Ojciec, córka

[SunSky]

Postanowiłem tu napisać bo uważam, że to idealne miejsce na tego typu pytania. Wychowuję sam córkę, która ma 7 lat, jej matka nas zostawiła i wyjechał za ocean. Mam pytanie odnośnie córki i jej intymności. Sprawa 1. Do jakiego wieku pomagać córce w kąpieli? Podobno w USA jest regulacja prawna, do jakiego wieku rodzice mogą kąpać swoje pociechy.
2. Zauważyłem także, że ona dotyka się tam, wiem, że to jest normalne, ale czy powinienem z nią o tym porozmawiać? Bardziej mi chodzi, czy w ogóle ojciec z córką powinien podejmować takie tematy. Zastanawiam się także czy nie pójść z nią to psychologa/seksuologa a by on przekazał jej informację dotyczącą seksualności zgodnie do jej wieku. Które rozwiązanie będzie lepsze? Nie znam się na psychice kobiet, więc napiszcie, czy wyobrażacie sobie w ogóle rozmowy z ojcem na takie tematy. Nie chcę aby ona już w wieku nastoletnim, czy jako dorosła dziewczyna czuła do mnie wstyd czy zażenowanie.

[Gwiazdeczka1978]

Wg mnie wrzuc troche na luz. 7 latke mozesz spokojnie zostawic w wannie, zeby sie umyła, pomoc przy myciu głowy jesli trzeba. Moje dzieci juz się wstydzą np, czasami zartujemy z takich tematów, czy rozmawiamy, no mowia mi co im pasuje, a co nie. Zapytaj zwyczajnie córkę, to nie jest jakis temat tabu.

[suvetar]

Nie wiem, czy w Polsce istnieją jakieś regulacje dotyczące kąpania dzieci przez rodziców (szczerze wątpię). Piszesz że ma 7 lat, ja pamiętam że jako ośmiolatka byłam już całkiem ogarnięta w kwestiach pielęgnacyjnych. Moim zdaniem Twoja córka zbliża się już do wieku, w którym można zacząć się wycofywać. Żeby zachęcić ją do samodzielnego mycia mógłbyś na przykład kupić jakiś pięknie pachnący i pienisty żel do kąpieli albo dodatkowe akcesoria, których używanie sprawi jej frajdę.

Co do kwestii związanych z dorastaniem i współżyciem - wizyta o seksuologa to nie jest zły pomysł, chociaż może (nie musi) być to źródłem niepotrzebnego stresu dla dziewczynki. Jeśli nie widzisz innej opcji, to jak najbardziej, ale osobiście rozejrzałabym się za jakąś "figurą matczyną". Czy jest w Twoim bliskim otoczeniu jakaś znana córce, życzliwa kobieta/starsza dziewczyna? Jakaś ciocia, kuzynka, znajoma? Można by ją zwerbować, żeby w przyjazny i spokojny sposób porozmawiała z Twoim dzieckiem. Z doświadczenia wiem, że łatwiej omówić takie kwestie "między nami, dziewczynami".

Powodzenia!

[mpt]

Napisane przez SunSky

Postanowiłem tu napisać bo uważam, że to idealne miejsce na tego typu pytania. Wychowuję sam córkę, która ma 7 lat, jej matka nas zostawiła i wyjechał za ocean. Mam pytanie odnośnie córki i jej intymności. Sprawa 1. Do jakiego wieku pomagać córce w kąpieli? Podobno w USA jest regulacja prawna, do jakiego wieku rodzice mogą kąpać swoje pociechy.
2. Zauważyłem także, że ona dotyka się tam, wiem, że to jest normalne, ale czy powinienem z nią o tym porozmawiać? Bardziej mi chodzi, czy w ogóle ojciec z córką powinien podejmować takie tematy. Zastanawiam się także czy nie pójść z nią to psychologa/seksuologa a by on przekazał jej informację dotyczącą seksualności zgodnie do jej wieku. Które rozwiązanie będzie lepsze? Nie znam się na psychice kobiet, więc napiszcie, czy wyobrażacie sobie w ogóle rozmowy z ojcem na takie tematy. Nie chcę aby ona już w wieku nastoletnim, czy jako dorosła dziewczyna czuła do mnie wstyd czy zażenowanie.

