|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Problem z kotem.
Witajcie,
mam ogromny problem i chyba najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie go właśnie na tym forum. Wynajmuję dwupokojowe mieszkanie już od 2 lat z dziewczyną, która ma kota. Ja nie jestem jakąś ogromną zwolenniczką kotów. Gdy byłam mała kot mnie strasznie podrapał i od tej pory jakoś nie pajam radością na ich widok, ale zgodziłam się na wynajem, gdyż stwierdziłam, że i tak zawsze zamykam swój pokój a cena wynajmu była naprawdę atrakcyjna, więc mieszkam już tu dwa lata. Problem zaczął się od połowy sierpnia, gdy moja współlokatorka została wysłana na miesięczną delegację do Niemiec. Na czas jej całego pobytu miała wprowadzić się na jej miejsce inna dziewczyna, która miała się opiekować kotem. Moja nowa, tymczasowa współlokatorka wyprowadziła się zaledwie po 2 tygodniach. O powodach nie będę się rozpisywać gdyż dotyczyły jej stanu zdrowotnego. No i zostałam sama z kotem. Skontaktowałam się z moją stałą współlokatorką żeby spytać się czy wie jak wygląda sytuacja. W ten sposób, gdy byłam w mieszkaniu to ja dawałam jedzenie kotu i dbałam o czystość kuwety, gdy mnie nie było, np. na weekend pojawiał się ktoś w zastępstwie. Problem polega na tym, że ten kot jest sam praktycznie cały czas. Ja nienawidzę bawić się z kotami, więc dbam o niego jak potrafię daję jeść i sprzątam po nim. Zawsze zamykam swój pokój. Obecnie kot zaczyna skakać mi na łydkę przy okazji drapiąc pazurami. Nie pozwala chodzić po przedpokoju ani do pokoju mojej współlokatorki żeby otworzyć/zamknąć okno. Wiem, że chce się bawić, ale niestety nie ma on żadnych zabawek. Nie wiem jak mam sobie poradzić, żeby był spokojny. Nie chcę by się na mnie rzucał, bo muszę wytrzymać tak do soboty, kiedy wraca moja współlokatorka. W dzień takich problemów nie ma, zaczynam myśleć, że ten kot wariuje gdy jest już ciemno, ponieważ światło pali się tylko u mnie a w reszcie pomieszczeń nie. Wiem, że brak mu zabaw i w ogóle i cała ta sytuacja jest naprawde niepoważna, ale może jednak ktoś może mi cokolwiek doradzić? Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-09-10 o 08:19 Powód: Usunięcie wątku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 477
|
Dot.: Problem z kotem.
Zamykasz sie przed kotem? To jest żywa istota i potrzebuje kontaktu, a drapanie, to sposób koci zabawy. Zabawka typu myszka na patyku kosztuje 4zł. No nie mów, że nie możesz tyle wydać. Nie rozumiem cię.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Problem z kotem.
Cytat:
![]() Autorko, zadzwoń do właścicielki kota i powiedz jak wygląda sytuacja, niech przyśle kogoś z rodziny kto może kota na czas jej nieobecności zabrać, czy coś. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 477
|
Dot.: Problem z kotem.
To jak nie jej, to niech sam po ciemku biedak siedzi? Niech zadzwoni, zgadzam się, ale czemu biedne zwierzę ma byc karane za właścicielkę? To nie mebel ani sprzęt, ani nawet kwiatek, tylko żywa, emocjonalna istota.
A zresztą widzę, że autorka ma jakieś problemy ze swoim postępowaniem, bo usunęła wpis. Edytowane przez dobbinka Czas edycji: 2013-09-09 o 21:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Problem z kotem.
rozumiem, że nie lubisz kotów, ale to żywe stworzenie i cierpi, kiedy jest zamknięty sam w ciemnym pokoju. Może dasz radę choć kilkanaście minut dziennie bawić się z kotem, rzucać mu piłeczkę, kulkę z folii? Potraktuj to jako zadanie do wykonania. Jeśli dasz mu jakieś zabawki, to może sam będzie się nimi bawił, ale kot domowy potrzebuje kontaktu z człowiekiem, więc chociaż trochę z nim porozmawiaj
![]() Cytat:
Edytowane przez esfira Czas edycji: 2013-09-09 o 21:34 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Problem z kotem.
