Jak zintegrować się z klasą?

FireOfMySoul · 2013-08-31, 20:30

Idę do 2 klasy liceum.
W związku z problemami zdrowotnymi - w klasie pierwszej miałam zajęcia indywidualne.
Jak zintegrować się z grupą, która już jest zintegrowana?

Dodam, że jestem dość nieśmiałą osóbką, a w mojej klasie nie ma nikogo, kogo znałam przed liceum.

Yin · 2013-08-31, 20:35

Krótka piłka - nie nalegaj na znajomości z innymi. Ogólnie potraktuj klasę jako dodatek towarzyski do życia - ten sposób nie wyjdziesz na samotną desperatkę, która szuka na siłę znajomości z grupą. Postaw na naturalność...

Jeśli klasa Cię zaakceptuje to temat zamknięty.
Jeśli klasa Cię zleje to ich zlej razy 2, miej wyjechane na każdego i postaw na znajomości poza klasą i najlepiej poza szkołą.

Jeśli trafisz na tępaków, którzy Cię będą szykanować to moja rada - zamiast płakać po kątach i lecieć do wychowawcy staraj się być pewna siebie i arogancka (w odpowiedniej ilości)

Jeśli masz bogate życie poza klasą to nie powinnaś mieć kłopotów.

**grubella** · 2013-08-31, 20:42

Nie zawsze klasa po roku jest zintegrowana.
Często są osoby jakoś odstające, którym wcale nie zależy na zintegrowaniu się z resztą z różnych powodów. Lub takie , które przez grupę zostały odtrącone.

Bądź sobą, nie udawaj, nie rób nic na siłę, nie dawaj w imię integracji manipulować sobą, śmiało wyrażaj swoje poglądy nawet jeśli z góry wiesz, że przez grupę nie będą zaakceptowane. Chwilowo się im narazisz ale po czasie docenią twoją indywidualność.

Powodzenia!

FireOfMySoul · 2013-08-31, 20:46

Cytat:

Napisane przez Yin

Krótka piłka - nie nalegaj na znajomości z innymi. Ogólnie potraktuj klasę jako dodatek towarzyski do życia - ten sposób nie wyjdziesz na samotną desperatkę, która szuka na siłę znajomości z grupą. Postaw na naturalność...

Jeśli klasa Cię zaakceptuje to temat zamknięty.
Jeśli klasa Cię zleje to ich zlej razy 2, miej wyjechane na każdego i postaw na znajomości poza klasą i najlepiej poza szkołą.

Jeśli trafisz na tępaków, którzy Cię będą szykanować to moja rada - zamiast płakać po kątach i lecieć do wychowawcy staraj się być pewna siebie i arogancka (w odpowiedniej ilości)

Jeśli masz bogate życie poza klasą to nie powinnaś mieć kłopotów.

Szykanować mnie nie będą, bo część się mnie boi

Jestem miła, pomocna, ale noszę glany, nie piję, nie biorę i nie palę. Większości nie podoba się moja wolność od używek.
Poza tym jestem "popieprzona" trochę inaczej niż oni... Mi się marzą nagie skoki do wody, podróże "przed siebie" i klimatyczne ogniska nad brzegiem jeziora z grupką przyjaciół, jedzeniem i gitarą, a im nawalenie się do nieprzytomności...

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Najgorsza jest chyba nieśmiałość. To przez moje zrażenie do ludzi, nikomu nie ufam. Także kontakty z nimi ograniczałam do minimum. Przez wakacje próbowałam z tym walczyć, pod koniec roku poznałam fantastycznego faceta, który mi w tym pomaga, więc myślę, że teraz może być z tym lepiej.
Moja nieufność każe mi zamknąć się jeśli to, co chcę powiedzieć nie jest niezbędne do przetrwania ludzkości.

Yin · 2013-08-31, 20:52

Cytat:

Napisane przez FireOfMySoul

Szykanować mnie nie będą, bo część się mnie boi

Kogo "zabiłaś" ?

Cytat:

Napisane przez FireOfMySoul

Jestem miła, pomocna, ale noszę glany, nie piję, nie biorę i nie palę.

Co ma strój do charakteru ?

