![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 94
|
Kto ma rację - spór matka vs syn
Jest taka sytuacja: mam 2 dorosłych synów, nie mieszkają ze mną. Wyjechałam na wczasy 2 tygodnie ( z mężem - który nie jest ich ojcem). Poprosiłam jednego z nich aby zamieszkał na ten czas w naszym domu (moim i męża) aby dom nie stał sam. Razem z nim miał tam zamieszkać pod naszą nieobecność jeszcze jeden człowiek z naszej rodziny żeby synowi było raźniej.
Na drugi dzień po wyjeździe otrzymałam telefon od tego właśnie kogoś, że mój drugi syn się również przeprowadził pod naszą nieobecność do mojego domu (bo u siebie w mieszkaniu wysiadł mu Internet i nie mógł grać) i wobec tego nie ma potrzeby, żeby aż w trójkę "pilnowali" dobytku. Starszy wprawdzie ma swoje mieszkanie ale wygodniej mieszkać u mamusi, zwłaszcza jak jest czyściutko i nie trzeba nic robić. Mijały dni, synowie gospodarzyli sobie (z pomocą zaufanej znajomej którą poprosiłam o pomoc przy sprzątaniu - chciałam po wczasach wrócić do czystego domu, więc codziennie po 2 godziny porządkowała - myła okna etc...). Któregoś dnia dowiedziałam się, że do starszego syna przyjeżdża jego dziewczyna. Pomyślałam, że to już kilka dni do końca urlopu więc spokojnie młodszy syn może te kilka dni spędzić sam. Starszy syn ma swoje mieszkanie wobec tego byłam pewna, że na 100% dziewczynę zabierze do siebie. Po naszym powrocie okazało się, że ta panna mieszkała przez te parę dni u mnie w domu - razem z moimi synami oczywiście. Nie lubię jej, nie akceptuję i staram się nie utrzymywać z nią kontaktów (poza jakimiś wymuszonymi sytuacjami). A syn pod moją nieobecność sprowadził ją do mojego domu, spała w łóżku mojego męża, rządziła się po domu - często sama (bo synowie pracują zawodowo i nie ma ich w domu w czasie pracy). Mogła wszędzie zajrzeć i szperać. Nie cierpię takiej ingerencji w moje prywatne życie. Na dodatek ta znajoma przychodziła i sprzątała koło niej, ścieliła łóżka, sprzątała w domu itd... A panna sobie siedziała cały dzień przed komputerem, grała i jadła (w moim osobistym biurze przy moim biurku). Spotkałam syna i mu jasno powiedziałam, że przede wszystkim powinien mnie spytać czy mógł ją zaprosić (tym bardziej, że ma własne mieszkanie w którym mieszka sam) a poza tym dla mnie to jest obca osoba, a zwłaszcza dla mojego męża. Dla mnie to jest bezczelne - komuś się pchać do domu, do łóżka - po powrocie znalazłam pełno jej włosów w łóżku męża. Nie pofatygowali się nawet aby zmienić po sobie pościel. Wszystko to mu powiedziałam, że sobie nie życzę takich najazdów bez pytania, że to nie jest hotel. Syn strzelił focha, że jej (tej panny) noga już tu nie postanie ( u mnie w domu) - na co ja stwierdziłam, że dla mnie to nie jest problem bo osobiście nie mogę na tą pannę patrzeć. No i jeszcze stwierdził, że jak będą mieć wesele to ona (ta panna) mnie nie zaprosi i że będę jeszcze płakać. Stwierdziłam, że na wesele syna to chyba raczej on mnie powinien zaprosić a nie jego przyszła żona.... No nie ważne. W każdym razie: uważam, że ta panna jest bezczelna, nie ma żadnego wyczucia sytuacji (jest długo z synem, kilka lat) bo dobrze wie jaki jest mój stosunek do niej ( i nie zanosi się na zmianę) bo niejednokrotnie jej to wyraźnie powiedziałam (jakie mam zastrzeżenia). Na dodatek syn kompletnie przy niej zgłupiał, schamiał, alienuje się od całej rodziny i wiecznie się na wszystkich obraża bo nikt nie kocha "niuni". Kto ma rację? Czy ja - wyrażając swoją dezaprobatę dla takich zachowań- czy syn który się na mnie obraził. Dodam, że moje zastrzeżenia mają bardzo solidne podstawy. Syn ma klapki na oczach i nie zauważa faktów. Nie dociera do niego nic. Mimo, że cała rodzina (rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, ciotki i wujkowie itd.) mają to samo zdanie na temat tej panny. Jeszcze uwaga: młodszy w trakcie pobytu pomagał pani która sprzątała, wyprał swoje rzeczy a starszy pozostawił mi w pralni kupę swoich brudnych ubrań i pojechał do siebie w dniu naszego przyjazdu. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 918
