Brak fajerwerków. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-22, 13:28   #1
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44

Brak fajerwerków.


Ponad miesiąc temu poznałam mężczyznę. Obydwoje mamy po 24 lata. Nasz ,,związek" był kompletnie pozbawiony etapów. Już na drugim spotkaniu u Niego nocowałam i tak jest do dzisiaj. Nie uprawialiśmy jeszcze wspólnego seksu- jako argument podałam mu, że chce być pewna mojego uczucia do Niego- zaakceptował to. Jednak zachowujemy się jak przyjaciele, nie mamy tematów tabu, krępacji, rozmawiamy o wszystkim, żartujemy, do tego jednak pojawiają się pieszczoty i pocałunki, wspólne kąpiele. Niby fajnie, bo taki typowy związek partnerski... Ale niestety. Mam wrażenie, że źle rozpoczęliśmy naszą relacje opierając ją na żartach i kumpelskich rozmowach. Czuję się przy nim mega swobodnie, a dziewczyna która rozpoczyna znajomość z mężczyzną powinna kontrolować sytuacje typu: rozmyślać jak się zachować by dobrze wypaść, czy wyglądać... Tak już się przyjęło, że związki rozpoczyna się od tej nuty niepewności, czarowania. U nas panuje zasada: Nie ważne czy masz dresy czy sukienkę i tak wszystko gra. Moim błędem było to, że gdy próbował w jakiś sposób zachować się czule i romantycznie- ja obracałam to w żart. WIEM, to był mój błąd. I pewnie to było przyczyną. Może po prostu bałam się przesady by wszystko było za słodkie i różowe. I tak źle i tak źle... Raz po alkoholu przyznał się, że się zakochał, że inaczej nie poznawałabym jego rodziny, gdyby niczego do mnie nie czuł. Teraz nie ma już zwrotów ,,Kochanie" czy smsów na dobranoc. Spotykamy się, przytulamy- wszystko niby ok. Podczas wizyt znajomych kompletnie nie widać, że jesteśmy razem, chyba że dojdzie alkohol- wtedy doczekam się pocałunku czy przytulenia. To jest dopiero początek znajomości: czy to normalne że nie ma fajerwerków?! Dodam, że pociąga mnie i fizycznie i psychicznie- ze wzajemnością. Może błędem było to właśnie, że ja sama nauczyłam go bardziej ,,partnerskiej" relacji. Ale chcę to zmienić! Czy jeszcze jest szansa? Nie chcę z nim przeprowadzać rozmowy: ,,Mógłbyś wysłać mi czasami smsa na dobranoc" bo to dziecinne. Pomyślałby, że mam rozdwojenie jaźni. Takie to już baby są, że nie zawsze przemyślą swoje zachowanie... Ale po prostu czuję, że się oddalamy, że zachowujemy się jak małżeństwo z 10letnim stażem. Chcę się przekonać czy naprawdę mu zależy. Bo w momentach takich jak dziś- gdy się nie widujemy bo siedzimy w pracy- rozmowy o pogodzie, ciotkach czy szefie bez wplatania miłych słów czy oznak tęsknoty- bardzo mnie przygnębiają. Jeżeli pierwsza napisałabym chociażby dziś smsa: Tęsknie kochanie. Bałabym się, że już kompletnie nie będzie wiedział skąd ta nagła zmiana.Zwłaszcza, że kiedyś wspomniał mi że jest typem romantyka... A chyba najwidoczniej przy mnie nie może się w tym wykazać bo boi się wyśmiania... Jak do tego dalej dopuszczę to będzie wyznawał miłość innej dziewczynie która zachowuje się kobieco a nie jak dobry kumpel. Proszę nie krytykujcie mnie. Proszę o pomoc, czy jest szansa by to wszystko zmienić...
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 13:41   #2
tambourinist
Rozeznanie
 
Avatar tambourinist
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
Dot.: Brak fajerwerków.

Może nie wyszalałaś się jeszcze? Jeśli faktycznie zależy Ci, żeby poczuć się niepewnie i na tej całej szopce i gierkach, w które się gra jak się jest bardzo młodym. Bo tak to nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
tambourinist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 14:03   #3
Dyziax3
Raczkowanie
 
Avatar Dyziax3
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Leszno
Wiadomości: 153
Dot.: Brak fajerwerków.

Hmmm... Ciężko będzie coś zmienić bo on już się przyzwyczaił do "kumpelskiego" rodzaju waszego związku.. Jesteście razem jak przyjaciele, nie uprawiacie seksu...
Rozumiecie się pod każdym względem, czyli właściwie jest ok, ale brakuje związkowych emocji, niepewności i zauroczenia...
Gdyby z nim porozmawiać pewnie nie widział by problemu... Ale jak tu rozmawiać. Mój drogi czy mógłbyś zacząć mnie traktować jak swoją dziewczynę a nie jak przyjaciółkę... Nie zrozumie... Ciężko...
Dyziax3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 14:11   #4
Agata bloguje
Raczkowanie
 
