Przeszłość seksualna obecnego faceta

[DARECKA88]

Witam serdecznie może wyda się to dziwne ale jakiś czas temu dowiedziałam się o przeszłości seksualnej mojego obecnego partnera. Właśnie...niby nic bo to było kiedyś nawet się wtedy nie znaliśmy ale pewnego dnia wywiązała się między nami wolna dyskusja powiedział, że miał dużo partnerek na raz, znajomy raz się go pytał jak tam życie osobiste odparł ze ma już stałą partnerkę na co jego kolega na to "ty już się w swoim życiu naru*chałeś", dowiedziałam się też, że był w trójkącie z moją byłą koleżanką z klasy i kuzynką innej kumpeli...robił test na hiv niby z ciekawości bo miał taką okazję, ale wydaje mi się, ze takiego czegoś nie robi się ot tak z ciekawości ale jak coś już jest nie tak. Ufam mu jesteśmy ze sobą około 3 lata dowiedziałam się o tym z miesiąc temu ale nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro pewnie nie potrzebnie bo nawet się wtedy nie znaliśmy każdy ma swoją przeszłość też święta nie byłam ale ostatnio mam jakiś dystans do niego czasem mnie odpycha jak o tym pomyślę. Mamy ponad 25 lat. Proszę tylko o poważne odpowiedzi

[201605161006]

Bo o takich rzeczach sie rozmawia na początku, a nie po 3 latach. Ja bym nie chciała takiego faceta, ale skoro to przeszłosc, a Ty go kochasz i jestescie razem 3 lata, to sproboj sobie to odpuscic i nie przejmowac sie tym, jesli zwiazek sie nie uda to zaczynajac kolejny, na start dowiedz sie takich rzeczy, by potem nagle po 3 latach nie było, ze sie go brzydzisz bo sie dowiedzialas, ze sie puszczal na prawo i lewo.

[nemowa]

Też swego czasu miałąm problem z "przeszłością mojego TŻa". U mnie to chyba była kwestia czasu, Świeżo po rozmowie też miałam dystans i też ciągle sobie mówiłam, że to jest przeszłość itp, ale jednak ciąglę się o tym myśli, nawet teraz po długim czasie.

(Zdarzyło mi sie również iśc do ginekologa po byłej partnerce TŻ... wtedy to czułam dyskomfort, same myśli w porównaniu do tego były pikusiem )

[klempaa]

Napisane przez DARECKA88

Witam serdecznie może wyda się to dziwne ale jakiś czas temu dowiedziałam się o przeszłości seksualnej mojego obecnego partnera. Właśnie...niby nic bo to było kiedyś nawet się wtedy nie znaliśmy ale pewnego dnia wywiązała się między nami wolna dyskusja powiedział, że miał dużo partnerek na raz, znajomy raz się go pytał jak tam życie osobiste odparł ze ma już stałą partnerkę na co jego kolega na to "ty już się w swoim życiu naru*chałeś", dowiedziałam się też, że był w trójkącie z moją byłą koleżanką z klasy i kuzynką innej kumpeli...robił test na hiv niby z ciekawości bo miał taką okazję, ale wydaje mi się, ze takiego czegoś nie robi się ot tak z ciekawości ale jak coś już jest nie tak. Ufam mu jesteśmy ze sobą około 3 lata dowiedziałam się o tym z miesiąc temu ale nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro pewnie nie potrzebnie bo nawet się wtedy nie znaliśmy każdy ma swoją przeszłość też święta nie byłam ale ostatnio mam jakiś dystans do niego czasem mnie odpycha jak o tym pomyślę. Mamy ponad 25 lat. Proszę tylko o poważne odpowiedzi

Z czym masz konkretnie problem? Z tym ze nie potrafisz zaakceptować bogatej przeszlości swojego partnera?
No cóż, tu jest wóz albo przewóz. Jeśli tego nie zaakceptujesz, to związek nie ma sensu, bo będzie Cię to gryzlo. Ja osobiście tego nie rozumiem - a moj TŻ rownież przeszłość seksualną ma bujną.

