Chyba się zakochałam... w Hindusie. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-12, 19:37   #1
zakochana08
Raczkowanie
 
Avatar zakochana08
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 108

Chyba się zakochałam... w Hindusie.


Hej! No więc chyba się zakochałam... w Hindusie. Zaczynając od początku to tak: Mam naście lat i we wakacje pojechałam z kumpelą do Anglii. Pojechałam tam w kiepskim nastroju, ponieważ dwa miesiące przed wyjazdem zostawił mnie facet, z którym byłam dwa lata. Cierpiałam, bolało strasznie. Będąc za granicą poznałam tak Jego! Spędziliśmy ze sobą cudowny tydzień. Spotykaliśmy się, rozmawialiśmy (po angielsku oczywiście), było fantastycznie. Ma 24 lata, mieszka w Anglii od 5 lat, właśnie skończył studia. Jest naprawdę miłym, troskliwym mężczyzną. Okazało się, że jest Hindusem, a jego religia to Islam. Przeraziło mnie to na początku (tyle się mówi o Islamie i w ogóle), pytał, czy dla mnie to problem. Odpowiedziałam, że nie wiem... Rozmawialiśmy na temat jego religii, on twierdzi, że w Islamie można mieć dwie żony, ale on chce mieć tylko jedną, ponieważ jego ojciec i bracia też mają tylko po jednej żonie. Mówił, że jego dawny znajomy również ożenił się z Polką i są szczęśliwi. Ogólnie, nie wiem co robić... On tak optymistycznie do tego wszystkiego podchodzi. Miał w swoim życiu dwie dziewczyny. Przez ten tydzień było cudownie. Raz była sytuacja, że musiałam u niego spać (nie miałam jak wrócić w nocy od niego do mieszkania,w którym mieszkałam będąc na wakacjach), to nie naciskał na nic... Zaproponował nawet, że będzie spać w osobnym pokoju jeśli tego chcę.... Obiecywał, że gdy wrócę do Polski będziemy mieć kontakt ze sobą cały czas, że o mnie nie zapomni. Stwierdził, że nigdy czegoś takiego nie czuł, że mnie kocha... Myślałam, że po powrocie do Polski wszystko się skończy... Ale tak się nie stało...
Minęło 1,5 miesiąca od mojego powrotu tutaj. Piszemy ze sobą codziennie wiadomości, co jakiś czas rozmawiamy na Skype. Jeśli dostanie wizę, to chce przyjechać do Polski na tydzień/dwa. Ja planuję tam pojechać na Sylwestra z kumpelą. Ogólnie on w nas wierzy, chce być ze mną. Zapytałam go o to, co będzie dalej,w nowym roku? Powiedziałam, że ewentualnie dam radę do niego przyjechać dopiero we wakacje, więc przez pół roku byśmy się nie widzieli i ja sobie wówczas tego nie wyobrażam. On stwierdził, że przyjechałby parę razy po nowym roku. Kumpela, która jest "na bieżąco" twierdzi, że jemu naprawdę zależy, że mnie kocha i jest "za mną"....
Gdy zostawił mnie poprzedni chłopak, myślałam, że nigdy nie uda mi się spojrzeć na żadnego innego mężczyznę, że nigdy się nie zakocham. Ale On odmienił moje życie. Od powrotu z Anglii jestem zupełnie inną osobą, czuję się szczęśliwa znowu, mam pełno energii i chęci do życia. Przyjaciele twierdzą, że jestem zupełnie nową osobą. Codziennie przez całe dnie myślę o Nim, o tym co było, co jest i co może być. Chcę wierzyć, że to może się udać, przecież jest tyle związków na odległość i ludzie dają radę, więc dlaczego my byśmy nie mieli dać rady? Ale z drugiej strony przeraża mnie ten Islam. Nie wiem dlaczego. Chociaż wydaje mi się, że on jest bardziej "europejski", w sumie nie można mierzyć ludzi jedną miarką. Jakby nie patrzeć o Polakach tez się mówi, że alkoholicy i złodzieje - a jednak nie wszyscy tacy są.
Między nami jest taka chemia, (moja kumpela stwierdziła, że gdy byliśmy razem, to mimo tego, że wizerunkowo w ogóle do siebie nie pasujemy, to widać było mega uczucia między nami). od pierwszego spotkania, czułam, że będzie dla mnie kimś ważnym. Wiem, że to głupie i naiwne, ale tak właśnie było. Gdy pocałował mnie pierwszy raz... Czułam, że się zakochałam. Ale z drugiej strony jest tyle przeszkód: obce wyznanie, kultura, wygląd, język (umiem angielski, ale nie perfekcyjnie, jednak się dogadujemy).
Co robić? Zrezygnować z tego wszystkiego, czy dać szansę? Uważacie, że to wszystko ma sens, że nie powinnam mierzyć do miarą islamistów? A może któraś z Was była w takiej samej lub podobnej sytuacji?
__________________
Nie przepłyniesz oceanu, dopóki nie odważysz się stracić z oczu widoku brzegu.
zakochana08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 19:44   #2
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez zakochana08 Pokaż wiadomość
