Obraził się, bo nie złożyłam mu życzeń

[Kiniadc]

Podoba mi się bardzo facet i on już chyba traktuje mnie jak swoją dziewczynę, ale spędzaliśmy sylwestra na innych imprezach i on się obraził, że nie złożyłam mu życzeń o 24, że nawet nie dzwoniłam i że rano się nie liczy, bo 24 to 24 i jemu jest przykro, bo on czekał, bo powiedziałam, że zadzwonię i żebym była słowna następnym razem. On do mnie dzwonił, to mu powiedziałam, że miałam telefon w kuchni, a znajomi mnie zaabsorbowali, bo był problem i naprawdę o tym nie myślałam, a po rozwiązaniu problemu ok. 2 jak dzwoniłam on spał. On powtarza że mu bardzo przykro i to jest tylko raz w roku. Kurczę mi też by pewnie było przykro w takiej sytuacji... może problem dziecinnie głupi, ale z nerwów, nie wiem kto ma rację i co teraz zrobić, bo już mu rano składałam i przeprosiłam to dalej mu przykro... a chce żeby było dobrze między nami, faktycznie zwaliłam trochę, co, bo to tylko raz w roku....co teraz zrobić, jak go udobruchać?

[mary_poppins]

Napisane przez Kiniadc

Podoba mi się bardzo facet i on już chyba traktuje mnie jak swoją dziewczynę, ale spędzaliśmy sylwestra na innych imprezach i on się obraził, że nie złożyłam mu życzeń o 24, że nawet nie dzwoniłam i że rano się nie liczy, bo 24 to 24 i jemu jest przykro, bo on czekał, bo powiedziałam, że zadzwonię i żebym była słowna następnym razem. On do mnie dzwonił, to mu powiedziałam, że miałam telefon w kuchni, a znajomi mnie zaabsorbowali, bo był problem i naprawdę o tym nie myślałam, a po rozwiązaniu problemu ok. 2 jak dzwoniłam on spał. On powtarza że mu bardzo przykro i to jest tylko raz w roku. Kurczę mi też by pewnie było przykro w takiej sytuacji... może problem dziecinnie głupi, ale z nerwów, nie wiem kto ma rację i co teraz zrobić, bo już mu rano składałam i przeprosiłam to dalej mu przykro... a chce żeby było dobrze między nami, faktycznie zwaliłam trochę, co, bo to tylko raz w roku....co teraz zrobić, jak go udobruchać?

Oboje macie trochę za uszami - Ty obiecałaś zadzwonić i nie zrobiłaś tego, co nie jest fajne i miało prawo zrobić mu się przykro. Zwłaszcza, że gdy on dzwonił, to też nie raczyłaś odebrać telefonu Z drugiej strony jednak nie jest to powód do aż takiej obrazy, chociaż jeśli mówi po prostu po Twoich przeprosinach że mu przykro, no to nic dziwnego - przecież może mu tak być w tej sytuacji. Generalnie nie ma się co przejmować jakoś niesamowicie - przeprosiłaś, zadzwoniłaś rano, wyjaśniłaś sytuację i tyle. Przejdzie mu na pewno

[201803290936]

Napisane przez Kiniadc

Podoba mi się bardzo facet i on już chyba traktuje mnie jak swoją dziewczynę, ale spędzaliśmy sylwestra na innych imprezach i on się obraził, że nie złożyłam mu życzeń o 24, że nawet nie dzwoniłam i że rano się nie liczy, bo 24 to 24 i jemu jest przykro, bo on czekał, bo powiedziałam, że zadzwonię i żebym była słowna następnym razem. On do mnie dzwonił, to mu powiedziałam, że miałam telefon w kuchni, a znajomi mnie zaabsorbowali, bo był problem i naprawdę o tym nie myślałam, a po rozwiązaniu problemu ok. 2 jak dzwoniłam on spał. On powtarza że mu bardzo przykro i to jest tylko raz w roku. Kurczę mi też by pewnie było przykro w takiej sytuacji... może problem dziecinnie głupi, ale z nerwów, nie wiem kto ma rację i co teraz zrobić, bo już mu rano składałam i przeprosiłam to dalej mu przykro... a chce żeby było dobrze między nami, faktycznie zwaliłam trochę, co, bo to tylko raz w roku....co teraz zrobić, jak go udobruchać?

