w szklance wody przegotowanej z taką z kranu - takie miałam odczucie, jakby ona była nie do picia

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Unex, ten tekst z podpisu twojego też mnie dziś rozwalił

[saane]

Przed pójściem spać, wchodząc do łazienki, zawsze sprawdzam czy w pobliżu nie ma pająków.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[HairMania]

Ja również wszystko ciągle poprawiam Dodatkowo dla mnie posprzątane oznacza pochowane. Na szafkach nie może nic leżeć - to dla mnie bałagan.
Jeszcze często dostaję takiej głupawki że sprawdzam czy wyrazy których użyłam mają parzystą ilość liter. W myślach sobie obliczam np. ko lo ro wo .W ciągu dnia miliony razy planuję co komu powiem , tworzę gotowe scenki

[Unex]

Napisane przez JanePanzram

Unex, ten tekst z podpisu twojego też mnie dziś rozwalił

O, ja jeszcze mam tak, ze przygotowuje sobie rzeczy na następny dzień do ubrania, choć w rzeczywistości i tak ubieram co innego

[johambina]

Napisane przez monyczkaaa

- nocą jeżdżę z włączonym "anty napadem", w sensie z zamkniętymi drzwiami (chociaż wiem, że to niebezpieczne np podczas wypadku)

to akurat tez mam tyle ze jak wsiadam do samochodu to od razu się zamykam, obojetnie czy w nocy czy w dzień.... wydaje mi się ze tak jest bezpieczniej (wiadomo do tyłu wrzucam torebkę, czasem "jeździ" na siedzeniu pasażera razem z telefonem)
oprócz tego jadąc samochodem dodaję cyfry w rejestracjach aut jadących przede mną/obok
nie pójdę spać jeśli na blacie w kuchni będzie choćby jeden okruszek.... i jak w zlewie coś będzie leżało.... musi być sprzątnięte
jeszcze pewnie bym trochę znalazła dziwactw

[paula78]

Napisane przez Madchen_

Poza tym, mimowolnie uśmiecham się do każdego spotkanego pieska- uwieeeeeeelbiam je. *

Mam to samo, na widok kazdego psa sie śmieję a gdy widze jakiegos w tv to wydajęokrzyk zachwytu- zawsze i moj TŻ tylko czek aaz to zrobię
Nic na to nie poradze , wole psiaki niz bobasy

Napisane przez chwast

No mam obsesję na punkcie owadów zwłaszcza jak np coś piję na dworze to muszę zasłaniać bo się boje, że coś wleci/wejdzie. :P

I słusznie, mój TŻ łyknął kawy z osą, na szczęście zdążył wypluć zanim go dziabnęła :-/

Napisane przez SoyKaKu

Każdego dnia przed pójściem spać zamiatam całe mieszkanie

Ja może az tak nie, ale w okresie jesiennym i po zimowym mnóstwo piachu sie nanosi do mieszkania a ja dostaję nerwa gdy mi cos chrzęści pod nogami więc potrafie kilka razy dziennie jezdzić na miotle - nikomu ten piach nie przeszkadza tylko mnie- więc sie ze mnie w domu śmieją córka mówi: no, matka juz jeżdzi na miotle"- gdy tylko słyszy szuranie w przedpokoju

Napisane przez Unex

wychodzę np na autobus/umówione spotkanie z 20 wcześniej
)

Mam podobnie, bardzo nie lubię sie spóżniać

[Anethka]

1. Nie lubię niedomkniętych drzwi. Widząc otwarte, natychmiast muszę je zamknąć.

2. Jedząc drugie danie, potrawę główną (np. kotleta) muszę mieć po lewej stronie talerza.

3. Wchodząc do pomieszczeń, których dawno nikt nie odwiedzał, dokładnie sprawdzam czy nigdzie nie ma pająków (arachnofobia ).

4. Mając włączoną przeglądarkę, lubię wciskać przycisk "X" (zamknij) i przesuwać myszkę tak, żeby strona nie została wyłączona. Chyba nie muszę mówić, że w ten sposób często wyłączam aplikacje, których długo szukałam lub które są mi bardzo potrzebne .

