Czy to jest zdrada czy nie ?

[danny1107]

Problem może dziecinny trochę i

[_ema_]

Napisane przez danny1107

Problem może dziecinny trochę i z du... za przeproszeniem, ale jednak dla mnie to problem. Spotykam się z dziewczyną od kilku miesięcy. Twierdzi, że mnie kocha i że jestem jej ideałem. W weekend była ze swoimi znajomymi pod namiotami i okazało się, że spała w jednym namiocie z kolegą (któremu ona się podoba) spali przytuleni, głaskali się i trzymali za rękę. Sama mi o tym wczoraj powiedziała, bo mówi, że ma wyrzuty sumienia. Jak ja mam to odbierać ? Czy to można nazwać zdradą czy jednak nie, skoro nie było większego zbliżenia ? Proszę o jakieś rady, bo jestem rozbity

Dla mnie to zdrada i to na tyle poważna, że chyba nie umiałabym kontynuować związku.
O dziwo, bardziej zastanawiałabym się nad wybaczeniem w sytuacji - facet przeleciał inną po pijaku, a teraz żałuje (co nie znaczy, że bym wybaczyła, ale zastanowiłabym się), niż gdyby zrobił coś takiego jak Twoja dziewczyna. Bardziej bolałaby mnie ta bliskość i nieerotyczna fizyczność między nimi, niż czysty popęd.

[276d924b6d44d1dd51e5207bd64705d2b943979b]

Treść usunięta

[Gwiazdeczka223]

Dla mnie to zdrada.
Nie potrafiłabym przejść do porządku dziennego z tym że mój facet okazywał czułość innej dziewczynie, głaskał ją i przytulał. Już bym wolała seks po pijaku chyba...

[leniwca]

Napisane przez danny1107

Problem może dziecinny trochę i z du... za przeproszeniem, ale jednak dla mnie to problem. Spotykam się z dziewczyną od kilku miesięcy. Twierdzi, że mnie kocha i że jestem jej ideałem. W weekend była ze swoimi znajomymi pod namiotami i okazało się, że spała w jednym namiocie z kolegą (któremu ona się podoba) spali przytuleni, głaskali się i trzymali za rękę. Sama mi o tym wczoraj powiedziała, bo mówi, że ma wyrzuty sumienia. Jak ja mam to odbierać ? Czy to można nazwać zdradą czy jednak nie, skoro nie było większego zbliżenia ? Proszę o jakieś rady, bo jestem rozbity

Zdrada, nie zdrada- twojej dziewczynie jak widać również spodobał się kolega.
Mało tego- miała w tym momencie w dupi.e i ciebie, i twoje uczucia, i wasz związek.
Nie jesteś tym jedynym. Mi by to wystarczyło, żeby zakończyć związek.

[skazana_na_bluesa]

dla mnie to zdrada. co innego gdyby spali grzecznie w jednym namiocie.

[201803290936]

Jeżeli to byłby mega długi związek, a wiadomo - są wtedy i wzloty i upadki (nie mówię o jakimś zdradzaniu się, ale gorszym okresie, gdzie ludzie coś zaniedbali między sobą i przez to przez chwilę ktoś inny może wydać się lepszy, może pojawić się wątpliwość), to powiedziałabym: wybacz, pogadajcie czego brakuje, dlaczego tak się zachowała, a potem idźcie dalej. Ale tutaj mamy do czynienia z zaledwie kilkumiesięcznym związkiem, który powinien być nadal na etapie "świata poza sobą nie widzimy". W dodatku panna powtarza, że jesteś jej ideałem. I teraz pytanie: rzuca pustymi hasełkami, mydli Ci oczy, czy jest po prostu niedojrzała (lub głupia)?

Dobrze, że się przyznała i że odczuwa wyrzuty sumienia, ale dlaczego byle wyjazd pod namiot sprawił, że tak się zachowała? Niepokojące, bo trochę to wygląda tak, że już jadąc tam gdzieś między wierszami czuła / wiedziała, jak się to skończy - bo przecież w jednym namiocie nie znaleźli się przez przypadek, ale dlatego, że tak to zostało dogadane.