Przecież sieć mogła być przeciążona, więc nie wiadomo, czy byś się tak łatwo o tej północy dodzwoniła. A poza tym sam również mógł zadzwonić. Moim zdaniem robi problem z niczego, bo to nie jest tak, że całkiem zapomniałaś, tylko zadzwoniłaś nieco później. A że on już spał, to cóż... Trochę fochowaty, zawsze tak ma? Nie rób nic więcej - przeprosiłaś, wytłumaczyłaś i tyle. Masz mu kwiaty kupić, czy stopy lizać? Bez przesady. Niczego złego nie zrobiłaś. Jak teraz dasz się, to potem będzie wielka obraza majestatu za każdym razem jak nie będziesz mogła zadzwonić o danej porze (a nie zawsze się da).

[mary_poppins]

Napisane przez Doris1981

A poza tym sam również mógł zadzwonić.

No przecież dzwonił. Jak na moje to chodziło o to, że autorka nawet telefonu nie miała przy sobie, tj. nie pomyślała o nim mimo, że obiecała zadzwonić. To nie kwestia życzeń, bo to faktycznie błahy problem, tylko kwestia niedotrzymania słowa - zapewne poczuł się olany. Nie ma całować stóp, chłopak mówi jasno że mu przykro i żeby następnym razem dotrzymywała słowa, i tyle

[megi1416]

Napisane przez Kiniadc

Podoba mi się bardzo facet i on już chyba traktuje mnie jak swoją dziewczynę, ale spędzaliśmy sylwestra na innych imprezach i on się obraził, że nie złożyłam mu życzeń o 24, że nawet nie dzwoniłam i że rano się nie liczy, bo 24 to 24 i jemu jest przykro, bo on czekał, bo powiedziałam, że zadzwonię i żebym była słowna następnym razem. On do mnie dzwonił, to mu powiedziałam, że miałam telefon w kuchni, a znajomi mnie zaabsorbowali, bo był problem i naprawdę o tym nie myślałam, a po rozwiązaniu problemu ok. 2 jak dzwoniłam on spał. On powtarza że mu bardzo przykro i to jest tylko raz w roku. Kurczę mi też by pewnie było przykro w takiej sytuacji... może problem dziecinnie głupi, ale z nerwów, nie wiem kto ma rację i co teraz zrobić, bo już mu rano składałam i przeprosiłam to dalej mu przykro... a chce żeby było dobrze między nami, faktycznie zwaliłam trochę, co, bo to tylko raz w roku....co teraz zrobić, jak go udobruchać?

Ciesz się tym, że przynajmniej o Tobie pamiętał i chciał od Ciebie i Tobie złożyć te życzenia Jeśli miałaś problem tak jak piszesz, to przecież powinien to zrozumieć... Takie dąsanie się jest beznadziejne ;/ Przejdzie mu samo, zobaczysz i nie łaś się przed nim !

[201803290936]

Napisane przez mary_poppins

No przecież dzwonił. Jak na moje to chodziło o to, że autorka nawet telefonu nie miała przy sobie, tj. nie pomyślała o nim mimo, że obiecała zadzwonić. To nie kwestia życzeń, bo to faktycznie błahy problem, tylko kwestia niedotrzymania słowa - zapewne poczuł się olany. Nie ma całować stóp, chłopak mówi jasno że mu przykro i żeby następnym razem dotrzymywała słowa, i tyle

Nie, ja zrozumiałam, że dopiero jak się zdzwonili rano, to jej wszystko powiedział, a o samej północy nie dzwonił, tylko czekał na jej telefon, a ona próbowała się do niego dodzwonić o 2:00, ale wtedy on już spał.

[mary_poppins]

To juz nie wiem czy dzwonil rano, czy o polnocy... Moze byc tak jak piszesz No racja, wtedy mogl zadzwonic.

[Hiyori]

Przepraszalny seks Możliwe, że na to liczy A tak serio to bez przesady z tą przykrością, olej.

[Kiniadc]

Szczerze mówiąc to nie pamiętam, czy miałam nieodebrane połączenia od niego o 24, wydaje mi się, że nie. Na pewno mi napisał sms "wszystkiego najlepszego w nowym roku!! czemu nie dzwonisz halo jest mi przykro, bo obiecałaś, że zadzwonisz, na co czekałem..." coś takiego, no a jak dzwoniłam o 2 to spał i rano się zgadaliśmy.
Jemu nie chodzi już o same życzenia, tylko chyba sam fakt, że nie dotrzymałam słowa, a on czekał i żebym dotrzymywała i że obiecaliśmy sobie, że wejdziemy razem w nowy rok. Na co ja mu odpowiedziałam, że wchodzimy właśnie i można też sobie życzenia rano składać. On powiedział, że to nie to samo i miało być o 24. No w sumie to go rozumiem, też by mi było bardzo przykro.
Czyli już do tego w ogóle nie wracać? Bo mi tak głupio nie chce żeby był smutny, ani żeby mu było przykro przeze mnie, a jak gadaliśmy rano powiedział, że troszkę mu zepsułam humor na dzisiejszy dzień. Potem go rozbawiłam to się pośmialiśmy, a jak powiedział, że będzie kończył, to jeszcze raz spytałam, czy jest dalej zły i atmosfera się popsuła, bo powiedział, że tak, no i potem suche papa.

