Różne zarobki na tym samym stanowisku?

[o_Khaleesi_o]

Czy to mozliwe, że w sklepach odzieżowych każdy ma inną stawkę będąc sprzedawcą? Mam wrażenie, że zaproponowano mi taką stawkę jaką powiedziałam, na rozmowie, że jest moim minimum i odnoszę dziwne wrażenie, że reszta pracowników ma więcej..

[Klarissa]

Napisane przez o_Khaleesi_o

Czy to mozliwe, że w sklepach odzieżowych każdy ma inną stawkę będąc sprzedawcą? Mam wrażenie, że zaproponowano mi taką stawkę jaką powiedziałam, na rozmowie, że jest moim minimum i odnoszę dziwne wrażenie, że reszta pracowników ma więcej..

Wcale by mnie to nie zdziwiło. U mnie w pracy tak jest, że każdy zarabia inaczej, nawet na tym samym stanowisku. Zależy to głównie od stażu pracy a nie zakresu obowiązków.

[201604181004]

Napisane przez o_Khaleesi_o

Czy to mozliwe, że w sklepach odzieżowych każdy ma inną stawkę będąc sprzedawcą? Mam wrażenie, że zaproponowano mi taką stawkę jaką powiedziałam, na rozmowie, że jest moim minimum i odnoszę dziwne wrażenie, że reszta pracowników ma więcej..

Ty dalej to roztrząsasz
przyszłaś dopiero do pracy
jedynym problemem jest brak mikrofali i to że jesteś głodna
teraz dostajesz mniej niż inni bo jesteś pierwszy raz na pierwszej umowie

halo

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez drabineczka

Ty dalej to roztrząsasz
przyszłaś dopiero do pracy
jedynym problemem jest brak mikrofali i to że jesteś głodna
teraz dostajesz mniej niż inni bo jesteś pierwszy raz na pierwszej umowie

halo

Jestem ciekawa jak to jest i tyle, ciężko ci zrozumieć, że ktoś może nie mieć zbyt dużego doświadczenia na rynku pracy? Do tej pory miałam samodzielne stanowiska i pracowała na zmianę z druga osobą, i każda miała taką samą stawkę. Weź się odczep ode mnie bo mnie drażnisz, po to jest forum, żeby rozwiewać pewne swoje wątpliwości.

[chwast]

Możliwe.

[summerisgone]

To chyba raczej nie tyle "możliwe" co "normalne".

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Trzeba było podać minimum 2 tysie i po problemie

[agniesiaa]

W mojej firmie (państwowy urząd) ludzie z większym doświadczeniem zarabiają mniej niż ci nowi przyjmowani na te same stanowiska, mimo, że to służba cywilna

[DamnElectric]

Też pracuje w sklepie odzieżowym, i tak, to możliwe że na tym samym stanowisku zarabia się różnie. Jakoś nie widzę nic dziwnego w tym, że osoba pracująca tam kilka lat zarabia więcej ode mnie.

[0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe]

To przecież zależy od doświadczenia pracownika.
Praktycznie wszędzie na początku się mniej zarabia.

[Pudel123]

ciekawe cy autorka chciałaby po 3 latach pracy na danym stanowisku otrzymywac tyle samo albo mniej co nowo przybyla osoba

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez o_Khaleesi_o

Czy to mozliwe, że w sklepach odzieżowych każdy ma inną stawkę będąc sprzedawcą? Mam wrażenie, że zaproponowano mi taką stawkę jaką powiedziałam, na rozmowie, że jest moim minimum i odnoszę dziwne wrażenie, że reszta pracowników ma więcej..

Na okresie probnym zawsze sie mniej zarabia
Nie wiem w czym widzisz problem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[suszarka]

Napisane przez Pudel123

ciekawe cy autorka chciałaby po 3 latach pracy na danym stanowisku otrzymywac tyle samo albo mniej co nowo przybyla osoba

czasami nowe osoby zarabiają więcej niż osoby zatrudnione już w danej firmie.

[meesha]

bo coraz czesciej wyglada to tak- ile sobie wynegocjujesz na poczatku, tyle masz przez baaardzo dlugi czas

[kevschaa]

Jak najbardziej normalne, co więcej nawet nie próbuj pytać innych osób w Twojej pracy ile zarabiają, chyba że będziecie już na tyle zakumplowane że nie będzie to nietaktem.
Poza tym jesteś pewna że wasze obowiązki są dokładnie takie same?
Ja pracowałam w butiku z ubraniami polskich projektantek i miałam 11 zł na godzine, a dziewczyna która mnie zastępowała miała 8 zł na godzine. Teoretycznie obie byłyśmy sprzedawcami, ale faktycznie to ja załatwiałam wszystko z projektantami i robiłam rozliczenia.