[DARECKA88]

No fakt było minęło ale nawet jak widzę tą kumpele mam ochotę się jej zapytać, czy teraz kiedy ma męża też lata z d**ą na wszystkie strony bo będąc z nim przed ślubem też go zdradzała. Mój wiedział o tym, że ona jest w związku ale który facet by się tym przejął, zwłaszcza że każdy facet mówi jak suka nie da to pies nie weźmie...

[klempaa]

Napisane przez DARECKA88

No fakt było minęło ale nawet jak widzę tą kumpele mam ochotę się jej zapytać, czy teraz kiedy ma męża też lata z d**ą na wszystkie strony bo będąc z nim przed ślubem też go zdradzała. Mój wiedział o tym, że ona jest w związku ale który facet by się tym przejął, zwłaszcza że każdy facet mówi jak suka nie da to pies nie weźmie...

O ile bujna przeszłość seksualna mi nie przeszkadza, to takie poglądy byłyby dla mnie wystarczającym argumentem za tym, by z tego typu mężczyzną nie tworzyć niczego, a już na pewno nie związku.

[201801191006]

Napisane przez takasobie93

Bo o takich rzeczach sie rozmawia na początku, a nie po 3 latach. Ja bym nie chciała takiego faceta, ale skoro to przeszłosc, a Ty go kochasz i jestescie razem 3 lata, to sproboj sobie to odpuscic i nie przejmowac sie tym, jesli zwiazek sie nie uda to zaczynajac kolejny, na start dowiedz sie takich rzeczy, by potem nagle po 3 latach nie było, ze sie go brzydzisz bo sie dowiedzialas, ze sie puszczal na prawo i lewo.

dokładnie to samo chciałam napisać.
ja osobiście nie zaakceptowałabym aż tak bujnej przeszłości seksualnej, dlatego o takich sprawach należy dowiadywać się na początku znajomości i problem z głowy. no ale Ty już czasu nie cofniesz więc albo to akceptujesz albo nie, proste.

[Oczy_sa_wyzej_kochany]

racja: takie sprawy powinny być ,,omawiane" na początku związku. Można mówić żebyś się nie przejmowała, oczywiście dla własnego zdrowia powinnaś o tym zapomnieć. Wiadomo tak szybko się nie da, ja także długo nie mogłam zapomnieć swojemu facetowi wielu jego wybryków, ale kiedy trzeba się nauczyć, że żaden facet nie jest wart naszego stresu, złości,łez. Amen

[aamidale]

Napisane przez klempaa

O ile bujna przeszłość seksualna mi nie przeszkadza, to takie poglądy byłyby dla mnie wystarczającym argumentem za tym, by z tego typu mężczyzną nie tworzyć niczego, a już na pewno nie związku.

Zgadzam się z koleżanką. Każdy ma za sobą jakąś przeszłość, gorzej jeśli to ukrywa. Jakiego faceta obchodzi, że kobieta jest w związku? Moim zdaniem PORZĄDNEGO. Wybacz, ale zabawa w trzecią osobę według mnie jest niemoralna. Zatajanie przeszłości też najlepiej nie wygląda. 3 lata to długo, ale ja bym to przemyślała dogłębnie i teraz, póki nie macie wobec siebie jeszcze większych zobowiązań.

[senira666]

a ja nie wiem czym sie tu przejmowac. bylo dawno, nie znaliscie sie wiec w czym problem...??

[leniwca]

Napisane przez aamidale

Każdy ma za sobą jakąś przeszłość, gorzej jeśli to ukrywa.

Autorki jak widać wcześniej nie interesowało życie jej partnera przed związkiem, nie wypytywała, więc może mieć pretensje przede wszystkim do siebie. Skoro to dla niej takie ważne, mogła wcześniej wybadać teren, jego podejście do seksu, związków, romansów i innych sytuacji.

zwłaszcza że każdy facet mówi jak suka nie da to pies nie weźmie...

