dziewczyny pomóżcie!

[zuuzka1]

witam! dziewczyny jestem nowa na forum a potrzebuje rady. już sama nie wiem co mam robić. a pogadać w realu nie mam z kim. otóż przedstawię wam mój problem. jestem mężatką od 6 lat. mamy 2 dzieci. ostatnio zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę do Anglii. najpierw wyjechał mąż a my mamy do niego za jakiś czas dołączyć (mąż pracuje jako kierowca tira). nigdy nie miałam do mojego męża 100% zaufania i niestety te obawy niedawno się potwierdziły. otóż mój mąż założył sobie konto na portalu randkowym i szuka sobie tam kogoś (weszłam na jego pocztę i to sprawdziłam). niby jak ze sobą rozmawiamy to wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale mnie ta wiadomość dobiła kompletnie. nie wiem jak mam z nim rozmawiać. nie śpię po nocach, w dzień płaczę. czasem mam taką chęć już mu wygarnąć przez słuchawkę że jest oszust i kłamca, tylko jak słyszę jego głos to nogi mi miękną. bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. założyłam sobie też konto na tym portalu i spróbuję z nim popisać czego on tam szuka. niedługo ma przyjechać i postaram się przejrzeć jego kompa, ale do tego czasu nie wiem co mam robić i jak się wobec niego zachowywać. pomóżcie!

[201801191006]

powinnaś go kopnąć w 4 litery od razu, ale oczywiście tego nie zrobisz, bo nie wyobrażasz sobie życia bez niego to raz.

a dwa, jak można brać ślub z kimś komu się nie ufa?

całą sytuacje masz na własne życzenie.

[zuuzka1]

liczyłam na cos bardziej konstruktywnego ale dzieki

[MartaMagda]

Napisane przez zuuzka1

witam! dziewczyny jestem nowa na forum a potrzebuje rady. już sama nie wiem co mam robić. a pogadać w realu nie mam z kim. otóż przedstawię wam mój problem. jestem mężatką od 6 lat. mamy 2 dzieci. ostatnio zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę do Anglii. najpierw wyjechał mąż a my mamy do niego za jakiś czas dołączyć (mąż pracuje jako kierowca tira). nigdy nie miałam do mojego męża 100% zaufania i niestety te obawy niedawno się potwierdziły. otóż mój mąż założył sobie konto na portalu randkowym i szuka sobie tam kogoś (weszłam na jego pocztę i to sprawdziłam). niby jak ze sobą rozmawiamy to wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale mnie ta wiadomość dobiła kompletnie. nie wiem jak mam z nim rozmawiać. nie śpię po nocach, w dzień płaczę. czasem mam taką chęć już mu wygarnąć przez słuchawkę że jest oszust i kłamca, tylko jak słyszę jego głos to nogi mi miękną. bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. założyłam sobie też konto na tym portalu i spróbuję z nim popisać czego on tam szuka. niedługo ma przyjechać i postaram się przejrzeć jego kompa, ale do tego czasu nie wiem co mam robić i jak się wobec niego zachowywać. pomóżcie!

On już wcześniej dawał jakieś sygnały, że mu nie ufasz?

[_ema_]

Napisane przez loloo

powinnaś go kopnąć w 4 litery od razu, ale oczywiście tego nie zrobisz, bo nie wyobrażasz sobie życia bez niego to raz.

Ja rozumiem wizażowy przymus radzenia: rzuć go! nawet jesli chodzi tylko o to, że facet dłubał w zębach wykałaczką, ale straszne jest takie okazywanie pogardy i wyższości w momencie, kiedy sytuacja nie jest prosta. Są małżeństwem, a istnieją o dziwo jeszcze osoby, które przysięgę traktują trochę poważniej i nie każdy wyobraża sobie zostawić męża i ojca swoich dzieci tylko dlatego, że miał na poczcie wiadomość z portalu randkowego. Może być milion powodów - od głupiego spamu, poprzez ciekawość, aż do chwilowego kryzysu.
Ale nie - rzuć go, a jak nie to zasugeruję Ci, że jesteś idiotką

[olla74]

Rozmowa.I danie szansy, ale tylko JEDEN RAZ.Albo się opamięta, albo niestety będziecie musieli rozwiązać ten związek.
Może on ma plan,żę rodzine sprowadzi,żeby to dobrze wyglądało w oczach innych np jego rodziców, a on będzie ciupciał jakąś laskę podczas gdy Ty będziesz zajmowac sie dziećmi i urządzaniem.
Spytaj jaki miał cel zakłądając konto.
I wyjaśnij jak to potraktujesz. Jeśli pociągnie to dalej bedziesz miałą dowód na głupotę i zdradę w sądzie na rozprawie rozwodowej.Z JEGO winy.
Powodzenia.I daj znać jak poszły rozmowy.

