![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 11
|
Jacy są Wasi ojcowie?
Hej :-)
Poczytuje od jakiegos czasu wizaz, ale dopiero teraz sie zarejestrowalam. Tak wiec, witam wszystkich :-) Czytalam kilka watkow dot. rodziny i pomyslam, ze moze zapytam konkretnie o ojcow. Czasami jak slysze od kolezanek jakich mają ojców, nie dowierzam ze taka moze byc rzeczywistosc... ze potrafi a byc mili! Niestety, ale ja z ojcem mam slaby kontakt, raczej od zawsze (mam 24 l) Czesto przez niego plakalam i nienawidzilam go z calych sil za to jaki byl dla mnie i mojego rodzenstwa. Nie wychowalam sie w patologicznej rodzinie.. moi rodzice nie sa alkoholikami etc.. ale ojciec od zawsze w domu wprowadzal toksyczna atmosfere. On zawrze narzucal swoje zdanie i nie bylo gadania... Oczywiscie dawanie klapsow 'za kare' nie bylo by zle, ale do tego stopnia, ze ma sie posiniaczone uda..? W szkole musialam mowic ,ze spadlam z drzewa...bo mielismy obowiazkowy basn. Do tej pory sie zastanawiam, co jako dziecko ja i moje rodzenstwo mu takiego zrobilismy ze traktowal nas z taka zloscia? Odkad pamietam był strasznie wybuchowy i doslownie drobnostki doporowadzaly go do szalu np. nieulozone buty. Czesciej pochwaly slyszalam o dzieciach z podworkach niz o mnie. Zawsze bylam ta gorsza, albo ta ktora moglaby byc lepsza o ile juz stalo sie cos zadowalajacego. On ma stara toksyczna metode porownywania do innych, a przy kłotniach potrafi wyciagnac rzeczy sprzed kilu lat. Np. Moi rodzice palą od dawna (ojciec juz o 10 lat nie pali) Gdy bylam mala mowilam rodzicom, zeby rzucili papierosy bo to syf i zeby szli palic na zewnatrz bo dym jest trujacy i ja nie chce tego wdychac. Oczywiscie nikt tego nie bral na powaznie. Obecnie sama pale. Teraz jak moj ojciec juz nie ma argumentow to potrafi przytoczyc tego typu historie i smieje sie (oczywiscie arogancko i ironicznie) ze plakalam , ze 'oni mnie truja' a sama teraz pale. Nie mieszkam z rodzicami od kilku lat . Teraz jak do nich przychodze to nie mam z nim o czym gadac, unikam go a jak juz cos gada to przytakuje i nie wchodze w zadna dyskusje. To takie typowe jak wtedy gdy przyjezdza rodzina za ktora sie nie przepada albo ma sie ich gdzies i udaje sie milych i przykladnych.. Napisalabym wiecej.. ale az przykro mi sie robi .. Napiszcie o swoich ojcach, czy mozna na nich polegac, czy wspieraja was i czy ich lubicie? pozdrawiam vanfan Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2023-06-18 o 09:59 Powód: Przywrócenie usuniętego posta. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Ja ma podobny problem z moim ojcem.
Nie jestem z rodziny patologicznej lecz bardziej z srednio-wysokiej klasy. Jaki mam problem z moim ojcem? Jest osoba bardzo zamknieta w sobie, malomowny (nawet nei umiem sobie przypomiec czy kiedys mi powiedzial, ze mnie kocha), po pracy zazwyczaj siada przed tv i oglada do nocy, nic w domu nie robi i wszystkie prace domowe musi wykonywac moja mama pomimo, ze tez pracuje na caly etat, poza tym jest zlosliwy, czepialski i wulgarny. Najgorsze jest to, ze moja mama powiedziala mi, ze kiedys taki nie byl i jak to ona okrelila "robi sie coraz gorszy na starosc" chyba przez to sama mam problemy ze znalezieniem sobie faceta (mam 25 lat, jestem ladna ale w sumie nigdy nie bylam w dluzszym zwiazku) wydaje mi sie ze mam za wysokie wymagania i boje sie, ze facet moglby sie zmienic na gorsze jak moj ojciec.... sama nie wiem co o tym myslec..... ale chetnie poczytam inne wpisy |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Mój jest normalny. Dogaduje się z nim dobrze, czasem się bardzo pokłócimy, wiadomo jak to w rodzinie. Czasem jest zgredliwy albo upierdliwy, ale ogólnie super.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: far far away
Wiadomości: 1 188
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Nie chcę pisać o swoim, ale jak się tak głębiej zastanowiłam nad ojcami koleżanek/znajomych, to naprawdę niewiele osób ma fajnego, normalnego kochającego tatę (biorę pod uwagę osoby z mojego otoczenia, a oceniam na podstawie osobistej znajomości ojców, ale głównie tego co słyszę z ust ich dzieci). Nie wiem od czego to jest zależne i chętnie poczytam wasze odpowiedzi.
