Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-04-15, 23:27   #1
Figure09
Rozeznanie
 
Avatar Figure09
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Puste ściany
Wiadomości: 536

Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.


Nie wiem, jak opisać mój problem, żebyście zaraz na mnie nie wjeżdżały. Ale postaram się możliwie dokładnie napisać, o co chodzi. Od dawna poznając ludzi (szczególnie facetów) mam problem z zaakceptowaniem ich przeszłości. Dla przykładu - poznaję faceta, z którym chciałabym stworzyć związek, ale gdy się dowiaduję, że miał wcześniej poważną partnerkę z którą nawet mieszkał, to od razu mi się odechciewa angażować. Nie wiem, w czym problem, chyba w tym, że nie chcę być porównywana. Przecież nie jest możliwym, żeby facet sobie jednak nie porównywał? Może być nawet podświadomie, ale na pewno porównuje. Dlaczego miałabym być lepsza i ważniejsza, skoro to z nią sypiał, przy niej się budził i dla niej starał?

Druga sprawa to czarnowidztwo - żadna relacja nie wyszła, to czemu ta ma wyjść? Nie mogę sobie z tymi myślami poradzić, ciągle mnie blokują i sprawiają, że się wszystkiego odechciewa.

Zdaję sobie sprawę, że nie mam lat osiemnastu a facetów poznaję zawsze te kilka lat starszych ode mnie i nie mogę oczekiwać, że przez +/- 25 lat swojego życia nie mieli okazji do budowania innych relacji, tym bardziej tych poważniejszych.

Z każdą porażką czuję, że we mnie mniej siły. Mniej chęci do starań. I to nie to, że szukam kogoś jak opętana, nie. Jak kogoś poznam, to wychodzi to raczej z przypadku. Chciałabym być spontaniczna, dać sobie się cieszyć, skoro tak mało w życiu okazji do uśmiechu, a nie mogę. Ciągle tylko analizuję, myślę, co wypada, a co nie, dlaczego tak, dlaczego inaczej, no po prostu nie potrafię się skupić na osobie tak jak bym chciała. Co z tym zrobić?
__________________
Tylko ten, kto ma odwagę mówić to, co myśli,
zasługuje na pełne zaufanie.
Być może człowiek taki wyrazi się czasem niezręcznie,
a nawet niegrzecznie, ale nie będzie mnie oszukiwał.




Edytowane przez Figure09
Czas edycji: 2014-04-15 o 23:30
Figure09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 00:49   #2
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

A Ty nie byłaś z nikim do tej pory? Taka całkiem czysta karta i stąd dążenie do związku z człowiekiem bez żadnej związkowej historii?

Jakby nawet sobie w myślach porównywał (skoro twierdzisz, że to nieuniknione) to co takiego by się stało? Przecież najważniejsza byłabyś Ty, to z Tobą by był. Obawiasz się tych porównań? Ale przecież z jakiegoś powodu byłby z Tobą, a nie z nimi bo coś jednak nie wypaliło, coś tam między nimi nie pasowało. Jakich porównań się obawiasz? Wyglądu, cech charakteru, zdolności łóżkowych, czy jakich?

Nie wiem jakim cudem, ale ja moich exów nie porównywałam, każdy stanowił całkiem inny świat, który w tamtym momencie był najważniejszy i dominujący całkowicie.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 09:32   #3
Agus8794
Raczkowanie
 
Avatar Agus8794
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 177
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Hej ... Masz jakieś kompleksy ? W sumie każdy je ma jeden większe drugi mniejsze .. wydaje mi się ze to może o to chodzić
Agus8794 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 09:56   #4
Figure09
Rozeznanie
 
Avatar Figure09
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Puste ściany
Wiadomości: 536
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Owszem byłam w jakichś tam związkach, ale to nie było nigdy nic poważnego. A mieszkanie z kimś i wspólne życie to jednak zupełnie co innego.

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Jakich porównań się obawiasz? Wyglądu, cech charakteru, zdolności łóżkowych, czy jakich?
Każdych. Nie mam ochoty żyć w świadomości, że nie wyszło, bo ona zostawiła, to od biedy mogę być ja.
__________________
Tylko ten, kto ma odwagę mówić to, co myśli,
zasługuje na pełne zaufanie.
Być może człowiek taki wyrazi się czasem niezręcznie,
a nawet niegrzecznie, ale nie będzie mnie oszukiwał.



