Męskie zapachy dla kobiet, damskie zapachy dla mężczyzn

[celtiklovesperfume]

nie mógłbym pachnieć jak moja kobieta - tracimy odrębność płciową (ze wszystkimi jej wadami/zaletami po za tym kłania się ekonomia (jeden biedny, mały 50ml-owy flakon YSL M7 i 2 użytkowników?) no way!
z moją poprzednią mieliśmy układ, że jak ktoś złapał kogoś na używaniu jego EDT/EDP miał prawo lać "po łapach" - oddzielne "zapachowe zbiory" na osobnych półkach.
skądinąd parę razy sam oberwałem za Tobacco Vanille, ale to przecież męskie EDP

[VI4]

Napisane przez celtiklovesperfume

nie mógłbym pachnieć jak moja kobieta - tracimy odrębność płciową (ze wszystkimi jej wadami/zaletami po za tym kłania się ekonomia (jeden biedny, mały 50ml-owy flakon YSL M7 i 2 użytkowników?) no way!
z moją poprzednią mieliśmy układ, że jak ktoś złapał kogoś na używaniu jego EDT/EDP miał prawo lać "po łapach" - oddzielne "zapachowe zbiory" na osobnych półkach.
skądinąd parę razy sam oberwałem za Tobacco Vanille, ale to przecież męskie EDP

i dlatego nie wyobrażam sobie związku dwóch perfumoholików. Ja mam swoje 35 flakonów, mąż ma jeden, który mu się spodobał - i nie odczuwa potrzeby szukania innego zapachu, pachnie codziennie tak samo, jak ma dwa flakony - bo tak bywało - używa tego, który łatwiej sięgnąć. Nigdy nie podsuwam mu zapachów, które sama używam - i jest cacy. A chyba większość mojego zbioru to zapachy, które panowie noszą z upodobaniem...

[Daffodilka]

Już sobie wyobraziłam te dwie śliczne półeczki i na obu w rządkach: Interlude meskie, Tobacco Vanille, Bois d'Encens ...I jak tu kogoś lać po łapach, jak nie wiadomo czyje flaszki były w użyciu

[celtiklovesperfume]

Napisane przez Daffodilka

Już sobie wyobraziłam te dwie śliczne półeczki i na obu w rządkach: Interlude meskie, Tobacco Vanille, Bois d'Encens ...I jak tu kogoś lać po łapach, jak nie wiadomo czyje flaszki były w użyciu

kwestia kompromisu/dogadania - ja decyduje się na ten konkretny , ty na drugi...
nie widzę problemu

[Sabbath]

Napisane przez celtiklovesperfume

nie mógłbym pachnieć jak moja kobieta - tracimy odrębność płciową (ze wszystkimi jej wadami/zaletami

Kurczę, nie gniewaj się, ale nie rozumiem.

Mój mąż od kilku lat używa wyłącznie "podbieranych" perfum. Ma wyznaczone, co podbierać wolno, a co nie, bo gdyby mi się zlał Eau du Fier czy L'Eau Trois niechybnie by mnie trafił szlag w sosie pomidorowym. Nie dla profanów takie cuda.

Argument o traceniu odrębności płciowej jest dla mnie niezrozumiały. Mam głębokie przekonanie, że na mnie każde perfumy, nawet te powszechnie uważane za męskie będą kobiece. Doszczętnie i bezwzględnie. Kropka. Moja odrębność płciowa świetnie sobie radzi w każdym zapachu, każdym stroju i każdej sytuacji.
Nie zawsze wali po oczach, uszach i nosie, ale to nie ma znaczenia dla mojego samopoczucia.

Czy to nie jest coś w stylu problemów robionych przez panie, kiedy ktoś na przyjęciu ma taką samą sukienkę?

[VI4]

Napisane przez Sabbath

Kurczę, nie gniewaj się, ale nie rozumiem.

Mój mąż od kilku lat używa wyłącznie "podbieranych" perfum. Ma wyznaczone, co podbierać wolno, a co nie, bo gdyby mi się zlał Eau du Fier czy L'Eau Trois niechybnie by mnie trafił szlag w sosie pomidorowym. Nie dla profanów takie cuda.

Argument o traceniu odrębności płciowej jest dla mnie niezrozumiały. Mam głębokie przekonanie, że na mnie każde perfumy, nawet te powszechnie uważane za męskie będą kobiece. Doszczętnie i bezwzględnie. Kropka. Moja odrębność płciowa świetnie sobie radzi w każdym zapachu, każdym stroju i każdej sytuacji.
Nie zawsze wali po oczach, uszach i nosie, ale to nie ma znaczenia dla mojego samopoczucia.