__________________
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Mój ojciec jest rewelacyjny. To najmądrzejsza osoba jaką znam
![]() Jest uszczypliwy i dogryźliwy - mam to zapewne po nim ![]() Mam do niego ogromny szacunek. Nigdy do niego nie pyskowałam, nigdy na mnie nie krzyknął. Z każdym problemem mogę do niego przyjść, zadzwonić. Zawsze znajdzie na to czas. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
O RLY?
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
O moim szkoda cokolwiek mówić. Za to mój eks ma cudownego.
Czasami, gdy widziałam jak jego tata go traktuje chciało mi się płakać, że mój taki dla mnie nie był. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1 168
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Mój ojciec jest w porządku, sympatyczny, tolerancyjny i bardzo liberalny wobec mnie (przez to jestem rozpieszczonym bachorem po dziś dzień
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Treść usunięta
Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca Czas edycji: 2013-11-04 o 22:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
zuy mod
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
ja do ojca mam ambiwalentny stosunek. Czasem jak sie poklocimy to sciany drza, wyzywamy sie i nie odzywamy do siebie, bywalo roznie, gdy bylam dzieckiem traktowal mnie jakbym mu przeszkadzala, jest cholerykiem, ktory czesto krzyczal, wlasciwie bez powodu. Zachowuje sie czasem dziwnie, obraza sie jak nastolatka i nie da sie przewidziec co spowoduje jego obraze (jednego dnia obrazil sie na mnie i mame ze mu planujemy czas bo chcemy jechac na zakupy spozywcze, innego sie obrazil ze nie uwzgledniamy go w planach jak chcialysmy na zakupy jechac same).
mimo tych wad jest cholernie madrym zyciowo czlowiekiem, ma olbrzymia wiedze historyczna i czesto dzieli sie ciekawostkami. jest osoba, ktora zawsze pomoze jesli sie go poprosi i ma mozliwosc (co swoje przy tym na marudzi to inna kwestia ![]() jestem do niego bardziej przywiazana niz do mamy, bo mama wyjechala.za granice jak mialam 12 lat i do 19 r.ż. mieszkalam z nim. Od 2 lat mieszkam z TZtem i mimo to od kiedy ojciec wyjechal do mamy bo przeszedl na emeryture odkrylam ze tesknie za nim, sama swiadomosc ze jest blisko duzo mi dawala. i w koncu dojrzalam zeby powiedziec i przyznac, ze naprawde go kocham ![]() a, no i jest kopalnia zlotych mysli, ktorymi nieraz dzielilam sie w.tekstach facetow ![]() Wysłane z mojego XT615
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Ja jestem ewidentnie córeczką tatusia
![]() Najważniejsze jest to, że interesuje się moim życiem (oczywiście w pewnych granicach); wspiera (choć czasem jeśli coś jest nie po jego myśli to też potrafi mi dogadać i wtedy się kłócimy, ale wiadomo - idealnie być nie może); dba o mnie i zawsze mówi, że ,,taka ładna i mądra córa to po tacie" ![]() No i dopóki z nim mieszkam to mam wracać do domu o wyznaczonych godzinach (chociaż rzadko kiedy go słucham pod tym względem). Na szczęście kończy się na 5-minutowym wykładzie po czym jest wspólne gotowanie obiadu ![]() Także ja jestem bardziej związana z tatą niż z mamą. Z nią jakoś ciężko jest mi się dogadać. Rodzice ogólnie są udanym małżeństwem. Po tylu latach nadal czuć chemię ![]() Jedna z moich koleżanek też jest taką ,,córeczką tatusia". Będąc wspólnie na wakacjach - śmiałyśmy się, że ojcowie do nas codziennie dzwonią z pytaniem - jak się bawimy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Jako nastolatka uważalam swojego tatę za wielki autorytet, najlepszego przyjaciela, często się mu zwierzałam, gadaliśmy na różne tematy. Moi