[natash88]

Napisane przez Kiniadc

Szczerze mówiąc to nie pamiętam, czy miałam nieodebrane połączenia od niego o 24, wydaje mi się, że nie. Na pewno mi napisał sms "wszystkiego najlepszego w nowym roku!! czemu nie dzwonisz halo jest mi przykro, bo obiecałaś, że zadzwonisz, na co czekałem..." coś takiego, no a jak dzwoniłam o 2 to spał i rano się zgadaliśmy.
Jemu nie chodzi już o same życzenia, tylko chyba sam fakt, że nie dotrzymałam słowa, a on czekał i żebym dotrzymywała i że obiecaliśmy sobie, że wejdziemy razem w nowy rok. Na co ja mu odpowiedziałam, że wchodzimy właśnie i można też sobie życzenia rano składać. On powiedział, że to nie to samo i miało być o 24. No w sumie to go rozumiem, też by mi było bardzo przykro.
Czyli już do tego w ogóle nie wracać? Bo mi tak głupio nie chce żeby był smutny, ani żeby mu było przykro przeze mnie, a jak gadaliśmy rano powiedział, że troszkę mu zepsułam humor na dzisiejszy dzień. Potem go rozbawiłam to się pośmialiśmy, a jak powiedział, że będzie kończył, to jeszcze raz spytałam, czy jest dalej zły i atmosfera się popsuła, bo powiedział, że tak, no i potem suche papa.

nie wracaj do tematu.

a swoja droga nie zazdroszcze zwiazku-drogi przez meke z taka fochowata panienka. niech dorosnie, bo zachowuje sie jak rozemocjonowana nastolatka.

[Hiyori]

Omg trafiłaś na królewicza Może spróbuj ostrzej jak to cię tak dręczy. Możesz zadzwonić do niego i powiedzieć, że natychmiast ma mieć dobry humor , bo jest Nowym Rok i dziś nie można się obrażać, strzelać fochów i wzajemnie się obwiniać I kurcze uważaj, przystopuj z nim, nie zwracaj tak uwagi na jego humory, bo potem będzie wiecznie o coś sfoszony albo pomyśli, że łatwo tobą manipulować .

[Kiniadc]

Napisane przez natash88

nie wracaj do tematu.

a swoja droga nie zazdroszcze zwiazku-drogi przez meke z taka fochowata panienka. niech dorosnie, bo zachowuje sie jak rozemocjonowana nastolatka.

W sumie to na razie chyba nie związek, tzn. on mnie trochę traktuje już jak swoją dziewczynę, ale ja go jeszcze nawet dobrze nie znam No i moja mama z ciocią mówiły, że on jest arogancki i zarozumiały, a jego wujek też mi sam powiedział, że on jest bezczelny. No ale sama chcę sprawdzić

Napisane przez Hiyori

Omg trafiłaś na królewicza Może spróbuj ostrzej jak to cię tak dręczy. Możesz zadzwonić do niego i powiedzieć, że natychmiast ma mieć dobry humor , bo jest Nowym Rok i dziś nie można się obrażać, strzelać fochów i wzajemnie się obwiniać I kurcze uważaj, przystopuj z nim, nie zwracaj tak uwagi na jego humory, bo potem będzie wiecznie o coś sfoszony albo pomyśli, że łatwo tobą manipulować .

Hahahaha. Dobra i w ogóle dziękuję bardzo za radę, ale cięzko w tym momencie nie zwracać na to uwagi, bo mi też byłoby przykro w takiej sytuacji i jest mi strasznie głupio, chociaż wiem, że czasu nie cofnę.
No ale tak z 2 strony mógł pomyśleć, że się nim w ogóle nie przejmuję

[Hiyori]

Wiesz ja to serio napisałam, bez żadnego sarkazmu itp. Zwyczajnie sama bym tak zrobiła... Ja myślę, że on dobrze wie, że się nim przejmujesz, dzwoniłaś, pytałaś o humor, chyba niewiele więcej można zrobić. Bo pewnie jakbyś mogła to byś go do siebie na kawkę zaprosiła.