Czy to nie jest coś w stylu problemów robionych przez panie, kiedy ktoś na przyjęciu ma taką samą sukienkę?

nie miałabym nic przeciwko temu - pod warunkiem, że wyglądałaby w tej sukience gorzej ode mnie

[celtiklovesperfume]

Napisane przez Sabbath

Kurczę, nie gniewaj się, ale nie rozumiem.

Mój mąż od kilku lat używa wyłącznie "podbieranych" perfum. Ma wyznaczone, co podbierać wolno, a co nie, bo gdyby mi się zlał Eau du Fier czy L'Eau Trois niechybnie by mnie trafił szlag w sosie pomidorowym. Nie dla profanów takie cuda.

Argument o traceniu odrębności płciowej jest dla mnie niezrozumiały. Mam głębokie przekonanie, że na mnie każde perfumy, nawet te powszechnie uważane za męskie będą kobiece. Doszczętnie i bezwzględnie. Kropka. Moja odrębność płciowa świetnie sobie radzi w każdym zapachu, każdym stroju i każdej sytuacji.
Nie zawsze wali po oczach, uszach i nosie, ale to nie ma znaczenia dla mojego samopoczucia.

Czy to nie jest coś w stylu problemów robionych przez panie, kiedy ktoś na przyjęciu ma taką samą sukienkę?

Wszystko siedzi w głowie - kwestia podejścia do tematu szeroko rozumianych perfum
Jeżeli przyjmiesz, że dany zapach odpowiada Ci (świetnie się w nim czujesz, otoczenie pozytywnie Cię odbiera) to nie widzę przeciwskazań do jego użytkowania
Nie jestem od ocenienia/wyznaczania trendów - po prostu dziwi mnie fakt używania przez kobiety "kompozycji nie jako z urzędu przypisanych męskiej stornie - dym, przyprawowo-pieprze, ostre drewno"...
obecnie zaciera się granica między kobieta/mężczyzna - często to babka chodzi w spodniach (utrzymuje dom), pracuje w męskim zawodzie, przebywając w męskim towarzystwie (chcąc nie chcąc)upodabnia się bijącego testosteronem osobnika. Nie wyobrażam sobie sytuacji (20 lat temu) i białogłowy "ubranej" w Dior Fahrenheit vintage (dziś pewnie odwróciłbym głowę, ba pewnie by się jeszcze uśmiechnął)
Kwestię odrębność/indywidualności zapachowej oczywiście pomijam
Ps. Tak krótko trzymasz swojego faceta? /"ma wyznaczone co wolno a co nie"/ - istny szowinizm

[Estell]

Nie mogę się powstrzymać...
Gender wkradł się na wizaż ???

Co do zapachów, to przede wszystkim ważne jest jak dany zapach nosimy. Najbardziej męskie nuty odpowiednio zaprezentowane przez kobietę (odpowiednią kobietę) będą tylko podbijać jej kobiecość. Myślę, że jeśli kobieta jest kobieca, to męski zapach tylko to podkreśla na zasadzie pięknego kontrastu. Taki zapach intryguje, zaciekawia. Jeśli to typ mocnej chłopczycy, to męski zapach może tu jeszcze wzmocnić efekt.

To taka moja refleksja na temat zapachów męsko damskich.

[Daffodilka]

Napisane przez celtiklovesperfume

Wszystko siedzi w głowie - kwestia podejścia do tematu szeroko rozumianych perfum
Jeżeli przyjmiesz, że dany zapach odpowiada Ci (świetnie się w nim czujesz, otoczenie pozytywnie Cię odbiera) to nie widzę przeciwskazań do jego użytkowania

Mam gdzieś, jak otoczenie mnie odbiera, przynajmniej jeżeli chodzi o typ, a nie natężenie zapachu. Noszę to, co odpowiada mnie, a nie to, co jest pozytywnie odbierane przez innych. Jedyne na co się godzę, to rezygnacja z używania zapachów (wanilia, tytoń), których mój facet nie lubi, wtedy kiedy jesteśmy razem.

[Sabbath]

Napisane przez celtiklovesperfume

Wszystko siedzi w głowie - kwestia podejścia do tematu szeroko rozumianych perfum
Jeżeli przyjmiesz, że dany zapach odpowiada Ci (świetnie się w nim czujesz, otoczenie pozytywnie Cię odbiera) to nie widzę przeciwskazań do jego użytkowania

W kwestii odbierania przez otoczenie zamiast odpowiadać, zacytuję:

Napisane przez Daffodilka

Mam gdzieś, jak otoczenie mnie odbiera, przynajmniej jeżeli chodzi o typ, a nie natężenie zapachu. Noszę to, co odpowiada mnie, a nie to, co jest pozytywnie odbierane przez innych. Jedyne na co się godzę, to rezygnacja z używania zapachów (wanilia, tytoń), których mój facet nie lubi, wtedy kiedy jesteśmy razem.