Hej! No więc chyba się zakochałam... w Hindusie. Zaczynając od początku to tak: Mam naście lat i we wakacje pojechałam z kumpelą do Anglii. Pojechałam tam w kiepskim nastroju, ponieważ dwa miesiące przed wyjazdem zostawił mnie facet, z którym byłam dwa lata. Cierpiałam, bolało strasznie. Będąc za granicą poznałam tak Jego! Spędziliśmy ze sobą cudowny tydzień. Spotykaliśmy się, rozmawialiśmy (po angielsku oczywiście), było fantastycznie. Ma 24 lata, mieszka w Anglii od 5 lat, właśnie skończył studia. Jest naprawdę miłym, troskliwym mężczyzną. Okazało się, że jest Hindusem, a jego religia to Islam. Przeraziło mnie to na początku (tyle się mówi o Islamie i w ogóle), pytał, czy dla mnie to problem. Odpowiedziałam, że nie wiem... Rozmawialiśmy na temat jego religii, on twierdzi, że w Islamie można mieć dwie żony, ale on chce mieć tylko jedną, ponieważ jego ojciec i bracia też mają tylko po jednej żonie. Mówił, że jego dawny znajomy również ożenił się z Polką i są szczęśliwi. Ogólnie, nie wiem co robić... On tak optymistycznie do tego wszystkiego podchodzi. Miał w swoim życiu dwie dziewczyny. Przez ten tydzień było cudownie. Raz była sytuacja, że musiałam u niego spać (nie miałam jak wrócić w nocy od niego do mieszkania,w którym mieszkałam będąc na wakacjach), to nie naciskał na nic... Zaproponował nawet, że będzie spać w osobnym pokoju jeśli tego chcę.... Obiecywał, że gdy wrócę do Polski będziemy mieć kontakt ze sobą cały czas, że o mnie nie zapomni. Stwierdził, że nigdy czegoś takiego nie czuł, że mnie kocha... Myślałam, że po powrocie do Polski wszystko się skończy... Ale tak się nie stało...
Minęło 1,5 miesiąca od mojego powrotu tutaj. Piszemy ze sobą codziennie wiadomości, co jakiś czas rozmawiamy na Skype. Jeśli dostanie wizę, to chce przyjechać do Polski na tydzień/dwa. Ja planuję tam pojechać na Sylwestra z kumpelą. Ogólnie on w nas wierzy, chce być ze mną. Zapytałam go o to, co będzie dalej,w nowym roku? Powiedziałam, że ewentualnie dam radę do niego przyjechać dopiero we wakacje, więc przez pół roku byśmy się nie widzieli i ja sobie wówczas tego nie wyobrażam. On stwierdził, że przyjechałby parę razy po nowym roku. Kumpela, która jest "na bieżąco" twierdzi, że jemu naprawdę zależy, że mnie kocha i jest "za mną"....
Gdy zostawił mnie poprzedni chłopak, myślałam, że nigdy nie uda mi się spojrzeć na żadnego innego mężczyznę, że nigdy się nie zakocham. Ale On odmienił moje życie. Od powrotu z Anglii jestem zupełnie inną osobą, czuję się szczęśliwa znowu, mam pełno energii i chęci do życia. Przyjaciele twierdzą, że jestem zupełnie nową osobą. Codziennie przez całe dnie myślę o Nim, o tym co było, co jest i co może być. Chcę wierzyć, że to może się udać, przecież jest tyle związków na odległość i ludzie dają radę, więc dlaczego my byśmy nie mieli dać rady? Ale z drugiej strony przeraża mnie ten Islam. Nie wiem dlaczego. Chociaż wydaje mi się, że on jest bardziej "europejski", w sumie nie można mierzyć ludzi jedną miarką. Jakby nie patrzeć o Polakach tez się mówi, że alkoholicy i złodzieje - a jednak nie wszyscy tacy są.
Między nami jest taka chemia, (moja kumpela stwierdziła, że gdy byliśmy razem, to mimo tego, że wizerunkowo w ogóle do siebie nie pasujemy, to widać było mega uczucia między nami). od pierwszego spotkania, czułam, że będzie dla mnie kimś ważnym. Wiem, że to głupie i naiwne, ale tak właśnie było. Gdy pocałował mnie pierwszy raz... Czułam, że się zakochałam. Ale z drugiej strony jest tyle przeszkód: obce wyznanie, kultura, wygląd, język (umiem angielski, ale nie perfekcyjnie, jednak się dogadujemy).
Co robić? Zrezygnować z tego wszystkiego, czy dać szansę? Uważacie, że to wszystko ma sens, że nie powinnam mierzyć do miarą islamistów? A może któraś z Was była w takiej samej lub podobnej sytuacji?
Na pewno każda historia jest inna, ja niestety znam dwie dotyczące związków właśnie z Hindusami, obie skończyły się bardzo źle. Mimo, że jeden z tych Hindusów wychowywał się od 10 roku życia w UK, kultura to kultura, nie ma co mówić, która lepsza czy gorsza, bo po prostu zupełnie odmienna od naszej. Ja bym się w związek z muzułmaninem nie pchała, może i są kobiety, które w takich relacjach są szczęśliwe albo trafiły na wyjątkowo postępowego mężczyznę tego wyznania. Islam niestety jako religia jest jeszcze bardziej szowinistyczny od religii chrześcijańskiej. I nie, nie związałabym się z Hindusem czy Arabem, głównie kierując się tym, że nie chciałabym, żeby potem moje dzieci, w szczególności córki, musiały żyć zgodnie z wymogami religii tatusia (bo nie myśl, że muzułmanin pozwoli, żeby jego dzieci były chrześcijanami). Może i nie wszyscy muzułmanie to nawiedzeni talibowie, tutaj się zgodzę, bo na pewno większość z nas patrzy na nich przez pryzmat stereotypów.