Figure09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 10:07   #5
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

zabrzmi banalnie, ale niestety musisz zmienić swoje nastawienie. Tutaj żaden facet nic nie poradzi ani żadna z Nas. Musisz po prostu zacząć myśleć w inny sposób.
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 10:11   #6
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Cytat:
Napisane przez Figure09 Pokaż wiadomość
Każdych. Nie mam ochoty żyć w świadomości, że nie wyszło, bo ona zostawiła, to od biedy mogę być ja.
A skąd wiesz, że rozstanie to nie decyzja obojga? Lub konsekwencja zdrady na przykład? Czemu od razu ona zostawiła, więc on łapie się za pierwszą lepszą, a to akurat Ty?
Mam wrażenie, że za Twoją postawą stoi coś większego, jakieś problemy z akceptacją, kompleksy. Bo ustawiasz się w pozycji "od biedy mogę być ja", a na dodatek boisz się porównań. Zniechęcasz się szybko i od razu wiesz z góry, że i tak nic nie wyjdzie.
Do wszystkiego, co w życiu robisz, masz takie podejście?
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 10:25   #7
roksen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 69
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Jest dla Ciebie jedno proste rozwiazanie...poszukaj kogos, kto po prostu nigdy w zwiazku nie byl. Masz ulatwione zadanie, bo jestes kobieta, a faceci troche pozniej dojrzewaja i sam znam wielu, ktorzy majac po
20-kilka lat nie mieli jeszcze nikogo, bo zajmowali sie komputerami czy sportem. Szczerze mowiac to takiej kobiety jeszcze nie poznalem.

Ja akurat nie chcialbym sie wiazac z osoba, ktora nigdy nikogo nie miala,
bo pamietam samego siebie z pierwszego zwiazku, naiwna ta milosc byla.
'Nie zostawie Ciebie az do smierci', 'jestes jedyny przecudowny' tego typu rzeczy slyszalem i chyba sam wypowiadalem

A zycie jest brutalne, jednego dnia ktos moze 'kochac Ciebie najbardziej na swiecie' a drugiego dnia latac za raczke z kims innym, mnie juz szczerze mowiac po latach roznych relacji niewiele jest w stanie zdziwic i moze dlatego kazda kolejna relacja jest bardziej udana, bo wyciagam bezcenne doswiadczenie, ktore pozniej procentuje.
roksen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 10:27   #8
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Musisz popracować najpierw nad kompleksami i pewnością siebie. Czy z tych kompleksów wynika Twoje czarnowidztwo czy z doświadczeń? Bo jeżeli z doświadczenia, to musisz pogodzić się z tym, że kiedyś nie wyszło. Teraz wcale nie musi być podobnie. Jeśli z poprzednich relacji wyciągnęłaś wnioski i wiesz co było nie tak, co nie grało to są szanse na to, że teraz się powiedzie. No i nie oszukujmy się, znalezienie partnera to szukanie i poznawanie.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 10:30   #9
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

A ja bym sobie dala spokoj z oczekiwaniami. Facet naturalnie ma Ci sie podobac taki jaki jest... Sa wlasnie przypadki ze faceci mieli moze jedna powqzna telacje i nie mieszkali z partnerka. Mnie tez cos takiego odrzuca i nie mam parcia na zwiazek a wrecz odwrotnie ) jak sie nie trafi ktos kogo zaakceptuje to po co mam sie meczyc?
Po prostu Ci to nie odpowiada , masz widocznie pewne normy i tyle. Wcale sie nie powinnas az tak tym przejmowac bo trzeba znalezc kogos kto nam pasuje tak po prostu. Nie wywieraj na sobie presji

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Cytat:
Napisane przez roksen Pokaż wiadomość
Jest dla Ciebie jedno proste rozwiazanie...poszukaj kogos, kto po prostu nigdy w zwiazku nie byl. Masz ulatwione zadanie, bo jestes kobieta, a faceci troche pozniej dojrzewaja i sam znam wielu, ktorzy majac po
20-kilka lat nie mieli jeszcze nikogo, bo zajmowali sie komputerami czy sportem. Szczerze mowiac to takiej kobiety jeszcze nie poznalem.