5. Nie usuwam maili od znajomych nawet, jeśli są już bardzo stare.

6. W szkole nie mogłam znieść, gdy ktoś niedbale ścierał tablicę i widziałam pozostałości po kredzie.

7. Jadąc do rodziców na weekend zawsze zabieram ze sobą ok. 8 ubrań, lapka, aparat, wszystkie kosmetyki i pędzle do makijażu, prostownicę, kilka książek, notatki z wykładów, krzyżówki i tak dalej. Oczywiście prawie z niczego nie korzystam.

8. Nie potrafię zasnąć mając świadomość, że na sąsiednim łóżku śpią dwie osoby.

[mc266]

U mnie w pokoju jak i w domu wszystko musi mieć swoje miejsce. Potrafię przestawić jedną rzecz kilka razy, bo według mnie nie pasuje tam gdzie stoi. Także jak by mi ktoś grzebał w rzeczach to mogę poznać :P

Muszę mieć porządek w zeszycie. Wszystko w odpowiednim miejscu wpisane, notatki starannie uporządkowane. Jeśli robię jakiś odstępy to zawsze o tyle samo kratek.

Zawsze myję ręce zaraz po wejściu do domu. Jak tego nie zrobię to czuję brud na rękach.

Wspominałyście o pająkach. Też ich nienawidzę. Jak widzę jakiegoś to nie mogę się ruszyć przez chwilę, a potem idę po kogoś, żeby się go pozbył.

Napisane przez HairMania

W ciągu dnia miliony razy planuję co komu powiem , tworzę gotowe scenki

Też to mam. Nienawidzę tego.

[visionAM]

Napisane przez Fantaghiro7

2. Nie cierpię pozostawionych np. włączonych świateł, niedomkniętych drzwi, niezamkniętych drzwiczek od szafek, nierówno zasłoniętych zasłon itp.; gdy ktoś zostawi światło na korytarzu albo nawet minimalnie niedomknięte drzwi to choćbym już dawno leżała w łóżku specjalnie wstanę, żeby to światło zgasić albo drzwi domknąć

Mam to samo
W pokoju mamy wielką przesuwaną szafę, TŻ zawsze ma zwyczaj nie domykać jej do końca - zostawia taką centymetrową albo dwucentymetrową szaprę, ależ mnie to denerwuje.

Napisane przez nabuszka

Ja mam tak samo. Poza tym, nie lubię jeśli coś jest zrobione liczbe razy, której nie lubię. Np. jeśli jestem komuś winna 130 zł, oddam 140.

To trochę jak w Dniu Świra, nie masz przypadkiem nerwicy natręctw?

Napisane przez Unex

Denerwuje mnie balag w pokoju, rozprasza mnie np jak ogladam film i MUSZĘ go ogarnac by moc skupic się na filmie ( bałaganem czasem jest bluzka leżąca na łóżku, maskara na biurku itd )

Mnie też denerwuje bałagan, nienawidzę siedzieć w pomieszczeniu, gdzie rzeczy są nie na swoim miejscu.

Napisane przez mc266

U mnie w pokoju jak i w domu wszystko musi mieć swoje miejsce. Potrafię przestawić jedną rzecz kilka razy, bo według mnie nie pasuje tam gdzie stoi. Także jak by mi ktoś grzebał w rzeczach to mogę poznać :P

Muszę mieć porządek w zeszycie. Wszystko w odpowiednim miejscu wpisane, notatki starannie uporządkowane. Jeśli robię jakiś odstępy to zawsze o tyle samo kratek.

Zawsze myję ręce zaraz po wejściu do domu. Jak tego nie zrobię to czuję brud na rękach.