Avatar Agata bloguje
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Bydgoszcz/Gdańsk/Chojnice
Wiadomości: 40
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez stokrotka111213 Pokaż wiadomość
Ponad miesiąc temu poznałam mężczyznę. Obydwoje mamy po 24 lata. Nasz ,,związek" był kompletnie pozbawiony etapów. Już na drugim spotkaniu u Niego nocowałam i tak jest do dzisiaj. Nie uprawialiśmy jeszcze wspólnego seksu - jako argument podałam mu, że chce być pewna mojego uczucia do Niego- zaakceptował to. Jednak zachowujemy się jak przyjaciele, nie mamy tematów tabu, krępacji, rozmawiamy o wszystkim, żartujemy, do tego jednak pojawiają się pieszczoty i pocałunki, wspólne kąpiele. Niby fajnie, bo taki typowy związek partnerski... Ale niestety. Mam wrażenie, że źle rozpoczęliśmy naszą relacje opierając ją na żartach i kumpelskich rozmowach. Czuję się przy nim mega swobodnie, a dziewczyna która rozpoczyna znajomość z mężczyzną powinna kontrolować sytuacje typu: rozmyślać jak się zachować by dobrze wypaść, czy wyglądać... Tak już się przyjęło, że związki rozpoczyna się od tej nuty niepewności, czarowania. U nas panuje zasada: Nie ważne czy masz dresy czy sukienkę i tak wszystko gra. Moim błędem było to, że gdy próbował w jakiś sposób zachować się czule i romantycznie- ja obracałam to w żart. WIEM, to był mój błąd. I pewnie to było przyczyną. Może po prostu bałam się przesady by wszystko było za słodkie i różowe. I tak źle i tak źle... Raz po alkoholu przyznał się, że się zakochał, że inaczej nie poznawałabym jego rodziny, gdyby niczego do mnie nie czuł. Teraz nie ma już zwrotów ,,Kochanie" czy smsów na dobranoc. Spotykamy się, przytulamy- wszystko niby ok. Podczas wizyt znajomych kompletnie nie widać, że jesteśmy razem, chyba że dojdzie alkohol- wtedy doczekam się pocałunku czy przytulenia. To jest dopiero początek znajomości: czy to normalne że nie ma fajerwerków?! Dodam, że pociąga mnie i fizycznie i psychicznie- ze wzajemnością. Może błędem było to właśnie, że ja sama nauczyłam go bardziej ,,partnerskiej" relacji. Ale chcę to zmienić! Czy jeszcze jest szansa? Nie chcę z nim przeprowadzać rozmowy: ,,Mógłbyś wysłać mi czasami smsa na dobranoc" bo to dziecinne. Pomyślałby, że mam rozdwojenie jaźni. Takie to już baby są, że nie zawsze przemyślą swoje zachowanie... Ale po prostu czuję, że się oddalamy, że zachowujemy się jak małżeństwo z 10letnim stażem. Chcę się przekonać czy naprawdę mu zależy. Bo w momentach takich jak dziś- gdy się nie widujemy bo siedzimy w pracy- rozmowy o pogodzie, ciotkach czy szefie bez wplatania miłych słów czy oznak tęsknoty- bardzo mnie przygnębiają. Jeżeli pierwsza napisałabym chociażby dziś smsa: Tęsknie kochanie. Bałabym się, że już kompletnie nie będzie wiedział skąd ta nagła zmiana.Zwłaszcza, że kiedyś wspomniał mi że jest typem romantyka... A chyba najwidoczniej przy mnie nie może się w tym wykazać bo boi się wyśmiania... Jak do tego dalej dopuszczę to będzie wyznawał miłość innej dziewczynie która zachowuje się kobieco a nie jak dobry kumpel. Proszę nie krytykujcie mnie. Proszę o pomoc, czy jest szansa by to wszystko zmienić...
1. A można uprawiać "niewspólny" seks?
2.To chyba dobrze, że możesz czuć się przy nim swobodnie?
3. Jestem z moim mężczyzną prawie 6 lat i zawsze (jeśli nie śpimy razem) dostaję sms na dobranoc albo słyszę coś miłego w rozmowie telefonicznej. To nie jest dziecinne.

Twój facet nie ma raczej szklanej kuli i nie domyśli się jeśli nie zwrócisz mu na to uwagi.
Agata bloguje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 14:16   #5
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez Dyziax3 Pokaż wiadomość
Hmmm... Ciężko będzie coś zmienić bo on już się przyzwyczaił do "kumpelskiego" rodzaju waszego związku.. Jesteście razem jak przyjaciele, nie uprawiacie seksu...
Rozumiecie się pod każdym względem, czyli właściwie jest ok, ale brakuje związkowych emocji, niepewności i zauroczenia...
Gdyby z nim porozmawiać pewnie nie widział by problemu... Ale jak tu rozmawiać. Mój drogi czy mógłbyś zacząć mnie traktować jak swoją dziewczynę a nie jak przyjaciółkę... Nie zrozumie... Ciężko...

Całe moje to zachowanie spowodowane jest ostatnim związkiem który rozpadł się nagle, a mój ówczesny partner po prostu zniknął. Myślę, że moje ,,kumpelskie" zachowanie jest po prostu taką ochroną przed zranieniem niż jakby pokazać facetowi, że jestem kruchą istotą i mi bardzo zależy, a potem mieć świadomość tego, że znowu zostanę zraniona. Problem nie leży w spotkaniach na żywo- wtedy jeszcze nasze kontakty są bliskie, bywają romantyczne... Gorzej podczas rozmów na poważnie czy chwil gdy nie jesteśmy razem.
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 14:56   #6
ondatrazibethicus
znaczy piżmak
 
Avatar ondatrazibethicus
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 599
Dot.: Brak fajerwerków.

Rozumiem to, mam coś podobnego. Sama musisz się przełamać i nie w smsie, ale na żywo. Gdy będziecie się tulić, szepnij coś miłego, że np. wiem, że może tego po mnie nie widać, ale bardzo za tobą tęsknię, gdy nie ma cię obok. Stopniowo wprowadzaj takie małe wyznania, nie zartuj już, gdy pojawią się i z jego strony.
__________________
We are young, we are here,
So, let's make a deal and try to forget our fear

b.

Edytowane przez ondatrazibethicus
Czas edycji: 2013-08-22 o 14:57
ondatrazibethicus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 15:04   #7
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Brak fajerwerków.

Stokrotka, to twoja wina. Stworzyłaś dystans i mam wrażenie, jakby facet zrozumiał to tak - żadnej poufałości, czułości wśród ludzi, bo jesteście kumplami. Co innego sam na sam. Wtedy może się przytulić. Zakazałaś używania czułych słówek. On uznał, że tego nie potrzebujesz. Ale przecież próbował, więc mówienie miłych słów dziewczynie nie jest mu obce, tylko go zniechęciłaś. I doprawdy nie wiem, po co się męczysz zamiast mu o tym powiedzieć? Chyba, że on taki jest i czułości przy ludziach nie lubi. A może tak niby żartem zapytaj: "kochanie, a czemu ty mnie nie przytulasz przy ludziach". Jeżeli ci powie, że zakazałaś, to mu odpowiedz, że zakaz był głupi i odwołujesz. Cokolwiek on ci odpowie, będziesz wiedziała, na czym stoisz. Nawet jeśli się facet zdziwi, to co? Tylko krowa nie zmienia zdania.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-22, 15:09   #8
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Brak fajerwerków.