[Kiniadc]

Napisane przez Hiyori

Wiesz ja to serio napisałam, bez żadnego sarkazmu itp. Zwyczajnie sama bym tak zrobiła... Ja myślę, że on dobrze wie, że się nim przejmujesz, dzwoniłaś, pytałaś o humor, chyba niewiele więcej można zrobić. Bo pewnie jakbyś mogła to byś go do siebie na kawkę zaprosiła.

Śmiałam się z królewicza, bo chciałam ci po kolei na wszystko odpisać
Nie no faktycznie już nie będę to tego wracać, a to co napisałaś też mu powiedziałam, tzn. napisałam sms teraz. A jak zaczęłam inny temat to też obrażony, bo ja mu nie chcę uwierzyć, tylko wierzę koleżankom, no kurczę one były wtedy znają sytuację, a on sobie dopisuje i jeszcze gdybym uważała to za wersję możliwą to spoko, ale głupoty gada. Ale masz rację, wg chyba trochę mniej powinnam się przejmować, bo tak to chyba całe życie, będę tylko rozmyślać, jak go teraz przeprosić, a co mu powiedzieć za tamo

[Lexie]

Może jestem dziwna, bo dla mnie to jest trochę robienie problemu z niczego.
Nie zadzwoniłaś o północy, ale powiedziałaś, że coś się tam wtedy działo, był jakiś problem i nie myślałaś w ogóle o telefonie. Gdybym była na imprezie i np. przyjaciółka by mi się mocno pochorowała, albo wywaliłby się stolik pełen szkła i bym poleciała sprzątać, a facet z którym nawet nie jestem w związku by mi potem walił fochy, że ojejciu, nie zadzwoniłaś o północy, potem to ja już spałem, a rano to nie to samo, to bym chyba się w głowę popukała.

Napisane przez Kiniadc

Czyli już do tego w ogóle nie wracać? Bo mi tak głupio nie chce żeby był smutny, ani żeby mu było przykro przeze mnie, a jak gadaliśmy rano powiedział, że troszkę mu zepsułam humor na dzisiejszy dzień. Potem go rozbawiłam to się pośmialiśmy, a jak powiedział, że będzie kończył, to jeszcze raz spytałam, czy jest dalej zły i atmosfera się popsuła, bo powiedział, że tak, no i potem suche papa.

Ja bym nie wracała. Przeprosiłaś, złożyłaś życzenia, wytłumaczyłaś czemu tak się stało. Co więcej masz zrobić? Przecież nie będziesz błagać o wybaczenie bo nie złożyłaś mu życzeń wtedy kiedy sobie wymarzył

Ogólnie, to dla mnie taki typ faceta jest straszny - fochy, wzbudzanie poczucia winy, mendzenie jak to mu przykro, smutno i źle z powodu takiej pierdoły, marudzenie, że mu dzień zepsułaś... Dla mnie to żenujące, totalnie niemęskie i chyba po takiej akcji już bym nie miała ochoty sprawdzać, czy te ostrzeżenia od innych (że facet bezczelny, arogancki i zarozumiały) są prawdą czy nie.

[skazana_na_bluesa]

przeprosiłaś, więc nie rozumiem, o co ten foch. następnym razem faktycznie staraj się dotrzymywać słowa albo nie składaj niektórych obietnic a faceta bym uważniej obserwowała, czy nie jest misiem-fochatkiem.

[voice_of_silence]

Ogólnie niezbyt fajnie, że obiecałaś zadzwonić i tego nie zrobiłaś. Osobiście nie znoszę takich sytuacji, ale chyba nie robisz tego nagminnie? Wyjaśniłaś, przeprosiłaś i żyje się dalej. Rozumiem, że było mu przykro, że był rozczarowany, ale nie wiem jak można przełknąć tekst, że rano się nie liczy

[84ona84]

Napisane przez voice_of_silence

Rozumiem, że było mu przykro, że był rozczarowany, ale nie wiem jak można przełknąć tekst, że rano się nie liczy

to jakaś dziecinada

[201803080934]

`obiecał, że zadzwoni i mnie olał, czy mam prawo być zła?` - przy takich tematach chłopak jest ten zły, że olał, a przy tym temacie nadal chłopak jest zły, bo mu przykro, typowy wizaż

a może to było dla niego ważne, umówili się na telefon, a ona go olała

zrób/kup mu ciasteczka, zaproś na piwo/kawę, idźcie na obiad, przeproś go porządnie, pogódźcie się i niech wam się żyje dobrze w nowym roku

[chwast]

O boze a czemu on nie napisal

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[ElizaGawronska]

Napisane przez natash88

nie wracaj do tematu.

a swoja droga nie zazdroszcze zwiazku-drogi przez meke z taka fochowata panienka. niech dorosnie, bo zachowuje sie jak rozemocjonowana nastolatka.

