Kobiety w ciąży...

[2c104580b8e5b97de723f7700c73d21ba4f19e58_5d8a9ff38789a]

Czy przepuszczacie kobiety w ciąży w kolejkach (nie dotyczy oczywiście kasy pierwszeństwa) ?
Macie jakieś doświadczenia z takimi sytuacjami ? Albo z awanturującymi się ciężarnymi ?

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Słyszałam tylko o przypadkach awanturujący się innych ludzi, który w kasach pierwszeństwa nie chcą przepuścić kobiety w ciąży, bo przeca oni tam stali pierwsi.

[mpt]

[1=2c104580b8e5b97de723f77 00c73d21ba4f19e58_5d8a9ff 38789a;44686506]Czy przepuszczacie kobiety w ciąży w kolejkach (nie dotyczy oczywiście kasy pierwszeństwa) ?
Macie jakieś doświadczenia z takimi sytuacjami ? Albo z awanturującymi się ciężarnymi ?[/QUOTE]
Przepuszczam, jeśli widzę kobietę w zaawansowanej ciąży albo jeśli mnie o to poprosi. Uważam, że nie ma obowiązku czytania w myślach i jeśli ktoś zegoś potrzebuje, to powinien poprosić (tak samo starsze osoby w tramwaju itp.). Nie zajmuję miejsc dla osób starszych i nie pcham się do kas pierwszeństwa, a w normalnych kasach chciałabym, żeby ktoś werbalizował swoje potrzeby zamiast nade mną sapać

[madana]

Ustępuję miejsca ciężarnym, przepuszczam, awanturujących ciężarnych nie widziałam, chamów "po co sobie dzieciaka zrobiła i teraz wymaga" za to widziałam i słyszałam nie raz.

[PaniPedagog]

awanturującej w kasie niepierszeństwa bym nie przepuscila - ciąża nie zwalnia z kultury - w kazdym innym przypadku tak

[Michiru]

ja nie zauważyłam, żeby ludzie przepuszczali kobiety w ciąży nawet przy kasach z pierwszeństwem. jakiś wyjątek czasami zaobserwuję i tyle. trochę to przykre. ciąża, czy wczesna, czy zaawansowana, to czasami najbardziej upierdliwa rzecz w życiu.

[MonikaFaustyna]

W zaawansowanej ciąży przepuszczam...jak brzuszka nie widać, to skąd mam wiedzieć, że kobitka jest w stanie odmiennym? Co innego, jak ktoś poprosi, to wiadomo, przepuszczę.

Osobiście, nie prosiłam o przepuszczenie w kolejce, bo się dobrze czułam i mogłam sobie stać. Jakby było inaczej, to bym poprosiła o pierwszeństwo.

[2c104580b8e5b97de723f7700c73d21ba4f19e58_5d8a9ff38789a]

Ja mam wrażenie, że przesadzają. Niektóre mogą ale nie chce im się czekać. Ciąża nie zwalnia z wielu rzeczy. Rozumiem podstawowe potrzeby, ale jeśli się źle czuje to niech zostanie w domu . Tak samo jak z małymi dziećmi niektórzy ludzie są zmuszani do wysłuchiwania ich wrzasków.
Taka jest MOJA opinia

[MonikaFaustyna]

Otóż to...mam wrażenie, że sporo osób wykorzystuje taki stan, bo np. nie chce im się czekać 3 minut dłużej przy kasie. Sytuacja z małymi dziećmi jest trochę inna. Nieraz musiałam iść do sklepu i nikt by mnie nie wyręczył, bo mąż do późna w pracy. Dziecko niestety, ale lubi popłakać w najmniej odpowiednim momencie.

[Kalini]

Jeśli w sklepie jest kasa pierwszeństwa, a kobieta stoi w kolejce do zwykłej- po co przepuszczać? Widocznie nie potrzebuje. W komunikacji miejskiej, gdybym zobaczyła kobietę w ciąży, która stoi ustąpiłabym miejsca, ale nie miałam jeszcze takiej sytuacji.