Nie potrzebuję zgody otoczenia na swój gust i sposób bycia. Jeśli dla Ciebie to kryterium ma takie znaczenie, Twój problem. I słowa "problem" używam z rozmysłem.

Napisane przez celtiklovesperfume

Nie jestem od ocenienia/wyznaczania trendów - po prostu dziwi mnie fakt używania przez kobiety "kompozycji nie jako z urzędu przypisanych męskiej stornie - dym, przyprawowo-pieprze, ostre drewno"...

Niektórych ludzi do dziś dziwi, że kobiety chcą uczyć się matematyki i zarabiać własne pieniądze.

Napisane przez celtiklovesperfume

obecnie zaciera się granica między kobieta/mężczyzna - często to babka chodzi w spodniach (utrzymuje dom), pracuje w męskim zawodzie, przebywając w męskim towarzystwie (chcąc nie chcąc)upodabnia się bijącego testosteronem osobnika.

Przepraszam, ale nie mogę inaczej.

Według tej teorii ze względu na swoje wykształcenie, pracę, pasje i szczególne umiejętności odróżnienie mnie od "bijącego testosteronem osobnika" dawno już wymaga testów genetycznych.

Napisane przez celtiklovesperfume

Nie wyobrażam sobie sytuacji (20 lat temu) i białogłowy "ubranej" w Dior Fahrenheit vintage (dziś pewnie odwróciłbym głowę, ba pewnie by się jeszcze uśmiechnął)
Kwestię odrębność/indywidualności zapachowej oczywiście pomijam

Celtik, perfumy to dzieła sztuki. Jak muzyka. Czy dzielisz muzykę ma męską i damską? A obrazy?
Czy kobieta czytająca Kinga czy Cusslera traci swoją tożsamość?

Napisane przez celtiklovesperfume

Ps. Tak krótko trzymasz swojego faceta? /"ma wyznaczone co wolno a co nie"/ - istny szowinizm

Nie wyszedł Ci żart. Sorry, to było tylko bezczelne.
Prowokować tak, żeby to było zabawne i zaskakujące trzeba umieć.

[VI4]

Napisane przez Sabbath

Nie potrzebuję zgody otoczenia na swój gust i sposób bycia. Jeśli dla Ciebie to kryterium ma takie znaczenie, Twój problem. I słowa "problem" używam z rozmysłem.

Niektórych ludzi do dziś dziwi, że kobiety chcą uczyć się matematyki i zarabiać własne pieniądze.

Przepraszam, ale nie mogę inaczej.

Według tej teorii ze względu na swoje wykształcenie, pracę, pasje i szczególne umiejętności odróżnienie mnie od "bijącego testosteronem osobnika" dawno już wymaga testów genetycznych.

Celtik, perfumy to dzieła sztuki. Jak muzyka. Czy dzielisz muzykę ma męską i damską? A obrazy?
Czy kobieta czytająca Kinga czy Cusslera traci swoją tożsamość?

Nie wyszedł Ci żart. Sorry, to było tylko bezczelne.
Prowokować tak, żeby to było zabawne i zaskakujące trzeba umieć.

lubię to!

[Daffodilka]

Napisane przez VI4

lubię to!

Ja też

[hey]

Napisane przez celtiklovesperfume

po prostu dziwi mnie fakt używania przez kobiety "kompozycji nie jako z urzędu przypisanych męskiej stornie - dym, przyprawowo-pieprze, ostre drewno"...

Ekskjuze mła, ale kto i jakim prawem przypisał MOJE nuty mężczyznom? Co jest w nich męskiego?
Jeśli tak przywiązujesz wage do arbitralnych podziałów, to może, biorac pod uwage preferencje użytkowniczek tego forum, wybierz sobie jakiś inny zestaw nut i nazwij go męskim?

[justynaneyman]

Napisane przez celtiklovesperfume

Nie jestem od ocenienia/wyznaczania trendów - po prostu dziwi mnie fakt używania przez kobiety "kompozycji nie jako z urzędu przypisanych męskiej stornie - dym, przyprawowo-pieprze, ostre drewno"...

Myślę, że wiele zapachów po męskiej stronie w sieciówce ( bo w niszy połka zazwyczaj jest jedna) ma po prostu więcej charakteru - są bardziej wyraziste i ciekawsze. Poza tym na kobiecej skórze nawet męski zapach będzie pachniał inaczej.
A co do dawnych lat - to taki Bandit np i Marlena Dietrich w garniturze - czego jak czego, ale kobiecości jej nie brakowało. Diva, nawet Youth Dew, Safari, Eau du Soir - to nie były zapachy dla kobieciątek
Mam wrażenie, że właśnie kiedyś bardziej śmiało były kreowane zapachy dla kobiet.
Kobiecość ma wiele wymiarów

Napisane przez Estell

Co do zapachów, to przede wszystkim ważne jest jak dany zapach nosimy. Najbardziej męskie nuty odpowiednio zaprezentowane przez kobietę (odpowiednią kobietę) będą tylko podbijać jej kobiecość. Myślę, że jeśli kobieta jest kobieca, to męski zapach tylko to podkreśla na zasadzie pięknego kontrastu. Taki zapach intryguje, zaciekawia. Jeśli to typ mocnej chłopczycy, to męski zapach może tu jeszcze wzmocnić efekt.