Cytat:

Napisane przez FireOfMySoul

Większości nie podoba się moja wolność od używek.

Ćpunów i alkoholików nie zmienisz w sensie takim,że będą oni inaczej patrzeć na osoby nie biorące tego co oni. Możesz natomiast pokazać swoje atuty i inne pazury

Cytat:

Napisane przez FireOfMySoul

Poza tym jestem "popieprzona" trochę inaczej niż oni... Mi się marzą nagie skoki do wody, podróże "przed siebie" i klimatyczne ogniska nad brzegiem jeziora z grupką przyjaciół, jedzeniem i gitarą, a im nawalenie się do nieprzytomności..

Nie jesteś dziwna - jesteś po prostu kimś kto nie idzie za tłumem.

Cytat:

Napisane przez FireOfMySoul

Najgorsza jest chyba nieśmiałość. To przez moje zrażenie do ludzi, nikomu nie ufam. Także kontakty z nimi ograniczałam do minimum. Przez wakacje próbowałam z tym walczyć, pod koniec roku poznałam fantastycznego faceta, który mi w tym pomaga, więc myślę, że teraz może być z tym lepiej.
Moja nieufność każe mi zamknąć się jeśli to, co chcę powiedzieć nie jest niezbędne do przetrwania ludzkości.

Skup się więc na facecie. Jak pójdziesz do zwalonej klasy to będziesz mieć myśli o nim i po szkole się będziesz z nim spotykać.

Masz jakieś pasje ? Jakieś formy spędzania wolnego czasu ?

FireOfMySoul · 2013-08-31, 21:08

Cytat:

Napisane przez Yin

Kogo "zabiłaś" ?

Co ma strój do charakteru ?

Masz jakieś pasje ? Jakieś formy spędzania wolnego czasu ?

Jeszcze nikogo nie zabiłam

Strój do charakteru... No niestety ludzie oceniają po wyglądzie.
Zawsze bawi mnie to jak ludzie patrzą na mnie, gdy ustępuję miejsca, pomagam nieść zakupy, przytrzymuję drzwi i takie tam... Najpierw patrzą jak na margines społeczny, a później kopara opada

Pasje... Gram na gitarze, trochę śpiewam, jestem harcerką (może to sprawia, że jestem dziwna w ich oczach?

).

Yin · 2013-08-31, 21:14

Cytat:

Napisane przez FireOfMySoul

Jeszcze nikogo nie zabiłam

Strój do charakteru... No niestety ludzie oceniają po wyglądzie.
Zawsze bawi mnie to jak ludzie patrzą na mnie, gdy ustępuję miejsca, pomagam nieść zakupy, przytrzymuję drzwi i takie tam... Najpierw patrzą jak na margines społeczny, a później kopara opada

Pasje... Gram na gitarze, trochę śpiewam, jestem harcerką (może to sprawia, że jestem dziwna w ich oczach?

).

Nie wiem jak to będzie teraz w maturalnej, ale generalnie kiedyś ubierałam się adekwatnie do mojego stanu psychicznego i materialnego, ale to było w czasach gdy nie nabrałam takiej pewności siebie, zmian w wyglądzie i dostania niezłej fuchy z której mam teraz pieniądze i to konkretne. Nie mniej przyznam surową rację - wygląd to wizytówka i to od niego zależy czy ktoś Cię polubi czy nie.

Co do pasji - postaw więc na harcerstwo i skupiaj tam swoje życie towarzyskie, oraz na wszystkich kołach pozaszkolnych, miejscach i ogólnie tam, gdzie nie ma szkoły...........tak na wszelki wypadek.

FireOfMySoul · 2013-08-31, 21:21

Cytat:

Napisane przez Yin

Co do pasji - postaw więc na harcerstwo i skupiaj tam swoje życie towarzyskie, oraz na wszystkich kołach pozaszkolnych, miejscach i ogólnie tam, gdzie nie ma szkoły...........tak na wszelki wypadek.

To zawsze będzie priorytetem. Ale chciałam zwalczyć nieśmiałość poprzez dobry kontakt z klasą.
Kiedyś byłam najbardziej lubiana w szkole. W gimnazjum. Przewodnicząca, bili się o miejsce obok mnie itd.
Później przyszła choroba i odebrała mi pewność siebie...