Też tak mam

Dodatkowo:
- nie wyjdę z domu dopóki nie pościelę łóżka, bo nienawidzę wracać z pracy i patrzeć na porozwalaną po łóżku pościel. Czasami zdarzy mi się zaspać i nie wyrobić się z ogarnięciem łóżka, wtedy jak wracam do mieszkania to jestem bardzo zła
- budzik zawsze ustawiam z końcówką "9", czyli jak chcę wstać o 7 to nastawiam budzik na 6:59 Po prostu lubię tę liczbę i tak jakoś mi się ubzdurało w głowie
- zawsze chodzę po lewej stronie. Jeśli z kimś idę i ten ktoś przejdzie na moją lewą stronę to i tak zamieniam się z nim miejscami, po prostu muszę iść po lewej stronie osoby, z którą idę, bo inaczej czuję się źle
- ikonki na pulpicie mam poukładane nie pionowo tylko poziomo i to idzie sobie taki poziomy rządek mniej więcej do połowy monitora i koniec, następne ikonki są poniżej. Jak są ustawione pionowo to poprawiam
- wszystko musi leżeć na swoim miejscu, nie lubię zmian, przestawiania mebli w pomieszczeniu, jak się do czegoś przyzwyczaję i ktoś to zmieni to czuję się wtedy bardzo nieswojo, np. moja współlokatorka ostatnio włożyła widelce do innej przegródki w szufladzie i już zaburzyła mój świat, więc oczywiście poukładałam to tak, jak było wcześniej, ona oczywiście nie zauważyła nawet różnicy
- gdy myję naczynia to zawsze w kolejności - kubki/szklanki, talerze/miski, sztućce, garnki/patelnie. Potrafię poprzewracać wszystko w zlewie żeby znaleźć jeden widelec pod garnkami

Póki co więcej grzechów nie pamiętam

[pandana88]

Hmm przychodzi mi do głowy przede wszystkim to, że podczas jedzenia trzymam widelec w prawej, a nóż w lewej ręce

[khloe]

Nie znoszę jak ktoś mi włazi do łazienki.

Nieważne, czy czesze włosy, cyz robię kupę zawsze się zakluczam. W łazience chcę być sama!

Nigdy nie pozwalam nikomu patrzeć jak robię sobie makijaż.
Never. To dla mnie bardzo intymna czynność.

[sunfree]

Kiedy się myję to muszę zacząć od umycia lewej ręki, bo inaczej czuję się brudna i muszę zrobić to jeszcze raz.
Nie zjem z talerza, który stoi w jakiejś części na obrusie, a reszta stoi na stole- albo cały na gołym stole, albo cały na obrusie.
Nie zasnę, kiedy nie będę cała przykryta.
Mam tak jak główna bohaterka filmu "Bardzo długie zaręczyny", np. jeśli kot w ciągu 5 minut ziewnie, to zdam egzamin.
Nie jem nic, czym mogłabym się mocniej ubrudzić w miejscach publicznych.
Zawsze kiedy siedzę w autobusie to boję się, że mam brudne spodnie na tyłku od siedzenia, blech.
Wierzę w ociotowanie.
Często mam tak, że muszę natychmiast iść umyć uszy, bo wydaje mi się, że są tak brudne, że już nie wytrzymam. Gorzej kiedy muszę je czyścić 5 razy dziennie.
To chyba tyle. Matko, właśnie zdałam sobie sprawę, że jestem dziwna.

[Anethka]

Napisane przez sunfree

Mam tak jak główna bohaterka filmu "Bardzo długie zaręczyny", np. jeśli kot w ciągu 5 minut ziewnie, to zdam egzamin.

O! Też tak mam .

[truskawk_a]

Bardzo często, gdy wyjdę z domu po jakimś czasie spoglądam w dół z myślą- o matko założyłam spodnie? Nie wyszłam w kapciach? Idę w butach? I tak kilka razy czasem

[katepew]

1. Nie na widzę bałaganu, nie wiem jak bym była zajęta, to zawsze co pierwsze to biorę się za porządki
2. Wieczorem zawsze szykuję sobie ubranie na rano i to dwa rodzaje: na ciepło i na zimno
3. Nie lubię gdy ktoś obcy rozmawiając ze mną stoi za blisko czy mnie dotyka
4. Nie potrafię zasnąć z włączonym telewizorem
5. Najlepiej mi się uczy w nocy, kompletna cisza ja i nauka
6. Gdy coś mi spadnie na podłogę to przed podniesieniem od razu na to stawiam stopę, a jak znajomym to aż wręcz krzyczę przydepnij !!!! później podnoś
7. Nie lubię jeść w miejscu publicznym
8. Jak siadam w samochodzie na tylnym siedzeniu to zawsze za kierowcą
9. Jak widzę jaszczurkę czy szerszenia to uciekam z krzykiem myszy się tak już nie boję