Usunęłam wpis, bo stwierdziłam, że zaraz zostanę napiętnowana jako wróg numer 1 zwierzaków, a tak nie jest. Po prostu mam awersję do kotów, ale nie aż taką, żeby się nad nimi znęcać. Kupiłam mu żwirek, bo skończył się szybko, podczas wykorzystywania tymczasowej współlokatorki, która twierdziła, że nasypanie 2 kg na tydzień żwirku bez wymiany jest ok. Dodam, że jest to typowy dachowiec, którego moja współlokatorka zabrała z dworu. Już na wstępie zaznaczyła mi, że on jest jak to powiedziała dziki i nie lubi głaskania i innych takich. Więc ja nie wchodziłam mu w drogę, nie krzyczałam itp. Zawsze swój pokój zamykałam, reszta pomieszczeń była otwarta. Współlokatorka nie jest w stanie zapewnić kogoś takiego, kto byłby tutaj żeby z nim pobyć, oprócz osób które przyjdą i dadzą jeść i wymienią żwirek. Po prostu wszystko się jej posypało, a sama mi powiedziała, że nie chciała mnie obarczać tą sprawą, gdyż mnie i tak często nie ma. Może to głupie, ale dzwoniłam do kolegi, który poradził mi, żebym w takiej sytuacji wzieła chociaż rolkę po ręcznikach papierowych i się z nim pobawiła. Trochę to pomogło, ale rolka już leży bezużyteczna a on skacze i wariuje a ja nie mam zielonego pojęcia co robić. I tak moja współlokatorka nie ma dla niego żadnych zabawek. Też to dla mnie nie do pojęcia, ale ja się nie znam...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Problem z kotem.
Autorka edytowała i nie wiem - jaki był ten problem z kotem?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 477
|
Dot.: Problem z kotem.
Czy dachowiec, to nie ma nic do rzeczy, znam dachowce -arystokratów-wybrzydzaczy. Dobrze, że zajęłaś się chociaż trochę kotem. Co do współlokatorki - nie mam słów na taką bezmyślność.
Polecam piłeczke z taśmy bezbarwnej lub papieru na nitce. Kot przestanie drapać, będzie miał zabawę, a ty nie będziesz z nim w bezpośrednim kontakcie. A na przyszłość, nie usuwaj postów, bo to niezgodne z regulaminem i głupio wygląda. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Problem z kotem.
Aha no i tak rozmawiam z nim i nie zamykam go nigdzie. Wcześniej nie było problemu, wariował i skakał, ale mnie nie atakował, a dzisiaj tak jakby broni swojego terytorium w jakiś sposób, nie da mi nawet przejść do łazienki. Wiem, że to wszystko okropnie głupio brzmi, ale ja serio nie wiem co mam robić. Boję się dawać mu jakieś kulki z folii, bo jak widzę, że on wszystko gryzie, w przedpokoju już od drapania tapete nawet zerwał, to taka folia mu zaszkodzi jak ją zje, czy coś. Ale jeżeli twierdzicie, że jest to ok to jutro to zrobię. Dziękuję za porady.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Problem z kotem.
Autorka mieszka ze współlokatorką. Współlokatorka ma kota. Wyjechała (chyba na miesiąc), miał ktoś mieszkać "za nią" i opiekować się kotem, ale tego kogoś nie ma. Autorka nie lubi kotów, ma traumę z dzieciństwa i w ogóle za nimi nie przepada, więc zamyka się w pokoju żeby kot tam nie chodził. Ale czyści kotu kuwetę i daje mu jeść/pić. Problem: kot szaleje bo jest niewybiegany, autorka pyta co ma z tym zrobić.
