o wyglądzie

[eskadra]

Powszechnie uważa się, że małe kolczyki delikatne są przejawem skromności. Może taka osoba ma już czterdzieści lat lub prawie i mimochodem się nie wywyższa, ma inne rzeczy na głowie niż wybór kolczyków. Robi to mimochodem jakby. Natomiast wiele osób celowo zakłada takie a nie inne rzeczy na siebie, aby stworzyć pewną aurę, wrażenie - skromności. Czyli na przykład chodzi mi też o takie coś, jak ktoś dba o to, aby się nie opalić. Tutaj nawet na forum był klub dziewczyn, które maja bladą cerę - nieskażoną solarium? Czyli jakby wstydziłyby się opalić, bo by im to się kojarzyło z... yyy, blacharami? Takimi co chodzą na solarium? I ubierają różowe ciuchy. Tak? Więc nie opalają się, ale moim zdaniem przesadzają troszkę, nie jest to naturalne.
Niektórzy ludzie robią coś specjalnie, aby zrobić wrażenie takie a nie inne, jak już wspomniałam - te kolczyki, takie drobne, przy uszach - wygląda to bardzo elegancko. Natomiast jak taka dziewczyna z dwie godziny stoi przed lustrem i zastanawia sie jakie założyć kolczyki, czy w tych, czy w tamtych bedzie jej ladnie, czasem też patrzy jakie są obecnie najmodniejsze i czy jej ulubiona gwiazda ma takie same, nie jest to według mnie ok, bo powinna pomyśleć jakie sama chciałaby założyć, a nie jakie jej się z czymś kojarzą. I w jakich będzie wyglądała na nie wiem... mądrzejszą może. Albo oryginalną. Ogólnie to ja najbardziej wierzyłabym i miała zaufanie do tych osób, które chodzą w starych ciuchach na co dzień po domu albo dresach. Bo po prostu jest w tym szczera i nie kieruje się tym - jak ja będę w tym wyglądać i jak inni mnie odbiorą? Chociaż oczywiście, taka osoba jak wychodzi to tez stara się ładnie ubrać, ale już tak nie cuduje, przynajmniej niektóre osoby takie są, nie mówię że wszystkie.
Takie osoby kojarzą mi sie z tymi, które studiują na studiach dziennych - gdzie jest dużo nauki i mało czasu na inne rzeczy poza nauką, albo mają dużo pracy - typu matka która ma dzieci i jeszcze pod opieką starszą osobę ciężko chorą. Ona nie ma czasu cudować przed lustrem. Albo nawet jakby miała, to wolałaby ten czas przeznaczyć na coś innego. Nie chcę tutaj moralizować bo nie o to mi chodzi, naprawdę. Chciałam tylko powiedzieć o swoich spostrzeżeniach. Mogę? Dzięki, no więc taka osoba, która ma coś waznego do zrobienia, co zaprząta jej umysł - ona zrezygnuje raczej z wysokich obcasów, chociaż nie generalizowałabym, ale chodzi mi o to, że już jakby wewnętrznie, w naturalny sposób nie będzie miała ochoty się wystroić przesadnie. Czy nawet myśleć, czy też jej tam pasuje bardziej twarz opalona w solarium czy nie. Po prostu będzie to wynikało z jej potrzeby wewnętrznej.
Jeśli poczuje, że chce sobie zrobić lifting, ok, ale jej twarz nie straci charakteru. A są takie osoby, które stale tylko myślą o tym, jak ich wygląd będzie korespondował z wyglądem innych. Na przykład jest też takie coć, że jak mężczyzna założy krawat w kolorze wiśniowym, a kobieta jego partnerka bedzie miała wiśniowe majtki, to nawet jak nie bedzie tego na zewnątrz widać, i tak niektórzy wyczuliby to. Bo nie wiem, będzie to w jakiś sposób widoczne - na przykład taka para stanie obok siebie bliżej, czy też on przysunie się do jej uda. Podobnie jak z bielizną - jeśli dziewczyna ma elegancką, ładną bieliznę, widać to, naprawdę. O czym chyba wiele z was wie, bo było o tym napisane i pewnie to czujecie na dodatek, bo kobiety wiedzą o co chodzi, wyczuwają takie rzeczy. Generalnie chodzi mi o to, że jak się mówi o pustym spijrzeniu, niezmąconym żadną myślą, tak można i powiedzieć o ubiorze czy obyciu, ruchach - niezmąconych elegancką, a wszystko dlatego że ktoś nie założył eleganckiej bielizny.
Co o tym myślicie?

