![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cześć Kochane Kobietki !
Piszę, bo jak zapewne wiele z Was tutaj mam naprawdę cholerny problem. taaaak, chodzi o mojego faceta. Już piszę dlaczego. Otóż wczoraj po raz kolejny wydarzyła się kłótnia taka, że szkoda gadać... Ale od początku. Od dwóch lat mieszkamy razem. W małej miejscowości gdzie cholernie ciężko o pracę i dojazd gdziekolwiek. No cóż, czasami tak jest. On pracuje w Warszawie i póki zarabia na mnie i na siebie. Dlaczego ? Bo na samym początku ustaliliśmy, że ja zajmę się domem a on będzie pracował. Chciałam i chcę iść do pracy, bo nie chcę być zależna od kogoś, ale w domu mieliśmy wielki remont, ciągle coś wypadało, czym ja się praktycznie zajmowałam sama. Doglądałam wszystkiego czego się dało, by tylko było ok. Póki co udawało mi się, było cacy. Aż do pewnego stopnia... Wczoraj kłótnia wybuchła z jego notorycznie powtarzającego się zachowania. Może to głupie... Ale chodzi o seks. Tak. Do seksu ja muszę wychodzić z inicjatywą, prawie codziennie słyszę, że jest zmęczony i chce spać. Chcę zaznaczyć, że ja rozumiem zmęczenie i szanuję to... Ale gdy on miał urlop 3 tygodniowy i siedział sobie cale dnie na rybach z kolegami też był zmęczony :/ W końcu powiedziałam DOŚĆ i powiedziałam mu, że wszystko wskazuje na to, że on zwyczajnie kogoś ma na boku. Zaczął się burzyć i mówić, że nikogo nie ma, że nic z tego co myślę... Pytam go "Masz w ogóle ochotę na seks?" on do mnie, że tak. Więc ja pytam "To skoro masz ochotę, to dlaczego k***a ze mną nie uprawiasz?" Zamilkł... Ale chwilę później wydukał "A może pomyślałabyś, że twoje krzyki na mnie źle wpływają?" Jezu... moje krzyki, jakie moje krzyki jak to on wiecznie drze mordę a ja się w sobie zamykam i nie mogę z siebie nic wydusić??! Super, mega inteligentna odzywka. Spróbował znów mówiąc, że on nie wie skąd tak się dzieje a na koniec... najlepsze! Cytuję: "Bo ja wolę jak Ty mnie do tego zachęcasz"! Super, czyli, że co? Że mnie do tego nikt nie będzie zachęcał? Że jest tak egoistyczny, że nawet inicjatywa w seksie należy się tylko jemu ?! Zamknęłam się w łazience, usiadłam pod zlewem i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić... Gdy wyszłam, powiedziałam, że jest leniwy w sprawach intymnych i że nie ma tak, że każdy będzie mu tylko dogadzał... No i się zaczęło. Stanął blisko mnie i zaczął krzyczeć, że to ja jestem leniwa, że śpię do 10tej rano, że siedzę godzinami w internecie i oglądam jakieś gówna, że nie szukam pracy, że nie robię dosłownie nic i cytując jego: "Siedzisz całym dniami na dupie i pierdzisz w stołek!" Każdego dnia gdy on wraca do domu ma ugotowany obiad niekoniecznie taki na jaki mam chęć, jest czysto, schludnie. Sama jestem czystą osobą i lubię ład w bieliźnie, szafkach i kiedy ja sprzatam swoje rzeczy robię to też z jego rzeczami. Sama o siebie dbam, staram się być umalowana, kobieco ubrana, pachnąca. Minę fakt, że on jak wróci do domu zostawia WSZĘDZIE za sobą straszny bałagan. Kubki, talerze, skarpetki, ciuchy, papiery, pieczątki, śmieci. Prosiłam tysiące razy by szanował to, że w domu sprzatam i też pracuję, bo mam duży dom i ciężko mi go jednej samej utrzymać w pełnym porządku. Wkurzył się i zaczął mi mówić, że taka praca to nie praca. I zaczął mi wytykać wszystko co od niego dostałam, że