To taka moja refleksja na temat zapachów męsko damskich.

Otóż to.

Co do krótkiego trzymania - ja osobiście nie byłabym zadowolona, gdyby ktokolwiek z domu podbierał mi unikaty, nie produkowane.
I nie przyszłoby mi do głowy, że to zachowanie w najmniejszym nawet stopniu niewłaściwe.

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Napisane przez celtiklovesperfume

z moją poprzednią mieliśmy układ, że jak ktoś złapał kogoś na używaniu jego EDT/EDP miał prawo lać "po łapach" - oddzielne "zapachowe zbiory" na osobnych półkach.

Wspominałeś coś o "krótkim trzymaniu" zdaje się
a tu słyszę o przemocy fizycznej (żart)

[celtiklovesperfume]

nie liczyłem na tak duże zainteresowanie swoją wypowiedzią...
przedstawiłem (jakże odmienny z zastanym tu na wizażu) męski punkt widzenia
szanuje każdą z wypowiedzi - zwłaszcza od osób legitymujących się szerszą wiedzą "praktyka/teoria"
wyszedłem na najmłodszego (wiekiem) zacofanego konserwatystę perfumowego, który /powierzchownie/ szufladkuje "niszę" perfumową na męską i damską...
seksistowskie docinki/koszarowy humor - szczególnie mocno działają na piękniejszą część społeczeństwa, wywołując popłoch/poruszenie, skłaniają do refleksji i wypowiedzenia własnej /odmiennej/ opinii.
Moim celem było wywołanie dyskusji o zasadności używania przez K+M tych samych pachnących produktów - nie jestem przedstawicielem średniowiecznego kościoła walczącym z herezją/indywidualizmem wśród kobiet... (całkiem prywatnie - kocham kobiety dosłownie i w przenośni a największym magnesem w bliższych kontaktach są różnice występujące między "nami")
widać:
pełna identyfikacja/rozszyfrowanie "przykładowo pachnącej" kobiety to dla faceta w dalszym ciągu misja z gatunku niemożliwych...
podoba mi się zdanie, które chyba najlepiej spuentuje nasze powyższe wypociny: "Kobiecość ma wiele wymiarów..."

[VI4]

Napisane przez celtiklovesperfume

nie liczyłem na tak duże zainteresowanie swoją wypowiedzią...
przedstawiłem (jakże odmienny z zastanym tu na wizażu) męski punkt widzenia
szanuje każdą z wypowiedzi - zwłaszcza od osób legitymujących się szerszą wiedzą "praktyka/teoria"
wyszedłem na najmłodszego (wiekiem) zacofanego konserwatystę perfumowego, który /powierzchownie/ szufladkuje "niszę" perfumową na męską i damską...
seksistowskie docinki/koszarowy humor - szczególnie mocno działają na piękniejszą część społeczeństwa, wywołując popłoch/poruszenie, skłaniają do refleksji i wypowiedzenia własnej /odmiennej/ opinii.
Moim celem było wywołanie dyskusji o zasadności używania przez K+M tych samych pachnących produktów - nie jestem przedstawicielem średniowiecznego kościoła walczącym z herezją/indywidualizmem wśród kobiet... (całkiem prywatnie - kocham kobiety dosłownie i w przenośni a największym magnesem w bliższych kontaktach są różnice występujące między "nami")
widać:
pełna identyfikacja/rozszyfrowanie "przykładowo pachnącej" kobiety to dla faceta w dalszym ciągu misja z gatunku niemożliwych...
podoba mi się zdanie, które chyba najlepiej spuentuje nasze powyższe wypociny: "Kobiecość ma wiele wymiarów..."

Twoje zadufanie mnie niemal rozczula.

Nie przedstawiłeś "męskiego" punktu widzenia - przedstawiłeś jedynie swój punkt widzenia. Nie kreuj się na "przedstawiciela męskiej opinii", bo jak widać, jesteś odosobniony w swoich poglądach - żaden z moich męskich znajomych nie widzi w używaniu przez kobiety męskich perfum nic dziwnego. A przepraszam, jeden widzi - tępy osiłek o małym rozumku z siłowni - poza tym miły facet, tylko prosty jak konstrukcja cepa...

