![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 14
|
Peru
Moze znajdzie sie ktos mieszkajacy w Peru ?
Lub ktos mysli o wyjezdzie do tego "wariatkowa" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
Ja mieszkam w Argentynie, ale jestem ciekawa twoich wrazen z zycia w Peru, mam przyjaciol w Peru w Limie, zapraszaja mnie do siebie, ktoregos dnia na pewno sie wybiore.
A Ty gdzie mieszkasz i co tam robisz?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 14
|
Peru
Mieszkamy w Oxapampie (10 godzin jazdy z Limy). W Peru cztery lata. Z polski wyjechalismy "na wariata", bez znajomosci jezyka, bez planow co chcemy robic
![]() ![]() ![]() Edytowane przez Los Gringos Locos Czas edycji: 2014-04-27 o 17:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
a co robisz ,pracujesz?, dlaczego w wariatkowie
![]()
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Peru
Mamy maly biznes. Ja pracuje w domu (dzieci, dom itp.)
Wariatkowo bo tu wszystko jest do gory nogami ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
Cytat:
![]() a jak Ci sie podoba pod wzgledem kulturowym?,mentalnosc ludzi?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Peru
Oja, niesamowite miejsca, opowiedzcie coś więcej, Romanaccia, jak wylądowałaś w Argentynie?
__________________
4 rok logopedii UW ![]() Walczę z pcos, nt i io. Walczę o siebie! |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Peru
Wczesniej mieszkalismy w innej czesci peru i tam masakra, czulismy sie jak czarni w polsce w latach 70tych. Glaskanie dzieci po wlosach, zaczepki - gringo itp. , wiekszosc widziala nas jako chodzace bankomaty.
W oxapampie jest calkiem inaczej, ludzie swietni, nie jestesmy jakims dziwem natury. Oxapampa jest w regionie selva (las tropikalny), nie ma tu podatkow, panstwo nie wsciubia nosa w twoje sprawy, wolna amerykanka i podatkowe eldorado ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
Cytat:
A jesli chodzi o "chodzace bankomaty", to niestety, ale w wielu krajach Ameyki Poludniowej ludzie maja takie wyobrazenie o europejczykach czy amerykanach, tak samo w Argentynie ![]() Alex - Argentyne sobie wymarzylam wieki temu, tak samo jak podozowanie po Ameryce Poludniowej, zawsze fascynowala mnie kultura i mentalnosc ludzi, mieszkalam wiele lat w Italii, Argentyne chcialam zwiedzic turystycznie, bo nie potrafilam sobie wyobrzic zycia z daleka od, jeszcze niedawno ukochanych wloch, ale zycie zmienia sie jak w kalejdoskopie, porzucilam Italie i poprostu wyjechalam do Argentyny ![]()
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Peru
Cytat:
Mnie denerwowało raczej to (w Brazylii akurat), że musiałam się ubierać jak biedak, bo inaczej podchodzili do mnie i chcieli pieniądze. Biżuterii nie założysz, bo cię okradną, w nocy pobiegać nie pójdziesz, bo może ci się coś stać. Ja blondynką nie jestem, ale mnie też głaskali po włosach, oglądali i dotykali (bo jestem blada, jak ściana i się nie opalam). Ja miałam szczęście, że poznałam wspaniałych ludzi, dla których nie byłam chodzącym bankomatem i do dziś się z nimi przyjaźnię. Ludzie byli ogólnie bardzo życzliwi, optymistyczni i potrafili "pokolorować" mój świat. Wszystko przy nich wydawało mi się piękniejsze i stałam się szczęśliwsza. Mnie najbardziej podobało się w Chile. Tam to był mogła zamieszkać ![]() A ludzie to są inni w każdym regionie. Tęsknie czasem za brazylijskim jedzeniem i tamtejszym alkoholem (takiego dobrego rumu, jak w Ameryce Południowej, w Europie nie znalazłam jeszcze). A jak ci się ogólnie żyje w Peru? Nie żałujesz przeprowadzki? ---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ---------- Cytat:
![]() ![]() Pozwiedzałaś już trochę kraju czy dalej siedzisz w BA? ![]() Jak ci się tam pracuje? Jest duża różnica między "biznesowym" życiem w Argentynie niż we Włoszech? |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;46209011]Ja byłam w Ameryce Południowej jako turystka prawie rok, 4 miesiące pracowałam w Brazylii i to zależy na kogo trafisz.