Tych dwóch facetów, o których pisałam, też wydawali się bardzo europejscy i postępowi. Jednemu zmieniło się po ślubie, drugiemu dwa tygodnie przed ślubem, co spowodowało na szczęście odwołanie całej uroczystości i niedoszła PMka jest teraz w szczęśliwym związku z ,,rdzennym" Europejczykiem.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 19:48   #3
zakochana08
Raczkowanie
 
Avatar zakochana08
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 108
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

W pewnym momencie, gdy rozmawialiśmy o przyszłości (trochę poważnie, trochę w żartach), zapytałam, jak wychowywalibyśmy nasze dzieci. Odpowiedział, że same by wybrały...
Aha, a co do muzułmanizmu... Islam to nie jest muzułmanizm, przecież... A Hindus to nie Arab, prawda?
__________________
Nie przepłyniesz oceanu, dopóki nie odważysz się stracić z oczu widoku brzegu.
zakochana08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 19:57   #4
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez zakochana08 Pokaż wiadomość
W pewnym momencie, gdy rozmawialiśmy o przyszłości (trochę poważnie, trochę w żartach), zapytałam, jak wychowywalibyśmy nasze dzieci. Odpowiedział, że same by wybrały...
Aha, a co do muzułmanizmu... Islam to nie jest muzułmanizm, przecież... A Hindus to nie Arab, prawda?
A jaką religię wyznaje muzułmanin, jeśli nie islam? Chyba że bardzo zaspałam na geografii, to biję się w piersi Wyraz ,,islamiści" odnosi się zasadniczo do tych radykalnych, terrorystycznych już wyznawców tejże religii i jest ewidentnie pejoratywny.
Nie, Hindus to nie Arab, dlatego wymieniłam ich jako grupy osobno, co nie zmienia faktu, że ani z jednym ani z drugim związku bym tworzyć nie chciała. Taa, same by wybrały - jak mówię, zrobisz jak chcesz. Ja tylko znam historię, w której kobieta, Polka, jest bita i zastraszana, że jeśli odejdzie od swojego męża Hindusa, to on wywiezie jej dzieci do Indii i nigdy ich już nie zobaczy. Nie wiem, jak jest ze sprawami porwań rodzicielskich między Indiami a UK albo Polską (w zależności, jakie dziecko miałoby obywatelstwo) ale z tego, co mówiła mi kuzynka tej dziewczyny - gdyby facet naprawdę te dzieci wywiózł, to istotnie szansa na ich odzyskanie byłaby bardzo mizerna, bo bodajże wg prawa tego stanu w Indiach dziecko od 10 czy 7 roku życia pozostaje pod opieką ojca w razie rozwodu. Akurat tej ostatniej informacji nie potwierdziłam, piszę, co mi mówiła ta kuzynka, ale myślę, że rozważając taki związek, warto się bliżej zainteresować sytuacją prawną.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 20:01   #5
senna jesien
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 433
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Nie ty pierwsza się zakochałaś, i nie ostatnia będziesz cierpieć. To się udaje w jednym przypadku na tysiąc. Niestety język nie dzieli, polityka nie dzieli, kolor skóry nie dzieli - tak jak religia.
Twoje życie więc próbuj, nikt cie przecież nie odciągnie od miłości...
senna jesien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 20:02   #6
michal321
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 268
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Przynajmniej nie będziesz musiała się martwić że nie masz się w co ubrać (2 burki wystarczą)
Kolejny plus to to że z muzułmanami może być bombowa zabawa.
michal321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 20:03   #7
zakochana08
Raczkowanie
 
Avatar zakochana08
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 108
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
A jaką religię wyznaje muzułmanin, jeśli nie islam? Chyba że bardzo zaspałam na geografii, to biję się w piersi Wyraz ,,islamiści" odnosi się zasadniczo do tych radykalnych, terrorystycznych już wyznawców tejże religii i jest ewidentnie pejoratywny.
Nie, Hindus to nie Arab, dlatego wymieniłam ich jako grupy osobno, co nie zmienia faktu, że ani z jednym ani z drugim związku bym tworzyć nie chciała. Taa, same by wybrały - jak mówię, zrobisz jak chcesz. Ja tylko znam historię, w której kobieta, Polka, jest bita i zastraszana, że jeśli odejdzie od swojego męża Hindusa, to on wywiezie jej dzieci do Indii i nigdy ich już nie zobaczy. Nie wiem, jak jest ze sprawami porwań rodzicielskich między Indiami a UK albo Polską (w zależności, jakie dziecko miałoby obywatelstwo) ale z tego, co mówiła mi kuzynka tej dziewczyny - gdyby facet naprawdę te dzieci wywiózł, to istotnie szansa na ich odzyskanie byłaby bardzo mizerna, bo bodajże wg prawa tego stanu w Indiach dziecko od 10 czy 7 roku życia pozostaje pod opieką ojca w razie rozwodu. Akurat tej ostatniej informacji nie potwierdziłam, piszę, co mi mówiła ta kuzynka, ale myślę, że rozważając taki związek, warto się bliżej zainteresować sytuacją prawną.
No to mnie nastraszyłaś trochę... . A co do Islamu, to czy to prawda, że są różne odłamy? Że są te bardziej "radykalne" i mniej? Może powinnam porozmawiać z Nim na temat, czy jest Islamistą typowo "praktykującym"?
U nas w chrześcijaństwie też są przykazania (nie zabijaj, nia kradnij, nie cudzołóż), a w wielu małżeństwach partnerzy się zdradzają, a mężczyźni okazują się "damskimi bokserami". I to też jest niezgodne z naszą religią, a nazywają się chrześcijanami... Kurczę, mam taki mętlik w głowie...
__________________
Nie przepłyniesz oceanu, dopóki nie odważysz się stracić z oczu widoku brzegu.
zakochana08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-12, 20:05   #8
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez zakochana08 Pokaż wiadomość
No to mnie nastraszyłaś trochę... . A co do Islamu, to czy to prawda, że są różne odłamy? Że są te bardziej "radykalne" i mniej? Może powinnam porozmawiać z Nim na temat, czy jest Islamistą typowo "praktykującym"?
U nas w chrześcijaństwie też są przykazania (nie zabijaj, nia kradnij, nie cudzołóż), a w wielu małżeństwach partnerzy się zdradzają, a mężczyźni okazują się "damskimi bokserami". I to też jest niezgodne z naszą religią, a nazywają się chrześcijanami... Kurczę, mam taki mętlik w głowie...