[Lemmy is God]

Napisane przez eskadra

Powszechnie uważa się, że małe kolczyki delikatne są przejawem skromności. Może taka osoba ma już czterdzieści lat lub prawie i mimochodem się nie wywyższa, ma inne rzeczy na głowie niż wybór kolczyków. Robi to mimochodem jakby. Natomiast wiele osób celowo zakłada takie a nie inne rzeczy na siebie, aby stworzyć pewną aurę, wrażenie - skromności. Czyli na przykład chodzi mi też o takie coś, jak ktoś dba o to, aby się nie opalić. Tutaj nawet na forum był klub dziewczyn, które maja bladą cerę - nieskażoną solarium? Czyli jakby wstydziłyby się opalić, bo by im to się kojarzyło z... yyy, blacharami? Takimi co chodzą na solarium? I ubierają różowe ciuchy. Tak? Więc nie opalają się, ale moim zdaniem przesadzają troszkę, nie jest to naturalne.
Niektórzy ludzie robią coś specjalnie, aby zrobić wrażenie takie a nie inne, jak już wspomniałam - te kolczyki, takie drobne, przy uszach - wygląda to bardzo elegancko. Natomiast jak taka dziewczyna z dwie godziny stoi przed lustrem i zastanawia sie jakie założyć kolczyki, czy w tych, czy w tamtych bedzie jej ladnie, czasem też patrzy jakie są obecnie najmodniejsze i czy jej ulubiona gwiazda ma takie same, nie jest to według mnie ok, bo powinna pomyśleć jakie sama chciałaby założyć, a nie jakie jej się z czymś kojarzą. I w jakich będzie wyglądała na nie wiem... mądrzejszą może. Albo oryginalną. Ogólnie to ja najbardziej wierzyłabym i miała zaufanie do tych osób, które chodzą w starych ciuchach na co dzień po domu albo dresach. Bo po prostu jest w tym szczera i nie kieruje się tym - jak ja będę w tym wyglądać i jak inni mnie odbiorą? Chociaż oczywiście, taka osoba jak wychodzi to tez stara się ładnie ubrać, ale już tak nie cuduje, przynajmniej niektóre osoby takie są, nie mówię że wszystkie.
Takie osoby kojarzą mi sie z tymi, które studiują na studiach dziennych - gdzie jest dużo nauki i mało czasu na inne rzeczy poza nauką, albo mają dużo pracy - typu matka która ma dzieci i jeszcze pod opieką starszą osobę ciężko chorą. Ona nie ma czasu cudować przed lustrem. Albo nawet jakby miała, to wolałaby ten czas przeznaczyć na coś innego. Nie chcę tutaj moralizować bo nie o to mi chodzi, naprawdę. Chciałam tylko powiedzieć o swoich spostrzeżeniach. Mogę? Dzięki, no więc taka osoba, która ma coś waznego do zrobienia, co zaprząta jej umysł - ona zrezygnuje raczej z wysokich obcasów, chociaż nie generalizowałabym, ale chodzi mi o to, że już jakby wewnętrznie, w naturalny sposób nie będzie miała ochoty się wystroić przesadnie. Czy nawet myśleć, czy też jej tam pasuje bardziej twarz opalona w solarium czy nie. Po prostu będzie to wynikało z jej potrzeby wewnętrznej.
Jeśli poczuje, że chce sobie zrobić lifting, ok, ale jej twarz nie straci charakteru. A są takie osoby, które stale tylko myślą o tym, jak ich wygląd będzie korespondował z wyglądem innych. Na przykład jest też takie coć, że jak mężczyzna założy krawat w kolorze wiśniowym, a kobieta jego partnerka bedzie miała wiśniowe majtki, to nawet jak nie bedzie tego na zewnątrz widać, i tak niektórzy wyczuliby to. Bo nie wiem, będzie to w jakiś sposób widoczne - na przykład taka para stanie obok siebie bliżej, czy też on przysunie się do jej uda. Podobnie jak z bielizną - jeśli dziewczyna ma elegancką, ładną bieliznę, widać to, naprawdę. O czym chyba wiele z was wie, bo było o tym napisane i pewnie to czujecie na dodatek, bo kobiety wiedzą o co chodzi, wyczuwają takie rzeczy. Generalnie chodzi mi o to, że jak się mówi o pustym spijrzeniu, niezmąconym żadną myślą, tak można i powiedzieć o ubiorze czy obyciu, ruchach - niezmąconych elegancką, a wszystko dlatego że ktoś nie założył eleganckiej bielizny.
Co o tym myślicie?