znajomi go uwielbiali. Jednak po śmierci mamy wszystko się zmieniło. Dorosłam i zobaczyłam jakim jest człowiekiem naprawdę. Mam do niego żal o wiele rzeczy np o to że zaczął się "pocieszać" jeszcze za życia mamy, nie jestem też pewna czy nie zdradził jej kilka lat wcześniej, o to że ukrywał przede mną stan mamy, że po jej śmierci zaczął się dobrze bawić polowania, częste wyjścia z domu, kobiety, nowy samochód-wszystko to czego by nie robił gdyby żyła mama. Przez długi czas okłamywał nas mówiąc że jedzie gdzieś indziej a tymczasem spotykał się z kobietą która w tym czasie była mężatką, dodam że sam wymagał zawsze od nas mówienia prawdy. Poza tym przestało mu zależeć na domu, coraz częsciej z niego uciekał przez co wiele rzeczy spadało na mnie (np. wizyty z siostrą u lekarza, jej wychowanie i ogólne panowanie nad domem). Boli mnie też to że dla nas nigdy nie ma czasu, żeby usiąść porozmawiać a do niej leci jak na skrzydłach.
Pomimo tego że mój tata nie jest już dla mnie ideałem, wiele razy mnie rozczarował to zawsze będę go kochała bo to w końcu mój ojciec, jedyny rodzic jaki mi został. I chociaż nie ma dla nas czasu i nie zawsze jesteśmy na 1 miejscu to wiem że pomógłby mi w każdej sytuacji. Ciężko mi jednoznacznie ocenić nasze relacje, bo raz jest lepiej, raz gorzej... Ojcem jest dobrym, ale jako człowiek wiele razy nawalił. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Ja ze swojego domu wyszłam bardzo poraniona emocjonalnie. Do tej pory pamiętam jak mając 11 lat słyszałam straszną kłótnie rodziców której ogromnie kibicowałam, bo miałam nadzieję że ojciec się wyprowadzi, a w domu będzie tak fajnie- tylko ja, mama i moje rodzeństwo. Kiedy wyjeżdżał na delegację czuło się, że dla wszystkich to jest święto, taka chwilowa odskocznia od rzeczywistości, czekałam na nią jak na prezent od mikołaja. Ojciec jest strasznie agresywnym człowiekiem, dostaje ataku szału w najmniej spodziewanych momentach. I tak było od kiedy pamiętam. Kiedyś stłukłam przez przypadek szybę i prawie posikałam się w majtki ze strachu przed jego powrotem. I wyobraźcie sobie kiedy o wszystkim się dowiedział to nadal szeroki uśmiech mu z ust nie schodził, podowcipkował, podowcipkował i na tym sprawa się kończyła. A czasami potrafił wpaść z złym humorku do mojego pokoju (godzina przed północą) że mam już wyłączać światło (byłam już dorosła) a jak grzecznie odpowiedziałam że za chwilkę, to wywlókł mnie za włosy z łóżka i myślałam że zaraz mnie zabije. Strasznie wspomnienia, moje dzieciństwo dziele na na dwie części- te które spędziłam na podwórku z innymi dzieciakami (piękne czasy) i na to co działo się w domu. A matka udawała ofiarę i po jego ataku szału czasami leżała ze mną w łóżku, przytulała mnie i płakała, ale nigdy nie zrobiła niczego, żeby uwolnić mnie z tego koszmaru. Łatwiej było mnie poklepać od czasu do czasu po ramieniu i powiedzieć "przecież znasz ojca", niż zrobić coś ze swoim życiem i moim też przy okazji. Do tej pory ciągnie się za mną smród przeszłości i nigdy się tego smrodu do końca nie pozbędę. Cały czas czuję że póki nie stworzę własnej, szczęśliwej rodziny, dopóty nie zaznam spokoju.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Treść usunięta
Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca Czas edycji: 2013-11-04 o 22:43 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
W dużym skrócie: ojca mam genialnego. (mały offtop: mama też jest cudowna
![]() Oboje nie mamy łatwych charakterów, czasem jest naprawdę ciężko wytrzymać razem. Ale nie zamieniłabym go na innego. Jest jedną z najbardziej pozytywnych osób, jakie znam.