Po pierwsze, opisujesz tą relację tak, jakby trwała co najmniej pół roku, a tu nieco ponad miesiąc - dziwnie się czyta "na początku było tak i tak" w miesięcznej relacji, która jest jeszcze przecież początkiem właśnie

Druga sprawa, założenie, że relacja, w której od początku obie strony się czują swobodnie jest zła, jest założeniem błędnym. Wiele osób właśnie po tym fakcie poznaje, że dana osoba jest idealna na drugą połówkę Nie każdego kręci niepewność, gierki, udawanie piękniejszej niż się jest , czajenie się z każdym tematem i tak dalej.

Po trzecie, ja bym z nim po prostu porozmawiała. O swoich i jego oczekiwaniach od tej znajomości, o tym jak oboje dalej to widzicie itd.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 15:14   #9
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Brak fajerwerków.

Jakim cudem umknęło mi pierwsze zdanie?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 15:26   #10
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez Dyziax3 Pokaż wiadomość
Hmmm... Ciężko będzie coś zmienić bo on już się przyzwyczaił do "kumpelskiego" rodzaju waszego związku..
W miesiac sie przyzwyczail?

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2013-08-22 o 15:33
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 15:28   #11
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Jakim cudem umknęło mi pierwsze zdanie?

Więc tymbardziej uważam że te początki powinny wyglądać inaczej. Jakieś zaloty, sytuacje w których widać, że zależy mnie i jemu... Że coś zmierza w konkretną stronę. Po prostu źle to rozpoczęliśmy... Np. dziś obydwoje siedzimy na znanym portalu komunikacyjnym i żadne się z nas nie odzywa... Na moje pytanie jak w pracy? Odpisał: tak jak zawsze. Koniec. Wiem, że przed nami impreza z jego znajomymi o ile w jakiś sposób poinformuje mnie o szczegółach tego dnia, bo jak o tym rozmawialiśmy to po prostu uznał, że Jego kobieta musi mu towarzyszyć. Ale jak wiadomo, gdy się nie widujemy nasze relacje znów ograniczone są do kumpelstwa.
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-22, 15:28   #12
D_94
Raczkowanie
 
Avatar D_94
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 329
Dot.: Brak fajerwerków.

Delikatnie wspomnij o tym, że jednak tego potrzebujesz.
D_94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 15:56   #13
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez stokrotka111213 Pokaż wiadomość
Więc tymbardziej uważam że te początki powinny wyglądać inaczej. Jakieś zaloty, sytuacje w których widać, że zależy mnie i jemu... Że coś zmierza w konkretną stronę. Po prostu źle to rozpoczęliśmy... Np. dziś obydwoje siedzimy na znanym portalu komunikacyjnym i żadne się z nas nie odzywa... Na moje pytanie jak w pracy? Odpisał: tak jak zawsze. Koniec. Wiem, że przed nami impreza z jego znajomymi o ile w jakiś sposób poinformuje mnie o szczegółach tego dnia, bo jak o tym rozmawialiśmy to po prostu uznał, że Jego kobieta musi mu towarzyszyć. Ale jak wiadomo, gdy się nie widujemy nasze relacje znów ograniczone są do kumpelstwa.
No a jak na takie pytanie można odpowiedzieć? Miał zdać ci relację z całego dnia? Żeby faceta zniechęcić, zapytaj o czym myśli. Oni "lubią" takie pytania. Dopiero zaczęliście się spotykać. Jeszcze nie wiadomo, czy coś trwałego z tego wyjdzie. Dajcie sobie czas
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 17:41   #14
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Brak fajerwerków.

A dla mnie, to ten facet jest troche dziwny. Praktycznie kazdy mezczyzna jak sie szczerze zauroczy/zakocha, to szaleje i tego nie da sie zahamowac, a juz w szczegolnosci w pierwszym miesiacu znajomosci. I czy dziewczyna stopuje czy nie, to facet sam potrzebuje kontaktu, sam od siebie ten kontakt chce czesty podtrzymywac. Zreszta, Ty mu piekielnych awantur o to nie urzadzalas, a jedynie zbywalas zartem jego inicjatywe. Dla mnie, to co opisalas, jest bardzo dziwne. I moze niekoniecznie szukaj winy w sobie, bo moze ten facet jest jakis taki bez "iskry". A moze po prostu, nie szaleje? Moze jestes takim przerywnikiem w jego zyciu na teraz (z ktorym, owszem, jest fajnie, ale tez bez rewelacji), stad watpliwosci, stad poczucie, ze nie jest tak jak byc powinno?
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 19:11   #15
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Brak fajerwerków.

Ja na Twoim miejscu wywaliłabym kawę na ławę. Kup winko, troszkę się "rozluźnijcie" i wtedy powiedz mu szczerze że nie zachowujesz się w stosunku do niego tak jakbyś chciała, że to nie jest tak że nie potrzebujesz czułości, bo potrzebujesz i to bardzo. I opowiedz mu jak to było z Twoim byłym, co Cię dokładnie blokuje i poproś żebyście zaczęli wszystko od nowa. Przytul go wtedy, powiedz jak za nim tęsknisz gdy go z Tobą nie ma. Wydaje mi się że to jest jedyne rozsądne wyjście, po którym naprawdę coś się zmieni.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-23, 12:22   #16
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44
Dot.: Brak fajerwerków.