Nie, nie każdy facet ma takie poglądy, które na dodatek wyraża w tak prymitywny sposób.

No fakt było minęło ale nawet jak widzę tą kumpele mam ochotę się jej zapytać, czy teraz kiedy ma męża też lata z d**ą na wszystkie strony bo będąc z nim przed ślubem też go zdradzała.

Zamiast interesować się cudzymi związkami, spytaj lepiej swojego faceta, czy będzie mógł się powstrzymać, jak jakaś 'suka' będzie chciała mu 'dać'

[aamidale]

utorki jak widać wcześniej nie interesowało życie jej partnera przed związkiem, nie wypytywała, więc może mieć pretensje przede wszystkim do siebie. Skoro to dla niej takie ważne, mogła wcześniej wybadać teren, jego podejście do seksu, związków, romansów i innych sytuacji.

Masz rację. Ale w takim razie ja się zastanawiam, jakim cudem to wychodzi po trzech latach związku? Może ja mam jakąś chorą wizję na temat komunikacji międzyludzkiej? Po prostu, precyzując, nie rozumiem jak do tej pory mogłaś autorko wątku nie mieć o tym pojęcia?

Leniwcze, całkowicie się z Tobą zgadzam. Co to za chore określenia - mówimy o ludziach do licha...

[leniwca]

Napisane przez aamidale

Masz rację. Ale w takim razie ja się zastanawiam, jakim cudem to wychodzi po trzech latach związku? Może ja mam jakąś chorą wizję na temat komunikacji międzyludzkiej? Po prostu, precyzując, nie rozumiem jak do tej pory mogłaś autorko wątku nie mieć o tym pojęcia?

Leniwcze, całkowicie się z Tobą zgadzam. Co to za chore określenia - mówimy o ludziach do licha...

Mów mi leniuszku ;p

A tak serio- ja zawsze niezmiernie się dziwię, jak ludzie dopiero po x latach związku dowiadują się ważnych (dla nich) rzeczy o partnerze.

Jeśli podejście do seksu i związków u partnera jest dla mnie ważne, ma być podobne do mojego- to o tym rozmawiam, mniej lub bardziej delikatnie wypytuje o jakieś konkrety, szczegóły. A jeśli stwierdzam, że wolę nie wiedzieć, z iloma spał, jakie 'zboczeństwa' uprawiał- nie wchodzę w takie tematy, ucinam rozmowy, jeśli wejdą na te tory, albo zwyczajnie za wczasu informuję, żeby takie rzeczy zostawił dla siebie, czego oczy nie widzą...

Ja tam osobiście chciałabym znać chociaż z grubsza przeszłość seksualną mojego partnera. I nie ukrywam, że za pewne ekscesy bym zrezygnowała z pogłębiania tej znajomości. Nie chciałabym się po np. 3 latach dowiedzieć, że mój facet lubi(ł) i praktykował wielokąty, swingi, grał w pornosach czy coś w tym stylu.
Ja sama nie mam nic przeciwko relacjom FF, jednorazowym numerkom (z umiarem ), seksem bez związku, bez miłości. Ale nie potrafiłabym zaakceptować każdej przeszłości. Nic na siłę, nie chciałabym się męczyć jak przypadkiem wyjdą na jaw pikantne szczegóły z jego zycia erotycznego przede mną.

[Japanication]

