Problem z chłopakiem... ;/

[anitaxx]

Xxx

[paula78]

Zapytać dlaczego sie tak zachowuje i wtedy podjąć decyzję.

[lilka1510]

To rzeczywiście trochę dziwna sytuacja. Studniówkę jestem jeszcze w stanie zrozumieć, może nie lubi/nie potrafi tańczyć, jest nieśmiały albo coś w tym stylu. Ale to, że nie chce Cię odwiedzić w domu trochę niepokoi, tym bardziej, że jesteście ze sobą już 2 lata... A czy on był kiedykolwiek u Ciebie, zna Twoją rodzinę??? Jeśli tak, to jak wyglądało ich spotkanie? Byli dla niego uprzejmi, okazywali mu szacunek?
Najlepiej z nim szczerze porozmawiaj, dlaczego tak się zachowuje, dlaczego unika spotkań w Twoim domu. Ale nie rozmawiaj z nim przez telefon tylko podczas spotkania. Powiedz mu, że jest Ci przykro i jego zachowanie Cię rani. Zapytaj czy on w ogóle Cię kocha i jak wyobraża sobie Wasz związek... A i z kim masz pójść na tę studniówkę skoro on nie chce. Powodzenia

[Magdallen]

Coś kiepski się wydaje ten Wasz związek. Możliwe, że masz rację i jemu nie zależy. Ty ciągle do niego jeżdzisz. A jak on się stara dbać o Wasz związek? Musisz z nim o tym pogadać, zapytać, dlaczego nie chce przyjeżdżać. Moim zdaniem jeśli by Cię kochał, to nie byłoby wymówki typu "nie chce mi się".

Co do studniówki - jasne, chłopak może nie lubić takich imprez. Ale studniówka, to studniówka. Dla większości osób bardzo ważna sprawa i domyślam się, że bardzo Ci zależy, żeby iść i być tam ze swoim chłopakiem (bo niby z kim innym, skoro masz chłopaka). Wytłumacz mu to właśnie tak, że bardzo Ci zależy, że to nie jest zwykła impreza itd. Moim zdaniem powinien zrobić to dla Ciebie i z Tobą pójść.

A jeśli nadal będzie się upierał, że nie chce przyjeżdżać i nie chce iść na studniówkę, to radziłabym się zastanowić nad rozstaniem, bo nie wygląda to za fajnie.

[blue_dress]

Może boi jeździć się pociągiem na dłuższe odległości?

Dziwna sytuacja, porozmawiaj z nim, bo niekoniecznie musi to oznaczać,że mu nie zależy. A może rodzice mu nie pozwalają,ma 18 lat,a to nie jest dużo, więc być może są nadopiekuńczy.

[anitaxx]

Napisane przez lilka1510

To rzeczywiście trochę dziwna sytuacja. Studniówkę jestem jeszcze w stanie zrozumieć, może nie lubi/nie potrafi tańczyć, jest nieśmiały albo coś w tym stylu. Ale to, że nie chce Cię odwiedzić w domu trochę niepokoi, tym bardziej, że jesteście ze sobą już 2 lata... A czy on był kiedykolwiek u Ciebie, zna Twoją rodzinę??? Jeśli tak, to jak wyglądało ich spotkanie? Byli dla niego uprzejmi, okazywali mu szacunek?
Najlepiej z nim szczerze porozmawiaj, dlaczego tak się zachowuje, dlaczego unika spotkań w Twoim domu. Ale nie rozmawiaj z nim przez telefon tylko podczas spotkania. Powiedz mu, że jest Ci przykro i jego zachowanie Cię rani. Zapytaj czy on w ogóle Cię kocha i jak wyobraża sobie Wasz związek... A i z kim masz pójść na tę studniówkę skoro on nie chce. Powodzenia

Nie, on jeszcze u mnie nie był. Ja u niego owszem. A on mimo to nie chce tu przyjechać, wymyśla że w święta nie może bo ma praktyki. Serio? Nie wierzę, że będzie miał praktyki w całe święta i nie znajdzie chociaż tygodnia wolnego.

