Nospa, magnez witaminy i inne leki w ciąży. Brać czy nie? Jakajest bezpieczna dawka?

[silia82]

Mam pytanie do dziewczyn, które są w ciąży lub już urodziły. Czy bierzecie/brałyście nospę forte w ciąży? Mi lekarka poleciła już od początku ciąży przyjmowanie 3x1 dziennie nospę forte i 3x2 magnez oraz witaminy. Z tego co rozmawiałam z innymi "ciężarówkami" żadna takiej dawki nie dostała. Ostatnio czytałam o tym, że nospa nie pozostaje obojętna dla dziecka i zaczęłam się martwić Czy są na tym forum jakieś mamusie, które w ciąży brały nospę i mogą się wypowiedzieć. Będę wdzięczna.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

ale po no ta nospa, skurcze masz jakieś?

magnez brałam i to większą dawkę, bo miałam zaburzenia wchłaniania magnezu, lekarz nawet mi zastrzyki proponował
witaminy też jadłam, ale tylko dlatego, że ja ogólnie jakoś mam wrażenie mało zdrowo się odżywiam - owoce owszem, ale warzywa średnio...

[gosiaczekkk85]

Ja brałam nospę, też prawie od początku, nie pamiętam już dawki, ale chyba wg potrzeb 2-3 razy dziennie, najpierw na bóle brzucha potem twardnienia. Magnez miałam nawet w większej dawce, 3x 2 tabl. Ten ostatni brałam do końca, No-spę chyba do 8 miesiąca. Synek ma 2 latka i jest zdrowy, urodził się w terminie. Też czytałam o szkodliwości, miałam obawy, ograniczałam liczbę tabletek....chyba udowodnionej szkodliwości nie ma (jeśli ktoś ma inne wiadomości niech mnie poprawi). Rozumiem, że wskazania do brania masz skoro lekarz zalecił, może dla spokoju skonsultuj to z drugim?

[silia82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45648879]ale po no ta nospa, skurcze masz jakieś?
[/QUOTE]
Nie, nie miałam. Wydaje mi się, że lekarka przepisuje mi je tak zapobiegawczo.

Napisane przez gosiaczekkk85

J Też czytałam o szkodliwości, miałam obawy, ograniczałam liczbę tabletek....chyba udowodnionej szkodliwości nie ma (jeśli ktoś ma inne wiadomości niech mnie poprawi). Rozumiem, że wskazania do brania masz skoro lekarz zalecił, może dla spokoju skonsultuj to z drugim?

Dzięki za odpowiedź, ja też trochę ograniczam...

[gosiaczekkk85]

Jak zapobiegawczo? Nie ma powodu żebyś brała No-spę ale masz ją brać 3 razy dziennie? Rozumiem zapobiegawczo magnez ale No-spa to już chyba nie ta kategoria żeby łykać jak witaminy.

[silia82]

Stąd moje wątpliwości, nie miałam żadnych skurczy ani innych dolegliwości a lekarka od początku ciąży przepisuje mi nospę i magnez. Początkowo grzecznie łykałam, ale po jakimś czasie zaczęłam się zastanawiać nad słusznością i zmniejszyłam sobie sama dawkę. Martwi mnie szczególnie nospa, bo magnezu podobno nie można przedawkować (tak słyszałam).

[gosiaczekkk85]

A pytałaś ją dlaczego przepisuje No-spę? Umiała to wytłumaczyć? Magnez łyka większość ciężarnych z mojego otoczenia.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Polecam wizytę u innego lekarza po prostu.

[_vixen_]

Napisane przez silia82

Nie, nie miałam. Wydaje mi się, że lekarka przepisuje mi je tak zapobiegawczo.

W Polsce ciężarne niestety jedzą no-spę jak cukierki, a z tego, co wiem, nie ma dowodów na to, że zapobiegnie porodowi przedwczesnemu. Tak mi zresztą powiedział mój lekarz, kiedy go o nią zapytałam. Skurcze w ciąży są normalne, bo macica to mięsień i musi się kurczyć, przygotowywać do porodu.


Podobno no-spa może powodować problemy z napięciem mięśniowym u dziecka, układem oddechowym.

Generalnie na świecie się no-spy w ciązy nie stosuje, ale w naszym kraju niestety tak, czasem mam wrażenie, że co druga ciężarna to bierze.

[Harakiri]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45649460]Polecam wizytę u innego lekarza po prostu.[/QUOTE]

zgadzam się, zmień lepiej ginekologa

[silia82]

Napisane przez gosiaczekkk85

A pytałaś ją dlaczego przepisuje No-spę? Umiała to wytłumaczyć? Magnez łyka większość ciężarnych z mojego otoczenia.