Napisane przez DARECKA88

Witam serdecznie może wyda się to dziwne ale jakiś czas temu dowiedziałam się o przeszłości seksualnej mojego obecnego partnera. Właśnie...niby nic bo to było kiedyś nawet się wtedy nie znaliśmy ale pewnego dnia wywiązała się między nami wolna dyskusja powiedział, że miał dużo partnerek na raz, znajomy raz się go pytał jak tam życie osobiste odparł ze ma już stałą partnerkę na co jego kolega na to "ty już się w swoim życiu naru*chałeś", dowiedziałam się też, że był w trójkącie z moją byłą koleżanką z klasy i kuzynką innej kumpeli...robił test na hiv niby z ciekawości bo miał taką okazję, ale wydaje mi się, ze takiego czegoś nie robi się ot tak z ciekawości ale jak coś już jest nie tak. Ufam mu jesteśmy ze sobą około 3 lata dowiedziałam się o tym z miesiąc temu ale nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro pewnie nie potrzebnie bo nawet się wtedy nie znaliśmy każdy ma swoją przeszłość też święta nie byłam ale ostatnio mam jakiś dystans do niego czasem mnie odpycha jak o tym pomyślę. Mamy ponad 25 lat. Proszę tylko o poważne odpowiedzi

To wyczerpuje temat, a niech "wypukał" i 100 innych panienek, co z tego?

[aamidale]

Dobrze Leniuszku
I ja uważam takie podejście za słuszne - potem się okazuje ze straciło się mnóstwo czasu dla czlowieka, któremu nie jest się w stanie wybaczyć grzechu z przeszłości.

[laverdaa]

Napisane przez aamidale

Dobrze Leniuszku
I ja uważam takie podejście za słuszne - potem się okazuje ze straciło się mnóstwo czasu dla czlowieka, któremu nie jest się w stanie wybaczyć grzechu z przeszłości.

Ja również się zgadzam, ale... nie do końca.
Bo czasami nie wiadomo, że coś okaże się dla nas ważne.
Mnie na przykład nie obchodzi to co i z kim robił mój mąż zanim się ze mną związał. Chociaż, jakbym się dowiedziała, że grał w pornosach to mogłabym się zdziwić i zastanowić;p Ale przecież nie pyta się każdego partnera czy grał w takich filmach czy nie, no nie bierze się tego pod uwagę, to dość abstrakcyjny przypadek.

Myślę jednak, że mimo, że mnie to aktualnie nie obchodzi to nie chciałabym, żeby ktoś mi o tym mówił, co mój luby robił i z kim. To chyba normalne, że mimo wszystko chciałabym rozszarpać taką delikwentkę, instynkt terytorialny się odzywa. Dla mnie to jest grubą kreską oddzielone i tyle, jakby tego nie było.
Myślę, że z tym ma problem autorka pierwszego posta, że dowiedziała się za dużo i za bardzo szczegółowo. Co to ma za znaczenie, że facet przespał się z koleżanką z Twojej klasy zanim Cię poznał? Nie ma dla Was żadnego, ale zaboli i tak jeśli ją znasz, musisz oglądać i co więcej nie lubisz, a ona miała go tak jakby pierwsza.
Czas się przegryźć z własną zazdrością i trochę(wg mnie)kompleksami. On jest z Tobą, nie z inną, ujmę to dość kolokwialnie, ją bzyknął z Tobą układa sobie życie, bo widocznie jesteś tego warta by poświęcić Ci trzy lata i zmienić swoje nastawienie do seksu. A może dajesz mu tyle , że nie czuje potrzeby skoków w bok, swingów czy myślenia o tym?
A może warto też spojrzeć na to z tej strony, że facet się wyszalał w młodości, więc będzie bardziej odporny na jakieś głupoty teraz, co?

[aamidale]

Napisane przez laverdaa

Ja również się zgadzam, ale... nie do końca.
Bo czasami nie wiadomo, że coś okaże się dla nas ważne.
Mnie na przykład nie obchodzi to co i z kim robił mój mąż zanim się ze mną związał. Chociaż, jakbym się dowiedziała, że grał w pornosach to mogłabym się zdziwić i zastanowić;p Ale przecież nie pyta się każdego partnera czy grał w takich filmach czy nie, no nie bierze się tego pod uwagę, to dość abstrakcyjny przypadek.