Tak samo chciałam to napisać. Jak dzieci

[Lexie]

Napisane przez Grin

`obiecał, że zadzwoni i mnie olał, czy mam prawo być zła?` - przy takich tematach chłopak jest ten zły, że olał, a przy tym temacie nadal chłopak jest zły, bo mu przykro, typowy wizaż

a może to było dla niego ważne, umówili się na telefon, a ona go olała

No dobra, wiesz, że przykro - to chyba nikt nie napisał, że nie może u być Ale on uskutecznia dalsze fochy wobec dziewczyny, z którą nawet nie jest w związku. Przecież ona napisała, że słabo zna tego faceta... Więc to jest jakaś dalsza relacja chyba, najwyżej on sobie za wiele dopowiada i wydziwia z oburzeniem i fochem mimo wyjaśnień, przeprosin.

[Margolcia23]

Czy to ten sam chłopak, co pisałaś w innym wątku, co niby bałaś się że wy po rodzinie czy coś? A taka chemia między wami była na początku, a on już się obraża Przeprosiłaś i dalej olej, jeśli jemu coś nie pasuje, cóż jego strata

[Kiniadc]

Gadaliśmy jeszcze przed chwilą i już jest lepiej, w ogóle do tego nie wracałam on też, więc może już zapomniał i mu przeszło, ale wkurzyło mnie to, że strzela fochy, jak ja potem się nie zgodziłam z jego wersją wydarzeń, jak zmieniliśmy temat. Opowiadam mu historię mojej koleżanki, a on wymyśla swoją wersję, ale go tam nie było! I jeszcze głupia ta wersja i sprzeczna z tym co myślę, zresztą to chyba jasne, że jej wierze w to co mi mówi jak było

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez Margolcia23

Czy to ten sam chłopak, co pisałaś w innym wątku, co niby bałaś się że wy po rodzinie czy coś? A taka chemia między wami była na początku, a on już się obraża Przeprosiłaś i dalej olej, jeśli jemu coś nie pasuje, cóż jego strata

Tak to ten
Bo chemia jest i mnie bardzo pociąga, tylko chce go poznać, wrażenie robił dobre przy rodzinie może coś tam raz odpowiedział chamsko, bo on na pewno wie lepiej... Spec od każdego tematu. No i wolałam go całować Ale szczerze mówiąc trochę już mnie wkurza na samym początku teraz, ale może coś mu tylko dziś odwaliło, mam nadzieję

[Margolcia23]

Już Cię denerwuje No i jasne że musisz dać czas tej znajomości, ale musisz być też trochę ostra a nie on fochy strzela jak panienka

[Kiniadc]

Miał iść do kina na 20 i wrócić po filmie, bo powiedział, że chce jeszcze ze mną pogadać, będzie najpóźniej na 23 i żebym czekała. No to czekam jak idiotka i cisza, tel też nie odbiera, sam taki słowny, że hoho
Sory dziewczyny, ale w tym momencie się wkurzyłam, chyba tez mu jutro focha strzelę
Nie wiem to ma być jakaś zemsta? Jak tak to ja dziękuję już od razu temu panu.

[skazana_na_bluesa]

cóż, jeśli się mści to zachowanie rodem z piaskownicy

[Lexie]

Nie wiem czy zemsta, faceta nie znam, ale to była moja pierwsza myśl - że się tak postanowił odegrać

[Kiniadc]

Napisane przez skazana_na_bluesa

cóż, jeśli się mści to zachowanie rodem z piaskownicy

Dokładnie, dlatego nie chcę takiego faceta, strasznie mnie to odepchnęło w nim teraz, zresztą to takie mało męskie.

Napisane przez lexie

Nie wiem czy zemsta, faceta nie znam, ale to była moja pierwsza myśl - że się tak postanowił odegrać

Też tak myślę, chyba nie chcę w coś takiego wchodzić, bo tutaj raptem tak krótka znajomość tak naprawdę tydzień tak bardziej i już takie akcje dziwne i to jednego dnia tyle nerwów w ogóle bez sensu. Świra można z takim dostać. Jak miałabym codziennie tracić tyle nerwów na takie pierdoły i dziwne zagrywki

[Lexie]

A odezwał się dziś w końcu, czy zamilkł?