Więc chciałam jeszcze dopisać sytuacje z dzisiaj. Tydzień temu planowaliśmy wspólny weekend, przyjeżdżają do niego znajomi- a on uznał pomimo wszystko, że skoro jestem jego kobietą to bardzo mu zależy żebym ich poznała i że jestem obowiązkową osobą tego dnia i mam pełnić ( śmiechem żartem) rolę gospodyni. Ale, że teraz ostatnio zaczął dziwnie się zachowywać, zwłaszcza po tamtym dziwnym oschłym komentarzu ,,Jak w pracy" dałam sobie na wstrzymanie, sam odezwał się wczoraj wieczorem, ale rozmowa też znów była o pierdołach. Mówił, że aktywnie spędzał czas bo trenuje sport i praca daje mu kość. Zapytałam co z jutrem? Napisał: że zadzwoni do mnie jutro to pogadamy. Zaznaczyłam, że chciałabym wiedzieć wcześniej, bo chcę w razie czego zorganizować sobie wieczór. Dzisiaj siedzi cicho. Napisałam smsa grzecznego, że chciałabym uzyskać odpowiedź. Doczekałam się telefonu od niego po 3h. Rozmowa telefoniczna była bardzo dziwna ( w głosie słychać było zamieszanie, nerwy, szybko mówił) bo ostatnio w pracy ma straszny chaos. Podał szybki plan: Przyjeżdżają znajomi, odbieram ich z dworca, potem kameralnie u mnie w mieszkaniu, więc jak chcesz to przyjeżdżaj. Na co ja: Ale chcesz żebym była? Bo jakoś tego nie wyczuwam. A on: No tak, jak masz ochotę to wpadaj do mnie, bo my dzisiaj na spokojnie( bez żadnego przekonania i radości). Po czym zakończył rozmowę bo bardzo się spieszył na spotkanie. No i zaczęłam teraz rozmyślać... Nie chcę iść niby ,,niezaproszona" ( nawet nie wiem na którą godzinę) jakbym miała być po prostu dodatkową osobą. Napisałam mu smsa: Przez telefon wyczułam że albo coś jest nietak, albo nie bardzo zależy Ci na mojej obecności dzisiaj. Koniec. Nie odpisał. Wiem, że jest zajęty zapewne, no ale taki element : zapchaj dziury... jest nie na miejscu... Co zrobić? Iść dzisiaj? Gdzie nie wiem nawet jak mnie tam ,,przyjmie" a dodam że znajomych nie znam... Bardzo chcę iść, ale nie chcę wyglądać na wpraszającą się. Zwłaszcza, że teraz nie odpisuje
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-23, 12:26   #17
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez stokrotka111213 Pokaż wiadomość
Więc chciałam jeszcze dopisać sytuacje z dzisiaj. Tydzień temu planowaliśmy wspólny weekend, przyjeżdżają do niego znajomi- a on uznał pomimo wszystko, że skoro jestem jego kobietą to bardzo mu zależy żebym ich poznała i że jestem obowiązkową osobą tego dnia i mam pełnić ( śmiechem żartem) rolę gospodyni. Ale, że teraz ostatnio zaczął dziwnie się zachowywać, zwłaszcza po tamtym dziwnym oschłym komentarzu ,,Jak w pracy" dałam sobie na wstrzymanie, sam odezwał się wczoraj wieczorem, ale rozmowa też znów była o pierdołach. Mówił, że aktywnie spędzał czas bo trenuje sport i praca daje mu kość. Zapytałam co z jutrem? Napisał: że zadzwoni do mnie jutro to pogadamy. Zaznaczyłam, że chciałabym wiedzieć wcześniej, bo chcę w razie czego zorganizować sobie wieczór. Dzisiaj siedzi cicho. Napisałam smsa grzecznego, że chciałabym uzyskać odpowiedź. Doczekałam się telefonu od niego po 3h. Rozmowa telefoniczna była bardzo dziwna ( w głosie słychać było zamieszanie, nerwy, szybko mówił) bo ostatnio w pracy ma straszny chaos. Podał szybki plan: Przyjeżdżają znajomi, odbieram ich z dworca, potem kameralnie u mnie w mieszkaniu, więc jak chcesz to przyjeżdżaj. Na co ja: Ale chcesz żebym była? Bo jakoś tego nie wyczuwam. A on: No tak, jak masz ochotę to wpadaj do mnie, bo my dzisiaj na spokojnie( bez żadnego przekonania i radości). Po czym zakończył rozmowę bo bardzo się spieszył na spotkanie. No i zaczęłam teraz rozmyślać... Nie chcę iść niby ,,niezaproszona" ( nawet nie wiem na którą godzinę) jakbym miała być po prostu dodatkową osobą. Napisałam mu smsa: Przez telefon wyczułam że albo coś jest nietak, albo nie bardzo zależy Ci na mojej obecności dzisiaj. Koniec. Nie odpisał. Wiem, że jest zajęty zapewne, no ale taki element : zapchaj dziury... jest nie na miejscu... Co zrobić? Iść dzisiaj? Gdzie nie wiem nawet jak mnie tam ,,przyjmie" a dodam że znajomych nie znam... Bardzo chcę iść, ale nie chcę wyglądać na wpraszającą się. Zwłaszcza, że teraz nie odpisuje
Klasyczne wizazowe meczenie pupy. Ty marudzisz i szukasz dziury w calym zgrywajac ksiezniczke. On widzac Twoje podejscie dal sobie spokoj. Pomieszkujecie ze soba jakbyscie sie co najmniej do separacji szykowali. Znajac sie miesiac powinniscie swiergotac, a nie smecic.
Daj sobie spokoj, bo nic z tego nie bedzie.
Nastepnym razem bedziesz miec nauczke, zeby zamiast pakowac sie w cos, co Cie przerasta (pomieszkiwanie od razu) to starac sie kogos poznac i siebie pokazac w dobrym swietle.
Popracuj tez nad soba.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-23, 12:36   #18
Agata bloguje
Raczkowanie
 