[mary_poppins]

Pojecie zdrady musisz zdefiniowac sobie sam dla siebie. Dla mnie to bylaby zdrada i to dosc powazna, dla Ciebie nie musi. Dla mnie zdrada jest wtedy, gdy na wiesc o tym nie powiem "no i co z tego?", tylko poczuje sie okropnie. Ty sie tak czujesz, wiec sadze, ze niewinne to w Twoim odczuciu nie bylo.

I tak jak mowi reszta - chyba latwiej przelknac poped niz mizianki podszyte jakims konkretnym uczuciem. Mysle, ze dziewczyna tez sie zlapala na urok kolegi i nie myslala o Tobie w tym momencie, a to naprawde karygodne. Jednak co z tym zrobisz - to juz zalezy tylko od Ciebie.

[201803080934]

Ciężko by mi było stwierdzić czy w takiej sytuacji uznałabym to za zdradę czy nie. Bo co prawda z kolegami się tak nie przytulam, ale już z przyjaciółmi tak. Jakoś tak mam, że jestem przytulaśna heh zdarzyło mi się spać i przytulać się do przyjaciela, nie uznawałam tego za zdradę. Ale ważne jest to co WY uznajecie za zdradę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_lady_rebel_]

W tym nieszczęściu można doszukać się też uczciwości - powiedziała Ci o tym.
Ponoć jeżeli chodzi o zdrady, to dla kobiet najgorsze jest przywiązanie emocjonalne a dla mężczyzn kontakt fizyczny. Jak widać po wypowiedziach wyżej, kobiety są bardziej skłonne przebaczyć seks po pijaku niż czułość, a więc coś w tym jest

Autorze, najważniejsze to porozmawiać z dziewczyną, zapytać ją o uczucia/odczucia, tak byś wiedział czy to jedynie przypadek czy coś więcej. Druga sprawa, jeśli ktoś ma w związku wszystko czego potrzebuje to nie idzie do kogoś innego. Wg mnie Twojej dziewczynie najnormalniej w świecie brakuje czułości!

[201605091007]

Napisane przez Grin

Ciężko by mi było stwierdzić czy w takiej sytuacji uznałabym to za zdradę czy nie. Bo co prawda z kolegami się tak nie przytulam, ale już z przyjaciółmi tak. Jakoś tak mam, że jestem przytulaśna heh zdarzyło mi się spać i przytulać się do przyjaciela, nie uznawałam tego za zdradę. Ale ważne jest to co WY uznajecie za zdradę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jakby mi facet spał przytulony do przyjaciółki, to bym pogoniła.
Ale masz racje, wiele zależy od ustaleń wewnątrz-związkowych

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez _lady_rebel_

W tym nieszczęściu można doszukać się też uczciwości - powiedziała Ci o tym.
Ponoć jeżeli chodzi o zdrady, to dla kobiet najgorsze jest przywiązanie emocjonalne a dla mężczyzn kontakt fizyczny. Jak widać po wypowiedziach wyżej, kobiety są bardziej skłonne przebaczyć seks po pijaku niż czułość, a więc coś w tym jest

Autorze, najważniejsze to porozmawiać z dziewczyną, zapytać ją o uczucia/odczucia, tak byś wiedział czy to jedynie przypadek czy coś więcej. Druga sprawa, jeśli ktoś ma w związku wszystko czego potrzebuje to nie idzie do kogoś innego. Wg mnie Twojej dziewczynie najnormalniej w świecie brakuje czułości!

O taaaak, a zdradzającym facetom najnormalniej w świecie brakuje seksu, no błagam

[jesienny_lisc]

Zdrada.
O ile, dla mnie, zdradą nie są normalne kumpelskie relacje, obejmujące wyjście na kawę czy piwo, a nawet wspólny obiad, spanie w jednym pokoju/namiocie (kiedy się po prostu korzysta z tego samego schronienia np. na wyjeździe). To czułości, mizianie, trzymanie za rękę, ogólnie taka intymna atmosfera z innym człowiekiem, to już są rzeczy zarezerwowane tylko dla partnera.

[leniwca]

Napisane przez _lady_rebel_

Druga sprawa, jeśli ktoś ma w związku wszystko czego potrzebuje to nie idzie do kogoś innego. Wg mnie Twojej dziewczynie najnormalniej w świecie brakuje czułości!