http://lmgtfy.com/?q=islam+od%C5%82amy
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 20:07   #9
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez zakochana08 Pokaż wiadomość
W pewnym momencie, gdy rozmawialiśmy o przyszłości (trochę poważnie, trochę w żartach), zapytałam, jak wychowywalibyśmy nasze dzieci. Odpowiedział, że same by wybrały...
Aha, a co do muzułmanizmu... Islam to nie jest muzułmanizm, przecież... A Hindus to nie Arab, prawda?
I co z tego że nie Arab? Znam bardzo dobrze jednego Araba który ma narzeczoną Polkę i jest naprawdę świetnym człowiekiem. Hindus, Arab, czy Polak to nie ma znaczenia, okaże się z czasem jakim jest człowiekiem. Jeżeli nie śpieszy Ci się do ślubu i potrafisz się zabezpieczać to próbuj, a nóż facet okaże się naprawdę świetny. To że ktoś kiedyś ktoś miał okazję usłyszeć historię o złym hindusie, nie znaczy że wszyscy hindusi są źli. Gdybym tak miała na to patrzeć, to nie zadawałabym się z żadnym Polakiem, bo mam wystarczająco dużo patologii w rodzinie bliższej i dalszej, nie wspominając o facetach przyjaciółek czy nawet sąsiadach. Jeżeli jego pochodzi z rodziny konserwatywnej miej oczy dookoła głowy, to nigdy dobrze nie wyrokuje i tak jak już mówiłam czy jest to konserwatywny arab, hindus czy nawet Polak, jeżeli nie macie podobnego spojrzenia na życie nie ma co pchać się w ten układ. A kultura kulturą- teoretycznie my Polacy jesteśmy konserwatystami, wszyscy jesteśmy wierzący, rodzinni, przed ślubem mamy X partnerów i pijemy za dużo. W praktyce różnie to bywa w zależności od człowieka. Tak samo jest z innymi narodowościami i kulturami. Nie śpiesz się nigdzie, obserwuj go, nic nie stracisz przez tą znajomość.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 20:27   #10
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Po tygodniowej znajomości facet zaczął Ci mówić, że Cię kocha. Rozmawiałaś z nim w trakcie tygodniowej znajomości o ślubie i dzieciach. Sorry, ale średnio mi się to mieści w głowie Nie masz pojęcia o jego religii, parcie macie oboje nieziemskie, ponadto wierzysz mu - wydaje mi się - ślepo i jesteś bezkrytyczna. A to jest obcy Tobie człowiek, o którym nie wiesz nic. I którego religia pozwala na kłamstwa (jak np. to o wyborze religii przez dzieci - w islamie nie ma takiej opcji, zresztą w każdej religii jest obowiązek wychowania dzieci w "słusznej", czyli tej konkretnej, wierze). Poznaj tego człowieka, dowiedz się czegoś o religii i kulturze jego kraju, popytaj o cudze doświadczenia, NIE MIEJ TAKIEGO CIŚNIENIA. Znasz go tylko od tej strony, którą zaprezentował Ci on. To nie jest miłość, tylko zauroczenie, które może być dla Ciebie groźne jeśli nie przytemperujesz swoich emocji.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2013-10-12 o 20:28
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 20:43   #11
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Po tygodniowej znajomości facet zaczął Ci mówić, że Cię kocha. Rozmawiałaś z nim w trakcie tygodniowej znajomości o ślubie i dzieciach. Sorry, ale średnio mi się to mieści w głowie Nie masz pojęcia o jego religii, parcie macie oboje nieziemskie, ponadto wierzysz mu - wydaje mi się - ślepo i jesteś bezkrytyczna. A to jest obcy Tobie człowiek, o którym nie wiesz nic. I którego religia pozwala na kłamstwa (jak np. to o wyborze religii przez dzieci - w islamie nie ma takiej opcji, zresztą w każdej religii jest obowiązek wychowania dzieci w "słusznej", czyli tej konkretnej, wierze). Poznaj tego człowieka, dowiedz się czegoś o religii i kulturze jego kraju, popytaj o cudze doświadczenia, NIE MIEJ TAKIEGO CIŚNIENIA. Znasz go tylko od tej strony, którą zaprezentował Ci on. To nie jest miłość, tylko zauroczenie, które może być dla Ciebie groźne jeśli nie przytemperujesz swoich emocji.

Oficjalnie to i my wszyscy jesteśmy katolikami, nikt się nas o zdanie nie pytał. Znam jednego starszego muzułmanina który ma dzieci z europejką- wszyscy już mają koło trzydziestki,wszyscy są ateistami i są z związkach z chrześcijaninami, a facet ma dwie córki i nie ma z tym najmniejszego problemu. A przez połowę życia mieszkał w rodzinnym kraju. Są ludzie i ludzie, różnie to bywa. Ale faktycznie po tygodniowej znajomości nie ma się co nakręcać ale spróbować zawsze można.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-12, 20:43   #12
Ieka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez emma8 Pokaż wiadomość
I co z tego że nie Arab? Znam bardzo dobrze jednego Araba który ma narzeczoną Polkę i jest naprawdę świetnym człowiekiem. Hindus, Arab, czy Polak to nie ma znaczenia, okaże się z czasem jakim jest człowiekiem. Jeżeli nie śpieszy Ci się do ślubu i potrafisz się zabezpieczać to próbuj, a nóż facet okaże się naprawdę świetny. To że ktoś kiedyś ktoś miał okazję usłyszeć historię o złym hindusie, nie znaczy że wszyscy hindusi są źli. Gdybym tak miała na to patrzeć, to nie zadawałabym się z żadnym Polakiem, bo mam wystarczająco dużo patologii w rodzinie bliższej i dalszej, nie wspominając o facetach przyjaciółek czy nawet sąsiadach. Jeżeli jego pochodzi z rodziny konserwatywnej miej oczy dookoła głowy, to nigdy dobrze nie wyrokuje i tak jak już mówiłam czy jest to konserwatywny arab, hindus czy nawet Polak, jeżeli nie macie podobnego spojrzenia na życie nie ma co pchać się w ten układ. A kultura kulturą- teoretycznie my Polacy jesteśmy konserwatystami, wszyscy jesteśmy wierzący, rodzinni, przed ślubem mamy X partnerów i pijemy za dużo. W praktyce różnie to bywa w zależności od człowieka. Tak samo jest z innymi narodowościami i kulturami. Nie śpiesz się nigdzie, obserwuj go, nic nie stracisz przez tą znajomość.