Avatar Agata bloguje
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Bydgoszcz/Gdańsk/Chojnice
Wiadomości: 40
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez stokrotka111213 Pokaż wiadomość
Więc chciałam jeszcze dopisać sytuacje z dzisiaj. Tydzień temu planowaliśmy wspólny weekend, przyjeżdżają do niego znajomi- a on uznał pomimo wszystko, że skoro jestem jego kobietą to bardzo mu zależy żebym ich poznała i że jestem obowiązkową osobą tego dnia i mam pełnić ( śmiechem żartem) rolę gospodyni. Ale, że teraz ostatnio zaczął dziwnie się zachowywać, zwłaszcza po tamtym dziwnym oschłym komentarzu ,,Jak w pracy" dałam sobie na wstrzymanie, sam odezwał się wczoraj wieczorem, ale rozmowa też znów była o pierdołach. Mówił, że aktywnie spędzał czas bo trenuje sport i praca daje mu kość. Zapytałam co z jutrem? Napisał: że zadzwoni do mnie jutro to pogadamy. Zaznaczyłam, że chciałabym wiedzieć wcześniej, bo chcę w razie czego zorganizować sobie wieczór. Dzisiaj siedzi cicho. Napisałam smsa grzecznego, że chciałabym uzyskać odpowiedź. Doczekałam się telefonu od niego po 3h. Rozmowa telefoniczna była bardzo dziwna ( w głosie słychać było zamieszanie, nerwy, szybko mówił) bo ostatnio w pracy ma straszny chaos. Podał szybki plan: Przyjeżdżają znajomi, odbieram ich z dworca, potem kameralnie u mnie w mieszkaniu, więc jak chcesz to przyjeżdżaj. Na co ja: Ale chcesz żebym była? Bo jakoś tego nie wyczuwam. A on: No tak, jak masz ochotę to wpadaj do mnie, bo my dzisiaj na spokojnie( bez żadnego przekonania i radości). Po czym zakończył rozmowę bo bardzo się spieszył na spotkanie. No i zaczęłam teraz rozmyślać... Nie chcę iść niby ,,niezaproszona" ( nawet nie wiem na którą godzinę) jakbym miała być po prostu dodatkową osobą. Napisałam mu smsa: Przez telefon wyczułam że albo coś jest nietak, albo nie bardzo zależy Ci na mojej obecności dzisiaj. Koniec. Nie odpisał. Wiem, że jest zajęty zapewne, no ale taki element : zapchaj dziury... jest nie na miejscu... Co zrobić? Iść dzisiaj? Gdzie nie wiem nawet jak mnie tam ,,przyjmie" a dodam że znajomych nie znam... Bardzo chcę iść, ale nie chcę wyglądać na wpraszającą się. Zwłaszcza, że teraz nie odpisuje
Nie poszłabym. Wygląda na to, że jesteś mu obojętna. Mogę się mylić, ale nawet jeśli, to nie widzę przyszłości dla tego związku. Znacie się trochę ponad miesiąc, a już coś jest nie tak. Pomyśl, co byłoby za rok? Naprawdę nie warto bawić się w coś, co od początku jest nijakie i przysparza problemów.
Agata bloguje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-23, 12:44   #19
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez Agata bloguje Pokaż wiadomość
Nie poszłabym. Wygląda na to, że jesteś mu obojętna. Mogę się mylić, ale nawet jeśli, to nie widzę przyszłości dla tego związku. Znacie się trochę ponad miesiąc, a już coś jest nie tak. Pomyśl, co byłoby za rok? Naprawdę nie warto bawić się w coś, co od początku jest nijakie i przysparza problemów.
Odpisał: ,,Naprawdę mam dużo pracy, zwolniłem dzisiaj jednego człowieka, więc pracy jest 2 razy więcej. Naprawdę chcę żebyś była dziś ze mną"

Pewnie pójdę, ale chyba czas, żebym wyjaśniła sobie z nim całą sytuacje. Wiem, że jeżeli faceta przytłacza praca, problemy rodzinne to cały świat odchodzi na bok... Ale też nie powinien tak ochładzać naszych kontaktów. Ale masz rację... To chyba i tak nie ma sensu... Myślę, że właśnie na początku związku powinny być chociaż odrobinę odczuwalne fajerwerki. Chyba, że to jego całe odsunięcie się spowodowane jest problemami. Jest mi z nim dobrze, tak jak powiedziałam czuję się bezpieczna, taka ,,objęta męskim ramieniem" ale w tym okresie związek powinien przechodzić fazę wzrostu a nie stabilizacji... Ciężko mi będzie chyba tak nagle to wszystko zostawić.
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-23, 12:45   #20
Oliwiabb
Wtajemniczenie
 
Avatar Oliwiabb
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
Dot.: Brak fajerwerków.

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;42396909]A dla mnie, to ten facet jest troche dziwny. Praktycznie kazdy mezczyzna jak sie szczerze zauroczy/zakocha, to szaleje i tego nie da sie zahamowac, a juz w szczegolnosci w pierwszym miesiacu znajomosci. I czy dziewczyna stopuje czy nie, to facet sam potrzebuje kontaktu, sam od siebie ten kontakt chce czesty podtrzymywac. Zreszta, Ty mu piekielnych awantur o to nie urzadzalas, a jedynie zbywalas zartem jego inicjatywe. Dla mnie, to co opisalas, jest bardzo dziwne. I moze niekoniecznie szukaj winy w sobie, bo moze ten facet jest jakis taki bez "iskry". A moze po prostu, nie szaleje? Moze jestes takim przerywnikiem w jego zyciu na teraz (z ktorym, owszem, jest fajnie, ale tez bez rewelacji), stad watpliwosci, stad poczucie, ze nie jest tak jak byc powinno?[/QUOTE]

Też mi się tak wydaje.

Ja jestem ze swoim obecnym facetem równy miesiąc, wygląda to wszystko zupelnie inaczej. Nie możemy się od siebie oderwać, cały czas ze sobą piszemy... generalnie wszystko jest tak jak na początku być powinno.



A co do imprezy- ja bym nie poszła. Wcale nie zgrywasz księżniczki, po prostu spytałaś czy chce żebyś przyszła a jego odpowiedź moim zdaniem oznacza tylko to że jest mu to obojętne.

Edit : doczytałam ostatni post W takim razie bym poszła, zobaczysz jak będzie się zachowywał na imprezie, jak bedzie Cie traktował przy znajomych, chociaż po całym tym opisie waszego związku... jakoś czarno to widzę.

Edytowane przez Oliwiabb
Czas edycji: 2013-08-23 o 12:47
Oliwiabb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-23, 12:47   #21
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Brak fajerwerków.

Moim zdaniem, zadusiliście szanse na normalny rozwój emocji.

Nie mam pojęcia nawet, co trzeba sobie w głowie stworzyć, jak "odseksualnić" drugą osobę, żeby w sytuacji: wspólna kąpiel dorosłych, zafascynowanych sobą zdrowych ludzi, nie doszło do radosnego seksu. Albo chociaż jego próby. Jakichś śmiałych pieszczot.

Kumpleskie rozmowy, próby czułości obracane w żarty, , "brak tabu", zepchniecie erotyzmu "pod dywan" w takim wydaniu, to śmierć jakiejkolwiek szansy na zbudowanie związku.