[kennedy]

konstruktywnie: zrob sobie badanie czy ci HIV nie sprzedal.

[zuuzka1]

wiecie dziewczyny nie jest mi łatwo tak wszystko przekreślić. jesteśmy parą już prawie 10 lat w tym 6 po ślubie, mamy dzieci. dodam że ojcem jest naprawdę dobrym. nie mam pomysłu jak to wszystko rozwiązać. a boli jak cholera

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez kennedy

konstruktywnie: zrob sobie badanie czy ci HIV nie sprzedal.

nie mam HIV bo w ciąży robiłam to badanie

zamierzam z nim porozmawiać, jak tylko się zobaczymy, bo przez telefon to nie rozmowa na taki temat.

[Arman]

Napisane przez _ema_

Ja rozumiem wizażowy przymus radzenia: rzuć go! nawet jesli chodzi tylko o to, że facet dłubał w zębach wykałaczką, ale straszne jest takie okazywanie pogardy i wyższości w momencie, kiedy sytuacja nie jest prosta. Są małżeństwem, a istnieją o dziwo jeszcze osoby, które przysięgę traktują trochę poważniej i nie każdy wyobraża sobie zostawić męża i ojca swoich dzieci tylko dlatego, że miał na poczcie wiadomość z portalu randkowego. Może być milion powodów - od głupiego spamu, poprzez ciekawość, aż do chwilowego kryzysu.
Ale nie - rzuć go, a jak nie to zasugeruję Ci, że jesteś idiotką

Dobrze, że jeszcze jest kilka rozsądnych dziewczyn na tym forum. Po wypowiedziach niektórych wizażanek nie tylko w tym wątku ale ogólnie, czasem się zastanawiam kto ich udziela, i jaki dziwny światopogląd mają co niektóre kobiety.

[201801191006]

Napisane przez _ema_

Ja rozumiem wizażowy przymus radzenia: rzuć go! nawet jesli chodzi tylko o to, że facet dłubał w zębach wykałaczką, ale straszne jest takie okazywanie pogardy i wyższości w momencie, kiedy sytuacja nie jest prosta. Są małżeństwem, a istnieją o dziwo jeszcze osoby, które przysięgę traktują trochę poważniej i nie każdy wyobraża sobie zostawić męża i ojca swoich dzieci tylko dlatego, że miał na poczcie wiadomość z portalu randkowego. Może być milion powodów - od głupiego spamu, poprzez ciekawość, aż do chwilowego kryzysu.
Ale nie - rzuć go, a jak nie to zasugeruję Ci, że jesteś idiotką

czyli są małżeństwem i w imię tego autorka powinna wybaczyć ewentualne zdrady? skoro już wcześniej mu nie ufała, to raczej nie chodzi o spam w skrzynce pocztowej.

trochę nie rozumiem postawy, że facet nie jest okej, ale nie wiadomo co z tym zrobić, bo jak się go słyszy to nogi miękną i się o problemie zapomina. tym sposobem autorka nic nie zrobi i będzie unieszczęśliwiać i siebie i dzieci.

[zuuzka1]

Napisane przez loloo

czyli są małżeństwem i w imię tego autorka powinna wybaczyć ewentualne zdrady? skoro już wcześniej mu nie ufała, to raczej nie chodzi o spam w skrzynce pocztowej.

trochę nie rozumiem postawy, że facet nie jest okej, ale nie wiadomo co z tym zrobić, bo jak się go słyszy to nogi miękną i się o problemie zapomina. tym sposobem autorka nic nie zrobi i będzie unieszczęśliwiać i siebie i dzieci.

droga koleżanko może ty po prostu nikogo nie kochałaś tak jak ja mojego męża i dlatego nie zrozumiesz mojej sytuacji. a poza tym zamierzam coś z tym problemem zrobić, bo żyć razem i ciągle udawać że jest ok to niestety, nie potrafię.

[Oliwiabb]

Napisane przez loloo

powinnaś go kopnąć w 4 litery od razu, ale oczywiście tego nie zrobisz, bo nie wyobrażasz sobie życia bez niego to raz.

a dwa, jak można brać ślub z kimś komu się nie ufa?

całą sytuacje masz na własne życzenie.