Ja akurat nie chcialbym sie wiazac z osoba, ktora nigdy nikogo nie miala,
bo pamietam samego siebie z pierwszego zwiazku, naiwna ta milosc byla.
'Nie zostawie Ciebie az do smierci', 'jestes jedyny przecudowny' tego typu rzeczy slyszalem i chyba sam wypowiadalem

A zycie jest brutalne, jednego dnia ktos moze 'kochac Ciebie najbardziej na swiecie' a drugiego dnia latac za raczke z kims innym, mnie juz szczerze mowiac po latach roznych relacji niewiele jest w stanie zdziwic i moze dlatego kazda kolejna relacja jest bardziej udana, bo wyciagam bezcenne doswiadczenie, ktore pozniej procentuje.
To wlasnie zalezy od dojrzalosci i poznania osoby. Ale ja tez juz tak wyroslam z tego. Jak ktos coagle sie niestara albo bez przerwy nie mysli co robi to i tak zaden zwiazek sensowny mu nie wyjdzie...
A to co opisujesz to zwykle chamstwo zeby mowic jednego dnia jedno a innego drugie to juz jest niedojrzalosc calkowita ale tez mam to za soba..
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 10:52   #10
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Cóż, no takim myśleniem sama sobie utrudniasz poznanie fajnego faceta, bo praktycznie skreślasz wszystkich którzy wcześniej byli w poważniejszym związku. Myślę, że wynika to z jakichś Twoich kompleksów, braku pewności siebie - boisz się porównania, piszesz że jak tamta go zostawiła to od biedy możesz być ty... Czyli tak naprawdę problem leży w Tobie, a nie w tym potencjalnym facecie, który z kimś wcześniej był.

Możesz albo pracować nad sobą, dojść do tego co powoduje takie myślenie i spróbować to zmienić, albo uznać, że tak masz i już, i szukać faceta bez "przeszłości". To Twój wybór Istnieją faceci, którzy w wieku 20-paru lat nikogo nie mieli.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-16, 10:57   #11
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Cytat:
Napisane przez Figure09 Pokaż wiadomość
Przecież nie jest możliwym, żeby facet sobie jednak nie porównywał? Może być nawet podświadomie, ale na pewno porównuje.
ojej, aż się we mnie zagotowało w tym momencie, gdyby nie ilość postów, to dalej bym nie czytała i stwierdziła, że jesteś trollem

faceci to nie jest odmienny gatunek; nie są `wzrokowcami`, nie wszyscy kłamią, piją piwo i oglądają mecze, nie zdradzają bo i nie `każdy facet czasem musi`

nie wiem czego się naoglądałaś lub naczytałaś, ale spójrz na siebie i zastanów się czy ty byś porównywała obecnego do poprzednich. jeśli tak, to zacznij od siebie, a jeśli nie, to przyjmij do wiadomości, że faceci mają taki sam mózg jak kobiety.

Cytat:
Dlaczego miałabym być lepsza i ważniejsza, skoro to z nią sypiał, przy niej się budził i dla niej starał?
no ja przepraszam, ale nadal się we mnie gotuje jak czytam takie głupoty - czy ty dziewczyno naprawdę uważasz, że kochać można tylko raz, a po rozstaniu z pierwszym partnerem już nigdy nikogo nie pokocha się równie mocno i zawsze będzie się podświadomie kochać pierwszego partnera?

nie oczekuj, że będziesz lepsza od poprzednich dziewczyn, to tak nie działa
bardzo nie lubię kiedy facet źle się wyraża o poprzednich dziewczynach. ja mam świadomość, że kochał poprzednią/poprzednie, ale mam też świadomość, że teraz kocha mnie. nie jestem ani lepsza ani gorsza, po prostu mnie kocha taką jaka jestem.

a najważniejsza to pojęcie ruchome w czasie - wtedy ona była najważniejsza, bo ją kochał, to chyba logiczne nie?