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą ![]() Miłośniczka butów wszelakich ![]() Podskakuję z Mel B. Joga ![]() Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą. ---------------------------- Używasz poprawnie? 'Szlak prowadzi na wschód.' 'Szlag mnie trafia.' |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 12
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Cytat:
Dobrze, że z mamą mam lepszy kontakt i ona dla swoich dzieci zrobiłaby wszystko ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 233
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Bardzo ciekawy wątek
![]() Mój ojciec ma dwie twarze. Z jednej strony to bardzo zabawny, inteligentny i poukładany człowiek. Świetnie gotuje, ma swoje pasje, można z nim obejrzec film, podyskutowac, pograc w cos i ogolnie dba o mnie. Z drugiej strony potrafi strzasznie zrzędzić, czepiać się, twierdzi ze wszystko zrobi lepiej, ze on jest najmadrzejszy i musi byc tak jak on postanowi (cholera juz wiem po kim to mam!). Ogólnie dogadujemy się świetnie z małymi wyjątkami, jednak dziecinstwa nie wspominam tak kolorowo. Bo obok wspólnych zabaw było dużo krzyku i niezdrowych emocji. Często przez niego płakałam. Robiłam wszystko by mnie docenił (wiecie piąteczki i szósteczki, olimpiady, przewodnicząca szkoły, występy taneczne i aktorskie). Nawet na nie nie przychodził bo nie miał czasu. Faktycznie jest on osoba bardzo pracowita i to w nim podziwiam. Od kilku lat głównie ma to pierwsze oblicze, dalej nie okazuje uczuć ale czuje sie szczesliwa w domu ![]() Doceniam go takim jakim jest i nie myśle o tym co kiedys było złe w naszych relacjach.
__________________
Tak, to prawda. Jestem tu dla emotek ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 184
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Hmm.. Z moim ojcem mam kontakty bardzo burzliwe.
Mam do niego żale i bóle z okresów dzieciństwa i dorastania, które ciężko zapomnieć i wybaczyć, także z dogadaniem się bywa różnie. Zresztą mamy podobne cechy charakteru które to po prostu uniemożliwiają nam to np. mówimy to co myślimy. Z pozytywnych rzeczy mogę to samo powiedzieć o swoim.
__________________
"Sarkazm to ostatnia deska ratunku dla osób o upośledzonej wyobraźni"
Edytowane przez kobieta_wamp Czas edycji: 2013-11-04 o 23:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 17 352
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
mój tato jest wspaniały!Kocham go nad życie
![]()
__________________
kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1235941 ciuchy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1126161 książki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1144051 wish https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261853 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Bardzo ciekawy watek
![]()
__________________
(\__/) { ^y^} |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Mój ojciec jest teoretycznie inteligentny, wykształcony, przystojny, bardzo dobrze zarabia, ma świetną prestiżową pracę. W praktyce zaś jest dysfunkcyjnym paranoikiem-cholerykiem z problemem alkoholowym (na bogato jeno) niezdolnym do wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny. Nie mieszkamy razem, widujemy się rzadko i te spotkania są "okej" - idziemy coś zjeść i mamy "small talk", ale nie mamy ciepłej, prawdziwej, głębokiej czy w ogóle rodzicielskiej relacji. Ogólnie nie przepadam za moimi rodzicami. Zafundowali mi dzieciństwo pełne przemocy.