To naprawdę trzeba wybudować między sobą tak wielki mur, że nie wiem czy da się go zburzyć.

I takie IMO są tego konsekwencje.
Napięcie powinno narastać, a nie być od początku tłumione.

Nie wiem, czy miałby szanse u mnie ktoś, kto wybudował sobie u mnie taką "pozycję"
Kumpla typu "brat łata", z którym można i pod prysznic iść i spać i nic wiadomo ze nie będzie i wszyscy bezpieczni.
Kicha IMO.


Uporządkuj swoje sprawy, nie rób drugi raz takiego błędu.
Co innego "czekać z seksem" a co innego- zatłuc erotyzm na śmierć już zna wstępie znajomości.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-23, 12:55   #22
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Moim zdaniem, zadusiliście szanse na normalny rozwój emocji.

Nie mam pojęcia nawet, co trzeba sobie w głowie stworzyć, jak "odseksualnić" drugą osobę, żeby w sytuacji: wspólna kąpiel dorosłych, zafascynowanych sobą zdrowych ludzi, nie doszło do radosnego seksu. Albo chociaż jego próby. Jakichś śmiałych pieszczot.

Kumpleskie rozmowy, próby czułości obracane w żarty, , "brak tabu", zepchniecie erotyzmu "pod dywan" w takim wydaniu, to śmierć jakiejkolwiek szansy na zbudowanie związku.

To naprawdę trzeba wybudować między sobą tak wielki mur, że nie wiem czy da się go zburzyć.

I takie IMO są tego konsekwencje.
Napięcie powinno narastać, a nie być od początku tłumione.

Nie wiem, czy miałby szanse u mnie ktoś, kto wybudował sobie u mnie taką "pozycję"
Kumpla typu "brat łata", z którym można i pod prysznic iść i spać i nic wiadomo ze nie będzie i wszyscy bezpieczni.
Kicha IMO.


Uporządkuj swoje sprawy, nie rób drugi raz takiego błędu.
Co innego "czekać z seksem" a co innego- zatłuc erotyzm na śmierć już zna wstępie znajomości.
Ten cały erotyzm nie jest zaburzony. Gdy się widujemy, oczywiście że dochodzi do wielu pieszczot nawiązujących do aktu. Ale on w pełni to rozumie, że chcę tę kwestie chociaż trochę przystopować, że skoro nasza znajomość tak szybko zaczęła się toczyć -nie było momentów ( powiem dziecinnie dla przykładu) wyczekiwania na smsy czy chwili- teraz mnie pocałuje czy potem? Gdy jesteśmy razem we dwoje zachowujemy się jak para, sprawa jednak nabiera odmiennej sytuacji : gdy się nie widujemy, bądź jesteśmy w gronie znajomych. To drugie nigdy wcześniej mi nie przeszkadzało, bo nie jestem ogromną fanką obmacywania się wzajemnego w gronie ludzi, ale żeby siedzieć po dwóch przeciwnych krańcach stołu i w ten sposób rozmawiać? Wiem, że to niestety moja wina- wiem gdzie leży błąd- bo to ja zabiłam jego próby romantyczności... Ale chcę po prostu wiedzieć, czy jest szansa na odwrócenie mojego zachowania w ten sposób by jednak wszystko szło prawidłowo? Czy już naprawdę nie ma na to szans, skoro zostało to już schrzanione na początku?
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-23, 13:14   #23
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Brak fajerwerków.

Moim zdaniem sama jesteś sobie winna takiej sytuacji i zamiast czekać aż chłopak znów spróbuje być romantyczny (narażając sie na wysmianie przez ciebie) sama wyjdz z inicjatywa i napisz romantycznego smsa, przygotuj romantyczna kolacje itd, być może zachecisz go z powrotem do romantycznych gestów, bo będąc na jego miejscu na serio myslalabym ze nie potrzebujesz i nie lubisz czułych słowek skoro wszystko obracalas w żart. A ta sytuacja z gośćmi i twoim przyjściem to jest to już rozbijanie gowna na atomy, chłopak miał urwanie głowy w pracy a ty jeszcze meczylas mu dupę o głupotę. Zachowujesz sie jak księżniczka i twoja wina jest ze związek wyglada jak wyglada, skoro nie chciałas zostać zraniona to trzeba mu było to powiedzieć na początku i poprosić o powolne rozwijanie związku albo wogole sie w niego nie pakować bo chyba sama nie wiesz czego chcesz
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-26, 11:42   #24
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44
Dot.: Brak fajerwerków.

Dziewczyny, chciałam Wam bardzo podziękować za te słowa wsparcia i zdrowego rozsądku. Po spędzonym weekendzie już wiem, że z tego nie będzie nic. Nie powiem, że jest mi łatwo- bo czuję że rozpadam się na kawałki. Zrobię więc szybki skrót weekendu- i wspomnianego spotkania ze znajomymi.