Marcel_o · 2013-08-31, 21:23

Za czasów licealnych też miałem spore problemy z przejmowaniem się zachowaniem grupy.

Sprawa jest prosta: Twoje poczucie wartości musi płynąć tylko i wyłącznie z Twojego wnętrza, jeśli uzależnić swoje samopoczucie od innych - inni mogą szybką zniszczyć Twój dobry stan.

Jesteś wartościową osobą i nie potrzeba Ci akceptacji grupy do szczęścia, jest ono w Tobie. Jasne - miło byłoby mieć przyjaciół w klasie, czuć się wspieraną i akceptowaną.

Proponuję Ci następującą strategię: po roku klasa na pewno nie będzie silnie zżyta, zlokalizuj jednego, lub kilku osobników należących do grupy, ale stojących bardziej z boku (tzn. unikaj totalnych outsaiderów, oraz przywódców), prawdopodobnie będzie to także osoba nieśmiała i niepewna, będzie łaknąć bratniej duszy. Później - poprzez nią - stopniowo i bez pośpiechu zintegrujesz się z grupą.

Wykaż inicjatywę, ale nie bądź zdesperowana i nachalna.

Na pewno się uda! Powodzenia! ;-)

Yin · 2013-08-31, 21:42

Cytat:

Napisane przez Marcel_o

Za czasów licealnych też miałem spore problemy z przejmowaniem się zachowaniem grupy.

Sprawa jest prosta: Twoje poczucie wartości musi płynąć tylko i wyłącznie z Twojego wnętrza, jeśli uzależnić swoje samopoczucie od innych - inni mogą szybką zniszczyć Twój dobry stan.

Jesteś wartościową osobą i nie potrzeba Ci akceptacji grupy do szczęścia, jest ono w Tobie. Jasne - miło byłoby mieć przyjaciół w klasie, czuć się wspieraną i akceptowaną.

Proponuję Ci następującą strategię: po roku klasa na pewno nie będzie silnie zżyta, zlokalizuj jednego, lub kilku osobników należących do grupy, ale stojących bardziej z boku (tzn. unikaj totalnych outsaiderów, oraz przywódców), prawdopodobnie będzie to także osoba nieśmiała i niepewna, będzie łaknąć bratniej duszy. Później - poprzez nią - stopniowo i bez pośpiechu zintegrujesz się z grupą.

Wykaż inicjatywę, ale nie bądź zdesperowana i nachalna.

Na pewno się uda! Powodzenia! ;-)

True - niech rozwija się w tym harcerstwie i będzie drugim Zawiszą Czarnym. Dużo motywacji i sił daje też dieta, dbanie o swój wygląd, czytanie o tym - ma się wtedy (i jeszcze przy innych rzeczach) zajęte myśli i nie myśli się generalnie o innych osobach (tzw. zdrowy dystans/olewka).

Co do drugiego nie rób nadzieji dziewczynie. Może skumplować się z nimi, ale niekoniecznie z całą klasą - i niech unika desperatów i niedorajdów życiowych bo zwali sobie opinie i sama sobie życie przez te osoby zwali.

mm444 · 2013-08-31, 21:49

Treść usunięta

FireOfMySoul · 2013-08-31, 21:50

Cytat:

Napisane przez Yin

True - niech rozwija się w tym harcerstwie i będzie drugim Zawiszą Czarnym. Dużo motywacji i sił daje też dieta, dbanie o swój wygląd, czytanie o tym - ma się wtedy (i jeszcze przy innych rzeczach) zajęte myśli i nie myśli się generalnie o innych osobach (tzw. zdrowy dystans/olewka).

Co do drugiego nie rób nadzieji dziewczynie. Może skumplować się z nimi, ale niekoniecznie z całą klasą - i niech unika desperatów i niedorajdów życiowych bo zwali sobie opinie i sama sobie życie przez te osoby zwali.

Dieta? Nie dla mnie. Wpieprzam ile wlezie i o każdej porze. No i mam niedowagę. Nie potrafiłabym zrezygnować z jakiegokolwiek jedzenia...