podpisuje się pod tym i w 100% zgadzam
Ieka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 21:00   #13
Ariadne01
Raczkowanie
 
Avatar Ariadne01
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 111
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Rzadko sie zdarza watek,ze az musze sie odezwac rodzina mojego meza pochodzi z Indii.Wprawdzie on sam tam nigdy nie byl ale przez pierwsze 25 lat zycia mieszkal w nie mniej egzotycznym kraju. Jestesmy juz prawie 2 lata po slubie i lepszego meza wymarzyc bym sobie nie mogla. Nie wiem czy moj maz jest wyjatkiem ale mam przy nim o wiele wiecej wolnosci i swobody niz w moim poprzednim zwiazku z Polakiem, ktory probowal mi wszystkiego zabraniac a i sceny zazdrosci dosc widowiskowe byly z powodu za krotkiej, jego zdaniem, spodniczki
A teraz? Swiety spokoj, wreszcie spokojny zwiazek oparty na milosci, zaufaniu i swobodzie.Wiec jak widac reguly nie ma, ja bym zaryzykowala.
Jak juz ktos wspomnial, skoro slubu nie planujesz, antykoncepcje stosowac potrafisz i do jego kraju poki co sie nie wybierasz to probuj

( przepraszam za brak polskich znakow, nie mam polskiej klawiatury )
Ariadne01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 21:17   #14
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez Ariadne01 Pokaż wiadomość
Rzadko sie zdarza watek,ze az musze sie odezwac rodzina mojego meza pochodzi z Indii.Wprawdzie on sam tam nigdy nie byl ale przez pierwsze 25 lat zycia mieszkal w nie mniej egzotycznym kraju. Jestesmy juz prawie 2 lata po slubie i lepszego meza wymarzyc bym sobie nie mogla. Nie wiem czy moj maz jest wyjatkiem ale mam przy nim o wiele wiecej wolnosci i swobody niz w moim poprzednim zwiazku z Polakiem, ktory probowal mi wszystkiego zabraniac a i sceny zazdrosci dosc widowiskowe byly z powodu za krotkiej, jego zdaniem, spodniczki
A teraz? Swiety spokoj, wreszcie spokojny zwiazek oparty na milosci, zaufaniu i swobodzie.Wiec jak widac reguly nie ma, ja bym zaryzykowala.
Jak juz ktos wspomnial, skoro slubu nie planujesz, antykoncepcje stosowac potrafisz i do jego kraju poki co sie nie wybierasz to probuj

( przepraszam za brak polskich znakow, nie mam polskiej klawiatury )

Bo kobity w Polsce czerpią swoją wiedzę o kulturze Arabów, Turków czy Hindusów ze źródeł takich jak: 1) rozmowy w toku, gdzie przychodzi blondyna w białych kozaczkach pod rękę z Arabem- Pudzianem, gdzie obydwoje nie grzeszą wysokim IQ, 2) książka "tylko razem z córką" w którym jest mowa o kobiecie która żyła bodajże 10 lat z podobno bardzo kulturalnym i wykształconym mężem- Arabem, w której starano się kobietom przekazać morał "możesz całe życie spędzić życie z mężem Arabem a i tak nigdy nie poznasz do końca jego prawdziwej dzikiej arabskiej natury". Szkoda że nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że kobieta nie poznała w ogóle rodziny swojego męża (gdyby poznała przed ślubem uciekłaby z krzykiem). Wszyscy byli bardzo wierzący, żyli w niesamowitym syfie, jego siostra kąpała się raz w miesiącu, karaluchy skakały po talerzach i Bóg wie co jeszcze, a mąż nagle zamienił się w tyrana i fanatyka. Trzecie źródłem jest znajoma znajomej lub stara ciotka która udała się na tygodniowe wakacje i wróciła z pierścionkiem zaręczynowym, bo poznała 40 lat młodszego araba opiętego białym podkoszulkiem który rozdawał ulotki na plaży i nawet nie miał co włożyć do gara.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 21:23   #15
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez emma8 Pokaż wiadomość
Oficjalnie to i my wszyscy jesteśmy katolikami, nikt się nas o zdanie nie pytał. Znam jednego starszego muzułmanina który ma dzieci z europejką- wszyscy już mają koło trzydziestki,wszyscy są ateistami i są z związkach z chrześcijaninami, a facet ma dwie córki i nie ma z tym najmniejszego problemu. A przez połowę życia mieszkał w rodzinnym kraju. Są ludzie i ludzie, różnie to bywa. Ale faktycznie po tygodniowej znajomości nie ma się co nakręcać ale spróbować zawsze można.
Z tym, że oni się poznali niedawno, więc w kwestii jego wiary nic się nie zmieniło - powiedział, że jest muzułmaninem. Ja rozmawiając z kimś o wierze nie mówię, że jestem katoliczką, bo jestem nią tylko na papierze. I również jeśli ktoś mi mówi, że jest <jakiejś wiary> to znaczy, że praktykuje - bo inaczej po co o tym mówić?
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 21:36   #16
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez zakochana08 Pokaż wiadomość
No to mnie nastraszyłaś trochę... . A co do Islamu, to czy to prawda, że są różne odłamy? Że są te bardziej "radykalne" i mniej? Może powinnam porozmawiać z Nim na temat, czy jest Islamistą typowo "praktykującym"?
U nas w chrześcijaństwie też są przykazania (nie zabijaj, nia kradnij, nie cudzołóż), a w wielu małżeństwach partnerzy się zdradzają, a mężczyźni okazują się "damskimi bokserami". I to też jest niezgodne z naszą religią, a nazywają się chrześcijanami... Kurczę, mam taki mętlik w głowie...
a hindus wyznaje islam?
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 21:41   #17
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
a hindus wyznaje islam?
Ba, niektórzy Polacy przecież też wyznają islam.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 21:54   #18
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
a hindus wyznaje islam?
No właśnie mnie to też zastanawia