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
![]() ![]() Po drugie wg mnie masz prawo nie chcieć jej obecności w swoim domu i to, że syn nawet Cię nie zapytał o pozwolenie/ powiedział chociaż o jej obecności jest lekko szokujące. Nie wiem jak można tak nie szanować własnych rodziców. Generalnie jestem po Twojej stronie. Chciałabym Cię poprosić, żebyś podała parę przykładów/sytuacji oprócz wymienionej dlaczego nie lubisz dziewczyny syna
__________________
http://www.poomoc.pl/ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 820
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Twój starszy syn zachował się po prostu bezczelnie. Nie mówiąc już o tej dziewczynie... Niestety chyba jest tak, że jak rodzice i cała rodzina nie lubią partnerki/partnera dziecka (nie z powodu np. pochodzenia ale zachowania) to COŚ w tym zawsze jest. Problem w tym, że dziecko słuchać absolutnie nie chce.
Ogólnie nie rozumiem po co sprowadzać dziewczynę do domu rodziców mając swoje własne mieszkanie ![]()
__________________
Baby I can feel your halo Pray it won't fade away |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
Z czystej ciekawości chciałabym zapytać, co na to Twój mąż? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
co do brudnych rzeczy to odesłałabym je synowi nie piorąc.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę ![]() *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
![]() ![]() ![]() Okropna panna, że siedziała w fotelu 'szanownej mamuśki' ![]() Na ślub na miejscu syna też bym Cię nie zaprosiła, bo i po co, skoro tak nie cierpisz jego dziewczyny? Nazywasz ją bezczelną, a to właśnie Ty taka jesteś. Obcej osobie wytykasz co Ci się w niej podoba, za grosz kultury. Edytowane przez af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc Czas edycji: 2013-07-02 o 17:41 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Nie rozumiem tego - poprosiłaś swoją znajomą, żeby sprzątała po Twoich byczkach, a teraz dziwisz się, że syn nie posprzątał? Trzeba było od razu, jak dowiedziałaś się o odwiedzinach niechcianego gościa zadzwonić i opierdzielić. Mam też nadzieję, że zapłaciłaś "znajomej".
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
tez przyznaje Ci racje. nie robi sie tak, nie sprowadza obcej osoby bez zgody wlasciciela.
a powiedz, to Wasz do rodzinny czy zaczelas tam mieszkac z mezem po slubie? bo jesli dopiero po slubie, to dla mnie jest to podwojna bezczelnosc ze strony syna...
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Dokładnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 477
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Na miejscu Twojego syna bym tej dziewczyny nie przywoziła, fakt. Ani w ogóle bym Cię nie odwiedzała, skoro masz taki stosunek do jego partnerki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4160515 9]Nie dziwię się, że syn się alienuje mając taką matkę
![]() ![]() ![]() Okropna panna, że siedziała w fotelu 'szanownej mamuśki' ![]() ja bym sie czepiala tego, ze sama siedziala w jej domu, a nie w jej fotelu... a ta znajoma to przypadkiem nie miala wysprzatac dom, a nie po jej synach? typu mycie okien, zmiana firanek, itd., jakies ciezsze prace?
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Racja jest po Twojej stronie. Zarówno syn, jak i jego dziewczyna postąpili chamsko - syn nie pytając Cię o zdanie przed jej zaproszeniem, ona traktując Twój dom jak hotel (przecież to nie jest nadludzki wysiłek zmienić pościel albo pomóc w porządkach). Jednak na Twoim miejscu nie namawiałabym syna do rozstania z nią, bo wyjdzie, że to Ty jesteś złą, wyrodną matką niszczącą związki.