nie jestem w ogóle wdzięczna, że nic nie szanuję, nic nie doceniam, że on dba żebym ja chodziła dobrze ubrana a on sobie ostatnio kupił pasek do spodni kupionych 5 lat temu! Kochane wizażanki, schemat na zakupach jest ciągle taki sam. Gdy on zobaczy coś damskiego namawia mnie uparcie, żebym to wzięła, zmierzyła, żebym miała. Mówię do niego cicho po 100 razy, że nie chcę, ale zaczyna w pewnym momencie być tak upierdliwy, że ludzie zaczynają się wokół oglądać a ja zmieszana i bez chęci na zakupy wychodzę po prostu ze sklepu. Nie namawia mnie na rzeczy, które mi się nie podobają, bo są ładne i z chęcią bym je nosiła, ale ja po tylu wypominaniach nie chcę nic. Naprawdę nic. Kiedy wyjdę zdenerwowana ze sklepu drze gębę, że chciał mi sprawić przyjemnośc a ja tego nie doceniam, że nie mam klasy, stylu, nic. Więc zazwyczaj mu mówię, że skoro ja nie mam klasy i stylu niech znajdzie taką, która ma. Że wcale za nim wyć nie będę. Mówi, że nie chce innej, że go poniosło, bla bla bla. I czasami, lecz rzadko po prostu mu ulegam i idziemy kupić daną rzecz, by nie robił wojen. Ale później zaczynają się właśnie takie wypominania. Zwyczajnie jest mi przykro, gdy słyszę takie rzeczy. Już takie huśtawki w rozmowach mnie rozwaliły doszczętnie. Wczoraj miara też się przebrała gdy po jego wypominkach wyrzuciłam do kosza karty rabatowe z pewnego sieciówkowego sklepu, z których miałam skorzystać. Zaczął mnie obrażać, że jestem zerem, że nie doceniam nic, że jestem leniwa i że ma nadzieję, że kiedyś ktoś tak mnie kopnie w dupę, że się nie pozbieram. Spakowałam się. Zadzwoniłam i powiedziałam, że w domu nie zrobię kompletnie nic, że mam już to w dupie i że niech sobie radzi już tak jak ma na to ochotę. Oczywiście usłyszałam żałosne, że to wszystko i tak moja wina a jego tylko poniosło. Fajnie, ja winna a on czysty. Po raz pierwszy w życiu po tylu akcjach powiedziałam wczoraj do niego "spier.....j" bo miałam dość. Wielce się obruszył, wsiadł w samochód i pojechał. Wrócił po jakimś czasie ale tylko po to, żeby wylać swoje gorzkie żale. Jestem obecnie u kuzyna. Mam jeden mały pokój, ale jestem mega wdzięczna za pomoc i święty spokój. On dzwoni, prosi, bym wróciła. Ale ja jestem już załamana. I to totalnie. Zamknęłam się w sobie i choćbym chciała, nie potrafię się cieszyć na jego widok. Może to jest spowodowane tym, że emocje jeszcze nie opadły? Czuję się nic nie warta, poniżona, smutna. Po tylu słowach ja zwyczajnie doszłam do wniosku, że jestem zerem. Tak samotna jak teraz nigdy się nie czułam. Wiem, że muszę działać, bo wiecznie na tyłku siedzieć i płakać nie będę.. Ale teraz jest źle, jest bardzo źle. Nie mam ochoty nawet na posiłek, na nic. Przyszłam tu bo potrzebuję otuchy. Kilku ciepłych słów, choć internetowych. Sama sobie wczoraj obiecałam, że żadnemu facetowi już nie uwierzę. Prawie każdy z nich to frajer, umieją tylko kłamać i wymagać. Nie mówię, że DOSŁOWNIE każdy, ale tych normalnych jest albo coraz mniej albo to tylko już legenda, że są... Ciężko jest zebrać samej siłę, by jakoś żyć, bardzo ciężko... Poradźcie, napiszcie choć kilka ciepłych słów, dodajcie mi otuchy... Pozdrawiam ciepło. Edytowane przez patoonya66 Czas edycji: 2013-10-03 o 11:16 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
A przypomnij jeszcze dlaczego jestescie razem ??