Pewnie autorka pomyliła muzułmanizm z hinduizmem.
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 21:59   #19
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Po tygodniowej znajomości facet zaczął Ci mówić, że Cię kocha. Rozmawiałaś z nim w trakcie tygodniowej znajomości o ślubie i dzieciach. Sorry, ale średnio mi się to mieści w głowie Nie masz pojęcia o jego religii, parcie macie oboje nieziemskie, ponadto wierzysz mu - wydaje mi się - ślepo i jesteś bezkrytyczna.
Zgadzam się z każdym słowem.
A może być i tak, że parcie to ma ona, bo on ma takich romantycznych uniesień na pęczki i na pęczki miłości na odległość, z którymi pisze.
To nie miłość, bo o miłości nie można mówić po tygodniu. Zauroczenie i tyle. I nie ma na razie sensu najmniejszego mówić o wielkich uczuciach i rozpatrywać kwestię religii i wychowywania dzieci - bo na razie to Ty masz naście lat, tygodniowa znajomość - więc de facto facet zupełnie obcy, odległość i jakieś mgliste plany.
Motyle w brzuchu są fajne. Ale trzeba pamiętać i o zdrowym rozsądku.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-12, 22:04   #20
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Kurde. Wszystko byłoby ok ja np znam Turka, który wyznaje islam i jest normalnym gościem, mieszka w Hiszpanii od kilkunastu lat. Ale on np w życiu po SIEDMIU DNIACH nie mówiłby nikomu takich rzeczy. Mnie to śmierdzi jakby już teraz musiał cię mieć, żebyś tylko nie uciekła

jasne, teraz mówi "same by wybrały" a co ma ci powiedzieć
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 22:13   #21
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez apolonja Pokaż wiadomość
No właśnie mnie to też zastanawia

Pewnie autorka pomyliła muzułmanizm z hinduizmem.
Jako Hindusa zwykle określa się po prostu osobę pochodzącą z Indii, bez znaczenia, czy wyznaje islam, hinduizm, buddyzm czy chrześcijaństwo. Inne formy są rzadko używane, bodajże można mówić jeszcze ,,Indus" bo przecież nie Indianin Nie zmienia to jednak faktu, że bodajże drugą najważniejszą religią w Indiach jest właśnie islam.

Owszem, w islamie (btw, istnieje w ogóle słowo muzułmanizm? W internecie nie znalazłam odpowiedzi, a zgłupiałam trochę czytając kilka razy to słowo w tym wątku) istnieją różne odłamy. Mam znajomego, którego rodzice należą do jakiegoś niewielkiego, wręcz sekciarskiego odłamu, także w tej religii nie ma jakiejś jedności, tak jak nie ma jej w chrześcijaństwie.

Jak ktoś wspomniał, zdarzają się udane związki ludzi z tak odmiennych kultur. Ale ja wystarczająco dużo najpierw słyszałam superlatywów o wyżej wspomnianym Hindusie, jaki to on europejski, wspierający, czuły i w ogóle. A później był problem, na szczęście pokazał swoją prawdziwą twarz nie po ślubie, a chwilę przed. Jasne, wśród Polaków, Czechów, Australijczyków i Finów też zdarzają się psychopaci, pewnie równie często, co wśród Hindusów. Chodzi o różnice kulturowe, pozycję społeczną kobiety przede wszystkim. Jasne, że facet może się wywodzić z super postępowej rodziny, gdzie jego matka nie nosi burki, siostra uprawia seks przedmałżeński i nikt jej małżeństwa nie ustawia. Dlatego zamiast się rzucisz w wielką miłość, małżeństwa i inne historie, to go najpierw wybadaj, gruntownie. I zawsze jednak musisz być czujna, ta dziewczyna o której pisałam była w związku z Hindusem przez ponad trzy lata, pomieszkiwała z nim, a i tak nie miała pojęcia, co to za ziółko.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 22:30   #22
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

ciekawe, ilu jeszcze emigrantkom deklaruje wielką miłość po tygodniu...


Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
a hindus wyznaje islam?
Hindus to generalnie mieszkaniec Indii, ale nikt nie powiedział, że Hindus nie może być muzułmaninem
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 22:41   #23
paular409
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 242
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

W sumie to hindus może wierzyć w islam , sorry . Tak czy tak ja bym odpuscila


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez paular409
Czas edycji: 2013-10-12 o 22:58
paular409 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 23:03   #24
zakochana08
Raczkowanie
 
Avatar zakochana08
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 108
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Po tygodniowej znajomości facet zaczął Ci mówić, że Cię kocha. Rozmawiałaś z nim w trakcie tygodniowej znajomości o ślubie i dzieciach. Sorry, ale średnio mi się to mieści w głowie Nie masz pojęcia o jego religii, parcie macie oboje nieziemskie, ponadto wierzysz mu - wydaje mi się - ślepo i jesteś bezkrytyczna. A to jest obcy Tobie człowiek, o którym nie wiesz nic. I którego religia pozwala na kłamstwa (jak np. to o wyborze religii przez dzieci - w islamie nie ma takiej opcji, zresztą w każdej religii jest obowiązek wychowania dzieci w "słusznej", czyli tej konkretnej, wierze). Poznaj tego człowieka, dowiedz się czegoś o religii i kulturze jego kraju, popytaj o cudze doświadczenia, NIE MIEJ TAKIEGO CIŚNIENIA. Znasz go tylko od tej strony, którą zaprezentował Ci on. To nie jest miłość, tylko zauroczenie, które może być dla Ciebie groźne jeśli nie przytemperujesz swoich emocji.
Rozmawialiśmy o ślubie i dzieciach w formie żartu. Po prostu gadaliśmy, gadaliśmy i nagle wszedł ten temat. To nie było na zasadzie, że planowaliśmy wspólną przyszłość, bez przesady...