Mnie denerwowało raczej to (w Brazylii akurat), że musiałam się ubierać jak biedak, bo inaczej podchodzili do mnie i chcieli pieniądze. Biżuterii nie założysz, bo cię okradną, w nocy pobiegać nie pójdziesz, bo może ci się coś stać. Ja blondynką nie jestem, ale mnie też głaskali po włosach, oglądali i dotykali (bo jestem blada, jak ściana i się nie opalam). Ja miałam szczęście, że poznałam wspaniałych ludzi, dla których nie byłam chodzącym bankomatem i do dziś się z nimi przyjaźnię. Ludzie byli ogólnie bardzo życzliwi, optymistyczni i potrafili "pokolorować" mój świat. Wszystko przy nich wydawało mi się piękniejsze i stałam się szczęśliwsza. Mnie najbardziej podobało się w Chile. Tam to był mogła zamieszkać ![]() A ludzie to są inni w każdym regionie. Tęsknie czasem za brazylijskim jedzeniem i tamtejszym alkoholem (takiego dobrego rumu, jak w Ameryce Południowej, w Europie nie znalazłam jeszcze). A jak ci się ogólnie żyje w Peru? Nie żałujesz przeprowadzki? ---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ---------- ![]() ![]() Pozwiedzałaś już trochę kraju czy dalej siedzisz w BA? ![]() Jak ci się tam pracuje? Jest duża różnica między "biznesowym" życiem w Argentynie niż we Włoszech?[/QUOTE] Niestety nie mialam i na razie nie mam czasu na zwiedzanie kraju, mialam tylko miesiac urlopu po przyjezdzie do Buenos Aires i calkowicie pochlonely mnie rozne sprawy do zalatwienia tutaj ,wiadomo jak to na poczatku, teraz pracuje wiec niestety mam czas tylko na eksploracje miasta, ale wszystkiego sama nie zobacze,bo jest sporo niebezpiecznych miejsc, do korych sama raczej isc nie moge... Ja pracuje jako tlumacz dla angielskiej firmy zajmujacej sie tlumaczeniami, pracuje w domu,wiec poki co niewiele moge powiedziec o pracy w argentynie....ale zaczynam sie powoli rozgladac za czyms innym, bo moja praca mnie nudzi.... ![]() Opowiedz mi cos o Chile!! mnie bardzo fascynuje ten kraj, mam nadzieje zwiedzic go w niedlugim czasie. Ja sie nasluchlam ostatnio bardzo niefajnych rzeczy o chilijczykach.....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Peru
Wlasnie wrocilam z trzymiesiecznej podrozy po Ameryce poludniowej i Peru jest cudowne, piekna natura, fajni ludzie. Nie czulam zeby to bylo wariatkowo. Boliwia byla troche dzika ale w dobrym znaczeniu
![]() W ogole wszystkie kraje Ameryki byly cudowne i zazdroszcze tym ktorzy tam mieszkaja. Chetnie bym tam wrocila ![]() ---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ---------- Cytat:
Romanaccia, jestes moja bohaterka. Tak jak i autorka watku. Strasznie podobalo mi sie w Ameryce Poludniowej ale chyba nie mialabym odwagi wszystkiego tu rzucic. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Peru
Cytat:
Zeby uznac peru za waruatkowo trzeba tu zamieszkac ![]() Imprezy nie w sobote tylko w niedziele, poniedzialek ciezki. Tyle tanich i pysznych warzyw i owocow a tu jedza dzien w dzien ryz z kurczakiem. Wodka 5zl za 0,5l a na fiestach pija piwo 5zl za butelke. Umawiasz sie na nastepny dzien - szykuj sie na wizyte za tydzien ![]() Umawiasz sie na "za godzine" - czekasz z 4. Umow sie na "za chwilke" - spokojnie mozesz isc obiad robic ![]() Przedszkole dzieci maja na 8:00, wiekszosc zaczyna sie zbiera o 8:30. Chcesz kupic miod - najlepszy kupisz w sklepie "narzedziowym" Chcesz kupic antybiotyk, mocne leki - prosze bardzo, bez zadnych recept w kazdej aptece. Targowanie sie w sklepie czy na rynku to norma. Samochod, motor, motokar - kupujesz i jedziesz. Zadnych przegladow, bez prawka, robta co chceta (najgorzej jak pod wplywem jedziesz - nie ma taryfy ulgowej, zabieraja auto/motor). Mandat za brak prawka czy kasku 250zl ALE jak zaplacisz w ciagu 5 dni to placisz 50zl. Zalatwianie pobytu w imigracyjnym to osobna ksiazka (teraz skonczyly nam sie karty obcokrajowca i nie zalatwiamy wiecej, na prowincji i tak tego nikt nie kontroluje) Instalacja elektryczna w domach to szok. Brak zlewow w kuchniach ( jeden wielki murowany zlew na patio, jako zmywak/pralna i nieraz wanna) Przemieszczanie sie po Peru tymi ich taksowkami czy autobusami to katastrofa (trzeba wybierac duze pozadne i drogie firmy prewozowe z pieknymi pietrowymi autobusami) My zaliczylismy to : http://www.wiadomosci24.pl/artykul/p...ja_175840.html Po wypadku szpital, opisac szpital i co sie w nim dzieje te tez osobna historia ![]() Trzeba zamieszkac i duzo rzeczy sie zauwazy ![]() Ale naprawde jest pieknie i spokojnie, BEZ WYSCIGU SZCZUROW Ps. Wszystko na prowincjach. Peru to LIMA I RESZTA. Lima jest wielkim miastem(prawie osobnym panstwem w peru) super rozwinietym. 50km za lima juz widac calkiem cos innego. Piekne prowincje ktorych nie zamienimy na zycie w stolicy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Peru
Cytat:
![]() ![]() ![]() Pracować w domu jest fajnie, ja bym tego nie rzuciła dla pracy w biurze. Ja w Brazylii uczyłam angielskiego i tłumaczyłam ![]() A jak potem rzuciłam Brazylię i zaczęłam sobie jeździć po całej AP, to pracowałam jako nauczyciel angielskiego freelancer przez Skype i trochę tłumaczyłam (do dziś to robię, jak chcę zarobić na przyjemności :P). Co do Chile, mi się tam najbardziej podobało, bo ludzie tacy bardziej poważniejsi, mniej głośni, na ulicy nikt mnie nie zaczepiał (na północy, bo na południu byłam jak Gringo z lasu :P). Czułam się tam bardzo bezpiecznie. Najpierw byłam w Brazylii, to w Chile potem miałam oczy szeroko otwarte na wszystkich złodziei i kieszonkowców, ale nic mi się nie stało. Jeździłam nocnymi autobusami po Santiago w środku nocy, wracając z imprezy ze znajomymi i było naprawdę bezpiecznie. Północne Chile to są upały i pustynia, na południu jest mój klimat (bo ja nie lubię upałów), a góry przy granicy z Argentyną to cud, miód i orzeszki (jak mieszkasz w Argentynie, musisz zobaczyć Andy). Jak będziesz miała czas (bo tam trzeba dojechać i mieć czas, żeby się wspinać), to nie wahaj się, zostaw BA i jedź w Andy, bo