Wszedłeś na forum perfumoholików - i poroniona dyskusja o podziale na damskie i męskie jest równie sensowna, co wejście do decathlona i robienie rabanu, dlaczego kobiety kupują buty wspinaczkowe, bo to męski sport.

Nie wywołujesz ani popłochu, ani poruszenia, i na pewno nie skłaniasz do refleksji - jesteś żałosny i męczący.

Na marginesie - buty wspinaczkowe radzę kupować w sklepach outdoorowych, w decathlonie sama cienizna w tej materii...

[avis8]

Dziewczyny spokojnie!!!! On nikogo nie obraził a wy prawie go zlinczowalyscie i podpalilyscie na stosie agresji i złości.

[celtiklovesperfume]

jestem odosobniony w swoich opiniach? - jestem jedynym facetem na tym forum...
widać obracamy się po różnych orbitach - wielu moich znajomych (także kobiety) "rozczula"/śmieszy/wywołuje zgorszenie bezpłciowe używanie perfum.
widać trafiłem w miękkie - "jesteś żałośny i męczący..." co Cię tak zabolało?
facet przedstawiający swoja opinię (niezgodną z Twoim wydumanym widzi mi się) to tępy osiłek?
każdy w Twoim odczuciu "odmieniec zapachowy" - zasługuje na potępienie?

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez celtiklovesperfume

jestem odosobniony w swoich opiniach? - jestem jedynym facetem na tym forum...
widać obracamy się po różnych orbitach - wielu moich znajomych (także kobiety) "rozczula"/śmieszy/wywołuje zgorszenie bezpłciowe używanie perfum.
widać trafiłem w miękkie - "jesteś żałośny i męczący..." co Cię tak zabolało?
facet przedstawiający swoja opinię (niezgodną z Twoim wydumanym widzi mi się) to tępy osiłek?
każdy w Twoim odczuciu "odmieniec zapachowy" - zasługuje na potępienie?

Mylisz się
Nie jesteś jedynym facetem na tym forum.

[lexxi]

ja myślę, że nie ma się co kłócić każdy może mieć swoje zdanie. Ja osobiście nie mam nic przeciwko używaniu przez kobiety męskich zapachów i odwrotnie, też uważam że nuty "męskie" i "damskie" są tylko umowne, a to co się komu podoba to już inna sprawa chociaż sama raczej nie używam tych sygnowanych jako męskie (z kilkoma wyjątkami), oczywiście nie z powodu uprzedzeń, po prostu wolę inne nuty Z kolei mój TŻ, który nie ma wiele wspólnego ze światem perfumowym uważa podział na damskie i męskie perfumy za jak najbardziej słuszny i wcale nie jest tępym półgłówkiem, nie dyskryminuje kobiet i nie jest ignorantem o wąskich horyzontach myślowych. Po prostu jest w pewnym sensie tradycjonalistą i tutaj podobnie jak celtiklovesperfume stara się kultywować i podkreślać różnice dzielące kobiety i mężczyzn, bo uważa je za ważne i interesujące. Takie podejście nie sprowadza się do hasła "baby do garów", wręcz przeciwnie, każdy może robić to co lubi, używać perfum jakie lubi, wykonywać sporty, zawody jakie mu się podobają, ale różnice między kobietami i mężczyznami są ważne i piękne i nie należy ich całkowicie zacierać

[Asiuuuuula]

Napisane przez lexxi

ja myślę, że nie ma się co kłócić każdy może mieć swoje zdanie. Ja osobiście nie mam nic przeciwko używaniu przez kobiety męskich zapachów i odwrotnie, też uważam że nuty "męskie" i "damskie" są tylko umowne, a to co się komu podoba to już inna sprawa chociaż sama raczej nie używam tych sygnowanych jako męskie (z kilkoma wyjątkami), oczywiście nie z powodu uprzedzeń, po prostu wolę inne nuty Z kolei mój TŻ, który nie ma wiele wspólnego ze światem perfumowym uważa podział na damskie i męskie perfumy za jak najbardziej słuszny i wcale nie jest tępym półgłówkiem, nie dyskryminuje kobiet i nie jest ignorantem o wąskich horyzontach myślowych. Po prostu jest w pewnym sensie tradycjonalistą i tutaj podobnie jak celtiklovesperfume stara się kultywować i podkreślać różnice dzielące kobiety i mężczyzn, bo uważa je za ważne i interesujące. Takie podejście nie sprowadza się do hasła "baby do garów", wręcz przeciwnie, każdy może robić to co lubi, używać perfum jakie lubi, wykonywać sporty, zawody jakie mu się podobają, ale różnice między kobietami i mężczyznami są ważne i piękne i nie należy ich całkowicie zacierać

Ale nie przychodzi tu i nie wypisuje swoich mądrości
Na początku celtik się może i zdziwił, OK ale kilka razy zostało mu wytłumaczone jak to jest z płcią perfum, jak my to widzimy itp. Ale oczywiście on z wrodzonym sobie wdziękiem i w zawoalowany sposób nas obrażał, ja w każdym razie czułam się bardzo niefajnie czytając jego posty... Dorabianie sobie ideologii do tego, że czasami używamy wód dedykowanych przeciwnej płci jest śmieszne po prostu.