Do tego to normalne i bardzo dobre że wraz ze stażem w danej firmie zwiększasz zarobki, no i wiadomo że pracodawca chce dać ci jak najmniej ,więc jeśli zobaczył że zgodzisz się na jakąś kwotę to dlaczego miałby dać ci więcej? To nie organizacja charytatywna

[o_Khaleesi_o]

Kodeks pracy mówi inaczej

§1. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości.

[Diablica z Tasmanii]

Jaką stawkę im podałaś?
Wynagrodzenie może być różne w zależności od stażu pracy, premii itd...

[201803290936]

Czy Ty w ogóle masz ochotę podjąć pracę? Bo jak na razie to tak trochę wygląda jakbyś szukała argumentów na "nie". Pewnie nie jesteś jakoś specjalnie przyciśnięta finansowo, że kręcisz nosem. Z tak negatywnym nastawieniem będzie Ci ciężko obojętnie w jakiej pracy.

[visionAM]

Moja pierwsza praca w Warszawie była w nowo otwartym punkcie usługowym, gdzie obsługiwało się klientów. Wszyscy, których tam zatrudniono byli nowymi pracownikami, nie było ani jednej osoby, która pracowałaby tam wcześniej. Było nas troje, każdy zarabiał inaczej, a wszyscy mieli te same obowiązki. Kwota zarobków zależała od tego co się powiedziało na rozmowie kwalifikacyjnej. Rozstrzał był spory, bo od 1200zł do 1700zł. Na szczęście już tam nie pracuję, ale wiem że nadal praktykują takie traktowanie pracowników

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez Doris1981

Czy Ty w ogóle masz ochotę podjąć pracę? Bo jak na razie to tak trochę wygląda jakbyś szukała argumentów na "nie". Pewnie nie jesteś jakoś specjalnie przyciśnięta finansowo, że kręcisz nosem. Z tak negatywnym nastawieniem będzie Ci ciężko obojętnie w jakiej pracy.

Oczywiście, że chcę, ale wiesz z drugiej strony nikt nie chce być murzynem w pracy.

Powiedzcie mi jeszcze jak to jest z weekendami, bo mi powiedziano, że pracujemy 3 weekendy w miesiącu bo sa zatrudnione osoby które chodzą do szkoły - w moich poprzednich pracach nikogo nie obchodziło to, że ktoś ma szkołę i ci którzy się nie uczyli byli równo traktowani i każdy miał 2 weekendy wolne. Nie wiem jak to jest ogólnie, bo jak mówię, nie pracowałam w sieciówkach i nawet nie mam kogo zapytać, bo nikt ze znajomych w nich nie pracuje.

Sama nie wiem czemu mam takie dziwne odczucia co do tej pracy, nigdy wcześniej tak nie miałam, ale jak nie sprawdzę to się nie dowiem.

[wredniareczka02]

Pytanie jeszcze, jaką dostałaś umowę? Umowa o pracę, zlecenie, dzieło?
Jeżeli chodzi o różne zarobki - tak, jak najbardziej jest to możliwe, że każdy zarabia inaczej. Pracowałam w sieciówce i miałam jeden weekend wolny...

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez wredniareczka02

Pytanie jeszcze, jaką dostałaś umowę? Umowa o pracę, zlecenie, dzieło?
Jeżeli chodzi o różne zarobki - tak, jak najbardziej jest to możliwe, że każdy zarabia inaczej. Pracowałam w sieciówce i miałam jeden weekend wolny...

Dowiem się w momencie podpisywania umowy. Pewnie zlecenie..

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez o_Khaleesi_o

Oczywiście, że chcę, ale wiesz z drugiej strony nikt nie chce być murzynem w pracy.

Powiedzcie mi jeszcze jak to jest z weekendami, bo mi powiedziano, że pracujemy 3 weekendy w miesiącu bo sa zatrudnione osoby które chodzą do szkoły - w moich poprzednich pracach nikogo nie obchodziło to, że ktoś ma szkołę i ci którzy się nie uczyli byli równo traktowani i każdy miał 2 weekendy wolne. Nie wiem jak to jest ogólnie, bo jak mówię, nie pracowałam w sieciówkach i nawet nie mam kogo zapytać, bo nikt ze znajomych w nich nie pracuje.

Sama nie wiem czemu mam takie dziwne odczucia co do tej pracy, nigdy wcześniej tak nie miałam, ale jak nie sprawdzę to się nie dowiem.

akurat to, ze ida na reke osobom uczacym sie w weekendy jest moim zdaniem bardzo dobre i dobrze swiadczy o pracodawcy. co do zarobkow - ile zaproponowalas na rozmowie kwalifikacyjnej tyle dostalas, inni mogli podac inna kwote. zarobki zaleza nie tylko od zakresu wykonywanych obowiazkow, ale tez chociazby od doswiadczenia pracownika - osoba majaca 3 letnie doswiadczenie w pracy z klientem sprawniej i na ogol lepiej poradzi sobie z obowiazkami niz pracownik pracujacy z klientem pierwszy miesiac. plus to, ze na okresie probnym na ogol zarabia sie mniej.