'Olewem' to ja zawsze emanuję

Znam się na ludziach na tyle, że wiem kogo wybrać.
Tylko nie umiem do nich dotrzeć tak, by nie wyjść na psychopatkę.

Yin · 2013-08-31, 21:50

Cytat:

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jeśli poza szkołą ma dużo znajomych a w szkole ich nie ma to nadal sądzisz, że to ona jest winna ?

mm444 · 2013-08-31, 21:51

Treść usunięta

mary_poppins · 2013-08-31, 21:51

Cytat:

Napisane przez FireOfMySoul

Szykanować mnie nie będą, bo część się mnie boi

Jestem miła, pomocna, ale noszę glany, nie piję, nie biorę i nie palę. Większości nie podoba się moja wolność od używek.
Poza tym jestem "popieprzona" trochę inaczej niż oni... Mi się marzą nagie skoki do wody, podróże "przed siebie" i klimatyczne ogniska nad brzegiem jeziora z grupką przyjaciół, jedzeniem i gitarą, a im nawalenie się do nieprzytomności...

Błagam Cię, nie. Jeśli chcesz, żeby ktokolwiek Cię lubił, to zmień sposób myślenia.

Na razie wydajesz się reprezentować koszmarną grupę - ojejku, noszę glany i jestem inna, nikt mnie nie rozumie bo moja oryginalność i wyjątkowość powoduje, że moje towarzystwo nie jest dla tych pustaków słuchających techno i różowych laluń. Mam nadzieję, że się mylę, ale ta wzmianka o glanach i klimatycznych ogniskach, założenie pt. "na pewno wszyscy marzą tylko o tym, żeby się na*ebać do nieprzytomności przy dźwiękach dubstepu", pokazują jaka jesteś wycofana i jak negatywnie nastawiasz się do otoczenia. I że nosisz głowę bardzo wysoko, co nie zawsze jest pozytywnym zjawiskiem.

Nie zmieniaj siebie - zmień podejście. Naprawdę nie każdy kto nie ma na sobie glanów i nie gra na gitarze spędza czas leżąc nawalonym pod stołem, naprawdę nie każdy kto nie jest taki jak Ty będzie patrzeć na Ciebie wilkiem, i naprawdę nie jesteś odosobniona w tym, że nie palisz i nie bierzesz.

Jeśli chcesz się z kimkolwiek zintegrować, to porzuć stereotypy. Nie oczekuj akceptacji, jeśli sama jej nie dajesz i z góry uprzedzasz się do ogółu. Z moich doświadczeń wynika, że "nowi" są chętnie wciągani do którejś z klasowych grup, ale tylko pod warunkiem, że są otwarci i sympatyczni, a nie przekonani o swojej za*ebistości już za sam fakt swojego istnienia i bycia "innym".

mm444 · 2013-08-31, 21:53

Treść usunięta

mary_poppins · 2013-08-31, 21:56

Cytat:

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Widzę, że mamy podobne odczucia

Ja naprawdę znam takich ludzi, na pęczki się ich naoglądałam. Straszne podejście do ludzi, którzy na pewno są bezmózgimi ofiarami popkultury, i co jeszcze. Niby nie wygląd świadczy o człowieku, sami krzyczą o akceptację, a oceniają ile wlezie. I dziwią się, że ich nikt nie lubi. Koszmar, koszmar, koszmar.

kawa_zmlekiem · 2013-08-31, 22:07

Zgadzam się z mm444 i mary poppins

Autorko, na siłę chcesz zrobić z siebie odludka, pokazać swoją wyższość i 'oryginalność'. W ten sposób nigdy sobie ludzi nie zjednasz

Yin · 2013-08-31, 22:11

Prawdą jest, że zakładanie z góry jaka klasa jest jest złe, ale pozytywne nastawienie i otwartość ma też swoje granice. Ja generalnie, gdyby klasa miała jakieś awersje do mnie, to owszem zmieniłabym w sobie to co uznali za złe,ale po zmianach inaczej bym na te osoby patrzyła. Generalnie jeśli ktoś był wobec mnie chamski i pośmiewczy to po zmianie nie chciałąbym z tą osobą mieć nic wspólnego bardziej niż zwykłe kumpelstwo.