W piątek odezwał się i powiedział, że zależy mu bym zjawiła się u niego na posiadówce. Przyjechałam. Poznałam jego przyjaciela z dziewczyną. Spędziliśmy cudowny wieczór w czwórkę, niczym dwie zakochane w sobie pary. Zresztą wszyscy bardzo się polubiliśmy. W sobotę rano również jeździliśmy w ciekawie miejsca, robiliśmy zdjęcia, doczekałam się objęć i pocałunków ( zresztą jeszcze przed moim przyjściem dowiedziałam się od tej dziewczyny, że mój mężczyzna sam zaznaczył, że zaraz przyjedzie jego cudowna kobieta, co mnie dowartościowało). Ale doskonale wiedziałam, że jest również sobota wieczorem ( tydzień temu dostałam na nią zaproszenie). Miało przyjechać do niego 7 kolegów i tyle nocować. Doskonale wiedziałam, że ma mało miejsca ( zwłaszcza, że ta parka z piątku również nocowała). Ale w sobotę po południu zaczął wydzwaniać do kolegów wielce zadowolony, opisywać, gdzie oni nie wyruszą. Zaczął wymieniać wszystkich członków- poza mną. Ale łudziłam się, że zaraz zapyta czy mam ochotę chociaż przyjechać na chwilę, bądź dołączyć do wspólnego wyjścia. Jak się okazało: z wizytą przyjechali nie tylko jego koledzy- ale prawie każdy z nich był z dziewczyną. Gdy wsiedliśmy do samochodu: on bez żadnych skrupułów dał znać swojemu koledze kierowcy ( by jechał przez centrum bo mnie podwiozą do domu). Nawet jego kolega z dziewczyną byli zaszokowani, skoro nie dostałam zaproszenia. Powiedziałam głupi tekst: no dziękuję za podwiezienie i papa" A on nawet nie spojrzał się w moją stronę, tylko powiedział do szyby: no buziaki pa. Wróciłam do domu i łudziłam się, że może jeszcze da znać wieczorem. Stwierdziłam, że nie bedzie siedziała sama w mieszkaniu tego wieczora więc spotkałam się na piwo z kuzynem . Byliśmy bardzo blisko tego miejsca- gdzie EKIPA również miała się w planach znajdować. Starałam się nie myśleć o tym jak się bawi, ale doskonale wiedziałam, że to nie koniec na dziś. O 2:00 dostałam smsa z miłymi słówkami, z zapytaniem gdzie jestem. Odpisywałam zdawkowo. Zadzwonił, tłumacząc, że jest z ludźmi dosłownie KILKA PUBÓW dalej ( i żadnego zaproszenia nadal bym dołączyła, nawet nie pytał z kim jestem). Po czym sam z siebie stwierdził: że szkoda, że nie mogę tutaj z nim być, ale on nie miałby nawet jak mnie przenocować- ze skruchą w głosie. Ale ja nigdy przenigdy nie wymagałam tego by mnie przenocował, zwłaszcza, że mieszkam niedaleko. Moje odpowiedzi były nic nie znaczące typu aha, domyślam się, no. Wróciłam do domu, kolejne smsy. Jeden z nich mnie zabił : ,,Ale gdybyś tylko tutaj była..." Odpisałam: ,,Byłabym, ale niestety nie otrzymałam zaproszenia". Odpisał : Super... Tak czy inaczej w niedziele nie mieliśmy kontaktu. Wieczorem napisał jedynie na portalu: ,,O jeny, nareszcie pojechali". Nie odpisałam, wiadomo, pewnie kompletnie nie wyczuł problemu. I teraz jest cisza. Wiem, że pewnie jeszcze da znak, w postaci smsa, zwłaszcza, że zgodziłam się by pojechać z nim za tydzień do jego rodziców na obiad. Ale chyba to kompletnie bez sensu udawać ani obrażoną, ani że nic się nie stało. Nie wiem co dalej... Zabolało mnie to,że większość jego kolegów którzy wtedy przyjechali i ich dziewczyn- znali mnie dobrze, a wręcz bardzo się lubiliśmy. Naprawdę nie wymagam by traktował mnie ponad wszystko, gdyby chciał spędzić sam wieczór z kolegami- ok. Ale sam wspominał tydzień temu, że bardzo chce bym była razem z nim w sobotę.To chyba już koniec prawda?
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-26, 12:50   #25
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Brak fajerwerków.

Wiesz co, ja bym z kims takim byc nie mogla. Ja musze miec konkret. Wy ze soba nie jestescie blisko - gdybyscie byli, to by wszystko bylo wyjasnione, przedyskutowane, a Ty bys nie musiala "zdawkowo" na sms-y odpisywac. A o bliskosc i umiejetnosc rozmowy glownie w zwiazkach chodzi. I wiesz co? Mnie by bylo zwyczajnie wstyd przed ludzmi (np. przed ta para, ktora byla w szoku, ze kazal Cie do domu odwiesc). Wstyd i bylabym bardzo zla, bo mialabym poczucie, ze nie jestem szanowana. Zachowal sie jak dzieciak, bo co innego jakby sami kumple tam jechali - spoko, z Toba piatek, w sobote niech sie zabawi, po uwczesniejszym wyjasnieniu mi, ze idzie na tzw. meski wieczor.

Ty masz byc na pierwszym miejscu dla kochajacego Cie mezczyzny. A tu z opisu wylania sie jakis dzieciak. Ja bym moze jeszcze szczerze mu powiedziala o co mi biega - po co to ukrywac? Tak sie czujesz, tak masz, wiec to komunikujesz. Ale z doswiadczenia wiem i widze (po Twoim opisie sytuacji), ze ten chlopak na dzien dzisiejszy nie jest na tyle dojrzaly, zeby byc w zwiazku.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2013-08-26 o 12:51
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-26, 12:57   #26
Teese
Przyczajenie
 
Avatar Teese
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 18
Dot.: Brak fajerwerków.

Moim zdaniem powinnaś dać sobie spokój, tym bardziej, że jesteście ze sobą bardzo krótko i nie jesteście tak bardzo do siebie przyzwyczajeni. Wydaje mi się, że sama -być może nieświadomie- nie szukałaś chłopaka, tylko osoby, z którą miło spędziłabyś czas, dlatego trzymałaś go na dystans. Może nie jesteś jeszcze gotowa na romantyczny związek? Gdybyś spotkała kogoś, kto faktycznie Cię pociąga, to tzw. "fajerwerki" pojawią się samoistnie On może także nie jest gotowy, skoro pisałaś, że w jego życiu ostatnio dużo się dzieje. Myślę, że obydwoje potrzebujecie czasu, a jeśli lubisz jego towarzystwo to możecie spotykać się od czasu do czasu jako przyjaciele. Na Twoim miejscu umówiłabym się z nim na spotkanie i wszystko wyjaśniła, podkreślając, że taka relacja Ci nie odpowiada i że lepiej będzie jak zostaniecie przyjaciółmi (zresztą zachowujecie się jak przyjaciele, więc niewiele się zmieni). Tym czasem nie bój się nowych znajomości i powodzenia!
Teese jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-26, 17:28   #27
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Brak fajerwerków.