Myślę że jeśli masz więcej niż 15 lat i takie myślenie to ci współczuję.

[Harakiri]

ale o co właściwie chodzi, w czym problem?

[PaulinciaKWC]

O co chodzi?

[String Emil]

Na przykład jest też takie coć, że jak mężczyzna założy krawat w kolorze wiśniowym, a kobieta jego partnerka bedzie miała wiśniowe majtki, to nawet jak nie bedzie tego na zewnątrz widać, i tak niektórzy wyczuliby to.

ciekawe czy ja bym wyczuła.
taki troche problem skarpetowy

[MeredithGrey]

co o tym myślimy Eee myslimy, ze jestem trollem, czyz nie jesteś trollem?
Próbowałam trochę w Twoim klimacie się wypowiedzieć mam nadzieję, że zrozumiesz

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

gdy facet ma ma krawata, to znaczy, że dziewczyna nie nosi majtek

[PaulinciaKWC]

Napisane przez eskadra

kobieta jego partnerka bedzie miała wiśniowe majtki, to nawet jak nie bedzie tego na zewnątrz widać, i tak niektórzy wyczuliby to.

Nie wiem. Nie wącham nikomu gaci

[eskadra]

O co chodzi? Ojej, no o nic, tak sobie pomyślałam zadałam pytanie. Nie będę streszczać, bo nie mam czas. Muszę gdzieś wyjsć. Najwyżej wieczerom napiszę dokładniej. Ale naprawdę, proszę się wczytać w to co napisałam, bo zadałam tam istotne dla mnie pytania.
To pa.
Ps. bardzo prosze o ustosunkowanie się, odpowiedź ewentualnie.

[201607231707]

Napisane przez eskadra

Na przykład jest też takie coć, że jak mężczyzna założy krawat w kolorze wiśniowym, a kobieta jego partnerka bedzie miała wiśniowe majtki, to nawet jak nie bedzie tego na zewnątrz widać, i tak niektórzy wyczuliby to.

[magi18]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie wiem. Nie wącham nikomu gaci

[moja biedna wyobraźnia ]

[jesienny_lisc]

A jak ktoś w ogóle nie nosi kolczyków, to za jakiego chce uchodzić?

Pewnie nie nosi, bo się chce odróżnić od tych dziewczyn z dyskotek, co noszą takie wielkie kolczyki koła? No i nie nosi, ale ja myślę, że dziewczyna bez kolczyków, to nienaturalne.
Odpowiedz mi na to pytanie, jest dla mnie bardzo istotne.

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez eskadra

Natomiast wiele osób celowo zakłada takie a nie inne rzeczy na siebie, aby stworzyć pewną aurę, wrażenie - skromności. Czyli na przykład chodzi mi też o takie coś, jak ktoś dba o to, aby się nie opalić. Tutaj nawet na forum był klub dziewczyn, które maja bladą cerę - nieskażoną solarium? Czyli jakby wstydziłyby się opalić, bo by im to się kojarzyło z... yyy, blacharami? Takimi co chodzą na solarium? I ubierają różowe ciuchy. Tak? Więc nie opalają się, ale moim zdaniem przesadzają troszkę, nie jest to naturalne.

Tu nie chodzi ani o skromność ani o to, że opalona skóra kojarzy się z tipsiarami. Po prostu dziewczynom podoba się blada cera i uważają, że lepiej wyglądają właśnie nieopalone.

. Ogólnie to ja najbardziej wierzyłabym i miała zaufanie do tych osób, które chodzą w starych ciuchach na co dzień po domu albo dresach. Bo po prostu jest w tym szczera i nie kieruje się tym - jak ja będę w tym wyglądać i jak inni mnie odbiorą?

Nie znam chyba nikogo, kto by po domu chodził odpacykowany. Dresik i brak makijażu to normalka, przecież w domu widzą nas tylko domownicy, więc oni widzieli nas w różnych sytuacjach, chorych, zasmarkanych itd. Więc czemu niby zastanawiać się "jak oni mnie odbiorą" jak zobaczą w dresie.

Dzięki, no więc taka osoba, która ma coś waznego do zrobienia, co zaprząta jej umysł - ona zrezygnuje raczej z wysokich obcasów, chociaż nie generalizowałabym, ale chodzi mi o to, że już jakby wewnętrznie, w naturalny sposób nie będzie miała ochoty się wystroić przesadnie.