Jak ja kocham te wizażowe "mądre" rady. Od razu kopać w 4 litery męża, ojca swoich dzieci, które się kocha, dlatego że załozył konto na portalu randkowym?
Ja bym najpierw próbowała to wyjaśnić z nim, może przeżywa kryzys, czuje się samotny, może z nudów sobie z kimś tylko pisze i nie ma zamiaru się spoktać w "realu" a może ma zamiar Cie zdradzać na prawo i lewo.

Nie rozumiem czemu autroko nie powiedziałaś mężowi o tym co znalazłaś? Ja bym nie wytrzymala tyle czasu.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez _ema_

Ja rozumiem wizażowy przymus radzenia: rzuć go! nawet jesli chodzi tylko o to, że facet dłubał w zębach wykałaczką, ale straszne jest takie okazywanie pogardy i wyższości w momencie, kiedy sytuacja nie jest prosta. Są małżeństwem, a istnieją o dziwo jeszcze osoby, które przysięgę traktują trochę poważniej i nie każdy wyobraża sobie zostawić męża i ojca swoich dzieci tylko dlatego, że miał na poczcie wiadomość z portalu randkowego. Może być milion powodów - od głupiego spamu, poprzez ciekawość, aż do chwilowego kryzysu.
Ale nie - rzuć go, a jak nie to zasugeruję Ci, że jesteś idiotką

no tak, ona traktuje poważnie przysięgę małżeńską, ale on ma ją w dupie. dziewczyna mu nie ufa, sprawdza pocztę - czyli nie był kryształowo czysty i wiadomość z portalu randkowego nie jest przypadkowa. gdyby ją lał to też powinna myśleć o tej przysiędze małżeńskiej?

Napisane przez zuuzka1

droga koleżanko może ty po prostu nikogo nie kochałaś tak jak ja mojego męża i dlatego nie zrozumiesz mojej sytuacji. a poza tym zamierzam coś z tym problemem zrobić, bo żyć razem i ciągle udawać że jest ok to niestety, nie potrafię.

lol.
masz 3 rozwiązania:
- odejść
- udawać, że o niczym nie wiesz
- zrobić awanturę - chociaż w tę opcję wątpię, skoro siedzisz cicho tyle czasu.
facet nie ma potrzeby być ci wierny, bo wie, że go nie zostawisz mimo wszystko. może gdyby odczuł, że może was stracić to coś by dotarło, chociaż wątpię. pewnie zwyczajnie będzie lepiej się krył ze swoimi romansikami.

[zuuzka1]

Napisane przez Oliwiabb

Jak ja kocham te wizażowe "mądre" rady. Od razu kopać w 4 litery męża, ojca swoich dzieci, które się kocha, dlatego że załozył konto na portalu randkowym?
Ja bym najpierw próbowała to wyjaśnić z nim, może przeżywa kryzys, czuje się samotny, może z nudów sobie z kimś tylko pisze i nie ma zamiaru się spoktać w "realu" a może ma zamiar Cie zdradzać na prawo i lewo.

Nie rozumiem czemu autroko nie powiedziałaś mężowi o tym co znalazłaś? Ja bym nie wytrzymala tyle czasu.

po prostu chcę z nim o tym porozmawiać jak się spotkamy, bo jak pisałam wcześniej to nie rozmowa na telefon.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Oliwiabb

Jak ja kocham te wizażowe "mądre" rady. Od razu kopać w 4 litery męża, ojca swoich dzieci, które się kocha, dlatego że załozył konto na portalu randkowym?
Ja bym najpierw próbowała to wyjaśnić z nim, może przeżywa kryzys, czuje się samotny, może z nudów sobie z kimś tylko pisze i nie ma zamiaru się spoktać w "realu" a może ma zamiar Cie zdradzać na prawo i lewo.

Nie rozumiem czemu autroko nie powiedziałaś mężowi o tym co znalazłaś? Ja bym nie wytrzymala tyle czasu.

- to nie jest pierwszy wybryk pana męża, skoro autorka mu nie ufa. Autorko, dlaczego mu nie ufasz w 100%?
- z nudów to ludzie udzielają się na forach dyskusyjnych/chatach, a nie portalach randkowych, gdzie łatwo umówić się na seks-randkę.

[_ema_]

Napisane przez loloo

czyli są małżeństwem i w imię tego autorka powinna wybaczyć ewentualne zdrady? skoro już wcześniej mu nie ufała, to raczej nie chodzi o spam w skrzynce pocztowej.