Nie masz jakiejś koleżanki, która mogłaby porozmawiać z Twoją córką? To byłoby pewnie dla niej bardziej komfortowe. Dzieci w tym wieku zaczynają odkrywać swoją seksualność, ale możliwe, że ją po prostu swędzi, bo ma uczulenie na proszek do prania albo złapała jakieś paskudztwo na basenie. Co do mycia - zapytaj, czy potrzebuje pomocy.

[monimyszek]

Słuchaj, a może pomoc babci. W końcu to kobieta. W tej kwestii może pomogłaby.

[mogg]

mnie tata uśwadamiał tylko byłam troszkę starsza bo również tylko on mnie wychowywał.
Oglądaliśmy razem różne programy i rozmawialiśmy na takie tematy jak okres , ciąża, zachowania chłopców względem do mnie, co jest złe a co jest dobre, o konsekwencjachy złych wyborów tj. pierwszy partner seksualny ( jak byłam starsza) o tym co chłopcy mówią żeby mnie zaciągnąć do łóżka ale jednocześnie nie zabraniał - zawsze mówił że każdy wiek ma swoje zasady, tata bardzo dużo ze mną rozmawiał.
Z nim kupowałam 1 stanik - mina Pani bezcenna
On biegał do sklepu po podpaski leki przeciwbólowe itp.

Da się wszystko , może Ty idź do seksuologa dziecięcego, jest dużo literatury jak rozmawiać z dzieckiem w zaelżności od wieku o jego seksualności i dowiedz się jak Twojej córce delikatnie i stosownie do wieku wytłumaczyć kwestie jej ciała. Bo to ważne żeby wiedziała że najbliższa jej osoba czyli Ty chcesz być obok w takich trudnych momentach gdy nie ma mamy obok. Wiem to na własnej skórze.

Tylko nie babcie!!!! to musiałaby być młoda kobieta która sama ma takie dzieci ok 7-8 letnie. Babcie niektóre mają naprawdę złe zapędy i może jej bzdur nagadać. Może ciocia, siostra Twoja, matka chrzestna ??

[niebieskie_oczko]

W tym wieku sama już się kąpałam, aczkolwiek wołałam mamę, aby mi pomogła spłukać włosy
Bardzo fajnie, że martwisz się o córkę i zastanawiasz się, jak zrobić, by żyło jej się dobrze. Możesz z nią porozmawiać w żartach albo tak jak któraś z Wizażanek napisała - poprosił o pomoc kogoś innego, jakąś kobitkę, którą twoja córeczka lubi (ciocia, kuzynka itp.) Taka osoba może ją bardziej wprowadzać w świat kobiecy.
Co do psychiki kobiet - to chyba nikt jej nie okiełznał

[paula78]

Napisane przez SunSky

Postanowiłem tu napisać bo uważam, że to idealne miejsce na tego typu pytania. Wychowuję sam córkę, która ma 7 lat, jej matka nas zostawiła i wyjechał za ocean. Mam pytanie odnośnie córki i jej intymności. Sprawa 1. Do jakiego wieku pomagać córce w kąpieli? Podobno w USA jest regulacja prawna, do jakiego wieku rodzice mogą kąpać swoje pociechy.

Z tego co wiem Polska aż tak bardzo nie ingeruje w relacje rodzinne więc dopóki córka chce tej pomocy i sama o nia prosi to pomagaj.
Spłukanie włosów czy umycie może byc jeszcze trudne dla 7 latki więc luz.