Ja tak zrobiłam bo przez wakacje zmieniłam się diametralnie o 180 stopni z wyglądu i z charakteru (choć tutaj kopem była praca jaką znalazłam gdzie wygląd liczy się i jest ogromny nacisk na niego). Nie liczę na akceptacje klasy, zresztą mam teraz nawał obowiązków (treningi, praca, matura, zloty i spotkania poza szkoła jak i znajomi poza szkołą), że nawet jakby byli cudownie odmienieni to....nie miałabym czasu dla nich.

FireOfMySoul · 2013-08-31, 22:16

Dobra, dobra.

Słyszałam ich plany o nawaleniu się praktycznie co tydzień. To nie jest moje założenie. Po prostu fakt.

Nie mówię, że jestem wspaniała. Po prostu wspomniałam, że nie piję, nie palę itd.

No, może moim błędem było uogólnienie ich. Fakt, nie wszyscy mają takie priorytety, ale zdecydowana większość. Jest kilka osób takich hmmm... Na szczeblu towarzystwa niżej niż ja. I kilka 'odludnych' parek.

Poznałam ich trochę. Kilka lekcji z nimi, przerwy, imprezy szkolne...
Nie oceniam kogoś kogo nie znam.

Nie twierdzę, że są źli i debile itd, jak to mi niektórzy zarzucają.
Mają inne priorytety niż ja, co chciałam podkreślić.

Nie powiedziałam też, że mnie nie polubią. Jestem z reguły nieśmiała i nieufna, więc nie mogą mnie nie lubić skoro mnie nie poznają.

Proszę o ogarnięcie się, zanim klikniecie "Odpowiedz" lub "Cytuj"...
Komentarze niezwiązane z pytaniem są po prostu bezsensu...

Pozdrawiam.

Darkoz · 2013-08-31, 22:20

Cytat:

Napisane przez Yin

A gdzie jest napisane, że ona jest wspaniała a oni źli ? Nawet nie była jeszcze dnia w klasie

Pozatym sądzisz, że traktowanie klasy jako dodatek do życia towarzyskiego to zły pomysł

Jeśli ma towarzystwo w harcerstwie i gdzie indziej to na co jej dodatkowe osoby z klasy ?

Ty chyba jesteś zwyczajnie uprzedzona do znajomości zawieranych w klasie... Rozumiem, że możesz mieć niefajne doświadczenia, ale śmieszne jest to nakręcanie autorki, że w zasadzie nawet nie powinna się starać, bo plebs nie doceni jej wyjątkowości.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mary_poppins · 2013-08-31, 22:23

Cytat:

Napisane przez FireOfMySoul

Dobra, dobra.

Słyszałam ich plany o nawaleniu się praktycznie co tydzień. To nie jest moje założenie. Po prostu fakt.

Nie mówię, że jestem wspaniała. Po prostu wspomniałam, że nie piję, nie palę itd.

No, może moim błędem było uogólnienie ich. Fakt, nie wszyscy mają takie priorytety, ale zdecydowana większość. Jest kilka osób takich hmmm... Na szczeblu towarzystwa niżej niż ja. I kilka 'odludnych' parek.

Poznałam ich trochę. Kilka lekcji z nimi, przerwy, imprezy szkolne...
Nie oceniam kogoś kogo nie znam.

Nie twierdzę, że są źli i debile itd, jak to mi niektórzy zarzucają.
Mają inne priorytety niż ja, co chciałam podkreślić.

Nie powiedziałam też, że mnie nie polubią. Jestem z reguły nieśmiała i nieufna, więc nie mogą mnie nie lubić skoro mnie nie poznają.

Proszę o ogarnięcie się, zanim klikniecie "Odpowiedz" lub "Cytuj"...
Komentarze niezwiązane z pytaniem są po prostu bezsensu...

Pozdrawiam.

Nawet jeśli imprezują i lubią w taki sposób spędzać czas, to skąd wniosek, że się nie dogadacie w innych kwestiach? Nie musisz zawierać przyjaźni na całe życie, to kwestia współpracy i wzajemnej życzliwości. Ty się nastrajasz negatywnie.