A ciuchy koniecznie mu oddaj.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 820
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4160515 9]Nie dziwię się, że syn się alienuje mając taką matkę
![]() ![]() ![]() Okropna panna, że siedziała w fotelu 'szanownej mamuśki' ![]() Na ślub na miejscu syna też bym Cię nie zaprosiła, bo i po co, skoro tak nie cierpisz jego dziewczyny? Nazywasz ją bezczelną, a to właśnie Ty taka jesteś. Obcej osobie wytykasz co Ci się w niej podoba, za grosz kultury.[/QUOTE] Ty tak serio? Widocznie ma powody by nie lubić tej panienki, skoro ta siedzi sobie w najlepsze przy komputerze jak jakaś kobieta po niej sprząta i nie zadbała nawet o to, by zmienić po sobie pościel. Faktycznie, bardzo przyszłościowy związek - z dziewczyną, co to ma dwie lewe ręce ![]()
__________________
Baby I can feel your halo Pray it won't fade away |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
Dziewczyna być może jest w porządku. Syn autorki ją zaprosił. Powiedzial ,że może robić co chce, niech się czuje jak u siebie w domu. A od sprzątania jest pani , którą mama zatrudniła. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
dwa - czy ta znajoma dostawała kasę za OBSŁUGĘ "dzieci"? trzy - co do sprzątania to wydaje mi się kwestia wychowania i tyle. ![]() ---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ---------- a ty jak często prosisz znajomą, żeby podczas twojego urlopu umyła ci okna i zmieniła firanki?
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 78
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Autorko, to jest twój syn a nie jakiś obcy człowiek ,który wtargnął do twego domu prosto z ulicy.
Żałujesz mu kąta w swoim domu? Czy nie możecie się jakoś dogadać?Nie musi ci się podobać jego wybranka ale powinnaś wobec niej zachowywać się poprawnie.Kulturalnie, z godnością jak przystało na niewiastę w twoim wieku i twojej pozycji. Taką sobie wybrał , taka mu się spodobała,on poniesie konsekwencje tego wyboru. może ona ma dobre cechy o których nie wiesz.Uprzedziłaś się do niej. A ,że syn nie sprząta, zostawia brudne ciuchy?Tak go widocznie wychowałaś. Do kogo masz teraz pretensje?Chyba nie powiesz ,że zmienil się na niekorzyść pod wpływem właśnie tej dziewczyny? Nie traktujesz synów jednakowo. Młodszy ma względy u ciebie. A tak być nie powinno. Bo to także wpływa na relacje między nimi. Starszemu może być przykro ,że więcej serca okazujesz młodszemu i to zniechęca go do brata. Nie chcesz aby bracia , twoi synowie się lubili aby wspierali się wzajemnie? koniecznie chcesz ich poróżnić, skłócić? Może kiedyś właśnie młodszemu będzie potrzebna pomoc starszego brata ale nie dostanie jej , może nie będzie śmiał poprosić nawet i to przez ciebie bo nie zadbałaś aby relacje między nimi były przyjazne. Nie jesteś dobrą matką. Bo dobra matka nie wyróżnia tylko wszystkie dzieci kocha tak samo. I stara się jednoczyć rodzinę a nie rozbijać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 820
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
W ogóle żadna siła by mnie chyba nie zmusiła, żebym pod nieobecność matki mojego chłopaka,która jawnie wyrażałaby to, że za mną nie przepada, pomieszkiwała w jej domu i spała w jej łóżku, no błagam.