wszystkie pocztówki i zdjęcia w internecie nie oddają piękna tych gór. To jest coś tak wspaniałego, że do dziś się dziwię, czemu turyści lecą do Argentyny, żeby poleżeć plackiem na plaży i potańczyć tango, zamiast jechać w góry. Reklamując Argentynę powinni przestać reklamować palmy, BA i plaże, tylko zacząć ładować kasę w turystykę na terenach górskich. Tam jest tak pięknie, że aż brak mi słów, żeby to opisać. Całego Chile nie zwiedziłam, bo ten kraj jest ogromny, ale powiem ci, że tam jest najładniej w całej AP (chodzi o widoki. nie wielkie metropolie). Wiem, że Argentyna też ma wiele do zaoferowania, ale ja wolę Chile. Od razu ostrzegam, że tamtejszy hiszpański wzbudzi szok, oni gadają po swojemu i czasem sami siebie nie rozumieją ![]() Wszędzie dojedziesz autobusami, a ja się targowałam o bilety i płaciłam grosze. Skoro z moim łamanym podstawowym hiszpańskim udało mi się targować o niższe ceny, to ty też zapłacisz grosze, bo przecież mówisz biegle. Jak w Chile autobus ma przyjechać na 12, to przyjedzie na 12 (z lekkim latynoskim opóźnieniem ![]() Z Gabrielem płynęliśmy też jakimś promem w Chile z jednego regionu na drugi (z północy na południe), jemu się takie coś podobało, a ja odradzam, bo mam chorobę morską. I o bilety na prom się nie potargujesz, bo są stałe i nie ma mowy o targowaniu ![]() ![]() Chile w dodatku jest najbardziej bezpieczne w całej AP (ja to tak odebrałam), tam sobie nawet w środku nocy chodziliśmy przez centrum miast i nikt nas ani nie zaczepiał ani nie chciał okraść. W dodatku bilety lotnicze (lokalnymi liniami w Chile) są o niebo tańsze. Taki TAM albo AZUL w Brazylii jest strasznie drogi, a w Chile to mi wyszło o połowę taniej. Mnie się w Chile najbardziej podobały góry i cała Patagonia. Na północy, w Arici (tam mieszka mój przyjaciel - Gabriel), myślałam, że umrę z tego gorąca. Miasto na środku pustyni i upał, jak w piekle ![]() ![]() Poza tym nie ma tam takiej inflacji, jak w Argentynie. Tam ceny nie pójdą nagle w górę, bo rząd tak chce ![]() Chile to dalej jest Ameryka Południowa i Latynosi, ale oni są inni od reszty. Ja ich najbardziej lubię, bo są tacy "skandynawscy Latynosi" ![]() Co do tych niefajnych rzeczy, to nie wierz Argentyńczykom. Argentyna nie lubi Chile, Chile nie lubi Peru, Wenezuela nie lubi Gujany. Ja się takich głupot nasłuchałam o Peruwiańczykach i Boliwijczykach (ich też w Chile nie lubią), że aż byłam w szoku. A ludzie w Peru i Boliwii byli dla mnie mili i nikt mnie tam nie okradł. Napisz mi co ci Argentyńczycy nagadali o Chile, bo ciekawa jestem ![]() ![]() Chile z Argentyną, Peru i Boliwią toczyło wojny, to się teraz nie lubią. Ale za granicą wszyscy trzymają się razem. ---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ---------- Cytat:
![]() Jak to mówią, Rio to nie jest Brazylia ![]() ![]() Co do przedłużenia pobytu, to mam w BR miłe wspomnienia. Pójdziesz na najbliższy komisariat policji z paszportem, uśmiechniesz się ładnie i powiesz, że chcesz zostać dłużej, to wlepią ci pieczątkę i dadzą papier. Amerykanie podobno przechodzą przez męki w kolejkach na przedłużenie pobytu, mają jakieś wywiady w urzędach imigracyjnych... U mnie zobaczyli, że jestem z Polski, to dali pieczątkę, papier, życzyli miłego dnia i zrobili sobie ze mną zdjęcie ![]() W AP w szpitalach oprócz tych Brazylijskich nie byłam. Brazylijskie szpitale to burdel na kółkach. Kolejki jak w Polsce za czasów PRL, nie umierać tam. Jak do lekarza, tylko prywatnie. Mi się w AP właśnie podobają te targi z owocami. Potrafiłam tam pójść i godzinami robić zakupy, bo wszystko kolorowe, egzotyczne, piękne. U nas nie ma takich owoców, jak sobie przypomnę te targi, to mam aż łzy w oczach. I soki! Świeże soki z owoców. I rum. O, ja cię... Uwielbiam rum i ten z AP jest najlepszy. Co do wina się nie wypowiem, bo nie znoszę wina (nie bij mnie za to ![]() Co do tego spóźniania się - ja moich przyjaciół z BR i Chile tego oduczyłam (ale długo zeszło). Bardziej mnie przerażały te ich kolacje. Jeść w Peru zaczynali o 10, a kończyli w nocy :P. Ja to bym nie mogła tak długo siedzieć przy stole. I ten optymizm! Straciłaś pracę? Nie martw się, zaraz coś znajdziesz. Rzucił cię facet? Jego strata, chodźmy się bawić, bo piękny dzień ![]() Zaraziłam się tym optymizmem od Latynosów (już mi przeszło ponoć), ale jak wróciłam z AP, to rodzice mieli mnie dość, bo ciągle się szczerzyłam i wszystko mnie cieszyło. Potrafiłam chodzić przez miasto i śmiać się do siebie, jak głupek albo przytulić kogoś obcego na ulicy, bo ma fajną fryzurę ![]() To prawda, że Peruwiańczycy ciągle narzekają na Chilijczyków? ![]() Byłaś w jakimś peruwiańskim klubie? Co tam się tańczy? Jakieś tańce latynoamerykańskie czy tańczą do techno sieczki, jak u nas? Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-04-28 o 18:40 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Peru
Peruwianczyczy mowia o czylijczykach jak o cyganach. Normalnie jak pies z kotem.
Jak z 15 lat temu polacy i rosjanie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Peru
Cytat:
![]() Ale Pisco jest chilijskie, koniec i kropka ![]() A wiesz jak jest z edukacją w Peru? Byłaś na jakiś kursach czy coś? Ciekawi mnie jak tam wygląda edukacja. Jak się nazywa ta ich zupa? Podają taką dziwną zupę z wieprzowiną i mówią, że to ich narodowa potrawa. Fuj ![]() ![]() Jak jest w Peru z rasizmem? Bo w BR to podział klas (pierwsza biała, średnia i biedna to Mestizo, a czarni na dalekim końcu). Zwiedzałaś tam dużo? Mnie się podobało Cusco (Cuzco?) i Cordillera Blanca. Tam spaliśmy pod namiotem ![]() Szybko z tego Peru uciekłam, bo nudziło nam się tam i nie było nic dobrego do jedzenia ;D. Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-04-28 o 19:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Peru
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ---------- Czytam co piszecie i aż mam ochotę tam jechać. Zupełnie inne życie niż w Europie.