Napisane przez SunSky

2. Zauważyłem także, że ona dotyka się tam, wiem, że to jest normalne, ale czy powinienem z nią o tym porozmawiać? Bardziej mi chodzi, czy w ogóle ojciec z córką powinien podejmować takie tematy. Zastanawiam się także czy nie pójść z nią to psychologa/seksuologa a by on przekazał jej informację dotyczącą seksualności zgodnie do jej wieku. Które rozwiązanie będzie lepsze? Nie znam się na psychice kobiet, więc napiszcie, czy wyobrażacie sobie w ogóle rozmowy z ojcem na takie tematy. Nie chcę aby ona już w wieku nastoletnim, czy jako dorosła dziewczyna czuła do mnie wstyd czy zażenowanie.

Dotykanie się jest normalne ale warto porozmawiac o tym z dzieckiem aby wiedziało, że jest to sprawa intymna i nikt inny nie może jej dotykac w sposób który jej nie pasuje. Warto wprowadzić ją w temat molestowania i jej ciała.

Polecam zopatrzyc się w jakąś lekture na temat dojrzewania dziewcząt i podsunąc córce, moja córka uwielbiała książkę :"Dojrzewanie O czym dziewczynki musza wiedziec" fajna forma, obrazki, tekst- potrafiła ja ogladać godzinami.

Moze masz jaką skobiete wokol siebie z która dziecko ma dobry kontakt, można poprosic o jakąs rozmowe.
Najlepiej nie w formie wykladu ale na luzie podczas wspolnego spaceru czy rysowania, czytania.

[Chatul]

Napisane przez mpt

Nie masz jakiejś koleżanki, która mogłaby porozmawiać z Twoją córką? To byłoby pewnie dla niej bardziej komfortowe.

Ja z kolei sądzę, że rozmowa na takie tematy z obcą, a przynajmniej nie bliską emocjonalnie osobą, mogłaby być bardzo niekomfortowa.

Dzieci w tym wieku zaczynają odkrywać swoją seksualność, ale możliwe, że ją po prostu swędzi, bo ma uczulenie na proszek do prania albo złapała jakieś paskudztwo na basenie. Co do mycia - zapytaj, czy potrzebuje pomocy.

A z tym się zgadzam

[201803080934]

ja się w wieku 7 lat kąpałam sama, jedynie włosy myła mi mama


jeśli chodzi o rozmowę, to zależy jaki macie kontakt. jeśli bardziej bliski, to sam z nią porozmawiaj, jeśli czujesz, że wolałaby porozmawiać z jakąś kobietą, to najlepiej ktoś jej bliski. ale babcie odradzam, lepiej ktoś młodszy, z aktualniejszym podejściem do intymności.

[ARAKSJEL]

Napisane przez SunSky

Sprawa 1. Do jakiego wieku pomagać córce w kąpieli? Podobno w USA jest regulacja prawna, do jakiego wieku rodzice mogą kąpać swoje pociechy.

Pierwsze oznaki wstydu są sygnałem że nie powinieneś pomagać .

[Faxu]

Ktoś napisał o podsunięciu córce jakiejś książki o dojrzewaniu. Polecam, sama byłam uświadamiana w taki właśnie sposób i bardzo dobrze to wspominam. Co do pomagania przy kąpieli to możesz próbować ją zachęcać do samodzielności, ale jak potrzebuje z czymś pomocy (np. spłukanie włosów) to pomagaj =D

[afrodytek]

Ja w wieku 8 lat już mylam się sama, ale mama była obecna może nie cały czas, ale łazienka nie była zamykana. Potem już nie pamiętam kiedy calkiem sama zaczełam. Ten wiek 8 lat mi utkwił w pamięci, bo wcześniej kąpałam się w jednej wannie z młodszym bratem ale po I komunii sie to zmieniło i już sama zaczełam powoli sie kąpać.

[pati949414]

Wtrącanie w to babci nie wiem czy byłoby dobrym pomysłem - to jest tez kobieta, jednak starsza i domyślam się że mała nie będzie zadowolona jak "będzie jej to tłumaczyć babcia która jest nietrendy". Miałam też kiełbie we łbie więc się orientuje w tym..