Autorko, z prostych zabawek: kulka z folii aluminiowej, pusty karton, papierki po cukierkach. Ale mało który kot chce się bawić sam z siebie, musiałabyś go codziennie wymęczyć, no ja nie widzę możliwości - albo będziesz się zmuszać i bawić z kotem codziennie, albo będzie szalał. Ciemność mu na pewno nie przeszkadza, koty widzą dużo lepiej niż ludzie, raczej na pewno brak towarzystwa i zwykła nuda. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 477
|
Dot.: Problem z kotem.
Jak żre, to tylko z papieru. Kurczę, każdy kot inne zabawki lubi. Ale papierki na nitce, albo sznurówki/tasiemki mi się sprawdzały. Tylko ty musisz być z drugiej strony tasiemki i z nią biegać/chodzić.
Jak się kot wybiega i naje, to będzie spał następne naście godzin. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Problem z kotem.
Ok właśnie już robię jakieś zabawki i zaczynam od jutra. Dzięki wielkie za wskazówki, teraz już wiem mniej więcej co i jak.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Problem z kotem.
Cholernarejestracja dzięki.
Autorko współlokatorkę masz gupią, no prostu słów mi brak. Nie każdy musi lubić zwierzęta, nie każdy lubi koty, a Ty teraz jesteś uwiązana, nawet na 2 dni nie możesz nigdzie pojechać, bo kot o.O. Dziwna sprawa... Moje osobiste koty niewybiegane nie dają spać, wybiegane zwijają się w kulkę i słodko śpią. Kup laserek za parę złotych, weź na to paragon dla współlokatorki i wybiegaj go chociaż kilka minut wieczorem. Rzucaj kulkami z folii jak radziły tu dziewczyny, pusty karton do przerobienia na trociny to dobry pomysł. Do jajka po kinder niespodziance możesz nasypać ryż, będzie tania a fajna zabawka. A ta współlokatorka to nie bawi się z kotem? Kot nie ma zabawek? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Problem z kotem.
no dziwne, szkoda, że autorka usunęła 1. post, bo tam było więcej informacji. Pisała tam, że kot zaczyna się jej rzucac na nogi i drapać, czyli szuka jakiejś rozrywki. Nie wiem, czy tak się zachowuje dziki kot, dziki by raczej nie szukał żadnego kontaktu z człowiekiem
![]() Autorka może nie lubić kotów, ale zaczynam się zastanawiać, czy właścicielka kota go lubi, skoro kot nie ma nawet żadnych zabawek (drapak czy inne atrakcje to pewnie w ogóle nieznane rzeczy) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Problem z kotem.
Ok, z laserem to chyba problemu nie powinno być, postaram się załatwić. Teraz robię te kulki. Co do właścicielki, nie, on nie ma żadnych zabawek. Jej zabawa polega na tym, że sobie z nim pogada, poprzytula, pomizia i idzie spać. Też mi ręcę opadają, ale nie mam w tym momencie co do powiedzenia. Nie zawinę manatków do chłopaka, bo to przecież zwierzak, a jakby mnie teraz nie było, to nie wiem czy ktoś by tu przyszedł. W sobotę ona wraca, więc do tego czasu na pewno wytrzymam przy użyciu Waszych wskazówek.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Problem z kotem.
A kot ma normalną wagę czy z braku ruchu jest otyły?
Gadanie do kota to nie zabawa... Mizianie też nie, miziać i gadać można po zabawie. Ja sobie nie wyobrażam, żeby kot niewychodzący nie miał zapewnionych żadnych bodźców, nie dziwne, że wariuje. Jak atakuje nogi to chodź w grubych dresach, co Ci będziemy radzić, jak to nie Twój kot i nie potrzebujesz rad na dłuższą metę tylko do soboty. Tej współlokatorce to bym zrobiła jakiegoś psikusa za wykręcenie Ci takiego numeru.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Problem z kotem.