[Ramona_85]

Napisane przez Michiru

ja nie zauważyłam, żeby ludzie przepuszczali kobiety w ciąży nawet przy kasach z pierwszeństwem. jakiś wyjątek czasami zaobserwuję i tyle. trochę to przykre. ciąża, czy wczesna, czy zaawansowana, to czasami najbardziej upierdliwa rzecz w życiu.

w takich przypadkach nalepiej wtedy podejść bezpośrednio do kasjerki
tak jak dzieje się do w Ikei - jestem osoba uprzywilejowana, to podchodzę do kasy i grzecznie sygnalizuję, ma obowiązek obsłużenia mnie zaraz po skasowaniu osoby będącej aktualnie obsługiwanej, a resztę ogona i ich komentarze mam gdzieś - zawsze trafi się jakiś niezadowolony, więc nie ma sensu pytać, czy mnie ktoś łaskaw przepuści, i tak zależy to od kasjerki, bo przy kasie "ona tu rządzi"

co do miejsc siedzących w tramwajach, autobusach, szynobusach - nigdy nie zajmowałam takiego miejsca nie będąc w ciąży mając nadzieję, że gdy mnie się ciąża przytrafi, będę miała gdzie zająć miejsce, a nienawidzę kogoś zwalać z miejsca uprzywilejowanego, bo czasem można więcej stresu i nerwów się najeść niż bym miała przestać ten odcinek drogi

[2c104580b8e5b97de723f7700c73d21ba4f19e58_5d8a9ff38789a]

Moim zdaniem ciąża to nie przywilej do specjalnego traktowania. Małe dziecko na zakupach rozumiem, jeśli rozrabia i się nim mama interesuje, bo jeśli jest rozwrzeszczane i mamy to nie interesuje to tak być nie powinno. A co do kobiet w ciąży to powinny mieć kase pierwszeństwa i jeśli tam stoją w kolejce to ok. A jeśli chcą być przed kimś to nie rozumiem z jakiej racji - tylko że jest w ciąży ? Bez przesady
Może miałabym inne zdanie na ten temat gdyby szanowne Panie tego nie wykorzystywały w sposób dla nich wygodny.

[czokled]

Napisane przez mpt

Przepuszczam, jeśli widzę kobietę w zaawansowanej ciąży albo jeśli mnie o to poprosi. Uważam, że nie ma obowiązku czytania w myślach i jeśli ktoś zegoś potrzebuje, to powinien poprosić (tak samo starsze osoby w tramwaju itp.). Nie zajmuję miejsc dla osób starszych i nie pcham się do kas pierwszeństwa, a w normalnych kasach chciałabym, żeby ktoś werbalizował swoje potrzeby zamiast nade mną sapać

Ja tak samo

Kiedyś w tramwaju jechałam z kobietą, po której ciężko było stwierdzić, czy jest w ciąży czy po prostu jest przy kości. W pewnym momencie zaczęła bardzo głośno mówić do (chyba) swojego faceta, że jacy to ludzie teraz bezczelni, że ona musi stać, a przecież jest w ciąży, że nikomu się dupy ruszyć nie chce.... Oczywiście nikt jej nie ustąpił, no bo to sami chami byli.

[Kalini]

Gorzej gdy chce się ustąpić miejsca kobiecie, a okazuje się, że nie jest w ciąży, a ma tylko otyłość brzuszną Ktos mi kiedyś opowiadał, że został okrzyczany za to, a i gdzieś czytałam, że kobieta się popłakała, bo nie była w ciąży, a nie chciano jej ustąpić miejsca.