Jeśli komus coś nie pasuje w związku, czegoś brakuje- to się o tym rozmawia z partnerem i pracuje nad poprawą sytuacji, a nie wypełnia braki na boku

Jakoś sobie nie wyobrazić takiego optymistycznego tekstu w analogicznej sytuacji- to facet przytula się romantycznie z koleżanką.
Zaraz by się gromy posypały, a nie 'widocznie za mało przytulałaś swojego misia, więc poszedł się przytulić do innej'.
Facetów, którzy sypiają z innymi zdradzając swoje kobiety też nikt nie usprawiedliwia 'brakowało mu seksu w związku/małżeństwie'. A nawet jeśli- to jest raczej długotrwała sytuacja, kilkumiesięczna czy nawet kilkuletnia, ale w długim związku, gdzie brak czułości, fizyczności- o ile wtedy jestem w stanie zrozumieć, że ktoś szuka zrozumienia i czułości poza związkiem, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć takich braków w związku zaledwie kilkumiesięcznym.

Jak komuś po kilku miesiącach nie wystarczy już partner, to związek jest zwyczajnie do du.py.

Ale ja ogólnie jestem sceptycznie nastawiona do związków, gdzie od samego początku jest kiepsko, brak komunikacji, takie problemy i olewanie partnera.

[_lady_rebel_]

Napisane przez M917

O taaaak, a zdradzającym facetom najnormalniej w świecie brakuje seksu, no błagam

No, Kochana, ja też błagam... rozróżniaj płeć! Kobiety bardzo często zdradzają z potrzeby poczucia bliskości i więzi emocjonalnej. A jeżeli chodzi o mężczyzn, to tak - bardzo często zdradzają, bo ich życie erotycznie nie jest satysfakcjonujące. Oczywiście nie bronię tu nikogo, najpierw powinno się rozmawiać a nie zdradzać, jestem zdania, że wszystko można wyjaśnić i dojść do porozumienia zanim będzie za późno.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez leniwca

Jeśli komus coś nie pasuje w związku, czegoś brakuje- to się o tym rozmawia z partnerem i pracuje nad poprawą sytuacji, a nie wypełnia braki na boku

To też właśnie. Ale w sytuacji, kiedy już do tego doszło, warto zdać sobie sprawę, że najczęściej jakiś powód był, że ktoś tak postąpił. Może dziewczyna jest młoda i niestabilna emocjonalnie, szuka wrażeń i doświadczeń, a może brak jej czułości w związku? Nie wiemy tego. Nie bronię, lecz próbuję zrozumieć.

[danny1107]

Napisane przez leniwca

Ale ja ogólnie jestem sceptycznie nastawiona do związków, gdzie od samego początku jest kiepsko, brak komunikacji, takie problemy i olewanie partnera.

Też tak uważam.

[_lady_rebel_]

Napisane przez danny1107

jeszcze mówiła, że wypiła za dużo i dlatego się z nim miziała. Ale dodała jeszcze, że obudzili się rano na kacu i dalej tak sobie leżeli objęci i gadali

Zastanawia mnie to, że ona tak swobodnie Ci o tym mówi. Mówi swobodnie, bo może dla niej to niewiele znaczy? Może traktuje go po przyjacielsku? Bo raczej chyba liczy się z Twoimi uczuciami. No nie wiem, wg mnie samo obejmowanie się to nie jest zdrada, ale jak pisały dziewczyny wyżej - każdy ma swoją definicję zdrady. Jeśli do objęć dorzuciłabym wspólnie spędzoną noc i "mizianie" (btw. co to konkretnie oznacza w tym przypadku?) to osobiście byłabym nieźle wkurzona i prawdopodobnie straciłabym zaufanie do swojej połówki. A co twoja dziewczyna mówi o tej sytuacji?