__________________
4 rok logopedii UW ![]() Walczę z pcos, nt i io. Walczę o siebie! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;46219376]
Cytat:
Mi nie chodzilo o samotne zwiedzanie Argentyny, tylko Buenos Aires ![]() ![]() wiec musze z kims znajomym isc,a nie zawsze udaje nam sie zgrac w czasie, no ale wkoncu mam cala mase czase na poznanie dobrze miasta, prowincji i kraju ![]() O polnocy argentyny i przygranicznych gorskich miastach juz wiele slyszalam, widzialam mase cudownych zdjec i filmikow, krajobrazy i przyroda sa zachwycajace, poludnie Argentyny tez wyglada fascynujaco, jak tylko bede miala czas to ruszam w droge ![]() Jesli chodzi o chilijczykow, to niepochlebne opinie slyszalam glownie od peruwianczykow, ale tez od innych mieszkancow Ameryki poludniowej i ktokolwiek by to nie byl, niestety te opinie sie powtarzaja.... juz kiedys tu gdzies wspominalam, ze kolega z Peru mowil mi o jakies piesni narodowej chilijczykow, ktora mowi o podrzynaniu gardel peruwianczykom,o mordowaniu argentynczykow i torturowaniu boliwijczykow..... ![]() Mowia,ze sa zimni i zamknieci w sobie, nie przepadaja za obcymi i ciezko wejsc w ich srodowisko....podrozujac to wyglada nieco inaczej, ludzie przewaznie sa mili dla turystow, bo ci przywoza pieniadze ![]() Mnie Chile fascynuje jako kraj, na mojej liscie marzen od lat jest na 3 miejscu ![]() co do hiszpanskiego w Chile,to tez slyszalam, ze jest dziwny, malo zrozumialy i maja jakis pokrecony akcent.... ![]() roxyroxy - haha ![]() ![]() Ja nigdy nie mialam problemu z rzucaniem wszystkiego i jechaniem w cho.lere, albo gdziekolwiek ![]() ![]() Ameryka Poludniowa dla mnie jest najbardziej fascynujacym miejscem na swiecie,a juz na pewno takim, w ktorym zyja najwspanialsi ludzie, poprostu kocham kulture i mentalnosc latynosow! alex - Europa moze sie schowach.....ja juz tam nie wracam! ![]()
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Peru
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;46220354]Ale jak się spotkają razem w Europie, to wszyscy razem hasają po klubach na imprezy
![]() Ale Pisco jest chilijskie, koniec i kropka ![]() A wiesz jak jest z edukacją w Peru? Byłaś na jakiś kursach czy coś? Ciekawi mnie jak tam wygląda edukacja. Jak się nazywa ta ich zupa? Podają taką dziwną zupę z wieprzowiną i mówią, że to ich narodowa potrawa. Fuj ![]() ![]() Jak jest w Peru z rasizmem? Bo w BR to podział klas (pierwsza biała, średnia i biedna to Mestizo, a czarni na dalekim końcu). Zwiedzałaś tam dużo? Mnie się podobało Cusco (Cuzco?) i Cordillera Blanca. Tam spaliśmy pod namiotem ![]() Szybko z tego Peru uciekłam, bo nudziło nam się tam i nie było nic dobrego do jedzenia ;D.[/QUOTE] Nie zwiedzalismy peru, na wariata przylecielismy z 2 dzieci ![]() ![]() Jak z edukacja dowiemy sie za jakis czas. Mlodszy konczy przedszkole a starsza wlasnie zaczela pierwsza klase. Zupa z wieprzowina ? Cos kojaze ale w tej zupie nie bylo wiecej kukurydzy rozgotowanej niz miesa ? Daniem narodowym jest pikantna swinka morska ![]() Uciekalas z peru bo zrobilas amerykanska trase turystyczna. Jest o wiele wiecej piekniejszych miejsc do zwiedzenia (kolega prowadzi strone kochamyperu.pl, organizuje wycieczki po "nieznanym" Peru. Tam poczytaj co mozna naprawde w peru zwiedzic, zjesc i przezyc) Lima jest okropna, mieszkalismy tam pol roku po wypadku. Trzy lata temu znalezlismy super miasteczko na prowincji i sie zadomowilismy - cos jak Zakopane i okolice w polsce tylko cieplo ![]() http://kochamyperu.pl/inna-strona/ox...iega-standard/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