Właściwie to nie pytałam. Na początku grzecznie się słuchałam zaleceń (przyjęłam, że tak ma być), dopiero później obiły mi się o uszy informacje na temat szkodliwości nospy i jakoś tak głupio było mi się pytać po takim okresie brania. Dlatego też zadałam to pytanie na forum z nadzieją, że odezwą się dziewczyny, które brały nospę w ciąży, mają dzieci i mnie uspokoją, że nie szkodzi...

[gosiaczekkk85]

Napisane przez silia82

Właściwie to nie pytałam. Na początku grzecznie się słuchałam zaleceń (przyjęłam, że tak ma być), dopiero później obiły mi się o uszy informacje na temat szkodliwości nospy i jakoś tak głupio było mi się pytać po takim okresie brania. Dlatego też zadałam to pytanie na forum z nadzieją, że odezwą się dziewczyny, które brały nospę w ciąży, mają dzieci i mnie uspokoją, że nie szkodzi...

Ja brałam, ale miałam do tego wskazania. Tak jak radzą dziewczyny idź do innego lekarza lub porozmawiaj ze swoim że jak nie ma powodów to ty wolisz się nie faszerować chemią.

[brumek]

Nospa od początku ciąży, bez wskazań??? Niektórzy lekarze mnie przerażają. Zgadzam się z tym, co napisała vixen. W literaturze naukowej zaczyna już występować pojęcie dzieci z zespołem - potocznie mówiąc - "ponospowym".

[aa2]

w pierwszej ciąży brałam nospe ale w 6 miesiącu ciazy i nie regularnie, jedyni ejak czułam ze coś zaczyna sie dziac, jestem ogólnie przeciwnikiem tabletek, zresztą mam problem z połykaniem nawet tych najmniejszych
bez potrzeby bym nie wzięła, zwłaszcza ze piszesz ze nic a nic sie nie dzieje i masz je zapobiegawczo to dziwne

aa odpowiadając na pytanie to tak brałam nospe nieregularnie raz,dwa na dzien jesli zaszła taka potrzeba, nie używałam jej codziennie, dziecko mam zdrowe , rozwija sie prawidłowo itd

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez silia82

Mam pytanie do dziewczyn, które są w ciąży lub już urodziły. Czy bierzecie/brałyście nospę forte w ciąży? Mi lekarka poleciła już od początku ciąży przyjmowanie 3x1 dziennie nospę forte i 3x2 magnez oraz witaminy. Z tego co rozmawiałam z innymi "ciężarówkami" żadna takiej dawki nie dostała. Ostatnio czytałam o tym, że nospa nie pozostaje obojętna dla dziecka i zaczęłam się martwić Czy są na tym forum jakieś mamusie, które w ciąży brały nospę i mogą się wypowiedzieć. Będę wdzięczna.

Brałam Nospę, dość dużo, ale u mnie była bardzo trudna ciąża, nie dość, że obciążony wywiad, to jeszcze plamienia, twardnienia, itd.
Ale bez takich wskazań w życiu nie wzięłabym jej profilaktycznie
Dziwna lekarka.

A co do zdrowia - Synek jest zdrowy, dobrze się rozwija, mam nadzieję, że Nospa nie wyrządziła żadnych szkód.
Ponoć Nospa może obniżać napięcie mięśni twarzy - niczego takiego nie obserwuję, Młody gada jak najęty, a mimikę - śmiejemy się z TŻem, że ma bogatszą niż bracia Mroczkowie
Magnezu nie brałam, za to miałam włączony Fenoterol przez ostatnie dwa tygodnie ciąży, ale to w szpitalu już.

[Scio]

Napisane przez brumek

Nospa od początku ciąży, bez wskazań??? Niektórzy lekarze mnie przerażają. Zgadzam się z tym, co napisała vixen. W literaturze naukowej zaczyna już występować pojęcie dzieci z zespołem - potocznie mówiąc - "ponospowym".

Na studiach logopeda przedstawiał nam pojęcie "dzieci ponospowych", no-spa nie jest lekkiem tak bezpiecznym jak się wszystkim wydaje. Często dzieciaki mają problemy z napięciem i mową.

A po drugie na patologii pewien stary lekarz badając mnie na nocnym dyżurze stwierdził, że zapobieganie wszystkim skurczą nie jest dobre (szczególnie w końcówce ciąży), jak stwierdził:"nadają ten nospy, a potem rodzą po 15 godzin, rozkurczaone takie"

Ja bym zmieniła lekarza. Brałam no-spe, ale jak się coś działo, nie profilaktycznie.