Dlaczego nie przeniesciecie sie do wawy? On jednak jakos dojezdza. Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2013-10-03 o 11:28 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Jesteśmy razem, bo nasze kontakty zawsze były ok, pomagaliśmy sobie wzajemnie, byliśmy dla siebie, zawsze, wszędzie.... Mijał czas, my nie mogliśmy bez siebie być i tak wyszło jak wyszło... Nie przeniesiemy się do Wwy bo już o tym z nim rozmawiałam. Powiedział, że w żadnym wypadku, że on chce dojeżdzać i tyle w temacie. Nie wiem co mam zrobić, wrócić? Kopnąć kretyna w dupę? Nie wiem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
koreczka
wiesz... kocham go za to ile dla mnie zrobił, za to jak przy mnie często był i za to jak wiele dzięki niemu mogłam zrobić. Ale nie chcę już słuchać takich słów, to za bardzo boli. Czuję się naprawdę jak jakiś zwyczajny śmieć. Jak zero. Zadzwonił i powiedział do mnie "Pójdziemy chociaż na kawę? Dasz się zaprosić?" Powiedziałam, że nie. Dlaczego? Bo nie chcę od niego już NIC. Nawet kawy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
Być może moje pytanie również jest nielogiczne, ale jesteś pewna, że on tam nikogo nie ma? A co do tonu Twoich postów - nie wiem, czy nadal jesteś wkurzona, czy to Twój normalny styl zarządzania kryzysowego ![]() Jesli ostatnio głównie się kłócicie z przerwami na seks (jeśli dobrze go rozumiem), to ja też nic bym na jego miejscu nie chciała. Na pewno brakuje wam rozmowy od A do Z, pociągnięcia tych tematów, które opisałaś, do ostatniej kropki, bo choćby jego tłumaczenie, że chce dojeżdżać jest zupełnie nielogiczne (ceny benzyny) i po prostu żałosne. Szukasz w ogóle pracy w tej miejscowości, czy się poddałaś? Moim zdaniem facet trochę osiadł na laurach, i wygodnie mu jest, kiedy podsuwasz mu pod nos obiadki jak wraca i siebie na srebrnej tacy też. On żyje swoim życiem w Wawie, a Ty masz po prostu na niego czekać jak gosposia. Trochę zdziadzialiście, jak w 30-letnim małżeństwie.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Czy kogoś ma? Nie wiem. Po tym jak zarzekał się na Boga, że nikogo nie ma, zdeko przyhamowałam. A co do moich uczuć... Nie widać tego, że go kocham po moich postach. Fakt. Nie widać? Ale tylko dlatego, że ja już nawet nie mam ochoty okazywać miłości po takich słowach. Najwyczajniej w świecie zamknęłam się w sobie. Nie wiem, może to taki mechanizm obronny i walczę, żeby mnie za mocno to wszystko nie bolało? ulicznica, masz rację, za dużo ma dobrego. Za dużo. Nie mam zamiaru dziś wracać do domu, nie zrobiłam w domu NIC i z tym go zostawiłam. Może jak wejdzie do domu i zobaczy SWÓJ bałagan to skuma, że jednak leniwa nie jestem.
---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ---------- A i co do szukania pracy... Tak, szukam i dzwonię gdzie się da CODZIENNIE. Już czytanie gazet wyborczych i ślęczenie z telefonem w ręku przy szukaniu ofert w internecie mnie dobija, ale się nie poddaję. Tyle, że jak widać, z marnym skutkiem. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
edit: doczytałam o kuzynie, umknęło mi. Rozumiem, że możesz tu zostac dłużej? Jeśli tak to świetnie, szukaj pracy, zajmij się sobą, zadbaj o siebie i swoją samoocenę, a nie dbaj o toksycznego pana. Edytowane przez 150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0 Czas edycji: 2013-10-03 o 11:49 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Wiesz Autorko, niedawno rozmawiałam z kobietą, która w dziesiątym roku małżeństwa przestała pracować (wymagające stałej opieki dzieci, dodatkowo zmiana ustroju, zamknęli jej zakład pracy, uznali z mężem że ona nie będzie szukać nic nowego, tylko zajmie się domem). 20 lat później zaczął jej to wypominać, najpierw sporadycznie i dość delikatnie, potem coraz częściej i ostrzej, teraz już wyzywanie od szmat leci. A ona kompletnie się pogubiła, nie wie co ze sobą zrobić, nie ma dokąd pójść, czuje się stara, zużyta, bez sensu.