Dlaczego okropna?, moi znajomi sa wlasnie z Limy, na zdjeciach prezentuje sie bardzo zachecajaco, przynajmniej pod wzgledem wizualnym, a jaka tam panuje atmosfera?, jacy sa ludzie?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Peru
Na zdjeciach pokazuje sie same ladne rzeczy
![]() W wiekszosci lima jest szara, zakurzona (miasto na pustyni) i niebezpieczna. Bialy w innych dzielnicach niz te 2 czy 3 turystyczne i bogaty jest obserwowany z kazdego okna (chodzaca skarbonka) Jadac do peru nie nastawiasz sie na zwiedzanie centrum handlowych w bogatych dzielnicach a to teraz robia z limy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Peru
Cytat:
Mówię ci, to wszystko przez wojny ![]() ![]() Czym się wyróżniasz z wyglądu, jak tak bardzo nie możesz wtopić się w tłum? Jesteś blada, jak ja? Imigranci, których poznałam w Brazylii, potrafili się pięknie wtopić w tłum. Czasem to ich nie potrafiłam już rozróżnić, tak się maskowali. Mi się raz udało na dwa dni wtopić w tłum w Kurytybie. ![]() Co do hiszpańskiego w Chile (nie rozpiszę się na ten temat, bo dużo nie wiem, umiem tylko łamane podstawy), o akcent chodzi, ale bardziej o słówka. Oni używają swoich słówek, ciągle gadają w swoim slangu i nikt ich nie rozumie. Jak poprosisz, żeby mówili w "standardowym hiszpańskim", to może się dogadasz ![]() ---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ---------- Cytat:
![]() Poprosiłam jakiegoś faceta w hotelu, żeby mi zaznaczył gdzie są niebezpieczne ulice i dzielnice, to tam nie chodziłam ![]() Lima jest przede wszystkim szarobura i przereklamowana. A co tego niebezpieczeństwa, to ja bym na pierwszym miejscu zaznaczyła stolicę Wenezueli, Sao Paulo i Rio (west side), o i Bogotę jeszcze. Tam jest naprawdę niebezpiecznie. Ta zupa była bardzo gęsta i z wieprzowiną. Śmierdziała. A wszyscy się nią zajadali i im smakowało. Fu. Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-04-28 o 21:28 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
Cytat:
To co widzialam, przuynajmniej mi wydalo sie interesujace.... to,ze miasto jest niebezpieczne to wiem, jak wiele miast na tym kontynencie ![]() ![]() Co do mojego wygladu, jestem blondynka z jasna skora (ktora latynosi ciagle sie zachwycaja, to taka ciekawostka, ktora ciagle mnie bawi ![]() ![]() A wracajac do hiszpanskiego w Chile, wyrozniaja sie tez akcentem, ale nie tak bardzo jak argentynczycy,bo ten jest jedyny w swoim rodzaju ![]() ![]() gdybys uslyszala dialkt porteño ze stolicy BsAs ,albo Lunfardo z prowincji...zupelnie inny jezyk, tego to dopiero nikt nie zrozumie :P ,ja sie ich uczylam przed przyjazdem ![]() ja kocham argentynski akcent ![]()
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake Edytowane przez Romanaccia Czas edycji: 2014-04-28 o 21:56 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Peru
Cytat:
![]() ![]() Tak, jak ci, którzy nie mówią po niemiecku, nie rozróżnią czy to akcent Austriacki, Berliński, Hamburski czy Bawarski, tak ja nie rozróżnię hiszpańskiego :P. Ale cię wzięło z tą Argentyną. Szalejesz już tej miłości ![]() A na ile masz tam wizę? Dziewczyny, napiszcie mi jeszcze jak jest w Peru i AR z internetem. Macie tam ściąganie bez limitu czy są jakieś "limity"? Ja pamiętam, że w Brazylii to mi miesiąc internet podłączali ![]() Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-04-28 o 22:09 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;46224016]Ja jak już pisałam wyżej, znam tylko łamane podstawy. W rzeczywistości wygląda to tak, że gadam w pseudo łamanym hiszpańskim, dorzucając do tego portugalskie słówka i angielski. Jeden, wielki bełkot. Macham też wtedy rękoma, jak szaleniec. A inaczej nie umiem