Myślę jednak, że mimo, że mnie to aktualnie nie obchodzi to nie chciałabym, żeby ktoś mi o tym mówił, co mój luby robił i z kim. To chyba normalne, że mimo wszystko chciałabym rozszarpać taką delikwentkę, instynkt terytorialny się odzywa. Dla mnie to jest grubą kreską oddzielone i tyle, jakby tego nie było.
Myślę, że z tym ma problem autorka pierwszego posta, że dowiedziała się za dużo i za bardzo szczegółowo. Co to ma za znaczenie, że facet przespał się z koleżanką z Twojej klasy zanim Cię poznał? Nie ma dla Was żadnego, ale zaboli i tak jeśli ją znasz, musisz oglądać i co więcej nie lubisz, a ona miała go tak jakby pierwsza.
Czas się przegryźć z własną zazdrością i trochę(wg mnie)kompleksami. On jest z Tobą, nie z inną, ujmę to dość kolokwialnie, ją bzyknął z Tobą układa sobie życie, bo widocznie jesteś tego warta by poświęcić Ci trzy lata i zmienić swoje nastawienie do seksu. A może dajesz mu tyle , że nie czuje potrzeby skoków w bok, swingów czy myślenia o tym?
A może warto też spojrzeć na to z tej strony, że facet się wyszalał w młodości, więc będzie bardziej odporny na jakieś głupoty teraz, co?

Kluczem do tego wszystkiego to dowiedziec sie w odpowiednim czasie. Ja gadam normalnie z dziewczynami, z którymi sypiał mój TŻ i zapominam o tym, szczerze mówiąc, kompletnie. Ale wiem o tym od początku, więc nie jest to dla mnie w dziwny sposób utajnione. Po prostu mówi mi takie rzeczy, żeby to nie wyszlo potem i nie stwarzało takich sytuacji jak ta u Darecki. To podkopuje zaufanie do partnera a podejzewam ze mial nie jedną okazję by rzucić po prostu "o, a z tą spałem". Ja jestem może dziwną osobą, ale taka akcja mnie rozbawi, natomiast gdy ktos mi mowi" a wiesz, twoj J spał z tą i tą" już spowodowałaby niesmak, zwłaszcza kiedy dowiaduję się - słowa klucze - po 3 latach...

[Japanication]

potem się okazuje ze straciło się mnóstwo czasu dla czlowieka, któremu nie jest się w stanie wybaczyć grzechu z przeszłości.

No tak, przecież posiadanie wcześniejszych partnerów, to grzech niewybaczalny.

Ehh ciężko mają dzisiejsi faceci, muszą być zarówno prawiczkami jak i bogami seksu ( a partnerka to tam mogła mieć 98203032 - nic nie szkodzi ), a jedno wyklucza drugie.

[aamidale]

Japanication, tutaj akurat nie chodziło mi o obecną sytuację tylko ogólnie, o to dlaczego szczerość w związku jest ważna. Gdybyś czytał posty ze zrozumieniem widziałbyś, że facet z doświadczeniem NIE JEST tutaj problemem, problemem jest szczerość która jest podstawą relacji dwójki osób.

[Japanication]

Gdybyś czytał posty ze zrozumieniem widziałbyś, że facet z doświadczeniem NIE JEST tutaj problemem, problemem jest szczerość która jest podstawą relacji dwójki osób.

Yhy, już to widzę <początek znajomości>: słuchaj skarbie, miałem wcześniej 90820332 partnerek, nie przeszkadza Ci to?</początek znajomości>.

Przestańcie mówiąc wprost - pieprzyć, że to takie ważne kwestie i trzeba je szybko poruszyć:

a) who cares?
b) już widzę to "rozpromienienie" na twarzy partnerki, kiedy od razu wyskakuje się z czymś takim



A potem się dziwić, że tyle rozwodów - ludzie przejmują się byle pierdołami.
Około 80% ankietowanych stwierdza, że rozstało/rozwiodło się w sumie z błahego powodu i potem tego żałuje.