Nie doprowadź do takiej sytuacji. Facet wypomina Ci takie rzeczy już teraz, kiedyś może mieć pretensje, że zarabiasz mniej od niego, że nie masz dla niego tyle czasu bo zajmujesz się dzieckiem, bo to, bo tamto...nie można mieć żadnych wymagań wobec niego, bo inaczej on w rewanżu wyskakuje z zarzutami tego typu. I nie przeprosi, bo przecież to Ty winna, bo zaczęłaś. Ja bym zwiała, bo po latach różnych doświadczeń uciekam na pierwszy symptom tego typu, ale Ty pewnie będziesz chciała dać wam szansę...więc napiszę tylko, żebyś uważała na niego. Cytat:
![]() Jakby pisała nieskładnie, histerycznie, we łzach, rozpaczach i dodając "co mam robić, tak go kocham" co chwilę, to kazano by jej się uspokoić, napisać składniej i odpisać za co ona go do diaska kocha ![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
koreczko... móc, mogę. Ale nie zrobię tego, nie mogę się zwalić ze swoim kłopotom rodzicom na głowę. Nawet nie chcę. U kuzyna mogę zostać ile chcę.. tylko, że jest mały problem. Kuzyn mieszka stosunkowo blisko. I mój partner często tam bywa bo dobrze się zna z jego bratem. Więc wiem, że będzie usiłował mnie zobaczyć, pogadać... Ech :<
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
To niech patrzy i gada. Powiedział już co myśli, więc niech teraz pożyje sobie sam i zobaczy jak wygląda dom bez Twojego pierdzenia w stołek. I to powtarzać do znudzenia, metoda zdartej płyty. Niech sobie sprawdzi.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Co do powrotu... Nie dam mu szansy, na chwilę obecną nie ma takiej opcji, bo ja już kompletnie się zawiesiłam i nie mam ochoty nawet z nim rozmawiać. Szansa...szansa.... hmmm może gdyby się poprawił i udowodnił mi, że potrafi mnie doceniać? Tylko, że na dzień dzisiejszy szybciej uwierzę w czerwonego kapturka niż w obietnice o zmianie na lepsze.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Też bym się bała uwierzyć, skoro facet po takim czasie fajnego związku wyskoczył z czymś takim. To plus niechęć do seksu...ciekawe czy po czasie nie okaże się, że jest ktoś inny.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
I najgorsze jest to, że ja wiem, że przyjdzie moment rozmowy... choćby wtedy gdy wróce do domu po swoje rzeczy, bo nie miałam jak wszystkiego zabrać na raz. Już kompletnie nie wiem co mam mu powiedzieć, jak w końcu do niego dotrzeć, żeby chociaz odrobinę przejrzał na oczy...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 22
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Szukaj pracy..
Napisz kilka(naście) CV jedź poroznoś sama osobiście. Nie gotuj mu w tym czasie,nie sprzątaj.Nie usługuj. A gdy zapyta gdzie ma obiad czy czemu nie posprzątane.. Odpowiedz spokojnie,że szukasz pracy i nie masz w chwili obecnej na sprzątanie i gotowanie.Bo w końcu chcesz być kobietą nie zależną ![]() Jeśli chcecie się rozstać to moja rada jest nieaktualna.Ale pracy możesz szukać ![]() Edytowane przez _Tori_ Czas edycji: 2013-10-03 o 12:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
No właśnie... Niby zadnych objawów zdrad typu telefony, kłamstwa, smsy, wykradanie się z domu, pozniejsze powroty czy takich tam nie ma w ogóle... Ale z seksem sprawa równo się chwieje:/ Sama się siebie przeraziłam gdy doszłam do wniosku, że nawet nie mam ochoty na makijaż albo ulubiony film. Najlepiej usiadłabym przy ścianie i wtopiła się w tynk
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 30
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Twoje reakcje dobrze nie wróżą na powodzenie w tym związku- moim zdaniem sama tego już nie chcesz. A facet Cię nie doceniał
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Ja nie wiem po co tu rozmowy, docieranie do niego, do Ciebie, tłumaczenia. Ty go wyzywasz od kretynów, mówisz że "drze mordę" i każesz mu spie..., on Tobą manipuluje, również Cię wyzywa i nie szanuje, seksu nie ma, miłości nie ma - to nie związek, tylko wzajemne obrzucanie się kupą. Dajcie sobie spokój ze sobą, Ty się weź za siebie - poszukaj pracy, znajdź lokum i zadbaj o siebie. No i znajdź kogoś, kto Cię będzie szanował i kogo Ty będziesz szanowała.