Zależy co rozumiemy przez "coś ważnego do zrobienia". Bo chyba logiczne, że jeżeli mamy na głowie wyjście do urzędu czy jakieś spotkanie służbowe czy nawet ze znajomymi, to raczej chcemy dobrze wyglądać i ładne ubranie sięi ładny makijaż nie jest dla nas żadnym problemem Natomiast gdy czeka nas wizyta u lekarza, to już nikomu się przed lustrem stać nie będzie chciało, ze względu na psychiczne i fizyczne rozbicie

Na przykład jest też takie coć, że jak mężczyzna założy krawat w kolorze wiśniowym, a kobieta jego partnerka bedzie miała wiśniowe majtki, to nawet jak nie bedzie tego na zewnątrz widać, i tak niektórzy wyczuliby to.

No nie wiem, czy kogokolwiek obchodzi to, czy partner ubiera krawat pod kolor gaci swojej partnerki Nie wiem jak miałabym to wyczuć

Co o tym myślicie?

Twój post to jakieś dziwne nieułożone myśli i nie wiem doprawdy o co ci chodzi

[moemoe]

Napisane przez Demi93

LOVE!!!

[201604191001]

A jeśli ja mam te kolczyki ale one mi się podobają ale dlatego, że ma je aktorka to czy do mnie pasują bardziej czy może do majtek czy powinnam zmienić leki?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez _Judith_

A jeśli ja mam te kolczyki ale one mi się podobają ale dlatego, że ma je aktorka to czy do mnie pasują bardziej czy może do majtek czy powinnam zmienić leki?

Jak facet ma malinowy krawat to nos bo slyszal ze jagody są zdrowe a asia mowila ze kupila nowe buty i wlasnie brad pitt jak dostal nagrode to poszedl w lakierkach i sa takie modne, kup

[201604191001]

Napisane przez PaulinciaKWC

Jak facet ma malinowy krawat to nos bo slyszal ze jagody są zdrowe a asia mowila ze kupila nowe buty i wlasnie brad pitt jak dostal nagrode to poszedl w lakierkach i sa takie modne, kup

Czy opalać się w nich czy w nich się nie opalać? A może bez? Ale opalać czy nie?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez _Judith_

Czy opalać się w nich czy w nich się nie opalać? A może bez? Ale opalać czy nie?

Opalac ale w tipsach i w ogole solarium slyszalam ze spoko ale ja nie wiem podobno niektore nie opalaja ja nie wiem dziwne bardzo ja bym opalala ale kto wie jak lepiej no nikt nie wie a w ogole kolczyki takie male a ja dzieci nie mam

[Lisciolaz Straszliwy]

Najbardziej sobą jesteśmy nadzy, jak Adam z Ewą w prapoczątkach, tacy niewinni i niemyślenni "co oni o mnie pomyślą, co by tu założyć", bo po co?

[Laurelindorenan]

Niewiele zrozumiałam z tego strumienia świadomości, ale wychodzi na to, że nie jestem sobą, brak mi szczerości i naturalności, bo się nie opalam i nie uznaję dresów po domu - lepiej na mnie uważać

[domininka]

@eskadra nie widzę tu żadnego pytania, ale kilka tez. Chyba chciałaś poruszyć za dużo w jednym wątku, ale...

1. Każdy z nas w mniejszy lub większy sposób dobiera ubrania pod kątem tego, jak będą nas postrzegali inni. Niektórzy nieświadomie. Czemu na przykład nikt nie chodzi w samej bieliźnie po mieście w lato? Przecież byłoby wygodniej. Albo w piżamie? Zwiewna i z naturalnych tkanin.

2. Nie widzę też nic złego w tym, że ktoś chce wyglądać skromnie i do tego dopasowuje ubranie/dodatki. Jeśli to grzech, to stylistki są adwokatami diabła. Starając się dobrać takie rzeczy do swojej stylizacji podkreślamy przecież niektóre cechy, które i tak są w nas. A jak ich nie ma - to cały outfit i tak nie pomoże.

3. Nie wiem jak to jest z elegancką bielizną, wątpię żeby nawet psy policyjne mogły ją od kogoś wyczuć. Natomiast wierzę w to, że kobieta może brać pewność siebie nie tylko z zewnętrznej części ubrania, ale też ze świadomości tego, że bielizna na niej dobrze leży.