[lutien]

Ja w 1. ciąży trochę tej nospy brałam, ale nie regularnie (twardnienia i skracająca się szyjka). Córa zdrowa, brak problemów z mową.
W 2. ciąży wzięłam chyba ze 3 razy, jak za często zaczynał mi twardnieć brzuch (też krótka szyjka). Teraz jestem w 35tc i stwierdziłam, że pora najwyższa, żeby macica się do porodu przygotowała, więc nie planuję brać ani nospy ani magnezu.
Jestem ciekawa jaki będzie drugi poród, bo 1. był długi i dość ciężki (no i się właśnie zastanawiam czy to nie przez to, że nie dopuszczałam do twardnienia brzucha wcześniej i macica się nie przygotowała odpowiednio).

[MamaKtosia]

Zgdzam się z vixen i brumkiem. Moim zdaniem naprawdę będzie lepiej jeśli zmienisz lekarza. Szkoda, że Ci jeszcze luteiny zapobiegawczo nie walnęła w końcu co jej szkodziło.

[silia82]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, mam nadzieję, że przydadzą się nie tylko mi.

[jesienna_noc]

Brałam nospę od 3 mc codziennie bo miałam skurcze i było ryzyko niedonoszenia ciąży. Moje dziecko urodziło się zdrowe, w terminie ale z osłabionym napięciem mięśniowym, później zaczęło chodzić, słabo trzyma kredkę, często przeziębienia kończą się przewlekłym zapaleniem oskrzeli - słabsze mięśnie utrudniają odksztuszanie wydzieliny - teraz trudno ocenić ale często myślę że winna mogła być ta nospa.

[201607211724]

ale dziwne zalecenie, ja tak się starałam unikać jakichkolwiek leków w ciąży, a wyszło na to, że w 6 miesiącu lekomanką się stałam - najpierw końskie dawki magnezu, potem maxymalne fenoterolu, metocard i jeszcze relanium od zabiegu do zabiegu

jak radzą dziewczyny - zmieniłabym lekarza

[Ewelinka13]

Ja w pierwszej ciąży przez to, ze do 3 miesiąca miałam silne bóle brzucha brałam nospę, ale też mniej nie tyle co lekarz przepisywał. Swoją drogą niedobrze mi po nospie było. Brałam tez magnez i witaminy i jeszcze takie tabletki scopolan. Dodatkowo łapałam infekcje za infekcją. Masakra jakaś. Córka dzieki Bogu przyszłam na świat zdrowa jak ryba. A teraz jestem w drugiej ciązy, zmieniłam lekarza, który jest przeciwnikiem wszelkich witamin w I trymestrze. Za 2 tyg konczę 3 miesiąc i biore tylko kwas foliowy i przez 3 miesiące wzięłam jedną tabletke nospy bo mnie bardzo brzuch bolał. Dolegliwości ustały, a ja czuję się wyśmienicie. Czasem mnie zamdli jak poczuję jakąś wędline z lodówki, wtedy przypominam sobie, ze jestem w ciąży ). W pierwszej ciąży bóle brzucha, plamienia, duphaston do 20 tygodnia, a teraz nic. Jakby wypadało to chyba na tańce jakieś bym poleciała. Oby tak do końca było. Czy Wy też przechodziłyście swoje ciąże praktycznie bezobjawowo?

[tiera]

W pierwszej ciąży brałam nospę w I trymestrze 2xdziennie. Miałam bardzo mocne skurcze. W 8 miesiącu lekarz znowu przepisał mi nospe 3xdziennie. Brałam ją kiedy faktycznie mnie coś bolało. Dziecko urodziło się zdrowe i silne, pomimo komplikacji przy porodzie (był owinięty pępowiną). Nie ma żadnych problemów z napięciem mięśniowym, jest bardzo sprawny manualnie, natomiast jest problem z mową. Jednak tu ważną rolę odgrywał problem z migdałami i syn nie ma jako tako wady wymowy.

Obecnie znowu jestem w ciąży, i gin. powiedziała abym nie brała nospy, że nie jest obojętna dla dziecka i dla mamy.

[flammis]

Nie wiedziałam, że ten lek może mieć takie skutki uboczne...
Na szczęście wzięłam tylko dwie tabletki w czasie całej ciąży (jak dotąd) i to tylko dlatego, że złapał mnie taki ból brzucha na spacerze, że bez nospy nie wróciłabym do domu. Nie brałabym żadnego leku bez poważnych wskazań. Takiego podejścia wyuczyła mnie moja babcia. Już nie lecę bezmyślnie do apteki po lekarstwa zaraz po wizycie u ginekologa czy innego specjalisty. Często konsultuję ewentualne diagnozy z innymi lekarzami.