[evelynaa]

Nie można jednoznacznie tego określić. Wszystko zależy od Ciebie i od tego, w którym miejscu dla Ciebie zaczyna się zdrada. Jednak łatwo stwierdzić, że Twoja dziewczyna zachowała się źle. Nie powinna dopuścić do takiej sytuacji. Można jedynie pochwalać jej szczerość, bo niewiele osób jest w stanie zaryzykować związek i przyznać się do takich rzeczy. To co postanowisz będzie słuszną decyzją. Jeśli jej wybaczysz, to postaw ultimatum, nigdy więcej czegoś takiego. Przynajmniej ja bym tak zrobiła, ale wiadomo - ludzie są różni.
Trzymam kciuki, żebyś odnalazł się w tej sytuacji

[201803290936]

Napisane przez danny1107

Też tak uważam. Tylko, że w naszym związku było wszystko super. Ona mi często powtarzała, że jestem dla niej całym światem itp. Ufaliśmy sobie, dlatego nie miałem nic przeciwko, by pojechała pod namioty ze znajomymi, choć wiedziałem, że będzie tam ten koleś, który coś do niej czuje. Wczoraj próbowała mi się tłumaczyć, że przez przypadek wylądowała w jego namiocie, bo do jej namiotu zwaliło się kilka osób i nie miała gdzie spać, a przytuliła się do niego, bo niby jej zimno było. Niewiem co o tym myśleć, ale jak dla mnie to to wytłumaczenie jest trochę z du... Aha, jeszcze mówiła, że wypiła za dużo i dlatego się z nim miziała. Ale dodała jeszcze, że obudzili się rano na kacu i dalej tak sobie leżeli objęci i gadali

Jeszcze dodam, że to nie jest jej przyjaciel, tylko kolega koleżanki, którego mało zna.

Pogrubione: to ją pogrąża w moich oczach. Jeszcze bym zrozumiała jakby to był wieloletni kumpel, z który często się spotyka i coś przypadkiem zaiskrzyło. Ale prawie obcy koleś? No pięknie. I jeszcze to żałosne tłumaczenie się alkoholem.

Zacznij oddzielać słowa od faktów. Ona mówi, mówi, mówi, a zauważ co robi, co zrobiła: dużo się nagadała jaki to nie jesteś super, jak to jej się związek podoba, a co zrobiła? Pojechała na jedną imprezę i od razu jakieś krzywe akcje.

Po tym co dopisałeś doradzam kopnięcie w d... (nie wykluczające wybaczenia za jakiś czas) lub delikatniejsza wersja: wzięcie tygodnia, dwóch na przemyślenie sprawy.

[ferryboat]

Napisane przez Doris1981

Pogrubione: to ją pogrąża w moich oczach. Jeszcze bym zrozumiała jakby to był wieloletni kumpel, z który często się spotyka i coś przypadkiem zaiskrzyło. Ale prawie obcy koleś? No pięknie. I jeszcze to żałosne tłumaczenie się alkoholem.

Zacznij oddzielać słowa od faktów. Ona mówi, mówi, mówi, a zauważ co robi, co zrobiła: dużo się nagadała jaki to nie jesteś super, jak to jej się związek podoba, a co zrobiła? Pojechała na jedną imprezę i od razu jakieś krzywe akcje.

Po tym co dopisałeś doradzam kopnięcie w d... (nie wykluczające wybaczenia za jakiś czas) lub delikatniejsza wersja: wzięcie tygodnia, dwóch na przemyślenie sprawy.

Zgadzam się ze wszystkim. Co innego przytulanki z przyjacielem, a co innego "mizianie się" z obcym facetem.

[Normalna9191]

W sumie ja jestem w podobnej sytuacji...bylam z facetem pol roku...moze nie bylo idealnie ale nie o to chodzi bo zycie to nie bajka...poprostu mnie zostawil bo nie czul sie kochany? brakowalo mu czulosci sexu ale to nie jest do konca moja wina bo facet ma sie starac zeby przekonac dziewczyne do siebie ale jakos nie uleglam chociaz nieraz ledwo bylo ale chcialam zeby sie chociaz troszeczke postaral...dodam tez ze narzekalam ze woli kolegow niz mnie i dlatego uciekl...tez nie wiem co mam o tym wszystkim myslec...

[201803290936]

Napisane przez Normalna9191

W sumie ja jestem w podobnej sytuacji...bylam z facetem pol roku...moze nie bylo idealnie ale nie o to chodzi bo zycie to nie bajka...poprostu mnie zostawil bo nie czul sie kochany? brakowalo mu czulosci sexu ale to nie jest do konca moja wina bo facet ma sie starac zeby przekonac dziewczyne do siebie ale jakos nie uleglam chociaz nieraz ledwo bylo ale chcialam zeby sie chociaz troszeczke postaral...dodam tez ze narzekalam ze woli kolegow niz mnie i dlatego uciekl...tez nie wiem co mam o tym wszystkim myslec...