![]() ![]() Tak, jak ci, którzy nie mówią po niemiecku, nie rozróżnią czy to akcent Austriacki, Berliński, Hamburski czy Bawarski, tak ja nie rozróżnię hiszpańskiego :P. Ale cię wzięło z tą Argentyną. Szalejesz już tej miłości ![]() A na ile masz tam wizę? Dziewczyny, napiszcie mi jeszcze jak jest w Peru i AR z internetem. Macie tam ściąganie bez limitu czy są jakieś "limity"? Ja pamiętam, że w Brazylii to mi miesiąc internet podłączali ![]() Nio normalnie sie chyba zakochalam! ![]() ![]() Z internetem w Ar jest w zasadzie tylko jeden maly problem, jest dosc wolny ,ale nie jakos strasznie, ale napewno wolniejszy niz w Europie, a przynajmniej w IT czy PL. wiza mi nie potrzebna, pozwolenie na pobyti owszem, staram sie o nie ![]()
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Peru
Cytat:
![]() ![]() W AR to za ładne oczy chyba nie załatwisz pobytu? ![]() ![]() Poderwałaś już jakiegoś boskiego Argentyńczyka czy już masz tam kogoś? Latynosi na koncertach metalowych byli bardzo przystojni, nie miałam gdzie oczu podziać :P. Ja jestem brunetką, mam jasne oczy i bardzo bladą cerą i jestem wysoka (187 cm), to też ciężko się wtopić w tłum :P. Odzywaj się do nas częściej, nie zgiń nam w tej Argentynie ![]() A jak wychodzą rachunki w porównaniu z IT i PL? Drożej tam jest (tak ogólnie). Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-04-28 o 22:26 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;46224327]Ja przedłużyłam pobyt na komisariacie w BR
![]() ![]() W AR to za ładne oczy chyba nie załatwisz pobytu? ![]() ![]() Poderwałaś już jakiegoś boskiego Argentyńczyka czy już masz tam kogoś? Latynosi na koncertach metalowych byli bardzo przystojni, nie miałam gdzie oczu podziać :P. Ja jestem brunetką, mam jasne oczy i bardzo bladą cerą i jestem wysoka (187 cm), to też ciężko się wtopić w tłum :P. Odzywaj się do nas częściej, nie zgiń nam w tej Argentynie ![]() A jak wychodzą rachunki w porównaniu z IT i PL? Drożej tam jest (tak ogólnie).[/QUOTE] W Argentynie z pozwoleniem na pobyt nie ma tak latwo, ale ja mam na to sposob.... mam wtyki ![]() ![]() w Buenos Aires po ulicach chodzi tylu przystojniakow, ze az mnie szyja boli ![]() trzeba przyznac, ze mezczyzni tutaj sa bardzo przystojni ![]() Loooo ludzie!!! masz 187!!! ![]() to ja przy tobie z moim 158 to jestem jak pchla ![]()
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Peru
Cytat:
![]() Ja mam 187 (i jeszcze chodzę na szpilkach), mój facet 209 cm ![]() ![]() 158 cm - jak słodziutko ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Peru
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;46224529]Może nie będzie łatwo, ale pisałaś, że mówisz biegle i to jeszcze z argentyńskim akcentem, a to jest duży plus
![]() Ja mam 187 (i jeszcze chodzę na szpilkach), mój facet 209 cm ![]() ![]() 158 cm - jak słodziutko ![]() Tak, wiadomo ,ze jak sie zna dobrze jezyk to moze troche przychylniejsi sa, mam kolege ,ktory pracuje w urzednie emigracyjnym przy wydawaniu pozwolen na pobyt miedzy innymi ![]() 158 cm....wyobraz sobie,ze w Italii spotykalam wiele razy facetow nizszych odemnie ![]() ![]() ![]()
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Peru
Cytat:
![]() Jak ja bym chciała polecieć jeszcze raz do Trento ![]() Btw, mi się Włosi nie podobają. Tacy lalusie ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:01.