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Cytat:
Napisane przez allmode Pokaż wiadomość
Zgadzam się z każdym słowem.
A może być i tak, że parcie to ma ona, bo on ma takich romantycznych uniesień na pęczki i na pęczki miłości na odległość, z którymi pisze.
To nie miłość, bo o miłości nie można mówić po tygodniu. Zauroczenie i tyle. I nie ma na razie sensu najmniejszego mówić o wielkich uczuciach i rozpatrywać kwestię religii i wychowywania dzieci - bo na razie to Ty masz naście lat, tygodniowa znajomość - więc de facto facet zupełnie obcy, odległość i jakieś mgliste plany.
Motyle w brzuchu są fajne. Ale trzeba pamiętać i o zdrowym rozsądku.
"bo o miłości nie można mówić po tygodniu...". Uwierz mi, że przez całe życie też tak sądziłam... To w takim razie jaka jest twoja reguła? Że hmm... można kogoś pokochać od ilu? Miesiąca, roku, 10 lat? Bo teraz nie wiem. Masz chłopaka i przez 5 miesięcy go nie kochasz, nagle przychodzi szósty i stwierdzasz" Aha, jeteśmy pół roku, to mogę go pokochać" ? A tak w ogóle to w temacie jest napisane CHYBA się zakochałam, a nie NAPEWNO...

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Cytat:
Napisane przez apolonja Pokaż wiadomość
No właśnie mnie to też zastanawia

Pewnie autorka pomyliła muzułmanizm z hinduizmem.
Nazwałam go Hindusem, ponieważ pochodzi z Indii. A jego religią jest Islam, bo pytałam.

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Cytat:
Napisane przez emma8 Pokaż wiadomość
I co z tego że nie Arab? Znam bardzo dobrze jednego Araba który ma narzeczoną Polkę i jest naprawdę świetnym człowiekiem. Hindus, Arab, czy Polak to nie ma znaczenia, okaże się z czasem jakim jest człowiekiem. Jeżeli nie śpieszy Ci się do ślubu i potrafisz się zabezpieczać to próbuj, a nóż facet okaże się naprawdę świetny. To że ktoś kiedyś ktoś miał okazję usłyszeć historię o złym hindusie, nie znaczy że wszyscy hindusi są źli. Gdybym tak miała na to patrzeć, to nie zadawałabym się z żadnym Polakiem, bo mam wystarczająco dużo patologii w rodzinie bliższej i dalszej, nie wspominając o facetach przyjaciółek czy nawet sąsiadach. Jeżeli jego pochodzi z rodziny konserwatywnej miej oczy dookoła głowy, to nigdy dobrze nie wyrokuje i tak jak już mówiłam czy jest to konserwatywny arab, hindus czy nawet Polak, jeżeli nie macie podobnego spojrzenia na życie nie ma co pchać się w ten układ. A kultura kulturą- teoretycznie my Polacy jesteśmy konserwatystami, wszyscy jesteśmy wierzący, rodzinni, przed ślubem mamy X partnerów i pijemy za dużo. W praktyce różnie to bywa w zależności od człowieka. Tak samo jest z innymi narodowościami i kulturami. Nie śpiesz się nigdzie, obserwuj go, nic nie stracisz przez tą znajomość.
Dziękuję za te słowa...
__________________
Nie przepłyniesz oceanu, dopóki nie odważysz się stracić z oczu widoku brzegu.
zakochana08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 23:05   #25
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Czyli tak... Ty masz naście lat, on ma 24, jest po studiach i wchodzi w dorosłość i samodzielność.
Spędziłaś z nim tydzień, więc gościa niezbyt znasz.
Wasz kontakt trwa raptem 1.5 miesiąca i ogranicza się do pisania wiadomości i paru rozmów na skypie.
Gadasz z nim o ślubie, dzieciach, religii... On niby planuje wizę, przyjazdy, chce związku.

Zakochałaś się zupełnie po nastoletniemu, bardzo możliwe, że się na tym przejedziesz. Nie widzisz na serio nic dziwnego w tym, że facet zachowuje się tak, jak się zachowuje? Po 7 dniach? On taki zdesperowany jest, czy może niedojrzały, czy może ma na celu jak najszybsze rozkochanie Cię w sobie?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 23:41   #26
BadLife
Rozeznanie
 
Avatar BadLife
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Mi ta znajomość mocno ,,śmierdzi".

Nie chodzi o to, że religią tego faceta jest islam (chociaż nie można tego nazwać plusem). Problem leży w tym, że ta znajomość to w większości ,,jedzenie sobie z dziubków". Nie wiem jak innym, ale gdyby mi facet wyznał miłość po tygodniu, włączyłaby się czerwona lampka. Jak na razie to on mówi autorce wszystko to co chciałaby usłyszeć. Tak działa zauroczenie i trzeba to traktować z przymrużeniem oka. Prawdziwe cechy wychodzą wtedy, gdy opadną emocje (niekoniecznie złe cechy, ale też niekoniecznie dobre). Także jak na razie wiadomo o tym chłopaku bardzo mało. Znajomość przez internet daje niepewny obraz, bo można pisać jedno, a robić drugie Radziłabym zwolnić tempo i ochłonąć, bo lecicie na łeb na szyję. Kiedy jest tak wiele różnic i zewnętrznych przeciwności - trzeba postępować powoli i ostrożnie. Życie to nie film.