Cytat:
Druga sprawa to czarnowidztwo - żadna relacja nie wyszła, to czemu ta ma wyjść? Nie mogę sobie z tymi myślami poradzić, ciągle mnie blokują i sprawiają, że się wszystkiego odechciewa.
przecież to oczywiste czemu relacje nie wychodzą, nie jest to wina żadnego z tych facetów


Cytat:
Z każdą porażką czuję, że we mnie mniej siły. Mniej chęci do starań. I to nie to, że szukam kogoś jak opętana, nie. Jak kogoś poznam, to wychodzi to raczej z przypadku. Chciałabym być spontaniczna, dać sobie się cieszyć, skoro tak mało w życiu okazji do uśmiechu, a nie mogę. Ciągle tylko analizuję, myślę, co wypada, a co nie, dlaczego tak, dlaczego inaczej, no po prostu nie potrafię się skupić na osobie tak jak bym chciała. Co z tym zrobić?
zmienić nastawienie, jeśli nie dajesz rady sama, to z pomocą psychologa.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 11:11   #12
ewaodadama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 4
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Widzę ze nie jestem sama z tym problemem. Jestem z moim chłopakiem od dwóch lat i równiez nie potrafię sobie poradzić z jego przeszłością. Jest ode mnie 5 lat starszy i oczywiście liczyłam sie z tym, że ma jakąs tam przeszłość, ale to czego sie potem zaczęła dowiadywać (chwała Bogu chociaż ze od niego samego, bo od kogoś innego już bym chyba tego nie zniosła) zdecydowanie mnie przerasta. Mimo że od samego początku, jak tylko sie poznaliśmy opowiadał mi ze święty nie był, że miał mnóstwo kobiet, ale jakoś teraz to do mnie wraca, mimo ze tyle czasu od tego minęło. Chociaz tak naprawdę zaczeło sie to kiedy dowiedziałam sie że swój pierwszy raz odbył w wieku... 14 lat z jakąs 18latką... To był dla mnie tak grom z nieba po prostu. Nie moge ogarnąc tego wgl... czy ze mną jest coś nie tak? przesadzam? bo już nie wiem sama co mam robic... tak strasznie go kocham i wiem ze on mnie tez... ale widzi jak ja sie z tymi różnymi newsami o nim meczen i wtedy tez to do niego wraca... a sam sie przyznal niedawno ze ma traume w zwiazku z tym wiec obydwoje sie meczymy z tym... juz nie wiem co mam robić...
ewaodadama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 11:51   #13
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Cytat:
Napisane przez ewaodadama Pokaż wiadomość
Widzę ze nie jestem sama z tym problemem. Jestem z moim chłopakiem od dwóch lat i równiez nie potrafię sobie poradzić z jego przeszłością. Jest ode mnie 5 lat starszy i oczywiście liczyłam sie z tym, że ma jakąs tam przeszłość, ale to czego sie potem zaczęła dowiadywać (chwała Bogu chociaż ze od niego samego, bo od kogoś innego już bym chyba tego nie zniosła) zdecydowanie mnie przerasta. Mimo że od samego początku, jak tylko sie poznaliśmy opowiadał mi ze święty nie był, że miał mnóstwo kobiet, ale jakoś teraz to do mnie wraca, mimo ze tyle czasu od tego minęło. Chociaz tak naprawdę zaczeło sie to kiedy dowiedziałam sie że swój pierwszy raz odbył w wieku... 14 lat z jakąs 18latką... To był dla mnie tak grom z nieba po prostu. Nie moge ogarnąc tego wgl... czy ze mną jest coś nie tak? przesadzam? bo już nie wiem sama co mam robic... tak strasznie go kocham i wiem ze on mnie tez... ale widzi jak ja sie z tymi różnymi newsami o nim meczen i wtedy tez to do niego wraca... a sam sie przyznal niedawno ze ma traume w zwiazku z tym wiec obydwoje sie meczymy z tym... juz nie wiem co mam robić...
a ty nie miałaś nikogo? Jest twoim pierwszym?
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 12:11   #14
201611090905
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 483
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Uważam,że każdy ma jakąś przeszłość - jednym przeszkadza to,że nie są tymi pierwszymi, innym to,że tamta osoba kiedyś coś zrobiła. Prawda jest taka,że nikt nie ma "Czystej kraty". Albo akceptuje się daną osobę razem z jej przeszłością,albo nie i koniec.
201611090905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 12:24   #15
ewaodadama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 4
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

kaguya "byłam" z jednym facetem, to z mojej strony tez mądre nie było, bo facet 16 lat starszy po rowodzie i z dzieckiem, fajnie sie musiał ze mną bawić... to z resztą też mnie męczy i bardzo tego żałuję, ale człowiek był głupi wtedy... z resztą dzieki obecnemu chłopakowi skończyłam ten chory "związek"...