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:16 ----------

Napisane przez blue_dress

Może boi jeździć się pociągiem na dłuższe odległości?

Dziwna sytuacja, porozmawiaj z nim, bo niekoniecznie musi to oznaczać,że mu nie zależy. A może rodzice mu nie pozwalają,ma 18 lat,a to nie jest dużo, więc być może są nadopiekuńczy.

No a jesli się okaże że rodzice mu nie pozwalają, to co zrobić? Jeździć ciągle do niego? Nie śpię na pieniądzach i chciałabym aby on się troche postarał...

[Patrilla]

usiąść pogadac otwarcie
w rezultacie podjąc decyzję bo z boku to nie wygląda za dobrze chłopak ma wszystko głeboko w pupie

[afrodytek]

Albo jest typem nieśmiałym, domatorem, najlepiej czuję się u siebie w domu , może wstydzi się/ boi poznać Twoich rodziców.

Ja miałam kilku facetów, ale tylko 4 z nich poznałam rodziców. W przypadku jednego było to jedno spotkanie podczas wesela, więc trudno mi było cokolwiek o nich powiedzieć. W wypadku drugiego bywałam u nich częściej.. ale jakoś nie czułam się dobrze u nich w domu, ani nie lubiłam chyba jego rodziców chociaż traktowali mnie ok. W przypadku trzeciego , niby jego rodzice mnie lubili itp( podobno) i jak bylismy sami czyli ja chlopak i oni to rozmawiali ze mna i było ok , ale np podczas jakiś imprez to czułam się jakby mnie nie było... wszyscy rozmawiali ze sobą z moim chlopakiem a ja siedziałam.. i sluchałam..

Rodzice aktualnego TZ są bardzow porządku, jego mama mnie lubi i ciagle mnie do nich zaprasza na obiad .... ja też czuje się u nich dobrze, poznałam też większą część jego rodziny i także dobrze z nimi mi się rozmawiało.

No i dochodząc do sedna. Mimo, że lubię rodziców mojego TZ i oni mnie też i traktują mnie tak jakbym była w rodzinie to ja po prostu jak nie jestem u siebie w domu/ w mieszkaniu to ni czuję się swobodnie. Mimo, że jest atmosfera iście rodzinna... to wole jednak swój pokój i swój dom.

Może Twoj facet ma tak samo a jeszcze dochodzi do tego, że w ogóle nie zna twoich rodziców i sie stresuje. Każdy facet się stresuję przy poznawaniu " teściów" nie każdy się do tego przyzna. ale stres zawsze jakiś tam jest.


MOże pogadaj z nim , żebys ie nie obawiał, powiedz , ze nie będziecie ciągle z rodzicami, że pójdziecie na łyżwy, że będziecie oglądać filmy.

[kennedy]

jak chlopak pokazuje ze ma cie w d*- to znaczy ze dokladnie tak jest.

radze znalezc chlopaka na miejscu.

[blue_dress]

Napisane przez anitaxx

Nie, on jeszcze u mnie nie był. Ja u niego owszem. A on mimo to nie chce tu przyjechać, wymyśla że w święta nie może bo ma praktyki. Serio? Nie wierzę, że będzie miał praktyki w całe święta i nie znajdzie chociaż tygodnia wolnego.

No a jesli się okaże że rodzice mu nie pozwalają, to co zrobić? Jeździć ciągle do niego? Nie śpię na pieniądzach i chciałabym aby on się troche postarał...

W święta praktyki? Pierwsze słyszę.

Zamiast pytać się nas to jak już musisz to pojedź do TŻ, porozmawiaj z nim, spytaj dlaczego nie chce odwiedzić Ciebie. A jeśli to wina rodziców to porozmawiaj z nimi, powiedz że masz taką i taką sytuację finansową - uczysz się,nie masz własnych pieniędzy, więc chciałabyś żeby koszty dojazdu podzielić na Was oboje i aby Twój TŻ przyjeżdżał również do Ciebie.

[maszToCoChcesz]

On w ogole ma ochotę być w związku?

[chwast]

On chyba nie chce z tobą być :P