Masz jakąś dobrą znajomą która podjęła by się takiej rozmowy? Będzie młodsza od Twojej mamy a mała nawiąże z nia lepszy kontakt, bo jest mniejsza różnica wieku już. Oczywiście nie polecam wyrąbywać od razu z rozmową do czego co służy, najpierw najlepiej jakieś wyjście ich obu na deser albo coś i przy następnym spotkaniu przejście na ten temat

[Chatul]

SunSky, myślę, że najlepiej będzie jak sam na początek przeczytasz jakieś książki na temat dojrzewania płciowego dziewczyn. Jak masz możliwość, to skontaktuj się też z seksuologiem, on powinien Ci podpowiedzieć, jak porozmawiać z córką na temat jej dojrzewania.
Moim zdaniem nie byłoby niczego złego w tym, że Ty przeprowadziłbyś z córką rozmowę na ten temat. W końcu jesteś jej rodzicem, i to na dodatek jedynym, który się teraz córką zajmuje, a takie rozmowy powinien przeprowadzać właśnie ktoś, kto jest blisko związany z dzieckiem. Na pewno nie należy namawiać do takich rozmów osób, które nie są bardzo z córką związane. Sprawa dotyczy kwestii intymnych Twojej córki, więc dopuszczanie do nich osób niezaufanych byłoby moim zdaniem mocno nie fair w stosunku do córki.
Dziecka należy uczyć, że ma prawo do intymności i jednocześnie należy samemu to prawo respektować.

Napisane przez pati949414

Masz jakąś dobrą znajomą która podjęła by się takiej rozmowy? Będzie młodsza od Twojej mamy a mała nawiąże z nia lepszy kontakt, bo jest mniejsza różnica wieku już. Oczywiście nie polecam wyrąbywać od razu z rozmową do czego co służy, najpierw najlepiej jakieś wyjście ich obu na deser albo coś i przy następnym spotkaniu przejście na ten temat

Naprawdę uważasz, że po jednym spotkaniu koleżanka ojca miałaby z dzieckiem lepszy kontakt niż babcia?
I do tego, na tyle dobry kontakt, by móc z dzieckiem rozmawiać na sprawy, bądź co bądź, intymne?

[paulinika]

Nie polecam Ci zeby babcia przeprowadzala ta rozmowe. Gdyby moja babcia mogla to najchetniej ubralaby mnie w burke, zero malowania, zero golenia nog, chodzenie bez biustonosza, zero sexu nic...

Jesli masz dobra relacje z nia to rozmawiaj Ty z nia. Poczytaj w internecie, moze jakas ksiazke z dorastaniem i dojrzewaniem dziewczyn.
Poradzisz sobie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moja 3,5 latka sama się myje, myjemy jej tylko włosy
No i zęby poprawiam

polecam tę serię, powinna w bibliotekach być:

http://allegro.pl/encyklopedia-wycho...633866240.html

nowa raczej eni do kupienia

[Imperialista]

Przy obecnej nagonce oraz tropieniu pedofilów i innych dewiantów, to jak sam się myję, to gaszę światło, żeby głupich myśli nie jest.

[pati949414]

Napisane przez Chatul

Naprawdę uważasz, że po jednym spotkaniu koleżanka ojca miałaby z dzieckiem lepszy kontakt niż babcia?
I do tego, na tyle dobry kontakt, by móc z dzieckiem rozmawiać na sprawy, bądź co bądź, intymne?