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 267
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Ja mam świetnego tatę. Rodzina jest dla niego najważniejsza, zrobiłby wszystko żebyśmy byli szczęśliwi. Dogaduję się z nim lepiej niż z mamą. Od zawsze najbardziej mnie motywował, wspierał, budował we mnie pozytywny obraz siebie jako kobiety i ogólnie, jako człowieka. Nauczył mnie też widzieć "drugie dno" wielu sytuacji i drugie twarze wieelu osób. Oboje mamy ciężkie charaktery, jesteśmy bardzo niecierpliwi ale nie damy sobie zrobić krzywdy
![]() Tak naprawdę to dzięki niemu (w ogóle dzięki rodzicom) nie pcham się w patologiczne relacje, nie szukam miłości i potwierdzenia własnej wartości u innych, bo wyniosłam ją z domu. Różnie układa mi się w życiu, ale chyba naprawdę miałam szczęście, że trafiłam na takich rodziców ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Mój tata jest mega!
![]() ![]() ![]() Rzadko się z nim kłócę, ale jak już o coś poszło, to bardziej to przeżywałam niż np. awantury z mamą (one były częste i miały ten sam scenariusz: wybuch złości + rozmowy "czy ja chcę dla ciebie źle?" i pogodzenie po 5min ![]()
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
No cóż, o zmarłych niby źle się nie mówi, ale przecież po śmierci wcale nie jest inny niż był za życia. Człowiek bał się przy nim oddychać. Jeśli bym miała podać jakiś plus, to był zarazem towarzyski. Taki towarzyski tyran i "gwiazda" w domu. Pod względem osobowości jesteśmy bardzo podobni, mój ojciec też miał zdanie na każdy temat i potrafił porozmawiać niemal z każdym, miał wyrazistą osobowość, chociaż jednocześnie i duży problem ze sobą,może nawet depresję.
W późniejszej fazie jego uzależnienia od alkoholu, kiedy zaczął wyzywać mnie od k...ew, zaczął insynuować a potem mówić wprost, że nie jestem jego córką, po prostu zaczęłam schodzić mu z drogi i już nie rozmawialiśmy. Ale wcześniej, kiedy jeszcze byłam mniejsza, lubił, kiedy trzymałam jego stronę, mrugał do mnie mówiąc coś do mamy, jakby chciał zawiązać ze mną minisojusz (byłam jego miniaturką która się z nim zgadzała, potem niestety na nieszczęście dla naszej relacji zaczęłam samodzielnie myśleć). Jeśli chodzi o porównania między TŻ a nim, mój łagodny i czuły chłopak jest dokładnym przeciwieństwem złej strony mojego ojca.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." Edytowane przez ulicznica Czas edycji: 2013-11-05 o 00:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Moj ojciec? Dla innych ludzi swietny, zabawny, inteligentny, bardzo lubiany.
Dla mnie..coz. Jako dziecko widywalam go raz na miesiac, mecz z kolega zawsze wazniejszy od corki, w szpitalu nigdy mnie nie odwiedzil, jedyne co potrafil to mowic,ze jestem taka zla, taka okropna corka, nic nie potrafie mimo,ze widywal mnie raz w miesiacu na 5 minut (przekazanie alimentow ![]() ![]() Edytowane przez Ariadne01 Czas edycji: 2013-11-05 o 01:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Mój też Dr Jekyll i Mr Hyde
![]() W domu różnie. Byłam bita w dzieciństwie (chociaż wtedy bardziej przez mamę), teraz on przejął pałeczkę. Stosuje raczej przemoc słowną. ''Grubasie'' i ''gnoju'' to najłagodniejsze określenia. Chociaż ten ''grubas'' mnie trochę boli, bo gruba nie jestem (172 cm- 68 kg- wagę ''robią'' mięśnie, nie tłuszcz), ale jak mi przez te ostatnie kilka lat wmawiał takie rzeczy, to niby jedno wiem, a co innego widzę w lustrze, mam kompleksy na punkcie mojej figury. Czasami w trakcie kłótni mogę mu odpyskować i on nic nie zrobi, a czasami jak na polecenie ''sprzątnij po sobie'' odpowiem ''zaraz'' to od razu startuje do mnie z łapami i albo złapie za włosy, albo