[aamidale]

Po pierwszę, nie pieprzę tylko spokojnie piszę. Po drugie - tak, to są ważne kwestie. Tak, poruszam je na początku każdego mojego związku i nie obchodzi mnie czy podchodzę pod Twoją skalę czy nie.
Zwracaj się grzeczniej i pamiętaj, że każdy ma prawo do swoich poglądów. A jeśli chcesz zabierać głos to po pierwsze czytaj ze zrozumieniem a jeśli nie umiesz albo nie chcesz pomóc to powstrzymaj swoje wodze i się nie wypowiadaj.
Wybacz, ale nie będę z Tobą rozmawiać bo ewidentnie szukasz zaczepki i to nie tylko w tym wątku.

[SunTzu]

Przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz z nim być, jeżeli tak nie roztrząsaj tego i się go uporczywie nie wypytuj o szczegóły bo będzie jeszcze gorzej. Pomyśl sobie o tym że teraz jest z Tobą i to Ty jesteś dla niego najważniejsza, jeśli chcesz z nim dalej tworzyć związek musisz się po prostu z tym pogodzić i starać się do tego nie wracać.
Jeśli czujesz że to dla Ciebie za dużo po prostu go zostaw... W innym przypadku będziesz mu to wytykać przy każdej okazji i tym samym zatruwać wasz związek tym, czego już nie da się zmienić.

[EddardStark]

Napisane przez DARECKA88

Witam serdecznie może wyda się to dziwne ale jakiś czas temu dowiedziałam się o przeszłości seksualnej mojego obecnego partnera. Właśnie...niby nic bo to było kiedyś nawet się wtedy nie znaliśmy ale pewnego dnia wywiązała się między nami wolna dyskusja powiedział, że miał dużo partnerek na raz, znajomy raz się go pytał jak tam życie osobiste odparł ze ma już stałą partnerkę na co jego kolega na to "ty już się w swoim życiu naru*chałeś", dowiedziałam się też, że był w trójkącie z moją byłą koleżanką z klasy i kuzynką innej kumpeli...robił test na hiv niby z ciekawości bo miał taką okazję, ale wydaje mi się, ze takiego czegoś nie robi się ot tak z ciekawości ale jak coś już jest nie tak. Ufam mu jesteśmy ze sobą około 3 lata dowiedziałam się o tym z miesiąc temu ale nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro pewnie nie potrzebnie bo nawet się wtedy nie znaliśmy każdy ma swoją przeszłość też święta nie byłam ale ostatnio mam jakiś dystans do niego czasem mnie odpycha jak o tym pomyślę. Mamy ponad 25 lat. Proszę tylko o poważne odpowiedzi

Na zdziwiłem się, że nie pomyślałaś o tym. Ponieważ do przygód na jedną noc, wielokrotnych przygód na jedną noc itp. trzeba mieć pewne cechy charakteru i poglądy lecz później przeczytałem o jego stosunku do ludzi "suka nie da, pies nie weźmie" oraz ruchaniu zajętych "kobiet".
I tu wysuwa się moje pytanie. Przez te 3 lata nie pomyślałaś o tym, że wcześniej miał dużo partnerek seksualnych ?
Zastanów się również nad jego niewiernością. Ostrożności nigdy za wiele.

[Deborah100]

Napisane przez DARECKA88

Witam serdecznie może wyda się to dziwne ale jakiś czas temu dowiedziałam się o przeszłości seksualnej mojego obecnego partnera. Właśnie...niby nic bo to było kiedyś nawet się wtedy nie znaliśmy ale pewnego dnia wywiązała się między nami wolna dyskusja powiedział, że miał dużo partnerek na raz, znajomy raz się go pytał jak tam życie osobiste odparł ze ma już stałą partnerkę na co jego kolega na to "ty już się w swoim życiu naru*chałeś", dowiedziałam się też, że był w trójkącie z moją byłą koleżanką z klasy i kuzynką innej kumpeli...robił test na hiv niby z ciekawości bo miał taką okazję, ale wydaje mi się, ze takiego czegoś nie robi się ot tak z ciekawości ale jak coś już jest nie tak. Ufam mu jesteśmy ze sobą około 3 lata dowiedziałam się o tym z miesiąc temu ale nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro pewnie nie potrzebnie bo nawet się wtedy nie znaliśmy każdy ma swoją przeszłość też święta nie byłam ale ostatnio mam jakiś dystans do niego czasem mnie odpycha jak o tym pomyślę. Mamy ponad 25 lat. Proszę tylko o poważne odpowiedzi