__________________
Baby I can feel your halo Pray it won't fade away |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
wybacz,ale ona jej nie zapraszała i nie musi akceptować takiego zachowania syna.syn jest dorosły,ma swoje życie,mieszkania i wie,że matka nie cierpi jego wybranki.to on tu ponosi w 100% winę ,a dziewczynie brak empatii,bo ja wiedząc o negatywnym podejściu nigdy nie przekroczyłabym progu wroga tak młodsze ma względy,bo zachowuje się poprawnie.to chyba normalne,że matka chwali za dobro,a gani ze zło
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę ![]() *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. Edytowane przez Shira Yuki Czas edycji: 2013-07-02 o 18:35 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 94
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
![]() Dlaczego jej nie lubię? Może tak: gdyby to była osoba neutralna dla mnie (załóżmy jakaś znajoma osoba z pracy czy coś w tym rodzaju) - przypuszczam, że byłaby dla mnie osobą całkowicie obojętną. Ale w związku z tym, że kiedyś ma to być żona, mama - całkowicie się do tego nie nadaje. Jest bardzo leniwa, bałaganiara, zaniedbana, ciągle nie może znaleźć pracy (pracowała już w co najmniej 5 miejscach - na przestrzeni roku), kompletnie nic nie robi. Jak mój syn jakiś czas mieszkał z nią (raczej ona z nim) to pracował, po pracy jechał do domu i robił zakupy, następnie gotował, podawał hrabinie i tyle. Utrzymywał ją i wszystko musiał robić w domu. Wiecznie bajzel mieli (syf: worki ze śmieciami ułożone na stosie pod drzwiami, kurz, brud, smród). Były mąż jak tam jechał to mył im prysznic, kibel itd... Są siebie warci jeśli chodzi o porządek aczkolwiek syn utrzymywał ich oboje (spore koszty: mieszkanie, media, internet, jedzenie, paliwo etc..), więc mogła chociaż czasami posprzątać a nie tylko siedzieć i grać. Nigdzie nie może zagrzać miejsca jeśli chodzi o pracę - wiecznie coś źle, pracodawcy są nie dobrzy, wredni, wyzyskują.... i tak ciągle. Oj dużo by pisać. Swego czasu była na wakacjach u mojego eks męża (wówczas syn mieszkał z nim). Przez 1,5 mca tam mieszkała. To, że się nie dokładała do życia to już nawet nie istotne, ale syn szedł do pracy a ona całymi dniami siedziała przed kompem - jadła i grała. Jak na uwagę mojego eksa (po miesiącu) że może by sobie posprzątała w tym pokoju w którym byli - stwierdziła, że ona jest bałaganiarą i jej to nie przeszkadza. Zostawiała swoje brudne rzeczy (w tym bieliznę) porozrzucaną w łazience itd.... Nie pracuje, nie sprząta (po sobie też), nie dba o mieszkanie, nie lubi dzieci, nie gotuje (bo w jej związku to mąż będzie gotował), nie dba o siebie (jest zaniedbana skrajnie), nie jest nawet jakoś szczególnie towarzyska (czyli na przyjęciach siedzi i nic nie mówi. Tylko gra i je. I wysyła sms-y. ---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Jak czsęto w ciągu dwóch tygodni myjesz okna i zmieniasz firanki? Cięższe prace miała wykonywać kobieta a nie stary, wypasiony koń? No błagam, matka nauczyła młodzieńca szacunku, to takiż am szacunek od niego otrzymuje. Dla mnie niepojęte, żeby odwalać takie cyrki - sprowadzać syna i jeszcze kogoś (żeby się sam nie nudził)+ kobietę do sprzątania. Nie dziwię się, że w takiej sytuacji gościu nie poczuł się do sprzątnięcia po sobie.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
Od razu widać jakie wychowanie otrzymali synowie, skoro by wrócić do czystego domu trzeba było wynająć kogoś, kto dwie godziny codziennie tam sprzątał ![]() Nie wiem kto tu ma rację. Moim zdaniem autorka jest uprzedzona do dziewczyny syna. Są parą kilka lat, więc to nie jest jakiś przelotny związek - wypadałoby chyba starać się jakoś dogadać, a nie robić aferę, że synowie pilnowali domu obaj, a wraz z jednym z nich jego druga połówka. Kiedy ja pilnowałam kiedyś domu mojego chrzestnego, też mieszkałam tam przez ten czas z chłopakiem. Gdyby mi kazali tam siedzieć samej, to bym podziękowała za tę przyjemność i powiedziała żeby poszukali kogoś innego do tej zaszczytnej roli ![]() To, że dziewczyna zostawała tam sama - przecież to nie obca osoba, która może dobytek wynieść, tylko partnerka syna, partnerka od kilku lat. Nie wiem też jakie są konkretne zarzuty wobec tej dziewczyny? Czymże ona sobie zasłużyła na taką niechęć? W sumie nie jest dziwne, że syn się alienuje, skoro podejście do jego dziewczyny jest jakie jest. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-07-02 o 18:53 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 94