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: tam, gdzie fiordy z ręki jedzą
Wiadomości: 207
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
![]() Przypomnę ci jego tytuł: "NIEPOKOJĄCE ZACHOWANIA FACETA" ![]() PS: mam nadzieję, że moderatorzy mi wybaczą wyciąganie starych wątków, ale pierwszy raz od 3m-cy mam wolne 3!dni z rzędu i nie wiem co mam ze sobą zrobić w domu ![]()
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2013-10-03 o 12:37 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
po tym co przytoczyla leniwca, to w ogole nie ma o czym gadac. bez sensu taki zwiazek, bez sensu taki facet. bez sensu to jest KAZDA relacja, w ktorej leca takie slowa/czyny, ze sie czlowiek czuje jak ZERO. takie relacje sie urywa natychmiastowo. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
Szczerze powiedziawszy mam wielką nadzieję, że nie tylko na chwilę obecną nie ma opcji powrotu, ale NIGDY. Chora relacja.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
![]() Cytat:
A po drugie- no nie wyobrażam sobie po tym wszystkim, żeby autorka miała zniżać się do poziomu empatii glonojada i tłumaczyć chłopu, że i za wykonywanie prac domowych, dbanie, żeby miał czyste gacie, posprzątane skarpetki spod łóżka i ciepły obiad gotowy po przyjściu do pracy, też należy się szacunek. Ja rozumiem, że mogło mu przestać odpowiadać, że ona nie pracuje, że czuje się sfrustrowany, że on tyra pół dnia poza domem, a ona ma czas, żeby odpocząć, ale o tym się normalnie po ludzku rozmawia z partnerem, a nie wyrzyguje mu nagle, że jest pasożytem, nieudacznikiem, i siedzi całymi dniami w domu na du.pie (a obiad sam się zrobi, mieszkanie samo wysprząta). Ja takiego zachowania nie rozpatruję w kategorii błędu ani ' poniosło mnie' ![]()
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Poprzedni wątek to kwestia, która ucichła, po czym znów zaczęła dawać o sobie znać. Dałam sobie spokój z domysłami, domyśleniami, zaczęłam bardziej ufać. Ale... No właśnie co z tego skoro dalej dzieje się źle? Coraz gorzej? widziałam się z nim, powiedziałam, że to koniec, że mam dość tych wojen, wypominań, sprawiania sobie przykrości. Powiedziałam twardo, że nie pozwolę siebie tak traktować, że nie dam z siebie zrobić zera i że za kimś, kto mi potrafił wyrzygać nawet kwiaty na urodziny płakać NIE BĘDĘ! Coś tam skamlał, jęczał, ale mnie to tylko gorzej rozdrażniło i nie wiele myśląc powiedziałam "Żegnam" i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Jest mi źle, jak jasna cholera, ale niech on sobie nie wyobraża, że ja jestem kimś kto sobie bez niego nie poradzi. Dość. Dosyć ciągłego wybaczania, przepraszania, obietnic które są gówna warte, ja pękłam w środku. Gdybym pozwoliła na dalsze takie zachowanie pewnie za 15 lat dostawałabym w gębę za to, że zielona koszulka leży obok fioletowej a miała być obok sraczkowatej! Płaczę, wyglądam dziś jak nieszczęście, ale dam radę. Kocham go jeszcze ale za to jaki potrafił być, gdy mu zależało, gdy nie był tyranem. Dostałam w prezencie od kuzyna zegarek i powiedział, że czas to najlepsze lekarstwo. Wahałam się, żeby jednak go na kilka dni odstawić, niech sobie radzi sam, może coś skuma...Ale jak sobie złozyłam wszystkie słowa i zachowania do jednej kupki powiedziałam WON. Ach! I na koniec uslyszałam od niego "Będziesz jeszcze tego żałowała, będziesz żałowała tego, że wszystko stało się przez Ciebie". No, już się boję.
---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ---------- Dziękuję. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 813
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
![]()
__________________
Mój Instagram ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
Widziałaś, że coś jest nie tak, coś cię niepokoiło, i zamiast zaufać swojej intuicji, to ty dla świętego spokoju wolałaś odpuścić i udawać, że jest ok. Wyciągnij z tego wnioski na przyszłość. Ignorowanie niepokojących sygnałów nie rozwiąże problemu, nie poprawi związku. Cytat:
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2013-10-03 o 13:40 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Wiadomo, że na początku jest bardzo ciężko, tęsknimy, cierpiąc jednocześnie. Czas jest najlepszym lekarstwem. Potem będziesz czuć wielką ulgę, że nie marnujesz już czasu z tym mężczyzną, znajdziesz na pewno kogoś, kto będzie traktować Cię poważnie i liczył się z Twoim zdaniem.
Życzę powodzenia!
__________________
Było: 63 kg
![]() Jest: 58,7 kg ![]() Będzie: 55 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.
Cytat:
jak bedziesz sie kiedys wahac to sobie przeczytaj ile w nim pozytywnej (dla Ciebie!) agresji, ktora w naturalny sposob bedzie Cie bronic przed powrotem i pchac do ukladania sobie zycia na nowo. na szczescie bezwolna kukla bez energii nie jestes, wiec tylko zyczyc powodzen na fali tej aserywnosci (=agresji) ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:07.