[kejtiryba]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44686544]Słyszałam tylko o przypadkach awanturujący się innych ludzi, który w kasach pierwszeństwa nie chcą przepuścić kobiety w ciąży, bo przeca oni tam stali pierwsi. [/QUOTE]
Awanturują się i nie przepuszczają Miałam kilka takich przypadków mimo grzecznej prośby o przepuszczenie i raz mimo rozpoczynających się skurczy
W środkach lokomocji miejskiej było podobnie. Na prośbę o zwolnienie miejsca (miałam duszności i zawroty głowy o czym wspomniałam) usłyszałam, że ciąża to nie choroba a za brzuch to powinnam kupić podwójny bilet. No cóż
Ja zawsze zwalniam miejsce kobietom w ciąży Sama im to proponuję.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez kejtiryba

Awanturują się i nie przepuszczają Miałam kilka takich przypadków mimo grzecznej prośby o przepuszczenie i raz mimo rozpoczynających się skurczy
W środkach lokomocji miejskiej było podobnie. Na prośbę o zwolnienie miejsca (miałam duszności i zawroty głowy o czym wspomniałam) usłyszałam, że ciąża to nie choroba a za brzuch to powinnam kupić podwójny bilet. No cóż
Ja zawsze zwalniam miejsce kobietom w ciąży Sama im to proponuję.

Współczuję . Nie rozumiem takiego chamstwa. Skąd się biorą tacy ludzie?

[kejtiryba]

Napisane przez MonikaFaustyna

Współczuję . Nie rozumiem takiego chamstwa. Skąd się biorą tacy ludzie?

Z Poznania

[10256707ec776820308db4c1f0d79c3a6390beb4_5dfabd9430a8d]

..............

[aer]

Mojej koleżance często ustępują bo wygląda jakby była w zaawansowanej ciąży - owszem jest, ale w spożywczej
Nic sobie z tego nie robi i korzysta z miejsca.

Ją ustępuję - tak samo jak starszym, chorym - wychodzę z założenia, że mnie nie ubędzie.


Natomiast co do awantur... osobiście zauważyłam, że największe "ale" do kobiet siedzących podczas jazdy środkiem komunikacji miejskiej mają osoby starsze.
Koleżanka będąc w 8 miesiącu ciąży jechała wraz z mężem tramwajem - wsiadły dwie starsze, podeszły do znajomej żeby miejsca ustąpiła. Mąż mówi, że żona przecież w zaawansowanej ciąży, że jest gorąco i nie chce żeby jej się zrobiło słabo. W odpowiedzi usłyszeli, że oczywiście są chamscy, że trzeba było nóg nie rozkładać a dziecko pewnie nie męża.
Parę razy kiedy była ponowna sytuacja pasażerowie stawali w obronie ciężarnej.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez kejtiryba

Z Poznania

Powinni jeść więcej rogali . Człowiek, który smacznie je, jest milszy dla otoczenia.

[jesienny_lisc]

Pytałam o to ciężarne i dzieciate znajome i mówiły, ze w komunikacji zawsze im ustępowano, kiedy sygnalizowały, że chcą usiąść i dlaczego i bardzo często, kiedy nie prosiły.

[kejtiryba]

Napisane przez MonikaFaustyna

Powinni jeść więcej rogali . Człowiek, który smacznie je, jest milszy dla otoczenia.

Tylko potem wygląda jak w ciąży i nie wiesz czy to spożywcza czy nie

[Kalini]

Napisane przez aer

Mojej koleżance często ustępują bo wygląda jakby była w zaawansowanej ciąży - owszem jest, ale w spożywczej
Nic sobie z tego nie robi i korzysta z miejsca.

Ją ustępuję - tak samo jak starszym, chorym - wychodzę z założenia, że mnie nie ubędzie.


Natomiast co do awantur... osobiście zauważyłam, że największe "ale" do kobiet siedzących podczas jazdy środkiem komunikacji miejskiej mają osoby starsze.
Koleżanka będąc w 8 miesiącu ciąży jechała wraz z mężem tramwajem - wsiadły dwie starsze, podeszły do znajomej żeby miejsca ustąpiła. Mąż mówi, że żona przecież w zaawansowanej ciąży, że jest gorąco i nie chce żeby jej się zrobiło słabo. W odpowiedzi usłyszeli, że oczywiście są chamscy, że trzeba było nóg nie rozkładać a dziecko pewnie nie męża.
Parę razy kiedy była ponowna sytuacja pasażerowie stawali w obronie ciężarnej.