[lexxi]

Napisane przez Asiuuuuula

Ale nie przychodzi tu i nie wypisuje swoich mądrości
Na początku celtik się może i zdziwił, OK ale kilka razy zostało mu wytłumaczone jak to jest z płcią perfum, jak my to widzimy itp. Ale oczywiście on z wrodzonym sobie wdziękiem i w zawoalowany sposób nas obrażał, ja w każdym razie czułam się bardzo niefajnie czytając jego posty... Dorabianie sobie ideologii do tego, że czasami używamy wód dedykowanych przeciwnej płci jest śmieszne po prostu.

wiem, to była tylko taka dygresja fakt, celtik trochę niemiło pisał, ale chyba nie ma co ciągnąć tego dalej, wiadomo jak jest i niektórych rzeczy się nie przetłumaczy z tego co widzę to już dostał ostrzeżenie, no chyba że to za coś innego było? więc może go to czegoś nauczy, chociaż nie sądzę, zeby pod tym wpływem zmienił punkt widzenia ale może chociaż zamilknie w pewnych sprawach

edit: no właśnie i skoro celtik za perfumomaniaka się uważa, to troche dziwne że rozgranicza zapachy na "damskie" i "męskie" i tak sztywno trzyma się zasad :P raczej u perfumoholików takie podejście jest niespotykane, u laików- jak mój TŻ, jak najbardziej

[VI4]

Napisane przez lexxi

ja myślę, że nie ma się co kłócić każdy może mieć swoje zdanie. Ja osobiście nie mam nic przeciwko używaniu przez kobiety męskich zapachów i odwrotnie, też uważam że nuty "męskie" i "damskie" są tylko umowne, a to co się komu podoba to już inna sprawa chociaż sama raczej nie używam tych sygnowanych jako męskie (z kilkoma wyjątkami), oczywiście nie z powodu uprzedzeń, po prostu wolę inne nuty Z kolei mój TŻ, który nie ma wiele wspólnego ze światem perfumowym uważa podział na damskie i męskie perfumy za jak najbardziej słuszny i wcale nie jest tępym półgłówkiem, nie dyskryminuje kobiet i nie jest ignorantem o wąskich horyzontach myślowych. Po prostu jest w pewnym sensie tradycjonalistą i tutaj podobnie jak celtiklovesperfume stara się kultywować i podkreślać różnice dzielące kobiety i mężczyzn, bo uważa je za ważne i interesujące. Takie podejście nie sprowadza się do hasła "baby do garów", wręcz przeciwnie, każdy może robić to co lubi, używać perfum jakie lubi, wykonywać sporty, zawody jakie mu się podobają, ale różnice między kobietami i mężczyznami są ważne i piękne i nie należy ich całkowicie zacierać

Lexxi, nie chodzi o odmienne poglądy - tylko o wiercenie dziury w brzuchu. Nie każdy musi wszystko rozumieć. Czy Twój chłopak zamęcza Ciebie /czy kogokolwiek / takimi pytaniami?

Analogia wspinaczkowa - bo z tym środowiskiem mam styczność. Jeśli nie rozumiem, po co ludzie jeżdżą w Himalaje, nie zadaję na forum wspinaczkowym dziesiątków pytań z argumentacją, że to bez sensu etc. Forum wspinaczkowe jest dużo mniej kulturalne i usłyszałabym dużo wcześniej niż tutaj słowo, którego nie wolno mi użyć.

Skoro pomimo grzecznych tłumaczeń kolega "jedyny mężczyzna na forum" nie jest w stanie tego zrozumieć - powinien grzecznie przyjąć do wiadomości, że widać nie zrozumie, i przyjąć, że tak po prostu jest - a nie doszukiwać się trzeciego dna w tym, że kobiety używają perfum z określonymi składnikami.

Poza tym - takie dywagacje na forum miłośników perfum nie mają sensu, bo to środowisko - w kwestii perfumowej - bardzo specyficzne.

A na marginesie - tak, uważam ostentacyjne dziwienie się "jak możesz tego używać, to męski zapach" i inne tego typu zachowania za objaw pewnej ciasnoty umysłowej. Mój mąż lubi tylko słodki alkohol - czyli ewidentnie babski. Czy to znaczy, że coś z nim jest nie tak? I czy należy doszukiwać się ukrytego dna w tym, że nie pije piwa, tylko czekoladową nalewkę?