uderzy w twarz, czy brzuch. Wyśmiewa mnie na imprezach rodzinnych. Nie ma za bardzo pojęcia, jakim jestem człowiekiem, bo nie rozmawiam z nim o swoim życiu/planach, ale wyobraża mnie sobie chyba jako słodką idiotkę i taki obraz sprzedaje rodzinie na tych imprezach. Ja nie potrafię nic powiedzieć w sojej obronie, bo w tym czasie przygryzam język, żeby się publicznie nie rozpłakać. Nie muszę chyba dodawać, że większość znajomych rodziców i rodziny ma mnie za debila. No i jest ta druga strona. Jeżeli kiedykolwiek zdecyduję się na dziecko, to marzę o tym, żeby w początkowych latach jego ojciec był taki jak mój. Bo do 10 r.ż. był idealny, a przynajmniej ja tak zapamiętałam. Mogłabym napisać o tym kilkutomową ksiażkę, ale cały czas się mną zajmował, sam zrobił mi huśtawkę, domek na drzewie (taki jak w amerykańskich filmach), tratwę, którą pływaliśmy po rzece, chodziliśmy na łąki i do lasów, pokazywał mi jakieś zboża, trawy, zwierzęta. Wszyscy znajomi mi zazdościli. Potem coś się popsuło i już nie spędzaliśmy razem czasu. W stosunku do mojej dużo młodszej siostry (teraz ma 13 lat) jest bardzo OK, nie mam pojęcia, dlaczego dla mnie jest taki przykry. Chyba jednak bardziej od tej przemocy fizycznej boli mnie sam fakt, że moi rodzice mieli bardzo złe kontakty ze swoimi ojcami, moja mama już kilka razy powtarzała mi, że nienawidzi swojego i jestem praktycznie pewna, że to samo powiem kiedyś swojemu dziecku. I w ogóle boję się, że stworzę taki dom, jaki sama miałam. Czyli w 65% idealny, a w 35 szkoda gadać. Wku*wia mnie, jak mama mi powtarza, że nie mogę nigdy mieć dzieci, bo jestem rozchwiana emocjonalnie (ciekawe dlaczego ![]() Pomimo tego wszystkiego jestem silnie związana z rodzicami. Z mamą rozmawiam o wszystkim, traktuję ją bardziej jak koleżankę, a nie mamę. Dziwne to wszystko. Dla lepszego obrazu sytuacji: moi rodzice nigdy się ze sobą nie kłócili, nie dochodziło pomiędzy nimi do rękoczynów. W domu nie ma alkoholu, praktycznie w ogóle nie piją (nawet okazjonalnie). Jesteśmy zamożni i wykształceni. Nikt ze znajomych nie wie o mojej sytuacji. Kiedys próbowałam powiedzieć coś mojej przyjaciółce, ale ona stwierdziła, ze przesadzam i mówię, jakbym wywodziła się z jakiejś patologicznej rodziny, a przecież pieniądze, pozycja itd/itp/patrz wyżej ![]()
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
Edytowane przez cherry_flamme Czas edycji: 2013-11-05 o 02:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 651
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Mój to samo... tematy polityczne to jego całe życie. Ogląda wszystkie programy i wiadomości po kolei. Potrafi o tym rozmawiać z każdym, nawet przypadkowym przechodniem, panią kasjerką w sklepie czy gościem rozdającym ulotki, oczywiście na tych ludzi naskakując. Swego czasu zmuszał mnie, żebym się "udzielała", oglądała razem z nim, spotykała się z jego znajomymi, którzy są takimi samymi furiatami i chodziła na marsze oraz pikiety (wszystkie jak leci, bo raz w miesiącu to za mało ![]() ![]() Gdy coś pójdzie nie po jego myśli to wścieka się i całą złość przelewa na mnie ![]() Póki co sytuacja jest stabilna ale były okresy w moim życiu gdy: - wyzywał mnie i stosował przemoc psychiczną (inaczej tego się nie da nazwać) - nie odzywaliśmy się do siebie parę ładnych miesięcy (około pół roku), mieszkając pod jednym dachem - żeby w ogóle wyjść z domu ze znajomymi musiałam przetrwać awanturę i wybiec z domu, trzaskając drzwiami (bo gdy byłam odpowiedzialna, grzeczna i uczciwie go o wszystkim informowałam to i tak się na mnie darł i zabraniał... także stwierdziłam, że pier... niczę ![]() Temat rzeka. Kiedyś było lepiej ale nie było