Ogólnie ja widuje, że w większości kobiety ustępują miejsca starszym i oni to wykorzystują w pewien sposób. Stają nad jaką dwudziestokilkuletnią osobą, a jak samo stanie nie pomaga patrzą się znacząco i chrząkają. Bywały sytuacje kiedy nie miałam zamiaru ustąpić miejsca bo sama ledwo stałam (mimo wieku mam prawo być zmęczona czy czuć się źle), a w tramwaju było mnóstwo innych osób, a nawet wolne miejsca w oddali. I raz usłyszałam od pani, która wyglądała na zupełnie zdrową, buty na wysokim obcasie, wydawało się, że ma góra 60, że "naprawdę trzeba nie mieć kultury" (rzuciła przy wychodzeniu). I gdyby choć zapytała, albo powiedziała, że potrzebuje miejsca, ale w takiej sytuacji myślę, że nie mam żadnego obowiązku, choć i tak zazwyczaj to robię.

Poza tym zastanawiam się czemu starsi ludzie masowo gdzieś jeżdżą podczas szczytu (od 7 do 9), kiedy nie ma ogólnie gdzie wsadzić szpilki.

[_Beata _]

[1=2c104580b8e5b97de723f77 00c73d21ba4f19e58_5d8a9ff 38789a;44686998]Moim zdaniem ciąża to nie przywilej do specjalnego traktowania. Małe dziecko na zakupach rozumiem, jeśli rozrabia i się nim mama interesuje, bo jeśli jest rozwrzeszczane i mamy to nie interesuje to tak być nie powinno. A co do kobiet w ciąży to powinny mieć kase pierwszeństwa i jeśli tam stoją w kolejce to ok. A jeśli chcą być przed kimś to nie rozumiem z jakiej racji - tylko że jest w ciąży ? Bez przesady
Może miałabym inne zdanie na ten temat gdyby szanowne Panie tego nie wykorzystywały w sposób dla nich wygodny.[/QUOTE]

czyli ciezarna moze sobie stac w kolejce pierwszenstwa, ale nie moze o to pierwszenstwo poproscic? uwierz, w ciazy moze bolec kregoslup, spojenie, meczyc mdlosci, czuc sie slabo, a powiedzenie "ciaza to nie choroba" mozna sobie wsadzic gleboko. a czasem do sklepu wyjsc trzeba.


w zyciu nie czulam sie tak zle fizycznie jak w ciazy.

[201607111040]

Jeżeli widzę kobietę w zaawansowanej ciąży lub mnie kulturalnie poprosi to tak, ale jeśli jest to postawa "ja jestem w ciązy w mi się należy" i zaczyna się wydzierać, to za cholerę nie ustąpię.

[panna mati_]

Faceci częściej przepuszczają w kolejce, czy ustępują miejsca. Jedna baba drugiej babie, to wsadziłaby do oczu grabie.
Ciąża to nie choroba, ale nie każda jest tak świetnie tolerowana. Ja np. jak czekałam w długiej kolejce na pobranie krwi, to miałam tylko nadzieję, że nie zbierze mnie na wymioty. Łazienka była daleko, na końcu korytarza. Była kartka, że w pierwszej kolejności ciężarne, nikt tego za bardzo nie przestrzegał. Nie wiem czemu przeważnie trafiałam w te kolejki, pech wrodzony chyba.

[lucciola]

Napisane przez panna mati_

Faceci częściej przepuszczają w kolejce, czy ustępują miejsca. Jedna baba drugiej babie, to wsadziłaby do oczu grabie.
Ciąża to nie choroba, ale nie każda jest tak świetnie tolerowana. Ja np. jak czekałam w długiej kolejce na pobranie krwi, to miałam tylko nadzieję, że nie zbierze mnie na wymioty. Łazienka była daleko, na końcu korytarza. Była kartka, że w pierwszej kolejności ciężarne, nikt tego za bardzo nie przestrzegał. Nie wiem czemu przeważnie trafiałam w te kolejki, pech wrodzony chyba.