Tyle tematów przewodnich wyłapałam, ale możliwe, że w tej wielowątkowej przemowie było ich więcej

[Fleur_D]

Napisane przez domininka

@eskadra nie widzę tu żadnego pytania, ale kilka tez. Chyba chciałaś poruszyć za dużo w jednym wątku, ale...

1. Każdy z nas w mniejszy lub większy sposób dobiera ubrania pod kątem tego, jak będą nas postrzegali inni. Niektórzy nieświadomie. Czemu na przykład nikt nie chodzi w samej bieliźnie po mieście w lato? Przecież byłoby wygodniej. Albo w piżamie? Zwiewna i z naturalnych tkanin.

2. Nie widzę też nic złego w tym, że ktoś chce wyglądać skromnie i do tego dopasowuje ubranie/dodatki. Jeśli to grzech, to stylistki są adwokatami diabła. Starając się dobrać takie rzeczy do swojej stylizacji podkreślamy przecież niektóre cechy, które i tak są w nas. A jak ich nie ma - to cały outfit i tak nie pomoże.

3. Nie wiem jak to jest z elegancką bielizną, wątpię żeby nawet psy policyjne mogły ją od kogoś wyczuć. Natomiast wierzę w to, że kobieta może brać pewność siebie nie tylko z zewnętrznej części ubrania, ale też ze świadomości tego, że bielizna na niej dobrze leży.

Tyle tematów przewodnich wyłapałam, ale możliwe, że w tej wielowątkowej przemowie było ich więcej

Jestem pod wrażeniem
Ja niewiele z tego zrozumiałam, więc zostałaś moją przewodniczką po tym zbitku słów.

[201604191001]

Śpię w sukni balowej.

[Angel_00]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Tu nie chodzi ani o skromność ani o to, że opalona skóra kojarzy się z tipsiarami. Po prostu dziewczynom podoba się blada cera i uważają, że lepiej wyglądają właśnie nieopalone.


Nie znam chyba nikogo, kto by po domu chodził odpacykowany. Dresik i brak makijażu to normalka, przecież w domu widzą nas tylko domownicy, więc oni widzieli nas w różnych sytuacjach, chorych, zasmarkanych itd. Więc czemu niby zastanawiać się "jak oni mnie odbiorą" jak zobaczą w dresie.



Zależy co rozumiemy przez "coś ważnego do zrobienia". Bo chyba logiczne, że jeżeli mamy na głowie wyjście do urzędu czy jakieś spotkanie służbowe czy nawet ze znajomymi, to raczej chcemy dobrze wyglądać i ładne ubranie sięi ładny makijaż nie jest dla nas żadnym problemem Natomiast gdy czeka nas wizyta u lekarza, to już nikomu się przed lustrem stać nie będzie chciało, ze względu na psychiczne i fizyczne rozbicie



No nie wiem, czy kogokolwiek obchodzi to, czy partner ubiera krawat pod kolor gaci swojej partnerki Nie wiem jak miałabym to wyczuć


Twój post to jakieś dziwne nieułożone myśli i nie wiem doprawdy o co ci chodzi

może nie chodzę w domu odpacykowana, ale też nie chodzę w dresach :/ nie wyobrażam sobie chodzić w domu na co dzień w dresach

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Angel_00

może nie chodzę w domu odpacykowana, ale też nie chodzę w dresach :/ nie wyobrażam sobie chodzić w domu na co dzień w dresach

Ja uwielbiam

[Father of Dragons]

tl;dr

[Tallan]

Autorko, bardzo Ci dziękuję za ten wątek!
Dzięki temu przypomniałaś mi, że od momentu kiedy wyjęłam z uszu kilka dni temu wybrane z namaszczeniem i dostosowane do bielizny kolczyki, nie włożyłam w nie żadnych innych. Nawet takich przy uszach. Uratowałaś moje dziurki od zarośnięcia!
A poza tym tak skupiłam się na kolczykach, że nic nie zrozumiałam

[Narrhien]

Nie rozumiem

[201708160922]