Wiem sama po sobie że wolałabym porozmawiać z koleżanką moją domniemanego ojca (w innej sytuacji, bo ogólnie u mnie mama była od tego) niż sam ojciec lub babcia. Babcia wiadomo nie idzie z duchem czasu, a młodsza kobieta bardziej zrozumie taką małą dorastającą kobietkę niż 60-letnie - wiem jak moja babcia potrafi przeprowadzać takie rozmowy, bo moja małoletnie kuzynka pewnego dnia przyszła zdołowana do mojego mieszkania, bo "babcia jej tłumaczyła od czego jest siurka, mimo że ona już to wie". Do dzisiejszego dnia nie może spojrzeć jej w oczy

A nie wierzę że mała nie zna jakiekolwiek koleżanki autora ktory z jakąś znajomą ma lepsze kontakty i którą mała widziała więcej niż raz - można poprosić, a nóż się zgodzi

[Martii=*]

Nie masz siostry / życzliwej kuzynki / matki chrzestnej / jakiejś kobiety w otoczeniu, z rodziny (może nie babcia)? Moim zdaniem takich rzeczy młoda dziewczyna powinna się dowiedzieć od innych kobiet, chociaż Ty sam nie powinieneś się zachowywać jakby to był temat tabu między Tobą a córką.

[szmyrk]

Napisane przez mogg

mnie tata uśwadamiał tylko byłam troszkę starsza bo również tylko on mnie wychowywał.
Oglądaliśmy razem różne programy i rozmawialiśmy na takie tematy jak okres , ciąża, zachowania chłopców względem do mnie, co jest złe a co jest dobre, o konsekwencjachy złych wyborów tj. pierwszy partner seksualny ( jak byłam starsza) o tym co chłopcy mówią żeby mnie zaciągnąć do łóżka ale jednocześnie nie zabraniał - zawsze mówił że każdy wiek ma swoje zasady, tata bardzo dużo ze mną rozmawiał.
Z nim kupowałam 1 stanik - mina Pani bezcenna
On biegał do sklepu po podpaski leki przeciwbólowe itp.

Da się wszystko , może Ty idź do seksuologa dziecięcego, jest dużo literatury jak rozmawiać z dzieckiem w zaelżności od wieku o jego seksualności i dowiedz się jak Twojej córce delikatnie i stosownie do wieku wytłumaczyć kwestie jej ciała. Bo to ważne żeby wiedziała że najbliższa jej osoba czyli Ty chcesz być obok w takich trudnych momentach gdy nie ma mamy obok. Wiem to na własnej skórze.

Tylko nie babcie!!!! to musiałaby być młoda kobieta która sama ma takie dzieci ok 7-8 letnie. Babcie niektóre mają naprawdę złe zapędy i może jej bzdur nagadać. Może ciocia, siostra Twoja, matka chrzestna ??

Zazdroszcze takiego taty


Autorze, juz samo to, ze tu napisales oraz to, co napisales - a wynika z tego, ze chcesz dla swojej corki jak najlepiej, ze Cie interesuje, ze jestes zaangarzowany w rodzicielswo - pozwala mi myslec, za fajny ojciec z Ciebie Moze sporobuj tak, jak tata mogg

[chwast]

Mnie od 4 roku życia rodzice myli tylko włosy.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[Chatul]

Napisane przez pati949414

Wiem sama po sobie że wolałabym porozmawiać z koleżanką moją domniemanego ojca (w innej sytuacji, bo ogólnie u mnie mama była od tego) niż sam ojciec lub babcia.

Z kolei wiele innych osób mogłoby się wściec, gdyby jakaś koleżanka taty nagle zaczęła rozmawiać na tak intymne tematy. Zwłaszcza, że nie mówimy tutaj o jakiejś bliskiej dziecku koleżance, ale o dorosłej pani, która najpierw miałaby pogadać z dzieckiem na neutralne tematy, a potem nagle wypalić z rozmową na tematy intymne. Moim zdaniem to bardzo ryzykowne.
Jeśli już chce się zostawić ten temat osobie obcej dziecku, to niech to będzie wykwalifikowany specjalista, a nie jakaś koleżanka, która zgodzi się pogadać z dzieckiem.
Nie mówiąc o tym, że zweryfikowanie wiedzy koleżanki niekoniecznie będzie proste.