Co do pogrubionego: świnta prowda

[kasztanka3]

Napisane przez kejtiryba

Awanturują się i nie przepuszczają Miałam kilka takich przypadków mimo grzecznej prośby o przepuszczenie i raz mimo rozpoczynających się skurczy
W środkach lokomocji miejskiej było podobnie. Na prośbę o zwolnienie miejsca (miałam duszności i zawroty głowy o czym wspomniałam) usłyszałam, że ciąża to nie choroba a za brzuch to powinnam kupić podwójny bilet. No cóż
Ja zawsze zwalniam miejsce kobietom w ciąży Sama im to proponuję.

Napisane przez aer

Mojej koleżance często ustępują bo wygląda jakby była w zaawansowanej ciąży - owszem jest, ale w spożywczej
Nic sobie z tego nie robi i korzysta z miejsca.

Ją ustępuję - tak samo jak starszym, chorym - wychodzę z założenia, że mnie nie ubędzie.


Natomiast co do awantur... osobiście zauważyłam, że największe "ale" do kobiet siedzących podczas jazdy środkiem komunikacji miejskiej mają osoby starsze.
Koleżanka będąc w 8 miesiącu ciąży jechała wraz z mężem tramwajem - wsiadły dwie starsze, podeszły do znajomej żeby miejsca ustąpiła. Mąż mówi, że żona przecież w zaawansowanej ciąży, że jest gorąco i nie chce żeby jej się zrobiło słabo. W odpowiedzi usłyszeli, że oczywiście są chamscy, że trzeba było nóg nie rozkładać a dziecko pewnie nie męża.
Parę razy kiedy była ponowna sytuacja pasażerowie stawali w obronie ciężarnej.

Czyste chamstwo, inaczej się nie da tego nazwać

[MonikaFaustyna]

Dla mnie najgorszym etapem był sam początek. Brzucha nie widać, więc nikt nawet nie pomyśli, mi było glupio prosić i udawałam, że jestem taka mocarna . Raz zemdlałam przy płaceniu przy kasie w supermarkecie. Jakaś obca pani mnie odwiozła do domu...tyle, że to było, jak mieszkałam za granicą.

[Michiru]

tia, jak ja uwielbiam stwierdzenie, że ciąża to nie choroba. cóż, jak ja byłam w ciąży to nie pamiętam dnia, żebym czuła się dobrze, za to pamiętam sporo dni kiedy czułam się koszmarnie, a musiałam zrobić to i tamto, jechać do pracy, iść do sklepu. a nie byłam nawet w zaawansowanej ciąży. moim zdaniem czasami to gorzej niż choroba.

Koleżanka będąc w 8 miesiącu ciąży jechała wraz z mężem tramwajem - wsiadły dwie starsze, podeszły do znajomej żeby miejsca ustąpiła. Mąż mówi, że żona przecież w zaawansowanej ciąży, że jest gorąco i nie chce żeby jej się zrobiło słabo. W odpowiedzi usłyszeli, że oczywiście są chamscy, że trzeba było nóg nie rozkładać a dziecko pewnie nie męża.

to się nazywa kultura... starsi ludzie to dopiero wykorzystują swoją sytuację. gorzej niż którakolwiek kobieta w ciąży. i jeszcze Boże broń im zwrócić uwagę, że tak zachowywać się to chyba nie mają prawa. to ja jestem dopiero chamiszcze, bo nie raz mi się zdażyło, że musiałam takiej starszej osobie zwrócić uwagę. podeszły wiek nie zwalnia z braku kultury.

nie ma co, ustępuję miejsca tak ciężarnym, jak i starszym, ale ręce mi opadają, że ktoś taki koło mnie stanie w autobusie i stoi i czeka, chociaż 3 metry dalej jest kilka wolnych krzesełek.