[lexxi]

Napisane przez VI4

Lexxi, nie chodzi o odmienne poglądy - tylko o wiercenie dziury w brzuchu. Nie każdy musi wszystko rozumieć. Czy Twój chłopak zamęcza Ciebie /czy kogokolwiek / takimi pytaniami?

Analogia wspinaczkowa - bo z tym środowiskiem mam styczność. Jeśli nie rozumiem, po co ludzie jeżdżą w Himalaje, nie zadaję na forum wspinaczkowym dziesiątków pytań z argumentacją, że to bez sensu etc. Forum wspinaczkowe jest dużo mniej kulturalne i usłyszałabym dużo wcześniej niż tutaj słowo, którego nie wolno mi użyć.

Skoro pomimo grzecznych tłumaczeń kolega "jedyny mężczyzna na forum" nie jest w stanie tego zrozumieć - powinien grzecznie przyjąć do wiadomości, że widać nie zrozumie, i przyjąć, że tak po prostu jest - a nie doszukiwać się trzeciego dna w tym, że kobiety używają perfum z określonymi składnikami.

Poza tym - takie dywagacje na forum miłośników perfum nie mają sensu, bo to środowisko - w kwestii perfumowej - bardzo specyficzne.

A na marginesie - tak, uważam ostentacyjne dziwienie się "jak możesz tego używać, to męski zapach" i inne tego typu zachowania za objaw pewnej ciasnoty umysłowej. Mój mąż lubi tylko słodki alkohol - czyli ewidentnie babski. Czy to znaczy, że coś z nim jest nie tak? I czy należy doszukiwać się ukrytego dna w tym, że nie pije piwa, tylko czekoladową nalewkę?

ależ ja rozumiem o co chodzi i nie- nie należy się doszukiwać "drugiego dna" w tym, ze ktoś lubi coś, a nie coś innego i również uważam że to wszystko są jałowe dyskusje, które nie prowadzą absolutnie do niczego, dlatego należy je zdusić w zarodku nie lubię rozwodzenia się i dywagowania nad rzeczami oczywistymi (chociaż w sumie to może nie są one dla wszystkich takie oczywiste )

[celtiklovesperfume]

koleżanko - VI4
a może po prostu chodzi o pewną formę ksenofobii (lęk przed odmiennym)
mam wrażenie, że jesteś zamknięta w czystej/hermetycznej kuli, w której wszystko toczy się wg "Twoich reguł" i nikt nie ma prawa mieć odmiennego zdania...
w pozostałych kwestiach - nie jestem typem mięśniaka ("chodzę w limicie wagi" półciężkiej do 81kg)
tak jestem laikiem perfumowym - nigdy nie uważałem się za znawcę w tym temacie
szanuję zdanie innych - choć nie zawsze muszę z nim zgadzać

[kamanda77]

A ja sobie kurcze nie wyobrażam, że używamy z TŻ na zmianę swoich zapachów- ale to jedynie moje zdanie
Ale może to przez to, że biła bym po łapach jakby mi coś podprowadził

w temacie zawsze najbardziej komplementowana jestem przez płeć męską i przez lubego za chanel chance

[Asiuuuuula]

Napisane przez VI4

Lexxi, nie chodzi o odmienne poglądy - tylko o wiercenie dziury w brzuchu. Nie każdy musi wszystko rozumieć. Czy Twój chłopak zamęcza Ciebie /czy kogokolwiek / takimi pytaniami?

Analogia wspinaczkowa - bo z tym środowiskiem mam styczność. Jeśli nie rozumiem, po co ludzie jeżdżą w Himalaje, nie zadaję na forum wspinaczkowym dziesiątków pytań z argumentacją, że to bez sensu etc. Forum wspinaczkowe jest dużo mniej kulturalne i usłyszałabym dużo wcześniej niż tutaj słowo, którego nie wolno mi użyć.

Skoro pomimo grzecznych tłumaczeń kolega "jedyny mężczyzna na forum" nie jest w stanie tego zrozumieć - powinien grzecznie przyjąć do wiadomości, że widać nie zrozumie, i przyjąć, że tak po prostu jest - a nie doszukiwać się trzeciego dna w tym, że kobiety używają perfum z określonymi składnikami.

Poza tym - takie dywagacje na forum miłośników perfum nie mają sensu, bo to środowisko - w kwestii perfumowej - bardzo specyficzne.

Zgadzam się ze wszystkim w 100%

Napisane przez VI4

A na marginesie - tak, uważam ostentacyjne dziwienie się "jak możesz tego używać, to męski zapach" i inne tego typu zachowania za objaw pewnej ciasnoty umysłowej. Mój mąż lubi tylko słodki alkohol - czyli ewidentnie babski. Czy to znaczy, że coś z nim jest nie tak? I czy należy doszukiwać się ukrytego dna w tym, że nie pije piwa, tylko czekoladową nalewkę?