Yin · 2013-08-31, 22:26

Cytat:

Napisane przez Darkoz

Ty chyba jesteś zwyczajnie uprzedzona do znajomości zawieranych w klasie... Rozumiem, że możesz mieć niefajne doświadczenia, ale śmieszne jest to nakręcanie autorki, że w zasadzie nawet nie powinna się starać, bo plebs nie doceni jej wyjątkowości.

Jest zasadnicza różnica pomiędzy dystansem do innych z powodu swojego wielkiego ego a dystansem polegającym na tym, że "co ma być to będzie, świat się nie zawali i moje życie będzie trwało dalej niezależnie czy mnie polubią czy nie".

Mi chodzi o to drugie.

mm444 · 2013-08-31, 22:27

Treść usunięta

FireOfMySoul · 2013-08-31, 22:30

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Nawet jeśli imprezują i lubią w taki sposób spędzać czas, to skąd wniosek, że się nie dogadacie w innych kwestiach? Nie musisz zawierać przyjaźni na całe życie, to kwestia współpracy i wzajemnej życzliwości. Ty się nastrajasz negatywnie.

Nie twierdzę, że się nie dogadamy!
Proszę Was, czytajcie ze zrozumieniem...

Imprezy mi nie przeszkadzają.
Nie nastrajam się negatywnie.

Kolejny raz powtórzę, że jestem osobą nieufną i nieśmiałą przez mocne zdarzenia w przeszłości. Nie mają szans mnie polubić, jeśli nie dam im się poznać.
W mojej psychice siedzi, że to może się powtórzyć, więc nie pozwalam się otworzyć byle komu.
Przez nieśmiałość nie potrafię po prostu podejść i zagadać bez konkretnego celu.

Zadawanie tego pytania miało mi w tym pomóc.

Chciałam POMOCY, a nie błędnych opinii ludzi, którzy chcą za wszelką cenę udowodnić mi, że jestem okrutna, zła, straszna i niedobra, bo uważam ich za ćpunów bez przyszłości, bo słuchają popu, a ja ich nie znam.

Chcę ich poznać. Nie liczę na zapoznanie najlepszego przyjaciela na zawsze, bo ja mam przyjaciół.
Chcę zachowywać z nimi stosunki czysto koleżeńskie, co uniemożliwia mi moja nieśmiałość i nieufność.

Wystarczająco jasno?

mpt · 2013-08-31, 22:30

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Błagam Cię, nie. Jeśli chcesz, żeby ktokolwiek Cię lubił, to zmień sposób myślenia.

Dokładnie "Ludzie są głupi, posługują się stereotypami, oceniają p pozorach", ale "ja jestem alternatywna, interesująca, a oni chcą się tylko nawalić" No powodzenia.

Yin · 2013-08-31, 22:33

Cytat:

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dlatego najlepiej w czasie rozmów jak i zawieraniu nowych znajomości ani nie myśleć ani używać słów, zaimków "ja" (mam taką książke, gdzie jest o tym mowa). Najlepiej "ja" pozostawić tylko w sferze samodoskonalenia się

.

FireOfMySoul · 2013-08-31, 22:34

Cytat:

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Proszę o czytanie ze zrozumieniem...

Pisałam, że BYŁAM przewodniczącą itd, ale przez chorobę straciłam wiarę w siebie, a zyskałam nieśmiałość.
Nieufność jest już wynikiem innych sytuacji.

Jest to nieśmiałość.
Nawet w harcerstwie, gdy poznaję kogoś nowego, przyjaciele zastanawiają się kim jestem. Zwykle jestem bardzo pozytywna, energiczna i gadatliwa, ale przy mało znanej osobie jestem... hmmm... Jakby mnie nie było.
Dopiero z czasem ta osoba zyskuje zaufanie i szansę na normalną rozmowę ze mną.

mm444 · 2013-08-31, 22:36

Treść usunięta

FireOfMySoul · 2013-08-31, 22:38

Choroba.
Choroby potrafią dobić.
Psychika również ubolewa, tym bardziej przy takich jak moje.