Napisane przez eskadra

Powszechnie uważa się, że małe kolczyki delikatne są przejawem skromności. Może taka osoba ma już czterdzieści lat lub prawie i mimochodem się nie wywyższa, ma inne rzeczy na głowie niż wybór kolczyków. Robi to mimochodem jakby. Natomiast wiele osób celowo zakłada takie a nie inne rzeczy na siebie, aby stworzyć pewną aurę, wrażenie - skromności. Czyli na przykład chodzi mi też o takie coś, jak ktoś dba o to, aby się nie opalić. Tutaj nawet na forum był klub dziewczyn, które maja bladą cerę - nieskażoną solarium? Czyli jakby wstydziłyby się opalić, bo by im to się kojarzyło z... yyy, blacharami? Takimi co chodzą na solarium? I ubierają różowe ciuchy. Tak? Więc nie opalają się, ale moim zdaniem przesadzają troszkę, nie jest to naturalne.
Niektórzy ludzie robią coś specjalnie, aby zrobić wrażenie takie a nie inne, jak już wspomniałam - te kolczyki, takie drobne, przy uszach - wygląda to bardzo elegancko. Natomiast jak taka dziewczyna z dwie godziny stoi przed lustrem i zastanawia sie jakie założyć kolczyki, czy w tych, czy w tamtych bedzie jej ladnie, czasem też patrzy jakie są obecnie najmodniejsze i czy jej ulubiona gwiazda ma takie same, nie jest to według mnie ok, bo powinna pomyśleć jakie sama chciałaby założyć, a nie jakie jej się z czymś kojarzą. I w jakich będzie wyglądała na nie wiem... mądrzejszą może. Albo oryginalną. Ogólnie to ja najbardziej wierzyłabym i miała zaufanie do tych osób, które chodzą w starych ciuchach na co dzień po domu albo dresach. Bo po prostu jest w tym szczera i nie kieruje się tym - jak ja będę w tym wyglądać i jak inni mnie odbiorą? Chociaż oczywiście, taka osoba jak wychodzi to tez stara się ładnie ubrać, ale już tak nie cuduje, przynajmniej niektóre osoby takie są, nie mówię że wszystkie.
Takie osoby kojarzą mi sie z tymi, które studiują na studiach dziennych - gdzie jest dużo nauki i mało czasu na inne rzeczy poza nauką, albo mają dużo pracy - typu matka która ma dzieci i jeszcze pod opieką starszą osobę ciężko chorą. Ona nie ma czasu cudować przed lustrem. Albo nawet jakby miała, to wolałaby ten czas przeznaczyć na coś innego. Nie chcę tutaj moralizować bo nie o to mi chodzi, naprawdę. Chciałam tylko powiedzieć o swoich spostrzeżeniach. Mogę? Dzięki, no więc taka osoba, która ma coś waznego do zrobienia, co zaprząta jej umysł - ona zrezygnuje raczej z wysokich obcasów, chociaż nie generalizowałabym, ale chodzi mi o to, że już jakby wewnętrznie, w naturalny sposób nie będzie miała ochoty się wystroić przesadnie. Czy nawet myśleć, czy też jej tam pasuje bardziej twarz opalona w solarium czy nie. Po prostu będzie to wynikało z jej potrzeby wewnętrznej.
Jeśli poczuje, że chce sobie zrobić lifting, ok, ale jej twarz nie straci charakteru. A są takie osoby, które stale tylko myślą o tym, jak ich wygląd będzie korespondował z wyglądem innych. Na przykład jest też takie coć, że jak mężczyzna założy krawat w kolorze wiśniowym, a kobieta jego partnerka bedzie miała wiśniowe majtki, to nawet jak nie bedzie tego na zewnątrz widać, i tak niektórzy wyczuliby to. Bo nie wiem, będzie to w jakiś sposób widoczne - na przykład taka para stanie obok siebie bliżej, czy też on przysunie się do jej uda. Podobnie jak z bielizną - jeśli dziewczyna ma elegancką, ładną bieliznę, widać to, naprawdę. O czym chyba wiele z was wie, bo było o tym napisane i pewnie to czujecie na dodatek, bo kobiety wiedzą o co chodzi, wyczuwają takie rzeczy. Generalnie chodzi mi o to, że jak się mówi o pustym spijrzeniu, niezmąconym żadną myślą, tak można i powiedzieć o ubiorze czy obyciu, ruchach - niezmąconych elegancką, a wszystko dlatego że ktoś nie założył eleganckiej bielizny.
Co o tym myślicie?

Skarpeta, dawno Cie nie bylo

Kurde, nie wyczuwam, jaka bielizne ma laska stojaca obok mnie w tramwaju. Pewnie ma zaplamione reformy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez CzasKomety

Kurde, nie wyczuwam, jaka bielizne ma laska stojaca obok mnie w tramwaju.

Znaczy sie świeza ciesz sie