Edytowane przez BadLife
Czas edycji: 2013-10-12 o 23:42
BadLife jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-12, 23:53   #27
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez zakochana08 Pokaż wiadomość
Rozmawialiśmy o ślubie i dzieciach w formie żartu. Po prostu gadaliśmy, gadaliśmy i nagle wszedł ten temat. To nie było na zasadzie, że planowaliśmy wspólną przyszłość, bez przesady...
Ale wyznania miłości były, rozmowy o dzieciach też na zasadzie "NASZE będą to i tamto". Sorry, ale to trochę chore.

Cytat:
Napisane przez zakochana08 Pokaż wiadomość
"bo o miłości nie można mówić po tygodniu...". Uwierz mi, że przez całe życie też tak sądziłam... To w takim razie jaka jest twoja reguła? Że hmm... można kogoś pokochać od ilu? Miesiąca, roku, 10 lat? Bo teraz nie wiem. Masz chłopaka i przez 5 miesięcy go nie kochasz, nagle przychodzi szósty i stwierdzasz" Aha, jeteśmy pół roku, to mogę go pokochać"
Reguła jest jedna: żeby kogoś kochać, trzeba przynajmniej go ZNAĆ, wiedzieć coś o tym człowieku. Trzeba mieć czas żeby uczucie się rozwinęło, żeby doszło do takiej zażyłości i takiego przywiązania, że po jakimś czasie dochodzisz do wniosku że tego kogoś kochasz - że chcesz jego dobra, że bierzesz go pod uwagę w swoich planach i marzeniach, że jest Ci naprawdę bliski z powodu swoich zalet i pomimo wad. W tydzień ten proces nie ma najmniejszych szans zajść, po prostu się zauroczyłaś - podoba Ci się ten facet i tyle, nie wiesz o nim praktycznie nic więc nie wiem o jakiej Ty miłości mówisz. Wymienianie jego zalet idzie Ci sprawnie, a co z wadami? Dojrzałaś jakieś w przeciągu tygodnia? Wątpię.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2013-10-12 o 23:55
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-13, 00:04   #28
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Zakochałaś się zupełnie po nastoletniemu, bardzo możliwe, że się na tym przejedziesz. Nie widzisz na serio nic dziwnego w tym, że facet zachowuje się tak, jak się zachowuje? Po 7 dniach? On taki zdesperowany jest, czy może niedojrzały, czy może ma na celu jak najszybsze rozkochanie Cię w sobie?
Ano wlasnie. Dziewcze jest mlode - nastoletnie. Wyrwalo sie na chwile do innego kraju, napatoczyl sie ktos 'inny' od tego co zna i w czym sie wychowala, egzotyczny, nabajdurzyl... Coz. Nietrudno w wieku nastoletnim sie w ten sposob zafascynowac wylaczajac przy tym zupelnie instynkt samozachowawczy. Poza tym, dziewczynie sie zdaje, ze po tygodniu znajomosci, to prawdziwa milosc, taka rodem z ksiazek i filmow, w czym sam delikwent ja ostro utwierdza. Moze gdyby zobaczyla i uslyszala, ze takie historie zdarzaja sie wielu Polkom w UK (i nie tylko), to by troche z gazu spuscila.

Autorko, mieszkam w UK juz chwile - mi tez Hindusi i inni kolorowi bajdurzyli w taki podobny sposob jak i Tobie - a to na przystanku jak stalam zaczepiali, a to w pociagu sie dosiadali, a to w sklepie zagadywali. Mieli jednak pecha - totalnie nie sa w moim typie - zarowno wyglad jak i ich sposoby podrywu Jednak takich historii jak Twoja slyszalam juz mase razy - standardówa - masa Polek zaraz po przyjezdzie, nie wiedziec czemu, pierwsza leci w ramiona Hindusow czy tam Arabow. Chcesz, to probuj, ale ostroznosc przede wszystkim.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2013-10-13 o 00:11
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-13, 00:36   #29
BadLife
Rozeznanie
 
Avatar BadLife
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;43243199]
Autorko, mieszkam w UK juz chwile - mi tez Hindusi i inni kolorowi bajdurzyli w taki podobny sposob jak i Tobie - a to na przystanku jak stalam zaczepiali, a to w pociagu sie dosiadali, a to w sklepie zagadywali. Mieli jednak pecha - totalnie nie sa w moim typie - zarowno wyglad jak i ich sposoby podrywu Jednak takich historii jak Twoja slyszalam juz mase razy - standardówa - masa Polek zaraz po przyjezdzie, nie wiedziec czemu, pierwsza leci w ramiona Hindusow czy tam Arabow. Chcesz, to probuj, ale ostroznosc przede wszystkim.[/QUOTE]

Mi też wydaje się to dziwnie znajome

Niby serce nie sługa, ale jakoś tak mi przykrawo na myśl, że europejczyków garstka (w porównaniu do innych), a nasze kobity jeszcze lecą na ,,egzotycznych". (O europejczykach poślubiających arabki raczej mniej słychać. Pewnie ze względu na wychowanie i mentalność tamtejszych kobiet, które wręcz muszą się trzymać swojego). Oczywiście nie mam zamiaru nikomu niczego narzucać, bo miłość to miłość. Każdy ma prawo żyć po swojemu i z kim chce. Ważne, żeby być szczęśliwym. Aczkolwiek osobiście odczuwam lekki smutek w tym temacie. Kurcze, trochę offtopnęłam.

Edytowane przez BadLife
Czas edycji: 2013-10-13 o 01:03
BadLife jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-13, 02:06   #30
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Chyba się zakochałam... w Hindusie.

Cytat:
Napisane przez zakochana08 Pokaż wiadomość
Spędziliśmy ze sobą cudowny tydzień.
Cytat:
Stwierdził, że nigdy czegoś takiego nie czuł, że mnie kocha...
opamiętaj się dziewczyno

nieważne czy to byłby polak, hindus czy kosmita - uciekałabym ażby się za mną kurzyło.
ściemą wali na kilometr - jego zachowanie idealnie pasuje do schematu takich wakacyjnych podrywów.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.