Napisane przez skazana_na_bluesa

no tak, ona traktuje poważnie przysięgę małżeńską, ale on ma ją w dupie. dziewczyna mu nie ufa, sprawdza pocztę - czyli nie był kryształowo czysty i wiadomość z portalu randkowego nie jest przypadkowa. gdyby ją lał to też powinna myśleć o tej przysiędze małżeńskiej?

Z pewnością powinna o nic nie pytać, o niczym nie rozmawiać, nie podejmować żadnych działań i broń borze nie próbować terapii małżeńskiej, tylko biegusiem pędzić do sądu po papiery rozwodowe! Nic to, że nawet nie wie, czy on cokolwiek na tym portalu zdziałał, rozwód ma być! Bądźmy nowoczesne!

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez _ema_

Z pewnością powinna o nic nie pytać, o niczym nie rozmawiać, nie podejmować żadnych działań i broń borze nie próbować terapii małżeńskiej, tylko biegusiem pędzić do sądu po papiery rozwodowe! Nic to, że nawet nie wie, czy on cokolwiek na tym portalu zdziałał, rozwód ma być! Bądźmy nowoczesne!

ta, chyba terapia on-line
nie wiem, jaka terapia pomaga na brak zaufania i nieumiejętność trzymania fiuta w spodniach.

[madana]

Napisane przez _ema_

Z pewnością powinna o nic nie pytać, o niczym nie rozmawiać, nie podejmować żadnych działań i broń borze nie próbować terapii małżeńskiej, tylko biegusiem pędzić do sądu po papiery rozwodowe! Nic to, że nawet nie wie, czy on cokolwiek na tym portalu zdziałał, rozwód ma być! Bądźmy nowoczesne!

- jeśli się nie mylę, Emo, to Ty chyba niedługo za mąż wychodzisz, prawda? Też wstępujesz w stan małżeński z postawą: "nie ufam swojemu mężowi"? Bo tak właśnie napisała kobieta: nigdy mu nie ufałam.
Po drugie: ona z nim nie porozmawiała. Wiem, ludzie są różni, ale zwyczajnie wiedząc coś takiego, odkrywając, udusiłabym się, gdybym -nawet telefonicznie- nie pogadała, nie doprowadziła do konfrontacji.
Bo jakoś wydaje mi się, że przysięga małżeńska to w dwie strony działa.

[zuuzka1]

nie ufam mu dlatego, że kiedyś zanim zostaliśmy małżeństwem był "rozrywkowym" facetem. nie jestem w stanie go upilnować, bo jest za granicą. ale jeżeli okaże się, że będzie chciał się z kimś tam umówić, to postawię sprawę jasno, tzn. ma z tym skończyć bo się rozstaniemy.

[rembertowa]

Napisane przez _ema_

Z pewnością powinna o nic nie pytać, o niczym nie rozmawiać, nie podejmować żadnych działań i broń borze nie próbować terapii małżeńskiej, tylko biegusiem pędzić do sądu po papiery rozwodowe! Nic to, że nawet nie wie, czy on cokolwiek na tym portalu zdziałał, rozwód ma być! Bądźmy nowoczesne!

para jest w trakcie przeprowadzki do obcego kraju. Żeby doradzać terapię małżeńską musimy ustalić, czy będą żyć w miejscu, w którym dostępne będą takie usługi po polsku - albo czy oboje znają biegle angielski i będą w stanie podjąć terapię w tym języku.

Oczywiście, warto by dostrzec też ten wesoły fakt, że średnio naprawie czegokolwiek w życiu służy sytuacja, w której musimy przede wszystkim zorganizować sobie życie w obcym miejscu, pozbawione bezpośredniego wsparcia rodziny i przyjaciół, być może wraz z dziećmi zdane na łaskę męża, który przyjaciół szuka na portalach randkowych.

[_ema_]

Napisane przez madana

- jeśli się nie mylę, Emo, to Ty chyba niedługo za mąż wychodzisz, prawda? Też wstępujesz w stan małżeński z postawą: "nie ufam swojemu mężowi"? Bo tak właśnie napisała kobieta: nigdy mu nie ufałam.