[o_Khaleesi_o]

No tak w sumie doświadczenia w takim sklepie nie mam, to chyba i tak nie najgorsza propozycję dostałam

A powiedzcie mi, po okresie próbnym mogę oczekiwać podwyżki?

[lilianna90]

Pracodawcy się zapytaj.

[invisible_01]

Napisane przez o_Khaleesi_o

Dowiem się w momencie podpisywania umowy. Pewnie zlecenie..

Jeszcze nie podpisałaś umowy, a już się martwisz brakiem mikrofali, wolnymi weekendami innych pracowników, niższą od innych stawką, która na dodatek nie jest potwierdzona i tym, czy dostaniesz później podwyżkę

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez invisible_01

Jeszcze nie podpisałaś umowy, a już się martwisz brakiem mikrofali, wolnymi weekendami innych pracowników, niższą od innych stawką, która na dodatek nie jest potwierdzona i tym, czy dostaniesz później podwyżkę

I co w związku z tym?

Nie rozumiem, co mam się nie martwić? Chyba to moje miejsce pracy gdzie spędzę większość czasu..Dziwisz się, że się martwię o kasę? Chyba normalne, od niej w końcu zależy całe moje życie i jak ono będzie wyglądało.

Odnoszę wrażenie, że u nas w kraju się ludzie zachowują jak myszy pod miotłą, co tam, że nie ma mikrofali, co tam, że mała pensja, co tam, że źle traktują, co tam, że nie mam wolnego itd. Nic dziwnego, że pracodawcy nie zmieniają warunków i pensji skoro ludzie na to przystają i nic nie mówią i udają, że wszystko jest okej.

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez o_Khaleesi_o

I co w związku z tym?

Nie rozumiem, co mam się nie martwić? Chyba to moje miejsce pracy gdzie spędzę większość czasu..Dziwisz się, że się martwię o kasę? Chyba normalne, od niej w końcu zależy całe moje życie i jak ono będzie wyglądało.

Odnoszę wrażenie, że u nas w kraju się ludzie zachowują jak myszy pod miotłą, co tam, że nie ma mikrofali, co tam, że mała pensja, co tam, że źle traktują, co tam, że nie mam wolnego itd. Nic dziwnego, że pracodawcy nie zmieniają warunków i pensji skoro ludzie na to przystają i nic nie mówią i udają, że wszystko jest okej.

Idź i powiedz to pracodawcy, a nie dziewczynom z wizażu.

[invisible_01]

Napisane przez o_Khaleesi_o

Odnoszę wrażenie, że u nas w kraju się ludzie zachowują jak myszy pod miotłą, co tam, że nie ma mikrofali, co tam, że mała pensja, co tam, że źle traktują, co tam, że nie mam wolnego itd. Nic dziwnego, że pracodawcy nie zmieniają warunków i pensji skoro ludzie na to przystają i nic nie mówią i udają, że wszystko jest okej.

Dziewczyno, nie rozumiesz jednej rzeczy, bardzo prostej Masz umowę, tam masz warunki, byłaś również na dniu próbnym, wiesz jak wygląda Twoje stanowisko pracy, pokój socjalny, pensja itp. Albo się na to godzisz i nie jęczysz, albo mówisz, że Ci nie odpowiada i do widzenia. Czy ktoś Cię zmusza do pracy tam?

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez o_Khaleesi_o

I co w związku z tym?

Nie rozumiem, co mam się nie martwić? Chyba to moje miejsce pracy gdzie spędzę większość czasu..Dziwisz się, że się martwię o kasę? Chyba normalne, od niej w końcu zależy całe moje życie i jak ono będzie wyglądało.

Odnoszę wrażenie, że u nas w kraju się ludzie zachowują jak myszy pod miotłą, co tam, że nie ma mikrofali, co tam, że mała pensja, co tam, że źle traktują, co tam, że nie mam wolnego itd. Nic dziwnego, że pracodawcy nie zmieniają warunków i pensji skoro ludzie na to przystają i nic nie mówią i udają, że wszystko jest okej.

Sama się tak właśnie zachowujesz
zadajesz pytania na forum, które są skierowane do pracodawcy.

W ogóle ciebie nie rozumiem. Idziesz na rozmowę, nie pytasz się ani o rodzaj umowy, ani o wynagrodzenie. Tak jak by ci kompletnie wisiała ta robota