[iizabelaa]

Ja nie brałam Nospy, pomimo, że w połowie ciąży zdarzyło mi się, że brzuch twardniał,
gin połozył mnie wtedy do szpitala na obserwację, ale nigdy nawet o Nopsie nie wspomniał.

Teraz jak was czytam to trochę w szoku jestem, że np. mi nie powiedział żebym w takim wypadku Nopsę sobie wzięła.

[sylwianna1985]

każdy lek ma jakieś działania uboczne które mogą a nie muszą wystąpić....
ja jakbym na to patrzała to pierwszej ciąży bym chyba nie donosiła, w 23 tyg skracająca się szyjka i bardzo częste twardnienia, po tylu leków ile wzięłam to Paula powinna być niepełnosprawna: magnez, nospa, luteina, fenoterol, duphaston, isoptin, pomijam leki na infekcje i witaminy....a urodziła się zdrowa i opóźnienia w rozwoju nie ma....
nie mówię o zapobiegawczym braniu nospy, bo to głupota wg mnie i asekuracja lekarza, ale jakbym miała urodzić wcześniaka o masie 600g, któremu grozi tyle powikłań, nie mówiąc o śmierci to chyba wolałabym osłabione napięcie mięśniowe u dziecka...

[201607211724]

Napisane przez sylwianna1985

nie mówię o zapobiegawczym braniu nospy, bo to głupota wg mnie i asekuracja lekarza, ale jakbym miała urodzić wcześniaka o masie 600g, któremu grozi tyle powikłań, nie mówiąc o śmierci to chyba wolałabym osłabione napięcie mięśniowe u dziecka...

myślę podobnie, ale przyznam, że przy każdej połówce fenoterolu branej co 1,5 godziny + miliarda innych leków zażywanych doraźnie przez ponad 10 tygodni miałam mega poczucie winy, bo tak jak napisałaś skutki uboczne mogą wystąpić, a w tym przypadku o ewentualnych konsekwencjach można się przekonać dużo później, czasem nawet dużo później niz po porodzie.

[_vixen_]

Tylko ze w Polsce lekarze bardzo często diagnozują skracające sie szyjki i wtedy faszeruja lekami dziewczyny, które maja szyjki po 3cm, kaza im leżeć plackiem? Albo zapisują silne leki na zwykle fizjologiczne skurcze...

[vil84]

ja miałam całą ciąże z przebojami. najpierw krwawienia (więc hormony dla podrzymania), potem skurcze od 20 tyg. leżałam kilka razy w szpitalu, leków brałam multum. począwszy od magnezu, nospy forte, fenoterolu w ogromnych dawkach po relanium jak brzuch mi twardniał co kilka min, mimo że leżałam ciągle i wstawałam tylko do wc. mimo leżenia non stop miałam ciągle "twardy brzuch" - bez dużej dawki nospy przed badaniem lekarz nie był w stanie zrobić badania połówkowego. bez leków nie wiem czy ciąża nie zakończyłaby się dużo wcześniej. synek ma teraz rok i odpukać zdrowy - poza tym że dopiero jak miał 6 miesięcy zaczął leżeć na brzuszku i podnosić głowę w tej pozycji. wczoraj zaczął raczkować. ale podciąga się przy meblach od jakiegoś czasu więc goni rówieśników, nie wiem czy troszkę wolniejszy rozwój jest spowodowany lekami czy po prostu taki jest

[201607211724]

Napisane przez vil84

ja miałam całą ciąże z przebojami. najpierw krwawienia (więc hormony dla podrzymania), potem skurcze od 20 tyg. leżałam kilka razy w szpitalu, leków brałam multum. począwszy od magnezu, nospy forte, fenoterolu w ogromnych dawkach po relanium jak brzuch mi twardniał co kilka min, mimo że leżałam ciągle i wstawałam tylko do wc. mimo leżenia non stop miałam ciągle "twardy brzuch" - bez dużej dawki nospy przed badaniem lekarz nie był w stanie zrobić badania połówkowego. bez leków nie wiem czy ciąża nie zakończyłaby się dużo wcześniej. synek ma teraz rok i odpukać zdrowy - poza tym że dopiero jak miał 6 miesięcy zaczął leżeć na brzuszku i podnosić głowę w tej pozycji. wczoraj zaczął raczkować. ale podciąga się przy meblach od jakiegoś czasu więc goni rówieśników, nie wiem czy troszkę wolniejszy rozwój jest spowodowany lekami czy po prostu taki jest

Vil - wspolczuje przezyc, doslownie wspolczuje, bo u mnie niemal jak u Ciebie i przebieg i leki, u mnie jeszcze wielowodzie. Super, ze Twoj synek dzielnie daje sobie rade - moj tez i jestem z niego mega dumna