Ale seks z osobą, do którejś się coś czuje, z którą ZDECYDOWAŁO się na związek, nie powinien być nigdy rozpatrywany w kategoriach "ulec / nie ulec". Więc już na wstępie miałaś do tego trochę niewłaściwe podejście. Kochanie się z kimś, kogo się kocha / uwielbia jest piękne. Wzajemnie się powinniście do siebie przekonywać, ale nie na zasadzie jakiegoś proszenia się, tylko po prostu bycia ze sobą, normalnych, codziennych (i niecodziennych) sytuacji. A Ty to piszesz tak, jakby facet miał za Tobą chodzić i zdobywać punkty, które ostatecznie dałyby mu to, że Ty łaskawie ulegniesz.

Ale może również nie potrafiłaś mu zaufać i stąd takie podejście? Niepotrzebnie to przeciągaliście. Po prostu intuicja Ci mówiła, że to nie to. Tylko na przyszłość nie patrz na to przez pryzmat "czy mam mu ulec". To ma być związek, wzajemne dawanie sobie siebie, a nie jakaś zabawa w księżniczkę i zdobywcę.

[danny1107]

Napisane przez _lady_rebel_

Zastanawia mnie to, że ona tak swobodnie Ci o tym mówi. Mówi swobodnie, bo może dla niej to niewiele znaczy? Może traktuje go po przyjacielsku? Bo raczej chyba liczy się z Twoimi uczuciami. No nie wiem, wg mnie samo obejmowanie się to nie jest zdrada, ale jak pisały dziewczyny wyżej - każdy ma swoją definicję zdrady. Jeśli do objęć dorzuciłabym wspólnie spędzoną noc i "mizianie" (btw. co to konkretnie oznacza w tym przypadku?) to osobiście byłabym nieźle wkurzona i prawdopodobnie straciłabym zaufanie do swojej połówki. A co twoja dziewczyna mówi o tej sytuacji?

Mówiąc mizianie miałem na myśli

[201803290936]

Napisane przez danny1107

Mówiąc mizianie miałem na myśli, że ten koleś ją przytulał, głaskał i trzymał za rękę.
Co do pierwszego pogrubionego to ona twierdzi, że nie chce mieć przede mną tajemnic i dlatego opowiedziała mi wszystko ze szczegółami, poza tym mówi, że ma wyrzuty sumienia, bo wie, że popełniła błąd. Owszem, doceniam jej szczerość. Mogła przecież nic nie powiedzieć i nawet bym o tym niewiedział. To jednak nie zmienia faktu, że czuje się jakby mi wsadziła nóż w serce. Tak jak Panie wyżej napisały, gdyby to był wieloetni przyjaciel i tylko by się obejmowali, to nie miałbym nic przeciwko. Ale ona ledwie zna tego kolesia i pozwoliła, żeby ją czule przytulał i trzymał za rękę. Powiedziała mi, że nic nie czuje do tego kolesia i że te przytulanki nie miały dla niej znaczenia, no ale jednak zrobiła to.
A najlepsze jest to, że swojego byłego nienawidzi za to, że usłyszała od niego "Ciebie kocham, a z tamtą był tylko seks" a teraz sama robi to samo mi - "kocham cię miśku, z tamtym to tylko mizianki"

Facet, weź tydzień - dwa czasu na przemyślenie sprawy, w tym czasie miejsce ograniczony kontakt, albo wcale. Co miałeś usłyszeć, to już usłyszałeś, wszystko wiesz. Teraz czas przetworzyć te dane i zastanowić się, czy coś takiego Ci pasuje, czy nie. Powiem jedno: nie wybacza ot tak, z automatu, bo zachowała się po prostu źle. I powiedz jej wprost, że jej pięknie brzmiące deklaracje nie pokrywają się z tym, co potem robi. A to nie wróży najlepiej, nigdy. Powinieneś ją nieco przetrzymać, aby móc podejść do sprawy z dystansem. Pomyśl co sam doradziłbyś kumplowi w tej sytuacji - opierając się na faktach, nie na słodkich słówkach i zapewnieniach pani.