Wychodzę z założenia, że swoim słowem się gęby nie wyciera i należy myśleć przed, bo nikt nas do ślubu nie zmusza. Natomiast jeśli już postąpiłam jak postąpiłam, wyszłam za tego człowieka bez zaufania, to teraz muszę ponieść konsekwencję tego jak dorosła osoba, nie jak gnojek co zmienia co 5 minut zdanie. I nie, nie chodzi o to, że przysięgałam to mam się męczyć. Chodzi o to - przysięgałam, więc nie uciekam jak gówniara, tylko rozmawiam z tym człowiekiem, dowiadują się prawdy i staram się związek ratować. Jesli nie wypali, z czystym sumieniem możemy się rozejść, ale najpierw poruszam niebo i ziemię, żeby przysięgi dotrzymać. A jakoś nie wpisuje mi się w to schemat: otwieram jego pocztę -> widzę maila -> biegusiem do sądu po papiery, który jak widzę byłby w oczach niektórych idealny.
Ogólnie mam w życiu zasady, że konsekwencje swoich czynów należy ponosić mądrze, a już nie raz na wizażu zauważyłam, że wiele kobiet wyznaje wygodę zamiast dojrzałości.

[madana]

Napisane przez zuuzka1

nie ufam mu dlatego, że kiedyś zanim zostaliśmy małżeństwem był "rozrywkowym" facetem. nie jestem w stanie go upilnować, bo jest za granicą. ale jeżeli okaże się, że będzie chciał się z kimś tam umówić, to postawię sprawę jasno, tzn. ma z tym skończyć bo się rozstaniemy.

- no to czyli wiedziałaś, że wychodzisz za mąż za "rozrywkowego pana", słowo mocno pojemne. I może Cię do zdziwi, ale w związku nie jest się (w małżeństwie chyba tym bardziej), by ktoś kogoś pilnował- dorosły człowiek pilnuje siebie sam.
I co? Przez te 10 lat razem , 6 lat w małżeństwie- pierwszy raz miałaś wrażenie,że coś jest nie tak? Wcześniej było super? Bo słowa "nigdy nie ufałam"oznaczają po prostu: przez 10 lat żyłam z kimś, komu nie ufam- co jest tak naprawdę straszne- bo o ile na wybór rodziny, w której na świat przychodzimy nie mamy żadnego wpływu, to na to, z kimś się na poważnie zwiążemy, z kimś zdecydujemy się na 2 dzieci- już tak.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez zuuzka1

nie ufam mu dlatego, że kiedyś zanim zostaliśmy małżeństwem był "rozrywkowym" facetem. nie jestem w stanie go upilnować, bo jest za granicą. ale jeżeli okaże się, że będzie chciał się z kimś tam umówić, to postawię sprawę jasno, tzn. ma z tym skończyć bo się rozstaniemy.

aha. i sądzisz, że pan się przejmie, skoro dzieli was teraz taka odległość?

[ARAKSJEL]

Napisane przez zuuzka1

nie ufam mu dlatego, że kiedyś zanim zostaliśmy małżeństwem był "rozrywkowym" facetem. nie jestem w stanie go upilnować, bo jest za granicą. ale jeżeli okaże się, że będzie chciał się z kimś tam umówić, to postawię sprawę jasno, tzn. ma z tym skończyć bo się rozstaniemy.

No ale na portalu randkowym to po co się konto zakłada ??

[Oliwiabb]

Napisane przez zuuzka1

nie ufam mu dlatego, że kiedyś zanim zostaliśmy małżeństwem był "rozrywkowym" facetem. nie jestem w stanie go upilnować, bo jest za granicą. ale jeżeli okaże się, że będzie chciał się z kimś tam umówić, to postawię sprawę jasno, tzn. ma z tym skończyć bo się rozstaniemy.

Czyli nigdy Cie nie zdradził, nie rozumiem wiec tego braku zaufania wcześniej.

Ktoś wczesniej napisał, że konto na takich portalach zaklada sie tylko po to żeby spotkac sie w realu. Niekoniecznie, niektorzy zakładają sobie własnei z nudów, żeby poflirtować z ładną dziewczyną ale nigdy tej znajomosci nie przeniosą do świata realnego. Wiem co mówie, bo mój wspolokator własnie po to ma tam konto, twierdzi że dla sportu bo dziewczyny obecnie nie szuka Może to jest śmieszne i niezrozumiałe tak się zdarza.