Mój wychowawca jest dość... sceptycznie nastawiony do tej klasy.
Poza tym nie lubię takiej pomocy.
Potrzebuję wskazówki od kogoś z zewnątrz, by sama się z tym uporać.

2013-08-31, 20:30	#1
FireOfMySoul Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 91	Jak zintegrować się z klasą? Idę do 2 klasy liceum. W związku z problemami zdrowotnymi - w klasie pierwszej miałam zajęcia indywidualne. Jak zintegrować się z grupą, która już jest zintegrowana? Dodam, że jestem dość nieśmiałą osóbką, a w mojej klasie nie ma nikogo, kogo znałam przed liceum. __________________ "Zastrzeliłem się październikiem w łeb w bramie obok mnie leżał martwy i modlił się jak mógł ten sam pijany bóg którego ja wzywałem A teraz jeśli nie będę umiał powstrzymać się od śmiechu to nie masz prawa pijany starcze policzyć tego grzechu..."

2013-08-31, 20:35	#2
Yin Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-07 Lokalizacja: Warszawa/Katowice Wiadomości: 639	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Krótka piłka - nie nalegaj na znajomości z innymi. Ogólnie potraktuj klasę jako dodatek towarzyski do życia - ten sposób nie wyjdziesz na samotną desperatkę, która szuka na siłę znajomości z grupą. Postaw na naturalność... Jeśli klasa Cię zaakceptuje to temat zamknięty. Jeśli klasa Cię zleje to ich zlej razy 2, miej wyjechane na każdego i postaw na znajomości poza klasą i najlepiej poza szkołą. Jeśli trafisz na tępaków, którzy Cię będą szykanować to moja rada - zamiast płakać po kątach i lecieć do wychowawcy staraj się być pewna siebie i arogancka (w odpowiedniej ilości) Jeśli masz bogate życie poza klasą to nie powinnaś mieć kłopotów. Edytowane przez Yin Czas edycji: 2013-08-31 o 20:36

2013-08-31, 20:42	#3
grubella BAN stały Zarejestrowany: 2012-11 Lokalizacja: Lublin Wiadomości: 5 995	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Nie zawsze klasa po roku jest zintegrowana. Często są osoby jakoś odstające, którym wcale nie zależy na zintegrowaniu się z resztą z różnych powodów. Lub takie , które przez grupę zostały odtrącone. Bądź sobą, nie udawaj, nie rób nic na siłę, nie dawaj w imię integracji manipulować sobą, śmiało wyrażaj swoje poglądy nawet jeśli z góry wiesz, że przez grupę nie będą zaakceptowane. Chwilowo się im narazisz ale po czasie docenią twoją indywidualność. Powodzenia!

2013-08-31, 21:23	#9
Marcel_o Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-01 Lokalizacja: Wlkp Wiadomości: 7	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Za czasów licealnych też miałem spore problemy z przejmowaniem się zachowaniem grupy. Sprawa jest prosta: Twoje poczucie wartości musi płynąć tylko i wyłącznie z Twojego wnętrza, jeśli uzależnić swoje samopoczucie od innych - inni mogą szybką zniszczyć Twój dobry stan. Jesteś wartościową osobą i nie potrzeba Ci akceptacji grupy do szczęścia, jest ono w Tobie. Jasne - miło byłoby mieć przyjaciół w klasie, czuć się wspieraną i akceptowaną. Proponuję Ci następującą strategię: po roku klasa na pewno nie będzie silnie zżyta, zlokalizuj jednego, lub kilku osobników należących do grupy, ale stojących bardziej z boku (tzn. unikaj totalnych outsaiderów, oraz przywódców), prawdopodobnie będzie to także osoba nieśmiała i niepewna, będzie łaknąć bratniej duszy. Później - poprzez nią - stopniowo i bez pośpiechu zintegrujesz się z grupą. Wykaż inicjatywę, ale nie bądź zdesperowana i nachalna. Na pewno się uda! Powodzenia! ;-)

2013-08-31, 21:49	#11
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Treść usunięta

2013-08-31, 21:51	#14
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Treść usunięta

2013-08-31, 21:53	#16
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Treść usunięta

2013-08-31, 22:07	#18
kawa_zmlekiem damn good coffee Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 11 170	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Zgadzam się z mm444 i mary poppins Autorko, na siłę chcesz zrobić z siebie odludka, pokazać swoją wyższość i 'oryginalność'. W ten sposób nigdy sobie ludzi nie zjednasz __________________ 2015: 70 2016: 67 Podoba Ci się nowe KWC? Zagłosuj!