Wiadomości z chwili, zrobiłam sporą kulkę z niebiesko-białej taśmy z nitką. Kot się trochę nabiegał i powygłupiał i chyba już jest ok, bo sam poszedł do swojego pokoju.
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Problem z kotem.
Wg mojej książeczki zdrowia 40 ludzkich lat to 6 lat kocich, to młody kot.
Ty nie lubisz kotów. Ja koty lubię, ale powiedzmy nie lubię dzieci. Gdyby mi ktoś zostawił dziecko pod opieką wiedząc, że nie lubię, nie umiem się zająć, nie znam się, nie będzie mi się chciało zajmować itp, to chyba bym zatłukła tego kogoś. Podziwiam Twój spokój. Nie bądź zła na kota, on nie jest niczemu winien. Jego zachowanie jest całkowicie normalne. Nawet najlepiej wychowany kot będzie marudny jak się nudzi. ---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ---------- Poza tym nie wiem czy wiesz, ale jest taki zawód: petsitter, który robi dokładnie to co Ty, daje jeść, zmienia wodę, sprząta kuwetę i trochę się pobawi. Za taką usługę płaci się grube pieniądze. Są też hotele dla zwierząt. Można kota zostawić komuś z rodziny. Można zostawić go komuś, kto koty lubi i kto by miał frajdę z opieki nad kotem... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Problem z kotem.
Dziwna ta współlokatorka, gada jakieś głupoty, że kot jest dziki i tym usprawiedliwia to, że traktuje go bardziej jak element wystroju niż jak żywe zwierzę... Nie wygląda mi na dzikiego, skoro sam się pcha do człowieka i chce się pobawić chociaż przez chwilę (bo jak widać nawet bardzo krótka zabawa mu wystarczyła, żeby spokojnie poszedł "do siebie" i dał autorce spokój).
Z domowych zabawek, to jak dziewczyny wspomniały - dowolne sznurki z czymś na końcu, kulki z papieru, karton z wyciętymi "drzwiczkami", moje koty lubiły też bawić się czymś grzechoczącym, np skuwką od długopisu albo krótkim ołówkiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Problem z kotem.
Rozumiem, że współlokatorka jest w ciężkiej sytuacji, kocia niania ją wyrolowała itp. ale szokuje mnie, jak traktuje swojego kota w trakcie swojej obecności. Jakim cudem kot nie ma żadnych zabawek ani drapaka?
![]() Jeśli jej szkoda pieniędzy na mysz za złotówkę, to jak stoi z kalendarzem szczepienia i odrobaczania? Nie dziwi mnie, że jest otyły, skoro nie zażywa ruchu, jest elementem wystroju wnętrza i przytulanką. Swoją drogą, taki dziki, a do miziania jakoś służy ![]() Madeleine Mada - współczuję Ci, że zostałaś wpakowana w taką sytuację. Może on wyleczy Twoją kocią traumę? ![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Problem z kotem.
Witajcie, w końcu mam zdjętego bana, więc mogę opisać po krótce jak zakończyła się historia. Być może komuś to pomoże.
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: Problem z kotem.
Po przeczytaniu wątku powiem tylko, że podziwiam Cię i to bardzo.
Osobiście uwielbiam zwierzaki, ale mogę sobie wyobrazić, co czułaś wpakowana w taką sytuację. W imieniu kota dziękuję za opiekę nad nim. Za to, że pomimo swojego strachu i niechęci, byłaś w stanie się nim tak zająć i jeszcze szukałaś sposobu, aby nie krzywdząc go, pomóc Wam obojgu. Oby więcej takich ludzi było ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Problem z kotem.
Cytat:
![]() Szczura nie miałam, ale się nie boję, nawet dzikich. Mam psy, koty, króliki, papugi. O ile szynszyla jest w klatce, więc zgadzam się z dziewczynami, że należą Ci się ogromne ![]()
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:38.