Nie bronie twojego męża bo pewnie nigdy się nie dowiemy co nim kierowało kiedy zakladał tam konto, po prostu wiem że ludzie są na takich portalach z różnych powodów.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez zuuzka1

Ktoś wczesniej napisał, że konto na takich portalach zaklada sie tylko po to żeby spotkac sie w realu. Niekoniecznie, niektorzy zakładają sobie własnei z nudów, żeby poflirtować z ładną dziewczyną ale nigdy tej znajomosci nie przeniosą do świata realnego. Wiem co mówie, bo mój wspolokator własnie po to ma tam konto, twierdzi że dla sportu bo dziewczyny obecnie nie szuka Może to jest śmieszne i niezrozumiałe tak się zdarza.

to, że ktoś nie szuka dziewczyny (czyt. związku) nie znaczy, że nie umawia się na seks z poznanymi tam ludźmi.

[Lemmy is God]

Napisane przez Oliwiabb

Czyli nigdy Cie nie zdradził, nie rozumiem wiec tego braku zaufania wcześniej.

Ktoś wczesniej napisał, że konto na takich portalach zaklada sie tylko po to żeby spotkac sie w realu. Niekoniecznie, niektorzy zakładają sobie własnei z nudów, żeby poflirtować z ładną dziewczyną ale nigdy tej znajomosci nie przeniosą do świata realnego. Wiem co mówie, bo mój wspolokator własnie po to ma tam konto, twierdzi że dla sportu bo dziewczyny obecnie nie szuka Może to jest śmieszne i niezrozumiałe tak się zdarza.

Nie bronie twojego męża bo pewnie nigdy się nie dowiemy co nim kierowało kiedy zakladał tam konto, po prostu wiem że ludzie są na takich portalach z różnych powodów.

Dla mnie konto na portalu randkowym zakłada się po to by nawiązać znajomości o charakterze romansowym (ba, dla wielu flirt jest sporą nielojalnością wobec partnera). Tak samo jak rejestrując się na forum dla terrarystów szukamy informacji na temat hodowli gadów, a nie na temat haftu krzyżykowego,
Owszem podrywać można i w kościele, jednak sam kościół służy do innych celów.

[rembertowa]

Napisane przez Oliwiabb

Wiem co mówie, bo mój wspolokator własnie po to ma tam konto, twierdzi że dla sportu bo dziewczyny obecnie nie szuka

znaczy, przetłumaczmy: nie szuka związku na stałe, ale miłe dziewczę do flircików jako żywo się przyda, tak? A może, mówiąc wprost: miłe dziewczę do bzyknięcia niezobowiązująco po spędzonej w przyjemnym towarzystwie kolacji? Tak czy owak, szuka jakiegoś elementu zwyczajowo rezerwowanego dla związku.

[JanePanzram]

no ni wim. Dla mnie to by było combo nie do przewalczenia: w przeszłości rozrywkowy, obecnie kierowca tira, z kontem na portalu randkowym.

Myślę, że powinnaś z nim naprawdę poważnie porozmawiać. Stawiać pytania jasne, wprost, nie kluczyć.
Innej rady, lepszej na obecna chwilę i do przełknięcia dla ciebie, to się nie wymyśli.

[Lady Audrey]

Napisane przez loloo

powinnaś go kopnąć w 4 litery od razu, ale oczywiście tego nie zrobisz, bo nie wyobrażasz sobie życia bez niego to raz.

a dwa, jak można brać ślub z kimś komu się nie ufa?

całą sytuacje masz na własne życzenie.

Ah te niektóre wizażowe mądrości.


Ok, rozumiem, że nie jesteś zamężna, nie masz 2 dzieci i nie jesteś w tej sytuacji. Więc w niej się postaw. Autorkę i jej męża nie wiąże tylko papierek, ale 2 zapewne jeszcze malutkich dzieci, dla których nagłe rozstanie rodziców byłoby szokującym i trudnym przeżyciem. Dlatego nie może ona kopnąć męża w 4 litery za jej zranioną dumę tylko musi liczyć się z dziećmi.

Napisane przez loloo

czyli są małżeństwem i w imię tego autorka powinna wybaczyć ewentualne zdrady? skoro już wcześniej mu nie ufała, to raczej nie chodzi o spam w skrzynce pocztowej.

Zdrady nie było, autorka wspomniała tylko o portalu randkowym.


Autorko, jesteście małżeństwem, więc powinnaś z nim o tym porozmawiać a nie się czaić. A tekst "jak słyszę jego głos to mi kolana miękną" i problem znika nagle jest faktycznie bardzo bardzo dziecinne i z tym się zgodzę z koleżanką wyżej. Bądź stanowcza i wyłóż kawę na ławę bo to co robi Twó mąż jest niedopuszczalne.