KasiaB954 to nie tak, że ja jego przeszłości nie akceptuje, akceptuje, tylko nie potrafie sobie z nią poradzić... to jest chyba jednak jakaś różnica... przynajmniej tak mi sie wydaje. jak już wspomniałam kocham go, zależy mi na nim, ale tak naprawde obydwoje sie z tym męczymy. i to też nie jest tak, ze całyczas, własnie najbardziej mnie wkurza to, ze potrafi być wręcz przecudownie, np ostatnio spędzilismy weekend w Zakopanem, gdzie mam wrażenie, że jeszcze bardziej się zbliżyliśmy do siebie... a potem nagle po powrocie do domu, po kilku dniach to do mnie wraca, z taką siła uderzeniową, ze tak to nazwę, że mam wrażenie jakby mnie rozrywało od środka... jestem nienormalna?
ewaodadama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 13:07   #16
rebel_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 85
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Podlacze sie,bo tez tak mam czasami... wyjazdy do Egiptu z ekipa samych facetow (do dzis dzien wyobrazam sobie co tam sie dzialo o.O ) , biwaki, imprezy itd.. kazdy ma swoja przeszlosc,ale tez czasem lapie 'focha' bo rozkminiam co tam ten moj kochany facet wyprawial Byl singlem, nie byl nigdy w zwiazku, wiec mial do tego zupelne prawo! A jednak mnie to gryzie Nie na tyle jednak,by psuc przez to nasz zwiazek, po prostu sama sobie w glowie rozmyslam i chodze nadasana, ale nie przyznaje sie skad ta utrata humoru

Z kolei mysle sobie tak - sama bylam w 10letnim zwiazku, wiec co dopiero on musialby sobie myslec?

Trzeba wyluzowac i cieszyc sie tym CO JEST =)
rebel_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 13:17   #17
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Cytat:
Napisane przez Figure09 Pokaż wiadomość
Owszem byłam w jakichś tam związkach, ale to nie było nigdy nic poważnego. A mieszkanie z kimś i wspólne życie to jednak zupełnie co innego.



Każdych. Nie mam ochoty żyć w świadomości, że nie wyszło, bo ona zostawiła, to od biedy mogę być ja.
Masz naprawdę dziwne myślenie. Przekreśliłabyś fajnego faceta, tylko z powodu tego, że mieszkał z ex?
Cóż każdemu może się nie ułożyć. Rozumiem gdyby facet był podrywaczem, wyrywał laski na sex, korzystał z usług prostytutek ale bycie w poważnym związku nie powinno dyskwalifikować drugiej osoby.
Ludzie zaręczają się, planują ślub i często rozchodzą się, bo wychodzi na jaw jakieś kłamstwo czy zdrada. Życie.
Ciebie też to może spotkać.
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 13:27   #18
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Cytat:
Napisane przez ewaodadama Pokaż wiadomość
Widzę ze nie jestem sama z tym problemem. Jestem z moim chłopakiem od dwóch lat i równiez nie potrafię sobie poradzić z jego przeszłością. Jest ode mnie 5 lat starszy i oczywiście liczyłam sie z tym, że ma jakąs tam przeszłość, ale to czego sie potem zaczęła dowiadywać (chwała Bogu chociaż ze od niego samego, bo od kogoś innego już bym chyba tego nie zniosła) zdecydowanie mnie przerasta. Mimo że od samego początku, jak tylko sie poznaliśmy opowiadał mi ze święty nie był, że miał mnóstwo kobiet, ale jakoś teraz to do mnie wraca, mimo ze tyle czasu od tego minęło. Chociaz tak naprawdę zaczeło sie to kiedy dowiedziałam sie że swój pierwszy raz odbył w wieku... 14 lat z jakąs 18latką... To był dla mnie tak grom z nieba po prostu. Nie moge ogarnąc tego wgl... czy ze mną jest coś nie tak? przesadzam? bo już nie wiem sama co mam robic... tak strasznie go kocham i wiem ze on mnie tez... ale widzi jak ja sie z tymi różnymi newsami o nim meczen i wtedy tez to do niego wraca... a sam sie przyznal niedawno ze ma traume w zwiazku z tym wiec obydwoje sie meczymy z tym... juz nie wiem co mam robić...
Jeżeli oboje macie z tym problem to może pójdziecie na terapię par?