Babcia wiadomo nie idzie z duchem czasu, a młodsza kobieta bardziej zrozumie taką małą dorastającą kobietkę niż 60-letnie (…)

Ja myślę, że to zależy od tego, jaką ma się babcie. Tutaj już autor wątku najlepiej wie, jakie są babcie z jego rodziny. Jeśli nie potrafią rozmawiać z dziećmi na temat dojrzewania, to lepiej sobie darować ich pomoc.

[chwast]

No właśnie zależy jaką masz babcię. Moja ma 82 lata i jest kobietą ze świeżym umysłem, świeżymi poglądami i ogólnie mózg na poziomie 40 latki. I mogę z nią gadać o wszystkim :P

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dla mnie to zaden problem powiedziec dziecku ze jest juz duze i samo powinno sie myc,ty mozesz z nia siedziec w lazience dopuki cie nie wyprasza ale niech ona sie sama myje ty jej mozesz pomoc umyc wlosy.pozniej naprzyklad zacznij ja zostawiac na chwile np powiedz ze idziesz zrobic herbate albo kolacje dla was ale jakby cie potrzebowala to niech zawola.
co do drapania sie w tych miejscach czy lapania w tych okolicach to gdybym zauwazyla zapytalabym dziecko czy cos ja swedzi czy moze uwiera czy majteczki moze ma za male itp.
dziecko nie odbiera takich pytan dwuznacznie bo nie kojarzy tego z seksualnym zainteresowaniem nie w tym wieku jeszcze.
co do rozmowy z seksuologiem wydaje mi sie ze to raczej ty powinienes sie do niego udac wlasnie po porade jak rozmawiac z corka o tych sprawach w sposob naturalny.
ja bylam pouczona za pomoca ksiazeczki a w 4 klasie mialam juz biologie i uczylismy sie o dojrzewaniu mialam wtedy chyba 10-11 lat ale juz wiedzialam o okresie.
dzisiaj dzieci ta wiedze otrzymuja wczesniej z tego powodu ze jest dostep do internetu i latwiej zasiegnac w nim informacji do tego szkola kolezanki ktore maja starsze siostry przynosza rozne nowiny do szkoly itp.
sama jestem matka chlopca i dziewczynki nigdy nie robilam zadnych problemow z rozmow o higienie czy o dojrzewaniu.
normalnie powiedzialam corce ze ma sie starannie myc powiedzialam w jakim kierunku kupilam specjalny zel do higieny intymnej wlasnie zeby uniknac podraznien z powodu mycia zwyklym mydlem.
syn rowniez zostal poinformowany chyba jak mial z 6 lat albo jeszcze mniej ze ma skorke sciagac i myc sie w taki i taki sposob.obydwoje przyjeli te informacje jak mycie wloso albo zebow nie dziwili sie i nie byli zawstydzeni.pozatym o ile sobie przypominam(troche czasu juz minelo dzies dzieci maja 19 i 16 lat) to przez pierwsze kilka lat kapalam sie z dziecmi i widzialy jak sie ja myje wiec nie bylo to zadnym problemem wytlumaczyc jak sie nalezy myc.
poniewaz mialam pare dzieci roznej plci od malego zdawali sobie sprawe z roznic w budowie bo np kapali sie razem jako male dzieci i nikt nie robil z nagosci wielkiego halo.
z czasem tak jak ci napisalam zostawialam dzieci same na coraz dluzej az pewnego dnia przestalam wogole wchodzic.
wiem ze napewno wchodzilam do lazienki kiedy syn mial 11 lat a corka 9(pamietam bo zmienilismy wowoczas kraj zamieszkania wiec latwo jest to mi okreslic ten moment i ich wiek)i to byl ostatni rok kiedy oni mnie jeszcze wolali do lazienki jak sie kapali zebym z nimi posiedziala albo podala cieply recznik z kaloryfera a pozniej juz zostawali sami.