[_Suavis]

Napisane przez JanePanzram

-mieszam herbatę/kawę/etc zgodnie ze wskazówkami zegara (zazwyczaj praworęczni ludzie robią to na odwrót), od czasu jak kiedyś się dowiedziałam, ze to energetyzuje wodę

energetyzuje? przybliż temat dokładniej, jestem ciekawa o co chodzi

a co do dziwactw to:
- wolę jechać tyłem do kierunku jazdy niż przodem
- nie wyjdę z domu jeśli zobaczę że odrósł mi choć jeden włosek brwi a ja go przeoczyłam i nie wyrwałam
- niewygodnie mi, jak ktoś idzie po mojej prawej stronie
- w ciągu dnia nie dotykam w ogóle twarzy i unikam tego jak mogę
- zawsze wycieram twarz patrząc w lustro by 'kontrolować' czy nie wypadła mi jakaś rzęsa, która mogłaby się czepnąć ręcznika i na nim broń boże pozostać
- na stole musi być idealnie czysto, bez ani jednego okruszka, ale podłoga może być uje*ana i mi to nie robi
- jeśli spóźnię się na film choćby minutę, uważam że dalsze jego oglądanie nie ma sensu
- robię na raz 4 kubki herbaty bym nie musiała co chwila robić nowej - z lenistwa

[winklepicker]

Ja zawsze przed snem omiatam wzrokiem cały pokój, zwłaszcza sufit w poszukiwaniu pająków.
Czasami po ciężkim tygodniu specjalnie nastawiam sobie budzik np. na 3 czy 4 nad ranem, żeby się obudzić i cieszyć, że mogę sobie pospać jeszcze np. 5h.

[saane]

Napisane przez winklepicker

Ja zawsze przed snem omiatam wzrokiem cały pokój, zwłaszcza sufit w poszukiwaniu pająków.
Czasami po ciężkim tygodniu specjalnie nastawiam sobie budzik np. na 3 czy 4 nad ranem, żeby się obudzić i cieszyć, że mogę sobie pospać jeszcze np. 5h.

Matko, też tak robiłam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[invisible_01]

Napisane przez sunfree

Wierzę w ociotowanie.

A cóż to?

Z moich dziwactw:
- nienawidzę pająków i boję się je zabijać z obawy, że zlecą na mnie, bo tak mnie obrzydzają
- kiedyś miałam obsesję tego, żeby rzeczy stojące obok siebie się nie stykały, ale na szczęście to zwalczyłam
- bardzo dbam o książki, choćbym czytała je wiele razy nadal wyglądają praktycznie jak nowe
- nie potrafię uczyć się ani zasnąć przy włączonym telewizorze czy muzyce

[sunfree]

Ociotowanie- to tak jak dzieci mają coś czerwonego w wózku, żeby ktoś ich nie zauroczył. To trochę jak z kwiatami, chwalisz, chwalisz i nagle więdną. Ktoś rzuca urok na Ciebie. Chroni Cię przed tym urokiem coś czerwonego. Ja zawsze staram się mieć to na lewym nadgarstku. Ktoś źle o Tobie powie, źle Ci zażyczy czy po prostu źle pomyśli i wtedy dzieją się jedna za drugą złe rzeczy. Ja w to niestety wierze, bo miałam powody. Pewnie to tylko zbieg okoliczność był, ale mimo wszystko wierzę!

[baton rouge]

Nie zasnę póki deska na klopie nie będzie opuszczona - mój narzeczony oczywiście nigdy jej po sobie nie opuszcza i zazwyczaj po jego nocnych wycieczkach do łazienki muszę podążać tą sama trasą by klapę opuścić i zasnąć w spokoju