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Masz naprawdę dziwne myślenie. Przekreśliłabyś fajnego faceta, tylko z powodu tego, że mieszkał z ex?
Cóż każdemu może się nie ułożyć. Rozumiem gdyby facet był podrywaczem, wyrywał laski na sex, korzystał z usług prostytutek ale bycie w poważnym związku nie powinno dyskwalifikować drugiej osoby.
Ludzie zaręczają się, planują ślub i często rozchodzą się, bo wychodzi na jaw jakieś kłamstwo czy zdrada. Życie.
Ciebie też to może spotkać.
Też tak uważam, dla mnie byłaby dyskwalifikacja z wymienionych przez Ciebie powodów. Co do rozpadu poważnych, kilkuletnich związków, nawet małżeństw - ludzie z czasem się zmieniają i w jakimś momencie po prostu jest im "nie po drodze" to nie musi być zdrada. W jakimś momencie uczucia mogą się wypalić.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 13:32   #19
ewaodadama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 4
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Jeżeli oboje macie z tym problem to może pójdziecie na terapię par?
zaproponowałam to, ale popatrzył sie na mnie jakbym nie wiem co wymyśliła, a potem powiedział, ze kiedy był w wojsku rozmawiał o tym z psychologiem, jednak psycholog powiedział że jest normalny i nic dziwnego tu nie widzi. no i stwierdził że w psychologów już nie wierzy, wiec raczje ciężko mi będzie go do tego przekonać... ale będę próbowac, moze sie uda... a jeśli nie, pomyślę czy chociaż sama nie powinnam spróbować

Edytowane przez ewaodadama
Czas edycji: 2014-05-08 o 13:34
ewaodadama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-08, 15:33   #20
201611090905
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 483
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Właściwie z czym Tobie jest się tak trudno pogodzić? Z tym,że miał dużo kobiet, z tym jak przeżył swój pierwszy raz,czy o co chodzi?
201611090905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-08, 19:34   #21
ewaodadama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 4
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

chyba z jednym i drugim... chociaz bardziej z tym pierwszym razem w wieku 14 lat... jak dla mnie to chore i to głównie ze strony tej 4 lata starszej dziewczyny... moze ja jestem dziwna, ale jak dla mnie on wtedy był jeszcze dzieckiem... ale co tam, laska sobie omotała małolata wokół palca i heja...
ewaodadama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-09, 07:15   #22
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Cytat:
Napisane przez ewaodadama Pokaż wiadomość
zaproponowałam to, ale popatrzył sie na mnie jakbym nie wiem co wymyśliła, a potem powiedział, ze kiedy był w wojsku rozmawiał o tym z psychologiem, jednak psycholog powiedział że jest normalny i nic dziwnego tu nie widzi. no i stwierdził że w psychologów już nie wierzy, wiec raczje ciężko mi będzie go do tego przekonać... ale będę próbowac, moze sie uda... a jeśli nie, pomyślę czy chociaż sama nie powinnam spróbować
próbuj bo jeżeli mówi że mu z tym ciężko to znaczy że jest coś nie tak.
A psycholog wojskowy chyba nie zajmuje się terapią. Raczej sprawdza czy ktoś nie ma myśli samobójczych albo morderczych.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-09, 07:33   #23
ulrika
Raczkowanie
 
Avatar ulrika
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 358
Dot.: Problemy z akceptacją... czyjejś przeszłości.

Też chyba miałabym z tym problem, na szczęście oboje z mężem przeżyliśmy tylko przelotne znajomości niewarte sentymentów więc luzik...

Rozumiem Cię autorko
__________________
40/40 neverending story
ulrika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-09 08:33:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.