2013-08-31, 22:11	#19
Yin Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-07 Lokalizacja: Warszawa/Katowice Wiadomości: 639	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Prawdą jest, że zakładanie z góry jaka klasa jest jest złe, ale pozytywne nastawienie i otwartość ma też swoje granice. Ja generalnie, gdyby klasa miała jakieś awersje do mnie, to owszem zmieniłabym w sobie to co uznali za złe,ale po zmianach inaczej bym na te osoby patrzyła. Generalnie jeśli ktoś był wobec mnie chamski i pośmiewczy to po zmianie nie chciałąbym z tą osobą mieć nic wspólnego bardziej niż zwykłe kumpelstwo. Ja tak zrobiłam bo przez wakacje zmieniłam się diametralnie o 180 stopni z wyglądu i z charakteru (choć tutaj kopem była praca jaką znalazłam gdzie wygląd liczy się i jest ogromny nacisk na niego). Nie liczę na akceptacje klasy, zresztą mam teraz nawał obowiązków (treningi, praca, matura, zloty i spotkania poza szkoła jak i znajomi poza szkołą), że nawet jakby byli cudownie odmienieni to....nie miałabym czasu dla nich.

2013-08-31, 22:16	#20
FireOfMySoul Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 91	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Dobra, dobra. Słyszałam ich plany o nawaleniu się praktycznie co tydzień. To nie jest moje założenie. Po prostu fakt. Nie mówię, że jestem wspaniała. Po prostu wspomniałam, że nie piję, nie palę itd. No, może moim błędem było uogólnienie ich. Fakt, nie wszyscy mają takie priorytety, ale zdecydowana większość. Jest kilka osób takich hmmm... Na szczeblu towarzystwa niżej niż ja. I kilka 'odludnych' parek. Poznałam ich trochę. Kilka lekcji z nimi, przerwy, imprezy szkolne... Nie oceniam kogoś kogo nie znam. Nie twierdzę, że są źli i debile itd, jak to mi niektórzy zarzucają. Mają inne priorytety niż ja, co chciałam podkreślić. Nie powiedziałam też, że mnie nie polubią. Jestem z reguły nieśmiała i nieufna, więc nie mogą mnie nie lubić skoro mnie nie poznają. Proszę o ogarnięcie się, zanim klikniecie "Odpowiedz" lub "Cytuj"... Komentarze niezwiązane z pytaniem są po prostu bezsensu... Pozdrawiam. __________________ "Zastrzeliłem się październikiem w łeb w bramie obok mnie leżał martwy i modlił się jak mógł ten sam pijany bóg którego ja wzywałem A teraz jeśli nie będę umiał powstrzymać się od śmiechu to nie masz prawa pijany starcze policzyć tego grzechu..."

2013-08-31, 22:27	#24
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: Odp: Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Treść usunięta

2013-08-31, 22:36	#29
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Treść usunięta

2013-08-31, 22:38	#30
FireOfMySoul Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 91	Dot.: Jak zintegrować się z klasą? Choroba. Choroby potrafią dobić. Psychika również ubolewa, tym bardziej przy takich jak moje. Mój wychowawca jest dość... sceptycznie nastawiony do tej klasy. Poza tym nie lubię takiej pomocy. Potrzebuję wskazówki od kogoś z zewnątrz, by sama się z tym uporać. __________________ "Zastrzeliłem się październikiem w łeb w bramie obok mnie leżał martwy i modlił się jak mógł ten sam pijany bóg którego ja wzywałem A teraz jeśli nie będę umiał powstrzymać się od śmiechu to nie masz prawa pijany starcze policzyć tego grzechu..." Edytowane przez FireOfMySoul Czas edycji: 2013-08-31 o 22:41

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)