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
No cóż - nie jest ojcem moich chłopców, ale bardzo dobrze ich traktuje i lubi, zresztą kilka lat mieszkali z nami. Ale tej panny chyba jeszcze bardziej nie trawi niż ja. A w związku z tym, że ona jest jaka jest - myślałam, że go zdetonuje. Na szczęście jakoś udało mi się go uspokoić. Mąż nie lubi, żeby ktoś obcy kręcił sie po naszym biurze (mamy w domu biuro i tam jest dokumentacja firmy i inne prywatne rzeczy, również nasze komputery i biurka, oboje pracujemy w tym biurze).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 820
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Baby I can feel your halo Pray it won't fade away |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę ![]() *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 94
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4160515 9]Nie dziwię się, że syn się alienuje mając taką matkę
![]() ![]() ![]() Okropna panna, że siedziała w fotelu 'szanownej mamuśki' ![]() Na ślub na miejscu syna też bym Cię nie zaprosiła, bo i po co, skoro tak nie cierpisz jego dziewczyny? Nazywasz ją bezczelną, a to właśnie Ty taka jesteś. Obcej osobie wytykasz co Ci się w niej podoba, za grosz kultury.[/QUOTE] Spytała jakie mam do niej zastrzeżenia - to jej powiedziałam. Bynajmniej się nie wtrącam do niej ani do ich związku - jak ona jest u syna (przyjeżdża na weekend albo mieszkała przez kilka miesięcy) NIGDY u nich nie byłam, nie dzwonię do niej, nie ingeruję, nie narzucam się. Spytała przez GG co do niej mam - to jej powiedziałam. Ale dodałam, że im do szczęścia moja akceptacja jest niepotrzebna, są dorośli, syn ma mieszkanie, więc patrzeć na mnie nie musi. Do ślubu daleka droga - nie sądzę aby było ich na tą chwilę stać nawet na skromne przyjęcie. Zaproszą mnie - przyjdę, nie zaproszą - też przeżyję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 78
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 94
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
![]() Płacimy jej oczywiście (włącznie z ZUS-em) - więc bez obaw. Stawka tez jest bardzo przyzwoita - gwarantuję ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Kto ma rację - spór matka vs syn
Cytat:
![]() Zastanawiam się co takiego zrobiła ta dziewczyna, że tak jej nie lubisz. Jeśli nie są to jakieś ciężkie przewiny, to odpuść. To dziewczyna twojego syna, nie Twoja. Moim zdaniem zachowała się trochę dziwnie pomieszkując w twoim domu w sytuacji, gdy wie, że bardzo jej nie lubisz. Ale większość winy jest po stronie Twojego syna, którego to Ty wychowałaś. W zasadzie to sama tworzysz problemowe sytuacje. ile osób musi Ci pilnować domu, gdy wyjeżdżasz? Jesteś aż tak nadopiekuńcza, że musisz koniecznie szukać towarzystwa dla młodszego syna? Najpierw robisz z synów mimozy z dwiema lewymi rękami, a potem dziwisz się, gdy ten system wychowawczy przynosi efekty. Z tą dziewczyną naprawdę jest aż tak źle, czy jesteś po prostu kolejną wredną teściową? W tej sytuacji pozostaje Ci jedynie poważna rozmowa z synem. On wiedział, że nie życzysz sobie takich zachowań? powiedziałaś mu o tym wprost? edit: Już doczytałam dlaczego jej nie lubisz. Rozumiem to, ale atakując ją w ten sposób nic nie zdziałasz. Jemu widocznie takie życie odpowiada. Edytowane przez Fleur_D Czas edycji: 2013-07-02 o 19:09 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Odp: Kto ma rację - spór matka vs syn
A ja tak z innej strony:
Czy zdajesz sobie sprawe, ze z taka jawna nienawiscia mozesz stracic syna? Z jakiegos powodu kocha ta dziewczyne - skoro jemu nie przeszkadza ze zwiazal sie z balaganiara i leniem, to mysle ze ciaglymi pretensjami i tak tego nie zmienisz. A kiedys jeszcze to moze sie obrocic przeciwko Tobie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:09.