milosc na odleglosc

[olga922]

Szanowne Panie,
Od 4 latach żyje w związku, wydawało mi się szczęśliwym. Mamy22 lata, były sytuacje intymne jednak na całość nigdy nie poszliśmy. Muszę wrócić do czasów licealnych. Poznałam przez internet chłopaka, który mieszka na drugim końcu kraju. Gadaliśmy czasami przez gadu, czasem do siebie dzwoniliśmy, wirtualna znajomość. Rozmawialiśmy o wszystkim, on radził się mnie gdy miał problem z dziewczyną, i na odwrót. Mój facet wiedział, że istnieje taki jeden, z którym gadam przez neta. Kilka miesięcy temu wraz z moim internetowym przyjacielem postanowiliśmy się spotkać w połowie drogi. Pojechałam tam bo chciałam zobaczyć z kim rozmawiałam przez niemal 6 lat. Całą noc przegadaliśmy,wróciłam do domu i wydawało mi się, że wszystko jest ok. Dalej utrzymywaliśmy kontakt i on zaproponował kolejne spotkanie. Potem trzecie, zaprosił mnie do swojego domu, siedziałam z jego rodzicami, dużo gadaliśmy, czułam się bardzo fajnie. Czwarte, piąte spotkanie przyniosło pierwsze pocałunki, przytulanie. Za każdym razem jest nam cudownie ze sobą. Rozstania są bolesne, zaczynaliśmy do siebie tęsknić i dążyliśmy do kolejnych spotkań. Podczas ósmego spotkania wyznał, że mnie pokochał, że budował sobie obraz mnie przez te wszystkie lata pisania, że każda chwila ze mną jest dla niego szczęściem, że przetrzymamy rok i zamieszkamy w jednym mieście ( po studiach, został mi rok planuje wyjechac ze swojego miasta).Też chyba go kocham. Wrócę teraz do mojego faceta. Wiem, że to co mu robię jest podłe. On nie wie o tych spotkaniach, za każdym razem mówiłam mu, że jade do rodziców albo na weekend z dziewczynami. Od czasu spotkań z tamtym nie mam ochoty na bliskość z nim. Irytuje mnie coraz częściej, jednak nie mam odwagi z nim zerwać. Tak naprawdę boję się samotności, samotnych wieczorów i weekendów. Z tamtym mogę się widywać na 2weekendy w miesiącu, czasem rzadziej. Co robić ? Zapomnieć o tamtym i zbliżyć się znów do chłopaka ? Czy zostawić obecnego chłopaka i żyć w ciągłej tęsknocie? Pomocy

[madzax92x]

normalnie jakbym czytała o swoim byłym, też miał internetową koleżankę 6 czy 7 lat, nawet będąc ze mną miał z nią kontakt,według mnie nie wyglądał on na taki tylko koleżeński,ale twierdził,ze nic ich nie łączy i się nie widzieli nigdy i pewnie nie spotkają się.
a jakis czas temu ze mną zerwał i podejrzewam, że przeniósł ta ich znajomość w realne życie, tak mi sie złożyło w całośc kilka faktów i na to wychodzi.
szkoda mi twojego chłopaka, żyje w nieświadomości biedak...

[201605300922]

Daj sobie spokój z oboma, dorośnij i zrezygnuj z metody małpy chwytającej się zawsze jakiejś gałęzi ;/ Paskudne jest to co robisz, rozumiem że Twój przyjaciel o istnieniu Twojego chłopaka też nie wie? Jesteś nie fair wobec obu.

[Individualist]

Wg mnie sprawa jest prosta albo zrywasz znajomość z 'przyjacielem' i starasz się o swój obecny związek(tylko zastanawiam się czy będziesz umiała z tym żyć, bo zakładam że nie powiesz mu o tym) albo zrywasz z chłopakiem i wiążesz się z przyjacielem.
Nie można trzymać dwóch srok za ogon a to właśnie robisz. A tekst typu 'boję się samotności, samotnych wieczorów i weekendów' jak dla mnie świadczy o małej dojrzałości.

[olga922]

Chyba samo to pisanie tego posta pomoglo mi w podjeciu decyzji. Umowilam sie na sobote z obecnym chlopakiem. Porozmawialam z nim i skoncze to.

[bebemwls]

Napisane przez olga922

Chyba samo to pisanie tego posta pomoglo mi w podjeciu decyzji. Umowilam sie na sobote z obecnym chlopakiem. Porozmawialam z nim i skoncze to.

Powodzenia podczas rozmowy i wbudowaniu wspólnego związku z przyjacielem.

[paddy_1]

Gratuluję odważnej decyzji i życzę szczęścia. Związki na odległość są możliwe, ze swoim TŻ też jesteśmy internetową parą na odległość z jak najbardziej realną miłością i planami na przyszłość