Jakby Ci to powiedzieć... no jesteś chyba tylko przykrywką
Ja też bo kiedyś widziałam jak mój mąż w zimę smarował usta wazeliną

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez celtiklovesperfume

mam wrażenie, że jesteś zamknięta w czystej/hermetycznej kuli, w której wszystko toczy się wg "Twoich reguł" i nikt nie ma prawa mieć odmiennego zdania...

To nie do mnie ale pozwolę się to tego odnieść
Ale to chyba nie koleżanka (ani większość z nas na wizażu) ma problem z tolerancją i zrozumieniem?

[VI4]

Napisane przez Asiuuuuula

Zgadzam się ze wszystkim w 100%

Jakby Ci to powiedzieć... no jesteś chyba tylko przykrywką
Ja też bo kiedyś widziałam jak mój mąż w zimę smarował usta wazeliną

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------


To nie do mnie ale pozwolę się to tego odnieść
Ale to chyba nie koleżanka (ani większość z nas na wizażu) ma problem z tolerancją i zrozumieniem?

olaboga! Asia, pójdź w me ramiona - my biedne nieszczęśliwe...

Uwaga - nie chciałabym używać z mężem tych samych zapachów. Nie dlatego, że tracę poczucie odrębności płciowej (ciekawostka, mąż jest ode mnie 7cm niższy - to plus fakt, że się psikam męskim to znak, że COŚ SIĘ DZIEJE!) - ale dlatego, że mam silne poczucie własności, i krew by mnie zalała, gdyby ktoś się psikał z MOICH flaszek.

[Daffodilka]

Napisane przez VI4

Uwaga - nie chciałabym używać z mężem tych samych zapachów. Nie dlatego, że tracę poczucie odrębności płciowej (ciekawostka, mąż jest ode mnie 7cm niższy - to plus fakt, że się psikam męskim to znak, że COŚ SIĘ DZIEJE!) - ale dlatego, że mam silne poczucie własności, i krew by mnie zalała, gdyby ktoś się psikał z MOICH flaszek.

Ja też i chyba jednak dwie odrębne półki byłyby konieczne, nawet jeśli używalibyśmy tych samych zapachów

W temacie - najwięcej komplementów od sporo starszych ode mnie, dość konserwatywnych znajomych zbierałam za OI-kę i wcale mnie to nie dziwi . To piękny, baaaardzo kobiecy zapach

[Emiks]

Napisane przez VI4

(...)
Nie wywołujesz ani popłochu, ani poruszenia, i na pewno nie skłaniasz do refleksji - jesteś żałosny i męczący.

Na marginesie - buty wspinaczkowe radzę kupować w sklepach outdoorowych, w decathlonie sama cienizna w tej materii...

Każdy ma prawo do swojego własnego zdania, choćby nawet sięgało bardziej odległej epoki niż średniowieczny kościół, Ty masz prawo się z nim nie zgadzać, jednak tego rodzaju wycieczki personalne uważam za zbędne i niegrzeczne, że już nie wspomnę o pewnym magicznym punkcie regulaminu

Napisane przez Asiuuuuula

Ale nie przychodzi tu i nie wypisuje swoich mądrości
Na początku celtik się może i zdziwił, OK ale kilka razy zostało mu wytłumaczone jak to jest z płcią perfum, jak my to widzimy itp. Ale oczywiście on z wrodzonym sobie wdziękiem i w zawoalowany sposób nas obrażał, ja w każdym razie czułam się bardzo niefajnie czytając jego posty... Dorabianie sobie ideologii do tego, że czasami używamy wód dedykowanych przeciwnej płci jest śmieszne po prostu.

Nie wiem, czy śmieszne, bo choć sama namiętnie i nagminnie używam męskich zapachów staram się zrozumieć, a już na pewno uszanować odmienną ideologię w kwestii zapachowych podziałów natomiast nie potrafię zrozumieć i nie akceptuję wzajemnego obrażania, bo nie temu służy dyskusja

Napisane przez lexxi

(...)
edit: no właśnie i skoro celtik za perfumomaniaka się uważa, to troche dziwne że rozgranicza zapachy na "damskie" i "męskie" i tak sztywno trzyma się zasad :P raczej u perfumoholików takie podejście jest niespotykane, u laików- jak mój TŻ, jak najbardziej

Twój edit, to fajny temat na wizażową sondę A może jednak wśród miłośników perfum jest więcej osób, dla których podział ma znaczenie, nawet jeśli nie kluczowe...


I nie ma w mojej kolekcji perfum, do których roszczę prawo wyłączności, mój Ukochany może nosić wszystkie zapachy, na jakie ma ochotę, łącznie z tymi damskimi, co czyni z własnej, nieprzymuszonej woli, a wręcz z przyjemnością