Wiesz...na Twoim miejscu wysłałabym jego do lekarza, na badania czy przypadkiem nie ma żadnych chorób, infekcji. Naprawdę bałabym się o swoje zdrowie.....
O takich sprawach nie mówi się po 3 latach, tylko na początku związku.
Tu nie chodzi o wypytywanie tylko wypowiedzenie swojego zdania np. ja osobiście nie chciałabym mieć partnera z bujną przeszłością seksualną (ok. rozumiem jeśli ktoś miał sporo STAŁYCH partnerek) ale już nie wyobrażam sobie być z facetem rozwiązłym seksualnie, który zaliczał kogo popadnie. Niestety nie mogłabym żyć z taką świadomością. Zawsze byłby strach: raz o choroby, dwa o to czy jest możliwe aby taki człowiek zmienił się i miał jedną, stałą kobietę ?

Bardzo inteligenty znajomy......
Wybacz ale nie bądź naiwna. Takich testów nie robi się z ciekawości, tylko wtedy gdy są jakieś podejrzenia.


Zastanów się jakie masz zdanie na ten temat, czy jesteś w stanie zaakceptować go i zaufać ( prędzej czy później przyjdą chwilę zastanowienia czy aby on już nigdy tego nie zrobi).
To tak samo w przypadku kobiet- nie każdy facet chce być z puszczalską, innemu to nie przeszkadza.
Jesteśmy ludźmi i mamy prawo wyboru z kim chcemy tworzyć zgrany związek.

[EddardStark]

Napisane przez Deborah100

Wiesz...na Twoim miejscu wysłałabym jego do lekarza, na badania czy przypadkiem nie ma żadnych chorób, infekcji. Naprawdę bałabym się o swoje zdrowie.....
O takich sprawach nie mówi się po 3 latach, tylko na początku związku.
Tu nie chodzi o wypytywanie tylko wypowiedzenie swojego zdania np. ja osobiście nie chciałabym mieć partnera z bujną przeszłością seksualną (ok. rozumiem jeśli ktoś miał sporo STAŁYCH partnerek) ale już nie wyobrażam sobie być z facetem rozwiązłym seksualnie, który zaliczał kogo popadnie. Niestety nie mogłabym żyć z taką świadomością. Zawsze byłby strach: raz o choroby, dwa o to czy jest możliwe aby taki człowiek zmienił się i miał jedną, stałą kobietę ?

Bardzo inteligenty znajomy......
Wybacz ale nie bądź naiwna. Takich testów nie robi się z ciekawości, tylko wtedy gdy są jakieś podejrzenia.


Zastanów się jakie masz zdanie na ten temat, czy jesteś w stanie zaakceptować go i zaufać ( prędzej czy później przyjdą chwilę zastanowienia czy aby on już nigdy tego nie zrobi).
To tak samo w przypadku kobiet- nie każdy facet chce być z puszczalską, innemu to nie przeszkadza.
Jesteśmy ludźmi i mamy prawo wyboru z kim chcemy tworzyć zgrany związek.

Odnośnie znajomego. Czyli kopulacje z kimś jednorazowym powinno się nazywać "kochaniem się" ? Według mnie jest to obraza dla ludzi będących w związku i kochających się.

[aamidale]

Fakt, "kochanie się" jakoś słabo pasuje do przypadkowego jednorazowego aktu...

[natzz]

Napisane przez aamidale

Fakt, "kochanie się" jakoś słabo pasuje do przypadkowego jednorazowego aktu...