[bleuclair]

Napisane przez Doris1981

Facet, weź tydzień - dwa czasu na przemyślenie sprawy, w tym czasie miejsce ograniczony kontakt, albo wcale. Co miałeś usłyszeć, to już usłyszałeś, wszystko wiesz. Teraz czas przetworzyć te dane i zastanowić się, czy coś takiego Ci pasuje, czy nie. Powiem jedno: nie wybacza ot tak, z automatu, bo zachowała się po prostu źle. I powiedz jej wprost, że jej pięknie brzmiące deklaracje nie pokrywają się z tym, co potem robi. A to nie wróży najlepiej, nigdy. Powinieneś ją nieco przetrzymać, aby móc podejść do sprawy z dystansem. Pomyśl co sam doradziłbyś kumplowi w tej sytuacji - opierając się na faktach, nie na słodkich słówkach i zapewnieniach pani.

Popieram Dziewczyna zachowała się źle, plus dla niej za to, że się przyznała, nie każdego stać na taką odwagę. Wybaczenie czegoś takiego nie przyszłoby mi łatwo, to trzeba na spokojnie przemyśleć, a ona musi zrozumieć,że tak więcej nie może postąpić.

[WDM]

Dla mnie to by była zdrada. I zakończyłabym znajomość z kobietką o tak miękkim sercu przy kolegach różnych. Pomyśl czy nie należy Ci się coś lepszego niż takie przeżycia.


Ps. A nie jestem z tych, co łatwiej by seks po pijaku zniosły

Ps2. Nie cierpię słowa "mizianie", choć prof. Bańko jest w sumie na tak
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=1619
I prof. Bralczyk

[kisielova]

dla mnie byłaby to zdrada.
Zaczynacie tworzenie związku, budowanie zaufania, powinniście być wpatrzeni w siebie jak w obrazki. a ona co robi? "kocham Cię misiu, jesteś moim ideałem, ale jak się napiję, to miziam się z OBCYM chłopem, który coś tam do mnie czuje"....

[niebieskie_oczko]

Napisane przez danny1107

Problem może dziecinny trochę i z du... za przeproszeniem, ale jednak dla mnie to problem. Spotykam się z dziewczyną od kilku miesięcy. Twierdzi, że mnie kocha i że jestem jej ideałem. W weekend była ze swoimi znajomymi pod namiotami i okazało się, że spała w jednym namiocie z kolegą (któremu ona się podoba) spali przytuleni, głaskali się i trzymali za rękę. Sama mi o tym wczoraj powiedziała, bo mówi, że ma wyrzuty sumienia. Jak ja mam to odbierać ? Czy to można nazwać zdradą czy jednak nie, skoro nie było większego zbliżenia ? Proszę o jakieś rady, bo jestem rozbity

Dla mnie to zdrada.
Rozumiem, jakby spali tylko razem w namiocie i tyle, a nie jakieś głaskania, przytulania. Takim zachowaniem pokazała (według mnie), gdzie cię ma i jak traktuje wasz związek.

[WDM]

I nie nabieraj się na "okoliczności". Tzn. że musieli rozbić wspólny namiot, bo np. miejsca na campingu zabrakło - taką sytuację przy odrobinie poczucia humoru i klasy da się neutralną uczynić. Albo że po pijaku jeden namiot złożyli.

[kisielova]

Napisane przez WDM

I nie nabieraj się na "okoliczności". Tzn. że musieli rozbić wspólny namiot, bo np. miejsca na campingu zabrakło - taką sytuację przy odrobinie poczucia humoru i klasy da się neutralną uczynić. Albo że po pijaku jeden namiot złożyli.

spali razem, bo do namiotu dziewczyny autora zwaliło się tylu ludzi, że dla niej nie było miejsca

[Czcijmarchewe]

Jak Cie tak kocha i jesteś jej ideałem, to czego szuka u innego gościa? Jeżeli teraz potraktujesz to co zrobiła łagodnie,to będzie to powtarzała i przestanie Ci o tym mówić. Musicie pogadać, bo dziewczyna chyba za bardzo lubi kontakty z innymi facetami.