idealnie. Z czasem jest tylko gorzej. Pewnie po części dlatego, że mam własną wizję życia i on nie umie tego ogarnąć, zaakceptować. Awantury są często i sądzę, że ta relacja jest tak skomplikowana i pełna rys (wiele okropnych wypowiedzianych słów do mnie, które utkwiły w pamięci i bolą), że już nigdy nie będzie normalna. Bo i nigdy nie była. Parę razy byłam bliska wyprowadzki i urwania kontaktu. Teraz sądzę, że kontaktu nie urwę ale nie będzie on częsty... Te spięcia pewnie są też dlatego, że ja jestem osobą, która nie da sobie czegoś narzucić albo która da się komuś mieszać z błotem. Moje siostry też nie podzielają jego zainteresowań ale są strasznie spokojne i wolą przemilczeć, wypuścić drugim uchem i mieć spokój. Ja tak nie umiem. Trudno, jestem czarna owcą dla niego ![]() ![]() Jeszcze jedno: prawie wszystkie moje związki z facetami były toksyczne. Moje relacje z ojcem zawsze sprawiały, że moja samoocena była w gruzach. W związkach, które później tworzyłam było to samo: ci faceci też mnie pozbawiali pewności siebie, też mnie krytykowali za nic i traktowali beznadziejnie. Dopiero teraz jestem w związku, gdzie jestem traktowana zupełnie inaczej. I pomimo, że jest pięknie, czasem z tego wszystkiego, aż się dziwnie czuję, bo zwyczajnie nie przywykłam do tego, że ktoś może mnie tak wspaniale traktować. Także ciężkie relacje z ojcem bez wątpienia rujnują psychikę ![]() Uff, też musiałam to z siebie zrzucić ![]() ![]() ![]()
__________________
Alles met mate...maar bier met vaten! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Cytat:
![]()
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 651
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Ja jestem przede wszystkim w szoku. Myślałam, że większość rodzin teraz jest po prostu rozbitych. Bo o rozwody niby prościej itd. Ale nie wiedziałam, że tyle ojców tak źle traktuje swoje córki. To jest smutne, bo później jest tyle kobiet z pooraną psychiką. A niby skąd się biorą kobiety, które są związane z tyranami albo jakimiś dupkami a mimo to się ich trzymają? Wiem, bo mój "pierwszy poważny" związek właśnie taki był - toksyczny, zabierający całą energię, depczący moją samoocenę w ziemię. To było trochę jak z deszczu (ojciec) pod rynnę (mój ex)...
Ja też boję się, że kółko się zamknie. Mój ojciec też nienawidzi swojego. Widzę jakie są ich relacje i są w sumie identyczne jak moje z moim ojcem. W dodatku jest ta okropna świadomość, że gdy wreszcie spotkałam porządnego faceta, czuję się raz na jakiś czas trochę nieswojo. Nie umiem przyjąć do siebie zbyt dużo ciepłych słów, bo nigdy takich nie słyszałam (tylko mój dziadek od strony mamy starał się nadrabiać ale mieszka daleko i widywałam go jedynie w wakacje). Boję się, że mam jakiś nienormalny pociąg do toksycznych relacji i patologii, chociaż jednocześnie tego nienawidzę. Za to TŻ ma naprawdę wspaniałych rodziców. Wiadomo, każda rodzina ma swoje przywary ale jego rodzice są bardzo ciepli i mnie lubią. Są w sumie milsi dla mnie niż mój własny ojciec ![]() W każdym razie TŻ o wszystkim wie, wiele wieczorów spędziliśmy na rozmowach. Wie o moich skrzywieniach, o sytuacji rodzinnej. Mam jego pełne wsparcie. Mimo to czasem nachodzi mnie strach i rozkminy...
__________________
Alles met mate...maar bier met vaten! ![]() Edytowane przez patrzacwniebo Czas edycji: 2013-11-05 o 02:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Jacy sa Wasi ojcowie?
Masakra. Nie mialam pojecia, ze taki "dwutwarzowy ojciec" to swego ro9dzaju przykry standard... Jak bylam mala myslalam, ze mam dwoch tatow
![]()
__________________
(\__/) { ^y^} |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:28.