Dokładnie, kochanie się to już jest moim zdaniem hm... wyższy level

A co do Twojego problemu, Autorko - wiem, jak na samym początku gryzły mnie myśli o przeszłości mojego faceta, tym bardziej, że on był moim pierwszym, wysokością samooceny nie grzeszę, także było mi momentami ciężko, dlatego nie dziwię się, że źle się czujesz z całą tą sytuacją. Ogólnie dziwne jest dla mnie to, że po takim czasie związku dopiero dowiedziałaś się o podbojach Twojego TŻ. Może jestem dziwna, ale czytając Twój post, włącza mi się w głowie czerwona lampka, bo skoro chłopak ma takie, a nie inne podejście do sprawy (chodzi mi o psa - sukę itd.), to i z wiernością może być na bakier.

[DARECKA88]

Chyba tak głupio na samym początku pytać się faceta ile miał kobiet stałych a ile na raz. Nie wyobrażam sobie tego w jaki sposób miałabym zadać to pytanie, kiedy itp. W ogóle nie wpadłam na to, że mógł aż tak szaleć. Wszystko wyszło z czasem co do trójkąta z moją koleżanką za czasów szkoły średniej i tym samym jego znajomej oraz kuzynką innej kumpeli z klasy. Wywiązała się między nami rozmowa, mówił, że są fałszywe itp i jak widzi jedną z nich to go czyści zapytałam się o co mu chodzi- zapytał się czy nie będę zła jak mi powie- mówię, że jak zaczął to niech dokończy i wtedy powiedział, że chodzi o trójkąt, że żaden facet by nie odmówił itp więc to pewnie one wpadły na to albo po porostu była okazja, nie wiem czemu ma taki stosunek do jednej może się o coś pożarli ale to już nie idzie w ten temat. Potem już z czasem wychodziło że puknął jedną drugą trzecią....itd- wychodzi z założenia, że jak człowiek jest sam może robić co chce, bo drugiemu nie robi krzywdy. Mówił też, że jak był w związkach to żadnej nie zdradził tylko jak byl samo to latał do każdej

[tamtaglista]

Ja zapytałam wprost ile miał kobiet przede mną. Zapytał, które się liczą. Powiedział, niestety wypaliłam, czy zrobił badania na HIV. W pracy miał takowe badania co jakiś czas, więc się uspokoiłam. Tak czy siak padło jakoś na początku związku. Obecnie z nim nie jestem, każde z nas ułożyło sobie życie

Albo sobie z tym poradzisz, albo Cię zeżre. Jeśli chodzi o badania na HIV - są ludzie, którzy się boją wszelkich chorób i nawet jeśli nie mieli ryzykownych zachowań to wykonają badania. Lepiej by zrobił niż gdyby bagatelizował.

[leniwca]

Napisane przez DARECKA88

Chyba tak głupio na samym początku pytać się faceta ile miał kobiet stałych a ile na raz. Nie wyobrażam sobie tego w jaki sposób miałabym zadać to pytanie, kiedy itp.

To ile czasu minęło, zanim weszliście w związek? 2 randki,
Dopiero po 3 latach poczułaś, że możesz być z nim na maxa szczera, pytać o co chcesz bez skrępowania Nie rozmawialiście nigdy wcześniej o waszym podejściu do związku, seksu, fantazjach seksualnych, eksperymentach etc?

Dla mnie to naturalne, że i o takich rzeczach można z własnym facetem pogadać, spytać choćby z ciekawości. Dla mnie to nie żadne tabu. Tzn. wiadomo, że nie będę opowiadać czy odpowiadać na pytaniu, czy mój eks miał dużego, jaki był w łóżku itp. Ale ogólnie pogadać można o swoich doświadczeniach, jeśli jednocześnie obie osoby chcą to wiedzieć i o z tego się zwierzać. Niektóre rzeczy wychodzą w praniu.

Choćby w głupiej rozmowie o fantazjach seksualnych można było zagadać, co myśli o wielokątach, czy chciałby spróbować, a wtedy on by odpowiedział- szczerze, to już próbowałem trójkąta.

No ja nie ogarniam, jak można nie umieć rozmawiać z własnym facetem na takie tematy.