Wyobrażam sobie, jak ci było przykro. Nawet gdyby chodziło o relacje czysto koleżeńskie, to takie pozbycie się kogoś z towarzystwa byłoby co najmniej niegrzeczne.
Ja chyba powiedziałabym mu, że uważałaś, iż jesteście kimś więcej niż parą kolegów, a ponieważ zostałaś potraktowana przez niego, jako zbędna osoba, to nie ma co tego ciągnąć dalej.
Oczywiście, zrobisz jak zechcesz, ale po czymś takim...
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-27, 10:14   #28
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez Teese Pokaż wiadomość
Moim zdaniem powinnaś dać sobie spokój, tym bardziej, że jesteście ze sobą bardzo krótko i nie jesteście tak bardzo do siebie przyzwyczajeni. Wydaje mi się, że sama -być może nieświadomie- nie szukałaś chłopaka, tylko osoby, z którą miło spędziłabyś czas, dlatego trzymałaś go na dystans. Może nie jesteś jeszcze gotowa na romantyczny związek? Gdybyś spotkała kogoś, kto faktycznie Cię pociąga, to tzw. "fajerwerki" pojawią się samoistnie On może także nie jest gotowy, skoro pisałaś, że w jego życiu ostatnio dużo się dzieje. Myślę, że obydwoje potrzebujecie czasu, a jeśli lubisz jego towarzystwo to możecie spotykać się od czasu do czasu jako przyjaciele. Na Twoim miejscu umówiłabym się z nim na spotkanie i wszystko wyjaśniła, podkreślając, że taka relacja Ci nie odpowiada i że lepiej będzie jak zostaniecie przyjaciółmi (zresztą zachowujecie się jak przyjaciele, więc niewiele się zmieni). Tym czasem nie bój się nowych znajomości i powodzenia!
Oczywiście, że chciałabym to załatwić jak dorośli ludzie- i taka rozmowa wyjaśniłaby wszystko. Jednak póki co on nie szuka kontaktu ze mną. Jego ostatnią wiadomością do mnie ( niedzielną) było: O jezu, nareszcie pojechali. Jednak na nią nie odpisała, bo co niby? ,,No super fajnie cieszę się"?On po prostu albo nie widzi problemu ( a myślę, że jest inteligentny więc widzi) lub po prostu to jest jakaś zagrywka z jego strony- gra kto się pierwszy odezwie, kto jest silniejszy. Sprawdzanie siebie. Niestety w związku czegoś takiego być nie powinno. Jedyne czego nie potrafię sobie wytłumaczyć- to to, że jestem przekonana, że on wcale dobrze się z tym nie czuje, zwłaszcza po jego szczerych ( dodam naprawdę szczerych) zapewnieniach o uczuciach do mnie, rodzinnych wizytach u jego rodziców, do których mieliśmy teraz jechać za 5 dni... A wiem że jemu bardzo na tym zależało, bo już wymyślał tam nam rozrywkę i plan działań. Zwłaszcza, że naprawdę wierzę, że po pijaku człowiek mówi prawdę więc tej feralnej nocy gdzie do mnie dzwonił przybity doskonale wiedziałam, że nie czuł się dobrze. Ale na chwilę obecną jego chociaż głupie zapytanie: Co u Ciebie? Byłoby rozwiązaniem by naprawdę spotkać się i szczerze porozmawiać. Póki co- cisza i wspólne wpatrywanie się w zieloną kropkę na portalu ( gdzie będąc w pracy codziennie pisaliśmy).
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-27, 10:46   #29
RenataR23
Raczkowanie
 
Avatar RenataR23
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 222
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez stokrotka111213 Pokaż wiadomość
Oczywiście, że chciałabym to załatwić jak dorośli ludzie- i taka rozmowa wyjaśniłaby wszystko. Jednak póki co on nie szuka kontaktu ze mną. Jego ostatnią wiadomością do mnie ( niedzielną) było: O jezu, nareszcie pojechali. Jednak na nią nie odpisała, bo co niby? ,,No super fajnie cieszę się"?On po prostu albo nie widzi problemu ( a myślę, że jest inteligentny więc widzi) lub po prostu to jest jakaś zagrywka z jego strony- gra kto się pierwszy odezwie, kto jest silniejszy. Sprawdzanie siebie. Niestety w związku czegoś takiego być nie powinno. Jedyne czego nie potrafię sobie wytłumaczyć- to to, że jestem przekonana, że on wcale dobrze się z tym nie czuje, zwłaszcza po jego szczerych ( dodam naprawdę szczerych) zapewnieniach o uczuciach do mnie, rodzinnych wizytach u jego rodziców, do których mieliśmy teraz jechać za 5 dni... A wiem że jemu bardzo na tym zależało, bo już wymyślał tam nam rozrywkę i plan działań. Zwłaszcza, że naprawdę wierzę, że po pijaku człowiek mówi prawdę więc tej feralnej nocy gdzie do mnie dzwonił przybity doskonale wiedziałam, że nie czuł się dobrze. Ale na chwilę obecną jego chociaż głupie zapytanie: Co u Ciebie? Byłoby rozwiązaniem by naprawdę spotkać się i szczerze porozmawiać. Póki co- cisza i wspólne wpatrywanie się w zieloną kropkę na portalu ( gdzie będąc w pracy codziennie pisaliśmy).
Nie lubię takiego sprawdzania kto jest silniejszy, kto pierwszy się odezwie, bo dla mnie to dziecinne zachowanie.
RenataR23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-27, 10:53   #30
stokrotka111213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 44
Dot.: Brak fajerwerków.

Cytat:
Napisane przez RenataR23 Pokaż wiadomość
Nie lubię takiego sprawdzania kto jest silniejszy, kto pierwszy się odezwie, bo dla mnie to dziecinne zachowanie.

Wiem dlatego sama nie wiem jak to rozwiązać. Myślę, że jemu po prostu jest głupio po tym jak się zachował. Tylko jeżeli nie zależy Ci na danej osobie- to nie zapraszasz jej na rodzinne wyjazdy do rodziców czy tak jak w mojej sytuacji na urodziny mojej chrześnicy. Ale skoro on od niedzieli się nie odzywa, to chyba odpisywanie na jego ostatnią wiadomość jest bezsensowne, a tym bardziej rozpisywanie się na temat tego jak się czuje po tym jak mnie potraktował. Chociaż nie ukrywam- bardzo by mi to pomogło, bo na chwilę obecną nie towarzyszy mi złość czy foch- jestem zwyczajnie rozczarowana i jest mi przykro. Ale skoro on nie próbuje nawet ,,wybadać" terenu- to narzucanie się z mojej strony nie jest dobrym wyjściem...
stokrotka111213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:11.